fbpx

Demonstracja siły GSW: Houston mamy problem!

14

gr

Była to demonstracja siły ze strony Warriors, tak jakby celowo odpuścili wczorajsze spotkanie z Oklahomą, która w aktualnej sytuacji nie jest w stanie zagrozić Golden State w tabeli konferencji. Przeciwko OKC nie zagrali Andrew Bogut i Andre Iguodala, czyli trzon najlepszej obrony w lidze (100 punktów tracone średnio na sto posiadań). Wczoraj obecni byli wszyscy, a efekt mógł być tylko jeden:

golden state 131 houston 106

Przede wszystkim, Steph Curry udowadnia, że nawet gdy trójka mu nie siedzi (2/8) jest w stanie wywrzeć ogromny wpływ na losy meczu. Wybitny talent. Zwodził kozłem, mijał, przedostawał pod obręcz, generował łatwe pozycje do rzutu. Trzecia kwarta należała do niego. Grał na czystym instynkcie, nieprzytomnie:

Trzecia kwarta była niepoważna. Nie mogliśmy zatrzymać ani jednej akcji. Zaczęliśmy tracić wiarę, a potem piłki. [Kevin McHale]

1

Po drugie: Klay Thompson jest nie tylko maszynką do zdobywania punktów na wszelkie możliwe sposoby (izolacje, 1-na-1, ruch bez piłki) ale należy do najlepszych obrońców obwodowych NBA. Widzieliście jak odcinał Hardena? 5 bloków! Szacunek!

Po trzecie: powrót Boguta i Iguodali sprawił, że Warriors znów mogli swobodnie przekazywać krycie i kolektywnie zastawiać drogę do kosza przeciwnikom, a gdy tylko gra przeniosła się na otwartą przestrzeń Rockets byli bezradni wobec biegających i strzelających Splash Brothers. Plan gości zakładał także ograniczenie rzutów zza łuku, wychodzili wysoko na obwód i trzymali blisko, Houston oddaje i trafia najwięcej trójek w lidze stąd pozbawienie ich tego elementu sprawia, że są zmuszeni grać nie swoim rytmem. Skończyło się na dogrywaniu piłek do Dwighta Howarda oraz akcjach indywidualnych.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

14 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moze tego nie widac na parkiecie, bo Josh Smith gra dobrze z lawki ale moze im psuje chemie w szatni? Rockets mieli dobrze dobrana pake, na poczatku sezonu wygrywali mecz za meczem. Przyszedl Smith i Brewer i cos zaczelo sie sypac. A w Detroit bez Smitha ida po playoffy. Just sayin…

    (33)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja Wam mówię… Golden State maksymalnie skończy na 2 rundzie. Jak jeden z użytkowników napisał Warriors brakuje siły podkoszowej, bez której ani rusz w PO na zachodzie. Poza tym wątpię aby Kerr umiał dostosowywać taktykę z meczu na mecz przeciw takim ekipom, jak Spurs, czy Grizzlies.

    (-8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Houston to team na pierwszą rundę, chyba że ze zaczną lepiej wykorzystywac Howarda, tyle punktów co dziś, to on moze mieć co mecz.

    (9)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Curry ma fajny styl.. od razu mozna go rozpoznac..Tak poza tym sympatyczny gosc, warriors to fajna ekipa.Gdyby wygrali w tym sezonie to bylo by zbyt pieknie zeby bylo prawdziwe..Chociaż moze akurat.wydaje misie ze najtrudniejsza przeprawe beda mieli z Memphis i San Antonio bo innych rozjada moim zdaniem. tak poza tym Memphis tez dobrze zycze (GO VINSANITY!!!!!)

    (6)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    GSW fakt faktem walec ofensywny jaki przetacza sie za ich sprawa przez lige moze wprawic w ekstaze entuzjastow kombinacyjnej i co wazniejsze ladnej dla oka koszykowki. Sila razenia jaka dysponuja jest niesamowita i sprawdza sie doskonale w regular season, mysle, ze rozmach jaki forsuja pozwoli im skonczyc sezon na poziomie zblizonym do rekordowego wyniku Bykow, jakkolwiek sa faworytem do tytulu tak podobnie jak Olek uwazam, ze PO beda poczatkiem konca rozonu jaki maja. Konsekwetnie uwazam, ze rozbija sie o sciane w ,,osobie” Memphis czy Spurs na etapie PO, ktore dysponuja inteligentnym i weteranskim sznytem, ktorego GSW brak w ilosci dostatecznie potrzebnej.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekałem na mecz, w którym nie będzie siedziała trójka GSW – doczekałem się i …. jestem pod wrażeniem!!! To był dobry mecz Houston i wcale nie tak dobry Curryego. W tym meczu liderem był zdecydowanie Klay, który robił co chciał w obronie i ataku. Ba ciągnął zespół i trafiał w kluczowych, trudnych momentach. Ten facet robi wrażenie. Jak słabość GSW należy wskazać forsowanie trójek przez Currego z nieprzygotowanych sytuacji (pudłuje!). Generalnie obserwuję, że jeżeli mecz układa się dobrze to w takim trybie “trening” Curry trafia wszystko, jeżeli jest ciężko to też rzuca ale nie trafia – po prostu leży u niego selekcja rzutów (zresztą ten aspekt nie pozwolił im wygrać z OKC). Wracają do Klaya to genialnie bronił brodę – widać skauci świetnie go przygotowali. Świetny mecz DH12 facet był nie do zatrzymania! A i warto wspomnieć że ma brata bliźniaka w drużynie! Hehe.

    (3)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Golden State niszczy wszystkich… ale jaką piękną koszykówkę zespołową grają Atlanta Hawks, któraś z tych drużyn w tym roku powinna wygrać walkę o najwyższe.

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Goddamn, Warriors brakuje siły podkoszowej?

    Bogut jest jednym z najlepszych centrów NBA, Lee jest jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie power-forwardów w lidze. Warriors nie maja najlepszej rotacji podkoszowej w NBA, ale na bank nie można powiedzieć że jest słaba. Jedyną bolączką Warriors jest zdrowie, jeżeli ono dopisze to biorą całą pulę 😛

    (5)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @olek
    Zgodzilbym sie z toba jeszcze rok czy 2 lata temu choc nawet wtedy gsw o malo co nie odprawili sas. Teraz to inna jakosc. Jak dla mnie na zachodzie liczyc sie beda tyko sas, gsw i miski. Obstawiam final gsw-hawks.

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A Golden State przez ostatnie 20 lat wygrało 2 serie playoffs, dla mnie ten argument mało znaczy. Prawdą jest, że Harden od Finałów 2012 zawodzi w playoffach, ale może po mistrzostwach świata przełamie się psychicznie jako lider i pokaże, na co go stać. Na Zachodzie nie skreślałbym nikogo, nawet jeżeli LAC było cały sezon zdrowe i nadal nie prezentuje się zbyt przekonująco.

    Myślę, że drużyny myślące o playoffs (czyli, realistycznie, pierwsza siódemka) już się zajęły rozpracowywaniem GSW i w siedmiomeczowej serii nie będzie już śladu dominacji z RS. Wniosek z tego meczu i z pobicia OKC kilkanaście dni temu – na Warriors nie działa jednowymiarowy atak.

    Dlatego szanse moim zdaniem mają przede wszystkim Dallas i San Antonio, jeżeli Memphis się rozgrzeje na dystansie, to również oni. Portland potencjalnie też, ale na chwilę obecną nie spotkają się z nimi przed finałem konferencji. Clippers? Obrona do naprawy, CP3 musi się wziąć do roboty, bo ma podejście podobne do LeBrona. Rockets widzieliśmy, niewiele się może zmienić, McHale nie ma zbyt wielu opcji, chyba że zaufa Smithowi na 4-5 metrze (w tym sezonie nie miałbym odwagi). I koniec. OKC/Phx/Pelicans – najpierw niech wybije się z tej trójki najlepsza drużyna, z top7 zrobi się top8.

    Warriors są zdecydowanie kandydatami do tytułu. Nie nazwę ich faworytami, ponieważ nie mieli jeszcze okazji zmierzyć się z oczekiwaniami. Poza tym po tylu latach trzeba powiedzieć stop i zaufać Spursom. Dopóki nikt ich nie pokona w Playoffs, są na Zachodzie “team to beat”.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Warriors max druga runda play off.. Oglądałem ten mecz , Harden nie grał nic i to nie , że był dobrze “pilnowany” przez zawodników Golden State tylko po prostu miał słaby dzień co na pewno nie zdarzy mu się w kolejnej konfrontacji tych drużyn. Curry dobry grajek , ale jak Beverly się wziął za Niego to też za wiele nie wnosił do gry. Niby , że wtedy asystuje , że rozciąga grę? Bzdura.. Bogut to słaby center i jak Warriors myślą o jakimś finale to raczej poszukałbym wzmocnienie pod koszem. Howard miazga, robił co chciał.. Powiem tak Warriors trafiali wszystko co się dało i dlatego wygrali to spotkanie..

    (-4)

Skomentuj fas Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu