fbpx

Kyrie Irving jest magikiem, Joel Embiid to największy talent od czasów LeBrona!

34

Wynikami pięciu meczów sparingowych przywitała nas dziś na ranem liga NBA. Trenerzy odkrywają coraz więcej kart, rotacje nabierają kształtu i choć to pre-season, pewne obserwacje można już poczynić:

boston celtics 108 charlotte hornets 100

Kuglarz Kyrie jest nie do ruszenia z piłką w rękach (16 punktów 10 asyst 0 strat) jak to zwykle bywa, nie zabrakło efektów specjalnych. Technika w służbie biznesu: bawił się kozłem i co najważniejsze zachowuje przy tym fenomenalną skuteczność. Przypomnijcie mi jeszcze raz: dlaczego Cavs go puścili?! Zapytany o największą różnicę między Cleveland i Celtami, Kyrie odpowiada bez zastanowienia: “ball movement”. Co za tym idzie Boston (4-0) kończy sparingi bez porażki. Tak długo jak Irving z Horfordem (15 punktów 8 zbiórek 4 asysty) przebywali na placu, przewaga przekraczała 20 oczek. Piłka siedziała, gra się kleiła, zacieram ręce na mecz otwarcia.

Jayson Tatum (8 punktów 5 zbiórek 2 trójki) rozgaszcza się w wyjściowym składzie, gdzie jego miejsce. Widzieliście paczkę po pump fake’u? Jego główne zalety to wszechstronność i relatywna swoboda z piłką. W tym momencie jawi mi się jako talent, z którym można budować mistrzowską układankę. Aha, w drużynie zadebiutował także (oczyszczony z zarzutów pobicia) Marcus Morris w trakcie 11 minut zdobywając 7 punktów.

Malik Monk: wow. Sądziłem, że go Smart z Rozierem spacyfikują, ale gdzie tam: 21 punktów 6 zbiórek 3 asysty 4/10 zza łuku! Rośnie nam wyjątkowo bramkostrzelny młodzieniaszek, w najgorszym wypadku wróżę mu karierę na miarę Lou Williamsa.

Hornets wygrali zbiórkę, mieli wizualną przewagę fizyczną za sprawą choćby Dwighta Howarda i nieobecności kontuzjowanego Arona Baynesa, ale pod względem umiejętności i organizacji gry są w tej chwili zespołem o klasę słabszym od rywali.

philadelphia 76ers 133 brooklyn nets 114

Oto jest i on. Joel Embiid spędził na placu gry jedynie kwadrans, ale i tak pozostawił obserwatorów z japą na podłodze: 22 punkty 7 zbiórek 3 asysty i 14/18 rzutów wolnych (!!!) co tylko pokazuje jak niepowstrzymaną siłę  stanowi. Widzieliście jak trafił po gwizdku z dziewiątego metra? Widzieliście blok z pomocy? Panie co za talent!!! Szczerze? Możemy oglądać najbardziej utalentowanego środkowego w dziejach koszykówki. Módlcie się by zdrowia nie zabrakło.

Ben Simmons także w swoim żywiole (9 punktów 8 zbiórek 6 asyst 3 przechwyty) szkoda że łapę do rzutu ma drewnianą. Najskuteczniejszy ze wszystkich i tak był chorwacki as Dario Saric, autor 26 punktów 9 zbiórek 10/14 z gry i 5/8 zza łuku z ławki rezerwowych.

Wśród pokonanych kolejny raz błysnął D’Angelo Russell (24 punkty 9/20 z gry) a panowie LeVert i Crabbe nie spuszczają z tonu na ławce, wczoraj uzyskali łącznie 26 oczek.

washington wizards 115 miami heat 117

Najbardziej porywający sparing, jaki w tym roku podglądałem. Bohater nieznany szerszej publiczności, ale i tak było fajnie. Braków kadrowych wiele, więc nie ma co opiniować. John Wall, Bradley Beat i Otto Porter spędzili na placu ponad dwie kwarty podczas gdy Goran Dragic i Hassan Whiteside zaliczyli łącznie minut zero. Czytaj: ławka z południowej plaży trzymała się dzielnie naprzeciw starterom ze stolicy, a następnie pogonili kota zmiennikom Wizards.

Osobiście cieszę się, że Marcin Gortat nareszcie ma zmiennika, Ian Mahinmi długo dochodził do siebie po urazach, ale w tym sezonie powinien nieco zluzować Polaka i pozwolić mu na intensywniejsze minuty.

houston rockets 101 memphis grizzlies 89

Nie miałem złudzeń, że Rockets wezmą to spotkanie, m.in. dlatego że mecz transmitowała ogólnonarodowa stacja, zagrać musieli wszyscy święci, a drużyna bardziej ofensywna zawsze dominuje w meczach o pietruszkę.

Nawet pudłując na potęgę zza łuku (Harden 0/8 Gordon 2/12 Paul 2/7) i tak powieźli na wyjeździe Grizzlies, którym nie zależało na forsowaniu trzonu, a w pojedynki strzeleckie wdawać się… no cóż, nie są w stanie. Graczem meczu mimo wszystko “Broda” (18 punktów 9 asyst 5 zbiórek) wraz z Trevorem Arizą (16 punktów 8 zbiórek 4/6 za trzy) czyli jedynym któremu siedziało.

portland trailblazers 113 phoenix suns 104

Młodziutki Zach Collins zastąpił w pierwszym składzie Jusufa Nurkica, ale troszeczkę spalił się przy tym psychicznie. Najważniejszą rolę odegrali zmiennicy Portland, czyli panowie AF Aminu, Meyers Leonard oraz Evan Turner, których łączne zdobycze wyniosły 37 oczek na skuteczności 12/17 z gry. Bardzo korzystnie w ograniczonym czasie gry pokazał się także potencjalny zmiennik Damiana Lillarda, niejaki Isaiah Briscoe: 191 centymetrowy, pominięty w drafcie, niedoszły absolwent uczelni z Kentucky.

Ogłoszenia parafialne

-> Sklep Koszykarza zaprasza na “Śniadania Mistrzów”. Akcja trwa do końca października, a jej zasady są następujące:

Codziennie, przez cały październik, w godzinach 7-10 rano w sklepie internetowym będzie można zrobić zakupy z rabatem -25% korzystając z kodu “sniadanie_mistrzow_gwba”. Kod będzie aktywny tylko w podanych godzinach a każdego dnia wyselekcjonowane będą 72 produkty przypisane do akcji promocyjnej. Czyli: im wcześniej wstaniesz, tym większa szansa na znalezienie czegoś fajnego w dobrej cenie. Promocją będą objęte buty i ubrania wszystkich marek dostępnych w Sklepie Koszykarza od Nike, Jordana po adidasa i Under Armour.

http://www.gwba.pl/sniadanie-mistrzow

34 comments

    • Array ( [0] => subscriber )

      Bo to NBA a nie mistrzostwa europy. Tu sie gwizdze nawet jak przebiegniesz obok kogos, to juz przeciez podchodzi nawet pod flagrant. Silver musi dbac zeby nie bylo chamstwa i przemocy na parkietach NBA

      (1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech ten Embiid rozegra pełny sezon. Wtedy będziecie przydzielać talenty. Dajcie już z nim spokój. Widzieliście jak leciał za linię końcową? Pełna bezwładność. Przy jego podatności na kontuzje może być bardzo różnie.

    (26)
    • Array ( )

      najbardziej utalentowany nie oznacza że będzie najlepszy w historii. to że potencjał Embiid ma to każdy wie, czy osiągnie swój sufit to nie wiadomo.
      równie dobrze można napisać że Dariusz Dziekanowski był bardziej utalentowany niż Robert Lewandowski, a że osiągnięcia miał gorsze to znaczy to tylko tyle że włożył w karierę mniej pracy, miał mniej szczęścia lub zdrowia.

      (61)
    • Array ( )

      no właśnie, zatroskany chyba nawet nie wiesz, co to znaczy, że ktoś jest utalentowany.
      Embiid jest wulkanem talentu i jednym, wielkim “gdyby”. I go wykorzystuje, kwestia tego czy siły wyższe mu na to pozwolą. Ewentualnie może mieć na to tryb życia i podejście do zdrowia, ale tego już nie wiem. Bardzo słuszne ryzyko Philly z tym kontraktem. Jeśli by się okazało, że ze zdrowiem wszystko ok – wtedy każdy by mu podał 200 baniek na tacy po dwóch latach.

      (-2)
    • Array ( )

      Do Lou. Dobrze wiesz, w jakim kontekście napisałem, żeby nie hypować Embiida. Niech udowodni, że jest warty porównywania jego talentu do LeBrona, bo póki co takie gdybanie to dla mnie cienizna.

      Nie pisałem też nic o jego kontakcie, choć osobiście bym mu takiego nie dał. Ale kwestii kasy nie ruszam, są w lidze mądre głowy, które potrafią to ocenić.

      No ale skoro chcesz o tym talencie porozmawiać i dowieść, że faktycznie od czasów LeBrona nie było większego, to pragnę przypomnieć, że zanim trafił do ligi Embiid, czyli największy talent od czasów LeBrona , do ligi trafili tacy gracze jak: Kevin Durant (2007 r.), Russell Westbrook (2008 r.), James Harden (2009 r.), Stephen Curry (2009 r.). To tyle w kwestii talentu od czasów LeBrona.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kogos tu poniosła z opiniami na embiida, największy talent na centrze w dziejach XD ktoś tu sie mocno najadła gość zagrał 31 meczy i wyszło mu 15 minut w meczu o pietruszkę.

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Emibiid to ten typ gościa, który brzydzi się podaniami. Kryje go 3ech i tak rzuci bo przecież w (W)NBA sędzia musi to gwizdnąć 🙂 A statsy muszą się zgadzać. Klapki na oczy i na kosz!

    (-6)
    • Array ( )

      A do Simmonsa w środek zagrał bardzo cierpliwie i zgrabnie. Gdyby się brzydził to raczej by się tak ładnie nie udało. Spoko murzyn, lubię.

      (35)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    nie znam się za bardzo na tych sprawach stąd liczę na wypowiedź jednego ze specjalistów.
    nie sądzicie, że embid przy lądowaniu dziwnie wykrzywia kolana?
    pozdro!

    (18)
    • Array ( )

      Do wewnątrz, do siebie? O to chodzi? Jordan tak robił, KD, Kobe też itd. Jeśli ma się mocne pośladki to nic się nie stanie. Jordan się dobrze trzyma 🙂 Jest to niebezpieczne dla tych którzy są quad-dominant czyli dominują u nich uda, a więc u wiekszości amatorów, oraz w zasadzie wszystkich ludzi w średnim i starszym wieku w wysoko rozwiniętych krajach. Ci atleci których ogladamy w NBA są glute-dominant, a więc dominują u nich pośladki, dlatego oni sobie mogą 😀 Tak ogólnie, długo by pisać. Ale polecam o tym poczytać. Wszyscy ci dunkerzy są glute-dominant, tylko wtedy można być takim atletycznym. Tak samo lekkoatleci, sprinterzy itd.

      (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko fajnie jeśli chodzi o komentarze żeby nie spuszczać się nad Embiidem. Przypomnijmy tylko, że: chłop gra w kosza od 6 lat!!! Został dosłownie z lasu wciągnięty i dali mu piłkę w ręce. Dzieciaki od podstawówki (w stanach) mają własnych trenerów i nie zawsze przekłada się to na osiągnięcia, a Embiid teoretycznie nie powinien mieć prawa zaistnieć w NBA. Także tego..możemy jedynie gdybac jak będzie niszczyć po kilku sezonach w zdrowiu

    (24)
    • Array ( )
      Znawca religii swiata 12 października, 2017 at 15:21

      Było „bawił”, co można rozumieć jako „rzucał mu piłkę”, „głaskał” a nawet „jeździł na nim”. Nie było mowy o gwałceniu, więc nie, to nie muzułmanin.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Embiid w tym meczu ze 3 razy trzymał się za kolana. W ogóle widać, że kiepsko się rusza (praca nóg) jak na ten wiek. Po prostu to nie ma prawa sie udać. Zdrowie to jeden z elementów talentu (jeśli weźmiemy pod uwagę sprawność fizyczną) . Pod tym względem jest niestety kaplica.

    (7)
    • Array ( )

      zdrowie to element talentu? zdrowie to bardzo częsty wróg talentu 🙂 Embiid najlepszym przykładem. Prawdopodobnie przez to, że zbyt późno zaczął grać

      (1)
    • Array ( )

      Ciężko na dziś ocenić Lonzo, ale kilka rzeczy widać gołym okiem. Pierwsza to rzut. Lonzo nie ma rzutu, Russell ma. I miał od początku. Mechanika rzutu bardzo dobra. Trójka dobrze wygląda i siedzi w koszu. U Lonzo w ogóle nie wygląda. Jak ktoś na niego sądzie, nie wiadomo, co z tego będzie. Przegląd pola porównywalny, choć Lonzo wydaje się tutaj dużo lepszy. No i teraz trzeba przyłożyć ich talenty to realiów nba: Russell to rozgrywający ze świetnym kozłem, świetnym przeglądem pola, świetną penetracją i dobrym rzutem, w tym za 3. Lonzo ma też to wszystko, poza jednym: nie ma rzutu. W dzisiejszych czasach rozgrywający bez rzutu, to żadna rewelacja. W tym sensie Lakers mogą szybko pożałować oddania Russella.

      (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, popraw tekst o meczu Heat-Washington, mianowicie Bradley Beal, zamiast “l” jest “t” na końcu 🙂
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Anthony Davis, Ben Simmons czy Karl Towns, to zawodnicy o skali talentu porównywalnej do Embiida, wg mnie, i w niektórych przypadkach już bardziej ograni w NBA.

    talent, to zresztą pierwszy szczebel na drabinie zaawansowania zawodnika. trudniejsze rzeczy przychodzą później, wysatrczy popatrzeć na karierę Davisa.

    już wiadomo, że jest silny, szybki, zwinny, umie punktowac, zbierać, wykonywać highligt reel itd
    kariera jednak stoi w miejscu, bo nie widać postępów w leadership ability, nie widać zdolności wpływania na mindset całej drużyny, nie sposób też nie zauważyć, ze pod względem zaawansowania taktycznego ten utalentowany zawodnik ciągle ma przed sobą wiele pracy, a o tym jak jego psychika zniesie presję Playoffs wciaż tak naprawdę nie wiemy, a przercież tam dopiero następuje weryfikacja jakości gracza.

    o szczeblu wyższym, czyli umiejętności wygrywania w Playoffs, później : decydowania o przebiegu i wynikach kluczowych meczów Serii na poziomie finałów konferencji – mowy w ogole jeszcze nie ma.

    o Big Finals, predyspozycxjach do zdobywania i utrzymywania mistrzowskich tytułów – może kiedyś będziemy mieli okazję mówić, w kontekscie byłego gracza Kentucky Wildcats, ale czy kiedykolwiek ?

    Joel Embiid jest dopiero na początku tej drogi, więc aluzje do “historycznych” zdolnosci są mocno optymistyczne.

    w sezonie będzie miał zadanie dopasowania swoich zachowań boiskowych do pomysłów na grę Bena Simmonsa, a takze zrobienia miejsca Markelle Fultzowi, który bez piłki na początku mo.że być zupełnie nieprzydatny. to oznbacza dla Embiida konieczność innego ustawienia na boisku i innego czytania gry niż w ub sezonie. Przy niklym czasie gry w preaseason, a zwłaszcza na p[odstawie spotkań z czerwonymi latarniami NBA a’la Nets, za wiele się nie dowiemy, jak wyglądają jego postępy w tych dziedzinach boiskowego życia.

    wg mnie, Malik Monk ma przed sobą trdny sezon, a Hornets będą mieli trudny sezon z nim.

    Monk jest prawdopodobnie nierefermowalnym streaky shooterem, jak ma dzień zdobywa od ręki 30 pts, jak go nie ma pudłuje seriami z pozycji, z których wczoraj trafiał z zamkniętymi oczami.

    taki gracz jest zwykle sporym problemem, bo nie można na niego liczyć co wieczór, wiele zależy od mchanizmów psychologicznych, na które nie można w ząden sposób wpłynąć. gośc tak już ma i z tym się nie polemizuje. Nie ma na to treningu poprawiajacego. taki się urodził i już.

    tak wiec, Monk ma przed sobą albo niezwykle udaną karierę szóstego z ławki, który w dobrych dniach gra 40 minut i jest na boisku w końcówce, a w słabszych, czyli 2/3 puli, pojawia się na minut kilkanaście, kiedy jego słaby shooting nie szkodzi drużynie, a obecnośc na boisku pozwala odpocząc starterom.

    ale – może taka prognoza sie nie sprawdzi i Malik ustablizuje się na odpowiednim poziomie regularnści strzeleckiej.

    umie też kończyć wysoko z góry szybkie ataki i wg mnie ma potencjał na dobrego obrońcę. Jesli ten drugi atut umiałby zmaterializować i bronić skutecznie i bez faulowania co wieczór – mógłby myśleć o wyższym statusie w NBA, o lepszych pieniądzach.

    Rockets będą w Western Semis, tak to na dziś wyglada w prognozach, wg mnie. Ale w seriach vs Dubs, Spurs i Thunhder ich szanse, na dziś, wygladają, wg mnie, niezbyt optymistycznie. Nie mają dobrych matchupów z ww. ekipami : Dubs biją ich na polu taktycznej wszechstronności i podejścia do defensywy, Spurs coaching wise, a na korzyśc Thunder wg mnie przeważać może jakosć defensywna supproorting cast oraz mindset liderów, przy których psychicznych właściwościach, mający skłonnośc do “meltdowns” Harden może znów ie wytrzymać napięcia.

    coach Mc Hale mówił o tym w wywiadzie, że Harden nie ma jakości lidera i miał rację. James zareagował agresywnie, wg mnie zbyt agresywnie, zwłaszcza że nie krytykował go byle kto, ale były wybitny gracz, który całe lata spędził u boku Larry’ego Birda czy Roberta Parisha i wie doskonale czym dobry leadership się charakteryzuje.

    Harden powinien te słowa wziąc sobie do serca, ale – znów : to kwestia psychiki. Jesli nie ma się papierów na liderowanie grupie, odpowiednie podejście do presji i stresu, to trudno sobie takie dokuimenty wyrobić. Kobe Bryant, Lary Bird c zy Michael Jordan, oni to COS mieli zawsze, urodzili sie z tym “czymś”, Harden musiałby to
    w sobie wypracować, a wiemy przecież, że dźwiganie niechcianych cięzarów i sztucznie wymuszane na sobie słuszne postawy nie są warte zbyt wiele, zawodnik gra i robi wbrew własnej naturze, nigdy nie bedzie tak dobry jak ci, którzy to kochają i znajdują w tym źródło swojej przewagi nad rywalami.

    Westbrook i George, wg mnie, mają ten instynkt, przy czym na razie Westbrook potrzebuje więcej meczów by zbalansować go z ciągotami do uwalniania swojego ego.

    w tym układzie, w maju Carmelo Anthony może być zabójczym graczem w serii. zwolniony z samodzielnego liderowania, grajacy z pozycji spot up, w zespole który gra o coś, po półrocznym zgrywaniu się, moze przesądzać o losach ważnych spotkań Playoffs. zachęcam do większej wiary w niego, już dziś, żeby na wiosnę dumnie móc się tym pochwalić, keidy Antghony będzie ważnym graczem 2018 NBA Playoffs :]

    przed Grizzlies zadanie obudowania pary Mike Conley Jr – Marc Gasol trojką strzelców, przy jednoczesnym zachowaniu jakości defensywy. trudna sprawa, bo talentu nie ma tam zbyt wiele.

    epoka Grit N Grind odeszła, Grizzlies szukać będą nowej tożsamości, Kobi Simons, Dillon Brooks czy Wayne Selden, to są gracze tyleż obdarzeni zdolnościami, co jednak z drugiego rzutu w tej najbardziej konkurencyjnej lidze świata. jeśli wyłoni się tam jakiś rzetelny skład wokół duetu liderów, to albo w drugiej części tego sezonu albo wcale.

    szkoda, ze tak łatwo pozbyli się paru cennych graczy Grizzlies. mlodzieży potrzeba mentorów dbających o ich psychikę i behawior w szatni, przed i po meczu, na wyjazdach i na codzień, w trudncyh okresach L streak zwłaszcza.

    zachwalany przez Kyrie’ego Irvinga “ball movement” nie ejst chyba aż taką gwarancją sukcesow, skoro ponoć bez niego grając w Cavaliers wygrał tytuł i w ub sezonie zanotował 12-1 w konferencji. rezultaty przeczą nieco uwagom gracza.

    skutecznośc weryfikuje styl, poza tym nie pamiętam, zeby Kyrie w Cavs prosił o to, żeby mu ograniczyć one on one plays i zmniejszyć czas posiadania piłki w rękach.

    na tym własnie zbudował swoją markę także jako All Star player.

    ale rozumiem, że teraz stara się zachwalać nowy zespół, nowe środowisko, nowe wytyczne od trenerów. w istocie, ball movement Celtics tak czy owak w Playoffs będzie musial schodzić do isolation game, bo Cavaliers nie są taktycznymi nowicjuszami. Będą rozbijać ten ball movement odpowiednim ustawieneim obrony i reakcjami na inicjujące zagrywki.

    Kyrie, wg mnie, powinien już dziś solidnie trenować finiszowanie pod koszem i rzut z odskoku, bo miejsca na ruch pilki nie będzie zbyt wiele, poza tym Celtowie będą mieć w składzie zawodników takich jak rookie Jayson tatum czy sopho Jaylen Brown, ktorzy w tym ruchu piłki bedą, że tak powiem, “preferowani” przez Cavaliers jako kończący akcje, czyli zostawiani na pozycjach, z których będą zmuszeni rzucać albo wykonywać zbyteczny ekstra pass.

    jak twoj gracz na wolnej pozycji pudłuje lub z niepewności odrtzuca piłkę, to cała drużyna traci część pewności siebi.

    Tutaj moze wyjśc szydło w worka, czyli veteran factor. Derrick Rose czy Dwyane Wade nigdy się nie zawahają przed akcją rzutową. Rookies w Playoffs, niestety nie są zwykle dla contendera pomocą. Przeciwnie.

    dlatego, akcje Celtów nie stoją, wg mnie, zbyt wysoko, zwłaszcza ze utracili jednego ze swoich naj obrońców, glue guy Crowdera, a takzę Bradleya, który zwolnił miejsce dla bardzijn ofensywnych ustawień.

    wzrost potencjału ofensywnego, przy utracie defensive keys, to jesyt moim zdaniem początek kłopotów. owszem, z czasem, jak się dotrą, to mogą być silni, ale na początku będą z tego powodu mieli spore problemy. atakiem wygrają wiele meczów, ale im większa stawka i rywal z lepszym gameplan, czyli im bliżej Playoffs i w samych Playoffs, tym Celtowie bartdziej będą musieli się uwijać.

    nie mam przekonania, czy coach Stevens jest w stanie te personalno-stylowe deficyty wyrównać.

    Suns są wg mnie ciekawsi niż Blazers, jako team z nadziejami na przyszłość.

    mają scorera z dużym potencjałem, Devin Booker ma dobrw wzorce [Jordan, Kobe Bryant] i już dziś znakomitą technikę i przegląd pola w sytuacjach rzutowych i dryblingu.

    jest Dragan Bender, ciągle się uczy NBA, a przy takich możliwościach i stylu [big guy z miękkim rzutem] wypalić może dosłownie z miesiącxa na miesiac. POtzreba mu przyzwyczajenia się do szybkosci atletyzmu gry w NBA. inaczej się czyta grę i własne zachowanai, kiedy tempo gry jest wyższe i zawodnicy dookoła bardziej utalentowani , ale to przychodzi z czasem.

    jest atletyczny szybki power F Marquise Chriss, wg mnie materiał na porządnego startera, bo mechanika jego rzutu daje nadzieje, ze będzie wbijał niezawodnie swoje otwarte jumpers, jak kiedyś Horace Grant czy Charles Oakley.

    na pozycji point G są Bledsoe i Knight, jesli obaj będą zdrowi, to Suns strasznie będą groźni w ataku.

    Josh Jackson na skrzydle może zagrać wszedzie, jest niesłyuchanie pojętny i wszechstronny, może pomóc w zbiórkach na power F, może pokonywać rywali kozłem i zarabiac frees z pozycji small F. po okresie aklimatyzacji i adptacji do jakości i stylu gry w NBA – będzie bezcennym graczem dla Suns, spajającym atak z obroną, podnoszącym skalę talentu całej drużyny, a nawet przejmującym scoring w niektórych momentach.

    plus wing TJ Warren, w którego szybkośc Suns bardzo wierzą i dali mu nowy kontrakt. Mają rację, to ejst
    ciekawy gracz, który robi niewiele spektakularnycyh akcji, ale gdzieś tam ciągle jest w ruchu, ciagle szuka gry bez piłki, dobrze rotuje w defensywie i koniec końców cichaczem dodaje drużynie wartości w newralgicznych miejscxach : trzeba lepszej obrony – dostarczy, punktów – zrobi to, zbiorek – można się spodziewać. cenny gracz. słusznie obdarzony porządnymi pieniędzmi.

    w sumie, ten team, to jedna wielka inwestycja, ale robiona z głową : nie są to gracze byle jak ściągani z bylekąd. Jest tym pomysł na zszycie ze sovą dobrze uzupełniających się osobowości i charakterystyk boiskowych.

    head coach Earl Watson nie ma ma dośc doświadczenia, by zrobić z nimi duży progres już dziś, ale jest młody, będzie dużo z nimi rozmawiał, będą wspolnie szukać rozwiązań i pomysłów, nie będzie coach występ;ował z pozycji ex cathdera, co w przypadku starszych trenerów potarfi zpełnie zabić chemię w zespole.

    Watson, jako gracz, specjalizował sie w rozsądnym prowadzeniu gry z pozycji point G, inteligentnie bronił, nigdy nie chciał być kimś wiećej niż jego talent mu pozwalał. to dobrze wrózy, Będzie doceniał talent młodych graczy, a jednocześnie uczył ich tego, co sam umiał najlepiej, a czego akuratnie zawsze młodzież musi się uczyć, aby spełnić swój talent. wg mnie, to jest dobry coach dla tej grupy zawodników.

    (18)
    • Array ( )

      Ufff, widać, że Pan P dawno nie udzielał się w komentarzach. Ta ściana tekstu jest ogromna, nawet jak na niego.
      Nie zmienia to faktu, że czyta się go nie gorzej, niż autorów.

      (11)
    • Array ( )

      @Trev

      cieszę się z takiej oceny, dzięki.
      pozdrawiam :]

      @ Admin

      bardzo wysoka piątka, Redaktorze/panowie ! :]

      czytam Was na bieżąco : notki, artykuły, komentarze. niezmiennie mnóstwo niezwykle ciekawych wątków
      dostrzegam, i tym bardziej żałuję, że nie zawsze czas pozwala mi włączyć się do dyskusji. mam
      nadzieję na poprawę tego stanu rzeczy, zwłaszcza że czeka nas wszystkich potencjalnie znakomity sezon NBA.

      (13)
    • Array ( )

      Oj oj oj oj 😀

      “Celtics tak czy owak w Playoffs będzie musial schodzić do isolation game, bo Cavaliers nie są taktycznymi nowicjuszami. Będą rozbijać ten ball movement odpowiednim ustawieneim obrony i reakcjami na inicjujące zagrywki.”

      Jakoś te PO nie pokazały tego jakimi weteranami taktycznymi są Cavs tak jak nie pokazały po jak ball movement ma przewagę nad iso 🙂 Co więcej. Cavs będą reagować odpowiednim ustawieniem obrony ? Reakcjami na zagrywki ? Kto tam będzie bronił ? Z graczy z defensem na wysokim poziomie jest tylko Thompson, Crowder i Shumpert. LeBron więcej statystuje w obronie niż gra na pełnych obrotach. Czym Cavs chcą więc zaskoczyć w defensywie ? Rosem ? Thomasem, Wade’m czy Lovem ? Albo Korverem czy Smithem ?
      Co więcej. Sami będą mieli z tym defensem problem bo będą musieli chować w obronie swoich zawodników. Czy Cavs są takimi weteranami taktycznymi by sobie poradzić z tym problemem ? Po tego nie pokazały.

      “Celtowie będą mieć w składzie zawodników takich jak rookie Jayson tatum czy sopho Jaylen Brown, ktorzy w tym ruchu piłki bedą, że tak powiem, „preferowani” przez Cavaliers jako kończący akcje, czyli zostawiani na pozycjach, z których będą zmuszeni rzucać albo wykonywać zbyteczny ekstra pass.”

      W najważniejszych momentach Celtics mają do dyspozycji jeszcze Baynesa, Morrisa czy Smarta… Czy tacy zawodnicy też będą celem Cavs do zostawiania z rzutem ? X Factorzy Rose i Wade ? Po atakowanej stronie na pewno ale co w obronie ? Sami będą musieli rywalizować z Irvingiem czy Smartem. Który z nich jest lepszy ofensywnie od Irvinga ? Który z nich jest lepszy w defensywie niż Smart ? Dochodzi do tego raczej przeciętna miara zza łuku, która tylko ułatwi obronę.

      “dlatego, akcje Celtów nie stoją, wg mnie, zbyt wysoko, zwłaszcza ze utracili jednego ze swoich naj obrońców, glue guy Crowdera, a takzę Bradleya, który zwolnił miejsce dla bardzijn ofensywnych ustawień.”

      Cały czas tylko oceniasz defensywę Celtics z ofensywą Cavs. A jak to wygląda w drugą stronię ? Czy aby na pewno ofensywa Celtics jest gorsza od Cavs ? I czy aby na pewno defensywa Bostonu jest gorsza niż Celtics ? Utrata Crowdera który i tak nie dawał rady LeBronowi może nie odegrać takiej znaczącej roli jak Ci się wydaje. W jego miejsce jest twardszy Morris, który już pokazał, że potrafi napsuć krwi LeBronowi. W miejsce Bradleya jest Hayward, który statystycznie bronił nieznacznie gorzej od Avery’ego na obwodzie ale im bliżej kosza tym prezentował się od niego lepiej ze względu na warunki.
      Przy czym teraz największą bronią Cavs jest LeBron, nie ma już Irvinga.
      Lubisz statystyki z tego co pamiętam 🙂

      http://bostonceltics.pl/2017/07/09/zmiany-zmiany-zmiany-cz-2/
      Tu masz zestawienie gry w obronie i w ataku Bradleya i Haywarda. Czy aby na pewno różnica oby graczy między obroną a atakiem jest tak znacząca ?

      http://bostonceltics.pl/2017/09/20/morris-obronca-jamesa/
      A tu na potwierdzenie swoich słów masz analizę gry Morrisa w obronie na LeBronie. Jest zestawienie między innymi z Crowderem.

      Nie moja robota ale trochę się na szukałem.
      Nie jest tak tragicznie jak próbujesz ludziom wmówić…. Z drugiej strony skład jest O WIELE WYŻSZY niż przed rokiem oraz potencjał w ataku również skoczył do góry. Czy aby na pewno kosztem obrony ?

      (0)
    • Array ( )

      Gościu trochę beka z Ciebie bo piszesz dyrdymały i ogólniki tak żeby w razie czego i tak wyszło mniejwiecej (słowo klucz) na twoje. Na supergigancie byłeś posmiewiskem (niestety na swoje wlasne życzenie), tutaj troche bardziej sie pilnujesz i to jest ok, ale nie bój sie być twardym jak Kobe lub Jordan, miej swoją subiektywną i mocną opinie, to jest naprawdę w porządku, oprócz tego mniej amerykanskich wtrąceń i serio będzie w miare git. Nie hejtuję Cie dla samego hejtu, ale znam Cie dobrze i chciałbym żebyś sie troche zmienił bo wtedy będziesz odpowiednim człowiekiem do prowadzenia sensownej dyskusji, a to jest moin skromnym zdaniem najważniejsze w tym wszystkim, jest w tobie potencjał, ale zarazem takie nieprzyjemne poczucie nieomylności i wyżsości nad resztą.

      (5)
    • Array ( )

      @dmg

      Cavs zrobili 12-1 w Eastern.
      Boston pokonali 4-1.
      czy trzeba lepszych dowodów ?

      vs Dubs nie ustali, ale nie chodzilo tam tak bardzo o taktykę, co po prostu
      o, wg mnie, złe ustawienie i niedoskonałości personalne [Love za wolny w obronie i nieskuteczny w ataku].

      cóz, jak dla mnie veteran factor wpływa na więcej rzeczy niż tylko obrona one on one czy “miara zza łuku”.
      przede wszystkim, można wyrzucić do kosza wszystko, co wiemy o Derricku Rose i Dwyane Wade z ostatniego sezonu, a nawet 2-3. nowy team, nowe otoczenie, nowa sytuacja jakościowa.

      ja uważam, że ci gracze w tym nowym położeniu będą lepsi niż ostatnio byli. ty masz wątpliwosci. wszystko wyjdzie w praniu i wtedy porównamy, co kto mówił przed sezonem :]

      ofense-defense Cavs vs Celtics : tu sprawa jest prosta, jak dla mnie.

      mowię o tym porownaniu w kontekscie matchupu, a wieć : kto komu bardziej będzie leżał i kto ma lepszy balans. uważam, ze cavs mają lepszy balans i Celtics będą im bardziej leżeć.

      Celtics, ofk wzmocnili atak, ale osłabili defensywę.
      co wazne : Crowder i Bradley którzy odeszli, w ofensywie w Playoffs spisywali się nader korzystnie.
      byli 2-way players.

      jacy 2-way players ich zastąpią ?
      Irving Hayward, Jayson Tatum ?
      wg mnie, to nie są 2-way players.

      ergo : jedynym sposobem na wygraanie serii z Cavs będzie dla Bostonu bardzo wysoka skutecznośc
      ofensywna.

      czy to wykonalne ?
      wg mnie : nie.

      nie przy przewadze myśli taktycznej Cavaliers, przy ich veteran factor, no i przy obecnośći LeBrona Jamesa,
      który znów prawdopodobnie będzie w stanie od razu zdominować obronę Celtics i wyrównac ofensywne zdobycze.

      słowem : obrona Celtics będzie zbyt słaba, aby ograniczyć atak Cavs, co spowoduje, ze nawet dobra skuteczność ataku Celtics nie starczy na wygranie serii.

      to moja prognoza na dziś, na ile znam zawodników, coachów, mentality obu zespołów, charakterystyki taktyczne zawodnikow/trenerów/drużyn itd.

      spekulujemy, póki co, bo sezon dopiero przed nami.

      zestawienia, które linkujesz są wg mnie nieaktualne, bo dotyczą Haywarda w barwach Utah, gdzie miał opbok siebie np. świetnie broniacego Goberta, który podnosił współczynnik defensywnej skutecznosći swoich kolegów. w Celtach Hayward nie będzie miał nikogo takiego obok siebie, więc będzie mu trudniej.

      analizaa Morrisa też jest nieaktualna, bo dotyczy gry w innym zespole, innym otoczeniu, innym systemnie defensywnymn, a nade wszystko : bronić LeBrona w regular season, to zupełnie inna bajka niż bronić go w serii
      Playoffsa.

      w sezonie albo bronisz go w jednym meczu albo w 3-4 ale co kilka tygodni.
      w Playoffs musisz go bronić 4-7 razy w ciagu 2 tygodni, co fizycznie i PSYCHICZNIE może
      wykończyć każdego rywala, nie tylko Morrisa.

      INNA BAJKA.

      @Rentier

      na Supergigancie inna była poetyka, od pewnego momentu był hyde park.

      “pośmiewisko” ?

      a ja pamiętam, ze właściciele Supergiganta, dopóki jeszcze istniał on w poważnej formule, ze mną.
      jako jedynym konsultowali zmiany planowane na blogu.

      z “pośmiewiskiem” konsultowali ?
      zastanów się.

      zawsze przedstawiam własne zdanie i argumenty, nikt częściej ode mnie nie używa zwrotów “wg mnie”
      i “moim zdaniem” – jesli dla ciebie ma to zwiazek z “nieomylnością” i “wyższością”, to cóż ja mogę na to
      poradzić.

      moze sugerujesz się moim nickiem, a jeśli tak, to weź przykład z wielu innych użytkowników forum, którzy
      doskonale zorientowali się, ze jest on autoironiczny, nawiązuje do stylistyki kampowej, powiela wzorce
      stosowane w sporcie, szołbiznesie i szeroko pojętej rozrywce nacechowanej zartem za pomocą skojarzeń a’rebours.

      “piszesz dyrdymaly i ogolniki… mniej amerykanskich wtracen i bedzie git… jest w tobie potencjal”

      “beka z ciebie… nie hejtuje cie dla samego hejtu”

      jakbym oglądał wymianę w tenisie :]

      “tutaj sie pilnujesz”

      tam była inna poetyka, tutaj jest inna, a ja w każdej poetyce mogę funkcjonować, bo czy tam czy tu, w istocie
      piszę to samo, tylko innym językiem.

      (0)
    • Array ( )

      Lodzia nie masz czasu na pisanie scian teksu. Wreszcie sie wzielas za robote? Ile to byla na te krolowe nocy? :DDDD

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Się rozpisał ufff…Monk problem????dziwna teoria…Embiid miał przeciwników niesamowitych, ciągle podwajany i grał przeciw Hakeemowi czy Mutombo??????…Admin poszalał z tym naj. talentem w dziejach koszykówki haha

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze się sezon nie zaczął a Harden już zaczyna swoje show – 18 pkt z czego 14/15 FT… a podobno miały się pojawić zmiany w przepisach dotyczące perfidnego wymuszania fauli, nie bez przyczyny nazywane ‘James Harden rule’ ?

    (4)
    • Array ( )

      W 100% zgadzam sie, oglądałem niedawno wbrane mecze z finałów, które odbywały się w latach 94-05 i wtedy jeszcze oglądało się to naprawdę z zapartym tchem, męski sport, a nie to co teraz – biegają jak naćpani i walą co chwilę trójki, a jak wejdą pod kosz to zaraz faul i rzuty wolne, jak dla mnie to poszło naprawdę w złą stronę (opisane w skrócie).

      (-1)

Skomentuj niccodem Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu