fbpx

Julius Randle wchodzi na nowy poziom, płacz w szatni Los Angeles Lakers

39

Witam i zapraszam.

denver nuggets 110 orlando magic 99

Chłopaki z Colorado mieli rywali na widelcu w pierwszej połowie mimo posiadania w piątce dziadka Paula Millsapa. Murray, Barton i Jokić we trójkę ograli Orlando w pierwszej kwarcie. Kolejną ozdobą gry gości było podanie bez patrzenia Facundo Campazzo do ścinającego Jamala. Aż wkleję gif co będę sobie i Wam żałował…

Przewaga w dalszym ciągu się powiększyła. Joker wyraźnie chciał mieć wieczór z bani, bez piłki bardzo fajnie pracował Michael Porter Junior i tak oto do przerwy wynik brzmiał: 61-39! A potem siadło, goście poczuli się zbyt pewnie. Zbyt chętnie przystawali na dalekie rzuty, które odbijały się od obręczy. Orlando za sprawą skutecznej gry na półdystansie, do której byli zresztą zapraszani, z minuty na minutę odrabiało straty. Wiadomo, że łatwiej atakować po zbiórce z własnej tablicy niż musząc wyciągać piłkę z siatki i grę wznawiać na nowo. Fournier, Vuc, także długoręki AF Aminu trafiali swoje rzuty. Szczególnie Francuz miał dziś dobry dzień: 31 punktów 5/12 zza łuku pompuje wartość transferową Fourniera. Gdyby nie fizyczność, technika i spokój Jokera, Orlando już w trzeciej kwarcie byliby z powrotem.

W kulminacyjnym momencie Magicy doszli na pięć oczek, ale na finiszu nie znaleźli odpowiedzi na Michaela Portera Juniora, który w ostatnich minutach zdobył 8 punktów dwukrotnie trafiając zza łuku. Nie ma znaczenia. Dla zespołu Orlando Magic ten sezon jest stracony. Liczą się najbliższe dwa dni oraz plan przebudowy. Zamknięcie okienka transferowego nastąpi nieodwołalnie w czwartek. Aż osiem zespołów dzwoniło w sprawie Aarona Gordona. Mówi się o wysłaniu go w pakiecie z Fournierem. To są gruntowne zmiany. Transfer określi kierunek w którym chce iść ten klub. Osobiście mam nadzieję, że chłopaki z Denver poszeptały parę komplementów do ucha Gordonowi (13 punktów 6 asyst) przydałby się bardzo na zastępstwo Jerami Granta.

washington wizards 113 new york knicks 131

Julius Randle z każdym dniem przypieczętowuje swój sukces jakim będą:

a) statuetka Most Improved Player

b) pierwszy w karierze awans do playoffs

Wszyscy znamy jego walory, jakimi są sprawność z piłką oraz siła fizyczna. Nie każdy jeszcze słyszał, że Randle notuje w tym sezonie 43% zza łuku i to przy 208 próbach. Dziś dał właśnie popis w tym elemencie: 37 punktów 7/10 zza łuku. Co w połączeniu z powrotem do składu Mitchella Robinsona (16/12) oraz tradycyjną napastliwością gospodarzy wyprowadziło Knicks na trzydzieści punktów prowadzenia. Wizards nie mieli nic do powiedzenia, fizyczność Russella Westbrooka została zneutralizowana, czego wymownym potwierdzeniem był np. blok RJ Barretta (21/5/5). Tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba kibicować. Tom Thibodeau prędzej zje własne kapcie niż odpuści awans do ósemki. Blowout czy nie, jego najważniejsi ludzie grają po czterdzieści minut, czasem więcej.

los angeles lakers 111 new orleans pelicans 128

Trzecia z rzędu przegrana obrońców tytułu, którzy niewiele kryjąc, nie byli w stanie nawiązać walki z Pelikanami. Bez cienia rim protection, ze znacząco uszczuplonym koszykarskim IQ gości, kluczowi gracze Nowego Orleanu robili co chcieli. W szczególności Brandon Ingram (36 punktów na 66% skuteczności) ale przecież niewiele mu ustępował Zion Williamson (27/9/5).

Swaggy P ma rację. LeBron klei zespoły w sposób nieprawdopodobny. Nie obroniliby tytułu bez Davisa, ale przecież trzymali kurs po jego kontuzji. Teraz faktycznie wyglądają jak dzieci we mgle, zwłaszcza i przede wszystkim w obronie. Gracze jak Kentavious Caldwell Pope wpadli w stupor. Jakby nie ogarniali co się dzieje wokół nich. Czy można pozytywną nazwać sytuację w której zespół (Lakers) zalicza 49% zza łuku, rozgrywający daje 7 asyst bez jednej straty, a dwucyfrowych strzelców jest sześciu, a mimo to podnosić ich trzeba z podłogi po nokaucie? Kto oglądał ten widział, że do przerwy Dennis Schroder miał może 5 punktów 1 asystę, niekiedy box score po prostu nie oddaje faktycznego przebiegu gry.

Inaczej, nie ma takiej rzeczywistości, równoległej czy prostopadłej, w której LAL z Jamesem, Davisem czy Gasolem przegraliby 32:62 w polu trzech sekund oraz 44-59 na tablicach. Ich najmocniejsza broń, obrona i fizyczność doznały wstrząsu i teraz będą musieli wygrać cokolwiek przez kolejne 2-3 tygodnie bezpardonowym atakiem.

Jak się zapowiada trade-deadline w przypadku obu drużyn? Bardzo prawdopodobne, że z ekipą Stana Van Gundy pożegna się JJ Redick. Tymczasem z ekipą mistrzów łączone jest nazwisko Andre Drummonda, o ile ten zostanie zwolniony z kontraktu w Cleveland. Na pytanie czy Big Andre zagra w Los Angeles, zawodnik odpowiada:

Od razu Wam powiem, że zdrowi Lakers z Drummondem na ławce, są nie do ruszenia w tym sezonie, ale oczywiście macie prawo się nie zgadzać.

phoenix suns 110 miami heat 100

Czwarta wtopa z rzędu. Miami potrzebuje wsparcia, potrzebuje rytmu, potrzebuje zdrowia. Goran Dragic znów nieobecny, Tyler Herro znów rażąco nieskuteczny. Ponownie to napiszę, Suns to zbyt solidny zespół, aby przeciwko nim popełniać błędy i zaliczać przestoje.

Jimmy Butler ma niewiele miejsca, bo rywal nie szanuje rzutowo (pasywnego dość) Bama Adebayo albo ten wręcz stoi mu na drodze. Obrona oparta na przejmowaniu zasłon wygląda momentami przeciętnie a momentami katastrofalnie, a atak pozycyjny oparty na przekazywaniu piłki z rąk do rąk nie kreuje pozycji. Aktualnie mowa jest o ściągnięciu do składu dwóch nazwisk. Pierwsze to Victor Oladipo, drugie Kyle Lowry. Z zespołem zapewne pożegna się 26-letni Duncan Robinson, którego utrzymanie w składzie po tym sezonie może okazać się zbyt kosztowne dla Rileya. Z kolei Raptors naciskają na 21-letniego Herro. Z drugiej strony Lowry chciałby się przed zmianą pracodawcy upewnić, że ten nowy zapewni mu dwuletnie przedłużenie umowy za co najmniej 25 mln $ rocznie. Gruby zawodnik, gruby hajs.

Tymczasem w Arizonie pan DeAndre Ayton (17/16/3) gra basket życia. Mówię w szczególności o obronie. Progres tego chłopa robi różnicę. Oczywiście podziękować należy weteranom, między innymi CP3 i Crowderowi. Suns zaczynają delikatnie przypominać mistrzowski sezon Raptors. Booker i Ayton zbierają laury, ale to wybitni zadaniowcy stwarzają im warunki do pracy. Zwróćmy także uwagę na nowy nabytek zespołu. Torrey Craig – energia, praca bez piłki, trójka, zaangażowany defense. To nie człowiek, to ideologia.

philadelphia 76ers 108 golden state warriors 98

Okazuje się, że Stephen Curry mocniej się potłukł niż ktokolwiek przypuszczał. Który to już mecz Warriors bez najlepszego strzelca NBA? Co za tym idzie, nawet bez dostępności Joela Embiida, Sixers stanowili (i wciąż stanowią) fatalny matchup dla Wojowników. Fakt, że nie wyszli ze stu punktów wielce mnie nie dziwi. Nigdy nie wiesz, co będą danej nocy gwizdać sędziowie, ale to obrona sprawia, że Sixers (31-13) są tam, gdzie są, czyli w czubie tabeli konferencji.

Mecz miał bardzo burzliwy przebieg, podopieczni Steve’a Kerra wyszli z dołka zdobywając 40 punktów w trzeciej kwarcie po czym dostali kaftan i stać ich było na 13 punktów w kolejnej kwarcie. James Wiseman jest surowy w kontekście poruszania się po parkiecie. Stawia zasłony po których nie wie dokąd iść. Jordan Poole pod okiem Stepha to materiał na kolejnego Jordana Clarksona, tylko musi podciągnąć/ wyostrzyć kozioł. Magia Draymonda Greena nie działa bez dostępności Splash Brothers, a rywale naprawdę siedli na Wigginsie i Oubre, który bojąc się kolejnej przeprowadzki ciągnął ekipę punktowo za uszy. Sixers są naprawdę mocni defensywnie, Simmons, Green, Thybulle potrafią zmącić założenia taktyczne rywali, a środkowi… w tym wypadku Bradley i Howard dominują na obu tablicach. Liderem punktowym ponownie Tobias Harris (25/13/4).

Tymczasem za kulisami Draymond Green kłóci się z legendarnym stoperem Grizzlies Tonym Allenem o to, kto jest najlepszym obrońcą w dziejach NBA. Draymond uważa, że on.

brooklyn nets 116 portland trail blazers 112

Blazers już na samym początku chcieli pogonić kota osłabionym brakiem Duranta i Irvinga Nowojorczykom. James Harden też miał pauzować (zmęczenie / uraz okolic szyi) ale jak sam stwierdził “kocha koszykówkę”. Najwidoczniej, bowiem znów poprowadził ekipę do zwycięstwa notując imponujące 25 punktów 7 zbiórek oraz 17 dużych asyst. Mecz wybitnie wyrównany. Bardzo przyjemnie oglądać Blake’a Griffina (8 punktów 5 zbiórek 2 przechwyty) poruszającego się z wigorem, pragnącego wpasować się w zespół, błyskawicznie podejmującego decyzje z piłką. Jego talent nie podlega dyskusji. Jeśli zdrowie dopisze, odegra istotną rolę w postseason, zobaczycie. Bardzo dobre wrażenie zrobił dziś także drugi center Nicolas Claxton (16/9) który bardzo sprawnie przejmował zasłony m.in. Lillarda (5/17 z gry). Co za tym idzie, produktywność i minuty DeAndre Jordana topnieją z każdym meczem, a Brooklyn wygląda bardzo groźnie.

Dobrego dnia chłopy. Wielkimi krokami nadchodzi trade deadline, więc miejcie uszy i oczy otwarte. Pozdrawiam. b

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers padaka straszna jak dzieci we mgle po koszem. Adams i Zion robili co chcieli. Braki LBJ, Davis i Gasol bardzo widoczne.

    (17)
    • Array ( )

      Po pierwsze, przy ew. dołączeniu Drummonda, to Gasol moim zdaniem powinien wchodzić z ławki a jego czas gry to powinien być max 15 min, ale intensywnie. Po drugie Lakers są świadomi że spadną w tabeli, ale nie jest to złe – AD i LBJ odpoczną i przejdą Jazz (będą słabnąć) lub Suns z Drummondem 4:1, ew. 4:2 (w zeszłym sezonie 4:0 Lakers-Jazz, bez szans Jazz na zwycięstwo).

      Kcp chyba zostanie wymieniony, jego mowa ciała jest tragiczna, ale nie wierzę w wymianę z Hornets (nazista+kcp za Roziera, Biyombo i Monka).

      (-10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry podobno nie zagraprzynajmniej w kilku kolejnych meczach. Sezon GSW jest wiec praktycznie zakonczony. Bez niego ta druzyna nie istnieje. Wiggins to nie jest all-star, Oubre Jr gra bardzo przecietnie, Buc bez Splash Brothers traci 90% wartosci, reszta sie uczy.

    (16)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam nie chce nic mówić i możecie się ze mnie śmiać i minusować ale Julek Randle powinien by zaliczany do grona MVP

    (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze musisz dopiec nielubianym zawodnikom? Jak postawa DJ’a dała im zwycięstwo z LAC to była cisza, a teraz punktujesz minuty Claxtona? Spokojnie, w PO DeAndre pokaże, co oznacza mieć jednego z najlepszych centrów dekady w swoim składzie (do tego głodnego mistrzostwa weterana).

    (-3)
    • Array ( )

      DeAndre Jordan jednym z najlepszym centrów dekady? No raczej nie ma szans. W którym niby momencie?

      (16)
    • Array ( )

      Nie żartuj. DJ jest jednym z najlepiej zbierających dekady, wybierany do All-star game, All NBA, a także Defensive Team. 5 lat z rzędu lider w %FG. Nie gra dużo, ale jak na 25-30m to dość dobre osiągnięcia. Byle kto nie jedzie na IO w Rio po złoto.

      (-6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Cavs wykupią Drummonda i Lakersi go zgarną to będzie absolutny steal. Jak tylko wrócą LeBron i Davis, nie ma znaczenia czy wyjdą do PO z ósmego miejsca – finały gwarantowane. Jedyne zagrożenie w finale to zdrowi Nets lub Sixers.

    (17)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakersi zbiorą mega oklep. Patrzę w kalendarz i widzę mecz z Cavs u siebie. Pech zechciał, że to drugi mecz dzień po meczu z 76ers. Jedyny plus tej sytuacji, ze zadaniowi gracze trochę pograją więcej co moze byc korzystne dla ich rozwoju i drużyny również. Drummond podobno widziany na ulicach LA.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jak Harden ciągnie Brooklyn za uszy. Bez Duranta, bez Płaskoziemcy, James gra w większości z ogórkami i ligowym planktonem (no może wykluczmy z tego grona Harrisa). Według mnie Harden to koło zamachowe i główny pitbull Nets w walce w play offs. Zabierz Hardena i Nets nie mają takiej siły przebicia, nawet z Durantem i Irvingiem.

    Nie ma co Hardena przyrównywać z Lebronem (sukcesy w postseason marne) ale wsadź Brodacza w dowolny zespół, a PO gwarantowane.

    (28)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Osobiście nie mogę patrzeć na grę KCP. Gość w 40 meczach w tym sezonie gdzie w każdym był starterem przekroczył granice 10 punktów 14 razy. Fakt że jest solidnym obrońcom tego nie usprawiedliwia

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    ” LeBron klei zespoły w sposób nieprawdopodobny.” – nie sądzę Panie Adminie. Nie do końca. On je uzależnia od siebie. Wszystko jest stworzone tak, że bez niego nie działa. Jest wybitnym koszykarzem, zgadzam się w 100%, ale sprowadza swoich kolegów do roli jedynie pomocników. Nie pozwala im wejść na wyższy poziom. Mogą grać, tylko to na co On (Król – oczywiście) pozwoli. I kiedy brakuje Króla, nikt nie potrafi przejąć pałeczki. Bo nikt tego nie trenował. Mają być uzupełnieniem, nie mogą wspinać się wyżej niż LBJ pozwoli. Okazuje się, że niektórzy zapominają, jak się kreuje grę i pozycje dla partnerów.
    Natomiast zupełnym przeciwieństwem są Milwaukee – oni bez swojego Greka grają lepiej niż z nim. Ale taki to dziwny MVP (bardzo wyskakany, szybki, ale sprinter).
    Takie są moje spostrzeżenia.
    Podsumowując: bez A. Davisa też mogą wygrać mistrzostwo, bez LeBrona nie przejdą 1 rudny PO.
    Pozdrawiam.
    PS. dzięki za codzienne relacje. Świetna robota.

    (27)
    • Array ( )

      @mk
      Generalnie zgadzam się z Tobą, niemniej zdecydowanie nie można powiedzieć, że James nie “pozwala” wejść innym na wyższy poziom.
      Jestem przekonany, że w pierwszej, drugiej i trzeciej kolejności stara się grać w sposób, który w jego ocenie daje największą korzyść zespołowi i nie miałby problemu z oddaniem roli absolutnego samca alfa gdyby widział w tym taką korzyść, zresztą dobrze pokazuje to jego pobyt w LAL: na początku pierwszego sezonu dawał pograć pozostałym póki nie zniecierpliwiły go średniawe efekty, a przed drugim sugerował przekazanie pałeczki lidera Davisowi. Z resztą, z tym z diagnozą przyczyny obecnej słabości Lakers, się zgadzam

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    patrząc na tę wymianę słów między Greenem a Allenem to zastanawiam się co trzeba mieć z deklem, żeby śledzić takie “autorytety” i emocjonować się tym co każdy z nich napisze…. dramat

    (18)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawie wygląda wymiana Dinwiddie za N.Powella, oczywiście dla Nets 🙂 Suns na prawdę mocni w tym roku!

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    No właśnie Oubre też napompował swoją wartość. Tak.jak i Kendrivk Nunn. A Lonzo Ball znów kontuzja przed deadlinem ?

    (-2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Też tak uważam od dwóch miesięcy najlepszym zawodnikiem ligi jest Harden i nic się nie zmieni. Już Lakersowcy się cieszę dojdzie Drummon bo kilka porażek przez kontuzję nie FORMĘ sportową …niech idzie do Nowego Jorku lepiej lub nawet do Dallas czy Bostonu. Troszkę kłopotu Lakers i już kolejne gwiazdy trzeba brać..skład macie taki mocny i jeszcze mało. Zablowkował bym to na miejscu komisarza jak C.Paula kiedyś hehe. Los Angeles to piękne miasto ale nie wszystkie gwiazdy muszą iść do LAkers co w historii było taki oczywiste, co widać po tytułach. Najprościej kibicować najlepszym. Szacunek dla kibiców Wilków czy Orlando, takich od lat oczywiście,a nie Lakers kur…ka

    (-5)
    • Array ( )

      Thor, rozumiem że analogicznie z Nets – „trochę kłopotów i gwiazdy trzeba brać” ? ?

      (2)
    • Array ( )

      Jak do Lakers to „gwiazda” i „Lebron kolejne gwiazdy ściąga” a jak gwiazdy idą do Nets to „chcą zdobyć mistrzostwo, bardzo młodzi już nie są, co się czepiasz ?”

      (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko ja odniosłem wrażenie, że dawno nie czytałem tak dobrej relacji??? W każdym razie dzięki admin, dobra robota jak zawsze!

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, będzie bliżej trade deadline jakiś artykuł dotyczący przecieków i możliwych roszad transferowych?

    Wiem, że tego jest teraz sporo wszędzie w sieci, ale raz: u was zawsze jest to ładnie, przejrzyście i ciekawie się czyta; dwa: zawsze tego typu artykuły są okraszone komentarzem redakcyjnym jak bardzo prawdopodobny wydaje się taki transfer – a lubię konfrontować swoje przemyślenia w temacie transferów z wami 🙂

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    przeczytałem wzmianki o Baylor’ze na tej stronie… i nie dziwi mnie już przekonanie wielu tu komentujących jak i autora, że kiedyś to gracze zajmowali się koszykówką a nie polityką itd odnośnie ruchu BLM i okazywania przekonań.

    uzupełniając wiedzę o Baylor’ze, jednym z Alltime NBA. wzmianka o graniu w weekendy podczas służby wojskowej się znalazła. Dodajmy do tego, że Egin był pierwszym kolorowym, który został kapitanem drużyny. Był również uczestnikiem historycznego marszu na Waszyngton. Był również pierwszym, który ze względów politycznych odmówił gry w meczu.

    (1)
    • Array ( )

      świetni, a teraz ***** się, jeśli to jedyna forma aktywizmu politycznego na którą Ciebie stać.

      (-1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    oj boze dalej hejt na leflopa jest w modzie xD wyjmij od lal tylko lebrona i dalej uwazasz ze to jest ekipa na miare mistrzostwa ? xD bez pojazdu dla Ad ofc ale jak widze komanatrze nie ktorych z was to mnie sie noz w kapsi otwiera sledzicie ten portal od kij wie ilu lat a dalej nie dajecie rady za czerpnac wiedzy admina i reszty analitykow/Bajarzy :P(no offens) na temat tej gry ktora aktualnie sie gra tak jak “mowia” cieszcie sie z gry leflopa kiedy jeszcze gra. Jest jednym z All Time Best i tyle :] ’93 out

    (-3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibice Lakers pisza że Davis i Lebron wrócą na playoff i że w sumie dobrze że odpoczną… zapominają jednak że Lakers do Playoffs sie nie dostaną… ewentualnie zajmą miejsce 9-10 i pograją eliminacje.. ale kto powiedział że po kontuzjach nie zostanie ani śladu i odrazu beda w formie.. szczegolnie że już w tym sezonie Lakers wygrali pare razy fartownie w pełnym składzie z ogórkami

    (-4)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Torrey Craig jest człowiekiem który nie boi się ciężko pracować, gra równo i za każdym razem z wielkim zaangażowaniem. Nie boi się roli zadaniowca. Często chowa własne ego do kieszeni i najpierw opanował fundamenty gry i dopiero później zyskał uznanie. To świadczy że decydowanie jest CZŁOWIEKIEM, nie ideologią. Ludzie zmanipulowani napływową ideologią tacy przecież nie są…

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Draymond mega obrońcą? Najlepszym w historii? Słyszałem jak Payton mówił, że Sonics byliby mistrzami w ’96, gdyby całą serię krył Jordana. Widziałem Pippena stopującego PGs i zaliczającego 4 bloki w meczu po kontuzji kostki, Rodmana stającego naprzeciw 35 kg cięższego Shaqa, ale nie słyszałem, by ktoś z nich mówił sam o sobie jako o najlepszym obrońcy w historii. Co można by pomyśleć o gościu, który mówi, że jest najlepszy w łóżku? Że chyba ma jakiś kompleks.

    (4)

Skomentuj mk Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu