fbpx

Chris Paul ma złamaną rękę | Blazers idą jak burza

38

la

Nie takich newsów chciałem dostarczyć Wam z rana. No i masz. Jeszcze parę godzin temu koledzy kalkulowali w ilu meczach Clippers uporają się z Portland i na jakim etapie II rundy do gry powróci kontuzjowany MVP Steph Curry, a tymczasem rękę złamał Chris Paul i cały awans LAC leży pod znakiem zapytania. No dobrze, ale po kolei.

clippers 84 blazers 98 [2-2]

Wybicie piłki z rąk szarżującego pod kosz Geralda Hendersona co prawda zakończyło się przechwytem, ale punktów z tego nie było, a po chwili okazało się, że uszkodzona jest trzecia kość śródręcza w prawej dłoni CP3. Impuls bólowy dotarł po kilku sekundach, zezłoszczony Paul schodził do szatni kopiąc oparcie krzesła. Jeśli diagnoza się potwierdzi, to koniec sezonu dla rozgrywającego LAC!

To jednak nie wszystko, w końcówce meczu ścięgno udowe znów naciągnął Blake Griffin, a szczuplutki Austin Rivers niepotrzebnie brał na plecy skaczącego do bloku Eda Davisa i po chwili leżał na parkiecie z bólem w lędźwiach. Tak oto w jednej chwili zmienia się cały scenariusz serii. Bohaterami czwartego spotkania okazali się zadaniowcy: weteran Al-Farouq Aminu, autor 30 punktów, 10 zbiórek i 6/10 zza łuku oraz Mason Plumlee (2 punkty, 14 zbiórek, 10 asyst) -> no widzicie ile daje wyszkolenie techniczne, nie bez kozery występował w seniorskiej kadrze USA.

Lillard i McCollum mało efektywni rzutowo, ale przynajmniej skupiali na sobie uwagę obrony i ściągali podwojenia. Mecz z całą pewnością do pięknych nie należał, brakowało skupienia, skuteczności, nerwy dały znać o sobie. Jedyną jasną postacią w obozie gości był właśnie generał Paul. Trzymał wynik w pierwszej połowie, siedział w głowie D-Lilla napastując młodszego rywala w obronie. Gdy schodził do szatni mieliśmy remis. Krótko potem Portland przejęło kontrolę. Mamy więc 2-2, kolejne spotkanie w środę.

Czy mówiłem, że DeAndre Jordan zapodał dwa airballe z rzędu w drugiej kwarcie i Doc Rivers musiał ściągnąć go z parkietu? Albo, że boląca noga JJ Redicka wyraźnie uprzykrza mu pracę (3/13 z gry)? Trudno cokolwiek oceniać, Clippers posypali się jak domek z kart. Sport bywa nieprzewidywalny, ale wiedzieliśmy to już wcześniej, prawda?

 [vsw id=”AlQ95Y8X-lc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

heat 85 hornets 89 [2-2]

No i co powiecie? Mimo przeważającej siły rywala i problemów zdrowotnych Kemba Walker (34 punkty, 13/28 z gry) upewnił się, że jego zespół nie podda się bez walki. Wspólnie z Jeremym Linem raz po raz wywierali kozłem presję na obronę. Wystarczył moment rozluźnienia South Beach by w drugiej kwarcie gospodarze zaliczyli serię 21-4. Po zmianie stron podobnie, to Hornets byli agresorami dopóki goście nie wzięli przerwy na żądanie i nie podgonili wyniku. Końcówka to wymiana cios za cios, a gdy sędziowie ostatecznie rozdzielili walczących okazało się, że Walker nawrzucał o kilka punktów więcej niż Miami i seria stanęła na remisie 2-2.

Potrafi narobić problemów w pick and rollu, niewiele można z nim zrobić. Jest bardzo zręczny, za każdym razem gdy próbowaliśmy odrobić deficyt zdobywał dla nich ważne punkty [D-Wade]

~

Iskrą zapalną zespołu Michaela Jordana jest bez wątpienia Jeremy Lin (21 punktów, 6/10 z gry) jego szalone włosy i niziutki kozioł. Coś tam próbują wrzucać na środek do Jeffersona, ale to obwodowi uruchamiają silnik tej ekipy. Widzieliście to? Oby roboty nie stracił, Mike nie wyglądał wcale na rozbawionego…

[vsw id=”l1oZHGikYpU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Co się dzieje z Heat? Ostygli rzutowo po dwóch meczach u siebie. Charlotte zaczopowało środek pola Jeffersonem oraz ruchliwszym Kaminskym i namawiają rywali by rzucali. W pierwszej kwarcie siedziało (3/6 zza łuku) później jednak zmęczenie dało znać o sobie. W drugiej odsłonie spudłowali kilkanaście razy z rzędu. Słabo to wygląda. Wiecie, że zaliczyli też ZERO punktów z kontry?

[vsw id=”9t16CbZJcO0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

38 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Na temat Villanuevy KD dodał: “On też jest idiotą” i “[w następnym sezonie] może go nawet nie być w lidze”. Rzeźnik

    (67)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Za prawdę realia zmieniają się w NBA błyskawicznie. Clippersi z faworytów stali się drużyną walczącą o przetrwanie i muszę przyznać, że bardziej interesujacy wydaje mi się potencjalny pojedynek między warriors i blazers. Plumlee to będzie x-factor!

    (27)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    D-Wade – kocham gościa, jego t-shirt wisi u mnie dumnie w szafie … ale znowu się snuje po boisku na bronionej połowie … casus finałów ze SPURS mi się przypomina. Bez jego energii z Cavs nie mają czego szukać.

    I na koniec jeszcze mój osobisty apel (a nóż czyta Gwiazdybasketu)
    “D” kocham cię ale żryj parkiet!!!

    (34)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No to teraz będzie ciekawie. Mimo niechęci do LAC ogromnie żałuję, że ich lider wypadł ale cóż, taki jest sport. Z drugiej strony wyobraźcie sobie jakby LeBron przedwcześnie skończył z kontuzją. Kursy na Cavs lecą na łeb na szyję 😀 Oczywiście ani jemu ani nikomu tego nie życzę. Niech wygra basket!

    (23)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dirk klasa sama w Sobie.
    Błagam panowie nie narzekajcie na brak 90’s. A z drugiej strony na ten cały przedmeczowy trash talk i próby wkurzenia RW0.
    Natomiast Clippers to Clippers. Nawet jak są pierwsi w LA to i tak są drudzy. Dziś wielu śmieje się w twarz kibicom Lakers, bo ich kibicowanie zaczęło się 2/3 lata temu, gdy Clippers mieili Najlepszy skład w całej historii tego klubu. Niestety życzę Paulowi odejścia. I nie wiem czy to on stanowi problem czy drużyny, w których gra. Zawsze czegoś brakuje by wyjść po za 2 rundę.

    (15)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde. Nie rozumiem. Heat mają mega problem z trójkami a całe mecze na ławce przesiaduje super materiał na 6th man of the year Gerald Green. Dajcie mu się nagrzać i niech sypie. Obrone rozciągnie

    (33)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wczoraj sie wkurzalem ze 2 runda bedzie nierowna jak Clippsy beda grali z Goldenami a ci beda bez Curriego, a dzis sie wkurzam ze jesli dojdzie wogole do takiej rywalizacji to mozliwe ze nie bedzie ani Curriego ani CP3. Ehhh

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kuriozalnym jest, jak Portland – uchodzący za najbardziej pechowy klub jeśli chodzi o kontuzje, trzyma się a rywale odpadają…Szkoda CP3, no ale co zrobić. Niech wraca do zdrowia.

    Mark Cuban takimi wypowiedziami powoduje, że potem starając się o gwiazdy, daje maksymalne kontrakty co najwyżej solidnym graczom (Matthews) lub ściąga wypalonych all-starów, bo inni nie chcą u niego grać 😡 (I pewnie Howard do nich przyjdzie tego lata).

    Przyznam się, że mimo iż przewidziałem wyniki dzisiejszej nocy, to i tak mnie zaskoczyli Hornets (pozytywnie oczywiście). I według mnie, bardziej na nagrodę 6th mana zasłużyli Lin albo Kanter, no ale to moje zdanie 😉

    (32)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    alez to nonsens :]
    NBA to biznes. Jesli w Mavericks będą odpowiednie warunki do gry o mistrzostwo, to Kevin Durant podpisze z nimi kontrakt i będzie się ściskał z Markiem Cubanem na jego jachcie podczas wspólnego rejsu. To biznes. Wszyscy uczestnicy tego show rozumieją doskonale jego zasady : możemy sobie nawet dołożyć, medialne dać po twarzy, ale wszyscy mrugamy do siebie okiem, bo wiemy znakomicie,że w ten sposób robimy zamieszanie, które się świetnie sprzeda. Cuban do obrażalskich nie należy, bo jest człowiekiem inteligentnym. Głupiec do takiego majątku nie dochodzi. A obrażają się tylko kucharki i sprzątaczki.

    jesli Kevin Durant nie zostanie skaperowany przez Mavs, to dlatego, że w wielu innych klubach dostanie te same pieniądze, ale w pakiecie z większymi możliwościami odniesienia sportowego sukcesu. Zresztą, w reklamie zarabia tak ogromne stawki, że w jego przypadku suma kontraktu klubowego, to właściwie tylko kweestia pewnych standardów. “skoro jestem jednym z najlepszych w lidze, to nie mogę zarabiać mniej niż inni z tej półki”. standard. Norma. Zasada.

    Spurs-Thunder zapowiada się doskonale.
    wg mnie, klucz do serii, to potencjał defensywny Thunder. Jesli jego na odpowiednim poziomie, by zapewnić im obniżenie skuteczności Spurs w set plays do jakichś 40-43 %, ochronić własną tablicę, przechwycić kilkanaście piłek i z tych akcji wyprowadzać piłkę zanim Spurs ustawią obronę – będą w stanie nawiązać walkę o zwycięstwo. Jesli nie, to Spurs będą egzekwowali swoje sety i w obronie pozycyjnej odbiorą thunder motorykę zmuszając do rzeźbienia w zagrywkach – wygrają w góra 6 meczach. Pace będzie kluczem.

    Opatrzność czuwa nad mistrzaami. nawet jesli Curry nie zagra w pierwszych meczach semis, to Clippers bez Chrisa Paula niewiele skorzystają na tym osłabieniu rywala. Portland może nieco więćej, ale oni z kolei są po prostu znacznie słabsi i versus Blazers Curry może w ogole nie grać, a Warriors zrobią ich bez większego trudu. Szkoda, że tak to się potoczyło, bo z oboma zawodnikami na chodzie, ta seria zapowiadała się wyśmienicie.

    wygrane Hornets chyba trochę ochłodzą tych, którzy w heat widzieli mistrzów konferencji :] To były za wysokie oczekiwania, panowie. choć z kolei East Finals, to powinna być rzecz w zasięgu Miami. Przy tej pulpie jaką jest stawka tłocząca się daleko za dominującymi pod każdym względem Cavaliers – prawie każdy z tych zespołów może szukać swojej szansy na potyczkę z nimi w ECF.

    cavs w East wyglądają jak Lance Armstrong w swoich najlepszych czasach odjeżdzający peletonowi Touru na stromym podjeździe.

    tak, wiem, że Lance brał. Ale, wg mnie, wszyscy inni też brali, więc po prostu był od nich o lata świetlne lepszy i szybszy :] oni oszukiwali, on oszukiwał, więc w sumie rywalizacja była zgodna z zasadami FAIR PLAY. wygrał lepszy.

    (36)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Bardzo mi żal CP3, to jest jeden z tych zawodników ligi, którym rzeczywiście mega zależy na mistrzostwie. Jego zeszłoroczna walka ze spurs chyba na zawsze mi zostanie w pamięci.

    Ja się dziwię, że jakiś ligowy no name próbuje trash talk na gwiazdach. No bez żartów..trash talk to też pewnego rodzaju orzywikej-jesli nie umiesz go poprzeć dobra gra, to weź się gościu nie odzywaj.

    No, no myślę, że Charlotte nam może sprawić niespodziankę. W ogóle ciekawie wygląda sytuacja w East, wszystkie zespoły poza oczywiście cavs mają bilans 2-2. Jakby tak każdy pojedynek doszedł do game seven.. 🙂

    (22)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kevin Durant, niestety, w tych playoffs nie jest w formie mentalnej. wdaje się w jakieś boiskowe przepychanki, pozwala żeby go wykluczano z gry, teraz zabawia się w nazywanie ludzi “idiotami”… słabo to wygląda. nie przypominam sobie, żeby Michael Jordan czy Kobe Bryant w drodze po mistrzowski tytuł robili takie rzeczy. oni skupiali się na koszykówce, na celu jaki mają do osiągnięcia. Nie musieli sobie podbijać bębenka wyzwiskami w kierunku przeciwników. nie przypominam sobie równiez, zeby stracili kiedykolwiek głowę na parkiecie i wyrzucono ich z gry podczas meczu playoffs.

    niestety, zaachowania Kevina Duranta zalatują nieco histerią, a ludzie tego typu rzadko osiągają prawdziwy sukces. podobnie zachowuje się zresztą jego amigo, Russell Westbrook. nie pamiętam, żeby mistrzowie odprawiali tańce przed meczem, a potem pojedynkowali się na słowa z rywalami, którzy te zachowania nazwali po imieniu.

    szkoda, talent obu graczy Thunder jest niezmierzony i niesamowity, ale behawior dowodzi, że głowy obu nie są jeszcze gotowe, by zrozumieć jak i dlaczego wygrtywa się mistrzostwo w tej lidze.

    podwórkiem pachnie w Oklahomie.

    (11)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Czy wiemy jakie plany ma Dirk? dla mnie to niesamowite, wszyscy wiedzą jak gra, opcja slow-motion włączona przez cały sezon a gość ładuje ponad 20 oczek w serii przeciwko fizolom z OKC…oby grał tak długo jak może szkolić wszystkie trójkoczwórki w Lidze, które obwieszają się złotem! CP3 odpada z gry i tak oto nie ma clippersow. Portland może pokonać się samo, jak comboguardy zaczną odpalać w żelazo, ale sądzę, że jednak nie zabraknie im zimnej krwi co? LAC bez cp3 to tak jak…no nie wiem,chyba nikt w lidze nie ma takiego wpływu na wynik druzyny jak Paul. potrzebują szalonego Crawforda i Riversa. Hornets mnie pozytywnie zaskoczyli, bo choć nadal uważam, że seria skończy się dla Miami to ekstra ze mamy 2:2!:) liczę, że to będzie best-of-7! hassan w obronie..hmm…dawno nie widziałem tak olewającego defense gracza naprawdę…rozumiem, ze nie pracuje na nogach, bo licze na czapkę, ale żeby nawet nie skakać jak Lin konczy layup?! za dużo u niego zależy od nastroju chyba..;/ go Indiana!! Co myślicie nt enesa kantera w LAL?:) tak sobie wczoraj wymyslilem:)

    (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Koniec sezonu? Co się dzieje z tymi dzieciakami. Kiedyś Isiah Thomas grał cały mecz ze skręconą kostką (skakał na jednej nodze, jest film z meczu na YT) i z tego co pamiętam rzucił kilkanaście punktów.

    CP nie potrafi kozłować lewą ręką?

    (-21)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co można powiedzieć? Niech żyją Play Offs! 😉 Zdrowia CP3, Zdrowia Stefek!
    Będzie niesamowicie ciekawie.
    @juras – oglądając NBA można się nauczyć że “nie ma darmowych lunchów”. Jak pokazują w tym roku Portland, Boston czy Indiana – nie można nikogo skazywać na pożarcie i nie ma żelaznych kandydatów.
    Co do OKC vs. SAS – wszyscy wiemy “z czym się je” Spurs – OKC musi się wznieść ponad grę 2 liderów, bo jeśli nie zagrają jako skonsolidowana drużyna, do Spursi ich rozjadą i czeka ich powtórka za ostatnich kilku lat. Jeśli dorośli do poziomu swoich aspiracji i oczekiwań związanych z poziomem talentu i możliwościami – to jak mawia klasyk “sky is the limit”.

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    A co powiecie na scenariusz że Blazers skończą Clippers w 6 meczach, a później walka z GSW i zanim wróci Curry, to 3-1 dla Portland? Wiem, że to marzenie ściętej głowy, ale chciałbym zobaczyć coś takiego 😀

    (19)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    mimo wszystko LAC tracą dużo więcej bez CP3 niż GSW bez Curryego.. NA 1 w gsw wyjdzie livingston i tyłem to kosza ożre każdego po kolei…genialny zadaniowiec tak samo jak Iggy! Sądzę, ze Portland się postawi gsw jeśli ewentualnie wejda do semi finals. Jeszcze brakuje, żeby wypadl Russell, kawhi i LBJ…;/

    (11)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dirk dla mnie jest megagwiazdą. Motoryczność prawie zerowa, ale technika wybitna. 38 lat na karku i jeszcze nie kończy kariery, a do tego ciągle jest główną opcją w ataku i crunch playerem. Elegancko się z wszystkimi graczami OKC pożegnał, po prostu klasa zawodnik.

    (21)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Może i Cuban jest idiotą, ale najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że akurat w przypadku tej wypowiedzi miał 100% racji… 😉

    (5)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @idoru, oczywiście nie ma nic za darmo, ale nie ma wątpliwości że LAC bez CP3 to nie ta drużyna, i zwyczajnie GSW mniej zmęczeni dojadą do finału, a SAS i OKC wzajemnie wymęczą. Liczyłem na bardziej wyrównane półfinały na zachodzie.

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @juras – rozumiem Twoje obawy, ale pomimo tego mam nadzieję, że pomimo wszystko łatwo nie będzie. Przykład zeszłorocznych finałów – gdzie nie grała 2 All Starów – twardo stawiali się zdrowym Warriors. Dziś mamy podobnych przypadków kilka – skazani na pożarcie – sami kąsają.
    Będzie więc ciekawie, choć inaczej niż się spodziewaliśmy.

    (2)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć, po prostu Clippers to Clippers.

    Ja jednak nie mogę patrzeć na te “wolne”. Ludzie święcie, zastanawiają sie nad zapobieganiem “hack-a”, a tu trzeba niektórych zmobilizować do poćwiczenia rzutów. Tu liga traci wizerunkowo. Zapadłbym się pod ziemię, gdybym miał ponad dwa metry, muskulaturę Herkulesa, trzepał miliony i w najlepszej lidze koszykówki nie umiał rzucać. To jest dopiero żenada.

    (21)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie akapitu LAC – POR: Wiedzieliśmy już wcześniej, że sport bywa nieprzewidywalny, czy że Clippers się posypią?

    (3)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Portland ma coraz większe szanse podpisać kogoś dobrego i bić się o najwyzsze w kolejnym sezonie. A mieli być gdzieś u dołu tabeli. Go PTB !

    (8)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wielmozny pan P
    Ale Durant bardzo dobrze wie, że nie ma żadnych szans na Miśka z Westbrookiem 🙂 Ale też mi się wydaje, że jako przyszły FA powinien pokazać się z jak najlepszej strony.

    juras
    Cleveland w zeszłym roku jakąś trudniejszą drogę miało do finału ? Albo w tym roku ? Detroit sprawiało problemy ale poszło 4:0. Atlanta albo Boston również nie będzie wyzwaniem.
    Ale spoko… Lepiej narzekać na GSW bo to w modzie 🙂

    (4)

Skomentuj wielmozny pan P Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu