fbpx

Heat powstrzymują Linsanity, na Zachodzie zmiana warty

28

Knicks @ Heat 88-102

Nawet Karl Malone i John Stockton mieliby problemy w grze pick and roll przeciwko drużynie Miami. Gospodarze grają obronę totalną (tak się mówi?) są tak atletyczni i szybcy w rotacji, że ma się wrażenie że grają w sześciu. Nowy Jork posiada bardzo zdolnych strzelców (Carmelo, JR Smith, Steve Novak) którzy w ustawieni w rogach boiska (tam każda obrona jest zwykle najsłabsza) mogą narobić zamieszania, jednak wczoraj nie byli w stanie “doskoczyć” Heat.

Niełatwo było obserwować wciąż poddawanego presji Jeremy Lina (8 punktów, 8 strat, 1/11 z gry) męczącego się z przeprowadzeniem gry na atakowaną połowę. Po tym jak piłkę w pierwszych minutach zabrał mu Chalmers – kozioł chłopaka stał się nerwowy i niepewny. Dużo luźniej wyglądał w tym elemencie Baron Davis, który jednak nie stanowi póki co zagrożenia w ataku. Z drugiej strony LeBron (20 punktów), Bosh (25) i D-Wade (22) wyszli na parkiet zmotywowani i zrobili swoje. Wyglądało to tak, jakby słyszeli coś o Linomanii i chcieli pokazać “kto jest kim” w lidze. Będzie ciężko wyszarpać im mecz w tym roku, nie mówiąc już o czterech meczach…

[vsw id=”b4-ZNwxQV_o” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

kliknij aby przejść dalej >>

1 2

28 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Była już kiedyś tak atletyczna drużyna, nastawiona na bieganie, grę co męcz na max obrotach? Oby taka forma utrzymała się u nich jak najdłużej. Z tym, że jak oglądam ich mecze, to mam wrażanie, że to nie forma… oni mają taki styl gry. Dobra mocna, szybka, męska, twarda koszykówka. Ogląda się bardzo przyjemnie. Jeżeli dziś zaczęłyby się PO kto by wygrał ?? Chyba wiadomo….

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie powiedziałabym, że od razu wiadomo.. Jak dla mnie w tej chwili liczą się tylko 2 drużyny – OKC i Miami. Potem jest przepaść..

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Miami wskazało Linowi jego miejsce w szeregu. Właśnie takie mecze pokazują kto jest gwiazdą, a kto kometą, która zabłyśnie raz na tysiąc lat. Tyle w temacie.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może nie do końca dobrze się wyraziłem.. Ale ewidentnie Thunder i Heat wyznaczają poziom i przygotowanie w tym sezonie 😉

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zgadzam się Miami OKC i Bulls między sobą pewnie rozstrzygną walke o tytuł, z tych trzech teamów kibicuje OKC (trzeci sezon są u mnie na drugim miejscu 😛 ) Lakers bez PG w PO polegną,
    pozdro 🙂

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mysle ze troche zapominaja tu niektorzy o sile Spurs, Mavericks i LA Clippers. Ci ostatni przeciez pokonali juz Miami w tym sezonie wiec dlaczego nie mieliby zrobic tego ponownie w finale?? thunder sa mocni ale ich sukces w playoffs bedzie zalezal od tego na kogo trafia na swojej drodze. Portland, Dallas czy Clippers sa w stanie ich pokonac.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    No i co z waszym Linem? Prawie double double wsadził, w oddanych rzutach i turnoverach :D:D
    Myślałem, że Knickz powalczą więcej no ale było tylko dojście w drugiej kwarcie chyba i tyle..
    No cóż Miami Heat 🙂 Świetnie się to ogląda!!

    Widział ktoś dunk Norris Cola po stealu na Linie? hahaha myślałem, że się połamał biedak ale tak bardzo chciał dorównać chalmersowi 😀

    @sikwitit
    Ile meczy Chicago obejrzałeś w tym sezonie?
    Wg mnie to jest drużyna niekompletna, jak Rose’a nie ma bardzo się gubią, nie mówie, że zawsze..
    a Rose w playoffach się zmęczy niestety. Max finał konferencji im daje, a tam w plery od miami, chociaż ich bardzo lubie 🙂

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    O ile nie będzie takich niespodzianek, jak w zeszłym roku, to finał Miami- OKC jest pewny. Dla Lakers druga runda PO będzie sukcesem. Mavs grają o niebo gorzej niż w zeszłym sezonie, Clippersom wciąż czegoś brakuje, a Chicago za bardzo opiera się na Rosie żeby powalczyć z Miami, gdzie mamy LeBrona i Wade’a, którzy z palcem w dupie zdobywają po 30 pkt i solidnego Bosha, który może dodać te 15 pkt.
    Mnie bardziej ciekawi, co pokażą Spurs, bo to kolejny sezon w którym po cichu ciułają zwycięstwa. Oby nie było powtórki z zeszłego roku.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    “Mysle ze troche zapominaja tu niektorzy o sile Spurs, Mavericks i LA Clippers.”

    Spurs? byli w zeszłym sezonie tak “mocni” że dziadki zmęczone sezonem zasadniczym, po którym zajęli 1 miejsce dostali sweepa od niedźwiadków. to będzie cud jeślil manu zagra większość spotkań do końca sezonu. nie mają już tyle siły żeby powalczyć w PO z LAC czy innym młodym zespołem.

    Z kolei LAC to zespół jednego zawodnika… niby mają Blake’a, Jordana czy Butlera ale rządzi tam CP3. Jak go nie ma to cała gra pada.

    Jedyną ekipą, która może wg mnie zagrozić OKC są właśnie MAVS. ale nie jestem pewny czy uda im się ta sztuka drugi rok z rzędu bo Durant i spółka chcą rewanżu za poprzedni finał konferencji. Poza tym MAVS wyglądają słabiej niż rok temu i Dirk musiałby wspiąć się jeszcze wyżej niż z MIAMI. czy to w ogóle możliwe?

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Trudno uwierzyc, że OKC nie gra jeszce na full swojego potencjału. Moga być zdecydowanie lepsi. Przykro było patrzec na Kobego prez, którego nieskuteczność i kontestowane rzuty LAL przegrywa mecz. Szkoda, ze w taki sposob rozmienia swoja sławe na drobne. JAk wielkim jegom fanem jestem (znamy sie od lat 16) tak za takie mecze druzyna powinna spuszczac mu solidna bure w szatni. Z drugiej strony Durantula grajacy jak MJ w latach 80-tych. W porównaniu do poprzedniego sezonu to widac ze wiele dobrego zrobiły wspolne ‘wakacje’ KD i Lebronowi.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Miami na mistrza ……………to raczej niemożliwe nie da się ugrać czegoś w 4-5 …………..finały wygrywa drużyna a nie indywidualności ………….panowie mistrzem będzie Chicago lub San Antonio …..trzeba przywitać D-Rose wśród wielkich i pożegnać Dunkana -choć on to pewnie będzie grał tak długo że moje wnuki będą go jeszcze oglądać

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mysle ze Chicago nie wygra finał konferencji z Miami ale pokonają Oklahome, a dlaczego bo Derrick bedzie w mega formie bo niestety przez ostatnie kontuzje nie swieci na boisku az tak bardzo
    CHICAGO NA MISTRZA …..

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Fan D-Rose jak według Ciebie Chicago może przegrać finał konferencji z Miami i jednocześnie wygrać z OKC? To jest fizyczne niemożliwe, by te składy się spotkały w takim scenariuszu. No chyba, że nie mówisz o PO, tylko o RS.

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Obstawiam , że mistrza zdobędą OKC . ( nawet nie przepadam za nimi tylko jestem obiektywny) Wydaję mi się, że ich młodość ma duże znaczenie, ale nie wiem jak sobie poradzą spychicznie, bo chyba wiele widziało co się działo z Lebronem finałach.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A no fakt, przeciwko Miami pick and roll to ciężka sprawa. I niewątpliwie też myśle, że na dzień dzisiejszy to Heat – OKC to finał.. na dzień dziesiejszy… I choć nie przepadam za Teksasem to Spurs mogą być czarnym koniem tego sezonu. A przepaści tez tu żadnej nie widze, dopiero AllStarr!!!

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    OKC zajebiście , będą świetne finały.
    Wkońcu Lakers’i znikną z mapy liczacych się zespołów,tyle na to czekałem.
    A co do Miami to wszystko w normie:D

    (0)

Skomentuj Penny Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu