fbpx

Isaiah Thomas: on the road again

41

Lojalność to tylko słowo. I może być niesamowicie silne, jeśli takim je uczynisz. Ale, człowieku… kiedy chodzi o interesy, na niczym nie można polegać [Isaiah Thomas]

Biały Cadillac Escalade sunął przedmieściami Seattle. Mimo iż rocznicowy wypad do Miami udał się wyśmienicie, Kayla marzyła już tylko o własnym łóżku. Swoim zwyczajem zdjęła buty i położyła stopy na desce, jak gdyby ćwicząc układanie się w pozycji horyzontalnej. Zapadła się w fotel. Siedzący za kierownicą Isaiah chłonął panoramę miasta, a koła jego SUV’a łapczywie pożerały kolejne kilometry równej drogi, odmierzonej odstępami między wysokimi słupami latarni. To właśnie na tej drodze zginęła Chyna. Z zamyślenia wyrwał IT głos Kayli. Kotku – powiedziała- miałeś oddzwonić do Danny’ego.

Faktycznie. Danny dzwonił wcześniej, ale Isaiah nie odebrał. Chyba był czymś zajęty przy aucie. Gdy wziął do ręki telefon, oprócz nieodebranego połączenia, wyświetlił się również SMS od Ainge’a  “IT, zadzwoń jak bedziesz mógł”. Dzwoni.

Danny pytał jak było w Miami i czy może zdążyli odebrać już dzieciaki od rodziców w Tacomie. Jeszcze nie, dopiero tam jechali. A u ciebie w porządku, Danny? Jak rodzina? Pozdrów ich koniecznie! Ot, zwykła gadka za kółkiem, gdy skupiasz się bardziej na jeździe, niż na rozmowie. Kayla trochę przysypiała. Nie gadali o niczym szczególnym. “No, co tam jeszcze..?”

Właśnie cię sprzedałem.

#The journey man

Isaiah Thomas trafił do ligi w 2011. Jak pamiętacie, wybrali go Sacramento z ostatnim pickiem drugiej rundy. Podobnie jak w przypadku Draymonda Greena, czy niegdyś Bena Wallace’a (niewybrany wcale), niski pick to dla niego kwestia ambicji.

W Sacramento rozegrał 3 sezony, w Phoenix jedynie 46 spotkań. Gdy trafił do Bostonu, nie miał złudzeń, co do swej osoby, wiedział, jak postrzegany jest w tej lidze:

[Gdy Celtowie mnie ściągnęli] wiedziałem, co się święci. Wiedziałem, dlaczego mnie pozyskali. Miałem występować w tej samej roli, w jakiej występowałem przez całą karierę. SG mogący rozgrywać. Iskra ofensywna z ławki, szósty gracz rotacji. To był mój trzeci klub w ciągu czterech lat, a to raczej nie jest ścieżka kariery żadnego franchise playera, ani point guarda przyszłości. Liga nie tak mnie postrzegała. Wiedziałem o tym [IT]

Jest coś magicznego w tym, że zarówno o ostatnim, jak i o poprzednim transferze, IT dowiedział się w samochodzie i przez telefon. Z tą jednak różnicą, że wtedy był to drużynowy autobus i telefon kolegi, Brandana Wrighta, a teraz jego fura i jego iPhone. Nie zmieniło się również to, że wieść o transferze znowu go zaskoczyła. Znów był w drodze, jak w tym kawałku Hetfielda i spółki:

Here I am on the road again there I am up on the stage
There I go, playin’ star again, there I go, turn the page…

/isaiah-thomas-pound-4-pound/

#Rozmowa telefoniczna

Dokąd? Tylko tyle byłem w stanie z siebie wydusić (gdy dowiedział się o transferze). Mieliście kiedyś tak, że ktoś coś do was mówi i nagle po prostu odechciewa się wam rozmawiać przez telefon? (…) Tak właśnie czułem się w tamtym momencie. Danny zaczął mówić o wszystkim, co zrobiłem dla Bostonu, na boisku i poza nim. Jaki jestem dobry, jak świetnie poradzę sobie w Cleveland i te sprawy. Serio? W ogóle nie miałem ochoty tego słuchać.

#Będę tęsknić

Isaiah nie chciał, żeby jego synowie dowiedzieli się z mediów, dlatego szybko skontaktował się z nimi przez FaceTime.

Wszystkie plotki, analizy eksperckie dotyczące tego transferu… moi synowie rozpracowali to wszystko w ciągu kilku minut rozmowy. Sedno tej wymiany, to co czułem… sprowadzili do jedynie dwóch rzeczy, które się liczyły:

Starszy: LeBron James – dołączę do najlepszej drużyny na Wschodzie i będę próbował zdobyć pierścień u boku najlepszego koszykarza globu.

Młodszy: powiedział, że smutno mu wyjeżdżać (bo Cleveland pewnie nie ma skateparków). O stary, jak będę tęsknił za Bostonem, jak będę tęsknił za byciem Celtem.

To zabolało i nie będę kłamał. Boli dalej.

#Podwójne standardy

Nie zostałem wyrolowany. Boston miał prawo mnie sprzedać. (…) Myślę,że to będzie dobra lekcja. Nie tylko dla mnie, ale dla całej ligi, fanów i mediów. Chodzi o to, co się mówi, gdy ktoś zmienia klub. Gdy KD przeszedł do Warriors, ludzie dali mu popalić, za to, że wybrał to, co jego zdaniem było najlepsze dla jego przyszłości. Samolub. Tchórz. Za to, że rozegrał to jak biznes, kiedy piłka była po jego stronie. (…) Nie mam nic za złe Bostonowi. (…) Po prostu mam nadzieję, że następnym razem, gdy gracz zmieni klub, może ktoś zastanowi się dwa razy, zanim coś złego o nim napisze, powie, umieści w sieci.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

41 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    wszystko spoko ale danny mu powiedzial “I just traded you”, a nie “I just sold you”. Właśnie cie sprzedałem troche glupio brzmi cnie?

    (36)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Właśnie, tyle sie huczy i buczy na zawodników jak zażądają tranferu czy po prostu w czasie free agency pójdą do innego, lepszego dla ich dalszego rozwoju, klubu. Nikt nie patrzy na to, że kluby nie mają żadnych sentymentów jak pojawi się jakaś szansa wyrwać jakiegoś kozaka do swojego składu i wywalą bez uprzedzenia nawet najlojalniejszego gracza. Pamiętajcie o tym, głównie młodzi fani NBA, zanim zaczniecie palić koszulki czy buty.

    (71)
    • Array ( )

      w XIX w. nie brzmiało by źle, no ale mamy XXI, i mimo, że etyczna otoczka filozoficznego bełkotu otacza nas z każdej strony a egzystencjalne brednie o “wolności” jednostki zieją z ust “filozofów” nadal jesteśmy niewolnikami, nie ma przysłowiowej “wolności”(przynajmniej w EU) każdy z nas musi pracować na czyjejś farmie z bawełną, każdy musi oddać Panu co Pańskie, resztę zachowując dla siebie

      no offense, just metaphor

      (20)
    • Array ( )

      W amerykańskim angielskim trade oznacza wymianę:
      American English [SINGULAR]:
      wymiana zawodników (pomiędzy drużynami)
      np:
      Is your coach satisfied with the trade? (Czy wasz trener jest zadowolony z wymiany zawodników?)
      Maybe a trade would help us win the next game? (Może wymiana zawodników pomogłaby nam wygrać następny mecz?)

      (1)
    • Array ( )

      Tak teraz gadamy jaki to Boston zły a ciekawe ile by z tej lojalności Thomasa zostało gdyby zamiast maksa miał przyjąć od Bostonu 15 czy 20 baniek a nie ponad 30 😉
      IT zrobił wiele dla Cs ale gdyby nie Celtic w ogóle o IT byśmy nie gadali. Pomogli sobie nawzajem. Dzięki niemu Cs mają naprawdę perspektywiczny skład i pozycję w lidze, a Thomas jest all staremu, gra w Cavs które walczyć będzie z GSW o mistrzostwo i ma szansę na otrzymanie sporej podwyżki.

      Mały wielki człowiek. Czekam za przyjęciem Isaiaha w wielkim stylu w TD Garden.

      (4)
    • Array ( )

      @dmg czemu używany jest taki argument? Przecież nawet gdyby zazyczyl sobie maksa to analogicznie i jak by spojrzeć przez pryzmat każdej takiej samej sytuacji każdy zawodnik by krzyknął max trzeba pamiętać o statach prawie 30 punktów na mecz więc to logiczne, że max. Jeśli BC na taką prośbę nie zgodził by się naturalnie w moich oczach stali by się jeszcze bardziej beznadziejni. Uczciwość i sprawiedliwosc tego by wymagała.
      Jeszcze raz przeczytałem Twój kome tarza. Jesteś zaslepiony tak bym to skwitowal. Bo za każdym razem bronisz klub, który nie zachował się fair. Jednakze jeżeli jesteś tak lojalnym kibicem BC to moim zdaniem ten klub nie zasługuje na Twoją lojalność.
      Czytałem też trochę wywiad IT i uważam, że to zawodnik/człowiek, który jeśli by klub poprosił nie musiał by brać maxa to trochę inny typ człowieka coś na kształt Nate Robinsona wiele przeszedł by się tu dostać i wcale nie potrzebuje aż tyle zwłaszcza w kontekście, gdyby oszczędności sprawiły by wzmocnienie klubu. Tym bardziej IT zasługowal na większy szacunek klubu niż mu go ofiarowali. Doczekać się nie mogę spotkania Cavs z BeCe. Mam nadzieję, że IT da sobie spokój z kulturą wobec tamtej organizacji i za aplikuje im 30 punktów!

      (-1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak nie kochać tego gościa? Większość chce mieć koszulkę Lebrona, Jordana albo Curryego. Ja sobie na święta sprezentuję Thomasa, bo ten gość po prostu budzi taki respekt swoją osobą w moim odczuciu. Po prostu dusza wojownika i zwycięzcy. Mówcie co chcecie, jakie to są procenty, że GSW wygra. Koszykówka jest nieprzewidywalna, a ja wierzę, że Cavs z Thomasem będą lepsi niż z Irvingiem :). Żeby nie było tak wzruszająco, to śmiesznie brzmi, jak pisze, że pozwolili mu czuć się wielkim haha.

    (26)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dzięki Thomasowi dokładnie wiem jak wyglądał bym na parkiecie bo jestem takiego samego wzrostu .
    A tak na serio to szkoda mi chłopa bo oddał serce dla tego klubu tylko, że w biznesie nie ma miejsca na sentymenty. Oby po kontuzji wrócił tak mobilny jak przedtem bo jeśli nie to Cleveland są w d…

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Lojalność nie istnieje , Boston pozbył się swoich trzech najbardziej ambitnych zawodnikow , moim zdaniem cleveland są wygrani chyba już wiecie jak lebron potrafi pobudzic kolegów , zróbcie screena crowder rozegra najlepszy sezon w życiu 😉

    (4)
    • Array ( )

      Szkoda że z Derona, Irving czy Love LBJ nie potrafił wyciągnąć wszystkiego co najlepsze…
      Ale idealizowanie Lęborka jest modzie 🙂

      (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @BLC, masz czasem tak że zaczynasz coś czytać i od razu wiesz spod czyjego ‘pióra’ to wyszło?
    Dude, robisz najlepsze wstępy do artykułów ever!
    Uwielbiam tak poetycko rozbudowane zdania w twoich artykułach. Prawie jak u VNM’a, follow: ‘ Uczucie niepewności targało Jimem niczym jesienny wiatr
    Targający ledwo co pożółkłymi liśćmi na koronach drzew ‘.
    Piona!

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston dał ogromną szanse Thomasowi i Crowderowi. Mogli grać w świetnej organizacji dla super trenera. Postawił na nich gdy inni nie wierzyli. Teraz Celtics musieli postawic krok do przodu a wbrew temu walecznemu sercu Thomasa prawda jest taka ze daleko mu do Irvinga i ta roznica tylko sie zwiekszy. Taka jest opinia najlepszych ludzi w branży i taka tez kibica który widzi jak wiele zespół musi poświęcić aby ukryc IT w obronie. Gracz tak niski bazuje na szybkosci a ona odchodzi najszybciej a on juz zbliza sie do 30 i ma trudna do wyleczenia kontuzje ktora pozostawia ślady zwlaszcza w zakresie motoryki gracza. Życzę mu jak najlepiej ale spadek szybkosci w połączeniu z zestawieniem z slabymi obrońcami w Cavs oraz dominującym piłkę Jamesem moze byc dla niego bardzo trudny.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    to jest [szoł]biznes, panowie !

    lojalnośc” ?
    pięknie to brzmi, ale nie ma w tym żadnego sentymentu, lecz taka sama kalkulacja obu stron,
    jak w przypadku “nielojalności’

    zawodnikowi pasuje klub – klubowi pasuje zawodnik.
    prosta sprawa.
    to nie “lojalność”, tylko zdrowy rozsądek.
    czy Lakersi nie wytradowali KObego Bryanta z powodu “lojalności” ?
    a Kobe nie odszedl z Lakersów, choć “miał lepsze propozycje” ?

    nonsens “:]

    podobnie było z Timem Duncanem, Larrym Birdem i każdym kto całą karierę spędził w jednym klubie.
    gdyby mieli lepsze propozycje albo klub uznałby, ze ten facet nam tutaj zawadza, to oni by odeszli albo
    klub by ich wymienił.

    to jest twardy biznes bez sentymentów.

    Thomas mówi o “lojalności” i opowiada historyjki, ale tylko dlatego, ze w Bostonie miał jak u pana Boga za piecem.
    tutaj sie wybił, tutaj został All Star, tutaj lideruje zespołowi, który dodatkowo wygrywa regular season w swojej konferencji.

    czy był w Bostonie z “lojalności” czy dlatego, ze tutaj miał po prostu najlepszse warunki do uprawiania swojego zawodu ?

    sami rozsądzcie.

    I to dotyczy każdego gracza w tym biznesie.
    będzie miał lepsze warunki – odejdzie.
    klub będzie miał lepszy wariant bez niego – sprzeda go.

    Celtics byli jedną nogą Out po 0-2 vs Bulls, uratował ich cud, chyba wymodlony ?, kiedy kontuzował się Rondo i
    Chicago przestało realizować taktykę i straciło mindset.

    potem zafundowali rollercoaster z Wizards.

    a z Cavs byli poza grą właściwie po kilku pierwszych ostrych wejciach na kosz LeBrona Jamesa, przegrali nie tyle z cavaliers, to z nim jednym.

    jak można poważnie myśleć o sukcesach mając za sobą takie Playoffs ?
    to nie były dobre rozgrywki dla Celtów i oni tam wiedzieli o tym doskonale.
    wy tutaj pisaliście głównie, ze im dobrze idzie, mnie nie chcieliście słuchać, ze jednak
    nie jest aż tak różowo jak by się chciało sądzić.

    dlatego Danny Ainge tak się uaktywnił.

    a Thomas nie miał dobrych Playoffs.
    zważywszy na to, ze jego głównym zadaniem było zdobywanie punktów, to nawet zagrał przeciętnie.

    w większości meczów rzucał na poziomie ~` 37 %, co nie premiuje zespołu, więc Celtics wolą spróbować
    z Irvingiem zamiast kontynuować romans z Isaiahem.

    on już im pokazał, co miał, a że miał za mało jak na samodzielnego lidera, to nie ma się co dziwić ich decyzjom.
    to też biznes.

    a lojalnośc, to takie ładne słowo dla okraszenia świetnie działającego biznesowego układu. tak należy je
    traktować i nie utożsamiać z tym, co my wszyscy, spoza NBA, mamy na myśli, kiedy go używamy.

    (12)
    • Array ( )

      Gwarantuję, że Cuban w tej chwili nie przehandlowałby Nowitzkiego nawet za Duranta (chyba, że Dirk sam by przyszedł i powiedział, że to dla dobra Mavs).

      (14)
    • Array ( )

      najpierw niech mu ktoś złoży taką propozycję :]
      obaj wiemy, że to nie nastąpi.

      a sytuacja z Thomasem, to już nie są dywagacje, tylko realne życie.

      podobnie zresztą rzecz się ma z Irvingiem.
      na tym przykładzie każdy idealista dostaje lekcję życiowej prawdy.
      Irving nie było “lojalny” wobec Cavs, chociaż pewnie w ostatnich 2-3 latach
      nagadał się o “milości” do klubu i organizacji więcej niż ustawa przewiduje.

      czy to powód by go winić za cokolwiek ?
      absolutnie nie.
      to normalna sytuacja, kiedy zawodowiec wybiera najlepszą dla siebie drogę
      rozwoju i kariery.

      amator nigdy tego nie zrozumie, bo nie jest w środku tego biznesu. gra sobie
      na podwórku z kolegami, albo w jakiejś lidze dla amatorów, i wydaje mu się, że
      lojalnośc jaka jest między nim, a kumplami, to to samo, co w NBA.

      zapomina taki ktoś ze w NBA grają zawodowcy, że to korporacja, a nie luźne gierki
      podwórkowe. To praca, biznes, kariera, pieniądze, a gdzieś tam dopiero na końcu jest
      boisko i opowieści o uczuciach, które zwykle są funta kłaków warte, bo dotyczą chwili
      obecnej, a wszystko moze się zmienić w ciągu paru tygodni i deklaracje sprzed niedawna
      znaczyć będą okragłe “nic”.

      amator musi myśleć kategoriami zawodowca, inaczej nic nie zrozumie z tego, co się w tym
      biznesie dzieje.

      nikt w tym biznesie nie jest nietykalny z powodu “lojalności”.
      lojalny, to może być mąz wobec zony, albo dzieci wobec rodziców i na odwrót.

      w NBA liczy się interes.
      jesli dla obu stron jest zbieżny – mówią o “lojalności”.

      jesli dla jednej z nich albo dla obu naraz jest wątpliwy – rozstają się, daj boże, żeby w
      kulturalny sposób.

      reszta naprawdę niewiele znaczy.

      (12)
    • Array ( )

      Wszyscy narzekają na Twoje wypowiedzi , sceptyczne nastawienie do wielu rzeczy , brak samokrytyki itp a jak dla mnie piszesz najlepiej wsród komentujących .

      Ale co do tematu , to jeden wielki biznes . I mogłoby być tyle w temacie . Na końcu jest misiek . Bo prawda jest taka ze mistrzostwo to potężne pieniądze dla klubu !!! Popatrzcie nawet przez pryzmat transmisji tv . 82 +16 meczów minimum . Bilety za chorendalne kwoty . Koszulki i całe wow . Reklamy banery itp . Kasa kasa kasa.

      Każdy klub to taki zakład pracy . Zawsze sa roszady , kogoś zwalniają , kogoś zatrudniają . I oczywiste jest to ze nie zwolnią dobrych pracownikow bez przyczyny . Wyobrażacie sobie jakby nagle właściciele wystawili by na sprzedaż currego albo jamesa ? Nie zrobią tego bo na nich zarabiają . Danny próbuje zmaksymalizować zysk . Czy mu sie uda ? Zobaczymy .
      Uważam ze jeśli jakis zawodnik cały czas sie rozwija , jest stosunkowo młody , nie jest ze szkła i ma dobre warunki to bedą starali sie go zatrzymać w klubie . A apropo lojalności , IT trafił do cle . Najlepszej drużyny na wschodzie ! Nie trafił złe ! Zawsze mógł trafić do drużyny bez perspektyw itp .
      Niech mu sie wiedzie !

      Jeszcze jedna rzecz chciałem napisać . Najbardziej cenie sobie zawodników którzy nad sobą pracują . Poświęcają mnóstwo czasu na trening i samodoskonalenie . Nazywacie mazgajem lebrona , czy wszyscy pracują tak cieżko jak on ? Kobe tez nie był zadowolony z postawy shaqa w La . I to jest problem . Wielu koszykarzy jest w stanie być naprawdę świetnymi zawodnikami , prawdziwymi gwiazdami . Pamietajmy ze sport to trening trening i trening . Nie raz rozmawiamy co by było gdyby t-Mac czy barkley pracowali tak jak kobe . Bo to jest klucz do sukcesu . Bo prawda jest taka ze jeśli ktoś jest zdrowy i ma odrobine chęci mógłby uprawiać prawie każdy sport na poziomie bardziej niż amatorskim . Lata treningu i sie uda . Chciałbym chociaż ra uczestniczyć w takim obozie NBA i mieć dostęp do tego wszystkiego . Przedewszystkim do całego etapu regenracji . Marzenie .
      Każdy zarabia swoje .

      (-1)
    • Array ( )

      Wydaje mi się że każdy chciałby mieć tak słabe PO jak Thomas a tych bzdur jak to absencja 1 zawodnika zadecydowała o wyniku serii nie da się czytać.
      Bo gdy wypadł Bradley 2 lata temu ani słowa nie wspomniałeś że było to kluczowe dla serii gdy Cs stracili swojego 2 najlepszego gracza. Ale kontuzja Rondo który już od roku miał być w Chinach nagle była game changerem. Sam sobie przeczysz.

      Ciekawe czy będziesz tak konsekwentny w krytykowany Thomasa w Cavs tak samo jak robiłeś to w Celtic. Ale po pierwszych komentarzach już widać że podwójnych standardów ciąg dalszy bo nagle Thomas przy LBJ ma stać się lepszy niż Irving heh

      (2)
    • Array ( )

      Mimo wszystko uważam, że istnieje lojalność w wielkim sporcie. Jak nazwiesz relację Dirca z Markiem Cubanem ? Według mnie to najlepszy przykład lojalności. Nowotzki zgodził się na niższa pensje żeby dać klubowi elastyczność finansową, a klub trzyma go mimo wszystko, facet ma już swoje lata i niemały przebieg, dla klubu to ikona bo sportowa wartość już nie ta co kiedyś. Nie szufladkuj wszystkich albo nie oceniał według swojej miary.

      (1)
    • Array ( )

      @Gbl

      milo mi to słyszeć.
      zawsze mam nadzieję, po prostu, na dobrą dyskusję, albo wniesienie czegokolwiek do poruszanego wątku.

      ofk, NBA to organizacja biznesowa, tak jak każdy klub z osobna.
      a w obrębie biznesu, każdy klub próbuje także zoptymalizować swoje szanse na tytuł mistrza,
      dziś lub w przyszłości. To widać dokładnie w zachowaniach wszystkich zainteresowanych : zawodników,
      klubów, menadżerów, coachów, właścicieli itd.

      ja też nie rozumiem przytyków pod adresem Kobego czy LeBrona, to są wybitni gracze, od nich warto się uczyć, a nie ich krytykować.

      po bodajże 2 sezonie w NBA zapyytano Kobego, co robi poza sezonem, ile rzuca, biega, dźwiga, a on powiedział, ze największa praca jaką wykonuje poza sezonem dotyczy zdobywania wiedzy o grze, zrozumienia jej niuansów, umiejętności czytania, czyli szeroko pojętej inteligencji boiskowej. Plus ofk rozwój mindset, praca nad rozwojem własnej koszykarskiej psychiki i nastawienia.

      mam wrażenie, że zawodnicy, których wymieniłeś np. Barkley czy Mc Grady, wkładali odpowiednie kwantum pracy w doskonalenie rzutów, siły fizyucznej, kondycji, ale nie doskonalili się dostatecznie na poziomie właśnie mentalnym – może to kwestia po prostu predyspozycji genetycznych, nie każdy musi być tutaj wyjątkowo pojętny i zdolny.

      @dmg

      owszem, jeśli weźmiemy takich graczy jak Yogi Ferrell czy Jeff Teague, to pewnie wiele by oddali za Playoffs a’la Thomas.

      ale mówimy nie o Ferrrellu i Teague, lecz o Thomasie, aspirujacym do rangi lidera i głównego scorera Eastern Conference 1 seed. jak na zawodnika takiej rangi, gros meczów Playoffs na poziomie 37 % z gry, to dośc mierny wynik.

      mówiłem, ze jest za niski, żeby zaliczać lepsze rezultaty, w Playoffs jest mniej łatwych pozycji, obrona bardziej się koncentruje i szybciej gra w rotacji, a gra w seriach nie sprzyja zawodnikom z deficytami, bo rywal ma sporo czasu, zeby ich słabości wyeksponować i zneutralizować ich wpływ na przebieg gry.

      porównanie absencji Bradleya i Rondo, wybacz, jest niepoważne.

      Celtics vs Hawks, 2016 NBA Playoffs

      with Bradley 0-1
      w/out Bradley 2-3

      Celtics vs Bulls, 2017 NBA Playoffs

      with Rondo 0-2
      w/o Rondo 4-0

      czy trzeba tę oczywistą róznicę wyjaśniać dokładniej ?
      mam nadzieję, ze widać ją dobrze.

      to nie z powodu braku Bradleya Celtowie skompromitowali się w gm5 rzucając 24 % za trzy
      i właściwie stawiając się w sytuacji dramatycznej.

      Thomasa nie krytykowałem.
      od tego zacznijmy.

      napisałem, że Boston żąda od niego zbyt wiele, bo gracz tak niski nie poradzi ssobie w Playoffs
      jako piewrwsza opcja ofensywna zespołu idącego z 1 seedem.

      wyszło na moje.
      zresztą, gdyby nei wyszło, to Danny Ainge nigdy by nie zamienił Thomasa na Kyrie’ego Irvinga.
      bądźmy logiczni i racjonalnie w tym oglądzie rzeczywistości.
      nie wymienia się lidera, który się sprawdził.

      w Cavs Thomas będzie w innej roli, jako jeden z 3 równorzędnych scorerów, a mozę nawet 4. mniejsza
      presja, najpewniej więćej dobrych pozycji rzutowych z powodu gry obok lepszych ofensywnie kolegów,
      więc uważam , że będzie skuteczniejszy.

      jesli nie dostrzegasz, albo nie chcesz dostrzec,ze rola Thomasa się zmieni, to nie zrozumiesz dlaczego
      byłem krytyczny wobec jego pozycji w Bostonie, a teraz będę bardziej wyrozumiały wobec jego miejsca
      w zespole w Cavaliers.

      samego gracza nigdy nie krytykowałem.
      przeciwnie : zawsze podkreślalem, że to wspaniały talent i znakomity gracz.

      krytykowałem wyląćznie to, ze gra w niewłaściwym ustawieniu i nie jest predysponowany do roli
      samodzielnmego lidera i 1st option drużyny aspirujacej do gry w NBA Finals.

      mam nadzieję, ze jak 3 razy powtórzę, to moze wreszcie się utrwali :]

      @Jankes

      ze strony Dirka na pewno zejście z finansowych nadwyżek dla dobra klubu jest gestem chwalebnym.

      ale co do reszty, to nie mogę się z tobą zgodzić.
      Nowitzki w ostatnim sezonie notował ponad 14 pts per game i ponad 6 zbiórek per game, rzucał blisko 38 % celnie za 3. to nadal wartościowy zawodnik.

      poza tym, czy była jakaś oferta wymiany ?

      czy Mavs zostali postawieni przed “sprawdzam !” ?
      nie.

      nikt się po niego nie zgłaszał, a oni sami nie planowali żadnej wymiany, w którtej musieliby decydować
      o jego losach.

      zatem, sprawa jest chyba oczywista.

      poza tym, mówimy o zespole, który w ost., sezonie wygrał 33 gms i zajął 11 lokatę w tabeli Western Conference, o drużynie wybrakowanej i w kryzysie, czekająćej dopiero na lepsze czasy.

      Dirk jest im terraz potrzebny, nie z “lojalności”, bo to mitologia, ale z czystego pragmatyzmu : doświadczony zawodnik, wciąż mający swoją wartośc, lider w szatni, osobowość na treningu, przykład dla młodych, mentor, niemal grający asystent coacha. W takiej sytuacji, w jakiej są Mavericks, Nowitzki to dla nich niezwykle cenny gracz i postać.

      tu nie trzeba “lojalności”, żeby takiego zawodnika trzymać w zespole. wystarczy mieć trochę rozumu i przytomności umysłu :]

      (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Roznica klas. IT dziekuje bostonowi.

    Irving wylewa zale i sieje zlosc.

    Cavs wiele wygralo na tej wymianie. It wie kto rzadzi w cavs. Kyrie.z haywardem beda sie cieli.

    (-5)
    • Array ( )

      Nie mam pojecia gdzie znalazłeś wylewanie zalow i zlosc Kyrie. Jezeli masz jakies normalne zrodla, a nie domniemania mediów poprzez naciaganie historii o prosbie Irvinga o wymiane to chetnie przeczytam.

      O ile dobrze kojarze to Irving zniknął z social media zaraz po tym jak wyszła informacja o mozliwosci transferu, po przybiciu umowy nagrał film w którym dziękował całej organizacji Cleveland. W powitalnej konferencji prasowej Boston’u tez nikogo nie obrażał.

      PS.
      Świetne tłumaczenie i sam artykuł.
      IT jest niesamowity. Żadnego obrzucania błotem, czysty profesjonalizm i wielkie serce. Respect.

      (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Serio kogokolwiek zdziwiło, że nawet gościa jak IT można przehandlować? To jest NBA, właściciele drużyn chcą wygrywać i zarabiać, więc jeśli jest okazja, to dealujesz, żeby mieć najmocniejszą możliwą paczkę i z sentymentem patrzysz, ale na rzeczy, które osiągnąłeś przez to. Fakt, trochę szkoda tego, jak Boston postąpił z Thomasem, ale z drugiej strony, tak jak sam IT wspomniał, nie sądzę, żeby Cleveland było wielkim krokiem wstecz dla niego.

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto nadmienić, że utwór wspomniany w artykule w oryginale jest autorstwa Boba Segera. W wykonaniu Metallici jest to cover. Za to genialny cover. 🙂

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ładnie przemycony dobry pr hehe. Moim zdaniem trudno określić prawdziwe emocje IT wątpię by był gościem typu “pluja mówi deszcz pada”. Będę oczekiwał tego sezonu i liczył ile meczy BC przegra, bo do tej pory miałem neutralny stosunek do IT, dziś stanę w jego obronie… Jest dużo inteligentnych gości tutaj i nie dadzą się oszukać manipulacji…. potwierdzam słowa wyżej Cuban by nie sprzedał… są kluby, które by się tak nie zachowały i nie szczyca się tym. Boston pride, czy jakim to jesteśmy lojalnym klubem. Wcześniej nie miałem nic do BC do momentu kiedy kibice i klub zaczeli zachowywać się nieslownie, niehonorowo, są hipokrytami, manipuluja, brak im po prostu cech mężczyzny można by rzec, że taki Garnett na stare lata pasował tam idealnie;)

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @johnycp3:nobilitujace porownanie, dzieki, staram sie jak moge:) lubie pisac takie wstepy. Z jednej strony rozladowuje swe grafomanskie zapedy, z drugiej przemycam informacje, bo wszystkie te informacje (oprocz nog zony IT na desce, czy tak bylo nie wiem) sa prawdziwe

    (1)
    • Array ( )

      Dobrze, że masz dystans. Bo grafomańskie to zaiste jest. Ale teraz takie czasy, że ludzie mało książek czytają, to parę zdanek literaturopodobnych i skalpy wielbicieli już dyndają na forum…

      (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston był jednym z moich ulubionych klubów, głównie za sprawą Pierce’a, ale i właśnie całej otoczki budowanej wokół zespołu, która pokazywała jak są zawsze zżyci i wspierają się nawzajem. Po tradzie IT wypadli z mojego TOP 3 zespołów, bo okazuje się że wszystko to było tylko i wyłącznie grą pod publiczkę przez te wszystkie lata…

    (0)

Skomentuj jan.szah Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu