fbpx

Jayson Tatum wali pięćdziesiątkę, Clippers szyja spod topora, triumfujący Trae Young

53

WTMW.

new york knicks 94 atlanta hawks 105

Julius Randle 2/15 z gry. RJ Barrett 2/9 z gry. Obaj na przestrzeni trzech meczów serii notują… 13/54 oraz 13/38 czyli 24 i 34% skuteczności rzutowej! To dwadzieścia jeden punktów procentowych gorzej w przypadku Juliusa w odniesieniu do średniej całego sezonu oraz dziesięć punktów niżej u Barretta.

Mimo heroizmu Derricka Rose’a (30 punktów 5 asyst 13/21 z gry) gdy dwie czołowe postaci zawodzą, próżno myśleć o zwycięstwie. Mecz rozstrzygnęła końcówka drugiej kwarty wygrana przez gospodarzy 19:3! Knicks nie byli w stanie utrzymać Trae’a Younga przed penetracją ich strefy podkoszowej. Wychodzili mu na spotkanie, owszem, ale odegrań czy lobów do środkowego już nie kontrolowali.

Przede wszystkim jednak oglądaliśmy brutalną niemoc ofensywy nowojorskiej. Już pierwsza kwarta zwiastowała kłopoty, ale sędziowie ciągnęli Knicks za uszy raz po raz przyznając im rzuty wolne, niekiedy w doprawdy kuriozalnych momentach. Niestety liczba spudłowanych rzutów, niemoc nawet w obliczu szybkiego przejścia z obrony do ataku siadła wszystkim na głowę. W jednej chwili wyszły ograniczenia ofensywne i jednowymiarowość większości kadry NYK.

Zwycięstwo przypieczętował w końcówce Clint Capela energicznie blokując layup Juliusa. Piłka powędrowała w trybuny. Wiwatujące State Farm Arena obserwowało jak środkowy wymachuje rękami po czym macha palcem na wzór legendy Dikembe Mutombo. Not in my house!

Randle – grał ponad stan przez cały sezon. Ochronkę miał u sędziów (mówiłem) która się skończyła. Wierzę, że się otrząśnie strzelecko, że parę rzutów wpadnie, co znów otworzy przed nim trochę więcej przestrzeni, ale do jasnej cholery: niech on się weźmie w garść, bo biega jakby mu rodzinę zamordowano, nie zastawia tablicy, jest zmanierowany. To nie jest dobry czas na walkę ze sobą, tu trzeba grać! Mamba mentality, o którym tak wiele się mówi i tak wiele żartuje, polega właśnie na tym, że dajesz z siebie 100% pod presją i wbrew okolicznościom. Randle niestety obniża poziom zaangażowania i energii gdy mu nie idzie.

brooklyn nets 119 boston celtics 125

Jayson Tatum znów to zrobił. Wziął na siebie ofensywę i ponownie wbił ni mniej nie więcej tylko 50 punktów! Czy wyglądał jak opętany przez demony? Nie. Czy robił cokolwiek innego niż zazwyczaj? Nie. Czy poziomem energii wyprzedzał resztę albo zostawił zdrowie na placu? Nie. To było najbardziej “senne” pięćdziesiąt punktów w historii, heh. Gość uwielbia te spowolniałe izolacje i rzuty przez ręce, jest w tym dobry.

Czy mogę napisać, że Nets odrobinę zbyt pewnie się poczuli przez co zlekceważyli walczącego o życie rywala? Nie. Oni tak już mają. Ofensywnie zawsze pod 120 punktów, ale defensywnie to forma przeciwnika określa performance. Boston przyszedł grać, 0-3 nie było opcją. Evan Fournier umiejętnie rozciągał grę dalekimi rzutami. Marcus Smart najlepszy mecz od dawna, powiedziałbym jak za najlepszych czasów: intensywny, napastliwy, głośny, a na dodatek skuteczny w ataku (23 punkty 6 asyst 5/8 zza łuku). Ten gość budzi ludzi, gdy się pali i trzeba gasić albo uciekać. Tristan Thompson też się spiął: 19 punktów 9 zbiórek ofensywnych! Owa energia chłopaków sprawiła, że Nets grali zdecydowanie za bardzo indywidualnie.

Dwóch graczy dostarczyło 80 punktów, mam na myśli parę KD + Harden, ale ruch piłki zanikł i zamilkł. Joe Harris niewidoczny. Kyrie słaby dzień (6/17 z gry) chyba za bardzo sobie wziął do serca okrzyki miejscowych kibiców o samogwałcie. Wuja Jeff Green ma uraz problem ze stopą, co sprawia że pozycja środkowego Nets znów stoi pod znakiem zapytania. Nowojorczycy z pewnością szerzej skorzystaliby z usług drugoroczniaka Nicolasa Claxtona, bo długi i mobilny to środkowy. Niestety chłopak gra fatalnie, forsował w ataku, a kulminacją wszystkiego było jak w sytuacji 1-na-1 fizycznie zepchnął go Fournier.

Kemba Walker tragedia: 6 punktów 3 asysty 3/14 z gry. Ławka strzelecko nieobecna. Na szczęście Tatum przykrył dziś wszystkie te niedostatki. Zobaczcie sami:

los angeles clippers 118 dallas mavericks 108

14:2 prowadzili na starcie gospodarze, co sprawiło że Tyronnowi Lue zaczęło przewracać się w żołądku. Chwilę później było już 30:11! Wyobrażacie sobie ciśnienie, atmosferę wokół Clippers gdyby wpadli w dołek 0-3?

Luka Doncic (44/9/9 przy 15/28 z gry) znów dominował, skład należało błyskawicznie obniżyć i przemyśleć. Rotacja została zawężona, duże minuty zagrało siedmiu ludzi: Paul George i Kawhi Leonard – czyli gitara solowa i perkusja, a także Marcus Morris, Reggie Jackson, Rajon Rondo, Nicolas Batum i Terrance Mann. Roster kompaktowy, ale o sprawnych nogach, taki wymóg ustalił na placu Luka. Ktokolwiek przejmował krycie, stanowić musiał jako takie wyzwanie dla Słoweńca.

Jak mówię, Dallas znów postawiło bardzo niewdzięczne warunki:

  • za sprawą Luki wytrącili z rąk rywala przewagę fizyczną
  • kryli strefą cały czas zmuszając atletów LAC do myślenia
  • trafili doskonałe 20/39 zza łuku

Amerykański temperament, chirurgiczna precyzja

Z byle kim się jednak nie mierzyli, na Kawhi nie było dziś mocnych, porażka nie wchodziła w grę: 36 punktów 8 zbiórek 2 bloki 13/17 z gry. Efektywny rzutowo wieczór zaliczył Paul George (29 punktów 7 zbiórek 4 asysty 11/18 z gry) strach myśleć co by się zadziało w internetach, gdyby dziś źle zagrał.

Mavs oddali im półdystans, ci dwaj wzięli półdystans skąd trafiali z chirurgiczną wręcz precyzją. Kawhi skutecznie ograniczył też Tima Hardawaya Juniora, którego często przejmował w obronie. Tak, ten matchup mu leży. Dodatkowym czynnikiem stabilizującym, graczem czytającym zagrywki Dallas, ponownie zmuszających rywali do grania bardzo nieskomplikowanego, był Rajon Rondo (6 punktów 4 zbiórki 8 asyst) którego wskaźnik plus/minus znów był najwyższy w zespole (+22). RR wiedział jak znaleźć przestrzeń, wchodził kozłem w środek, odgrywał czym mocno nabruździł gospodarzom.

Przede wszystkim jednak, Dallas zostało zatrzymane w polu trzech sekund. Mówiąc ściślej: 4/18 zaliczyli spod kosza w drugiej połowie. W tym miejscu chciałbym wspomnieć postać Kristapsa Porzingisa, którego dzisiejszy dorobek to 9 punktów 3/10 z gry 3 zbiórki. Co gorsza, każdorazowo był spóźniony do strzelców trzypunktowych (Morris!) miękki i wycofany. Na dziś Łotysz to gracz zadaniowy o ograniczonych możliwościach i energii. Szkoda.


Dziś dwa mecze do obejrzenia na żywo o 19:30 i 22:00. Żeby się lepiej oglądało: kto założy konto bukmacherskie u naszego partnera eWinner oraz wpłaci na nie sobie 50 PLN (ten nie tylko wesprze GWBA) ale otrzyma od nas jedną z trzech propozycji. Do wyboru są:

1 – dostęp do grupy typera do końca sezonu

2 – książka “I love this game” z podpisem autora

3 – wybrana karta kolekcjonerska NBA z naszego sklepu gwbastore.pl

Uwaga, promocja dotyczy wyłącznie osób pełnoletnich, które NIE posiadają jeszcze konta na eWinner, link do założenia konta:

https://ewinner.pl/promo=GWBA

Zainteresowanych prosimy jedynie o maila zwrotnego ([email protected]) z załączonym screenem oraz wyborem jednej z trzech propozycji.

Dobrego dnia wszystkim. B

53 comments

    • Array ( )
      Nikczemny Parawan 29 maja, 2021 at 12:24

      Kogo obchodzą te mecze? Możemy od razu przejść do finałów i po ich zakończeniu napisać o obronie tytułu przez Lakers 🙂

      (-24)
  1. Array ( )
    budyn_z_soczkiem 29 maja, 2021 at 11:06
    Odpowiedz

    Randle I Barret grają taki piach, że to aż szkoda gadać. W defensywie bardzo słabo, w ofensywnie nie potrafią nawet rzucić z otwartej pozycji czy wbić z pod kosza. Nie spodziewałbym się że Derrick Rose będzie ich ciągnął w playoff, ale tak to niestety wygląda. Cieszę się, że Derrick daję radę grać praktycznie cały mecz, ale z drugiej strony szkoda zdrowia jak się patrzy na tak mizerną postawę strzelców. Jak dla mnie Hawks mają bardziej utalentowany skład i Knicks będą w stanie urwać może z jeszcze jeden mecz.

    (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    D. Rose 40 minut, zajechany jak koń na morskim oku…. Przecież mają jeszcze 3 rozgrywających, może nie najlepszych, ale to NBA, chyba mogą trochę pokozłować i dać z siebie wszystko w obronie przez kilka minut…. Może u Randl’a i Baretta to problem fizyczny…. Czemu nie gra Jordan w Brooklynie? Thomson im dziś skakał po głowie przecież

    (14)
    • Array ( )

      Marto a co to jest 40 minut. Popatrz ile w Play Offach grano w latach 90tych. Taki Jordan np w każdej rundzie ponad 40 minut i to na jakiej intensywności niezależnie od wieku. Wiem Jordan to był ewenement fizyczny ale patrzę na czasy gry innych i widzę liczby ponad 40 minut w seriach u wielu zawodników. Payton np w serii w 1997 ponad 45 minut. Więc to chyba nic nadzwyczajnego.

      (9)
    • Array ( )

      Ted.

      Mowa o Derriku Rose, kolesiu po serii cięzkich kontuzji i operacji, który ma 32 lata. W tym wieku rozgrywający raczej odjeżdżają w kierunku zachodzącego słońca. Dlatego 40 minut dla Rose’a to dużo.

      Paniał?

      (9)
    • Array ( )

      Bez sensu jest porównywanie różnych epok w sporcie. W latach 90 gra była bardziej statyczna, wolniejsza. Zapewniam Cię, że tamci gracze nie wytrzymali by dziś na parkiecie 40+ minut w radosnej bieganinie.

      (6)
    • Array ( )

      Ja i Nick
      Piszemy o jednym meczu a nie całym sezonie. Zejdzcie na ziemie. Gdyby gracze tamtej epoki mieli grać dzisiaj to zmienili by sposób przygotowań do sezonu. Do tego suplementacja dieta i regeneracja są na innym poziomie. Wiedza fizjoterapeutów jest większa co szybciej stawia na nogi zawodników. Praca w silowni weszła na hipnotyczny poziom. A radosna koszykówka to jednak mniej fizycznej pracy w obronie co chyba nie jest bez znaczenia.

      (4)
    • Array ( )

      @ted: jeśli uważasz, że praca siłowa jest bardziej męcząca niż wysiłek tlenowy to spójrz jak wyglądają wszyscy strongmani/sztangiści i inni tego typu sportowcy po kilku minutach walki na zasadach MMA 😉

      (1)
    • Array ( )

      Kamil
      Strongmenow sztangistow i kulturystów nie mieszalbym w to zamieszanie?. Nie wiem ile km biegają teraz a ile biegali kiedyś ale wiem że 30 sekund przepychania pod koszem jest gorsze od minuty biegania od kosza do kosza. Pisze to bo amatorsko ale grałem.

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Początek Dallas był piorunujący. Ale powrót LAC równie. Przyznam, że się nie spodziewałem tak szybkiej odpowiedzi. Ba, w o ogóle ta odpowiedź była wręcz nieoczekiwana. Po dwóch porażkach i takim początku I kwarty widziałem już blowout i koniec ery tego kalifornijskiego składaka. A tu proszę, wygląda na to, że przypomnieli sobie, że są naprawdę dobrą drużyną. Ten mecz powinien ustawić ich na odpowiednie tory.

    (15)
    • Array ( )

      Mówimy tutaj o zawodniku z historią kontuzji w wieku 32lat. Nie bez powodu wszyscy grają krócej niż kiedyś.

      (5)
  4. Array ( )
    PozdrawiamAndrzeja 29 maja, 2021 at 11:21
    Odpowiedz

    Dobrze, że pierwszy mecz to Bucks – Miami wynik serii znany, więc można w spokoju obejrzeć Ligę Mistrzów, a potem cyk do Oregonu na C+! 😀

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Mavs (poza Porzingisem) trafili dobrze z formą na PO, a Luka im robi całą grę. Clippers w końcu zagrali w miarę na poziomie oczekiwań. Ty Lue może w końcu zobaczył, że Zubac sie nie nadaje do walki z Dallas. Oby Clippers ugrali 4 grę i przy stanie 2:2 wracamy do LA. Póki co Kawhi grał ponad 40minut w każdym spotkaniu, mam tylko nadzieję, że się nie zajedzie.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Knicks to dno,piach,muł i wodorosty.Pan MIP to dziecko z piaskownicy.Play offy to świat o którym nie miał pojęcia.

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Atlanta ma dużo więcej talentu niż Nowy Jork i pewno przejdzie dalej, nie da się wszystkiego ogarnąć obroną, walką itp. Ktoś mi powie dlaczego nie gra Jordan w Nets???Jak to decyzja czysto trenerska to głupszej nie widziałem, tam potrzeba kolesia na zbiórkę i nic więcej. Nie spodziewałem się takiego słabego meczu Irvinga…Co do Dallas to szło fajnie jednak ktoś poczuł nóż na gardle i dał maxa!!

    (8)
  8. Array ( )
    Rod Strickland 29 maja, 2021 at 12:43
    Odpowiedz

    Leonard 76,5% skuteczności, George 61,1%. Pytanie ile razy jeszcze uda im się osiągnąć taki niebotyczny wynik. Porzingis jest słaby. Nie broni, nie zbiera, unika kontaktu fizycznego, nie rzuca punktów. Pytanie czy kontuzja go tak wyniszczyła czy są jakieś inne czynniki. Jak sie nie ogarnie to go wymienią, to jest oczywiste. Kwestia awansu jest kwestią otwartą. Na dłuższą metę jednak Clippersów czekają zmiany. Nie będzie mistrzostwa w tym sezonie ani w następnym przy zachowaniu tego składu.

    (11)
    • Array ( )

      Bo nie da się inaczej wytłumaczyć, dlaczego Julius gra tak fatalnie. No serio, nic tego nie tłumaczy, zwłaszcza że w RS chłop naprawdę robił co chciał.

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Specjalnie zwracam uwagę na Randla w ostatnich meczach i jego mowa ciała jest irytująca. Wygląda jak jakiś zblazowany, zmanierowany, non stop rozkłada ręce, albo nimi macha, patrzy z wyrzutem na kolegów po straconych koszach, jakby wszyscy byli winni tylko nie on. A sam cegli na potęgę. Z jego powodu chciałbym szybkiego odpadnięcia NYK, mimo, że Rose lubię.

    (2)
  10. Array ( )
    Nick Pielęgniarka 29 maja, 2021 at 13:56
    Odpowiedz

    Dallas przegrało na własne życzenie. Fajnie, że im wychodziły rzuty zza łuku, ale oprócz tego to zero pomysłu na atak (oczywiście nie licząc tego co Luka wykreuje). Żadnych penetracji czy nawet podań do środka. O Kristapsie to nawet szkoda gadać. Kleber dużo lepiej rozciąga grę i pokazuje, że mu zależy.

    (5)
  11. Array ( )
    kolega Silvera 29 maja, 2021 at 14:09
    Odpowiedz

    Trzymają Jordana na ławce zapewne aby miał więcej POWERA na dalsze rundy.Z bostonem jakoś to powinno pójść.

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Campazzo z metra cięty karzełek ma srednio o 1 zbiórke więcej w play offach niż 221 cm tyczka Porzingis.

    Albo ma kontuzję albo Luka po sezonie pomacha mu na do widzenia bez żalu.

    (18)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Oby te playoffy w końcu dały do rozumu Cubanowi że Porzingis to nie jest 2 opcja do Luki. Tylko kto weźmie takiego playera na maxie do swojego teamu.

    (8)
  14. Array ( )
    Budyn_z_soczkiem 29 maja, 2021 at 14:58
    Odpowiedz

    Tylko że jutro rose po 2×40 minut ciekawe czy będzie miał siłę grać na takiej skuteczności co ostatnio. I czy go nie zajedzie trener. I pytanie czy randle to taki miekiszon na playoffy czy nie.

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem co się dzieje z Porzingisem. Nie mam bladego pojęcia. Czy on ma kontuzję? Czy po prostu z formą nie trafił?(Ale przecież on cały sezon formy nie miał). Przy takim wzroście jaki on ma, to jego obowiązkiem jest mieć te 7 zbiórek, no bez jaj. I jak on rzutowo nie może, przecież nikt go nie sięgnie, a i tak nie trafia. A przecież pokazywał nie raz, że umie. W post nie gra absolutnie nic. Niech on się zacznie wzorować na Kevinie Durancie, żeby został jeszcze jakkolwiek użyteczny w lidze. Niech go wymienią na kogokolwiek. Marzy mi się jakiś inteligentny BIGMAN w Dallas, albo chociaż taki który umie dobrze bronić i sam coś ze sobą reprezentuje.

    (4)
    • Array ( )

      Mysle ze po prostu gra tak jak mu system pozwala. Dallas obecnie to zespół słoweńca. Najwidoczniej nie jest dobrym dopasowaniem do Luki, a Luka nie jest dobrym dopasowaniem do niego. Nie zawsze wyniki danego gracza zależą tylko od niego samego.

      (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Biorąc pod uwagę aktualną formę Randle’a, Paytona, Barretta i brak Robinsona (4/5 starterów) to zdziwić się można, że ta seria jest tak wyrównana. Hawks trafili wczoraj 60% trójek, Knicks z 30% trójek i tylko 36% z gry, nie mogli tego wygrać. Po rzucie Randle’a na koniec pierwszej kwarty (za to co wtedy zrobił Gallinari McMillan powinien mu zakazać dotykać piłki po trafieniu przeciwnika) myślałem, że przycisną w drugiej i odzyskają przewagę parkietu, ale stało się odwrotnie… Teraz muszą wygrać drugi w Atlancie, ale dadzą radę, to charakterny zespół. Co do Porgiego, warto wspomnieć, że 6 (2/2 z gry) z tych 9 punktów miał po 5 minutach gry i wtedy wyglądał świetnie, potem zapomniał jak się gra i nawet 1na1 z Reggim Jacksonem nie był w stanie zdobyć punktu. Luka w pojedynkę nie wygra tej serii. A tak dobrze ten mecz się zaczął… Po Bostonie nie spodziewał się zwycięstwa, brawo Tatum!! jak wygrają jeszcze raz to mamy serię! Go Celtics! Go Mavs!! Go Knicks!!!!!

    (5)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Powoli Celtics idzie w strone tego co działo się w Rockets Hardena. Tatum klepie punkty, role PJ jako serce drużyny bierze Smart, a z reszty stron nie widać wielkiego wsparcia. Ale walczymy. Everything is possible. Lets go Celtics!!!

    (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Może mi ktoś wytłumaczyć jaki sens ma, gdy zawodnik schodzi z boiska i na ławce zakłada maskę XD ? Albo trener w masce i co chwile ją odchyla by coś powiedzieć zamiast normalnie ją ściągnąć ona mu nic nie daje nie mogę patrzeć na to

    (21)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaję mi się że Porzignis nie ma motywacji do gry w Dallas , z tego co kiedyś czytałem to Rick Carlisle to niezły świr i furiat na treningach może się nie dogadują ?? Ogólnie to z tego Porzignisa który szalał w NYK nie zostało nic no może poza wzrostem..

    (3)
    • Array ( )

      Jokic ma jeszcze 2 sezony gry w Nuggets, będzie miał wtedy 28 lat, Luka 24. Jeśli nie połasi się na super maxa jak Antek w Bucks to nie skreślał bym Dallas w walce o jego kontrakt.

      (1)
  20. Array ( )
    miś4kontratakuje 29 maja, 2021 at 19:36
    Odpowiedz

    Początek meczu 3 Mavs – Clippers był idealną ilustracją tego, co pisałem tu ostatnio na temat Kawhia. Sezon “na linii” jak to mówią, 7 minuta gry, Clippers już prawie 20 pnuktów w tyle, a mniej uważny obserwator mógł nawet nie zauważyć, czy Kawhi jest na parkiecie, czy może siedzi na ławce. Chyba nigdy nie było gracza w nba o takiej pozycji jak on, który nie miałby niemal zupełnie tzw. ‘star power’. Nie piszcie mi, że on nie jest graczem dominującym piłkę. W przeszłości byli gracze, jak Rodman, Ben Wallace, czy dużo wcześniej np. Wes Unseld, którzy prawie nie dotykali piłki, a potrafili kontrolować przebieg meczu.

    W tej chwili Dallas rzuca w serii 50,5% za 3 (średnia udanych prób 18,3). Następni w kolejce w tej kategorii Denver i Portland rzucają odpowiednio 43 i 42 %. Żadna inna drużyna nie przekracza 40% (Lakers np. 27 %). Trudno uwierzyć, że Clippers mieli w piątce do tego meczu podobno trzech elitarnych obwodowych obrońców. Coś tu chyba nie gra.

    (-1)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam dość komentarzy o Rose (którego bardzo lubię), że to jakiś ewenement że zagrał 40minut w wieku 32 lat, po kontuzji.
    Mam na to jedna odpowiedź. Steph Curry

    (0)
    • Array ( )

      Curry to przede wszystkim strzelec dystansowy, który większość meczu biega próbując się urwać obrońcy. Rose to przede wszystkim gracz starego typu, który głównie wchodzi po kosz dzięki swojej dynamice i prędkości.

      Całkiem inny typ graczy i ryzyko ciężkiej kontuzji.

      (4)
    • Array ( )
      budyn_z_soczkiem 30 maja, 2021 at 11:00

      To nie czytaj blahu. Derrick Rose to sportowiec po przejściach, doceniany za upór i determinację i ludzie mu życzą zdrowia i po prostu szczęścia. Steph Curry to sportowiec utalentowany i któremu kariera powiodła się w niemal 100%. Czasem jest tak, że kariera zamiera w 1 dzień, a czasem po upadku sportowcy wstają i pokazują że to co kochali i robili od dzieciństwa mogą nadal robić na wysokim poziomie. Tak jak w życiu. Frustrat jesteś i tyle.

      (0)
    • Array ( )
      double step pivot 30 maja, 2021 at 12:21

      Westbrook ma 33 lata i po 4 kontuzjach kolana nadal jest nie do zajechania. Mimo treningu, diety itd. każdy organizm jest inny.

      (6)
    • Array ( )
      budyn_z_soczkiem 30 maja, 2021 at 14:04

      to teraz wiem, co za menda mnie minusuje za wpisy o Derricku Rose.

      (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Przyjrzalem sie szczegolnie wczoraj gra dwoch zawodnikow Jokic mega slaby obronca wczoraj wrecz beznadziejny.Jak i Brokol wygladal jakby mial juz kupione bilety na wakacje i chcial speclalnie przegrac ten mecz.Generalnie jakby przyznawali maliny za najwiekszy zjazd formy to Butlerr MVP tragedia .

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ja nie znoszę Clippers. Kawhi i Dżordż cienkie bolki. Kawhi: “ja chcę do mamy do domu, nie będę grał w Toronto”. Słabe to.

    (0)

Skomentuj Pumpernikiel Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu