fbpx

Czy Team USA jest poddawany testom antydopingowym?

31

W 1989 roku FIBA po raz pierwszy wyraziła zgodę na udział koszykarzy NBA w igrzyskach olimpijskich. Warunkiem strony amerykańskiej było: brak kontroli dopingowej u koszykarzy ze Stanów…

To mit, bzdura. Chodzi o to, że gracze NBA nie mogli być poddawani kontrolom poza turniejem olimpijskim. Odkąd tu pracuję, a trafiłem tu w 1990 roku, każdy z naszych zespołów był badany w trakcie trwania igrzysk. Od 1998 roku także poza igrzyskami. Spełniamy w 100% wymogi WADA. [Craig Miller, rzecznik prasowy USA Basketball]

Jak wskazują raporty komisji USADA, Kobe Bryant był poddany kontroli w Pekinie w 2008 roku zaś w Londynie badano m.in. Kevina Duranta. Nazwiska figurują na listach, niestety to wszystko, co wiemy.

Zwyczajowo bada się jednego czy dwóch zawodników w pierwszej fazie turnieju i nieco intensywniej w fazie pucharowej. Test przeprowadzany jest losowo, nazwiska koszykarzy wyciągane są z torby pod koniec meczu. [Miller]

Dla ludzi kwestionujących funkcjonowanie USADA, jej przedstawiciele swego czasu usadzili m.in. Lance’a Armstronga i Marion Jones, czyli dwójkę niezwykle popularnych i “kasowych” sportowców amerykańskich. Medali pozbawiono także sztafetę sprinterów po tym jak stosowanie kuracji sterydowej wykryto u Tysona Gaya.

Czy koszykarze mają immunitet? Pamiętam fragment książki “Larry vs Magic” autorstwa świetnej Jackie MacMullan, było tam napisane:

Jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy odkrytej po igrzyskach w Barcelonie, było to, że Larry Bird przyjmował leki i maści sterydowe w sezonie 1991-1992 z powodu dokuczliwego bólu kręgosłupa. Rzekomo zaprzestał gdy powołano go w poczet Dream Team’u. Było to parę miesięcy przed rozpoczęciem turnieju i jak sam wspomina: “testy antydopingowe były najbardziej stresującym elementem igrzysk”.

Jeśli dobrze pamiętam, na wiosnę 2008 roku gdy Amerykanie ogłosili szeroką kadrę olimpijską koszykarzy, USADA przeprowadziło kilka niezapowiedzianych kontroli na obecność w krwi syntetycznego HGH czyli hormonu wzrostu. Kilku graczy narzekało, ale żadnych konkretów nie otrzymaliśmy. Jak to się mówi, wszyscy przelecieli gładziutko.

Testosteron pomaga w regeneracji, zwiększa siłę, pomaga więcej ćwiczyć. Hormon wzrostu utrzymuje masę mięśniową i zwiększa spalanie tłuszczu. Kortyzon przesuwa próg bólu i odchudza, ich stosowanie to olbrzymia przewaga [Michael Rasmussen, duński kolarz szosowy, jeździł na wszelkich dostępnych środkach wspomagających w latach 1998-201o]

Mógłbym tak w nieskończoność przywoływać fragmenty wywiadów i wspominki skruszonych sportowców, ale niewiele konkretnego wnosi to do sprawy. Obawiam się, że nie uda nam się jednoznacznie rozstrzygnąć kwestii kontroli dopingowych wśród koszykarzy NBA, również (zwłaszcza!) członków kadry amerykańskiej. Najlepiej będzie jeśli przywołam w tym miejscu stary artykuł BLC, szczęśliwie odzyskany ze spalonego dysku.

~~

Magazyn ESPN zapytał kiedyś Derricka Rose: “Jak, w skali 1-10, określiłbyś popularność dopingu wśród graczy NBA?” God’s Child odpowiedział:

Siedem. Skala tego zjawiska jest ogromna, myślę, że powinniśmy dążyć do stanu, w którym nikt nie ma tego typu przewagi nad drugim zawodnikiem.

Wiecie co jest najlepsze, krótko po fakcie, Rose zdecydowanie zaprzeczał jakoby miał wypowiedzieć podobne słowa, hehe. Moim zdaniem nie wypada pytać: CZY biorą? a jedynie: CO biorą gwiazdy NBA, by osiągnąć poziom gry, do którego aspirują miliony adeptów koszykówki na całym świecie.

Uważaj, też możesz być na dopingu!

By choć teoretycznie odpowiedzieć na to pytanie, przeanalizowaliśmy listę środków dopingujących Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i wybraliśmy kilka, których stosowanie mogłoby pomóc w koszykówce. Zacznijmy jednak od rzucenia okiem na  listę WADA. Obejmuje ona tak wiele substancji, że choć wydaje się to nieprawdopodobne, wielu z Was mogłoby nie przejść testów antydopingowych. Do substancji zakazanych należy np. kofeina (w stężeniu x>12µg/mL[1]), niektóre środki znieczulające miejscowo, czyli popularne “blokady” (gdy stosowane są bez wyraźnych zaleceń lekarskich), marihuana, alkohol i wiele innych.

Założę się, że nigdy nie myśleliście o wódce, jako o dopingu, prawda? Popularna aspiryna nie jest wprawdzie zakazana, ale występuje często w lekach, które posiadają inne, niepożądane z punktu widzenia testów, substancje. Zaprezentowane tu przykłady stawiają listę WADA w trochę innym świetle niż dotychczas, jednakże nie znaczy to, że przyłapani sportowcy są “czyści”. Co to, to nie!

82 mecze + playoffs!

Pamiętajmy, że sezon w NBA ma 82 mecze. Do tego dochodzą playoffs i pre-season, a jeśli mamy jeszcze rok olimpijski, to zastanówcie się, ile meczów i treningów musiał odbyć np. LeBron James przez ostatnie 12 miesięcy? Oczywiście spece od public relations NBA nigdy nie przyznają, że taki problem istnieje, ba, nawet przytoczona tutaj wypowiedź D-Rose była kwestionowana! Fakty mówią jednak same za siebie, a poza tym, spróbujcie sobie odpowiedzieć na pytanie, które pada w kultowym filmie pt. Bigger, Stronger, Faster: “czy to nadal oszustwo, jeśli wszyscy oszukują?”

rro

Koks w sam raz dla koszykarza

Poniżej znajduje się lista wybranych pięciu substancji, których stosowanie z całą pewnością mogłoby przynieść korzystne efekty wśród graczy NBA:

Propionat testosteronu: popularny “krótki teść”. Zaletą tego środka jest mała retencja wody i dobre jakościowo przyrosty mięśniowe. Na jego powodzenie wśród sportowców wielu dyscyplin wpływa również fakt, że wykrywalny jest jedynie przez około 3 tygodnie po zakończeniu cyklu. W porównaniu do innych form testosteronu (np. cypionat, omnadren), jest w miarę bezpieczny, a skutki uboczne są zminimalizowane.

HGH (human growth hormone) czyli hormon wzrostu. Obecny na rynku środków dopingujących od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Cykl HGH jest niezwykle drogi (często nawet ponad 100$/dzień), co zamyka drogę do jego stosowania wielu sportowcom, a innych zmusza do zmniejszenia dawek, przez co cykl traci na efektywności i trudno o rzetelne opinie na temat HGH. Przez wielu uważany za “Święty Graal dopingu”, uzasadniony jedynie wśród zawodowców wysokiego szczebla.

Oxandrolon: steryd anaboliczny o niskiej szkodliwości, którego zastosowanie zapobiega utracie beztłuszczowej masy ciała. W medycynie leczniczej znajduje zastosowanie w terapii osób chorych na HIV/AIDS, sportowcy uciekają się do tego leku by utrzymać masę mięśniową w trakcie intensywnej redukcji wagi. Poprawia wytrzymałość. Krótko wykrywalny.

Clenbuterol: niezwykle popularny środek powodujący spadek masy tłuszczowej. Ma również działanie anty-kataboliczne i pobudzające. Jego stosowanie dobrze komponuje się z propionatem testosteronu lub winstrolem. Niektórzy stosujący go zaobserwowali również wzrost masy mięśniowej, potwierdziły to również badania przeprowadzone na zwierzętach.

Efedryna: popularna “efa” była niegdyś składnikiem wielu spalaczy dostępnych w sklepach z odżywkami (także w Polsce). Spotkać ją można również w popularnych pastylkach na kaszel. Jej stosowanie pomaga w redukcji wagi, poprawia koncentrację i dodaje energii.

je

Listę można by ciągnąć jeszcze długo, gdyż w dzisiejszym sporcie pomysłowość stosujących doping nie zna granic. Każdy zainteresowany może znaleźć w internecie multum informacji na ten temat. Należy jednak pamiętać, że popularny “koks” nie jest żadnym cudownym eliksirem, który zrobi mistrza świata z każdego “niedzielnego sportowca”. Dieta, trening, suplementacja, odnowa biologiczna, oto fundamenty sportowego sukcesu, u podstaw którego, niezmiennie i od lat, leży… ciężka praca. Mając to wszystko na uwadze jestem ciekaw czy zgadzacie się z D-Rose’m, że doping powinien być wyeliminowany, czy może uważacie, że jest uzasadniony, gdyż kibice chcą oglądać wyniki?

[BLC]

PS: dziękuję za porady merytoryczne wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego artykułu i pragną pozostać anonimowi.

µg/mL: mikrogram/mililitr

31 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Najśmieszniejsze są wpadki w NBA wśród starych blisko-allstarów, np. Turkoglu, Lewis itd.
    Ktoś nadal wierzy, że LeBron nie przyjmuje żadnych substancji z zakazanych? Bryant grający ze skręconą kostką, czy schodzący z parkietu z zerwanym achillesem..

    (34)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Zróbcie edit z tym clenem bo jeszcze dzieciaki zarzuca sobie to i będzie problem. Ogarnijcie co się dzieje z sercem jam clen się bierze. Jeżeli chodzi o testosteron to mit ze inne niż prop zalewa. Wszystko zależy od tego jak jemy i jak trenujemy i oczywiście odpowiedniej dawki. Z tym gh to tez troszkę przegieliscie. 100$/DZIEŃ to gościowie na mr. Olympia biorą.

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie…
    Nie chodzi o to że kofeina jest zakazana i żaden sportowiec nie może pic kawy. Tak samo jest z każdym innym lekiem czy substancją. Każdą można zażyć.
    Chodzi jednak o to że NADMIERNE spożywanie czy NADUŻYWANIE danej rzeczy jest dopingiem.
    Dajmy na to boli mnie głowa i wezmę coś co zawiera np. efedrynę czy tym podobną rzecz i nie zwiększy mi to nic. To tak jakbym zrobił raz 10 pompek. Nic to nie poprawi. Ale gdybym przez rok robił po 10 dziennie już przyniesie jakieś efekty. Tak należy patrzeć na tą listę zakazanych rzeczy. Bo zaraz wyjdzie na to że łyka coli nie można dać bo to będzie doping.

    (31)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie prosze szybki edit do cleanu łatwo dostępny cena 100 i uwierzcie mi ze on nie jest bezpieczny rozpierdala serce poprawa wydolność przy bieganiu , mniejsze zmęczenie ale bardzo obciąża serce wiec na 100% nie jest on bezpieczny !!

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @Ciuus efydryna jest pochoda amfetaminy w takiej budowie jest używany w tabletkach na kaszel, a raczej katar… ogólnie z nia jest tak, że na jednych działa bardziej na innym słabiej, ale z kofeiną wchodzi w reakcję i działa mocniej kilka ciekawostek jeszcze znam, natomiast nigdy nie brałem żadnych testosteronów czy innych typowo koksowych produktów, a wyglądam lepiej niz Rondo na tym zdjęciu i to duzo lepiej. Tylko, że cwiczę od 12-13 rozku życia i tu jest sekret. Nie wydaje mi się i wcale nie musiał brac LJ jakiś niedozwolonych rzeczy by mieć taka budowę ma normalną budowę świadczącą, że spędził na siłowni kupe czasu. Ma oczywiście też genetyczne predyspozycje, ale wcale sterydów brac nie musiał, zwłaszcza, że część ma działania uboczne, które powychodziły by zwłąszcza w takich przeciążonych organizmach. Inną kwestią jest również to, że suplementy w USA maja trochę inne ramy. U Nas w UE, lub w PL jedne rzeczy nie przejdą w USA przejdą to czysta polityka firm farmaceutycznych. Ja mam już skończone 30 lat pamiętam kilka lat temu ja Bartek pisał, że po 30 się odczuwa skutki czestego treningu, jak przeczytałem to pierwszy raz będa jeszcze przed 30 kilka lat nie odczuwałem tego tak jak dziś kiedy czeste treningi czy to siłownia czy sala powoduje, że czasem po robocie padam na łózku i spię. To samo było z LJ też regeneruje sie w po południu przez drzemkę. Moim zdaniem to jest cały geniusz LJ, że dba o swoje ciało i zna je zdecydowanie lepiej niż większośc zawodowych zawodników

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    oxandrolon/anavar ciezko dostepny, wiekszosc to wyjebki i- zarcie winstrolu i mety
    na hgh w PL malo kogo stac, nie mowiac o tym zeby dostac to za co sie placi
    prop upierdliwy bo trzeba czesto kluc
    clenbuterol coraz bardziej hejtowany ze wzgledow na skutki uboczne wiec nie piszcie ze bezpieczny bo sobie dzieci zrobia krzywde

    na koxie zeby osiagac efekty trzeba zapieprzac kilka razy mocniej niz na “czysto”. Zawodowym sportowcom kox pozwala przezyc, bo biorac pod uwage jak wygladaja i jakim obciazeniom sa poddawani

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czytając listę tych substancji zacząłem się zastanawiać, czy to czasem nie ma na celu zachęcić czytelnika, sprostowało to ostatnie parę zdań :v

    PS. Jestem ślepy czy na stronie nie ma jeszcze możliwości rejestracji?

    (7)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Podbijam pytanie @Butler21, bałem się zapytać bo jeszcze jakis hejt bym przyjął :D.
    Co do artykułu to wszystko zalezy jak kto chce myśleć. Jedni powiedzą że ich ukochany Kobe nigdy by nic nie wzial inni przyznają że jednak ten poziom zmęczenia którego gracze NBA doświadczają podczas sezonu byłby bardzo ciężki do zniesienia bez jakiejś pomocy. Ja jedno wiem napewno, gdyby supergwiazdy nic nie brały to NBA byloby polowe nudniejsze

    (7)
    • Array ( )

      Masz na myśli artykuł? Nie wiem czy Administrator ma obowiązek wklejać podesłane teksty 😛 Jeżeli się nie nadaje, to raczej się nie pojawi.

      (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Najśmieszniejsze jest to, że niedzielni widzowie widzą koks tylko u Lebrona, a u Duncana już nie.

    „czy to nadal oszustwo, jeśli wszyscy oszukują?” – zgadzam się, tylko w jakichś niższych ligach gdzie jeden bierze, bo ma możliwości i pieniądze, a drugi nie jest to złe.

    Nie sądzę, że biorą clen, za dużo skutków ubocznych,
    a gh brałby każdy człowiek gdyby miał pieniądze i możliwość,
    większość facetów POWINNA brać testosteron po 40stce.

    (12)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawet skoczków narciarskich przylapywano na dopingu, więc co tu mówić o koszykarzach. Fakty są takie, że wspomaganie jest jedynie dodatkiem do ponadnaturalnych predyspozycji motorycznych, oraz litrów potu wylanych na treningach. Koks nie sprawił, że Curry pali siatę z ósmego metra, albo DJ przy 211cm wykręca 360 z windmilem.

    (10)
    • Array ( )

      Ale koks sprawił, że taki curry mógł oddawać 5x więcej rzutów na treningach niż normalny człowiek, czyli ćwiczył x razy efektywniej.

      (6)
    • Array ( )

      Zgadzam się z tobą. To co wielmozny pan p pisze jest poezją. Tylko jest to rodzaj poezji bez ładu, składu i najmniejszego sensu oraz z błędami w każdym “zdaniu” (jeżeli można nazwać zdaniem coś, co nie zaczyna się nawet wielką literą). Czasem poeci czynią takie cuda celowo, ale raczej nasz napomniany kolega nie prezentuje takiego poziomu i robi to nieświadomie (z niewiedzy).

      (7)
    • Array ( )

      Hahaha, dobre. 😉 Jeszcze napisz, że dzięki “teściowi” w przedramię ma tak szybki cyngiel. 😉

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mam swoje zdanie na ten temat A pytanie co A nie czy biorą jest idealne. Porusze kwestie Armstronga. Gość jest dla mnie jednym z największych sportowców ostatnich 50 lat. Brał? Brał, ale który człowiek który w ciągu 26 dni jedzie 20kilka etapów po 300km rowerem jest w stanie się zregenerować na tzw. Ryżu i kurczaku? Każdy bierze. A jak słyszę od sportowych laików, że wygrał 7 tour de France przez doping to się we mnie gotuje. No ale siedzi sobie taki Janusz na kanapie i myśli że doping to cudowny środek i równie dobrze on wzialby 3’zastrzyki i byłby mistrzem świata.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak nasz rodzynek MG4 wspominał o “szafeczkach” na różne medykamenty w jednym z pomieszczeń w klubie oraz o sytuacji kiedy był chory i skatowany po jakimś treningu więc powiedział że za nic w świecie nie wstanie na jutrzejszy trening wtedy pan Doktor otworzył szafeczkę, podał pastyleczkę lub dwie i już od rana w kolejnym dniu nasz rodak machał żelastwem jak ta lala…
    Przecież wiadomym jest że najwięksy poziom dopingu jest w lekkiej atletyce i ciężarach. A nasza piękna koszykówka to jakby khm połączenie obu tych dyscyplin właśnie…
    Czy biorą? według mnie oczywiście. Wystarczy spróbować nabrać i utrzymać masę mięśniową mając w tygodniu dajmy na to 3 mecze, 3 treningi siłowe, 3 treningi dodatkowe. Mission impossibe? Na czysto tak…

    (3)
    • Array ( )

      Nawet na środkach koszykarze w nba gubią pare kg przez cały sezon,
      był o tym kiedyś artykuł tutaj btw.

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak było napisane, same środki zawodnika z Ciebie nie zrobią, techniki nie wstrzykniesz do mięśni. Dla mnie nie jest problemem że jakiś koleś jedzie na środku znieczulającym tylko po to żeby zagrać najważniejszy mecz w sezonie, albo bierze aspirynę bo łeb go boli. Problem zaczyna się kiedy środek jaki przyjmujesz widocznie wpływa na twój metabolizm, pomaga utrzymać wagę, zwiększyć wydolność bo zawodnikowi nie chce się poćwiczyć 1 godzinkę wiecej albo prawidłowo odżywiać. Pozdrawiam 🙂

    (0)

Skomentuj aaron_maj Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu