fbpx

Czternaste zwycięstwo z rzędu Miami, mistrzowie ostudzili Madison Square Garden

9

miami @ nyk

Madison Square Garden przywitała mistrzów. Kierowani przez dwie supergwiazdy: LeBrona i D-Wade, Heat są zdecydowanie na czele wschodniej tabeli, a od trzynastu meczów nie biorą jeńców, ogrywając wszystkich po drodze. Knicks przekonująco wygrali oba spotkania w tym sezonie, ale ostatnia dyspozycja Miami zapowiada wyrównany pojedynek.

Od pierwszego gwizdka Mike Woodson spuszcza ze smyczy swe najmocniejsze defensywnie ustawienie: Jasona Kidda w pierwszej piątce zastępuje James White. Knicks przejmują krycie przy KAŻDEJ zasłonie, center czy rozgrywający, jeden pomaga drugiemu. Nie mają zamiaru pozwolić Heat na rzuty trzypunktowe z otwartych pozycji.

Problemem gospodarzy bywa powrót do obrony. Poziomem energii przeważają goście, a loby kończone przez LeBrona wynikają wyłącznie z niewystarczającego wysiłku Knicks na otwartej przestrzeni.

Jak zwykle nie popisuje się Amar’e Stoudemire przeciwko akcjom pick-and-roll.

Bezcenna jest obecność na parkiecie Shane’a Battier, facet psuje tyle krwi Carmelo odcinając go od piłki, że potrafi złamać wolę gry. Jestem przekonany, że bez tego zawodnika nie byłoby mistrzowskich pierścieni w South Beach. Tymczasem żadna z ekip nie gra nadzwyczajnie, mnożą się straty, a większość punktów pada po rzutach wolnych.

Gospodarze z utęsknieniem czekają na powrót formy rzutowej Jasona Kidda, w listopadzie trafiał ponad 50% prób, w lutym 20%. Moje zdanie: kiedykolwiek J-Kidd jest w stanie regularnie trafiać tróję z wolnej pozycji, Knicks mogą nawiązać walkę z każdym. Dokładnie tak się dzieje, Jason trafia cztery kolejne próby zza łuku, a atak momentalnie rozkwita. Z radością dokładają się Carmelo i JR Smith, a przewaga NYK urasta do 16 punktów!

czytaj dalej >>

1 2

9 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieje ze po tym wielkim zwyciestwie nie przegraja dzis z T-Wolves, ktorzy graja bez polowy swoich zawodnikow 😉

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @agnieszek. Mam takie same obawy. Czasem nie jest korzystnym żebym złapać zbyt szybko formę. Jednak patrzę na ten zespół i widzę doświadczenie mistrzów, spokój, dominację w końcówkach. Oni znają się na swojej robocie. Jak do tej pory pewnie zmierzają po tytuł.

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gdy Heat jest w takiej formie, nie widze nikogo kto moglby ich powstrzymac…Obrona to podstawa, a rotacje w Miami wyglądają niesamowicie!!!
    Let’s Go Heat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    lipna ta relacja, straszna. przede wszystkim jak mozna omijac najwazniejsze momenty?? blok andersona ktory tlamsi knikcs? blok lebrona? czy wreszcie imho najwazniejsza akcja meczu: dwie trojki po rzad lebrona wyrownujace wynik?? przechwyt w koncowych minutach i wsad przesadzajacy o wyniku spotkania?? z drugiej strony gdzie opis nieporadnosci heat w pierwszej kwarcie i totalne zagubienie w drugiej?- po tym momencie chyba kazdy ogladajacy mecz zadal sobie pytanie: “i to tyle?to jest mistrzowska druzyna?” a tu taki, hm.. zonk??;) mecz naprawde dobry- szkoda ze o recenzji nie mozna tego powiedziec :/…

    (0)

Skomentuj MVP Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu