fbpx

Gortat z kolegami lepsi od mistrzów NBA, drastyczna kontuzja Carisa LeVerta

49

Witajcie. Jedźmy z tym od razu, bo miasto wzywa. Dziewięć meczów oglądać mogliśmy dzisiejszej nocy za oceanem. Przyznam szczerze, że po kontuzji 24-letniego Carisa LeVerta nie mogłem zasnąć. Widzieliście jak popłakiwał Rondae Hollis Jefferson widząc cierpienie kumpla? Trzymaj się młody!

orlando magic 109 washington wizards 117

Rewanż we własnej hali. Cztery dni wstecz Wizards bliźniaczo przegrywali z Orlando (108:117)

Po raz pierwszy od dawna rzuty wpadały co dało ułudę pewnego ładu i ułożenia. Nie dajcie się oszukać, bilans stolicy (4-9) odzwierciedla jakość produktu, jaki wystawiają na parkiet. Cieszy poprawa zdrowia Dwighta Howarda (17 punktów 8 zbiórek 2 przechwyty) ale nie dajmy się zwieść, astronomiczne zarobki pierwszej piątki Wizards nie przekładają się na wyniki. Dziś zwycięstwo zapewnili rezerwowi: Jeff Green (18 punktów 6 zbiórek 4 trójki) Tomek Satorańsky i młody Rivers.

philadelphia 76ers 124 miami heat 114

Mecz określił pojedynek na pozycji centra: Joel Embiid  vs Hassan Whiteside okazało się równie jednostronne co ostatnie starcie z Andre Drummondem. Kameruńczyk wymusił bowiem 20 osobistych, czym sprawił że rywal na parkiecie spędził marne 22 minuty. Nie pomogły trójki Josha Richardsona czy Wayne’a Ellingtona – tym bardziej, że JJ Redick (25 punktów 11/20 z gry) jak zawsze solidnie pracował bez piłki i nie można go było spuszczać z oczu, a z ławki rezerwowych osiem rzutów dystansowych dostarczyli Shamet, Korkmaz i powracający do zdrowia Muscala.

Co dalej? Następnym razem powinniśmy już zobaczyć Jimmy’ego Butlera w mieście, zaczyna się nowy etap “The Process. A co jeśli Butler się nie przyjmie? Nie zatrudnią go na maksymalnym kontrakcie to w jego miejsce przyjdzie kto inny. Wbrew pozorom wielkiego ryzyka nie ma, zobaczymy. Tylko Fultza stamtąd zabierzcie albo chociaż go przebadajcie neurologicznie, mówię oczywiście o rzutach wolnych, ale prawie co mecz wykręci jakieś dziwactwo, jakby nie panował nad odruchami.

new orleans pelicans 126 toronto raptors 110

I bądź tu mądry. Pelikany w osłabieniu jadą za granicę i chapią szesnastoma najgorętszą paczkę NBA na ich własnym terenie. Serio, przewidziałbyś że bez kontuzjowanych Mirotica i Elfrida Paytona tak zdecydowanie łykną Toronto?

Raptors mają problem jeden, nie są jeszcze szczególnie zgrani, zagrywki w znakomitej większości komponuje i prowadzi Kyle Lowry więc pierwszą rzeczą na liście gości była presja na obwód. Kyle skończył zawody z dorobkiem 4 punktów oraz 1/9 z gry. Jako ligowy lider dołożył 11 asyst, ale cel został zrealizowany. Druga rzecz to śruba dokręcona Valanciunasowi, czyli pierwszej opcji zespołu z ławki. Litwin oddał trzy rzuty, żadnego nie trafił.

Reszta niech się martwi, zobaczymy kto więcej nastrzela. Floaterami ich rozbili! Rewelacyjny mecz trójki Moore (30 punktów 13/18 z gry) Holiday (29 punktów 14 asyst 12/19 z gry) i Davis (25/20/6) którzy wyglądali dziś jak Stephen, Klay i KD albo i lepiej!

utah jazz 96 memphis grizzlies 88

Wolniutko, ale wracają do siebie Jazzmani z Utah. Ze snu letniego budzi się Joe Ingles i jak widać, nawet kiepski wieczór Donovana Mitchella mogą “zmęczyć” obroną. Przypadkowym machnięciem ręki łuk brwiowy Australijczykowi rozciął MarShon Brooks, ale już po chwili ten sypał trójkę z przepaską na twarzy. Grizzlies słabszy występ, ale piekielnie niedoceniani. Widzieliście ten spacing po którym Mike Conley (24 punkty 7/16 z gry) uciekł obrońcy pod samą obręcz? Wow!

dallas mavericks 103 chicago bulls 98

Absencja defensywnego Wesleya Matthewsa ani pierwszy od dawna słabszy występ Luki Doncica (11 punktów 6 zbiórek 3 asysty 3/12 z gry) nie miały znaczenia. Zresztą co ja piszę, jaki słabszy – kluczowa trójka na 3 minuty przed końcem wpadła jak złoto… DeAndre Jordan trzymał deskę przed napaścią, zebrał szesnaście piłek, choć i tak mam do niego pretensje za lenistwo w obronie i brak profesjonalizmu, który nakazywałaby “lepszą mowę ciała” do kolegów, przynajmniej w trakcie trwania meczu. Na byki wystarczyło, zwłaszcza że pograć przyjechali JJ Barea (14 punktów 5 zbiórek 5 asyst) z ziomalami ławkowiczami. Cała piątka dała świetne zmiany. 44 do 26 wygrały mecz rezerwy Dallas.

Zach LaVine (26/5/5/4)

korzysta ile wlezie z obecnej sytuacji w klubie. Wyeksponowany jest wybitnie, czy mu siedzi czy nie siedzi, w każdym meczu oddaje po 20 rzutów dostarczając średnio 27 punktów. Jego indywidualny wskaźnik +/- rzadko bywa na plusie, ale gracz to efektowny, a ciąg na kosz i pierwszy krok ma świetne. Miejmy nadzieję, że nagromadzona pewność siebie wystarczy mu na długo, na czas gdy nieuchronnie przestanie być pierwszą opcją.

Jabari Parker (16 punktów 6 zbiórek 6 fauli)

jest przepłacony, to jasne jak słońce, które akuratnie schowało się za deszczowymi chmurami. Jakichkolwiek przewag dostarcza ofensywnie, z nawiązką traci na własnej połowie przy czym mamy do czynienia z przypadkiem, który nieszczególnie wydaje się tym przejmować. Taki charakter, którego nie zamierzam krytykować ponieważ akurat cenię u sportowców umiejętność odcięcia się od niepowodzeń. Chłopak po prostu nie ogarnia, fizycznie niczego mu nie brak, on nie potrafi podejmować decyzji w obronie, nie lubi też narażać się: wkładać łap w zamykającą się zasłonę, stawać na drodze, bić się o pozycję, nurkować za piłką. Zepsute niedawno kolano nie sprzyja rozwojowi jako defensor. Jego powinnością jest być zdrowym, pracować i zarabiać pieniądze. Te są solidne: 20 milionów dolarów w tym i niegwarantowane 20 milionów w przyszłym sezonie.

Pod nieobecność Lauri Makkanena i Bobby’ego Portisa, wycofaniu z głównej rotacji Robina Lopeza – na głęboką wodę rzucony został rookie Wendell Carter Junior. Przedsezonowa charakterystyka nadal obowiązuje: sprawne nogi, sprawne dłonie, sprawny procesor w obronie, okazjonalna trójka, coś jak młody Al Horford. Odważniej pogrywa ostatnimi czasy, od dwóch tygodni regularnie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, kilka double-doubles też widziałem, choć dziś zacieśniający środek, zwalniający grę Mavs nie dali mu rozwinąć skrzydeł. WCJ nie jest i nigdy nie będzie elitarnym atletą stąd w interesie NBA nie leży jego medialna promocja, ale ma zadatki na solidną postać. Taka, która “niepostrzeżenie” zmieni kiedyś klub i zdobędzie mistrzowski tytuł albo dwa. Wtedy usłyszymy o nim szerzej. Aktualnie w lidze liczy się wszechstronność rozumiana czasem jako brak słabych punktów i oto jest właśnie mocny punkt chłopaka!

brooklyn nets 113 minnesota timberwolves 120

Nets są w pupie. Ich najlepszy gracz Caris LeVert paskudnie uszkodził kostkę tuż przed zakończeniem połowy… mówimy o kontuzji porównywalnej do tej, jaka przed rokiem poskładała Gordona Haywarda. Noga wywinęła się wbrew anatomii, czujcie się ostrzeżeni, video wyłącznie dla ludzi o mocnych nerwach. Swoją drogą, takiej ciszy na hali nie słyszałem jeszcze nigdy!

Jeszcze bez R-Covingtona i Dario, za to z przywróconym do składu Jeffem Teague, na dwóch “rozgrywających” Timberwolves polecieli z Brooklynem. Sytuacja zrozumiała o tyle, że goście wystąpili bez centra, Jarrett Allen się rozchorował, jego miejsce zajął Rondae Hollis Jefferson, który od kontuzji nie może dojść do siebie. W obliczu urazu LeVerta szalał D’Angelo Russell, który zaliczył dzień konia (31 punktów 6 asyst 9/15 trójek!) ale brak rim-protectora, przegrana zbiórka i bezradność fizyczna owocująca wielką liczbą fauli przeważyły na korzyść gospodarzy.

phoenix suns 101 oklahoma city thunder 118

W Oklahomie zgodnie z planem, niechaj sobie Russell Westbrook odpoczywa. Co powiecie na serię 22-0?! Wjeżdżający w samo serce obrony Dennis Schroeder (20 punktów 5 zbiórek 9 asyst 4 przechwyty) choć na kiepskiej skuteczności playmakerem jest o dwie klasy lepszym niźli Isaiah Canaan, a gdy dalekie rzuty siedzą PG-13 (32 punkty 8 zbiórek 6 asyst 6/10 zza łuku) a wielki Steven Adams (18 punktów 7 zbiórek) ma przeciw sobie pierwszoroczniaka, można być spokojnym o zwycięstwo. Wciąż dużo za dużo izolacji i skarlały ruch piłki, ale taki już urok OKC. Liczą się zwycięstwa, na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni sporo nadgonili w tabeli, aktualnie z bilansem (8-5) są na piątym miejscu tabeli WEST.

san antonio spurs 99 sacramento kings 104

Nie mogę uwierzyć. Już kilkakrotnie pisałem laudacje na temat tegorocznych Kings, ale bez zmiennika na centrze, ubić potrzebujące zwycięstw San Antonio, na dodatek z powracającym do składu Gayem? Szczerze to nie pamiętam kiedy ostatnim razem Sacramento było lepsze od Spurs. Świat się zmienia, trzeba zweryfikować opinie i zaakceptować nowy porządek rzeczy. SAS zwolnili tempo, tyle im się udało, jednak nie na tyle by zatrzymać D-Foxa. Linijka 19 punktów i 7 asyst robi wrażenie, ale jeśli dodasz do tego 7/9 z gry mowa o linijce wybitnej. Czekamy też powrotu Bogdana Bogdanovica do wyjściowego składu, wyraźnie widać progres po niedawnej kontuzji: 22 punkty 9/17 z gry! Zbyt szybcy, zbyt żywiołowi, zbyt utalentowani by ich zatrzymywać konwencjonalnymi metodami.

golden state warriors los angeles clippers (OT)

Czego nie dotknie Jerry West w złoto się obraca. Na moje oko LAC są jedną z większych niespodzianek sezonu. Szeroki, utalentowany ofensywnie, sympatyczny roster pozbawiony narcyzów. Gortat wrócił do piątki, napis #niepodlegla na butach dobrze mu zrobił (12 punktów 4/5 z gry). Lou Williams im starszy tym bardziej bramkostrzelny, nikt w lidze poza Embiidem i Hardenem nie potrafi tak wymuszać osobistych (25 punktów 6 asyst 14/14 FT) energizer Montrezl Harrell gra basket życia wzorem zeszłorocznego Clinta Capeli (23 punkty 8 zbiórek 4 bloki) jednak największe wrażenie robi na mnie ten cały rookie SGA. Oto masz: 198 centymetrowy combo guard z 211 centymetrową rozpiętością ramion, niezwykle odporny i dojrzały w decyzjach po obu stronach boiska. Dziś dostarczył 18 punktów na skuteczności 8/11 z gry! Sam nie wiem czy nie większe wrażenie robi na mnie jako plaster na piłce. Długość jego rąk to przewaga niebagatelna.

Mistrzowie oczywiście bez walki się nie podłożyli, wciąż beż Stephena, który kuruje naciągniętą pachwinę, ale już z Draymondem Greenem. Sprawniejsi defensywnie, biegający jednak troszkę im strzelający Durant (33 punkty 11 zbiórek 10 asyst) oraz Thompson (31 punktów 13/31 z gry) nie nastarczyli. Mimo to Dubs pokazali charakter: 11-0 na zakończenie regulaminowego czasu gry, mega trójka przez łapy Klaya oraz szansa na zwycięstwo musiały się podobać Kerrowi. Niestety Dray zgubił piłkę (KD mało gościa nie rozszarpał) a kolega Sebastian miał rację mówiąc, że nie przekonują go rezerwy GSW, zwłaszcza na wyjeździe. Ten cały Alfonzo McKinnie nie udźwignął presji w dogrywce popełniając 3 kolejne błędy.

Co myślicie? Dobrego dnia wszystkim!

49 comments

    • Array ( )

      Nie będzie, cieszy forma ale to nie poziom ASG tym bardziej na tej pozycji na zachodzie. Curry, Westbrook, Lillard, ale też CP3, Conley, Holiday. A na SG mamy Hardena, Bookera, DeRozana, Mitchella. Ciasno, jeśli ktoś z Wolves ma trafić do ASG to będzie to KAT.

      (25)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Przepraszam za kilka dni nieobecności, lecz od alkoholu miałem straszne mdłości.

    Levert paskudna kontuzja, za dużo treningów, taka moja konkluzja.

    Niemniej bardzo mi go szkoda, gdyż na boisku dużo jakości zawsze doda.

    Wracając do wczorajszego Chandlera, taki blok, że do teraz boli mnie głowa jak cholera.

    Pozdrawiam,
    Jaskier

    (19)
    • Array ( )

      Ty łajdaku, znowu mnie zostawiłeś, chędoż się grajku od siedmiu boleści. Nawet nie wracaj. W życi mam Twoje przeprosiny i ballady, żeś zwykły cham i prostak.

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    No tez jestem zachwycony az sie chce te wilki ogladac tyko trener idiota bedzie go dojezdzal i na tym sie skonczy tyle ze z drugiej strony gosc martwi sie tylko o siebie a jego rozliczaja z wynikow

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Marcin back to the game!
    A tak serio Williams w końcówce w GSW pozamiatał, wymuszał faule jak na napalonych dzieciakach skaczących do bloków !
    Davis kocur !
    Caris LeVert trzymaj się młody ! Wracaj szybko do zdrowia !

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    bez hejtu ale gsw ma jedną z gorszych ławek w lidze (nie licząc iguodali)

    Bell miał być objawieniem sezonu i „tajną bronią” wojowników, w tamtym sezonie grał naprawde nieźle, mówione było że lada chwila dorówna greenowi a to dopiero początki

    I co? gościu gdzieś znika

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Marcin Gortat wygrał rzut sędziowski na początku meczu. Brawo. To tyle, Antoni woła z kuchni, agitując: doceniajmy niebagatelne znaczenie wygrywania rzutów sędziowskich.

    (16)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Admin, doceniam głębszą analizę bullsów! Zdaje sobie sprawę, że WCJ nie jest osobą medialną, ale to są gwiazdy basketu nie pudelek. Tutaj analizuje się grę, patrzy na detal a talent WCj właśnie w tych detalach tkwi, więc chłopak na pewno jest wart większej uwagi!
    Pozdrawiam

    (-2)
    • Array ( )

      Gosc właśnie tłumaczy adminowi jak ma prowadzić własny portal i mówi co się tu analizuje, no mistrz ?

      (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Rose będzie w ASG, jeśli będzie zdrowy.To zawodnik z top 10 jeśli chodzi o popularność na świecie wśród zawodników NBA.Do tego dochodzi dyspozycja, która jest lekkim szokiem.

    (3)
    • Array ( )

      Przepraszam ale o co chodzi z tym Antonim z kuchni?

      Co raz głupsze są te komentarze: antoni, jaskry, liczydła, pierwszy, kawały i inne bzdury.

      Rozumiem gdyby to było po raz pierwszy, ale te komentarze pojawiają się już od prawie miesiąca. Czy nie można po prostu zbanować tych użytkowników, skoro oczywistym jest, ze nie wnoszą nic ciekawego do dyskusji?

      (23)
    • Array ( [0] => administrator )

      nie oceniając nikogo, bądź mądrzejszy i “wnieś coś ciekawego do dyskusji” 😛

      (-17)
    • Array ( )

      @admin, dzięki za uwagę, nie raz pisałem komentarze (zdarzyły się też artykuły) na tej stronie, pewnie nie zawsze trafne czy ciekawe, ale merytoryczne, więc coś tam wnosiły. Co wnosi np. Liczydło i dlaczego dla zachowania przejrzystości strony i nie denerwowania wiekszości użtykowników, którzy od X czasu odwiedzają strone codziennie i czytają komentarze, dalej tego typu posty są akceptowane?

      *zwracam honor Jaskrowi, bard jest to zacny.

      (32)
    • Array ( )

      @ForzaJuve: popularność czyli, że będzie w pierwszej piątce zachodu dzięki głosom kibiców? Czyli przegoni w głosowaniu co najmniej 3 osoby z czwórki Curry, Harden, Westbrook, DeRozan? xD

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kamil, sam azjatycki rynek może go wsadzić do ASG, nie jest to Yao, ale nadal jest on tam popularniejszy niz Curry,Westbrook, Harden a już na bank Derozan

      (4)
    • Array ( )

      NBA to prywatna korporacja, jak sobie wymyślają zasady to ich pracownicy muszę je przestrzegać… Albo mogą zmienić pracę. Jak sobie włodarze wymyślą granie w spódnicach to jedynym sensownym pytaniem jeśli chce się dalej zarabiać miliony jest “jak długa ta spódnica ma być?”…

      Ergo jeśli nie pozwalają na pewne sformułowania to trzeba się z tym pogodzić. Można zawsze przeprowadzić bojkot konsumencki i nie chodzić na mecze, nie kupować LP i nie oglądać nba w tv.

      (7)
    • Array ( )

      i słusznie

      jesli jest za mało rozgarnięty, aby wypowiadać się bez obrażania innych ludzi, to powinien ponosić konsekwencje swoich słów, a nie ma lepszej nauki, jak za pomocą sankcji finansowych. Tylko takie rozumiane są przez samcyh graczu i przez publikę.

      czy ktoś zauwazył, ze nie ma zadnych obelg wobec “białych hetero” ? to w zasadzie jedyna grupa ludzi, na których nie ma żadnej inwektywy odnoszącej się do ich preferencji seksualnych albo koloru skóry.

      wszyscy inni funkcjonują w obiegu : czarni, geje, kobiety, zółci, niepełnosprawni, Zydzi itd. Co pokazuje w oczywisty sposób, kto dba o taki stan rzeczy, w którym tylko biały hetero jest postacią godną naśladowania i nie posiadającą żadnych wad czy niedoskonałości, cała reszta jest gorsza : “ty homo, ty babo, ty żydzie, ty kaleko, ty ślepcze…” itd – wszystkie osoby inne niż heteroseksualne białe “jokice” funckjonują w przestrzeni publicznej jako ktoś synonim obraźliwego mema.

      wierzę w tłumazcenie Jokica, że nie chciał obrazić gejów. on po prostu użył “no homo” jako tekstu, który działa w przestrzeni językowej w sposób zupełnie naturalny.

      a że przy okazji obraźliwy dla kogoś ?
      tutaj właśnie NBA wkracza do gry i edukuje chamiejące społeczeństwo

      co Jokic by powiedział, gdyby ‘ty biały Jokicu !” oznaczało obrazę, za którą jeden, uznajacy się za prawdziwego, mężczyzna gotów byłby zabić drugiego ? chyba by się zasmucił i zastanowił dlaczego tak jest postrzegany i skad to się wzięło.

      (-15)
    • Array ( )

      @Czekista

      do czego prowadzi brak politycznej poprawności pokazały czasy inkwizycji, niewolnictwa czy holocaust, obozy koncentracyjne, w których mordowano ludzi innych niż aryjski rolemodel.

      tacy jak ty, bohaterowie kpiący sobie z politycznej poprawności, nigdy nie byli świadkami koszmaru prześladowań i wojen, które wyrastały na gruncie propagandy poniżąjącej ludzi.

      jak chcesz się dowiedzieć, do czego prowadzi zniesienie politycznej poprawności w mówieniu o innych ludziach, to przedstudiuj sposób w jaki nazistowska machina propagandowa mówiła o Słowianach, w tym o Polakach. Może zmienisz zdanie.

      to zresztą kuriozalne, ze są Polacy gotowi akceptować “no homo” i inne odzywki, to my, naród który najbardzie ucierpiał od praktycznie stosowanego faszyzmu, w sposób nieprzejednany powinniśmy walczyć ze wszsystkimi przejawami dyskryminacji i piętnowania ludzi w jakiś sposób rozniących się od dominanującego modelu [wyglądu/ życia/.wyznawanej wiary/orientacji seksualnej/płci etc].

      (-10)
    • Array ( )

      @wpp
      “wszyscy inni funkcjonują w obiegu : czarni, geje, kobiety, zółci, niepełnosprawni, Zydzi itd. Co pokazuje w oczywisty sposób, kto dba o taki stan rzeczy, w którym tylko biały hetero jest postacią godną naśladowania i nie posiadającą żadnych wad czy niedoskonałości, cała reszta jest gorsza : „ty homo, ty babo, ty żydzie, ty kaleko, ty ślepcze…” itd”

      Przykłady które podałeś są słabe bo nie odnoszą się one bezpośrednio do koloru skóry. Homo może być zarówno czarny, biały lub żółty. To samo z babą itp. Doszukiwać się w nich podtekstu rasizmu jest wyolbrzymieniem.

      W Stanach możesz spotkać się z wieloma przypadkami gdy czarni mówią do białych “hej białasie”, “whiteboy” itp. i nie są to zwroty grzecznościowe.

      (7)
    • Array ( )

      @wielmożny
      Polityczna poprawność staje się (właściwie już się stała) pałką na myślących inaczej niż “politycznie poprawni”. Hasła antysemityzm, homofob itd. są nadużywane i wykorzystywane do politycznej walki. Jeśli tego nie widzisz i wierzysz, że wszyscy ludzie będą braćmi to twoja sprawa. Nie będę wdawał się w głębszą polemikę na ten temat, bo to nie miejsce na tego rodzaju dyskusje. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

      (13)
    • Array ( )

      @obs

      co było najpierw : niewolnictwo, linczowanie czarnych, rasizm posunięty do granic bestialstwa czy “whiteboy” ?

      to rasizm białych wobec czarnych ewokował, i ewokuje, reakcje zwrotne.

      @Czekista

      niestety, ale powtarzasz “argumenty”, po ludziach, którzy chętnie wojują rasizmem, homofobią i mizoginią, najczęsciej w polityce, i narzekają na political correctness, bo bez mozliwości epatowania rasizmem, homofobią, antysemityzmem czy mizoginią, nie mogą skutecznie zabiegać o głosy i poparcie frustratów, którzy domagają się “wolności słowa”, którą utożsamiają ze swoobodą miotania obelg. dziwsnym trafem są to najczęściej twardogłowi prawicowcy, narodowcy, chętnie utożsamiający się z nacjonalizmem, ideologiami narodowymi i innym tego typu elementem. Nie mają nic innego do zaoferowania swoim wyborcom, więc łapią do siatki tych najmniej przytomnych i najgorzej wykształconych , najmniej obytych i często również po prostu życiowo niezaradnych, ofermy, które nienawidzą świata i wszędzie widzą winnych swojej wstydliwej sytuacji osobistej.

      a jak wiadomo, oni – heteroseksualni biali – są tutaj w przewadze, bo nie wymyślono jeszcze obelgi wobec białego hetero, która z jego koloru skóry i oreintacji seksualnej czyniła coś, co samo w sobie stanowi poniżenie.

      (-6)
    • Array ( )

      @wielmożny
      Nie nakręcaj się tak człowieku. Spokojnie. Można cię podpuścić jak dziecko obyty na salonach światowcu.

      (8)
    • Array ( )

      @wpp
      No i co z tego?

      Zgodnie z Twoją logiką oni mogą, a nawet powinni teraz takie rasistowskie hasła rzucać? Ja np. jakoś do niemców nie rzucam obraźliwych haseł za najechanie na Polskę podczas II wojny światowej. A duża część naszego kraju jest nawet pro-niemiecka(ue).

      “Nie czyń bliźniemu swemu tego co Tobie nie miłe.”

      Poza tym czarni jako jedyna rasa ludzka byli niewolnikami na całym świecie? Czarni nawet między sobą byli zdolni do wielkich bestialstw.

      (7)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Sweet Lou to jest taki gościu który grając po 25min z ławki sam jest w stanie wygrać 5-10 meczy dla swojej drużyny obojętnie gdzie by grał. Szacun się należy

    (16)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Co jak co ale to budujące, jak się widzi tych wszystkich na co dzień cwaniaków-milionerow jak po takiej sytuacji zbierają się w kółku żeby pomodlić się za/wesprzec duchowo gracza z przeciwnej drużyny, który być może ma po karierze a po sezonie na pewno.

    Jeszcze ten świat tak całkiem na psy chyba nie zszedł.

    A przynajmniej w sporcie panują jeszcze jakieś zasady i wartości.

    (5)
    • Array ( )

      To tylko jedna z cech, charakterystycznych dla sportowcow z USA. Na takie ich zachowania sklada sie wplyw spoleczenstwa, norm w nim panujacych. Dodatkowo z racji wykonywanego zawodu w tej firmie panuja zasady pisane I niepisane, podlug ktorych, jest mile widziany okreslony zestaw zachowan I reakcji w okreslonych sytuacjach. To jest USA. Wolnosc a moze jednak iluzja wolnosci, skoro okreslony uklad spoleczny wymusza jednak pewne zachowania? Lad pierwotny, czy lad doktrynalny? Jedno jest pewne. Chlopaki zachowali sie tak jak sytuacja I natezenie sytuacji nakazywaly. Kazde inne zachowanie ( jeden z graczy Minny stal obok “modlacych sie” I automatycznie wywolal uczucie zwatpienia )wywolaloby poczucie niejasnosci, braku harmonii. Trzeba miec wiele swiadomosci aby w pelni kontrolowac swoje reakcje I zachowania w obliczu tak silnej presji sytuacji I srodowiska. Pozdrowienia I milego dnia zycze.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    a propos Butlera ciekawostka z meczu LAC-GSW, statystyka

    Highest Point AVG in 4th Quarter

    Butler – 9,0
    Kemba – 8,5
    Lou Williams – 8,1
    Booker – 8,1
    Durant – 7,9

    Jesli on nie bedzie game changerem dla 76ers to nikt nie bedzie 🙂
    Szczegolnie ze Sixer slabna w Q4 zwykle

    (8)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    LAC – GSW obejrzane

    kilka faktow:

    Dobry mecz Gortata, tylko ze juz nie gral w koncowce zupelnie.
    Dobrze oceniali jego gre komentatorzy + wywiadzik na koniec Q1

    GSW jakby nie mieli tylu strat to by nie bylo dogrywki…
    2 Bloki na Greenie pod rzad
    5 fauli Duranta do Q3
    Igudala – przestrzelil chyba 3FT

    Thompson w OT sie obudzil, wczesniej slabiej ze skutecznoscia bylo
    McKinney – 2 straty w OT, jeszcze musi sie troche podszkolic
    mecz byl do wygrania dla GSW, ale zbyt wiele błedow i fouli. LAC przewage w FT mieli

    fajnie graja LAC, nigdy jakos ich fanem nie bylem, ale ich gra cieszy oczy.
    Rookie Alaxander bez kompleksow gra

    (0)

Skomentuj and1985sco Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu