fbpx

Indiana Pacers: najmocniejsza drużyna NBA

39

Czas leci, forma rośnie, no chyba, że siedzicie na kanapach po szkole/pracy i obżeracie czym popadnie. Ziomuś, zostaw już te batony i ptasie mleczko. Wyznacz sobie ambitniejszy cel. Kurde, sport, koszykówka za młodych lat zbuduje Ci charakter, trenuj ambitnie, a będziesz miał w życiu sukcesy. Gwarantuję! Zostawiam Was z Haterem, bo to dobry chłop i coraz lepiej pisze! pozdro Admin

U nas za oknami pierwsze śniegi, w NBA dzielą się pieczonym indykiem, a to oznacza, że minął miesiąc zmagań na parkietach NBA. Dzieje się naprawdę wiele, jednak oczy ekspertów zwrócone są w tym momencie na jedną ekipę: Indianę Pacers. “Hoosiers” idą jak burza, demolując jednego przeciwnika za drugim. Ich bilans na dziś to 14 zwycięstw i jedna porażka. Jak to się dzieje, że zawodnicy Pacers grają tak dobrze? Zobaczmy.

#defense is key

Pacers w tym momencie prezentują najlepszą obronę w lidze. W odróżnieniu od aktualnych mistrzów z Florydy, którzy potrzebowali trochę czasu, aby rozpędzić swoją defensywną lokomotywę, zawodnicy z Indiany zaczęli mocno od początku sezonu. Zatrzymują swoich przeciwników średnio na poziomie 86.5 punktów oraz skuteczności rzutowej w okolicach 38 %. To wspaniały wynik. Dla porównania drudzy na liście San Antonio Spurs tracą średnio 90.3 punktów, przy skuteczności przeciwnika wynoszącej 42 %.

Jak to się dzieje, że Pacers tak świetnie bronią?

Cały skład zbudowano wokół idei, że waleczność i obrona jest kluczem do najwyższych celów w NBA, a 40-letni coach Frank Vogel skutecznie zaszczepił ją w swoich podopiecznych. W tym momencie Pacers są najpotężniejszym fizycznie zespołem ligi, ze składem równym i zbilansowanym jak dieta czy pośladki Ewy Chodakowskiej.

Posiadają znakomitą linię podkoszową w osobach Roya Hibberta, Davida Westa oraz zastępującego Iana Mahinmi. Każdy z panów otrzymał proste zadanie: w miarę możliwości nie opuszczać strefy podkoszowej. Pacers nie podwajają, zamiast tego w polu trzech sekund stoi rozbity namiot, który wymienieni chłopcy opuszczają góra na 2-3 sekundy. Żaden small-ball, czy inne wynalazki. Old-school basketball!

Roy Hibbert

Jeżeli jest w lidze zawodnik, którego indywidualnie może obawiać się LeBron James będzie to właśnie numer #55. Hibbert nie tylko jest ogromnym klocem, którego warunki fizyczne pod obręczą budzą stosowny szacunek (218 cm wzrostu i 132 kg wagi) ale przede wszystkim jest znakomicie ustawioną, utalentowaną defensywnie bestią, która pełni rolę nie ratownika, naprawiacza błędów popełnionych przez pierwszą linię obrony, ale kluczowy jej element. Przez lata nauczył wykorzystywać interpretację przepisów na swą korzyść, a jego pionowy wyskok w górę i próby bloku z rzadka kończą się przewinieniem, a dużo częściej szarżą gracza ataku.

Aktualnie wzniósł swą koszykówkę na jeszcze wyższy poziom. Dziś może poszczycić się średnio 4 blokami na mecz i najlepszym w lidze defensive rating  (ilość traconych punktów na 100 posiadań, gdy zawodnik przebywa na parkiecie), który wynosi 86.2. Po miesiącu rozgrywek Roy typowany jest na DPOY, co chyba nikogo by nie dziwi.

[vsw id=”hVEvXkCD8-Y” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

czytaj dalej >>

1 2 3

39 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “W tym momencie Pacers są najpotężniejszym fizycznie zespołem ligi, ze składem równym i zbilansowanym jak dieta czy pośladki Ewy Chodakowskiej.” Mistrzostwo :D.

    (38)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    1. Hibbert nie może zostać ROY, tylko DPOY, bo rookiem nie jest z tego co wiem
    2. Luis Scola ma na imię Luis, a nie Louis
    3. Ile literówek D:

    (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie czepiam się złośliwie, bo bardzo fajny artykuł ale Roy ma raczej szansę na DPOY a nie ROY 😉

    Co do Indiany to jestem wielkim fanem ich ostatnich poczynań, mają fajny skład, kładą nacisk na najważniejsze elementy gry i mogą odnieść ogromny sukces, choć w PO z Miami nadal faworytami dla mnie jest ekipa z Florydy (mówię to z łzami w oczach jako najbardziej zażyły z hejterów “Króla”).

    (5)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ostatni mistrzowie zawsze posiadali wybitnego PF na poziomie All Star (Bosh,Bosh,Nowitzki,Gasol,Gasol,Garnett, Duncan) może i David West dołączy kiedyś do zanego grona mistrzów. Jednak pieniądze bym postawił na to że Bosh będzie sie cieszył z trzeciego pierścienia.

    (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    DPOY by nie dostał bo jak to napisał jeden z waszych redaktorów “Lebron równie dobrze mógł być DPOY w minionym sezonie” to pewnie i w tym będzie mógł mieć.

    (-2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moją subiektywną opinią Hibbert mógłby nabrać jeszcze ok. 3 kg masy. Mam nadzieję, że wejdą do finału i zmierzą się z Lakersami 😉 Dwa ulubione teamy w finale…Marzenie XD

    (-18)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak na razie to ich celem jest najlepszy bilans po RS z prostego powodu: nie chcą drugi raz trafić na Game 7 w Miami, wolą mieć Game 7 u siebie. George mi bardzo imponuje w tym sezonie, bo o ile w ostatnich PO był jeszcze trochę surowy w ataku, to teraz prezentuje naprawdę imponujący arsenał zagrań, kończy pod koszem, sieje za 3, pół-dystans też jest bardzo dobry, tylko dorzucić jakieś post upy i może być lepszy od Duranta, a może nawet LeBrona

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam tylko nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z poprzednich PO, gdzie zapytali Roya czemu nie wygrał DPOY w tym roku i w odpowiedzi poleciało “Because y’all motherfuckers don’t watch us”. Trololo, żeby wygrać DPOY nie będąc podkoszowym trzeba naprawdę dominować w defensywie, przez ostatnie 20 lat tylko Artest i Payton wygrali DPOY nie będąc PF/C i, z całym szacunkiem dla LBJ, według mnie byli lepszymi obrońcami niż LBJ jest teraz.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @swish99 po co mu jeszcze więcej masy? żeby mial problemy z kolanami ? to już cud, że przy takim wzroście i wadze nic mu nie jest, nie ma żadnych kontuzji.. pomyślcie chociaż czasami

    (9)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “gość iceman” jest podręcznikowym przykładem debila,
    ulżyło Ci kolego po tym co napisałeś?
    pewnie mocno się dowartościowałeś, co?
    brawo

    (-1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jako fan Miami: Gdybym miał dziś typować finały : Conferencja 4-3 dla Pacers i w finale 4-2 ze Spurs. Najbliższe 2 tygodnie zweryfikują na co dokładnie stać Indiane:
    WAS@IND
    IND@LAC
    IND@POR
    IND@UTA
    IND@SAS
    IND@OKC
    MIA@IND

    Indiana 5 meczowy road zalicza a potem do domu i walka do upadłego z Miami. To będzie maraton ! 😀 Zacierać ręce tylko;)

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    W tej chwili, na wschodzie tylko Pacers są w stanie zagrozić Miami i wygrać z nimi 7 meczową serię. Zobaczymy tylko na ile wystarczy im mocy bo jak wiadomo Heat rozpędzają się w trakcie sezonu a takie ruszanie na pełnej k*** od początku już nie jedną ekipę zgubiło.

    @felekf
    niech wytyka błędy ile się da. skoro autor się rozwija (na to wskazuje wstęp admina) to wskazywanie błędów tylko mu pomoże….

    (1)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sezon zasadniczy swoje playoffy swoje. Mam nadzieje ze pacers odpadna gdzies wczesniej przed finalami konferencji, bo zadna druzyna nie zagraza teraz Miami w takim stopniu jak Indiana. Moze jak beda grali ze soba w finale konf. to Miami wypusci bestie Odena :D. Niezly bylby pojedynek Hibbert vs Oden.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwielbiam Pacers. Warto też myślę wspomnieć jak dobrą robotę robią zarządzający drużyną. Świetny skauting, świetny trener i Larry Bird. Wystarczy powiedzieć, że Pacers w ciągu ostatnich lat mieli trzech różnych graczy w ASG. I to graczy, którzy od początku kariery są w Pacers. Mówię tu o draftowanych George’u (z 10 pickiem) i Grangerze (z 17) oraz Hibbercie (draftowany z 17 przez Toronto, ale w dniu draftu wymieniony) A teraz mają kolejnego gracza, który gra na poziomie All-Star (Lance). Ciekaw jestem co będzie z Grangerem jak wróci. Pewnie zacznie z ławki, oby tylko nie strzelał fochów i nie rozsadzał atmosfery. Big Roy to dla mnie obecnie najlepszy środkowy NBA, czekam na mecze z Houston. No i kozackie jest to hasło Blue Collar Gold Swagger i jego różne ewolucje. Go Pacers!!

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    @kubson nie przesadzaj z tym scoautingiem, oczywiście trudno na poziomie NBA mówić, że jakiś klub posiada mierny poziom ludzi odpowiedzialnych za scouting, natomiast nie przesadzał bym… sa kluby, który dużo bardziej wyrózniaja sie w tym zakresie chodzby Spurs, czy Lakers tych klubach od zawsze poziom pracy jest bardzo wysoki…
    Co do Indiany to jestem ciekaw pojedynku Odena z Hibbertem.

    (-1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Pacers po dodaniu do skladu Watsona i Scoli, wzmocnili lawke i zalatali wszelkie dziury jakie tam byly, sa obecnie zespolem kompletnym

    (3)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cieszyłbym się z finału konferecji takiego jak rok temu, 7 meczowy bój między Miami i Indianą 😉 Miami zakupili Odena właśnie do przepychanek z Hibbertem, ale wg mnie to Roy jest lepiej wyszkolony i na post up ogrywałby Grega raczej łatwo, choć czas pokażę 😉 Może już w najbliższej potyczce tych drużyn Oden wyskoczy na parkiet. Ciekawie się zapowiada, będą emocje! 😀

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    do maks93 – na określenie kopie tyłki pewniakom z MIami za wcześnie, z tego co pamiętam nie grali między sobą 🙂 ale nie chce być trolem bo forma jest. Moze nie mają wybitynch strzelców, ale główny nacisk kładą jak widać po wynikach na obronę. Przyjemnie się ich ogląda gdyż zawsze jest duzo ruchu w obronie, a w ataku no cóż grają długo próbując znależć czystą pozycje. Ciekawe czy dziś wygrają 🙂 są niemal pewniakami, ale jak ostatnio pochwaliliście Portland to w dupe 😛 ciekawi mnie czy macie w sobie zły omen 😛

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @ all3. Generalnie termin “skauting” mi średnio pasuje do NBA, ale już tak napisałem to tego się trzymajmy. Ze Spurs sprawa jest bardziej złożona (ale generalnie masz racje), bo tam jest Pop i jego system. Pop od zawsze miał taką zdolność, że wyciąga z graczy to co w nich najlepsze i tego się trzyma. Wykorzystuje ich mocne strony, starając się maskować te gorsze. No i oczywiście gra zespołowa, unikanie błędów etc. Ale z tymi Lakers to nie zupełnie wiem o co Ci chodzi. Na jakiej podstawie twierdzisz, że Lakers mają lepszy “skauting” niż Indiana? Wiadomo, świetny ruch z Kobe, ale to już było “kilka” lat temu. I tak btw, miarą dobrego skautingu, nie jest ściąganie gwiazd z innych klubów na maks kontrakty. Indiana to small market a mogą się pochwalić “tworzeniem” świetnych graczy i dobrymi wyborami w drafcie.

    (2)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zebym jaral sie pojedynkiem Oden z kimkolwiek, a juz na pewno z jednym najlepszych centrow ligi, musialbym zobaczyc go w akcji, a od nie pamietam juz nawet kiedy, chyba 2010 roku, nie widzialem go w meczu sezonu regularnego, wiec o czym mowimy? Co do Indiany to swietny team, realna szansa na final w tym roku, byc moze mistrzostwo, ale oczywiscie seria z Heat bedzie niesamowicie ciezka, ale dla nas kibicow to tylko dobrze :).

    (3)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawdę mówiąc rzygam już Heat, i LeBron’em :/
    Nic do nich nie mam, ale fajnie byłoby, gdyby w tym roku to Pacers wygrali ligę… No i ten George, gość chyba nie ma słabych stron… Co do Hibbert’a, dla mnie jest dwa razy bardziej wartościowy od Howard’a… Choćby przez różnice w podejściu do gry obu panów… Nie mogę już patrzeć na ten koński uśmiech po kolejnym airball’u z linii :/
    Na tę chwilę trójka najlepszych środkowych NBA, to moim zdaniem: Marc Gasol, Roy Hibbert, wtedy przepaść i Howard… Dwight, gdyby dojrzał emocjonalnie, mógłby spokojnie z Nimi rywalizować… Dla mnie gość, który na parkiecie się bawi, może najwyżej kręcić ładne cyferki, ale jednym z najlepszych nie będzie nigdy…

    (-2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    @kubson to tak: dobrym scoutingiem nazywam taka pracę, która sprawia, że wybory np z dalekim nr w drafcie spełniaja oczekiwania są oczywiście również inne np dobró zawodników do potrzeb drużyny tak z draftu jak i z ligi moim zdaniem Lakers maja jedna z najlepszych i to od wielu lat. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że w w przeciągu tych x lat pracownicy się zmieniali, a nie miało to aż takiego wpływu na ich pracę. Podam przykład (oczywiście moge sie mylić bo to sa obserwacje czysto zewnetrzne ) Powedzmy rok 85 wybór Ac. Greena (mniejsza jak sie pisze) wybór z jakimś dalekim numerem, a wiadomo jakim był zawodnikiem, pozniej praktycznie co roku był wybierany dobry zawodnik,a był wybierany z dalekim nr np Divac, Campell, Van Exel, Eddie Jones co prawda 10 nr, ale też jeden z ciekawszych zawodników, Fisher i wiele innych, którzy byli wybierani z dalekim nr, pozniej po 96 czyli po wyborze Fishera Lakers pozbyło sie picków pewnie za sprawa Shaqa, oraz przez to, że zawsze grali w PO to i mieli same bardzo dalekie np z drugiej rundy. Druga sprawa praca dotyczaca transferów zawodników z ligi co rezultatem były tytuły mistrzowskie. Nie wiem czy to dobre przykłady, ale tak to widze. Zreszta ekipy z profesjonalnym personelem to raczej norma w klubach NBA, a wpadki sa wynikiem pecha:D

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Hibbert i Gasol lepsi od Howarda? say whaat, ja rozumiem, ze dużo osób nie lubi Howarda (w tym ja), no ale nie przesadzajmy, to ze ma taki charakter, to ze jest tak mało zaangażowany w koszykówkę nie zmienia faktu, że jest najlepszym centrem w lidze 😉 gość zdobywa ponad 17 punktów, 12 zbiórek i 2 bloki na mecz, w czym Hibbert i Gasol są od niego lepsi? co sprawia, że niby są aż tak lepsi od niego?

    (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    @spajder zgadzam się z Tobą… wiesz Howard nie spełnia oczekiwań jest po prostu dobry, ale mógłby być prawdziwą gwiazdą na miarę MVP, gdyby tylko… Howardowi brakuje tej miekkości gibkości wszystko robi zbyt mechanicznie to są rezultaty treningów na siłowni, rzut jak z procy, manewry jak robota – androida. Warunki fizyczne ma równie dobre co Lebron i również powinnien dominować jednak brakuje mu tej miekkiej kiści, która sprawiła by, że stałby się jeszcze grożniejszy bo raził by rzutem, a to pozwoliło by mu na wiecej akcji po minieciu

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    @spajder

    wiesz w czym hibert i gasol sa lepsi od howarda .w tym ze maja jaja na boisku i sa ostoja zespolu a howard to pajac i maskotka i nic wiecej .statystyki to nie wszystko

    (3)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    no ale dajcie spokój, do czego to doszło, żeby gościa który zdobywa prawie 12 punktów i 9 zbiórek na mecz nazywać najlepszym centrem w lidze 🙂 ja nie sugeruje sie tylko statystykami, ale najlepsi centrzy potrafią zdominować całkowicie spotkanie, czego Hibbert aż tak nie potrafi, no ale fakt w tych czasach nawet już nie ma prawdziwych centrów 😉

    (0)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    @ all3: Może w jakimś ujęciu “historycznym” to Lakers wypadają dobrze. Ale jak już spojrzymy na teraz, to Indiana jest dużo lepsza. Oni wykreowali w ciągu ostatnich 5 lat 3 różnych All-Starów, a teraz rośnie 4 (Lance, wybrany przez Pacers z 40 nr). I to są zawodnicy, którzy całą przygodę z NBA są w Indianie. Indiana to mały rynek, raczej nie wymarzone miejsce dla wolnych agentów. Zgadzam się, że na początku lat 90 było kilka ciekawych ruchów ze strony LAL, ale ostatnio słabo. No Bynum w 2005 z 10 numerem. A Indiana w ostatnich latach robi niesamowitą pracę.
    @ spajder: Niestety masz racje z brakiem prawdziwych centrów 🙂

    (1)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    @kubson ok co do Stevensona zgoda, ale Hibbert? w zasadzie wysokich nie powinno sie brać pod uwagę z wiadomych powodów. Na pewno wielki szacunek do drużyny Indiany, a tak naprawde do Larrego Birda za zaszczepienie tego z czego słyneło i słynie Boston czyli dumy… warto zwrócic uwage, że w Indianie nie ma gwiazdorzenia, każdy tak naprawde gra tylko po to by pokonać Miami i tak naprwde to własnie drużynie Indiany będzie bardziej zalezało na zwyciestwie, kwestia szczescia i ilośc talentu bo kto wyjdzie z tej rywalizacji zwyciesko nikt nie wie… Myślę, że zaangazowanie druzyny to zasługa Birda

    (0)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetnie grająca drużyna, super bilans,ale playoffs to nie sezon…Dwa sezony temu San Antonio rozwalali wszystkich w sezonie a odpadli w pierwszej rundzie Playoffs…

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    @ all3: Ale co z Hibbertem nie tak? Gość wykonał potężną pracę nad sobą i jest defensywną bestią. Był All-Starem i tylko tyle powiedziałem. Zobacz sobie jaka to była wymiana, nikt nie myślał że Roy będzie graczem takiego kalibru.

    (0)
  31. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @spajder naprawde uwazasz Howarda za najlepszego centra ligi?! Ja nie i nie chodzi o to czy go lubie czy nie, uwazam, ze na dzien dzisiejszy jest gorszym centrem i daje mniej druzynie niz Hibbert czy Gasol, co innego Howard z czasow Magic, wtedy faktycznie byl najlepszym centrem ligi, ale kontuzja i okres w LA sprawily, ze to nie ten sam zawodnik, chociaz oczywiscie nawet teraz zalicza sie do elity na tej pozycji.

    (1)

Skomentuj markmadsen Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu