fbpx

Dzień, w którym narodził się Black Mamba

35

Jestem tym wężem zabójcą, zimny jak głaz… [Kobe Bryant]

Ustalmy na początku jedną rzecz, Kobe Bryant od zawsze miał instynkt zabójcy. Nawet będąc tym ligowym młodzieniaszkiem, uśmiechniętym chłopakiem, “afro Kobe”, miał w sobie ten lód i charakter, które zaprowadziły go na sam koszykarski szczyt. Ilością jego sukcesów można by obdzielić dwie koszykarskie kariery i w zasadzie tak się stanie, gdy pod kopułą Staples Center zawisną dwa koszykarskie jerseye. Jeden z numerem #8 i drugi z #24.

Z ksywką “Black Mamba” kojarzy się nam przede wszystkim ten drugi okres kariery Bryanta, od sezonu 2006/7 do zakończenia kariery, jednak prawdą jest, że Killer Snake narodził się nieco wcześniej. Żeby jednak właściwie zrozumieć całą tę sytuację, trzeba nakreślić jej pozaboiskowy kontekst.

#Colorado

W ciągu roku przeszedłem drogę od osoby, która ma absolutnie wszystko, jest u szczytu swych możliwości, do kogoś kto nie wie w jakim kierunku zmierza jego życie i czy w ogóle będzie dalej częścią tej rzeczywistości, którą zna do tej pory [Kobe]

W 2003 Kobe Bryant został oskarżony o gwałt na dziewiętnastoletniej dziewczynie. Ta sprawa odbiła się szerokim echem w jego życiu zawodowym i rodzinnym. Nie mówię tu wcale o samym procesie i nagonce medialnej. Znana jest historia o tym, jak Vanessa, która sama przechodziła wówczas trudny okres (utraciła dziecko, będąc w ciąży), pewnej nocy wyrzuciła na ulicę większość ciuchów Bryanta, każąc mu iść precz. Jej nastroju nie był nawet w stanie ostudzić pierścionek z 8-karatowym diamentem, wart 4 miliony dolarów.

Wspólne zdjęcie Kobe i Vanessy, zrobione na konferencji prasowej w 2003 roku

#Szatnia

Do kłopotów domowych doszły drużynowe. Shaq, będący już wówczas na wojennej ścieżce z Kobe, ale jeszcze w L.A Lakers, opisywał tamten okres w swojej książce. O całej sprawie dowiedział się od osób trzecich. Nie mógł w to uwierzyć, bo zawsze miał Kobe za “kujona”, który wolne chwile spędza na czytaniu książek i treningu. Podejrzewał go nawet o rymowanie ułożonych uprzednio “gotowców”, podczas spontanicznych freestyle’owych potyczek w drużynowym autobusie.

Podobno Shaq próbował skontaktować się z Kobe i zaoferować mu azyl w jednej ze swych posiadłości, ale Bryant nie odebrał żadnego z telefonów. Najbardziej uderzyło jednak O’Neala to, że Kobe, gdy zjawił się w końcu na obozie treningowym, zachowywał się tak, jak gdyby nic się nie stało. Po prostu pokerowa twarz. Shaq uszanował jego prawo do prywatności i nie zaczynał tematu. Atmosfera była jednak nie do zniesienia. Angielskie określenie “elephant in the room” w pełni oddaje sedno sytuacji. Chodzi o problem, który wszyscy dostrzegają, ale nikt nie chce o tym rozmawiać.

Alpha dogs

Brak rozmów o TYM nie oznaczał jednak kompletnej ciszy w eterze. Wzajemne docinki Shaqa i Kobe były ulubiona pożywką dla mediów (zaraz po skandalu). Shaq mówił mediom, że Kobe  (krótko po operacji kolana) powinien teraz więcej podawać i mniej rzucać. Bryant z kolei pastwił się nad formą fizyczną O’Neala i wyrzucał mu lenistwo, oraz rzekomą grę na zwłokę i wykręcanie się kontuzją palca, żeby załatwić sobie dłuższe wakacje.

W tym wszystkim była jeszcze kwestia kontraktów. Shaq domagał się większej kasy, co kuło w oczy Paytona i Malone’a i co Kobe z lubością mu wyrzucał. Omal nie doszło do rękoczynów. Wyjścia z sytuacji nie umieli znaleźć ani Kupchak, ani Jerry Buss, ani nawet Magic Johnson. Phil Jackson też załamywał ręce. Konieczna była konfrontacja. Gdy doszło do spotkania na linii O’Neal vs Bryant, w asyście kluczowych zawodników i działaczy, Kobe powiedział:

Miałem nadzieję, że będziesz mnie wspierał przy dziennikarzach, podobno byłeś moim przyjacielem.

Ciężar tego zarzutu odparł znajdujący się na sali Brian Shaw:

A czego się spodziewałeś, Kobe? Nie pojawiłeś się na żadnej imprezie Shaqa, a było ich tyle. Chociaż zapraszaliśmy cię na obiady podczas meczów wyjazdowych, nigdy nie przyszedłeś. Shaq prosił cię na wesele, też nie dotarłeś. A jak sam się żeniłeś, to nikt z nas nie został zaproszony. I teraz masz wielki problem, bo jesteś taki delikatny i oczekujesz, że staniemy za tobą wszyscy murem. Ale my cię przecież chłopie w ogóle nie znamy!

#Sam przeciw wszystkim

Zdaniem Shaqa, receptą Kobe na uporanie się ze stresem związanym z pozaboiskowymi problemami, było… zdobywanie jeszcze większej ilości punktów, aczkolwiek statystyki tego nie odzwierciedlają (w porównaniu z poprzednim sezonem średnia punktowa spadła z 30.0 na 24.0, a ilość oddawanych rzutów z 23.5 na 18.1, pogorszyła się też skuteczność). Faktem jest natomiast to, że Kobe zmagał się z wielką presją:

Słyszałem wszystko, co ludzie mówili. To słychać (na boisku). Na przykład gdy fani Bostonu śpiewali “Kobe sucks!” i inne takie. Parkiet, który zawsze był dla mnie azylem, był teraz bombardowany przez różnego rodzaju docinki.

Sposobem, na uporanie się z problemami było… stworzenie nowej osobowości. Kobe Bryant składał wyjaśnienia na sali sądowej w Colorado i próbował jakoś obłaskawić Vanessę. The Black Mamba był tym gościem, który wybiegał na boisko w koszulce Lakers.

Musiałem się jakoś od tego odseparować, było tyle rzeczy, które działy się naraz. To było bardzo dezorientujące. Musiałem to jakoś sobie poukładać. Stworzyłem Black Mambę.

Od teraz nikt już nie był bezpieczny na boisku.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

35 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie są baby – Kobe zarobił miliony i kupił im chatę, a ta wyrzuca jego rzeczy i każe mu iść precz 🙂 Pamiętajcie chłopaki – rozdzielność majątkowa w małżeństwie to podstawa!

    (78)
    • Array ( )

      Puknij się delikatnie w czoło. Przeliczasz wdzięczość na pieniądze? Dałeś dom, to musi być wdzięczna na całe życie? Pokłócisz się z dziewczyną i ona mówi wtedy: za 100 złotych mi przejdzie? Weź Pan idź sobie gdzieś… Borykała się z wielokrotnie trudniejszą do przetrwania stratą, na pewno było jej w tej sytuacji ciężej, niż Kobe (nie wierzę w jego winę, niesmak pozostał w opinii publicznej, ale nie z mojej strony). Plis , takie bzdety to se wsadź. Takie są kobiety, dokładnie takie.

      (2)
    • Array ( )

      ta, widziałem ten filmik. Tzn. masz na myśli ten 3-minutowy, z McGradym w TV śniadaniowej, ten 10-minutowy, co był niedawno na fejsie, czy ten co trwa 6 minut i nie jest tym, ani tym? A może The Muse? Bo przed napisaniem artu widziałem je wszystkie. Potem to samo wpisałem w google i przeczytałem kilka wpisów, łącznie z jakimś plotkarskim szajsem, którego autor, powołując się na przepisy stanu California, wykładał do kogo trafi pierścionek wart 4 miliony dolarów po ewentualnym rozwodzie). Potem, z lekko już zlasowanym mózgiem podreptałem do własnej biblioteczki, żeby sprawdzić, co adekwatnego znajdę w książkach o Lakersach, jakie posiadam. Żeby jednak mieć czyste sumienie, zaznaczonych karteczką cytatów poszukałem w oryginale w necie i przetłumaczyłem sam, bo tak wolę, traduttore traditore” uczyli nas na zajęciach z przekładu. Na tym mniej więcej zakończyłem coś, co się nazywa “research” i co zawsze muszę zrobić przed napisaniem artykułu, bo (może to będzie zaskoczenie) admin nie wykopał w lesie skrzynki z tematami do gwba, tylko każdy z nas musi przed napisaniem czegokolwiek zasiąść do kompa. Ale fajnie, że polecasz mi youtube, widze dobra stronka, na przyszłość będę o niej pamiętał.

      (190)
    • Array ( )

      @ BLC . Niech sie już sezon zaczyna bo nie zdzierżę kolejnego artykułu o Czarnej Dziurze Bryanrcie. Może jeszcze napiszecie, ze Kobe był świetnym “closerem” i był skuteczny w “clutch time” ? W ramach mojego Patronowania przysługuje mi prawo podania tematyki art który chciałbym aby sie pojawił na stronie. Wielokrotnie prosiłem o analizę statystyk czołowych graczy w końcówkach meczy… oczywiście sie nie doczekałem … bo redakcja takiego “bólu D….py” by pewnie nie przeżyła… przyznać ze Kobe dużo rzucał w końcówkach na bardzo słabej skuteczności przyznać nie można ? Lepiej powielać mity i to jeszcze te stworzone na swój własny temat przez samego Kobe

      (-9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetne świetne świetne, w gwiazdach nowego pokolenia juz nie bedzie drugiego tak zimnego sukinsyna jakim był Black Mamba

    (30)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawał dupka….podróbka Jordana z jesnym MVP i trzema tytułami dzieki Grubemu jak słyszę ze ktoś go porównuje do MJ ,to śmiech na sali,do Jamesa mu tez daleko bardzo..a ostanie dwa sezony to było dno i stracone lata dla LAL tylko przez niego….NIE DO ZAPRZECZENIA!!!!!!

    (-62)
    • Array ( )

      Fakt do Króla mu daleko, nikt nie miał tylu All-Stars teams jak on i autostrady do finałów co roku 🙂

      (15)
    • Array ( )

      Po primo gdyby nie kontuzje to Koby nadal biegałby po parkietach NBA wiec nie pisz ze ostatnie 3 lata LAL to jego wina, a po drugie porównanie go do lebrona to całkiem inna bajka Koby do końca był na dobre i na złe, a lebron ? Zawsze w zespole gdzie jest minimum 3 allstars, chociaż nic do niego nie mam bo jego zajeb**** to jednak zupełnie inny charakter

      (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy wy zrozumiecie czy to mj czy kobe czy lebron kazdy do wygrania tytulu potrzeba 10 graczy. Z czego 5 musi byc klasowych.

    Sas tez nie zdobywali tytulow slabymi graczami.
    Boston zdobyl tytul ostatni z 3 all starami.

    Kobe mial shaqa i gasola oraz wielu innych.
    Wade mial shaqa
    Lebron mial wade’a i bosha i irvinga i lovea

    Czasami sie uda ze ekipa mniej napakowana gwiazdami wygra tytul. Ale to tylko wyjatek potwierdzajacy regule.

    (30)
    • Array ( )
      Cedric Ceballos 8 maja, 2018 at 23:11

      Dobrze rzeczesz. I niestety lub stety (kto jak tam uważa), Lebron w tym roku nie zdobędzie tytułu. Argumentuję to tym: Lebron to jest 1.5 all star’a, a na przeciwko Curry – Durant =2. Reszta drużyny Cavs -> Warriors (zespołowość i doświadczenie).

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Co z tego że z you tube anonek.Lepsze to niż o lebronce.Graczem był kozackim,ale życie prywatne….charakter miał zje…y.GWAŁT”niby”wiadomo jakie niby$$$$,foch na Shaqa,i płacz jak nie mógł rzuci w końcowej akcji.A wiadomo jak sie uparł i juz miał status gwiazdy to walił cegły,końcowe rzuty ma tragiczne.Tak czy siak jako gracz konkret

    (-28)
    • Array ( )

      Ja spróbuję:

      Nieważne, że z YouTube anonek. Lepiej pisać o nim niż o LeBronie. Był świetnym graczem, ale w życiu prywatnym miał nieciekawy charakter, był nawet oskarżony o gwałt. (Teraz robi sie trudniej) Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Zwykł obrażać sie na Shaquille O’Neala, zwłaszcza kiedy ten oddawał ostatnie rzuty w meczu zamiast niego. Do tego na koniec kariery, ze statusem supergwiazdy, grał najgorszą koszykówkę życia. Pomimo tego wszystkiego świetny zawodnik.

      Było trudniej niż oczekiwałem. Moze nie jest idealnie, ale najważniejsze ze próbowałem.

      (18)
  6. Array ( )
    ItsNotPaidPromotionISwear 30 września, 2017 at 20:21
    Odpowiedz

    Jak chcecie wiecej poczytać o Bryancie, to polecam artykuł Ramony Shelburne “Mamba Out” (na stronie ESPN). Nawiązuje troche do tego meczu, oraz ilustruje Kobiego bardziej jako osobę, niż koszykarza.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli za rok Lakers ściągną Lebrona i innego AllStara to przewiduje, ze Kobe (który lubi wzorować się na MJ ) wróci na jeden rok 🙂

    (1)
    • Array ( )

      Przybywam z przyszłości LBJ już w Lakers wraz z 2 AllStarem (Davis). Kobe nie weócił i raczej już nie wróci, także Twoja teza została obalona.

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe Bryant, gdyby nie ten egoista to Lakers byliby naprawdę mocni, dziwię się kibica jeziorowcow, że przez te ostatnie lata nie mieli dosyc karmienia trupa, który blokował rozwój ich drużyny.

    (-18)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Rodman wprawdzie mógłby trochę przystopować Detroit, ale punktów żadnych też sam by nie zdobył, a siłą pistons była obrona. Jego obecność niewiele by zmieniła, pistons mogliby mieć co najwyżej trochę mniej roboty w defensywie i trochę więcej w ataku. Wyrównałoby sie. No i nie zapominajmy ze Detroit praktycznie zniszczyło LA w tamtych finałach. Dlatego sądzę, ze te opowieści są jak historie Pippena o tym jakto Chicago „wysweepowałoby” obecne GSW w PO. Sprawdzić się tego nie da, więc pogadajmy o tym! 😀

    (3)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    BLC…KOLEGA ANONEK CHYBA CHCIALBY ZEBYS PISZAC TEKSTY OPIERAL SIE WYLACZNIE NA WLASNYCH DOSWIADCZENIACH Z NBA 🙂 TUDZIEZ WYMYSLAL RZECZY O KTORYCH NIKT NIGDZIE NIE NAPISAL….MASAKRA

    (13)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przepraszam za odbiegniecie od tematu, ale moze ktos z Was sie orientuje- czy majac nba 2k17 na ps4 mozna zaktualizowac sklady na aktualne?

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie oszukujmy się Brayant był podły, w sumie dalej jest, sprzedałby przyjaciela za to żeby dalej być królem na swojej dzielnicy. Kiedy nie czuje się samcem alfa, nie czuje, że żyje. Taki człowiek nie może mieć przyjaciół. Jako koszykarz wielki, jako człowiek egoista i plugawy czlowiek jakich mało, do celu, po głowach. Niestety nie szanuje. Wiem, że moje epitety nie są zbyt elokwentne, ale chciałem aby wypowiedź wyglądała “ofensywnie” i z miejsca można poznać moje intencje, nie ma co robić z tych ludzi bogów, lubię oglądać mecze, ale to oni pracują na mnie, dzięki takim jak ja mają pieniądze, ja jestem ich szefem, oni są małpeczkami, jak w zoo, płace i oglądam, a oni wiecznie małpują dla “famous” i hajsu. Niech znają swoje miejsce bo większość z nich to puste powłoki “szczęścia”, względnego szczescia, nie zazdroszczę im… To smutne. Większość z was nie ma pojęcia o czym pisze.

    (-4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł ekstra, pokłony. Tylko jedno pytanie: można obłaskawić prezentem? Tak jakby jego wartość miała zrównoważyć stratę. Oczywiście nie wierzę w winę Kobe. A mistrzunio z pierwszego komentarza – weź się delikatnie puknij w czoło, co? Hehe, bo wiecie, głupia baba, dał jej wszystko, to ma mu być wdzięczna ej, nie? No właśnie nie, sama miała trudny okres, wielokrotnie trudniejszy dla niej na pewno, niż dla Kobe. Dlatego weź Pan zamknij jadaczkę i wszyscy jemu podobni też. Związki w moim mniemaniu nie działają tak, że dasz komuś coś, więc on ma być wdzięczny na zawsze. Zranisz swoją kobietę i ona wycenia swoją złośc? Kochanie, za 100 złotych mi przejdzie. Ja nie mogę, co za wysrywy.

    (9)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    I kolejny art o kolesiu, który sam sobie nadal ksywkę…. przereklamowany egoista, który nie sprawiał ze zespół grał lepiej dzięki niemu… zespół grał dobrze mimo tego ze miał Kobe… najlepiej podsumował egoizm Kobe, Brian Shaw “A czego się spodziewałeś, Kobe? Nie pojawiłeś się na żadnej imprezie Shaqa, a było ich tyle. Chociaż zapraszaliśmy cię na obiady podczas meczów wyjazdowych, nigdy nie przyszedłeś. Shaq prosił cię na wesele, też nie dotarłeś. A jak sam się żeniłeś, to nikt z nas nie został zaproszony. I teraz masz wielki problem, bo jesteś taki delikatny i oczekujesz, że staniemy za tobą wszyscy murem. Ale my cię przecież chłopie w ogóle nie znamy”

    (0)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu