fbpx

Fatalny Kobe, bezbłędny CP3, Grizzlies są z powrotem

16

Jazz @ Lakers 103-99

Katastrofalny mecz Kobe Bryanta. Hejterzy Czarnej Mamby – oto coś dla Was! Co prawda zły dzień może przytrafić się każdemu, ale przez chwilę wyobraziłem sobie, że tak właśnie musi wyglądać chwila, w której do człowieka dociera, że to co niegdyś potrafił robić z zamkniętymi oczami – dziś nie jest już wcale takie łatwe. Wczoraj KB strzelał ze skutecznością 3/20. Co gorsza, im więcej jego rzutów odbijało się od obręczy, tym bardziej próbował się przełamać – stopując wszelki rytm ofensywy LA. Sfrustrowany, bodajże dwa razy faulował CJ Milesa przy próbie dojścia do pozycji rzutowej. Do tego, kilka podepchnięć w obronie uszło mu na sucho, a za presję wywieraną na sędziach każdy inny gracz zarobiłby faul techniczny. W całym meczu tracił też piłkę 7 razy, a jego rzut w ostatniej sekundzie był kompletnie poza cylindrem obręczy. Lakers przegrali pomimo dominującej gry Andrew Bynuma (33 punktów, 11 zbiórek) który po raz kolejny był najlepszym graczem na boisku.

Jazz nie przestraszyli się oślepiających świateł pod kopułą Staples Center. Liderem gości był zdecydowanie Paul Millsap (24 punkty), ale  nam najbardziej zaimponowali obwodowi: CJ Miles, który zrobił rewelacyjną robotę w obronie na Kobe oraz rezerwowy Alec Burks (17 punktów), którego wjazdy na kosz w czwartej kwarcie dobiły gospodarzy. A propos wejść pod kosz, Ramon Sessions w swoim drugim występie w barwach LA nadal był nieskuteczny (1/7) ale dzięki szybkości i agresywnym atakom – w ciągu 20 minut gry wymusił kilka przewinień, trafił 8 z 10 osobistych i rozdał aż 6 asyst. Mimo porażki Lakers są mocni. Nie sądzę, by któraś z drużyn chciałaby mierzyć się z nimi w playoffs.

[vsw id=”JE-Qsto7hLI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Pistons @ Clippers 83-87 (OT)

Odkąd Clippers z powodu kontuzji stracili Chaunceya Billupsa, grają poniżej oczekiwań. Co prawda sprowadzony przed paroma dniami Nick Young (9 punktów w debiucie) ma spory potencjał, ale trudno oczekiwać, by zastąpił mistrzowskie doświadczenie i opanowanie Big Shota. Na szczęście zespół nadal posiada w swoich szeregach Chrisa Paula, który po raz kolejny wybawił LAC z opresji (19 punktów, 15 asyst). Wszystkie akcje ofensywne w końcówce czwartej kwarty oraz dogrywce Clippers zawdzięczają Paulowi, który wydaje się nie popełniać błędów na parkiecie. W obozie Pistons rewelacyjne spotkanie rozegrał drugoroczniak rookie Greg Monroe 23 punkty, 15 zbiórek.

[vsw id=”kSqPNwYiEFY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

czytaj dalej >>

1 2

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak trzeba to Kobe nie trafia proste ;D
    Miami po prostu faulowali howarda, dobra taktyka gdyż on nie trafia osobistych prawie ; p
    Lider hear zrobił robotę 😉

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lakersom kibicuje od niepamiętnych czasów i nie mogę sobie przypomnieć kiedy Kobe zagrał gorszy mecz. zdaża się, że mu nie siedzi, ale nadrabia innymi elementami, a tu ?? Zresztą nie rzucał aż z tak nie możliwych pozycji, miałem wrażenie, że Kobe nie miał pomysłu na gre w tym meczu, Ramon słaba skuteczność, ale mimo to uważam, że zagrał bardzo dobrze, siał zament w obronie Jazz. Andrew na swoim poziomie, pełna dominacja na tablicach.

    PS. Jack, fakt nie trafił, ale nawet hejterzy wiedzą, że Kobe jest najlepszym Closerem w tej lidze, to mu trzeba przyznać. pozdro 🙂

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe to świetny gracz, wszyscy to wiedzą itp. Ale właśnie to jest w nim najgorsze, że kiedy mu wcale nie siedzi, to i tak będzie rzucał. Mało to profesjonalne i nie w porządku wobec drużyny, ale chyba każdy w takiej sytuacji chciałby się przełamać, a zwłaszcza że wszyscy wiemy i on też, że rzucać potrafi.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Swoją drogą ciekawe jakby wyglądała gra Bynuma gdyby został przetransferowany do jakiejś drużyny gdzie był by pierwszą opcją w ataku i nie miał wokół siebie nikogo dobrego.
    30/15 w każdym meczu?

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    nie ogladaliscie meczu to nie mowcie o grze KB.. w ostatnich 2 akcjach zagral jak na niego przystalo, najpierw 2+1 niewiadomo jak wcisniety, a potem swietny save pilki. niestety ta 3 nie wpadla, ale tez nie mozna pisac ze nie byla blisko,bo odbila sie od zewnetrznej strony obreczy….

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @akaka jeżeli miał 3/20 z gry to nie trzeba było meczu oglądać żeby stwierdzić, że zagrał padake. To, że w ostatnich dwóch akcjach zagrał dobrze oznacza tez ze cały mecz zagrał spoko ?

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @akaka
    Cały mecz grał na marnej skuteczności.
    “ta 3 nie wpadla, ale tez nie mozna pisac ze nie byla blisko,bo odbila sie od zewnetrznej strony obreczy….” – co za różnica gdzie się odbiła ? Nie trafił to nie trafił. Rozumiem że jesteś psycho-fanem Kobego, ale bez przesady. 😉

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    On zawsze robił tak, że jak mu nie siedziało to próbował się przełamać. Przez większość kariery niektóre jego farfocle wpadały i mu się udawało. Dzisiaj tak nie było nie przełamał się nie wiedział kiedy przestać i cóż padaczka. Jak Carmelo 1pkt rzucił to przynajmniej wiedząc że mu nie siedzi zszedł z boiska.

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    CP3 oprócz wspomnianych 19pkt i 15ast miał też 9 zbiórek (prawie triple double, damn) i 4 przechwyty. I to wszystko BEZ ŻADNEJ STRATY. O_o

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    a wiecie co wam powiem.. gdyby nie to że kobemu tak źle szło to bynum nie miałby tylu pięknych punktów.. co prawda gdyby te kilka piłek skierować do niego a nie rzucać kryty, to może by wygrali.

    (0)

Skomentuj tomasz_ Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu