fbpx

Dwie najlepiej zbierające ekipy ligi, czyli thriller w Denver

11

indiana @ denver

Najlepsza obrona NBA: drugie miejsce w lidze pod względem liczby traconych punktów, pierwsze miejsce pod względem skuteczności rzutowej przeciwników oraz punktów zdobywanych w polu trzech sekund, najmniej w lidze punktów traconych w kontrze, drudzy w zbiórkach…

…versus najlepszy atak: czwarte miejsce pod względem liczby zdobywanych punktów, najwięcej punktów w lidze z pomalowanego oraz z ponowienia, drudzy w kontratakach, pierwsi w zbiórkach.

Gospodarze od pierwszych minut usiłują narzucić swoje tempo gry, udaje im się zdobyć kilka stosunkowo łatwych punktów, a każdą zbiórkę próbują zamienić na szybki atak. W odwecie prawdziwe spustoszenie tyłem do kosza czyni David West, zdjął już z boiska Farieda za dwa szybkie przewinienia, a pod nieobecność kontuzjowanego Wilsona Chandlera (naciągnięta pachwina) którego zastępuje Anthony Randolph, nie ma dla niego obrońcy na półdystansie.

Indiana gra mozolnie, chce uśpić przeciwnika, pokonać go ze środka, gdzie wędruje niemal każde posiadanie. Może nie wygląda to ładnie, ale jest skuteczne. Dobrą formę przywiózł dziś do Colorado Paul George, trafia zza łuku, pięknie porusza się w obronie i wykorzystuje błędy przeciwnika. Kiedy ten chłopak gra skutecznie, Pacers stają się zespołem godnym mistrzowskiego tytułu. Frank Vogel na pewno musi znaleźć odpowiedni mix graczy na ławce, jak dotąd wkład punktowy rezerwowych gości jest najgorszy w lidze. Ciekawy jestem jak wpasuje się do zespołu kontuzjowany Danny Granger, którego goście spodziewają się z powrotem w okolicach Meczu Gwiazd. A może w najbliższej przyszłości pozbędą się Grangera, w zamian pozyskując wartościowych zmienników?

Tymczasem gospodarze zaliczają zryw, trochę potrzebnej dzikości wprowadził na parkiet nieustraszony Corey Brewer, zachwyca też aktywność w obronie Ty Lawsona, który w krótkim okresie gry zanotował chyba ze cztery przechwyty. Intensywności nabiera obrona, fizyczna przepychanka pod koszami trwa. Gościom brakuje opcji ofensywnej, seryjnego strzelca walczącego na zasłonach…

czytaj dalej >>

1 2

11 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Andre Igoudala my Man! jeden z najlepszych obrońców w NBA, świetny fizycznie ale ten sezon w Dnever mu nie służy(patrząc na statystyki). Świetny mecz w wykonaniu Denver mam nadzieje że zajdą daleko w tym sezonie

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Młody1992
    Może statystyki mu nie sluza ale to taki gracz ktory dla dobra zespolu potrafi zejsc w cień ze swoimi zdobyczami a i tak w najwazniejszych momentach mozna na niego liczyc 🙂 A w obronie to istny potwor, bardzo lubie Iggiego! 😀

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wydaje mi sie, że Iggy jest tutaj typowym zadaniowcem. Nie widać w Denver jakiejgos jednogo gwiazdora który ciągnie zespół, tu każdy gra swoje i przyjmnie taki zespół się oglada.

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      zgadzam się, mimo to George Karl był “zdewastowany” 😉 że żaden Nugget nie dostał realnej szansy na ASG

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Iggi typowo jakoś nie ilość. Jakie ten człowiek piękne akcje kręci. CO wieczór w top10 jakieś zmyłki czy podania od tablicy. W tym meczu raz jak zrobił stepback to miałem wrażenia że mi laptop odskoczył. Wspaniały gracz. Chciałbym go widzieć w np. Bostonie 😀
    Obejrzałbym serię nuggets vs rockets

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Denver przyjemnie się ogląda. Efektowność bez utraty efektywności no i Andre Igoudala. Bardzo lubie jego styl. Żelazny i zadziorny w defensywie, szybki, skoczny-dunki miodzio, zbudowany z żelbetu i mięśni. Do tego nie pcha się na afisz i po prostu robi to co do niego należy. Dla mnie co roku powinien być w all defensive team. Trochę niedoceniony – raz w ASG? Ar ju kiddin me? Ale na olimpiade pojechał i pamiętam ile jego wejścia dawały team usa podczas mś w Turcji. Szkoda, że odszedł z 76ers, ale w Denver może zajść dalej. Może i nie mają lidera z prawdziwego zdarzenia, ale tym lepiej. No i nie widzę tam osobowości, która przedkładałaby swoje ego ponad drużynę. W tym upatrywałbym ich szans nawet na półfinał konferencji. Poza tym to młoda drużyna, z ciągle wielkimi rezerwami i potencjałem. A Iggiemu życzę pierścienia. O i tyle chciałem napisać:D.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @ admin
    Nie widziałem niestety wszystkich spotkań USA w Londynie.. Ale faktycznie zgadzam się: AI szarpał, starał się i w obronie (szczególnie) i w ofensywie i jak zwykle robił to wszystko jakby się prawie nie męczył. Jak kiedyś napisaliście, chyba każda drużyna w Nba chciałaby tego gracza.

    (0)

Skomentuj Młody1992 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu