fbpx

GwiazdyBasketu prezentują: ankle-breaking Saturday

10

Sobota wieczór. Nie wiem co dziś robiliście, co zamierzacie, ani w jakim “stanie” jesteście. Tak czy inaczej, prawdopodobnie spodoba Wam się parę świeżych ankle-breakers. Tak sobie myślę, że streetballowy ankle-breaker, z tyłkiem przeciwnika na parkiecie to taki symboliczny odpowiednik knock-down’u w sportach walki. Podkreślam słowa: streetballowy i symboliczy.

“Uwięziony” w Chinach JR Smith mści się w ten sposób na rywalach. W ubiegłą środę aż trzy razy wywracał obrońców, w tym raz – po jego crossie – parter zaliczył sam Stephon Marbury. Zobaczcie:

[vsw id=”snuAX-O8D40&feature=player_embedded” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Przy okazji zerknijcie jak zakończył się szkolny pojedynek w USA. Chłopak w różowych kicksach nazywa się Xavier Rathan-Mayes, jest w drugiej klasie liceum, ale podobno już wypytują o niego najlepsze uczelnie.

[vsw id=”41FsRTUp6vc&feature=player_embedded#!” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

10 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Hahaha, a propos “ankle-breakers”. Wróciłem dzisiaj z kosza z kostką wielkości piłki tenisowej. Nie ma to jak zimny gips. Pozdrawiam 🙂

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To nie są kroki, to zwykły krok w tył. A co do bilansu JR Smitha to jeden gość się połamał, dosłownie, kontuzja + wykluczenie. Smith zalicza 33 pkt 7,5 rbs 4 asysty i 3 przechwyty na mecz, Chandler 26-11 a Martin (wrócił do stanów) skromne 14-10 ale prawdopodobnie nikogo tam nie zamordował, więc jest jakiś plus. Co ciekawe najlepszy bilans ma drużyna Brooksa. 21-4 a sam Brooksa zalicza 20-5 na mecz. Brakuje mi ich w NBA, zwłaszcza tych z Denver.

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    No ja sobie skręciłem kostkę na początku grudnia no i dalej sobie nie pogram zbytnio. ;/ Teraz to mogę co najwyżej oglądać i rzucać z małym wyskokiem.

    (0)

Skomentuj Kasek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu