fbpx

Czym Nick Young różni się od Kobe? 49 punktów Zacha LaVine!

29

bn

Czym Nick Young różni się od Kobe Bryanta?

Swaggy P. czyli pokolenie wesołków niepotrafiących skupić się na robocie. Koszykówka to dla nich nie zawód lecz zabawa. Są jak węże pozbawione jadu. Killer instynkt to dla nich abstrakcja:

Czym Nick Young różni się od Kobe Bryanta? Kobe nie mógłby po czymś takim zasnąć!

[vsw id=”SNX3TKwm7TE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Bo każdy wielki mistrz musi mieć w sobie element sk%rwysyna. Niekoniecznie chodzi o to by krzywdzić uczucia swojego rywala, wbić mu łokieć w żebro czy nabluzgać. Raczej w drugą stronę, chodzi o to, aby być mentalnie gotowym na łokieć czy próby zastraszenia ze strony oponenta. Żeby nie zagotować się w środku, nie dać sprowokować najdrobniejszym atakiem. Żeby to osiągnąć potrzebna ci wielka i głęboko zaszczepiona pewność siebie, odwaga, wręcz poczucie wyższości – oto cechy przypisywane mistrzom. Bez nich niedaleko zajdziesz w sporcie.

Cechy te wyrabiasz dorastając, biorąc się za bary z konkurencją w wieku 5, 15, 20 lat i dalej. Nie możesz odpuścić ani jednej sytuacji! ZA KAŻDYM RAZEM gdy zostałeś “pobity”, musisz otrzepać się i odpowiedzieć. Upewnić się, że twój rywal poczuje twoją moc. Popamięta. Nie pozwól nikomu odebrać sobie pewności siebie.

Nie ma znaczenia czas ani miejsce (może to być luźna gierka w amatorce, gra w króla z sąsiadem czy kadra województwa). Nie ma znaczenia poziom rywala. Chodzi o ciebie! Jeśli zostawisz temat, pozwolisz by ktoś nad tobą zatriumfował, zbyjesz wszystko pozornym uśmiechem, będziesz udawał sam przed sobą, że “porażka” cię nie rusza – ostatecznie stracisz wiarę w siebie. A jeśli nie chcesz, nie masz ochoty albo odwagi tego robić, jeśli chcesz się po prostu bawić – zawodowy sport nie jest dla ciebie. Sport to rywalizacja. Bo w sporcie, nawet zespołowym, każdy jest sam.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

29 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Der

    No chyba zajdzie 🙂 juz jest przeciez w NBA 🙂

    Jak ja lubie to “pierrrrrdoeleenie” o Kobe.. a prawda jest taka, ze wlasnie pewnosci siebie i poczucia wlasnej wartosci mu brakuje i dlatego na kazdym kroku probuje ja sobie i calemu swiatu udowodnic. I dlatego odstrasza kolejnych wolnych agentow na rozmowach. Maly, maly z niego mezcyzna gwalciciel…

    (-74)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie to, zebym bronil Swaggy’ego (bo przekaz artykulu jest jasny), ale akurat w przypadku tego wideo wyglada, jakby poslizgnal sie na niewytartym parkiecie 😉

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie hejtujcie leszcza, jak dla mnie cos w tym jest. Ja wiem ze kobe to wasz idol, ale gadanie ze nie moglby pozniej zasnac, albo co ich rozni to jakas bzdura. Nie umie sie skupic na robocie ? To ze gosc nie jest gburowarym dupkiem nie oznacza ze nie skupia sie na baskecie, ogarnijcie sie. A co do wolnycj agentow to prawda, kobe ich odstrasza czy tego chcecie czy nie

    (24)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem kim jest autor tego wpisu ale mówi jakby miał co najmniej 5 mistrzowskich pierścieni. Zeby pisac rzeczy o tym co jest potrzebne do zwycięstwa, kiedy kształtuje sie charakter mistrza to trzeba mieć jakies doświadczenie a nie pie%rzyć głupoty

    (4)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @NBA.16

    Jak Kobe wygonil z LA Howarda to mowilem, ze LA nie bedzie dobre dopoki Kobe tam jest. NIestety sa to prorocze slowa. Duncan, Nowitzki biora po 5 mln USD aby mozna bylo sciagnac dobrych graczy, bo oni chca wygrywac. Kobe przede wszystkim chce byc numerem jeden w swojej druzynie, a wygrywanie nie jest dla niego takie wazne. Jakim trzeba byc idiota aby Lamarcusowi Aldridge na rozmowie powiedziec, ze on ma przyjac role Pau Gasola? Nawet Gasolowi ta rola nie odpowiadala i odszedl… Kobe jest najwiekszym egoista w historii NBA, nie przypominam sobie aby ktos wczesniej tyle teamow rozwalil od srodka, tylu wielkich graczy od siebie odstraszyl.. Dobrze, ze jego kariera sie niebawem skonczy… LA 3 lata po odejsciu Kobe bedzie liczyc sie w Playoffach… do tego czasu marnie to widze…

    (-1)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Kobe odstrasza free agentów to pewne. Pewnym jest także to że często (max kontrakty) free agenci są ch%ja warci. Przerośnięte ambicje nie pokryte osiągnięciami. Ich menedżerowie wmówili im oraz mediom ze są tego warci bo mają z tego ogromny $$$

    Trochę historii.
    Większość free agentów których, Lakers ściągneli nigdy nic nie osiągneli. Osiągneli mistrzostwa poprzez ciezką prace i charakter, który jest potrzebny do budowania mistrzowskiego składu. MWP, Ariza, Gasol. Kim oni byli wcześniej? Kim są po mistrzowskim sezonie?? Dlaczego ci ludzie nie wystraszyli się Kobego?? Jakie zdanie ci ludzie mają nt Kobego?? Przypadek?? Kobe już jako 3-krotny mistrz jak najbardziej mógł być liderem. Teraz jako 5 krotny mistrz wie co mówi. Dwight Howard twierdził, że Kobe powinien usunąć się w cień i to on powinien być gwiazdą Lakers tymczasem Howard jeszcze finałów nigdy nie wygrał. NIE UCZ OJCA DZIECI ROBIĆ.

    Michael Jordan (jako właściciel Hornets) powiedział ze dziś wszyscy idą na łatwiznę. Zrobić sezon/dwa na dobrych statystykach później wziąć max kontrakt, w drużynie która w przyszłym sezonie będzie walczyć o finał. Chcą błyszczeć w mediach, zgarnąć kontrakty reklamowe= Żyć pełnią życia. Tymczasem prawdziwe legendy budowały swoją wielkość latami. Bird, Magic, Pippen, Bryant, Wade, Nowitzki, Duncan.
    Nikt mi nie wmówi ze jest inaczej. Zobaczcie decyzje Marca Gasola. Nie chciał błyszczeć i gówno go obchodził Kobe, Los Angeles i fame. Został w Memphis bo chce budować drużynę dalej. Bezinteresowność w drodze po mistrzostwo. Kto czytał Phila wie o czym pisze. Tymczasem Love pasuje do słów Jordana jak nikt. Tyle

    (5)
  7. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @leszczu 13
    możesz wylewać swoje hejty jak miliony na Kobego

    1..2..3..4..5……………… 5
    pozdrawiam

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba przyznać, że DeRozan praca nóg niczym … Kobe. 😉 To mu trzeba oddać, ruszął się świetnie.

    (15)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    ej dzieciaczki, dzieciaczki tak czytam te wasze komenty i tak sobie myślę ze jajeczka macie maluuuutkie hyhy. Gdzie można porównać klauna Younga z Kobe…. Nie lubię Kobasa ale szacun za wojownika ma u mnie na zawsze!!!

    (4)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Shaq jest przykładem, że nie trzeba być frajerem aby być dobrym w tym co się robi. Na boisku niszczyciel, a poza boiskiem najsympatyczniejszy gość na świecie….
    Kobe to zły przykład “perfekcjonisty”. Gość ma więcej wad niż zalet. Bardziej dzieli niż łączy. A jak widać upór debila nie ma nic wspólnego z osiągnięciem sukcesu.

    (14)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Shaq miał prawdopodobnie największy potencjał w historii NBA. Był świetny ale mógłby być lepszy. Brakowało mu tego co mają MJ i Kobe, czyli ciągłej chęci samodoskonalenia się. Moja prywatna opinia jest taka, że gdyby Shaq był bardziej jak wymieniona przeze mnie wcześniej dwójka to nie byłoby żadnych dyskusji kto był najlepszym centrem w historii. Ba! Gość miał szanse zdetronizować Micheala jako Goat. A Kobe odstrasza freee agantów to prawda. A jedyne czego Kobe wymaga od swoich kolegów z drużyny to boiskowe IQ i pełne poświęcenie się koszykówce.

    (13)
  12. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @old killer.. jedyne co Kobe wymaga od swoich kolegow z druzyny to to, zeby podawali mu pilke i zbierali po jego forsowanych nietrafionych rzutach..

    (-3)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Będziecie znowu się kłócić z ”Leszczu13, co i tak nie ma najmniejszego sensu bo to troll, a zarazem dzieciak. Liczba w nicku adekwatna do wieku.

    (12)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe był super, instynkt killera? W koncówkach zawodził często. Budowął woku siebie obraz skurwy… ktory kazdego jedzie i nie szanuje nikogo. Ale tak na prawdę to nie zdobył by pierscienia bez Shaqa a później Gasola. Ile znaczy Pau pokazał zeszły sezon. Ile znaczy Shaq pokazał wielokrotnie po odejsciu w LAL.

    Wiec gadanie jaki to Kobe jest wielki, niesamowity itd ok, ale bez przesady. Bo po prostu trafił do dobrej organizacji, do dobrego trenera i do dobrych kolegów z ekipy.

    Kobe zbudował woku siebie taki obraz, że teraz nagle jest wielkim killerem, najlepszym itd. Tylko niby co poza tym obrazem medialnym jego osoby o tym świadczy? Nic.

    Leszczu ma racje. Kobe nie potrafi oddać steru właśnie dlatego, że on zbudował sobie tą otoczke skurczybyka który tym wszystkim rządzi. A tak na prawdę jakby odpuscił to juz by sie okazało ze do LAL przyszedłby np Melo i Kobe byłby na 2 albo 3 miejscu. Myślicie że dlaczego Howard uciekł? Bo przecież nie mógł być lepszy niż Kobe.

    Kobe niszczy LAL. I zobaczycie nadchodzacy sezon, ależ to będzie parcie Kobasa na wygranie czegoś. By pokazać że jeszcze potrafi. A jak nie potrafi to sprawi że koledzy z zespołu poczują sie jak nic nie znaczący ciecie by on przy nich wygladał na boga.

    Ot cały Kobe. Dlatego wszyscy od niego odchodzili po czasie.

    A co do LaVIna- długo jeszcze bedzie tu podniecanie się występami graczy z NBA w amatorskich ligach?

    A co do dziadzia 63 latka. To jak bede miał 63 lata i bede umiał wciąż pisać to bedzie to wyczyn? Zawodowy koszykarz ma zapomnieć jak sie rzuca z miejsca, bez obroncy? Wtf:D

    (-9)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    z tym Shaqiem pełna zgoda gość, gdyby miał inna psychikę w sensie naprawde kochał basket, może inaczej byłby fanatykiem jak MJ czy KB24 to byłby najlepszy. Era wielkich centrów wygasła, gdy Shaq był jeszcze skłonny zdobywać 25 punktów na mecz. Moim zdaniem niepotrzebnie wybrał tułaczkę po klubach. W kazdej ekipie pozniej grał 2-3 skrzypce, a mógł pierwsze ew. drugie, ale gdyby grali razem z KB24 zdetronizowali by wszystkich, a sam Shaq mógłby mieć teraz np wiecej punktów od KB24. Kobe kiedys powiedział, że Shaq nie wykorzystał całego swojego potencjału.

    (5)
  16. Array ( )
    wielmozny pan P 19 lipca, 2015 at 14:23
    Odpowiedz

    “motorycznie lepszy niz Russell Westbrook”

    na poziomie motoryki Westbrooka, to można by już chyba tylko równie imponującym, bo właściwie “lepszość” trzeba by mierzyć w milimetrach ;]

    a KObe ma po prostu głowę i umysł, których Nick Young nigdy mieć nie będzie. genetyka, wychowanie, pochodzenie. inne światy. wątpię zreszta, żeby Nickowi Youngowi zalezało na dorównaniu czu nauczeniu się czegokolwiek od Bryanta. on uważa że ejst najfajniejszy i to mu absolutnie wystarcza. tutaj da fotke, tam pokaże najfajniejszy move świata, wrzuci video jak na treningu trafia 10 rzutów lewą ręką, ale postawiony w sytuacji realnej rywalizacji w playoffs zapomni jak się nazywa. Kobe Bryant jest 5-krotnym mistrzem, a Nick Young to podwórkowy koszykarz. technicznie dużo zapewne umie, ale nie ma psychiki i inteligencji, dzięki którym mgłby te swoje umeijętności sprzedać w jakiejś poważnej rywalizacji.

    (11)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Czym Nick Young różni się od Kobe Bryanta? Kobe nie mógłby po czymś takim zasnąć!”
    Raczej Kobe nie pozwoliłby sobie na takie spartolenie w obronie.

    (3)

Skomentuj pln Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu