fbpx

DeMarcus Cousins zmieni barwy klubowe, czyżby wielkie trio w Portland?

33
DeMarcus Cousins

26-letni DeMarcus Cousins dla wielu z Was może być najlepszym podkoszowym NBA. Od czterech sezonów gwarantuje grubo ponad 20 punktów i 10 zbiórek w meczu. Gra tyłem, przodem, bokiem do kosza albo wyciąga typów daleko na obwód. Braknie mu wzorca, wychowywał się bez ojca, za to z nadopiekuńczą mamusią, która cały sens życia ulokowała w wychowanie piątki dzieci.

To jego siódmy sezon w lidze NBA, w tym czasie Sacramento Kings zaliczyli sześciu głównych trenerów oraz zmiany w strukturach właścicielskich. Dodaj stresy wynikające z bycia osobą publiczną, prowokacje rywali, wybuchowy temperament i oto wyłoni się obraz prawdziwego DeMarcusa. Brak stabilności emocjonalnej trawi go od środka. Innymi słowy: jego talent jest niepodważalny, ale głowa wydaje się zatruta. W dziewięciu meczach tego sezonu złapał już trzy faule techniczne, potrafi w ciągu jednej kwarty popełnić sześć przewinień, a grymasy twarzy i pohukiwania na sędziów są u niego na porządku dziennym.

Pisząc to, kto chciałby gościa u siebie? Wszyscy! San Antonio? Boston? Chicago? Trzy razy TAK. Żaden szanujący się GM nie odrzuciłby propozycji sprowadzenia “Boogiego” do siebie. Kwestią jest cena. No i tu przechodzimy do jako takich konkretów…

Big 3

Jak donosi Marc Stein z ESPN (na ile wiarygodne to źródło pozostawiam Wam do samodzielnej oceny) Cousins opuści klub z Sacramento jeszcze przed lutowym zamknięciem okienka transferowego. Ale to nie wszystko, wiodącym kandydatem do pozyskania usług zawodnika są… Blazers!

Włodarze Portland umyślili sobie stworzenie własnego Big 3: Lillard, McCollum, Cousins. Yeah!

Celem drużyny nie jest wcale powtórzenie minionego sezonu, czyli druga runda playoffs, ani nawet finały konferencji. Blazers celują w mistrzowski tytuł i wierzą, że uskładali potrzebne składowe by swój cel osiągnąć. Proponują kierownictwu Sacramento paczkę w postaci: Allen Crabbe, Evan Turner, Moe Harkless i Meyers Leonard. Do wyboru, do koloru. Jeden z anonimowym działaczy ligi twierdzi tak:

Wziąłbym Cousinsa bez mrugnięcia okiem, ale potrzebujesz dominującej postaci w szatni, aby trzymać go w ryzach. Byłem w ich szatni wiele razy. On stanowi problem. Kings chcieliby go wytransferować, ale nie mogą więc zachowują się jakby im nie zależało. Są gotowi dokonać wymiany choćby jutro.

Łączny bilans Sacramento za kadencji DeMarcusa to 168-333. Playoffs w mieście nie oglądano od dekady i nic nie wskazuje by sytuacja miała w najbliższym czasie ulec zmianom. Czy naprawdę wierzycie, że Boogie zostanie w klubie po wygaśnięciu aktualnego kontraktu?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

33 comments

    • Array ( [0] => subscriber )

      Myślę, że na ten moment gwiazdy za DMC się nie dostanie. Realnie to jakaś młodzież, spadające kontrakty i ewentualnie 1rst round pick, ale nie topowy.

      (1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla Sacramento to nie byłby zły deal. Fakt, że straciliby na jeden sezon czołowego murzyna, ale w zamian dostaliby solidnych zadaniowców z długimi kontraktami, którzy może nawet mimo woli, musieliby grać w tej zakręconej ekipie.

    (28)
    • Array ( )

      Święta racja. Tak trudno zamienić zdanie twierdzące na pytające? A niech mnie, zrobię to za was:
      “CZY DEMARCUS COUSINS MA SZANSE ZMIENIĆ BARWY KLUBOWE?”
      Pamiętajcie, że nie jesteście serwisem plotkarskim i może któryś z Was (właściwie wygodniej by było gdybyście się podpisywali Panowie) naczytał się poradników typu “jak napisać chwytliwy tytuł”, ale większość ludzi którzy tu zaglądają to ludzie inteligentni, więc nie reagują na takie zagrywki, a po prostu interesuje ich content, który (tak wg. dziękuje Wam za to) nam dajecie. Więc taka mała rada od czytelnika – zrezygnujcie z “chwytliwych nagłówków”.
      PS. Bez napinki 🙂 Pozdrawiam

      (21)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jak dla mnie to w obu sytuacjach jednak ofensywnego nie było. W 3 obrońca na pewno nie zdążył się ustawić, a w 2 jakby Crowder nie dreptał w miejscu to byłby ofensywny, a że on biegał w miejscu no to już problem 🙂

      (0)
    • Array ( )

      dmc byl w juz w powietrzu a faul ofensywny jest w takim przypadku tylko wtedy gdy wystawi kolano lub noge w nienaturalny sposob tak, aby “uderzyc” ta noga obronce

      (-3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwróćcie uwagę na McColluma. 3 sezony temu nikt o gościu nie słyszał, wchodził z ławki na kilka min. Teraz jest określany jako jeden z Big 3. Wiedzie się chłopakom w Portland, fajnie by było gdyby DMC im się udał

    (41)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A może do Raptors za Valanciunasa? Kings dostają dobrego centra z kontraktem na lata a Raptors może będą w stanie naprostować DMC przy 2 graczach pokroju All Star?

    Na pewno lepszy deal dla King niż to co od Portland. Nie wiem tylko czy Raptors chcieli by na to iść.

    (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Problemy z psychiką Boogiego mogą też wiązać się z tym, że jest wybitnym zawodnikiem a reszta jego ekipy gra piach – ten sam problem ma z resztą Davis z Nowym Orleanie. Poza tym pamiętacie o tym, co o Sactown mówił bodajże Rudy Gay? Sama organizacja jest toksyczna, co na pewno nie pomaga zawodnikom. Przez to DMC jest zapewne po prostu sfrustrowany. Jakby grał o coś, a z PTB miałby realne szanse na ugranie czegokolwiek, może zachowywałby się inaczej. Oczywiście to tylko spekulacje, ale sam trade też jest spekulacją, więc można sobie gdybać.

    (19)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Żeby nie wyciągać pochopnych wniosków na temat osoby Cousinsa, powtórzę po raz kolejny: DeMarcus Cousins poza boiskiem jest jednym z najbardziej lubianych i najbardziej empatycznych zawodników NBA w lokalnej społeczności – organizuje darmowy obóz dla dzieciaków połączony z badaniami wzroku, coroczną akcję świąteczną dla biednych rodzin i wiele innych. Oczywiście, on sam się tym wszystkim nie zajmuje, ale ma złote serce.

    I gorącą głowę. Do tego moim zdaniem jest przytłoczony odpowiedzialnością na boisku. Bez niego Kings są zbieraniną graczy na poziomie Philadelphii (pod względem obecnych umiejętności, nie potencjalnych) albo Brooklynu. Każdy faul, każda strata DMC prowadzi całą drużynę do porażki – jeżeli ma się dużą odporność psychiczną, to można sobie z tym poradzić – w stresie koncentracja i adrenalina rosną, aktywuje się ‘clutch gene’ i tak dalej. Boogie takiej odporności nie ma i dlatego tak łatwo go wyprowadzić z równowagi – zaczyna się narzekanie, koncentracja spada, zaangażowanie też, kolejne gwizdki powodują agresywną reakcję i komentarze, które pod wpływem reputacji zamieniają się w faule techniczne. Na to nakłada się niestabilna organizacja, kiedyś zarządzana jak najmniejszym kosztem (czyli niekompetentnie mimo ogromnego doświadczenia i kompetencji ówczesnego GMa), a następnie bez wyobraźni (niedoświadczony, niekompetentny GM zatrudniony przez nieprzewidywalnego właściciela, do tego rozdrobnienie odpowiedzialności w myśl przysłowia o sześciu kucharkach). O talencie Cousinsa najlepiej świadczy to, że po nim Kings nie wybrali w loterii (żeby wyłączyć Isaiah Thomasa, który psychicznie jest dużo mocniejszy) żadnego zawodnika, który rozwinąłby się na startera. Boogie został all-starem i reprezentantem Team USA w miejscu, gdzie nie ma żadnego rozwoju młodych stymulowanego przez organizację.

    Co do szans na wymianę: Kings chcą dać mu szansę z trenerem Joergerem. Nie wymienią go wcześniej, niż w lutym. Jeżeli będą blisko playoffs, myślę, że zaryzykują i spróbują powalczyć. Jeżeli będą daleko, zaczną odpowiadać na telefony. W takim wypadku nie będą chcieli zawodników, jakich ma na zbyciu Portland. W ostatnim drafcie wysłali sygnał, że są gotowi na pełną przebudowę, stąd zamiana jednego wyboru na 3 niższe i wybranie dwóch podkoszowych. Za Cousinsa będą chcieli jeden-dwa potencjalnie wysokie wybory w drafcie i przynajmniej jednego młodziaka, plus ewentualny zapychacz. Później efekt domina i wymiana Gay’a i Collisona (obaj UFA w lipcu). Potencjalną wymianę DMC widzę do Bostonu (wielkie zaskoczenie), może do Philadelphii (tylko że to bez sensu w ich obecnej sytuacji, Embiid i Simmons nie do ruszenia), Phoenix i Lakers musieliby oddać dwóch młodych graczy i pick (podejrzewam, że bez Bookera albo Ingrama nie przejdzie), jeszcze jest Denver z mieszanką wybuchową i przyjaznym trenerem, dopiero Portland z potencjalnym Big3, ale tu nie ma atrakcyjnych picków, a młodziaki już dostali pieniądze. Jeżeli jakaś inna drużyna może przedstawić lepsze oferty, zapraszam do dyskusji.

    Ostatni wątek, jaki chciałem poruszyć, to podejście samego Cousinsa do opuszczenia Sacto. Gość wysoko ceni sobie lojalność (stąd konflikt z George’m Karlem, który od razu sondował w organizacji wymianę DMC) i często powtarza, że chce przywrócić Sacramento na mapę NBA. Przed nim zrobił to Chris Webber, ale moim zdaniem Boogie prędzej będzie Mitchem Richmondem niż Webberem. Richmond grał w Kings w latach 90. i podobnie jak DMC kręcił świetne staty, ale drużyna wokół niego nie miała szans na grę w playoffs. W końcu Richmond został wymieniony do Warriors za Chrisa Webbera. Wniosek z tego jest taki: Kings z Cousinsem mogą liznąć playoffs w tym lub następnym roku, ale jako mało atrakcyjny cel dla wolnych agentów nigdy nie przejdą II rundy. Jeżeli Kings wymienią Cousinsa, mają szansę wyrównać talent w drużynie i zbudować kolejną paczkę młodych gniewnych, którzy mogą kiedyś wyciągnąć drużynę na szczyt tabeli. Patrz: Minnesota po Kevinie Love. Oczywiście, Kings mogą też skopać wymianę lub kolejne wybory w drafcie i pogrążyć się w niebyt na kolejną dekadę, bo to przecież Sacramento Kings.

    (21)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak w temacie transferów , zaczęła mi przychodzić myśl do głowy że może w GSW przydała by się Gortat , przy tak grających Washington i kontrakcie Marcina hmm ? A do tego wysocy GSW nie spisują sie za dobrze za to Marcin nie potrzebuje dużo piłek na pick and rollu gra dobrze , obroda nie naganna a jesli chodzi o zbiórki w tym sezonie bodajże TOP 5 🙂 Co wy na to ?

    (19)
    • Array ( )

      Pytanie brzmi kto w drugą stronę? Bo dla Marcina, który jednak już jest bliżej końca niż początku to świetna opcja. Mógłby zagrać wśród takich zawodników, walczyć o pierścień oraz pełnić rolę pierwszego wysokiego w GSW. Oczywiście w całej tej sytuacji ambicje w ataku musi schować w kieszeń, chociaż może gdyby w GSW wrócił i super ruch piłki miałby szansę na dużo łatwych punktów w niektórych meczach, a Wojownicy mieliby kogo wystawić naprzeciw tych mocniejszych centrów, których liczba ostatnimi czasy wzrosła.
      Pozostaje tylko to najważniejsze pytanie, kto za niego? Bo jeśli Wizards dojdą w pewnym momencie do wniosku (a powinni), że ich drużyny większej przyszłości w tym składzie nie ma, to jak najbardziej mogą chcieć popchnąć Marcina, kiedy zdrowy będzie już np. Mahinmi.

      (3)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Myślę że wymiana Livingston Zaza -Gortat byla by dobra dla obydwu drużyn jak i zawodników Washington mogło by grac pseudo small ball tzn. Wall Livingston Bell Porter Mihinmi , a GSW zyskało by to czego brakuje czyli dobrego C nie ukrywajmy Livingston moze nam jeszcze dużo pokazac ale w GSW mało dla niego miejsca . Zaza solidny zamiennik na wymeczonych przeciwników.

    (-1)
    • Array ( )

      Okej, Zaze mogą oddać, ale jak oddadzą Livingstona, kto będzie wchodził z ławki za Kure?

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Fakt Blazers potrzebują kogoś na 5 bo są tam luki.Wiadomo jest Plumlee,Ezeli ale oni nie dostarczają punktów a to w Portland jest potrzebne , punkty z tych pozycji.Dlaczego? Bo po jakimś czasie Llilard wraz z Cjem się przemeczą.DMC gwarantuje nam ok ponad 20pkt 10 zbiórek ale jako fan blazers boję się o to że nasza para Lillard i Cj mogli by się z dmc nie zrozumieć. Trzeba by było po zmieniać w pewnym stopniu układankę żeby wpasować tam boogiego.

    (1)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jest na ławce Iggy wchodzi na 3 i przesuwa sie Durantula na 1 , wiesz tutaj na pewno musiała by wejść trzecia drużyna ale to juz za dużo spekulacji i możliwości 🙂

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się, że Boogie ma problem z organizacją nie głowa. W dobrze ułożonej ekipie nie byłoby problemu. Co do Sacto tam to trzeba chyba wszystko zmienić, brak Boogiego, Rudy chce odejść, Ben McLemore też. Kto tam zostanie ?

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    DMC dobrze by zrobiła tylko gra z duetem trener-lider jaki w Bad Boys tworzyli Dayly i Thomas. Odpowiedni miks przywództwa i psychologii, który potrafił spożytkować talenty największych zakapiorów w ówczesnej NBA i przekuc je na mistrzostwo. Frustrację DMC spowodowaną wynikami i bałaganem organizacyjnym można częściowo zrozumieć, ale w historii było wielu wielkich zawodników, którzy utkneli w mizernych drużynach, ale dalej grali wielką koszykówkę i zachowywali zimny profesjonalizm na boisku. Boogie tego nie potrafi. Być może w Portland trafilby na swoje miejsce, ale z rownie duży prawdopodobienstwem w mig mogłby rozwalić to co dotad tam zbudowano.

    (0)

Skomentuj A.C. Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu