fbpx

Czy i dlaczego Gortat grał słabo?

45

mgg

Od dawna nie było wśród polskich kibiców koszykówki tak skrajnych emocji. W ciągu tygodnia trwania Eurobasketu otrzymaliśmy ich pełną gamę od hurra-optymizmu po dwóch początkowych zwycięstwach przez dumę po walce z Francją aż do złośliwego jadu sączącego się w komentarzach po końcowej przegranej. Jak to zwykle bywa, kozioł ofiarny został przez “hejterów” dobrany precyzyjnie. Został nim nasz towar eksportowy NBA Marcin Gortat. Czemu akurat on? Nie jestem socjologiem, ale pewne rzeczy dostrzec można gołym okiem:

-> wielu Polaków do dziś nie może mu wybaczyć rezygnacji z kadry narodowej w przeszłości;

-> kłują w oczy bajońskie zarobki koszykarza za oceanem (po 12 milionów dolarów brutto za sezon) występy w reklamach, zarośnięta facjata wyglądająca z billboardów;

-> pewien niesmak wzbudziły buńczuczne wypowiedzi dotyczące poziomu polskiej ligi i przykładania się do treningów rodzimych zawodników, na ich tle Marcin miał być szybszy, silniejszy, mocniejszy, jednym słowem kozak z NBA;

Co więcej? Śledząc występy reprezentacji niewprawne oko wypatrzy u Gortata: przestrzelone półhaki, kiepski półdystans, brak zdecydowana – czytaj rzuty kelnerskie zamiast wsadów w sytuacji sam na sam z koszem… Wszystko to prawda, ale jak zawsze należałoby dowiedzieć się dlaczego tak się stało. Marcinowi dostało się od kibiców za ostro. W pewnym momencie samemu zawodnikowi puściły nerwy gdy napisał na twitterze “sram na twoją opinię na mój temat”.

Przykre to i niepotrzebne. W każdym razie czuję, że muszę pewne rzeczy wyjaśnić i stanąć w obronie Polish Hammera.

Poziom rozegrania!

Jak słusznie zauważacie, nie ma u nas w kadrze Chrisa Paula, nie ma Johna Walla, nie ma też Sergio Llula czy Sergio Rodrigueza. Od wielu lat etatowym rozgrywającym reprezentacji jest Łukasz Koszarek, zawodnik klasowy, ale poziomem gry nie wykraczający poza polskie podwórko. Po raz kolejny okazało się bowiem, że Pan Łukasz “nie trzyma ciśnienia” decyzje podejmuje niepewne, brak mu kreatywności, a z racji posiadanych warunków fizycznych w obronie jest celem numer jeden dla obozu przeciwnego. Więcej nie napiszę, kto kiedy grał w zorganizowany basket wie, jak trudna jest rola prowadzącego grę, zwłaszcza gdy wychodzi się z ławki, do czego Koszarek nie nawykł.

Dużo, dużo pewniejszym punktem ataku był AJ Slaughter jednak po raz kolejny okazało się, że Amerykanin ze słowem “rozgrywający” ma tyle wspólnego ile słowiańskiej krwi krąży w jego żyłach. Naturalny instynkt podpowiadał mu grę na kosz i poza chwilowymi przebłyskami poziom przeglądu parkietu znacznie odbiegał od “jedynek” pozostałych ekip biorących udział w turnieju.

Za kreowanie gry brali się więc ofensywnie ukierunkowani: SG Mateusz Ponitka i SF Adam Waczyński. Obaj zasłużyli na wielkie słowa uznania, stanowili najjaśniejsze postaci naszej drużyny, ale umówmy się – ich role w ofensywie leżą gdzie indziej. Innymi słowy, brakowało rasowego rozgrywającego. Zawodnika, który wziąłby gałę w ręce, zaśmiał w twarz naciskającemu obrońcy, dotarł kozłem we wskazane miejsce, przytrzymał piłkę bez przerywania kozła, utraty pozycji czy możliwości odegrania. Który przeprowadziłby pewną akcję dwójkową, odczytał ruchy obrońców i obsłużył Gortata podaniem w tempo. W najgorszym wypadku wymusił faul.

Nie mam pretensji do Mike’a Taylora, bo dobrze przygotował zespół. Była wszechstronność, pomysł, gorzej ze skutecznością, ale błędy zdarzają się każdemu. W większości przypadków biało-czerwoni potrafili dochodzić do relatywnie dobrych pozycji rzutowych.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

45 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ale raczej nikt nie ma pretensji do reprezentacji, każdy wiedział na co stać większość ekipy, forma Waczyńskiego była bardzo miłym zaskoczeniem, tak samo epizdoy gry Karnowskiego. Chodzi tylko o to pieprzenie Marcina, raz gada o tym że zniszczy każdego europejskiego centra, potem mówi o swoim niespotykanym przygotowaniu fizycznym a na koniec wychodzi i gra na po prostu słabym poziomie, od paru lat wiadomo że Gasol trafia ze szczytu obwodu a nasz Marcin zorientował się wtedy gdy Pau miał już 3/3 ale nie trzeba być Gasolem czy Dirkiem żeby prowadzić swoją reprezentację, właśnie oglądam jak Zaza Pachulia całkiem przyjemnie lideruje a niby jest graczem o klasę słabszym

    (40)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszystko ok, ale gracz jego pokroju z takim doświadczeniem MUSI w trudnych momentach być pewnym punktem zespołu i pokazywać coś więcej niż przestrzelone rzuty spod kosza. Wiemy, że to potrafi, więc jak najbardziej krytyka jego gry jest uzasadniona, choć uważam, że nie wolno nam też przesadzać siedząc na tyłku w zaciszu domowym 🙂

    (32)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszystko spoko 🙂 Ale…

    Nikt nie neguje dobrego występu Polaków 🙂 Problem w tym, że wpływ na tak dobry występ naszego najlepszego gracza był bardzo mały. To był problem. Że bez Gortata momentami graliśmy lepiej niż z nim na parkiecie.

    (45)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobra ale jak dostaje piłe na posta to mógłby to kończyć jak należy a nie ruszać się jakby kija połknął. Sztywno, nerwowo a rzuty zerwane. Co on jest amator który pojechał na turniej pierwszy raz w życiu czy trenuje od kilku lat? Po drugie przykryć Pau Gasola to był klucz do sukcesu i to wiedział każdy nawet największy laik. Wiwm że PG to klasa sama w sobie ale w obronic nic nie zrobił. Lubie Marcina i cieszą mnie jego mecze w NBA ale tego turnieju nie udźwignął – przykro stwierdzić..

    (26)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    GORTAT NIE TRAFIAŁ Z PROSTYCH POZYCJI MAJĄĆ RĘKE NAD KOSZEM, TO NIE WINA ZGRANIA A DOWÓD NA TO ŻE GORTAT WYLĄDOWAŁ W NBA PRZYPADKIEM I MA DUŻO SZCZĘSCIA ŻE DOSTAJE TAKICH PG A NIE INNYCH

    (-20)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Piszesz o aspektach koszykarskich,
    OK jest drewnem, sam nic nie ugra,
    Czy to zwalnia go od walki?
    Od defensywy? ani nie bronił tablicy, ani swoich rywali kiedy rzucali z dystansu.

    (37)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najłatwiej jest oceniać, marudzić. Zagrali bardzo dobre zawody, można narzekać że 4 kwartę odpuścili, ale nie można narzekać na to jak grali patrząc na całe zawody. Jak jesteś taki kozak jeden z drugim to dlaczego WAS tam nie ma ?!!? Chłopaki gryźli parkiet i to było w końcu widać SZACUN !

    (-12)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem problem z Gortatem w reprezentacji jest taki, ze kibice chcieli zrobic z Gortata gwiazde. Uwierzyl w to rowniez i on. Wydawalo mu sie ze bedzie kims takim jak Gasol dla Hiszpanii, Parker dla Francji. Tylko ze Parker i Gasol sa rowniez gwiazdami NBA. A umowmy sie Gortat nie jest gwiazda NBA. Jest starterem, tak zwanym “rzemieslnikiem”. I to nic zlego, jest solidny i mozna na nim polegac w obronie i zawsze swoje statystki wypracuje, ale nie jest to gracz ktory gra np. w koncowkach meczow czyli nie jest “clutcherem”. W tym widze tutaj problem, bo nie mozna sie nagle przestawic z typowego “rzemieslnika” na gwiazde zespolu, ktory bedzie ciagnal za soba kolegow.

    (55)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że Przemo Karnowski będzie w pierwszym składzie, bo mimo braku doświadczenia i atletycznej sylwetki rodem z nasterydowanego nba, radzi sobie bardzo dobrze. Ma potencjał na zawodnika wysokiej klasy i będę mocno trzymał za niego kciuki. Takich ludzi nam trzeba do przebudowy reprezentacji a nie przereklamowanych gwiazdorów, którzy skillsy mają tylko na papierze.

    (6)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszystko ok, może przydarzyć się Gortatowi słabszy turniej, ale wypadałoby trochę samokrytyki wykazać i uderzyć się w pierś, a nie rżnąć głupa i udawać, że wszystko było z mojej strony w porządku.
    Do punktów, którymi podpadł kibicom, doliczyłbym jeszcze zaangażowanie się w kampanię Komorowskiego.

    (4)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja rozumiem, że Gortat w NBA nie jest gwiazdą, że to nie ten sam poziom co Pau Gasol, ALE… Do cholery jak widziałem jak on gra i jakie ma statystyki, a jakie ma takie J.J. Barea, który ma 180cm i również gra w NBA, tylko, że ma mniej znaczącą rolę, potrafił pykać 30 punktów i więcej zbiórek, niż nasz CENTER. I okey, spoko, rozumiem. Marcin nie jest graczem stricte ofensywnym. To gracz systemowy, w ataku ogranicza się do pick&rolla oraz ew. dobitek, ALE w obronie powinien zajechać rywali! Zero szacunku dla przeciwników. Gryźć, przepychać i w ogóle. Jakby Marcin miał średnie 8pkt, 10 zbiórek i 2 bloki to bym słowa złego nie powiedział bo nie można od niego cudów wymagać. Ale jak widzę, że grając prawie 30 minut ma 2 zbiórki to można cholery dostać… Przecież chwalił się, że jest w stanie fizycznie zabiegać i zamęczyć rywali czy jakoś tak.
    No cóż, bywa. Liczę na to, że trio Ponitka – Waczyński – Karnowski będą na następnych zawodach wystarczająco już doświadczeni by stanowić o sile zespołu.

    (17)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie moglismy uwolnic Waczyńskiego i slabo korzystalismy z podwojen. Gortat rzucil bardzo duzo z gry 1na1 biorac pod uwage jego normalna gre.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @Stupak
    tak jak autor tekstu wspomniał, sztaby szkoleniowe starały się wyciągać Gortata spod kosza. Musiał wychodzić do centrów wychodzących na 5-6 metr, bo jego oponent dostawał zielone światło na rzuty z półdystansu. i teraz uwaga, jakim xxx cudem miał zbierać piłki będąc na 5-6 metrze?! chyba tylko kiedy by przeciwnik walił cegły z podwórka ^^

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    a tak z innej mańki – Slaughter zdecydowanie jest wzmocnieniem kadry, ale nie macie wrażenia, że decydując się na naturalizację rozgrywającego można było wybrać lepiej? szczególnie biorąc pod uwagę, że Slaughter jest mocniej zorientowany na zdobywanie punktów niż na prawdziwy ”playmaking”

    (10)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Powyższy obrazek z Marcinem wiele mówi o nim.
    “Ważne, że zarabiam 12 mln na sezon”
    “Jestem w każdym mieście śmiejąc się Polakom w twarz” – play
    “Kadra, to łamagi”
    “Ja wielki gwiazdor nba nie muszę bronić, ważne że zobaczyłem równie dobrego Gasola i przybiłem mu piątki”
    “Kibice, xxxuj .. Ja jestem amerykaninem i sie do Was nie przyznaję”
    “Serce do gry pokazuje w NBA, a kadra to taka reklama, spaling by poruszać się i odpocząc po ciężkim poziomie”

    Od dziś nie kibicuję temu młotkowi.
    Faktycznie z niego “MŁOT”

    (7)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy wiemy i wiedzielismy ,ze gortat nie umie grac 1on1 i sam nie wykreuje sobie okazji rzutowej.jest ograniczony ofensywnie,potrzebuje dobrego PG.ok to zrozumiem.
    ALE KUR*** MAC jak center prosto z NBA wytlumaczy sie z takiej zalosnej liczby zbiorek?

    (7)
  17. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Marcin i tak zrobił wiecej dla polskiej koszykowki niz kazdy inny koszykarz przez ostatnie x lat…
    te jego campy kiedys dadza owoce,zobaczycie..
    Turniej raczej mu nie wyszedł i on tez wie ze mogł lepiej ale moim zdaniem kadra zrobiła postepy i wreszcie widziałem jakies zagrywki, dobra rotacje w obronie.. były oczywiscie przestoje z lepszymi przeciwnikami ale od razu nie wskoczymy na poziom hiszpani, francji, serbii..
    Trener zdecydowanie na plus..
    Sam wkurzałem sie na Marcina i krytykowałem go ale bez przesady. zachowajcie we wszystkim umiar bo z tym w Polsce jest zawsze najwiekszy problem. Z jednej strony wynoszenie na ołtarze z drugiej mieszanie z błotem…
    Pozdrowienia dla autora artykułu.. Sporo w nim racji…

    (3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajny tekst ale nie wiele tu obrony dla Gortata. Może faktycznie A.J. nie grał z nim akcji dwójkowych zbyt często ale zwalanie winy na niego, za 2 zbiórki Marcina w ciągu całego meczu to chyba nie najlepszy pomysł. Nie było widać walki o pozycję, tylko ten słynny drewniany ruch, gdzie po zdobytym koszu przez rywali bierze piłkę, wychodzi z nią za linię i podaje z autu…

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Problem jest taki, ze zarabia wiecej, niz cala druzyna razem wzieta.
    Wszyscy chcieli, zeby zagral jak lider, a on zagral jak zadaniowiec. To nie byl zly wystep, ale zdecydowanie ponizej oczekiwan.

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    dobrze, że jest takie miejsce gdzie można sobie trochę ponarzekać. Powiem tak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Widzimy teraz, gdzie są problemy itp. Wiemy np, że trenera trzeba zostawić. To odpowiednia osoba w Naszej ekipie. Widzimy, że potrzebny jest rozgrywający i oczywiście potrzebne jest zgranie. Moim zdaniem reprezentacja potrzebuje Gortata.
    W meczu z Hiszpanami może Nasi powinni wystawic dwie wierze. Mobilnego Gortata na 4, a Karnowskiego na 5.

    (8)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    dajcie mu spokoj. Wartosc Gortata nie jest mierzona jego statystykami indywidualnymi, a wynikami kadry, a te sa takie ze odpadlismy po meczu z Hiszpanami. Jak ktos mysli ze nasi mogli wygrac z nimi to jest niepoprawnym optymista. Bez Gortata w skladzie nie byloby takiego wyniku kadry.

    (-3)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    największa faja w kadrze to koszarek – matko jak mozna z takim doswiadczeniem tak grac, rozumiem ze umiejetności moga nie pozwalać ale on grał jakby był pierwszy raz na parkiecie.
    gortat tez zawiódł ale bardziej dlatego ze balonik z oczekiwaniami co do niego był bardzo napompowany, jasne spitolił turniej zagrał poniżej oczekiwań, można wymagać wiecej zaangazowania od niego ale tragedii nie było – poza tym wiekszość osób zapomina ze jest on zadaniowcem.
    cieszmy sie ze mamy waczyńskiego – naprawde kozacki turniej, i ponitke – nadal mam wrazenie ze on gra na 60-70% (nie zaangazaowania tylko umiejetności), mam nadzieje ze koleś sie jeszcze mocno rozwinie i bedziemy mieli solidny trzon reprezentacji

    brawo za walke

    (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Z całym szacunkiem szanuję opinię redaktora, ale napiszę wprost i bardzo krótko. Gortat grał fatalnie i to nie jak na swoje mozliwości, tylko wprost. W ostatnim meczu wyglądałprzy Gasolu jak jakiś wyrośnięty uczeń gimnazjum na zawodach szkolnych. Totalne zero.

    A stwierdzenie “sram na Twoją opinię” świadczy o nikłym poziomie intelektu Marcina i dodatkowo potwierdza opinie krytyczne o jego grze i podejściu do sprawy (koszykówki, kibiców, reprezentacji, etc.)

    Wiadomo, że koleś zarabiajacy miliony gdzieś tam w głębi duszy – jak to stwierdził – sra na złe opinie o nim, ale czy nie można wyłuskac z siebie trochę intelektu i nawet na odczepnego stwierdzić, “masz rację, zagrałem beznadziejnie, będę się starał” i dalej w zaciuszu domowym sobie “srać” na wszystko?

    (14)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja mam nadzieję, że ten piękny sport w końcu zyska w oczach polaków i na starość doczekam się sukcesów, bardzo bym sobie tego życzył 🙂

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    tak trochę poza głównym tematem…. a mianowicie nawiązanie do poprzedniego art ykułu gdzie była zarzucona plotka odnośnie ew. transferu Carmelo. Na moje sam Carmelo mógłby poprosic o transfer i chyba zarząd NYK nie będzie robił przy tym problemów. Być może mógło by to byc miejsce gdzieś blisko NY np własnie Bulls. Trochę pogrzebałem w machine trade i taki transfer najlepiej by sie udał przy wymianie Carmelo, Calderon za Rosa i Noah-a. Inne transfery na wschodzie są troche nielogiczne jeszcze tylko Wizards mogło by spełnić jakieś warunki.

    (1)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak pisałem wcześniej gortat lubi gadać – i to wszystko w czym jest dobry. Niestety ‘reprezentuje’ Was i mnie – ja akurat bym sobie tego nie życzył ale trudno – jest jak jest. I właśnie dlatego ten prostak nie ma prawa pisać “sram na twoją opinię” do gościa który defacto jest jego pracodawcą.
    Jak mu nie odpowiada krytyka to niech nie gra w reprezentacji kraju – inaczej My, ludzie których niestety ‘reprezentuje’ mamy prawo do wyrażania swojej opinii.
    Przypomnijcie sobie akcje z parkowaniem na pasach, teksty że wszystkich przeskoczy i przepchnie, gorzkie żale za brak powołania do meczu gwiazd. Jeśli gortat miałby być allstarem to kim w takim razie są Gobert, Pachulia czy choćby Karnowski nie wspominając o Gasolu. Może lepiej było by zabrać na Eurobasket Hrycaniuka zamiast ‘gwiazdy’ z NBA.
    I na koniec – skoro gortat może to czemu nie ja – również ‘sram’ na jego opinie .

    (6)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    brawo za trafną analizę…niestety Łukasz Koszarek, podobnie jak Skibniewski, to “ofiary” polskiej skzoły koszykarskiej. Ich rola ogranicza się do przekozłowania piłki na połowę przeciwnika, podania dalej obiegnięcia po zasłonie i tyle. Koziol u każdego z nich to jak na PG tragedia…zero ciągu na kosz, strach w oczach i brak pomysłu na zdobywanie punktów. Szkoda :/

    (2)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Zacznę od tego, że Polska zagrała bardzo dobry turniej. Wygraliśmy 3 mecze z równymi sobie rywalami, 2 przegraliśmy z faworytami turnieju, i zagraliśmy jedną wielką katastrofe z Izraelem. Mimo wszystko było dużo emocji, paru zawodników naprawdę zrobiło dobrą robotę (Waczyński mega, Ponitka, Karnowski jak już wszedł w turniej, A.J. Slaugter też mi się podobał, bo tak pewnego kozła nie było u nas od niepamiętnych przeze mnie czasów. Oczywiście nie jest on kreatorem gry dla kolegów, ale w moim odczuciu robił co mógł).

    “Jak to zwykle bywa, kozioł ofiarny został przez “hejterów” dobrany precyzyjnie.”
    Oczywiście, że kozioł ofiarny został dobrany precyzyjnie. Ale nie przez “hejterów”, i nie przez to, że zarabia 12 MLN $$/sezon, nie przez to, że rezygnował z kadry w przeszłości (jakie to ma znaczenie jak teraz pojechał?), i nie przez wypowiedzi, do których już większość z nas mogła się przyzwyczaić.

    Marcin Gortat został kozłem ofiarnym, bo przyjechał na kadre BEZ FORMY i BEZ odpowieniego ZAANGAŻOWANIA. To nie jest tak, że on nie może być liderem punktowym w ataku. Śledzę występy Polskiej kadry któreś wakacje z rzędu i Marcin nie raz miał mecze po 20 czy wiecęj punktów. Ma swoje ruchy, manewry, rzuty, po których potrafi zdobywać punkty. Zarówno po asyście jaki i po wykreowanej przez samego siebie akcji tyłem do kosza.
    ALE nie mógł grać “swojego” jak nie był w formie. Rozumiem, że w ataku może nie iść, że umie zagrać dobre akcje ale to nie za atak dostaję te 12 MLN $/sezon. Dostaje to za obronę. A tego w tym turnieju zupełnie nie pokazał! Od prostych przegranych akcji 1on1, przez brak szybkiej pomocy pod koszem, po błedy w zastawianiu (albo wręcz odpuszczanie zbiórki) i na końcu nie dochodzenie z ręką do rzucającego rywala (czy to do swojego (sic!), czy po przekazaniu dobiegał spóźniony).
    Nie przegraliśmy przez brak zaangażowania w obronie 1 meczu, tylko 2. Mecz z Hiszpanią było wiadomo, że będzie bardzo trudny (chociaż Hiszpania nie zachwyca, poza Gasolem, który robi co chce) ale Gasol zostawał na dystansie i półdystansie zupełnie sam! Tam nie było przeszkadzającej ręki. Tam w ogóle Gortata nie było! Ale do potyczki z Hiszpanią by nie doszło, gdybyśmy nie przegrali z Izraelem. W tym meczu wygraliśmy zbiórke, a mimo to Izrael oddał 20 rzutów za 2pkt więcej!! Gortat chciał pomagać w rozegraniu piłki i nie patrzył na kosz? On miał 5 strat w tym meczu, najwięcej w drużynie! Jego nie powinno być na parkiecie w końcówce! Oczywiście, że przegraliśmy ten mecz 23 stratami (a skończyło się tylko -2…) ale Izrael poza kontrą też nie grał nic w ataku. 15 pkt zdobył dla nich Fischer, center który w pozostałych meczach bał się rzucać i robił to koszmarnie. A tu, na Gortacie zrobił 15 pkt na 50% skuteczności… to równierz był gwóźdź do trumny dla nas.

    Właśnie dlatego uważam, że Marcinowi za ten turniej należy się krytyka.
    Liczę, że w nowym sezonie w NBA zacznie grać na swoim dobrym poziomie. Sam będę dalej trzymał kciuki za niego i cały Washington Wizards.

    P.S.
    Można narzekać, że brakowało rozegrania, ale to nie był problem tego turnieju. To jest problem reprezentacji od lat. Z całym szacunkiem do Łukasza Koszarka (na ścianie wisi mi jeszcze jego plakat z czasów gry w Polonii Warszawa), nie jest on już zawodnikiem poziomu europejskiego (jeśli kiedykolwiek takim był). Jest Robert Skibniewski, ale to też ta sama półka. Niestety. Co gorsze, na radarze nie ma nikogo, kto mógłby w przyszłości (nie mówię nawet o najbliższej) pociągnąć naszą reprezentację na rozegraniu. Dlatego nie można zniechęcać Slaughtera do gry w kadrze, bo to był najjaśniejszy obrońca razem z Ponitką.

    CHWAŁA TYM CO TO PRZECZYTAJĄ 🙂

    (14)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Wy naprawde nie gracie w kosza albo nie macie pojecia jak sie gra.

    Umówcie się z kolegami na gierkę. I powiedzcie im: Ej dzis skupcie obronę na mnie. I kryjcie kogoś kto wyciągnie was spod kosza.

    I pozniej napiszcie tu jakie mieliscie statystyki:D

    tak własnie grał Marcin. Wyciągany z pola 3 sekund, czyli dla centra zabójstwo.
    Broniony mocno bo kto jak nie on.
    I bez podania od rozgrywającego.

    Sorry poogladajcie sobie te mecze jeszcze raz. Marcin robił robotę bo gdyby nie on taki waczynski czy ponitka nic by nie pograli.

    Myslicie że czemu z Hiszpanią Karnowski mógł grać z Gasolem 1 na 1? Bo nie jest Gortatem. Zlekceważyli go. Gortata nikt nie lekceważył, był podwajany, broniony i co miał zrobić.

    Pograjcie w kosza czasami z dobrymi ziomkami a nie tyczkami czy duchami. Zobaczycie jak łatwo grac jak przeciwnik skupia się na was.

    (-4)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Granie w koszykówkę bez rozgrywajacego potrafiącego podać to jak rganie w piłkę nożną bez bramkarza.

    Niby można, ale sensu to nie ma. I Polacy to pokazali.

    (1)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli chodzi o kadrę jako całokształt powinniśmy być zdecydowanie dumni. Jeszcze ze 2 lata temu popukalibyśmy się w głowę jakby ktoś powiedział, że przegramy minimalnie z Francją i przez 3 kwarty będziemy równorzędnym rywalem dla Hiszpanii. Jeśli chodzi o Marcina nie chcę wylewać jadu. Dla mnie tpoprostu średni koszykarz. Nie ma talentu a wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy, co oczywiście jest godne pochwały. Nigdy nie traktowałem go jako lidera kadry bo czasy kiedy to centrzy byli liderami swoich teamów bezpowrotnie minęły (ostały się odosobnione przypadki) a dodatkowo to nie ten kaliber zawodnika. Gortat potrzebuje DOBREGO rozgrywającego. W Polsce nie ma Wall’a a tym bardziej Nash’a więc koniec tematu. Wydaje mi się, że ludzie trochę za dużo od niego oczekują. Z drugiej strony sam Gortat popełnił poważny błąd. Podejrzewam, że zdaje sobie sprawę ze swoich mankamentów więc gadki o szybkości, przestawianiu przeciwników były nie na miejscu. Trochę więcej pokory. Druga sprawa to ta odpowiedź o sraniu na czyjąśopinię. Takie rzeczy Marcin powinien zostawić dla siebie. Można być wściekłym ale jest osobą publiczną. Trzeba dać przykład młodym, tym bardziej, że sam organizuje swoje campy. Panowie a tak z innej beczki. Nie śledzę zbyt często PLK ale pamiętam takiego gościa w kadrze jakieś dwa lata temu (może rok) – Kamil Łączyński. Pamiętam, że fajnie się go oglądało, miał ciekawy kozioł i trochę taki amerykański flow na rozegraniu. Co się stało z facetem??

    (3)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Gortat grał słabiej bo myślami był poza boiskiem …”oddać ojcu pieniądze czy nie,oddać czy nie, w końcu to 30 tys złotych” …

    (1)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    PLN
    Zaczynam sie zastanawiać czy pod tym nickiem nie kryje sie sam gortat.A skoro tak krytykujesz wszystkich,ze nie znaja sie na koszykowce.prosze sprobuj usprawiedliwic fatalna gre marcina na tablicach.No chyba,ze do tego tez mu potrzebny Wall

    (1)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie nie bądźcie śmieszni i nie piszcie, że Gortat zagrał jak zagrał, bo jest tylko rollsem. Może i tak, ale w NBA, a nie na poziomie europejskim. Sorry, ale Gortat jest kluczowym starterem w play-offowej drużynie. Chcecie wiedzieć jak grają rollsi i rezerwowi z NBA? Wejdzcie sobie na eurobasket2015.org i sprawdzcie sobie gości takich jak Zaza, Koufos, Valanciunas, Bargnani, Belinelli, Casspi, Ilyasova czy Mirotic. Każdy z nich ma obecnie niższą pozycję w NBA od Marcina (no może poza Jonasem), a bez porównania lepiej zagrali na eurobaskecie (nie mówiąc już o cyferkach.

    (6)
  35. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @pln

    Phill Jackson nigdy nie używał w swojej rotacji topowych PG(pomijając Amstronga) ponieważ uważał, że są zbędni. – 11 tytułów jest wystarczającą odpowiedzią dla Cb.

    (3)
  36. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ok, ogólnie reprezentacja pokazała jaja, ale z całym szacunkiem dla pana Grtata to on je chwilowo stracił, jak jest tak dobry powinien to pokazać, a tego nie zrobił, kropka

    (1)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Dajcie już spokój MG. Może nie był w życiowej formie, ale lideruje drużynie mentalnie i dodaje pewności siebie taki zawodnikom jak Karnowski.
    Z innej beczki – wydaje mi się że kluczowym dla przejścia 1/8 finałów było zagranie przeciwko drużynie Turcji, Niemiec lub Włoch. Serbia i Hiszpania były poza naszym zasięgiem.
    Mamy kompleks Hiszpanii porównywalny jedynie z wieloletnią serią meczów piłkarzy przeciwko Niemcom. Trzeba było po prostu pokonać Izrael lub pokusić się o niespodziankę z pewnego awansu z 1-go miejsca Francją i nie gralibyśmy z Hiszpanami.
    Szkoda! bo na prawdę ten zespół mógł i powinien powalczyć o Igrzyska Olimpijskie. Jak przepięknie byłoby trafić tam do grupy z USA – marzenie.

    (2)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Aha ,jeszcze jedno – szkoda że Skibniewski nie dostał swojej szansy wcześniej niż w końcówce przegranego meczu z Hiszpanią. Myślę, że mógłby być lepszy niż Koszarek, podobnie jak w poprzednim Euro lepszy od Łukasza był niższy Szubarga. Moim zdaniem zarówno Szubraga jak i Skibniewski rozgrywają piłkę agresywniej, odważniej z większą pewnością siebie, a Koszar tak ostrożnie że czasami z tego wynikają głupie straty. AJ był OK. Szkoda, że nie mamy Andrzeja Pluty z najlepszych lat…

    (2)

Skomentuj wilkong Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu