fbpx

Durant: “Kobe Bryant to stara pierdoła!”

42

FART (ang.) = PIERDNIĘCIE, SMRODZIĆ, BŹDZIĆ, PIERDZIEĆ, BŹDZINA.

Dziś w nocy Lakers zmierzą się na wyjeździe z Oklahoma City. Z tej okazji reporterzy zapytali Kevina Duranta o wczorajsze historyczne osiągnięcie, czyli przekroczenie granicy 30 tysięcy punktów w karierze Kobe, który jest obecnie piątym graczem na liście najlepszych strzelców NBA wszechczasów. Durant, który nie był w stanie przyrównać osiągnięcia Bryanta do żadnego z graczy, bo ledwie pamięta końcówkę kariery Michaela Jordana, skorzystał z okazji by ponaśmiewać się z Mamby:

 Niewiele widziałem Jordana w szczytowej formie, ale oglądając Kobe wiem, że jest starą pierdołą (old fart przyp. red.)

`

Dominuje w lidze odkąd miałem 8 lat. Cieszę się, że mogłem wystąpić u jego boku podczas tegorocznych Igrzysk. Fajnie będzie kiedyś powiedzieć, że grało się przeciwko najlepszemu graczowi swojej ery. Z niecierpliwością czekam na dzisiejszy mecz.

`

Jak dziś pamiętam dwudziestoletniego Shaquille O’neala mówiącego podobnie o Michaelu Jordanie. Tłumaczący z angielskiego Ryszard Łabędź czytał tak: “Kiedyś, kiedy będę miał syna powiem mu tak: synu grałem kiedyś z wielkim Michaelem Jordanem.” Jak ten czas leci…

[vsw id=”dj9Li0hbpBE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

42 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Fart – Bąk . W polsce mamy idealny ekwiwalent tego wyrażenia “Stary Pryk” i proponuję zmienić to bo pierdoła brzmi tak jakby durant podważał umiejętności Bryanta a tak raczej nie było . IMO

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ramzes propsy. Wracaj do szkoły poczytać o ironii i sarkazmie. Fajnie, że ziomek ma na tyle jaj żeby coś takiego powiedzieć. W czasach gdzie wszyscy sobie włażą w dupę, fajnie coś takiego usłyszeć.
    Fajnie powiedział :>

    Aha ja bym to przetłumaczył jako stary pryk, pierdoła ma zbyt pejoratywne zabarwienie w mym skromnym odczuciu:>

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Sory że drugi raz piszę, ale nie wyrabiam. Panowie to jest ŻART!!
    Rozumiecie, coś co miało na celu rozśmieszyć, a nie poróżnić.
    Jak można być tak zacofany.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dokładnie…old fart znaczy tyle co stary pryk. Ale wydaje mi sie ze to poprostu zart Duranta. Znaja sie przeciez z reprezentacji i nie sadze zeby mieli ze soba na pieńku,a nawet wrecz przeciwnie.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    NIE MÓWCIE O KOBE’IM ŻE JEST LEGENDĄ BO JEST PODRÓBĄ MJ 🙂 MICHAEL BYŁ LEGENDĄ A KOBE NIGDY NIE ZASŁUŻY NA TO MIANO

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobry tekst ;]
    Wszyscy wiedzą, że Kobe to “Rześki Dziadzia” i ozdoba tej ligi. Bez niego, to nie będzie to samo.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie się badziej poboba wyrażenie “stary pierdziel ” 😀
    A tak poza tym czytajcie ze zrozumieniem, oni grali na olimpiadzie razem, dużo gadali ze sobą. poznali się dobrze, są pewnie kumplami i Durant sobie żartuje z niego a nie obraża.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a ilu meczy potrzebował Kobe aby osiągnąć te 30 tyś pkt? o wiele wiele więcej od Jordana, niech pociągnie Lakersów do mistrzostwa tak jak to robił MJ w ostatnich latach, wtedy go nazywajcie legendą

    fart, czyli stary smród, coś jak Charles Barkley, pewnie to mógł mieć na myśli, jego grę

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    luki.. kobe tez chyba cos tam zdobyl nie? zobaczymy ile bedzie mial ptk na koniec kariery.. biorac pod uwage to jak sie prowadzi i jak o sb dba mysle ze pogra jeszcze pare lat na bardzo wysokim poziomie.. z reszta o czym my tu gadamy.. czy KB jest legenda.. oczywiscie ze jest.. wiadomo ze MJ byl jeden i nigdy nie bedzie drugiego.. ale Mamba rowniez zasluguje juz teraz na miano legendy.. Durant natomiast musi jeszcze na to poczekac.. choc absolutnie zle mu nie zycze.. chcialbym zeby Lakers sie obudzili w tym wlasnie meczu, ale chyba male sa na to szanse.. zwazywszy na zwyzke formy Westbrooka LAL moga dostac po dupie.. niestety..

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @przemo8520 te porównanie jest calkowicie bez sensu, Durant nie ma w rekach tyle pilki co Kobe, bo ma w druzynie najwiekszego sepa czyli Westbrooka, wiec zamiast patrzec na statystyki to obejrzyj chociaz jeden mecz obydwu druzyn i wtedy sie wypowiadaj znawco.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe od zawsze był pupilkiem ale na pewno nie był żywą legendą, aby móc mówić że ktoś jest legendą w trakcie trwania kariery, musi dokonywać rzeczy przełomowych, czy Kobe robi to w tym momencie? Nie. Czy dalej zdobywa tytuły? Ray Allen też jest żywą legendą? Kevin Garnett? (Według mnie nie są) Dirk Nowitzki mógł według mnie być żywą legendą, gdyby zdobył jeszcze jeden lub dwa tytuły, czy o Shaqu też mówiono że jest żywą legendą gdy zdobył trzy razy majstra? Nie, mówiło się że to Big Cactus, Big Diesel, Big Hipopotamas, ale nigdy nie przewinęło się słowo “legenda”, kto wg Was miał większy wpływ na losy Lakersów na przełomie ostatnich 10 lat? Kobe czy Shaq? Wg mnie Shaq.

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Luki29 twój komentarz jest tak żałosny, że aż się zalogowałem po długiej przerwie. Czy buraki są czerwone ? czy buraki były czerwone, zanim je zjadłem ? Oto jak rozumiem twój kometarz, pozdrawiam 😉

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Zacznijmy od tego, że na zdobycie mistrzostwa składa się mnóstwo czynników innych niż chęć jego zdobycia (w rozumieniu woli, możliwości poświęcenia wszystkiego, żeby wygrać wszystko), oraz indywidualne umiejętności gracza. Szczególnie w NBA, gdzie zarząd pociąga za sznurki… Sprowadzenie statusu “żywej legendy” do ilości biżuterii na palcach jest płytkie… Co powiecie o Dominique’u Wilkinsie? Grał w czasach MJ’a i walczyli łeb w łeb. Atletycznie porównałbym go do LeBrona Jamesa lat 90tych. Był fenomenalnym graczem, z wieloma nagrodami na koncie, członek klubu 25000+, ale w czasach Jordana nie było mu dane zdobyć pierścienia. Czy to czyni z niego przeciętniaka? Czy to, że ludzie o nim nie pamiętają, świadczy źle o jego karierze, czy może o ignorancji, lub niewiedzy fanów? Dla mnie Bryant (jeszcze do niedawna wróg nr 1, patrz awatar) jest legendą obecnej NBA. Można nie lubić jego charakteru – ja nie lubię, ale podziwiam jego chęć wygrywania za wszelką cenę (pudłuje rzut za rzutem cały mecz, ale w końcówce trafia na wygraną, gra z połamanym palcem wskazującym i uczy się rzucać “ze środkowego palca”, gra z kolanami ‘bone on bone’). Nie wymusza szarż, nie flopuje perfidnie, jest twardy, mądry i świetnie wyszkolony w kwestii fundamentów tej gry. Jest wymierającym gatunkiem tej ligi pod względem siły charakteru i twardości. To stara szkoła podobnie jak KG, Fisher, Ray Allen, Paul Pierce, Tim Duncan, Manu Gino – do tych gości trzeba mieć szacunek, czy się ich lubi czy nie, bo od nich w przyszłości pokolenia będą się uczyć grać (i wygrywać). Dzisiaj jest mało charakternych graczy. Wg mnie tu potencjał mają Rondo i D-Rose (nawiasem – chciałbym, żeby skończyli kariery w swoich klubach). Pozdro!

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @luki
    Człowieku, czy ty siebie słyszysz? Co ty wygadujesz? Wyrwał bys sie na chwile ze swojego swiata i przestal jechac na kogokolwiek majac 29 lat sadzac po twoim nicku i pracujac przy wykladaniu owocow w biedronce (sory biedronka) sadzac po twoim pisaniu. Jestes tak zakompleksiony jak nikt inny tutaj. I nigdzie indziej zreszta tez. Nie wazne ile meczy potrzebowal, wazne , ze osiagnal. Nie wazne , ze wiecej od Jordana, wazne , ze osiagnal. Cos jak Charles Barkley? Szacunku troche przy wpisywaniu lub wymawianiu ktoregokolwiek nazwiska z wielkich tego sportu! Wg. ciebie ( o ile to cos znaczy ) Allen czy Garnett nie sa legendami? To kto jest? Legolas z “Wladcy Pierscieni” ? Ogarnij sie czlowieku. Nie wazne kto mial wiekszy wplyw na Lakers’ow , nie wazne to co mowisz. Jestes zakompleksionym czlowiekiem i nic poza hejtowaniem ci nie wychodzi. Naucz sie zyc, dopiero potem wchodz na neta i pisz bzdury. Tyle w temacie. Hejcie…

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @luki
    “kto wg Was miał większy wpływ na losy Lakersów na przełomie ostatnich 10 lat? Kobe czy Shaq? Wg mnie Shaq.”

    Poza tym , ze odszedl nei mial zadnego wplywu. Kobe w tym czasie zdobyl dwa mistrzostwa z LAKERs, a Shaq nic, z Lakers oczywiscie.. Nie liczac sezonu 2001/2002 gdzie obydwaj zdobyli.

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    JM17.. i właśnie wyczerpałeś temat.. pełna zgoda.. ja na tych zawodnikach budowałem swoja miłość do koszykówki.. był jeszcze T-Mac i AI, ale oni nie mieli dosc silnej woli i zaangazowania zeby pracowac nad soba i dalej trwac jako wielcy koszykarze odnoszacy sukcesy w NBA.. az boje sie jak ta liga bedzie wygladala bez starej gwardii..

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a lukiego to juz nawet nie czytam uwaznie.. nie warto.. po co zytac kogos kto nie wazne o czym sie mowi chce krytykowac i zaistniec swoim opozycyjnym zdaniem..

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wy jesteście psychodeliczni na punkcie Kobego Bryanta, jego ego udzieliło się aż nadto wielu osobom tutaj, widać że czerpiecie wzorce od swojego guru i psychodelicznie staracie się kogoś zwalczać gdy tylko się wychyli z ciut innym zdaniem

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    widze luki nauczyl sie nowego slowa.. twoja wypowiedz nie dosc ze bez sensu logicznego to i stylistycznie lezy 🙂 tu nie chodzi czlowieczku o Koba tylko.. on jest po prostu jednym z kilku przedstawicieli starej gwardii obecnie na boiskach nba.. na pewno najlepszym.. ale nie mam bzika tylko na jego punkcie. to samo sadze o KG Pierce Duncanie i kilku innych old-schoolowcach.. zrozum ze ktos ma szacunek do starszych graczy pamieta to jacy byli kilka lat temu i dostrzega ze wciaz sa swietni a to co wnosza do ligi jest niepowtarzalne..

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @AntyKibic93
    ty starą gwardią będziesz za 5 lat nazywał dzisiejszy młody narybek, Garnett i Duncan old-schoolowcami? 😀 za 10 lat będziesz tak mówił o Westbrooku, lada moment o Howardzie a może o Gasolu?? ja do tej pory sądziłem że starą gwardią nazywają Patricka Ewinga, Charlesa Barkleya, Pippena, Oakley’a, gdzie ty stawiasz Garnetta i sztywnego Duncana na równi z tymi panami ?? to jest stara gwardia?? ja pie…. 😉 “stara gwardia” heh, i ten mi o braku szacunku opowiada, jeszcze napisz że Dirk Nowitzki to stara gwardia

    (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    luki29.. z tb naprawde ciezko byloby sie dogadac.. dobrze ze to tylko strona internetowa 🙂 ja temu mowie o obecnej lidze a o on wyciaga ewinga i barkleya.. no no.. z senesem z sensem 🙂 poza tym wymienionych przez cb nie mialem okazji ogladac i sledzic ich kariery tak jak to bylo w przypadku starej gwardii wymienionej przeze mnie.. tu jest ta subtelna roznica, ktorej i tak nie zalapiesz..

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Lupsik – w zupełności się z tobą zgadzam. Ludzie to zostało źle przetłumaczone. Nie możliwe żeby dał 2 zupełnie inne komentarze

    (0)

Skomentuj AntyKibic93 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu