fbpx

Kevin Garnett: oto czas w którym topią się wszyscy plastikowi ludzie

29

Od lat marką i priorytetem klubu z Bostonu była obrona. W myśl zasady: atak sprzedaje bilety, obroną zdobywa się mistrzostwa – jako jedna z pierwszych ekip NBA Celtics zrozumieli, że powrót na własną połowę oraz ustawienie defensywy są ważniejsze niż walka na atakowanej tablicy. W składzie brakowało dominującej opcji podkoszowej, więc wybór tego rodzaju strategii wydawał się słuszny.    Trener Doc Rivers od zawsze jest zwolennikiem wąskich specjalizacji graczy, wykorzystywania na parkiecie mocnych stron swoich podopiecznych oraz względnego ukrywania słabości.

Stawia na zawodników twardych, nieugiętych, pewnych siebie. Pewnych słabości jednak nie przeskoczy. Trzon zespołu zrobił się stary. Zeszłoroczna, 7-meczowa seria z Miami Heat nieco odwróciła uwagę kibiców od słabnących możliwości fizycznych Celtów. Gdyby nie to, jak co roku rozmawialibyśmy o potrzebie zmian w szeregach siedemnastokrotnych mistrzów NBA. I choć trudno pogodzić się z zakończeniem ery Kevina Garnetta i Paula Pierce’a w Bostonie, czas zacząć przyzwyczajać się do tej myśli.

Defensywa wygląda makabrycznie. Weterani nogi mają ciężkie, nie nadążają z zastawieniem drogi pod kosz szybkim szczurkom rywali i nawet Rajon Rondo nie potrafi wyciągnąć z nich lepszej skuteczności rzutowej w ataku. Mówi lider zespołu, K-Garnett:

To ciężkie chwile. Teraz dowiadujesz się kto naprawdę jest z tobą. Nikt nam nie dopinguje, światła jupiterów zgasły. Kocham t0. Oto czas w którym topią się wszyscy plastikowi ludzie…

1

Musimy grać lepiej. Musimy mieć w sobie dumę. Straciliśmy ponad 100 punktów w trzech kolejnych meczach i nawet nie byliśmy blisko. Czas potraktować sprawy osobiście.

1

czytaj dalej >>

1 2

29 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Transfer Paula Pierce’a ? No bez przesady. Wiadomo, że jest coraz starszy i coraz słabszy ale to jest ikona tego zespołu na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Czegoś takiego się nie robi, chociażby z zsamego szacunku i tego, że gdy Boston był w ogonie ligi to Pierce nie odszedł gdzieś gdzie będzie osiągał sukcesy. Takich zawodników w NBA jest coraz mniej, żeby nie powiedzieć, że jest ich ledwie kilku. Poza nim, Kobem, Dirkiem i Wadem żadna z gwiazd nie była przywiązana do jednego klubu. Także proszę takich herezji tu nie czynić 😀

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “Czas potraktować sprawy osobiście” – jakbym słyszał licealistów przed meczem w zawodach międzyszkolnych, którzy poprzedniego dnia oglądali ‘above the rim’. Nierówno ma pod sufitem ma ten pan.

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    no era Garnetta i Pierce’a się już kończy. ale ja bym ich zostawił do końca w Bostonie. byliby dobrymi mentorami dla młodych.
    a co do następców to bardzo fajnie by wyglądał Cousins obok Rondo 😀 i do tego młody i dobry Sullinger i jeszcze pościągać paru młodych, perspektywicznych grajków 🙂
    mimo iż jestem kibicem Lakers to tak jakoś lubię KG 😛

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Emerytura KG owszem, ale transferu Truth’a nie kupię.

    Uważam, że gdyby jednak takie niefortunne zmiany miałby zajść, Rondo pociągnąłby zespół. Czemu? W Celtics oprócz umiejętności ważny jest też charakter, a RR jest Celteltem pełną gęba!

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pierce zostanie w C’. Tak samo i KG bo Boston to klub ktorym sie takich rzeczy nie robi. Jestem pewnien ze puki sami nie powiedza pas i nie skoncza kariery beda mieli pewne miejsce w Celtyckiej rotacji. Transfer Cusina moglby byc fajnym pomyslem. Jeszcze jakas dobra strzelbe na SF wspierana przez Pierca z lawki i zwspol bedize ciekawy

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Coraz głośniej robi się o potencjalnym transferze Celtics – Kings. I to nie tylko z udziałem Cousins’a, ale również Tyreke’a Evans’a (Danny Ainge jest zafascynowany grą Reke’a, sam nie jestem przekonany, choć nie widziałem wielu meczy w jego wykonaniu, spece podkreślają, że gorzej rzuca z wyskoku niż Rondo, choć dają nadzieje na poprawę techniki…). Co do zmiany warty to jest nieunikniona. Żałuję, że nie przedłużyli Ray’a, ale może Jet jeszcze złapie formę. Marzeniem byłoby pozostanie legend w klubie i ściągnięcie młodego (młodych?) zawodnika All-Star. Josh Smith? Rudy Gay? (prywatnie przyjaciele Rajona). DeMarcus to ryzykowna inwestycja, ale otoczenie w postaci KG, Riversa i drużyna, która gra o najwyższe cele mogłyby mieć pozytywny wpływ na młodego gracza. Nie wątpię w zielonych, choć ten fragment sezonu nie należy do najlepszych. Co do łatania defensywy to już niedługo wróci Bradley i Celtics przyspieszą również w ataku. Co do Fab’a to chłopak późno zaczął grać w zorganizowany basket stąd brak minut. Jeden mecz mu wyszedł w D-League, ale wydaję mi się, że nie jest jeszcze graczem NBA. Może być ciekawie. Na celowniku C’s pozostaje Marcin, innych plotek się nie doszukałem. Sam domyślam się, że Rondo jest poobijany, a gadka z biodrem to wymówka, żeby odpoczął tydzień od grania. Zieloni jeszcze mogą wszystkich zaskoczyć (podobnie Lakers…). Go C’s!

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    D-league – i ncaa – nie przeklada sie do konca na nba. Wiec jak ktos jest bostwem tam, to nie koniecznie bedzie gral na podobnym choc poziomie w nba. Sa wyjatki, ale wielu graczy nawet nie jest w okolicy poziomu ncaa czy d-league. Z wielu powodow – w ncaa sa gracze roznego typu, sa tacy co graja dla rozrywki, a na serio to planuja skonczyc studia dzieki stypendium, a nie kariere; potem sa sredniaki i garstka kandydatow do nba co graja na serio w 100%. W roznych dywizjach rozklad sil jest rozny, zalezy jakie uczelnie.
    Hmm w d-league zas kazdy sie stara jak moze, pomijajac tych co juz stracili nadzieje i chca tylko zaplacic rachunki, to i wyniki sa kosmiczne. Perelki sie trafiaja, ale nie zawsze.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma się co dziwić, to było oczywiste. Garnett się starzeje, a wraz z nim upada Boston, bo on tam tworzył cały defens czyli całą siłę tej ekipy. A w ataku Boston jest słaby od lat co nie dziwi jak się weźmie pod uwagę, że prowadzi go ktoś taki jak Rondo. Sugestie niektórych oparcia na nim zespołu są już naprawde komiczne, chyba że się chce walczyć o picki w drafcie.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    calym sercem i zawsze z zielonymi ! czy przy zwyciezstwach czy tam przy porazkach ! uwazam ze boston na dzien dzisiejszy potrzebowal by gortata jezeli chcca grac trzonem pierce garnett.. jezeli chca przebudowac wszystko lepiej postawic na cousinsa dopoki wyzej wymienieni gracze jeszcze nie odwiesili butow na sznurku bo go troche podtemperuja 🙂 w pozniejszych latach przydalby sie pau gasol….moim zdaniem zawodza supporty – j.terry – c.lee – b.bass i malo daja rookies…ciezko pogodzic starzejacego sie pierce’a i minuty dla Jeffa Greena ktorego moglo by byc wiecej. moze danny ainge sie w koncu obudzi

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @hmm Ich atak w obecnym składzie wcale nie był taki tragiczny, jak piszesz. Wróć pamięcią do pierwszego ich wspólnego sezonu (2007-2008) oraz dwóch kolejnych. W dodatku w mistrzowskim sezonie ustalili nową jakość w obronie zespołowej. Co do Rondo prowadzącego atak to nie bardzo rozumiem, co masz na myśli. Ja w ostatnich czasach jestem niezadowolony z braku gry do środka – bardzo mało sytuacji z pomalowanego, jak na zielonych. Zmienili się w jumpshooting-team i bardzo mi się to nie podoba, w szczególności brak ciągu na kosz Rondo (ale twierdzę, że coś z nim jest nie tak). Ainge poluje na wysokiego oraz na atakującego obręcz obwodowego grajka (stąd zainteresowanie Tyreke’iem). Dodatkowo pojawiało się nazwisko Varejao. Mi przyszła na myśl również wymiana z ekipą z Utah (Big Al, Favors, Kanter, Millsap – gęsto u nich pod koszem).

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    no tak tylko kogo Boston da w zamian, Tyrek i Cousins to miejscowe gwiazdy za bezcen ich nie oddadza. Z tego co pamiętam Boston za czasów ostatnich tytułów słynal z duzej siły podkoszowej i to dzieki niej głownej mierze byli tak silni. Nie wiem jak tam u nich salary cup, ale mogli by zatrudnic K-Martina on zdaje sie szuka pracy i oczywiscie widziałbym Marcina w Celtach i to nie dla dobra samego Marcina. Myślę jednak, że rzeczywiście Ainge coś kombinuje z Sacramento

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3
    Z tego co mi wiadomo (nie dam sobie reki uciac) to C” nie maja zbyt obciązaonego solary w przeciwieństwie do zepsolow pokroju LAL :p

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @kodzo5 Tylko, że sama kasa nie wystarcza, jeśli mowa o wymianie. Wymiany muszą odbywać się wedle ściśle określonych reguł.
    Mi się wydaje, że Celtics wstrzymają się z ruchami, aż do powrotu Avery’ego i tuż przed deadlinem ewentualnie zrobią trade. W przyszłym sezonie J-Smith będzie fa i wtedy przyda się kasa.

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @JM17
    Wiem wiem ze samam kasa nie wystaczy przy wymiane kolego 🙂 Tylko all3 pytal o solary do zatrudnienia wolnego agenta a na to w Bostonie kase jeszcze maja z tego co mi wiadomo

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pierce to ikona klubu na pewno nie odejdzie z Bostonu podobnie KG ale potrzebne są im jakies zmiany jakas świeża krew w zespole . Widać , ze sie starzeją nie są w stanie grać z taka agresywnoscia co swiadcza ich statystyki . Rondo musi pokazać , ze jest liderem zespolu a nie tylko podawaczem piłek , jesli nie wezmie ciezaru gry na siebie to widzę problemy z awansem do PO 🙂

    (0)

Skomentuj j4dr00 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu