Kevin Durant rozpoczął jakby chciał dobić Grizzlies już w pierwszej kwarcie, szybko zdobył 6 punktów, jednak tak agresywnie atakował strefę podkoszową, że w piątej minucie meczu miał już 2 faule i musiał usiąść na ławkę…

Mimo to, dzięki dobrej grze Russella Westbrooka (15 punktów do przerwy) i rezerwowego Jamesa Hardena OKC prowadzili już 54:41, zanim na zakończenie połowy spotkania za trzy nie trafił Shane Battier.

Memphis na drugą połowę wyszli po zwycięstwo, Conley dogrywał pod kosz do Randolpha, Tony Allen utrudniał życie Durantowi (tylko 11 punktów w całym meczu – najmniej w karierze playoffs) i dzięki paru stratom OKC, Grizzlies udało się doprowadzić do remisu.

Mike Conley prowadził drużynę (12 asyst) a Zach Randolph jak lokomotywa, raz za razem, trafiał spod kosza. Na dodatek w trzeciej kwarcie rezerwowy Darrell Arthur zrobił akcję tych playoffów, wsadzając nad Nickiem Collisonem, ale kosza nie uznano gwiżdżąc faul ofensywny. Mimo to, energia była po stronie Memphis.

W czwartej kwarcie znów skutecznie rzucał Zach Randolph (30 punktów, 13 zbiórek), a Memphis wyszło na prowadzenie 80:73, którego nie oddali już do końca meczu. Najlepszym graczem OKC był Westbrook, który zdobył 27 punktów, jednak tym razem nie wsparł go Durant.

Ciekawym posunięciem trenera Memphis Lionela Hollinsa było wystawienie O.J.Mayo w pierwszej piątce. Jego potencjał ofensywny i rzut z dystansu uniemożliwił zacieśnianie strefy podkoszowej i dało więcej miejsca pod deską Randolphowi…

Grizzlies – Thunder 3:3, mecz siódmy w niedzielę, będziemy komentować na żywo.

[vsw id=”d8hiDkzShXc” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]