fbpx

D-Mitchell ogrywa gwiazdy Clippers | furmana, cegły i do boju Milwaukee Bucks

61

WTMW.

Siema racuchy. Widziałem, widziałem na fejsie jak mnie zaczepiacie.

Chorągiewka!

Na Chrisa Paula psioczył, a teraz mówi, że Point God, dobre sobie.

To jest żałosne, świadczy o braku własnego zdania.

Ile błędów można popełniać w ocenie zawodnika. 

Co mecz to inna historia, ci słabi, ci super, tamtemu palec w oko.

Spalić ten portal, więcej obiektywizmu, bo inaczej chyba go pożegnam, jeszcze nie wiem. 

Proszę tego nie robić więcej, bo pęknę jak gumka w spodniach. Określenie Point God zostało użyte w tekstach na GWBA 234 razy. Nie odpowiadam za wnioski, które wyciągacie (często na podstawie samych nagłówków) i doprawdy nie czuję się zobligowany do składania wyjaśnień. Chcecie pogadać o koszykówce to zapraszam, chcecie się pozaczepiać to proszę między sobą.

Od zawsze doceniamy graczy i zespoły, które na to zasługują. Ganimy przejawy niekompetencji i głupoty. Subiektywnie oceniamy zmieniającą się, czasem dość raptownie, rzeczywistość. Stąd można odnieść czasem wrażenie, że jesteśmy niestabilni w ocenach. To nieprawda. Gdy popełnimy błąd, przyznajemy się. Jak z Russellem Westbrookiem, którego w okolicach lutego nazwałem “najgorszym startującym PG w lidze”. Zanim nastąpiła eksplozja triple-doubles i pogoń Wizards za playoffs, początek sezonu był w wykonaniu Russa iście tragiczny i dopiero po czasie wyszło na jaw, że grał z naciągniętym ścięgnem udowym.

Przejawem tego samego jest ostatnia wypowiedź Charlesa Barkleya:

Cieszę się, że Suns dobrze sobie radzą. Jedzenie na hali poprawiło się. Kiedy przegrywali, serwowali zimne nachos. Nie wkładali do środka papryczek jalapeno. Mogłeś zaparkować auto tuż przed wejściem do hali, bo nie było fanów. Teraz noc w noc cała hala jest wyprzedana do ostatniego miejsca. Kocham to.

Ja też. Co tam w playoffs?

brooklyn nets 83 milwaukee bucks 86 [2-1]

Gospodarze, czyli ekipa Bucks, rozpoczęli od prowadzenia 9:0 z czego niebawem zrobiło się 30:9.

Sto procent: wszystkie punkty zespołu w pierwszej kwarcie, zdobywali naprzemiennie Giannis (33 punkty 14 zbiórek) i przebudzony nareszcie “nasz człowiek” Khris Middleton (35 punktów 15 zbiórek).

Wyglądało to obiecująco, ale stare przyzwyczajenia prędko się odezwały. Brooklyn zawiązał koniec z końcem, biegi po zbiórce ustały, ofensywa siadła. Przez kolejnych (prawie) dziesięć minut Brooklyn zdobył 22 punkty przy zaledwie TRZECH po stronie Milwaukee  i mecz można powiedzieć, rozpoczynał się od początku. Po drodze sędzia znów odgwizdał Giannisowi błąd 10 sekund na linii rzutów wolnych, bo gdy ten ćwiczył swoją pantomimę szesnastu kozłów, rzutów na sucho i oddechów, panowie pod koszem trykali się łokciami.

Resztę dystansu obie ekipy przejechały jak dwa prychające konie przypięte do jednej furmany obciążonej workami z cementem. Nikt nie osiągnął przewagi, której nie dałoby się odrobić w jednym posiadaniu. Przy czym basket, zwłaszcza po stronie Milwaukee, wyglądał źle.

Mike Budenholzer był o krok od wpadnięcia w dołek 0-3, a najgorsze jest to, że ofensywnie zespół sam chyba nie wiedział co zamierza. Jest w tym jakaś metoda, skoro sam nie wiesz co chcesz grać, przeciwnik też nie będzie mógł się przygotować.

Przerwa na żądanie w której słychać hasła pod tytułem: “do boju” i “walczymy” wprawiają w zakłopotanie.

1/8

Niewiarygodne, że Giannis oddał osiem rzutów za trzy (!) trafiając jeden raz. No cóż, Mike przynajmniej nie sadzał dziś swoich gwiazd na ławce: Holiday rozegrał 46 minut, Khris 44, Antetokounmpo 43 minuty. Chciałoby się powiedzieć, chociaż tyle wywalczyliśmy.

Paskudny, izolowany basket, 12 asyst po stronie Milwaukee. Piętnaście po stronie Nets. Przy czym to jest gra Brooklynu, oni są genialni w koźle i mogą sobie próbować gry indywidualnej, ale Bucks z Giannisem musi funkcjonować inaczej.

Bardzo intensywnie grali w defensywie, to im trzeba oddać. Splotło się to z fatalną niedyspozycją strzelca Joe Harrisa i mniej efektywnym niż zwykle KD, którego mocno poturbował PJ Tucker, często z pomocą drugiego kolegi. Od tego nacisku w czwartej kwarcie tempo meczu mocno zelżało. Decydującą akcję, dość wydawało się niewinną i przypadkową przeprowadził nie kto inny tylko Jrue Holiday (9/4/5). Layup po piwocie dał miejscowym jeden punkt przewagi na 11 sekund do końca meczu.

Nowojorski gracz zadaniowy Bruce Brown po tym jak kilka floaterów wbił po zasłonie rolując w środek, tak się pewnie poczuł, że w końcówce dwie akcje wziął na siebie, nie szukając wzrokiem Duranta ani Kyrie. Niby miał prawo próbować, ale po meczu i tak będzie bura. Ostatnia próba, czyli rzut rozpaczy Kevina niestety nie miał wielkiej szansy powodzenia, a i tak prawie wpadł.

Cichym bohaterem gospodarzy jest Brook Lopez (3 punkty 11 zbiórek 6 bloków) dalekie rzuty Nets nie chciały siedzieć więc poszukiwali łatwiejszych pozycji. Wkroczyli na terytorium “Splash Mountain” i się trochę poparzyli.

Co będzie dalej? Skuteczność Brooklynu wzrośnie ponad dzisiejsze 36% z gry oraz 25% zza łuku. Czy Bucks wyjmą wreszcie piłkę z rąk Giannisa w ataku pozycyjnym i przekażą ją Holidayowi? Zobaczymy. Antetokounmpo powinien grać kozłem owszem, ale tylko w tranzycji.

los angeles clippers utah jazz [0-2]

Bardzo wymowny był gest Steve’a Ballmera siedzącego w pierwszym rzędzie. Właściciel przyjezdnego klubu rozkładał ręce po kolejnej trójce Jazz. W sumie Utah ustrzelili u siebie 20/39 zza łuku, czyli dwa razy więcej niż goście. Szanuję bardzo pracę Quina Snydera, bo przecież Clippers bardzo namieszali Utah w planie taktycznym przejmując zasłony na wszystkich pięciu pozycjach, a ci wciąż grają swoje. Z tego samego powodu (switching defense) za kulisami stawialiśmy under punktowy Goberta, bo nie ma rolowania, nie ma głębokich pozycji i dobitek środkowego.

Jazz to jednak nie jest jednoosobowe Dallas, nie omieszkają grać indywidualnie, ideą jest tylko wyłuskanie odpowiedniego switchu. Jako najsłabsi obrońcy słusznie zidentyfikowani zostali Luke Kennard i Reggie Jackson. Mając ich na sobie Donovan Mitchell czy Jordan Clarkson grają 1-na-1. Ten drugi miał w końcówce więcej farta niż rozumu, ale zainstalowana im przez trenera pewność siebie przeważyła. Zwróćcie uwagę na mowę ciała Snydera, gdy brał przerwę na żądanie przerywając serię LAC. Spokojnie panowie, ogarniamy.

15-2

Jazz dyktowali warunki przez całe spotkanie, moment w którym Clippers wyszli na dwa punkty prowadzenia pięć minut przed końcem, zakończył się serią 15-2 gospodarzy. Egzekucja godna finałów konferencji. Rudy Gobert zagrał jak przystało na DPOY (20 punktów 3 bloki) a Don Mitchell to gwiazda wyższego formatu (37 punktów 15/29 z gry 6/12 zza łuku). Po pierwszej połowie wydawało się, że zdobędzie dziś 60 oczek.

LAC grają składnie, mają talent, warunki, star power, pozycje były dogodne, ale zawiodło wykończenie. Można mieć piękny projekt i ogrodzenie, ale spartolić elewację. Marcus Morris 0/5 zza łuku. Z nim jest albo palące słońce albo deszcz, nic pośrodku. Miejmy nadzieję, że skalibruje celownik w kolejnych grach.

Rotacja Tyronna Lue co najmniej zastanawiająca: 20 minut Patricka Beverleya, brak Rondo oraz tego młodego energizera Manna. Przecież Beverley to jest kompletny brak zagrożenia w ataku co nakłada jeszcze większą presję na Leonarda. No i właśnie, Kawhi zajechany, obrona wyraźnie skupiona na nim, Paul George (27/10/6) statystycznie solidny, ale w gorących momentach ten chłopak się spala i już nic chyba tego nie zmieni. Obie gwiazdy LAC nie mogą przedostać się łatwo pod obręcz, a gdy już to robią, nie czeka na nich schodzący z drogi Porzingis, ale świetnie ustawiony Rudy.

Nie pomogła nawet asertywna postawa Reggie Jacksona (29 punktów 11/19 z gry) który ofensywnie więcej już nie wykrzesze. Clippers muszą wydoić Kawhi do ostatniej kropli w kolejnym meczu, koniec z podaniami i próbą bycia playmakerem. Wziąć piłkę, przebić się na kontakcie, oddać 40 rzutów, wymusić 10 fauli. Jeśli nie będzie najlepszym graczem na boisku, Clippers zaliczą 0-3.

Dobrego dnia wszystkim. b

61 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    wyluzuj Admin, pewnie polowa z tych komentarzy to typowi hejterzy, ktorzy nawet nie czytaja tego portalu, a sa jedynie by hejtowac. Zycie bylo i bez tej strony, ale czlowiek szybko sie przyzwyczaja i trochw smutno by bylo nie przeczytac sobie relacji…
    Dzieki wielkie za dobra robote, najbardziej podoba mi sie ta swobida pisanie, nie jest to sztywne i widac, ze jestes soba. Pozderki.

    (113)
    • Array ( )

      Załóżmy nawet na moment, że Admin zmienia co chwilę zdanie… I co z tego? Wciąż mam fun czytając te arty przedstawiajace w fajny sposób przebieg meczów i nie tylko. Pozdrawiam

      (1)
    • Array ( )

      Cóż, wybór Goberta na samym końcu jeszcze rozumiem – gość nie jest wirtuozem, nie biega jak gazela, nie robi dunków jak Zion. Nie jest “ekscytujący” – a chyba o to chodzi w all star game (niestety). No ale Spida? DWade 2.0, takiego chłopaka chce się oglądać!

      (34)
    • Array ( )

      No dokladnie, przeciez ja pamietam w jego pierwszym sezonie jak ROTY zgarnal bodajże Ben Simmons a Mitchel mial swietna koncowke sezonu a w PO dopiero pokazal ogień i ze nie pęka. Wiedzialem wtedy, ze bedzie top graczem. Nie to co Paul George. Sorry PG, wiem, ze czytasz.ale jesteś cienki i nadajesz sie najwyzej na uzupelnienie skladu.

      (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kris Middleton chyba przeczytal nasze komentarze bo rzucil dzisiaj 35 pkt.
    Więc Kawhi wiem, ze tez czytasz, jestes cienki jak sik pająka i nie dasz rady urwac nawet jednego meczu z Utah.

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kozły miały więcej szczęścia niż rozumu, niestety.
    Następny mecz dla Nets, bo zatrzymają Krzysia. Alfabet będzie rzucać osobiste i za 3, wtedy będzie pozamiatane. Obym się mylił i wygrany ujawnił się w meczu nr 7.
    W 3Q wielki zryw Clippers (gonili coś – 18) na nic się zdał. Popieram autora – Kałaj musi odpalić tryb boski, inaczej będzie po zawodach. Nie przez przypadek Utah skończyła na czele konferencji.
    Na chwilę obecną widzę mega emocjonującą serię Suns-Jazz i nie mogę jej się doczekać!
    Po drugiej stronie Hameryki nie widzę szans na pokonanie Nets. Nets, których bardzo lubiłem, ale trafiło do nich 3 Panów, których szanuję, ale nie lubię. Pozdro dla wszystkich fanów kosza!

    (34)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Bucks na farcie wygrali, ledwo ledwo mimo swietnego wyniku swoich.
    Nets polegli na tablicach. 1 zbiorka wiecej i by wygrali

    lepiej dla serii ze nie jest jednostronna

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Kompletnie nie kapuje tego co robi Ty Lue. Nie gra Rondo, Mann i Cousins, którzy mogliby i prawdopodobnie byliby pożyteczni, a biega taki Beverly który od dawna nie pokazuje kompletnie nic.. Morris w pierwszym meczu 1/9 a teraz 0/5 za trzy, ale dalej ciepie te cegły. Zawodnicy zawodnikami, ale trzeba nimi sprawnie zarządzać, czym Snyder aktualnie niszczy Lue..

    (12)
    • Array ( )

      Masz 100% racji. Proponowałbym po sezonie, jeżeli Phila i Clips odpadną na tym etapie, wymienić Lue z Dociem Riversem. Kenny z TNT przyklaśnie (wiadomo obaj czarni), a w obu zespołach nie zmieni się nic? Uwielbiam te zbliżenia z meczu, gdy kamera robi najazd na minę Lue lub Doca gdy ich zespoły się sypia. To mina pomieszania bezradności, strachu, zdziwienia, marazmu i zupełnego braku pomysłu co dalej.
      Gdyby taki Pop, Carlesie, Snyder czy McMilan prowadzili Clips zrobili by z nich naprawdę poważnego kandydata do tytułu.

      (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bucks nie maja praw z taka gra wygrac kolejnego meczu, przeciez 83 punkty Nets to byl mega prezent dla kozlow a i tak skonczylo sie bardzo nerwowa koncowka

    (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja uwazam, ze Sixers wcale nie stoją na straconej pozycji. Embidd jest w stanie przeciwko nim rzucać 45 ppg co noc. Duzy Simmons czy Harris również są niewygodni. Martwi jedynie pozycja trenera. Jak nie wróci Harden to wszystko mozliwe.

    (10)
    • Array ( )

      tyle że musi być zdrowy a jak dalej będzie z tą kontuzją musiał ciągnąć swój zespół za uszy w starciu z Atlantą to czarno to widze (obym się mylił)

      (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Może punktów nie widać, ale Bogdanovic niesamowicie siadł na Kawhi, zdecydowanie cichy bohater wygranej. Ogólnie przejmowanie krycia Jazz to majstersztyk Snydra, jeśli któryś nie zdąży to czekam pod tablica Gobert i piłka desperacko w ostatniej chwili podawana jest na obwód z czego w efekcie Clippers nie trafiają

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Gość, który uczył, zmieniał technike rzutu Giannisa powinien zostać w trybie natychmiastowym zwolniony. Brawo Bud zaczął dominować pole 3s Giannisem, jeszcze więcej p&r Holidaya z Giannisem. I prosze wyrzucić tego cofacza Lopeza, bo KD sobie po p&r wchodzi I rzuca bezkarnie z półdyszki.

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    To co grają Bucks, to jest jakieś nieporozumienie. Giannis zamiast grać to co umie i jest w tym najlepszy, chce być jak KD (oboje po 8 oddanych trójek). Po cholerę oni ściągali rozgrywającego, skoro Antek ciągle kozłuje i wali głową w mur, gdyby pod koszem Nets mieli chociaż połowę dobrze defensywnego centra, miałby dzisiaj z 15 pkt a nie 30. Nie dziwię się że cała reszta zagrała tak słabo jeżeli oddają piłkę tylko dwóm zawodnikom którzy naprzemiennie próbują coś zagrać, bez żadnego pomysłu na rozegranie. Większość rzutów Holidaya to były rzuty oddawane na siłę, było widać w tych rzutach taką “frustrację” że on też chce coś rzucić. Obrona po stronie Milwaukee może była dzisiaj lepsza niż poprzednich meczach, ale to bardziej jednak Nets słabo zagrali w ataku, Harris 1/11!!! Nie lubię stwierdzenia że to drużyna przegrała mecz a nie inna wygrała, ale tak to właśnie dzisiaj wyglądało, uważam że to dzisiaj Nets przegrali ten mecz, a nie Milwaukee go wygrało, ponieważ drugi mecz rzucają 86 pkt. Tak jak wielokrotnie to było powtarzane na portalu, posada trenera Milwaukee broni tylko wygrany tytuł. Pozdrawiam.

    (7)
    • Array ( )

      Giannis powinien oddać kozłowanie Holidayowi i próbować w ataku pozycyjnym wykorzystać swoje warunki bliżej kosza, zagrać post up z Griffinem lub Durantem. Będą go musieli podwajać i zrobi się więcej miejsca dla innych do rzutu. Bucks słabo wykorzystują przewagi.

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Siema! Zacząłem oglądać w pracy lac-jaz ale oczy opadały i nie zarejestrowałem … Dlatego wybacz, ale nie wyobrażam sobie dnia bez Twojej relacji ? stay strong and keep moving ?

    (7)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin nie bierz do bani tego co piszą ci którym się nie podoba. Nie ma lepszego portalu z relacjami z meczów, czy to się pojawi rano czy po południu, nie ważne i tak doceniam że to robisz. Mogę czasem nie zgodzić się z pewnymi kwestiami ale w końcu każdy z nas ma prawo do własnego zdania i poglądów, a to twój portal i ty publikujesz co chcesz. Pozdrawiam i życzę wytrwałości oraz sił do wysłuchiwania negatywnych opini, niestety one zawsze będą…

    (6)
    • Array ( )

      Tak jest! Na krzyz z nim! Na krzyz! Ukrzyzowac go! A uwolnic nam Barabasza!
      Xd
      Ludzie, bulwa nac, co wam na mozgach siedzi to ja juz nie wiem… Gadacie, jakby wam b.min matke z ojcem zabil – przeciez to ze pisze subiektywnie i ze sie myli (albo nie myli – nie o to mi teraz chodzi) nie ma wplywu na nic poza tym, ze jest flow i jest ciekawie. Bo jak sie myli to mozna podyskutowac, jak z kumplem przy piwku. No przeciez o to chodzi chyba…
      A tak BTW: juz to mowilem i powtorze – swietny sposob odpowiadania na komentarze wprowadzil Bartek wtracajac te odpowiedzi w formie aluzji do felietonow. Piekny smaczek. Jesli zas personalnie juz pisze i bez ogródek – znaczy cos albo go uciska, albo puscily nerwy. No ale takie zycie.
      Z fartem i do przodu, Familia GWBA!

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    “Na Chrisa Paula psioczył, a teraz mówi, że Point God, dobre sobie.” – samozaoranie tym komentarze. To chyba dobrze świadczy o Adminie, ze potrafi zmienić zdanie, docenić gracza gdy wskazują na to wyniki i obiektywne staty/dane. Gdyby uparcie twierdził, że CP#3 jest do niczego to by dopiero świadczyło, że coś jest nie tak.
    Dawaj Panie Admin, jest dobrze 😀

    (4)
    • Array ( )

      Większość fanów koszykówki (w tym ja) uważała 2-3 lata temu, że CP3 to najgorszy kontrakt w lidze, może oprócz Walla i Wigginsa, no i że generalnie Paul jest już po drugiej stronie rzeki. A teraz wszyscy takich mądrych udają. Luzik, admin, rób dalej swoją robotę, bo wychodzi Ci świetnie, a marudy i mądrale – sio.

      (7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Paul George i Patrick Beverley to są po prostu sabotażyści! Od czasu do czasu jakaś przyzwoita akcja a w kluczowym momencie obsrana zbroja. A Jazzmani są po prostu zespołem i super się ich ogląda. Plus w końcowych minutach Joe Ingles bierze na siebie grę, kozłuje, podaje, sypie tróje! Zaimponował

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak to jest jak jest się obsesyjnie podjaranym na punkcie jednej drużyny tzn LAL. Łatwo było stawiać ich na piedestał i ciągnąć łacha z innych. Niestety jak jesteś zafiksowany to nie jesteś obiektywny i to pogrążyło Admina. Więcej pokory a może odwrócisz to. Już dawno napisałem zmień nazwę na GwiazdyLALbasketu. pl nikt by Cię nie jechał. Miałbyś swoją stronkę, swoje gwiazdy i swoich fanów do komentowania. Niesty nazwałeś tę stronę gwiazdybasketu.pl ale to była tylko nazwa. Jechałeś po wszystkich nigdy po Lebronie czy Davisie. Teraz zbierasz tego żniwo. Dobry portal to obiektywny portal. Twój okazał się subiektywny i teraz cierpisz…

    (-7)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Czołem Admin,
    Jako admin chyba najpoważniejszego portalu o NBA jesteś osobą niemal publiczną i (stety/niestety) autorytetem w kwestii NBA w Polsce. Rozumiem, że to niewdzięczne uczucie czytać tę hejterskie komentarze, ale chyba internet już nas zdążył przyzwyczaić, że one nie znikną. Nie wiem,c czy sam byłbym w stanie, ale Tobie radzę je olać, zachować mentalność LeBron/Kobe, a nie KD czy Kyrie 😉
    Dzięki za dzisiejszą relację, robisz fajną robotę opisując NBA w sposób super zaangażowany i dlatego dobrze się to czyta.
    Szkoda Twojego (i naszego) czasu i nerwów na hejterow.

    (13)
  17. Array ( )
    Nick Pielęgniarka 11 czerwca, 2021 at 16:41
    Odpowiedz

    Pandemic P wreszcie nie musi być drugą opcją zespołu. Reggie Jackson wyrósł na niekwestionowaną pierwszą opcje i powinien sobie poradzić z doprowadzeniem Clippers do wakacji w Cancun.

    (8)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Z ciekawości włączałem stoper żeby sprawdzić ile trwa czas jaki potrzebuje Giannis na oddanie rzutu wolnego, od momentu złapania piłki podanej od sędziego do momentu opuszczenia rąk przez piłkę. Zmierzyłem kilka prób w pierwszej kwarcie. Wyniki od 12 do 15 sekund. Żadna próba nawet nie była blisko żeby się zmieścić w regulaminowych 10 sekundach. Każda próba powinna być przerwana. Masakra, tak długa rutyna, a leci cegła za cegłą. Pozdrawiam.

    (11)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Bez Hardena jednak się nie obejdzie. Z nim wróci spokój, rozegranie i masa czystych pozycji. Nie powtórzy się 1/11 Harrisa .

    (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi moim zdaniem nie utrzymał energii w 4q. Jazz osiągnęli swój cel i najważniejsze rzuty oddawali Morris/Jackson/George. Szacun dla Bogdanowicza za odcięcie Leonarda, który, jak admin wspomniał musi być samcem alfa na parkiecie jeśli seria ma trwać dłużej niż 4-5 spotkań

    (3)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Kto za obniżeniem podatków i setpointa przy rzucie Gianisa ręka do góry, trochę do przodu również zresztą jak zdaży mu się trafić to właśnie tak, maskara miliony dolarów inwestują a kolesia od mechaniki rzutu brak

    (3)
    • Array ( )

      Shaqa też nie nauczyli rzucać wolnych, Simmons to samo. To wcale nie jest takie proste

      (-1)
  22. Array ( )
    Metropolis - Daria Z. 11 czerwca, 2021 at 18:01
    Odpowiedz

    Donovan Mitchell – najlepszy gracz tych play offów jak na razie.
    Jedno zwycięstwo wyrwą w Los Angeles.

    (4)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za najgłębszą analizę w polskojęzycznej sieci i pewnie dalej. Jestem na tym etapie, że częściej czytam GWBA niż oglądam skróty;)

    (2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, przychodzę tu po najbardziej jakościową treść o koszykówce w polskim internecie, do tego podaną w sposób atrakcyjny, przystępny i bez nadęcia. Bardzo dużo się nauczyłem czytając GWBA i stałem się bardziej świadomym odbiorcą koszykówki. Jest to chyba jedyna strona w necie którą odwiedzam codziennie i na której udzielam się jako komentujący. Uważam, że stworzyłeś fajną aktywną społeczność wokół tego portalu i wydaję mi się że masz też z tego kasę jako taką. To zajebisty sukces, defekuj na ryj małym, żałosnym ludkom którzy dowartościowują się łapiąc Cię za słowa albo czepiają się formuły w jakiej prowadzisz portal. Dzięki Ci za to miejsce w Internecie i za te świetne treści. Pzdr

    (3)
    • Array ( )

      Ale dlaczego nie wprowadzają tych oczywistych zmian w mechanice które pomogą przy rzucie jak np rozpoczęcie rzutu nie w set-poncie tylko opuszczenie piłki, niższy i z przed siebie set- point którym charakteryzują się WSZYSCY dobrze rzucający .To JEST reguła to dlaczego jej nie stosują ?? Mój mózg tego nie rozumie:)

      (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Moje spostrzeżenie jest takie:
    B.min opisując dana kolejkę, dany mecz, danego zawodnika bierze pod uwagę dany dzień, czasem jeden, dwa wcześniej. Rzadko spogląda szerzej, perspektywę dłuższa, bardziej przeszła. To właśnie zarzucają czytelnicy. To bym właśnie na p isal, gdyby się ktoś mnie zapytał o zdanie. No chyba, ze tak ma być jest to forma prowokacji.
    Warto może wrócić i przypomniec sobie dla perspektywy pierwsze ar t-y, albo może nienajwcześniejsze, ale któreś z wczesnych. Wydaje mi się, ze spojrzenie było bardziej obiektywne i szersze i mniej stronnicze przez to mniej osobiste i mniej prowokujące.

    (2)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Przyznaję, że do teraz mną trzęsie jak raz wymieniając najbardziej zgrane duety admin hednym tchem wymienił Malone-Stockton i James-Davis. Moje “No chyba nie!” musiał słyszeć jeśli był w domu (pozdrawiam Trójmiasto). Ale niechaj wszyscy magistrzy obiektywizmu i symetryści pocałują w swoje równe przedziałki, ja przestanę czytać Gwiazdy jak pojawi się tutaj linijka “No no, ten rzut co odprawił moją drużynę do domu w siódmym meczu to był sam miód!”

    (3)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Szansą dla Bucks jest pchać wszystko siłowo przez Antka i niech Nets łapią faule. Tyle że Antkowi braknie sił w 4Q. Tak czy inaczej cały zespół musi zostawić kupę zdrowia na parkiecie żeby wygrać z Nets.
    Dobre zawody zagrał Lopez i zgasił ich kilka razy jak pety. To zostaje w psychice i wybija z rytmu.

    Publika i w Jucie i Minesocie też robi robotę. Jednak zupełnie inaczej wyglądają mecze z taką reakcją.

    (2)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin robisz rewelacyjną robotę! Wiesz to pewnie ale jak zapomniales to przypominam tylko 🙂
    Serio nie ma w polskojezycznym internecie lepszej strony o NBA no nie ma!!
    pozdro z Lodzi

    (-2)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Feniks Sans grają tak bardzo prostą koszykówkę (zespołową), że aż jestem fanem- niestety jednak, ale jednak prawdziwi Monstars, czyli Brooklyn idą po mistrzostwo. Kibicuje Sans w tym momencie, a oglądanie ich akcji to jest przyjemność. Wybacz Joker, MVP fajna nagroda, ale liczy się pierścień…

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto zauważyć, że Westbrook grał z kontuzją, przez którą przykładowo Harden czy Conley teraz odpoczywają (oczywiście słusznie, bo to duże ryzyko). Donovan Mitchell mnie zaskakuje od momentu, gdy się odpalił po Slam Dunk Contest. Myślałem początkowo, że jedzie na fali zdolnego debiutanta, który dużo rzuca i jeszcze trafia. Ale statystyki podnosi stopniowo i niżej nie spada, psyche ma niesamowicie mocną, i już łapie strzeleckie rekordy organizacji (w której grał Karl Malone!!!). Moim zdaniem ma szansę na MVP szybciej niż Tatum.

    (4)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    XXX na admina ale jak Krzysiek zrobił flopa albo WIELE razy zachował się nieelegancko to wszyscy po nim jechaliście. Ja też

    (0)

Skomentuj Fox14 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu