fbpx

NBA: Jerry West ustawia do pionu JJ Redicka

32

WTMW.

Może na początek metryki. Jerry West ma w tej chwili 84 lata. W lidze NBA występował w latach 1960-1974.  Wszystkie czternaście sezonów rozegrał dla Los Angeles Lakers, we wszystkich był też mianowany graczem All-Star. W 1970 roku zdobył koronę króla strzelców ze średnią 31.2 punktów i skuteczności 49.7% z gry. Dwa lata później został królem asyst ze średnią 9.7 asyst. Tego samo roku, u boku m.in. Wilta Chamberlaina i Gaila Goodricha, wygrał 33 mecze rundy zasadniczej z rzędu (!) oraz wywalczył mistrzostwo NBA. Przy czym aż DZIEWIĘCIOKROTNIE awansował z Lakers do Finałów, ale tylko jeden pierścień widnieje na jego palcu (1-8). Jak prezentował się na parkiecie? Poniżej macie migawki Westa pochodzące sprzed sześćdziesięciu lat (!) poddane cyfrowej obróbce:

The Logo

Idźmy dalej: sylwetka Jerry’ego Westa widnieje w logo NBA, a pomnik przez halą (uprzednio znaną jako) Staples Center. Młodsze pokolenie można znać tego dżentelmena jako ligowego działacza. W 1982 roku, kiedy ja przychodziłem na świat, Jerry został szefem kadr Lakers, a nieformalnie swe stanowisko piastował przez pełnych dwadzieścia lat! Nie będę wymieniał niezliczonych transakcji, ale… w lecie 1996 roku wytransferował 27-letniego środkowego Vlade Divaca (średnie sezonu 16/10/4/2) na trzynasty pick draftu, to jest siedemnastoletniego podówczas Kobe Bryanta, a tydzień później nakłonił free-agenta Shaquille’a O’Neala, aby ten dołączył do klubu z Kalifornii. Koniec końców za jego rządów LAL zbudowali sześć ekip mistrzowskich!

Następnie w 2002 roku związał się z klubem Memphis Grizzlies. Kładł zdrowe fundamenty pod przyszłe transfery, szkolił ludzi, wydeptywał ścieżki, ale większych sukcesów w mieście Elvisa jako działacz nie odniósł. Za to kiedy w 2011 roku przeniósł się do Golden State jako członek sztabu kadrowego, no cóż, efekty tego obserwujemy do dziś. Sześć lat później (2017) swe talenty przeniósł do Los Angeles Clippers, gdzie sprowadził m.in. Kawhi i PG-13. Powiem tylko, że obok Bucks, Celtics i Warriors – LAC mają najniższy kurs u bukmacherów do zdobycia tytułu w przyszłym roku.

Firemen and plumbers

Mało tego, zaraz zobaczycie jak bystrym, rzutkim i inteligentnym człowiekiem mimo swych 84 lat pozostaje Jerry West. Ja sobie stawiam inne pytanie, jak takiego gościa można w ogóle krytykować. Dlaczego w ogóle piszę na ten temat i wymieniam postać The Logo? Otóż na dniach niejaki (a wręcz nieznany na tle Westa) JJ Redick pozwolił sobie na uszczypliwość mówiąc, że ówcześni gracze, między innymi Bob Cousy swoje wspaniałe kariery zawdzięczają po części faktowi, że występowali naprzeciw “strażaków i hydraulików”.

Wow! Przypominam, mówimy o 190 centymetrowym obrońcy, którego średnie kariery wynoszą 27.0 punktów 5.8 zbiórek 6.7 asyst przy 47% skuteczności z gry, a nie było wtedy jeszcze linii rzutów za trzy. Oto odpowiedź Pana Westa, JJ usadzony w miejscu z kulturą i elokwencją:

Dla tych, którzy niewiele zrozumieli:

  • gra się zmieniła, poziom atletyzmu także
  • znam trochę JJ-a, jest bardzo bystrym dzieciakiem
  • powiedz co on takiego dokonał?
  • co zrobił, jaki miał wpływ na grę?
  • jego średnia wyniosła ile? dwanaście punktów?
  • gdzieś na końcu drogi liczby mają znaczenie
  • w tamtych czasie i przestrzeni gracze wyglądali jak wyglądali
  • JJ nie dałby rady pokryć ówczesnej elity zawodników
  • JJ nie należał do elity, on był bardzo dobry
  • miał miejsce w zespole z uwagi na swą skuteczność rzutów
  • w moich czasach byłem atletą, miałem potężny wyskok
  • niewielu było ode mnie szybszych
  • do dziś uważam, że moja wola zwyciężania była niezrównana
  • zwycięstwo to ostateczny cel, to była moja motywacja
  • nie mieliśmy takich warunków treningowych
  • w lecie musieliśmy pracować by utrzymać rodziny
  • JJ powinien być wdzięczny, że zarobił wiele pieniędzy
  • dla Boba Cousy podobne słowa to brak szacunku

Piękna riposta, nieprawdaż? Doceniajmy ludzi, którzy byli przed nami. To oni utorowali nam drogę i doprowadzili do miejsca, w którym jesteśmy. Jednocześnie nie plujmy jadem na obecnych zawodników choć to takie modne. Bryluje w tym obecna telewizja (ESPN, TNT) bo ponad produkt boiskowy, który widzowie i tak średnio rozumieją, liczą się dramy, na styl obecnych gal freak-fightowych. Każdy ma swoje miejsce i czas. Nie wiemy jak wyglądałoby nasze życie, zachowanie i kariera, gdyby przyszło nam się urodzić i żyć w innych warunkach. Idąc tym tropem… JJ Redicka też lubię i szanuję. To dobry moment by przytoczyć jego osiągnięcia (i metrykę, bo obiecałem dwie, obu panów).

“Już czas”

Tymi słowami, bez zbędnych ceregieli, JJ Redick obwieścił we wrześniu zeszłego (2021) roku zakończenie kariery sportowej. Po spędzeniu w NBA piętnastu lat, rozegraniu 940 spotkań i 110 pojedynków w playoffs (większość jako starter) “Bubs”, jak nazywają go koledzy, pożegnał się z kibicami. W pamięci fanów zapisał się jako specjalista od rzutów z dystansu, aczkolwiek mam wrażenie, że bywa na tym polu niedoceniany. Wypozycjonujmy więc należycie Redicka na kartach historii gdyż jego snajperski dorobek z pewnością na to zasługuje.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Praktycznie wszyscy sportowcy 50 lat temu wyglądają przy obecnych niekorzystnie. Świat, treningi, odżywianie, medycyna i anaboliki rozwineły się nieprawdopodobnie. Jeszcze 70 lat temu zapalenie płuc i dzieci szęsto kończyło się śmiercią i w takich czasach wychowali się Bob i Jerry. Wielki szacunek dla nich, bo pośrednio są twarzami NBA.

    (50)
    • Array ( )

      Praktycznie wszyscy którzy tu wchodzą doczytali do samego końca, jak ja. Prawda ludzie? Pozdro GWBA!

      (50)
    • Array ( [0] => subscriber )

      bez przesady z tą śmiercią od zapalenia płuc. Wtedy stosowało się bańki i dzieciak szybciej zdrowiał, niż na dzisiejszej farmie.

      (-20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie pierwszy to już raz gdy JJ popełnia głupi dyrdymał. Praca w tv u boku Perkinsa, Smitha czy Baylessa jednak zobowiązuje do pewnego poziomu merytorycznego 🙂 swoją droga zastanawia mnie czemu uczepiliście się akurat tej wypowiedzi i robicie w związku z nią cały artykuł (lol) a ani słowa dotąd o Wigginsie i jego krytyce szczepionek 😉 “foliarskie dyrdymały” są godne napiętnowania tylko gdy Kyrie je wypowiada? Czemu naczelny pro-covidowy portal polskiego basketu milczy gdy szczepionce dzieje się krzywda?

    (-7)
    • Array ( )

      Bo Admin nie lubi teorii spiskowych. Nawet jeżeli dwa lata temu te teorie były teoriami a dziś są faktami.

      (-2)
    • Array ( )

      wmcj, Ty to ladnie specjalny musisz byc, folia za bardzo Ci mozg uciskala przez te dwa lata

      (4)
    • Array ( )

      Vgjn
      Wiggins jest lubiany na tej stronie, a Irving nie.
      To jedyny powód dlaczego Irving jest wyśmiewany na każdym kroku. Tak samo jak Durant. A lubiani zawodnicy nawet jak popisują się podobnymi dyrdymałami są chwaleni.

      (-4)
    • Array ( )

      A co ma jednego do drugiego?
      To, że ktoś przegrywa to nie znaczy że nie jest ambitny i nie pragnie zwyciężać. Szczególnie w sportach drużynowych gdzie możesz być bezsprzecznie najlepszy, a koniec końców i tak Twój sukces jest uzależniony od tego czy reszta kolegów z zespołu zagra dobrze.

      (27)
    • Array ( )
      proste simplyred 23 lipca, 2022 at 20:33

      Jakby Jerry miał mental Duranta,to by poszedł do Celtics 😀

      (25)
    • Array ( )
      Jerry The Logo 23 lipca, 2022 at 20:40

      oskarrr powiedz to MJ-owi, który jak przegrał z ochroniarzem na zapleczu United Center w grę kto rzuci monetą bliżej ściany, to nie mógł spać później 2 noce, po czym przy kolejnym meczu się odegrał 😉

      (2)
    • Array ( )

      @jerrythelogo
      I co w związku z tym? Ma to jakikolwiek związek z grą w koszykówkę gdzie grasz 5v5? Poza tym, gdyby MJ w tej historii nie spał przez te 2 noce i przegrał w rewanżu, to by oznaczało że nie ma woli zwyciężania?

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za art.
    Ja szanuje starszych. Uważam że starsze pokolenia były zwyczajniej twardsze, silniejsze fizycznie i mentalnie.
    Teraz koszykarze są za to szybsi i zwinniejsi.
    No i kiedyś to w wakacje sam Larry Bird jeździł ciągnikiem. Teraz to Witheside jeździ czołgiem dla szpanu. Czasy się zmieniły i pieniądze też.
    Nasi rodzice jezdzili rowerami a dziadkowie chodzili.
    Teraz przy moim starym ogólniaku nie znajdziesz miejsca na parkingu 😄 .
    Dzięki raz jeszcze za art. Pozdro GWBA

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    The Logo teraz wiem czemu ten nick name
    Mogli poprostu nazwać go kozłujący tylko 1 ręką i to prawą
    Ale jaja gość nie umiejący grać lewą ręką
    Taki prosto się broni zakazać mu używać prawej do kozłowania to by przestał grać koszykówka musiała być naprawde na wątpliwy poziomie wtedy

    (-16)
    • Array ( [0] => administrator )

      Inna era, także inne przepisy, to były takie czasy, że zwykła zmiana kierunku kończyła się czesto błędem kozłowania.

      (22)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tylko dodam, skoro Admin zapomniał tego zrobić, że Charlotte nie miało wyjścia i musiało oddać 17-sto letniego smarkacza o imieniu Kobe do Lakers, ponieważ ów smarkacz sobie tego zażyczył oznajmiając że będzie grać tylko dla Lakers. Pozostała tylko kwestia tego kogo Jerry West za niego odda.
    Z Shaqiem też nie było zbyt dużych fikołków ze strony Westa. Shaq jak to Shaq obraził się na Orlando za propozycje kontraktu jaka mu przedstawiono, i przy pierwszej okazji czmychnął do słonecznej Kalifornii w której kierunku od dłuższego czasu spoglądał.
    Nie sztuką jest bycie GM w Lakers, sztuka jest piastowanie tej funkcji w Utah czy Nowym Orleanie. Tyle ode mnie.

    (23)
    • Array ( )

      Znaczy się LeBron wychodzi że jest tragicznym menadżerem skoro w LAL to takie proste 😉

      (14)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    świetny artykuł! Graty!
    Co do Jerry’ego Westa, absolutna klasa światowa jeśli chodzi o komunikację.
    Co do J.J., to się zagalopował. Natomiast w moim odczuciu inaczej byśmy patrzyli na gościa, gdyby w finałach 2009 nie został przywrócony Jameer Nelson, Wielki Hamulcowy tamtej drużyny. Z J.J. na jedynce wynik mógłby być zupełnie inny.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się, ze to ligowe średniaki najczęściej opowiadają kogo by pokonali, z kim wygrali i kim powycierali parkiet. Jordan, Kobe, Lebron, Steph czy Kareem, LarrY,Shaq, Hakeem i inni naprawdę wielcy mistrzowie zazwyczaj są ostrożni w wypowiedziach kto był najlepszy, raczej unikają porównań. I słusznie, bo nie da się porównać różnych epok, zespołów i graczy. Kiedyś niejaki Jackson twierdził, ze jego zespół pokonałby GSW z Durantem, JJ umniejsza wielkiemu Westowi, a Ariza był przekonany o swojej wyższości nad Lebronem. JJ raczej wzbudzał sympatie i szacunek za wkład jaki wnosił do drużyn, a teraz bedzie co chwile musiał wracać do tego czemu deprecjonował Jerrego. Czasami lepiej siedzieć cicho.

    (9)
  8. Array ( )
    miś4kontratakuje 23 lipca, 2022 at 20:06
    Odpowiedz

    JJ nie ma szans. Za 10-20 lat nikt nie będzie on nim pamiętał (poza znawcami encyklopedii koszykarskich), tak jak obecnie mało kto pamięta graczy większego kalibru sprzed takiego okresu. A Jerry West będzie nadal legendą. Taka różnica.

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo przyjemnie się czyta taką formę międzypokoleniowej dyskusji statystycznej. Napisana z poszanowaniem każdej ze stron, klasa.

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli retoryka “za mało osiągnąłeś, żeby się wypowiadać” jest wg was spoko? W takim razie cały ten portal traci sens. Nie wiem jaki był kontekst wypowiedzi JJa ale nie sposób mu nie przyznać racji. Sam West mu przyznal rację “musieliśmy pracować żeby utrzymać rodzinę”.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    No coz. JJ mial zwyczajnie racje, ale nigdy nie powinien tego mowic. To jedna z tych sytuacji, w ktorej wszyscy wiedza jak bylo, ale z przyzwoitości, kultury, poczucia dobrego smaku sieni tym nie mowi. West byl superdynamiczny, skpczny i atlwtyczny jak na tamte czasy (tak o sobie mowi), a jak wygladal i jak się ruszał widzimy chociazby na tym filmiku. Jak woz z weglem. Ciekawe jak byśmy go umiescili w dzisiejszych realiach, na jakim bylby poziomie. O NBA nie ma nawet mowy.

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    West to nieliczna postać z kręgu NBA, którą lubię słuchać gdy ma coś do powiedzenia.
    Reddick w czasach Westa nie zagrałby ani minuty w NBA. Nie było wtedy rzutów za 3.
    Teraz każdy śledź może założyć podcast i peplać o czymkolwiek zechce. Tylko czy jest sens tracić czas na słuchanie tych pseudo intelektualnych wywodów. Reddick się zbłaźnił, a wydawał się rozsądny.

    (-1)
    • Array ( )

      Kiedyś to było kurna… Nie to co dzisiaj, i tak z każdym nieporównywalnym sporcie… Bo jednak we wszystkich sportach, gdzie finalny wynik podawany jest w sekundach, minutach, metrach czy kilogramach to jednak jest co raz lepiej i w zasadzie żaden złoty olimpijczyk z lat 60-tych ze swoim wynikiem nie miałby czego szukać nawet na uniwersjadzie…

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    dobra riposta zawiera się w jednym, krótkim zdaniu; Jerry West wygłosił cały speech i nadal nie zaprzeczył rzekomym zarzutom
    Redick nie powiedział bowiem nic uwłaczającego, stwierdził pewien fakt: w czasach Westa NBA była daleka od zaawansowanej profesjonalizacji, wielu zawodników nie miało dość czasu, by pracować nad sobą, gdyż dorabiali na przeróżnych posadach, tak w sezonie, jak i po nim; tylko część zawodowców, cokolwiek uprzywilejowanych względem pozostałych, mogła w pełni oddać się pracy nad podnoszeniem poziomu swojej gry i regeneracji, nie zaprzątając sobie głowy zwykłymi obowiązkami amatora; stwierdzenie, iż w takich warunkach gracze z organizacji wyżej rozwiniętych niż pozostałe, mieli korzystniejsze warunki do odnoszenia sukcesów, nie powinno budzić oburzenia, a przyjmowane być powinno jako stwierdzenie pewnego faktu.

    porównywanie osiągnięć Westa i Reddicka niespecjalnie ma tutaj zastosowanie, wg mnie, bo nie służy lepszemu zilustrowaniu poruszonego zagadnienia, bo sens i trafność spostrzeżeń nie zależy od wybujałości własnych sukcesów w danej dziedzinie, a od celności argumentacji.

    (6)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Może się okazać, ze za 10-20 lat skuteczności pojdą o 10% w górę. Będzie pewnie więcej wysokich dzieciaków ze znakomitą koordynacją. Mozna zapytać jak dzisiejsi zawodnicy chceliby być zapamietani gdy gra znów się troche zmieni.

    (1)

Skomentuj Big Rob Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu