fbpx

DJ Stephens: najlepszy skoczek obecnej NBA

23
DJ Stephens najlepszy skoczek NBA

DJ Stephens urodził się w 1990 roku wspólnym nakładem sił Willa Stephensa i Dorothy Love. Jego pełne imię i nazwisko to Dalenta Jameral Stephens. Mierzy 196 centymetrów, ważąc przy tym marne 85 kilogramów, ale pod względem “odbicia” równać się z nim może co najwyżej dwukrotny mistrz wsadów Zach LaVine? Eee, nawet to nie.

Na pierwszy rzut oka panowie mają identyczne warunki fizyczne, ale kiedy przyjrzeć się bliżej okazuje się:

Stephens vs LaVine

-> rozpiętość ramion 214 > 204 cm na rzecz DJ-a

-> wyskok maksymalny obaj na poziomie 47 cali, czyli na nasze 119 centymetrów w górę!

Nawet mierzący 201 centymetrów Gerald Green (swoją drogą też fenomenalny lotnik) ma krótsze łapy, jego “wingspan” wynosi ledwie 207 cm.

Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie widziałem by ktoś próbował wsadu z linii osobistych… z dwóch nóg. Jeśli dobrze poszukacie, znajdziecie taki Stephensa popis w sieci, jeszcze z czasów uczelnianych. A właśnie, w 2013 roku DJ skończył studia na uniwersytecie Memphis, na ostatnim roku notował średnio 8 punktów, 7 zbiórek i 3 bloki.

W drafcie NBA został pominięty, szansę pod koniec sezonu 2013/14 dać mu chcieli włodarze Milwaukee, ale niewiele z tego wyszło, wystąpił w trzech meczach, zagrał łącznie 14 minut. Od tamtej pory grał w Turcji, Rosji i D-League, a co lato kręci się w lidze letniej i obozach przygotowawczych. Tym razem “testują” go Memphis Grizzlies. Podpisał dwuletni kontrakt o łącznej wartości 1.4 mln dolarów z czego gwarantowane jest zaledwie 35 tysięcy. Trzymajcie kciuki, chcę go widzieć w przyszłorocznym Slam Dunk Contest. Dziś w nocy debiutował w preseason, w ciągu szesnastu minut uskładał 8 punktów i 5 zbiórek.

Najlepszy skoczek obecnej NBA?

No dobra, żeby oszczędzić Wam czasu, oto akcja, o której pisałem wcześniej. Rok 2012. Niezły kosmita, co?

UPDATE: no niestety, Grizzlies zwolnili zawodnika tuż przed rozpoczęciem sezonu. Konkurencję na pozycji miał godną: Vince Carter, Chandler Parsons, Tony Allen, James Ennis… Twierdzi, że nie będzie więcej próbował w D-League i na dobre jedzie za granicę. Kto wie, być może kiedyś zobaczymy jego paki w polskiej lidze?

23 comments

    • Array ( )

      wydaje mi się że ten wyskok był mierzony z miejsca z 2 nóg, a lavne przy dunkach jest w gazie i wybija się z jednej nogi więc wydaje mi się że dlatego tak jest

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Podobnie jak Green gryzie obręcz, ale co z tego? Ile dunkow w top10 ever ma Green? Co do wsadu z osobistych z dwóch nóg, proszę przypomnieć sobie takiego gościa jak Desmond Mason i SCD 2001. Może nie tak efektownie, jednak wciąż robi wrażenie.

    (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla porównania, u MJ i Cartera wyglądało to po prostu ładnie. Ten kładzie się, jakby tylko dzięki temu mógł dolecieć do kosza, a nad ciałem w locie nie panuje wcale. To tak jak ktoś może mieć mega mocny cios, ale być słabym bokserem, bo macha łapami jak cepem .

    (-1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A Deandre Jordan to jest gość który z gory fajnie pojdzie pójdzie i to podczas meczu gdzie jest trudniej niż podczas konkursu wsadów

    (0)

Skomentuj pr00 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu