fbpx

Joker robi show, Shaquille O’Neal zaorany, Ja Morant porobił Westbrooka

56

Dzień dobry.

Znamy uczestników konkursu rzutów za trzy. Do zabawy przystąpią Stephen Curry, Donovan Mitchell, Jayson Tatum, Jaylen Brown, Devin Booker i Zach LaVine, a więc nazwiska z pierwszego szeregu. Biorąc pod uwagę brak kibiców na trybunach (treningowe warunki) być może padnie nowy rekord?

Znamu także uczestników Skills Challenge. Będą to Luka Doncic, Chris Paul, Nikola Vucevic, Domantas Sabonis, Julius Randle i Robert Covington. Doprawdy nie mogę się doczekać!

Co z konkursem wsadów? Za zaproszenie podziękowali: Anthony Edwards, Jaylen Brown oraz Miles Bridges. Trwa szukanie kandydatów. Jak dotąd zainteresowanie wyrazili Anfernee Simons (Portland) Obi Toppin (Knicks) oraz Cassius Stanley z… kto powie, jaki zespół reprezentuje? No pewnie, że nie wiecie.

atlanta hawks 94 miami heat 80

Jastrzębie od dwóch dni mają nowego trenera. Co tu wiele kryć, spodziewaliśmy się zwolnienia Lloyda Pierce’a. Wiele można tłumaczyć kontuzjami, ale czuć było niesmak i brak reakcji zawodników na wysyłane impulsy. Jak widać, pod wodzą dotychczasowego asystenta, znanego skądinąd Nate’a McMillama – znanego z defensywnego charakteru i ukierunkowania – zespół ogranicza rywala do zdecydowanie najmniejszej zdobyczy punktowej w tym sezonie!

I to by było na tyle jeśli chodzi o serie zwycięstw South Beach. 80 punktów Miami, trochę wstyd. Nawet biorąc pod uwagę absencję Jima Butlera. Jak do tego doszło?

  • 9/33 zza łuku
  • 26-47 na tablicach!!!
  • Bam Adebayo niewiarygodnie pasywny

Osiem oddanych rzutów, dwie zbiórki. Clint Capela jest mocny, agresywnie gra na obcej tablicy, ale dwie zbiórki przez 33 minuty to jest przesada. Przejmuje krycie, wysoko chodzi w obronie – owa mobilność to jego wielka zaleta, ale gdy nie wskakuje z powrotem na bronioną deskę i zastawieniem ma zająć się “atleta” Kelly Olynyk wówczas Heat dostają oklep. Adebayo mimo iż rywale wystawiali momentami Gallinariego na środku, wciąż nie zamierzał atakować obręczy. Uparcie polegali na trójkach i od trójek zdechli. Obrona była spoko gdyby nie dwie bomby Trae’a Younga (18 punktów 10 asyst). Młody wyjaśnił temat dwoma kolejnymi trójkami w kluczowym momencie separując gości na z czterech na dziesięć punktów. Dobrze widzieć, że Capela może dokończyć mecz na parkiecie. Dobrze widzieć zaangażowanego w obronie Younga. Bił się na zasłonach, naciskał, próbował wymuszać szarże. A więc to chyba prawda, nie dogadywali się z poprzednim szkoleniowcem.

new york knicks 93 san antonio spurs 113

Turbany z głów przed ekipą Gregga Popovicha. Mimo deficytu na kluczowych pozycjach – mimo absencji Aldridge’a, Gaya i White’a – rozegrali nienaganne, bardzo efektywne zawody nie pozostawiając złudzeń Nowojorczykom. Z każdą kolejną minutą prowadzenie zwiększało się, nie gwałtownie, ale konsekwentnie. Tylko 9 strat gospodarzy. 31 asyst przy 43 trafieniach z gry oraz solidne 43% zza łuku.

Słaby wieczór Juliusa Randle. Z powodzeniem krył go niejaki Luka Samanić, autor 14 punktów 7 zbiórek oraz 3/5 zza łuku. Zbyt wiele błędów NYK w pierwszej połowie. Kiepski start drugiej połowy (po raz wtóry). Obi Toppin bezużyteczny. Ustawicznie, notorycznie spóźniony w obronie, kiepski rzutowo. Nerlens Noel nie łapiący podań. Nagle, w jednej chwili wszystkie bolączki NYK wyszły na wierzch. Pop to jest jednak mistrz jeśli chodzi o znajdowanie tzw. mismatches. Jasnymi punkcikami w zespole Toma Thibodeau byli dziś Barrett i Quickley, który jednak większość swych popisów zaliczył przy wyniku dawno rozstrzygniętym. DeMar DeRozan tylko pięć rzutów do kosza (!) ale za to 11 asyst 4 przechwyty oraz zero strat. Jak gościa nie lubić?

denver nuggets 128 milwaukee bucks 97

Nikola Jokic środkowym palcem wskazał gdzie ma kandydaturę Giannisa Antetokounmpo na kolejne MVP. Give me that!

Gra dwójkowa, tyłem do kosza, praca na atakowanej tablicy, atak kozłem Brooka Lopeza, ponowienia akcji, tradycyjnie doskonała obsługa podaniami kolegów markujących obiegnięcie górą i ścinających za plecy, floatery, zasłony, półdystans, rolowanie pod obręcz po podwójnej zasłonie, mecz był nieformalnie rozstrzygnięty w pierwszej połowie. Gość dominował na parkiecie. Potem było rozbijanie strefy, czyli trójki i wyjścia do piłki w środek by momentalnie obsłużyć kogoś w rogu. Czegokolwiek próbowali Bucks, nie działało. Truskawką na torcie był rzut w twarz Giannisa, a następnie dwa kontrataki – dwa razy był pierwszy pod koszem rywala po ich niecelnych rzutach. Amazing!

Co powiecie na 37 punktów 11 asyst i 10 zbiórek przy zaledwie dwóch stratach i skuteczności wynoszącej 65% z gry? To pięćdziesiąte triple-double w karierze Jokera. Jedynym centrem, który też ma w dorobku pięćdziesiąt potrójnych dziesiątej jest Wilt Chamberlain (78). Dla wyraźniejszego obrazu: Kareem miał 21 triple-doubles, Bill Russell 18, David Robinson i Hakeem Olajuwon po 14, Shaquille O’Neal całe dwa.

Zważywszy, że Jokić ma 26 lat i dopiero wkracza w swój prime, mówimy o zawodniku zmieniającym warunki gry. To jego dziewiąte TD w bieżących rozgrywkach. Co istotne, gdy Joker osiąga triple-double, Denver zalicza bilans 7-2.


Shaq zaorany

Równie ciekawa była dyskusja studia TNT, w którym koszykarka Candace Parker wyeksponowała i ośmieszyła Shaqa jako analityka koszykarskiego. Dlaczego obecne zespoły NBA przejmują krycie pick and rolla? – tego dotyczyła dyskusja.

Parker: switchują pick and roll, bo wszyscy trafiają dziś za trzy, jak Jokić przed chwilą 
Shaq: a dlaczego pozostali nie rotują i nie pomagają? 
Parker: nie masz czasu na rotowanie, bo idzie podanie i cię zamordują ze skrzydeł 
Shaq: no bo musisz odebrać możliwość łatwego podania 
Parker: w dzisiejszej grze goście podają w poprzek parkietu, potrafią znaleźć strzelca na pozycji
Wade: przy dzisiejszym pick and rollu 1-5 wysoki obrońca nie może stać z tyłu jak ty Shaq
Shaq: zdobyliśmy w ten sposób razem mistrzostwo czy nie? 
Wade: tak zdobyliśmy, bo zacząłeś wychodzić wyżej do zasłon…

Shaq: a co z markowaniem przejęcia zasłony i powrotem do swojego zawodnika
Wade: dziś tak się już nie gra
Parker: zawodnicy zbyt dobrze rzucają
Shaq: nie każdy jest dobrym strzelcem Candace, przestań
Parker: <wzrok pełen niedowierzania>

Shaq: nie każdy tak dobrze rzuca, tylko parę zespołów potrafi tak dobrze rzucać
Parker: serio, no to mówmy konkretnie, zespół Nuggets, jeśli będziesz pomagał przy pickach, zamordują cię z rogów parkietu. Ile dziś zaliczyli trójek? Trafili 11 z 30 rzutów, to jest 36 procent, czyli w ich wypadku słaby wieczór. 

Po tym nastąpiła cisza. Shaq nie miał nic więcej do dodania. Dopowiem od siebie: to prawda, średnia skuteczność zza łuku Denver to 38.6% w tym sezonie. Trudno uwierzyć? Jeśli nie wierzycie to znaczy, że jak Shaq, wypadliście z obiegu. Popatrzcie:

2010-2011 (ostatni sezon Shaqa, założenie GWBA)

Najwięcej trójek w lidze oddają Orlando Magic: 25.6 prób w meczu
Najmniej trójek oddają Memphis Grizzlies: 11.3 prób w meczu
Czternaście zespołów zalicza skuteczność zza łuku wynoszącą powyżej 36%
Sześć zespołów zalicza skuteczność poniżej 34%

2020-2021

Najwięcej trójek w lidze oddają Utah Jazz: 42.8 prób w meczu
Najmniej trójek oddają Cleveland Cavaliers: 27.4 prób w meczu
Osiemnaście zespołów zalicza skuteczność zza łuku wynoszącą powyżej 36%
Za wyjątkiem rozwalonych w drzazgi Houston Rockets żaden zespół nie schodzi poniżej 34%

Czujecie różnicę jakościową? Przed dziesięciu laty najczęściej rzucająca zza łuku ekipa (Orlando Magic) kończyła oddaniem rzutu za trzy jedną trzecią akcji. Dziś cała liga kończy trójką minimum jedną trzecią akcji, a najlepsi dochodzą do 50%. To znaczy połowa FGA to 3FGA.


phoenix suns 114 los angeles lakers 104

Intensywność duża. Arbitrzy pozwolili pograć z początku (oglądaliśmy kolano w krocze, haczki, ostre wejścia w kontakt) a potem nie zapanowali nad wydarzeniami….

Nie podoba mi się, gdy sędziowie wcielają się w rolę wychowawców młodzieży. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że ich rola w dzisiejszej grze jest zbyt wielka. Widzieliście za co z parkietu wyrzucony został Devin Booker? Nie? To popatrzcie. Pierwszy technik za przekleństwo (siarczyście skrytykował pracę sędziów, którzy ochronką otoczyli LeBrona i każdy kontakt mu gwizdali, nawet ten, który sam zainicjował) i zaraz drugi technik od drugiego sędziego jako reakcja na “podanie kozłem” do Marca Davisa. Dwaj panowie arbitrzy nazywają się Justin Van Duyne oraz Tyler Ford, obaj mają pięć lat doświadczenia na parkietach NBA. Założę się, że gdyby dobrze pogrzebać, znajdę klucz według którego zostali zatrudnieni oraz z kim ze starej gwardii sędziów są spokrewnieni. Daliby chłopakowi parę sekund na ochłonięcie zamiast gwizdać to samo jeden za drugim…

Lakers oczywiście podjudzali. No panie sędzio, jakże tak... co nie zmienia faktu, że pozbawieni Davisa, Gasola i Kuzmy (!) byli zespołem słabszym. Phoenix przez 40% meczu grało bez Bookera, a i tak im nakopali. Dlaczego? Bo mają głęboki skład i wolę walki. Dwójkę All-Stars okalają nieprzeciętni obrońcy w osobach Bridgesa, Aytona i Crowdera. Drugi skład obsługuje nieszablonowy point-forward Dario Saric (10 z 21 punktów w czwartej kwarcie – choć miał dziś nie grać!) Frank Kaminsky zapewnia spacing z pozycji środkowego niczym demo Dirka, plus Cam Johnson – długi, energiczny, bardzo dobry strzelec, solidny defensywnie Abdel Nader, pitbul Jevon Carter oraz zmiennik CP3, czyli człowiek pieczarka Cameron Payne.

Nawet solidna linijka LeBrona (38 punktów 5 zbiórek 6 asyst) nie zrobiła na nich wrażenia. Wrażenie zrobiły właśnie wszechstronność i głębia Suns, którzy w czwartej kwarcie byli wyraźnie świeżsi od miejscowych. Taktycznie? Frank Vogel chciał wzorem poprzednich rywali PHX zaatakować małym składem DeAndre Aytona. Tylko, że goście się dostosowali i pozostawili Sarica w grze, który ograł beznamiętnie Matthewsa czy Markieffa Morrisa. Niestety zabrakło personelu by zatkać dziurę. Damion Jones? Robi solidną robotę jako obrońca.

[patrzyłem jednym okiem]

memphis grizzlies 125 washington wizards 111

Brak poszanowania dla umiejętności strzeleckich Ja Moranta wyszedł Czarodziejom boczkiem. Gdy w pierwszej akcji zobaczyłem jak Russell Wesbtrook pod zasłoną przechodzi oraz ile miejsca zostawia młodemu, wiedziałem że nie będzie to udany wieczór dla gospodarzy. Zaczęło się od celnej trójki, zakończyło zdobyciem 35 punktów 5 zbiórek 10 asyst w tym 11/19 z gry oraz 11/14 FT.

Mecz wymknął się spod kontroli miejscowym jeszcze w pierwszej połowie. Memphis skupiło wysiłku do odebraniu piłki z rąk Beala i Westbrooka (łącznie 46 punktów 20 asyst 14 strat) posyłali dwóch obrońców kiedy trzeba było a gospodarze nie potrafili ich za to ukarać, bo m.in. nie zatrudniają solidnych catch and shooterów. Dillon Brooks mega robota na Bealu.

los angeles clippers 112 boston celtics 117

Jestem tak samo zaskoczony nieobecnością Kawhi Leonarda (bóle pleców) co i Wy. Nie jestem natomiast zaskoczony słabą końcówką w wykonaniu Clippers. Paul George klepie, Paul George oddaje trójki. Najważniejsze trafienia należały do Jaysona Tatuma, który odegnał zagrożenie w końcówce. No i niechże się ten Robert Williams rozwija, bo lepszych warunków fizycznych nie znajdziesz nigdzie. Najskuteczniejszym graczem gospodarzy ponownie Kemba Walker, autor 25 punktów 6 asyst oraz 6/12 zza łuku, ale w czwartej kwarcie to zadaniowcy bostońscy wykonali najważniejszą część roboty (Pritchard, Williams, Teague).

 


Club legend

Na koniec taka informacja: Houston Rockets zastrzegą trzynastkę, w hołdzie dla Jamesa Hardena. Ten przez osiem i pół sezonu reprezentował barwy klubu zaliczając średnio 29.6 punktów 6.0 zbiórek 7.7 asyst 1.8 przechwytów. W tym czasie trzykrotnie zostawał królem strzelców ligi, raz był najlepszym asystentem NBA. Zespół pod jego wodzą rokrocznie awansował do playoffs, z czego dwa razy grali w finałach konferencji. Obok legendarnego Hakeema Olajuwona jest najbardziej zasłużonym i najlepiej rozpoznawalnym graczem, jaki kiedykolwiek występował w uniformie Rockets stąd decyzja władz klubu nie dziwi mnie ani trochę.

Dobrego dnia wszystkim, dzięki że wpadliście. B

56 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Vogel taktycznie to zepsul. W najważniejszym momencie Saric pod koszem bezlitośnie ogrywał staruszka Dudleya. Gdzie Harrell, Jones lub nawet Cacock??? Nie podobalo mi się.

    (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek robisz najlepsze relacje NBA w internecie i nie chcę byś kiedykolwiek to porzucił. Dzięki

    (119)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak sobie myślę, że chyba jedynym sposobem na bardziej fizyczną grę teraz byłoby zmniejszenie wartości trójek np. Zamiast 2->3 i 3->4. Ale to by zaorało wszystkie rekordy.

    (7)
    • Array ( )

      oba pomysły takie sobie. 3 punkty zamiast 2? czyli 3 osobiste zamiast 2? czyli mecze po 3,5h? 😀 a jak przeciągniemy linię o kolejne 0,5 metra to tym bardziej zaczną promować mniejszch (snajperów) graczy

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    To, że Shaq był leniwy w trakcie swojej kariery wiedziałem od zawsze, ale co rusz przekonuję się, że jego koszykarskie IQ i rozumienie taktyki jest na poziomie wyśmiewanych przez większość D. Jordana czy McGee. A może i jeszcze niższym bo ta dwójka przynajmniej nie stara się z siebie ekspertów od strategii koszykarskiej robić 😉

    (29)
    • Array ( )

      dokładnie! McGee nie jest głupi… czasem go fantazja ponosi 😛 (może źle reaguje na stres/adrenalinę)

      (5)
    • Array ( )

      ja bym powiedzial, ze konczyny nie nadazaja za rozumem czasami 🙂 stad te jego liczne shaqtin’a’fool

      (3)
    • Array ( )

      Raf, ale z rogów parkietu nie odsuniesz. 🙂
      Kiedyś sobie myślałem, że ciekawie by było zrobić jak piszesz: 2->3, 3->4 i wtedy rzuty wolne rzucane razy 2 (lub 3 przy faulu zza linii), ale pierwszy trafiony liczony za 2. Wtedy byłby mniejszy bonus z rzucania z dystansu i mniej opłacałoby się faulować, (bo za 1 celny osobisty byłyby 2 punkty). No ale to by była inna dyscyplina sportu i całą historię by diabli wzięli…

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Stanley gra w pacers oczywiscie ze wiemy, ja pierwszy raz o nim uslyszalem w gimnazjum a jestesmy ten sam rocznik i wtedy juz robił fśśt pod nogo

    (20)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @admin tych 18 TD Russella to bym tak kurczowo się nie trzymał, w czasach jego gry bloki nie były liczone, a podobno specem był niesamowitym w tym zakresie 😀 Fajnie PHX sobie radzą, skoro po wykluczeniu 1 opcji nadal są w stanie wygrać z mistrzami. Oby na PO im sie CP3 nie wysypał.

    (10)
    • Array ( )

      Spoko, tylko pamiętaj, że mistrzowie nie mieli: Davisa, Kuzmy i Gasola.

      (-3)
    • Array ( )

      Ktoś policzył bloki Russella i Chamberlaina we wszystkich ich meczach, których nagrania się zachowały, albo w notce w gazecie podana była liczba bloków jakie mieli i wyszło, że Bill zaliczał średnio 8,1, a Wilt 8,6 bloku/mecz. Wyobraź sobie ile quadruple double musiał w karierze nazbierać Chamberlain, skoro miał 78 triple double i średnią bloków ponad 8. Kilka z nich zachowało się na wideo, ale są nieoficjalne.

      (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Decyzja odnośnie Booker’a iście kuriozalna. Ten sezon najbardziej chyba obfituje w tego typu nieporozumienia (np. wyrzucenie Green’a za krzyczenie na kolegę z zespołu). Sędziowie uważają chyba, że to oni przyciągają te tysiące na trybuny i miliony przed ekrany.
    Naprawdę, czekam na moment, kiedy to gracze/zespoły sami się zbuntują przeciwko temu, co obecnie wyczyniają sędziowie. Nic innego chyba nie będzie w stanie zmienić tego stanu rzeczy.

    Nikola Jokic – co za gość! Nie mogę się doczekać co jeszcze przed nim. Z sezonu na sezon pokazuje, że ciągle się rozwija. On i Luka pokazują, że liczy się nie tylko atletyzm, ale też technika i inteligencja. Jak tych dwoje czasem wchodzi pod kosz, to mam wrażenie, że oglądam relację w tempie 0.75, a mimo to nikt nie jest w stanie im przeszkodzić.

    No i jak zwykle dzięki za relację!

    (17)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    No dobra, musze bo sie udusze:
    Admin, dzieki za taka wlasnie forme prowadzenia dialogu 😀 Pytania o Damione Jonesa? Jest odpowiedz 🙂 Watpliwosci co do “dziadzia Shaqa i jego wartosci jako analityka” ? Jest odpowiedz – z przykladem i uzasadnieniem 😀 Spor o stronniczosc w opisie LAL – zatem mamy rzetelne, obiektywne podsumowanie meczu a charakter wpisu i purpurowo zlota nuta – nadal obecne 🙂
    Otoz to – takie GWBA misie podoba – z ikra ale bez piany 😀

    (17)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlaczego admin próbuje nas deprecjonować jako fanów NBA i samej koszykówki? Rozumiem, że pewnie część z nas nie wie gdzie gra Cassius lub nawet nigdy o nim nie słyszała, ale zwracam się do admina z prośbą, żeby nie wrzucał wszystkich do tego samego wora. Naprawdę tak trudno napisać, że gra on w Indianie, a nie od razu insynuować, że się nie znamy/nie mamy takiej wiedzy?

    (-18)
    • Array ( )

      A wiedziales, gdzie gra..?
      Ja np nie sledzac od dawna rosteru Pacers nawet bym sie nie domyslal.

      (5)
    • Array ( )

      Tak, wiedziałem. Lubię śledzić poczynania byłych zawodników z Duke, więc mam rozeznanie kto gdzie gra 😉

      (-8)
    • Array ( )

      A bo on nie za mądry jest chyba …
      Kiedyś napisa też coś o d’anthony melton’nie ze nikt niby nie zna a ja znaju, lubie i wgl a teraz to
      Dziwne zachowanie …

      (-2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi podobalo sie sedziowanie LAC – BOS. Twarda gra, szybkie rece Reggiego i Beverleya, duzo kontaktu – IMO chyba czesto takiego juz “nielegalnego” ale na szczescie niegwizadengo. Albo wiec sedziowie nie widzieli albo stosowali sie sumiennie do zasady, ze faulem jest taki nadmierny kontakt, ktory przynosi korzysc graczowi. Tak czy inaczej intensywne granie, duzo rzutow, gdy te sie nudzily to byla tez i obrona no i oczywiscie w tym filmie przygodowo – sensacyjnym byly watki milosne (pocalunek lokcia Tatuma z glowa MorrIsa) i element dramatu – PG13, ten koles to jest dramat… Rzucal trojki, rzucal poldystans, penetrowal, stanowil zagrozenie i wyzwanie, ale gdy trzeba bylo dwie trojki rzucic to akurat mu sie juz nie chcialo… Dramat.

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    George “władca pierscieni” ale sobie Leonard w kolano strzelił że obtował za tym…ten koń nic nie ciągnie ino czasem co szarpnie?

    (10)
    • Array ( )

      Dla mnie PG13 zawsze byl czlowiekiem 3&D i totalnie nie rozumialem zachwytow nad jego przejsciem do Los Angeles. Budowanie jakiegos mitu “jednosobowej armii” albo game changera – solidny zadaniowiec, czlowiek ktorego warto miec w druzynie, niech stoi w rogu i rzuca a w obronie wyciska siodme poty. No i duzo sie nie pomylilem, patrzac, jak nie dorasta do roli, ktora mu narzucono albo sam sobie narzucil. Gdy jeszcze polaczysz go z kolejnym zadaniowcem, Mr Cyborgiem, to wychodzi, ze masz bardzo solidna druga linie. Masz pazury w druzynie, ale nie masz lapy ktora by je wysuwala.

      (9)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    To co robią sędziowie od jakiegoś czasu to jakaś tragedia… w meczu Suns wpierw dali chłopakom pograć więc Lebron zaczął płakać praktycznie po każdej akcji!! Zamiast go olać to zaczęli gwizdać wszystko, nawet wtedy gdy Lebron przebiegł koło kogoś bez żadnego kontaktu dostawał gwizdek 🙁 Trzeba powiedzieć że James wielkim zawodnikiem jest ale właśnie przez takie zachowanie ludzie go po prostu nie lubią. Od początku drugiej połowy widać było nerwowość w obu drużynach ponieważ sędziowie nie umieli podjąć decyzji czy pozwalają chłopakom grać czy zamieniają się w aptekarzy. Punktem kulminacyjnym było wyrzucenie Bookera… potem były ciągłe kłótnie i dopiero w czwartej kwarcie dali im pograć i dokończyć mecz. Nic dziwnego że tak dużo osób (w tym ja) z rozrzewniem wspomina lata 90-te bo jeśli Adam Silver nie znajdzie jakiegoś złotego środka na to by zawodnicy znów mogli bronić to coraz więcej osób wychowanych na latach 90-tych będą olewać sezon regularny i oglądać tylko play-offy!!

    (18)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przecież Shaq (czy też Chuck) nie jest w telewizji ze względu na jego szeroki zakres wiedzy. On tam siedzi, robi show, przez co przygarnia widzów. Robienie pieniędzy po amerykańsko.
    Co do decyzji Houston Rockets. Tak się docenia zawodnika, świadczy to o organizacji. Taka naprzykład Minnesota nadal nie potrafi należycie podziękować KG.

    (25)
    • Array ( )

      Kibicowałem Shaqowi odkąd zacząłem się interesować koszykówką, przez całą jego sportową karierę, począwszy od jego 2 sezonu w lidze. Opinie o Shaqu w TV mam podobną – Shaq nie jest analitykiem! To tylko showman.
      Chuck również nie jest analitykiem koszykarskim, ale jest świetnym komentatorem (nie NBA, tylko ogólnym komentatorem).

      (9)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    James ma w każdym meczu fory.. a jak nie ma to wymusza , udaje, płacze, naciska sędziów by w następnej akcji juz odgwizdali. Dlatego wielu ludzi go nie lubie, to nie godne zawodnika tego formatu. Dojście do Lakers to tez mało klasowe .najpierw kozak w Cleveland ucieczka do Miami ,powrót do super teamu w Cleveland i znowu ucieczka do raju BLE.

    (9)
    • Array ( )

      LBJ w Miami byl fenomenem. Jego pozniejsze ruchy kadrowe IMO mogly przebiegac wg schematu troche biznesowego: wielki powrot do Cleveland jako zbawca i ‘dobry ziomek’ oddawal miastu, co dostal. Ruch bardzo rozsadny: wygranie miska w Takiej Organizacji uczyniloby z niego boga, porazka natomiast? Staral sie przeciez, no ale w Takiej Organizacji nawet Sam On by nie dal rady – wiec sytuacja win-win. Kiedy jednak eksperyment sie udal, w dodatku podwojnie -bo nie tylko zdobyl co chcial ale i jak chcial, bo to jego nazwisko sciagnelo tam zwycieski sklad- to wybral sie do miasta z najlepszym rynkiem dla biznesu. Cieplo, slonecznie, spokojnie, druzyna ktora swoja nazwa juz przyciaga i zawodnikow i sponsorow. Dziwicie sie, ze tak zrobil? Ja nie. Nie zebym pochwalal, kazdy chcialby ogladac “wychowankow”, jak MJ czy KB.
      A jego placz i faworyzowanie to juz inna kwestia i rozroznijmy okladke ksiazki od jej tresci 🙂

      (6)
    • Array ( )

      Ty Thor, co ty tam ćpiesz w tej Valhalli?

      “kozak w Cleveland, ucieczka do Miami”… Nie zdobył mistrzostwa na początku w pojedynkę, to poszedł tam, gdzie mógł je zdobyć ze wsparciem Co w tym złego? Garnett wcześniej co zrobił? A Durant? A Harden teraz co stara się zrobić? Pokaż mi w ostatniej dekadzie zawodnika, który zdobył mistrzostwo sam. Ba. Pokaż mi w ogóle w historii NBA, który ugrał misia sam.

      Jaki “powrót do super teamu w cleveland”? To tam, k…, jakiś super team był wcześniej? A misia tam zdobył w tym Cleveland, z którego uciekał w końcu? Bo już nic nie kumam.

      “i znowu ucieczka do raju” – jakiego raju? Przecież w dupę dostał sromotnie w pierwszym sezonie LAL nawet nie awansując do PO, tego nie pamiętasz?

      Btw. Pozdro @yEmet, dobre wywody tylko mniej miły i politycznie poprawny bądź?

      (10)
    • Array ( )

      XD
      Wedle zyczenia:
      ***** *** i na pohybel sku#wysynom a wszyscy artysci to prostytutki (w oparach lepszych fajek, w oparach wodki). No i czarni skacza wyzej i lepiej wsadzaja, za to biali maja lepsza technike :>
      Kontrowersyjny temat to mi kurde chodzi po glowie, ale poczekajmy, az LBJ zdobedzie threepeat 😛

      (6)
    • Array ( )

      @yEmet
      Nie o taki brak politycznej poprawności mi chodziło, ale niech Ci będzie. ?

      Oczywiście, że większość inteligentnych obserwatorów NBA wolałby oglądać wychowanków własnych klubów zdobywających mistrzostwa ale… To se ne wrati. Bo czy ktoś przy zdrowych zmysłach wierzy w to, że w obecnych czasach Simmons, albo inny Giannis dogra swoją karierę w macierzystym klubie? Że o doczekaniu pierścienia nie wspomnę ?

      (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    “… Obok legendarnego Hakeema Olajuwona jest najbardziej zasłużonym i najlepiej rozpoznawalnym graczem, jaki kiedykolwiek występował w uniformie Rockets stąd decyzja władz klubu nie dziwi mnie ani trochę…”

    No tu się z właścicielem strony nie mogę zgodzić. Po pierwsze primo-Chociażby dlatego, że Olajuwon wraz z ekipą wygrał 2 mistrzostwa dla Houston. Po drugie primo – w jakim stylu i z kim grał. Po trzecie primo – ultimo – Hardenowi brakuje tyle do Olajuwona, co mnie do Iversona.

    Fajnie by było przy okazji, żeby drużyny czekały z zastrzeżeniem numeru zawodnika do końca kariery. Z przezorności.

    Btw. Ktoś tu dziś napisał, o tym, że klasa zachowanie klubu Houston względem Hardena, nie to co Minnesota względem Garnetta. W sumie racja… Ale znowu, śliski Harden poki co nie ma żadnego podjazdu do Garnetta.

    (-4)
    • Array ( )

      Oi nie lubisz Ty Hardena, nie lubisz… Wisial mi i powiewal w Rakietach. Nie ogladalem go czesciej niz wtedy, gdy gral przeciwko Moim Druzynom – ale warto bylo popatrzec, jak go kryja albo jak on sie spod krycia uwalnia. Ciekawe doswiadczenia.
      No ale skoro go za magiczne stepbacki nie lubimy, to co powiesz o jego obecnej grze jako true point guard? Zmienil znaczaco styl. Kreuje gre, nie rzuca nawet gdyby mogl lub powinien (juz o ta jego negatywna selekcje rzutowa sie zdazylem poklocic z kilkoma ludzmi) a zamiast tego podaje. Dzieki niemu Irving wreszcie moze byc soba – czyz to samo w sobie nie jest wspaniale?

      (12)
    • Array ( )

      Czego nie rozumiesz w zdaniu ‘naj obok kogoś’. Nikt tu nie powiedział, że Harden jest lepszy od Hakeema. Po co się tak czepiać i jeszcze nie wiadomo skąd wspominać o KG

      (3)
    • Array ( )

      @drzewo

      Czoło myślą nie skalane co?

      1. Jest kilku bardziej bo Hakeemie rozpoznawalnych graczy w Houston. Nic ci to pewnie nie powie, ale Drexler, Yao ming, McGrady. Albo jakiś Barkley, albo (nie sądzę) Kenny Smith.

      2. stawianie przeze mnie KG w jednym zdaniu z Hardenem odnosiło się do wpisu @ja24, który dotyczył zastrzeżenia numerów na koszulkach.

      Przeczytaj najpierw, ze zrozumieniem, ciole jeden zanim się wpierniczysz w dyskusje cały zły, że ktos ci idola obrazil.

      (0)
    • Array ( )

      To w odniesieniu do Twojej pierwszej wiadomości: ile oni zdobyli tytułów z Houston? W jakim to zrobili stylu? (hehe) Ile im brakuje do Olajuwona? Mnie też teraz zaczniesz obrażać, bo antypatie odbierają Ci umiejętność czytania ze zrozumieniem? Ośmieszyłeś się nie rozumiejąc co znaczy “zasłużony” i “rozpoznawalny”, ok, ale teraz to już robisz z siebie pajaca. 😀

      (0)
    • Array ( )

      @syn ivera

      Nie wiem, gdzie w pierwotnym wątku żeś się dopatrzył obrażania kogokolwiek. Ale i tak ci odpowiem, może coś z mojej wypowiedzi zrozumiesz.

      1. Z Olajuwonem na czele taki Drexler ma np jednego mistrza, ale Kenny Smith już dwa. Lepiej jest mieć jeden zasłużony pierścień niż… Nie mieć w ogóle.

      2.jak zdobywali mistrzostwa? Opierając się na zespołowej koszykówce z podziałem na pozycje i rolę. Nie wyglądało to na hero ball i wieczna izolacje pod jednego zawodnika. Wiem, bo oba finały oglądałem na żywo.

      3.McGrady i Yao nie mają żadnego pierścienia, to fakt, ale milej się ich oglądało niżeli Ball-Hoga o którym jest ta cała dyskusja. Chociaż bliżej Mingowi do Olajuwona, niż Hardenowi. Przynajmniej budził sympatię.

      W swoim poście wyraziłem opinię, że nie zgadzam się z autorem tekstu, iż zachowanie klubu w związku z zastrzeżeniem numeru jest zrozumiałe. Dla mnie:

      Po a) zastrzeganie numeru zawodnika przed zakończeniem jego kariery jest równie bezsensowne, co stawianie komuś pomnika za życia.
      Po b) niektórzy fani NBA tutaj widzę mają bardzo krótką pamięć – jeszcze sezon czy 2 temu Harden był “zakałą” ligi ze względu na dreptanie, granie nudnej izolacyjnej koszykówki czy śliskie wymuszanie osobistych (czytaj: chyba jeden z najbardziej popularnych tu cytatów “koszykówki Houston nie da się oglądac”)

      Harden dla mnie nie jest zawodnikiem o wizerunku pozytywnym, chociażby dlatego, że jako egoista i gwiazdeczka wymuszał również sprowadzanie coraz to nowych zawodników do drużyny, a potem kręcił nosem… Nie dogadał się z CP3 (a jak historia pokazuje, z nim potrafią się dogadać wszyscy), nie dogadał się z Westbrookiem. Na dowidzenia w prezencie dostał Walla i Cousinsa i co? Poszedł w tygodniowy melanż nie tłumacząc się z niczego, wrócił, pokręcił nosem jeszcze trochę, spakował łopatkę i wiaderko i przeniosl się do innej piaskownicy?

      Zawodnik, który tak po 8,5 sezonu bodajże (i milionach dolarów które tam zarobił) , zegna się z klubem, nie zasługuje jak dla mnie na żadne honory . No chyba, że laury należą mu się za miliony sprzedanych koszulek. I basta.

      (4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy okazji, pomysł chyba bardziej pasujący do BLC na napisanie artykułu w sumie na czasie: “najbardziej marnowane obecnie przez patologiczne organizacje supertalenty NBA”.

    Przyklady: LaVine, Beal, Fox itp.

    Kurna, ale to czerwone wino niedobre. Ale dużo jeszcze zostało. No ale jak otworzyłem to wypije.

    (5)
    • Array ( )

      Przy czym wymienieni gracze są supertalentami bo grają w słabych zespołach, gdyby każdy z tej trójki trafił do LAL, LAC czy Nets to by się okazało, że już nie ma możliwości oddawania 20-25 rzutów co mecz.

      (1)
    • Array ( )

      Tu masz rację Kamil,ale póki co tylko LaVine powąchał innego klubu, równie słabego jeśli nie bardziej ?

      Ciekawe jednak, i to jest sprawdzenie prawdziwego potencjału zawodnika, gdyby wytransferować ich do drużyn lepszych – “z głową” – ciężko mi jest sobie wyobrazić Beal’a przeistaczającego się trzecia opcję, albo LaVine’a jako typowego zadaniowa. Chociaż myślę, że jeden i drugi potrafiłby znaleźć ważne miejsce jako np. Druga strzelba w drużynie o aspiracjach mistrzowskich.

      Absolutnie nie wiem co z Foxem. Ma ogromny talent, ale za duża enigma.

      (2)
    • Array ( )

      Hm. Musze zadac to pytanie: LaVine i Wiggins zaczynali w Minnesocie. Grali tam dobrze, sledzac ich kariere duzo sie nie zmienili: moze wieksza ekspozycja i przeniesienie akcentow a w zasadzie rownomierne rozwiniecie tego, co mieli od poczatku. Obecnie w Minnie jest kolejna podobna paczka chlopakow.
      Czego brakuje w Minnesocie? Ze graja teraz ciula bo nie maja rosteru skomponowanego, ale przeciez ich S5 w pelnym skladzie powinna robic wiecej, powinna IMO byc kompetytywna wobec S5 topu zachodu – na papierze.
      Ze tankuja? Ze trener slaby? Ze ‘kultura organizacyjna’ albo ‘mentalnosc’ – niee, to sa slabe argumenty.
      O co chodzi z Minnesota?

      (1)
  17. Array ( )
    ObiektywnieNieobiektywny 3 marca, 2021 at 21:40
    Odpowiedz

    Ktoś zauważył, że Shaq nie gadał takich farmazonów, przez te pare lat po zakończeniu kariery ( 2011 ). Grał przeciwko tym zawodnikom, którzy potem wchodzili w prime i jeszcze jego przemyślenia mogły być w miare trafne. Teraz minęło 10 lat od emerytury i zaczyna nie nadążać za światem, mimo że to bardzo pozytywny facet to ekspert z niego żaden

    (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    To, że Cassius siedzi na ławie nie oznacza, że czytelnicy GWBA nie wiedzą, że chłop gra w Indianie. Wydaje mi się, że większość tutaj kojarzy go jeszcze z HS i jego mixtape’ów w Ball is Life itp. Swoją drogą szkoda, że jego kolega z ławki Lecque się nie zdecydował na Dunk Contest, bo też dobry skoczek

    (-1)

Skomentuj Grubik Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu