fbpx

Co?! Kolejne lato z rzędu LeBron i Durant trenują razem ?!!

53

Kolejną przerwę letnią supergwiazdy LeBron James i Kevin Durant spędzają razem, przechodząc przez serię hardcore-owych treningów, a wszystko po to, by jeszcze lepiej przygotować się do zbliżającego sezonu NBA. Ich przyjaźń nawiązała się podczas ubiegłorocznego lockoutu, jednak tym razem duża część ligowej widowni zdaje się krytykować ich zażyłość. Zwłaszcza w odniesieniu do Duranta po przegranych przez OKC finałach. Podobnie jak przed rokiem, chłopaki ćwiczą dwa razy dziennie, niedaleko domu rodzinnego LeBrona w Ohio. Zeszłoroczny “tydzień piekła” wspominają jako element, który dał im przewagę nad konkurencją.

Dobra wiadomość? Fajnie? Bo ja mam pytanie. Czy to dobrze, że dwaj najwięksi rywale obecnej ligi siedzą w jednej saunie i noszą sobie wzajemnie plecaki po tym jak jeden pokonał drugiego w grze o wszystko? Przecież to jak dwóch facetów starających się o względy jednej kobiety. Przy czym ten odrzucony idzie z nowo powstałą parą do kina i stawia wszystkim popcorn.

Co prawda, nie uważam by przez tydzień sprintów, kozłowania, siłowni czy żmudnego rzucania do kosza jeden osiągnął psychologiczną przewagę na drugim, szczególnie że przez miesiąc grali w jednej drużynie tj. reprezentacji USA w Londynie, jednak wspólne spędzanie wolnego czasu z kimś, kto pokonał cię w finałach NBA wydaje się być wewnętrznie niewłaściwe. Pamiętacie? W jednym z niedawnych wywiadów KD opowiadał, że czerwcowa porażka bolała go tak bardzo, że każdego dnia przez tydzień zdarzało mu się uronić łzę na samo wspomnienie finałów. Russell Westbrook także mówił, że było mu co najmniej niezręcznie obcować z LeBronem w Londynie.

A może tak: czy wyobrażacie sobie Kobe i Paula Pierce’a trenujących razem po przegranych przez Lakers finałach w 2008 roku? I tylko nie mówcie, że KD i LBJ są tak wielkimi kumplami. Równie dobrze James mógłby ścigać się w basenie z Wadem, Melo, CP3 albo nawet Mario Chalmersem. Co myślicie?

53 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    z dupy ten artykuł! nie masz o czym pisać człowieku? co cie obchodzi kto z kim trenuje? To tak samo jak Manchester United wygrywa w finale ligi mistrzów nad Chelsea, a wiekszość i tak gra w jednej reprezentacji. {xxx}

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie spoko 😉 Podoba mi się to, fajnie, że się dogadują. Obaj są niesamowici a to może jedynie sprawić, że będą jeszcze lepsi 😉

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wolno zapominac zapominać, ze sport to ma byc zdrowa rywalizacja, a nie nienawisc… Chlopaki sie lubia i nikt nie powininen wybierac za nich z kim maja trenowac…

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie kumam o co wam chodzi … Skoro są przyjaciółmi to niech będą, to tylko gra. Nie jest to jakas walka na noże , tylko poprostu praca. Więc niestety ale wasze wnioski nie są poprawne.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wiem w czym problem. Profesjonaliści potrafią rozgraniczyć życie zawodowe z prywatnymi treningami. Przynajmniej ja mam takie zdanie. Prosty przykład z naszego podwórka, Borys Mańkowski będzie walczył z Rafałem Moksem. Na codzień przyjaciele, w ringu przeciwnicy nie wrogowie. A to wielka różnica. Myślę, że z KD i LBJem jest podobnie. Nie każdy importuje swoje zawodowe sprawy w życie prywatne.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mi również się podoba elegancko niech się dogadują są niesamowici Lebrona nie lubię ale mam do niego szacunek za to jak gra 🙂

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja myślę że autor nie ma racji to że grają w przeciwnych drużynach nie znaczy że nie mogą się przyjaźnić.Niech się trzymają razem jak się dobrze dogadują.Na boisku rywale po za nim kumple i tak powinno być.Ja też mogę powiedzieć że mój ulubiony gracz MELO który przegrał w pierwszej rundzie z Heat trzyma się z WADEM i się dogaduję.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    też mam z tym problem, bo wychowałem się w innych czasach. Rozumiem szacunek do rywala ale tytuł powinien znaczyć dla nich więcej. Co najmniej tyle, żeby po porażce nie zabiegali o przyjaźń przedstawiciela wrogiego obozu. Co z zimną wojną, wyścigiem zbrojeń, grą psychologiczną?Damn it. Dobrym przykładem powinny być relacje Magica Johnsona z Larrym Birdem (przyjaźń i napina wynikająca z rywalizacji w jednym). Wolałbym żeby zabijali się na boisku o tą wygraną a nie życzyli powodzenia rywalowi i w razie porażki tłumaczyli, że wygrał lepszy.

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a moze cos miedzy nimi iskrzy 😀 heheh mzoe teges no wiecie… lubia te wspolne kapiele, prysznice i tkaie tam, a tak serio ja mysle ze bardzo db ze trenuja razem, nawzajem sie motywuja do pracy, mysle ze gdy jeden patrzy na drugiego jak zasuwa to dostaje dodatkowego kopa, motywacji do jeszcze ciezszej pracy.

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    dokładnie ,po przeczytaniu artykułu obawiałem się że wszyscy mają takie zdanie jak admin ale na szczęście komentarze są obiektywne i ja się dołączam

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajnie by było gdyby każdy miał takie fajne podejście do tego jak Durant i James (prawie jak Magic&Bird)
    Wyobrażacie sobie trening Shaqa z Olajuwonem po 94′ NBA Finals? Albo tak jak w arcie Kobiego i Pierce’a?

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    w czasie finałów suns kontra bulls MJ chodził z Sir Charlesem na wspólne kolacje. jak się dogadują i siebie nawzajem motywują to może to tylko polepszyć ligę.

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3
    dlaczego dobrze? nie jestem owcą, mam swoje zdanie i tym bardziej prawo, żeby je wyrazić (myślałem, że to oczywiste). Ponadto nikogo nie obrażam swoim spojrzeniem na temat. Wychowałem się na oglądaniu zaciętej koszykówki lat 90tych, gdzie obowiązywały nieco inne zwyczaje niż dzisiaj. Dla mnie to byli bohaterowie tacy jak dla kogoś batman czy superman.
    Niech się lubią, przecież im nie zabronię, ale osobiście bardziej cenię inne klimaty na takim poziomie (co też ma granice). Dla mnie najnormalniej mistrzostwo wymaga tej “napinki” w dążeniu do celu.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    pewnie jakiś event Nike czy coś, żeby o chłopakach zrobiło się głośniej, bo w top 10 wyszukiwanych zawodników James 10 a Durant jeszcze dalej. NBA może i ma wakacje, ale NIKE nie;)

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    najwieksi rywale najwieksze gwiazdy i najwieksi przyjaciele NBA
    Magic Johnson i Larry Bird. Wiec skoro ich sie podziwia to po co szerzyć nienawiść ? tylko dlatego ze swego czasu miedzy Bostonem a LA Kobe i Truth stworzyli rzzeź

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ gadget
    jeśli o szerzenie nienawiści posądzasz mnie to nie nie zrozumieliśmy 🙂
    Podziwiam ich bo jednak trochę to inaczej wyglądało niż w przypadku LBJ i KD.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    No więc to jest moje zdanie ,, współpraca między zawodnikami innych drużyn jest SUPER bo kto wie mogą kiedyś grać w jednej drużynie . 🙂 super masz artykuły

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @ chudy
    dokładnie ten sam przykład chciałem podać. Na boisku prawie by się pozabijali, ale prywatnie przyjaciele. Nie wierzę że żaden z Was nie miał spinki z najlepszym kumplem jak graliście przeciwko sobie, a po meczu szliście razem na piwko. To są zawodowcy którzy potrafią oddzielić życie prywatne od zawodowego. I wychodząc na boisko wątpię że któryś z nich odpuści drugiemu, wręcz przeciwnie. Smak wygranej z kumplem smakuje podwójnie bo można mu to wypominać przy każdej nadarzającej się okazji, a jego zmotywuje to do cięższej pracy…

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Leemack jako nieliczny jestem z Tobą 🙂 mam ten sam pkt widzenia. Też wychowałem się na tych czasach, gdzie MJ z Thomasem czy Starksem sie nawpierd**ał. Kobe vs Pierce, tak tworzą się historie..

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    mega durny artykul, co z tego, ze trenuja razem? to oznacza, ze sa bardzo dobrymi przyjaciolmi. jeden i drugi może się od siebie nawzajem czegoś nauczyć – Durant może się nauczyć od LeBrona bardziej gry w post-up, zbiórki i itd., a LeBron od Duranta fadeawaye i różne rzuty z półdychy… nie wyobrażam sobie Kobe’go i Pierce’a trenującego razem ze sobą, bo obaj się nienawidzą, nie tylko na boisku, ale także po za nim. a z resztą nie wyobrażam sobie, żeby Kobe trenował z innym zawodnikiem NBA, bo jego wielkie wybujałe ego mu na to nie pozwala.

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    nie no ten artykuł to naprawde kompletne nieporozumienie.. czytając miałem nadzieję, że pod koniec będzie napisane że to jakis spóźniony Prima Aprilis.

    Wiele głupot już tu czytałem ale to, to już przesada, skoro chęć wzajemnego doskonalenia swoich skillsów przez dwóch absolutnie topowych zawodników

    Niektórzy potrafią wszystko zhejtować

    pozdro dla KD i LbJ szacunek, to są prawdziwi sportowcy.

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    pfff… artykuł trochę słaby 🙁 Tak jakby go napisała osoba nie mająca pojęcia o baskecie. W meczach o stawkę wchodzisz na parkiet i niszczysz wrogów(naturalnie w granicach zdrowego rozsądku). Zapominasz o sympatiach i skupiasz się na tym, żeby wygrać. Schodzisz z boiska i już się nie bawisz w trash talk – zbijasz piony z przeciwnikiem i możecie zostać kumplami…
    …do czasu następnego meczu ofc 😀

    (0)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    bezsensowny artykuł i wogóle porównania kina i popcornu….. po prostu goście chcą być jeszcze lepsi i taka a nie inna forma treningu jest dla nich najlepsza więc idź pisać artykuły do fakty albo super expressu

    (0)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    KD i LBJ przyjaźnią się od zeszłorocznego lockoutu i co w tym dziwnego że ćwiczą razem po finale OKC vs MIA? to tylko pokazuje na ile są obaj dojrzali. 🙂

    (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    To jest sport . Na boisku wszyscy są wielkimi rywalami a poza nim są dobrymi kumplami więc dlaczego nie mieliby spędzać czasu w basenie razem . To znaczy że Pau i Marc nie mogą z sobą przebywać bo grają w innych drużynach choć są braćmi ?

    (0)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    no ja na przykład nie widzę problemu w tym, że się lubią i razem trenują. Przecież rywalami są tylko podczas sezonu, to co robią poza nim to raczej ich sprawa. Dlatego nie rozumiem, dlaczego to, że walczą o tytuł w różnych drużynach miałoby przekreślić ich znajomość, jak widać bardzo dobrą. Z resztą według mnie to nawet dobrze świadczy o Kevinie, że potrafi przełknąć gorycz porażki i utrzymać dobre relacje ze zwycięzcą 😉

    (0)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Chcesz być lepszy trenuj z najlepszymi proste. Nie ma lepszych zawodników obecnie niż ci dwaj panowie. Poza tym jak się lubią, to po co mają pod publikę tworzyć agresywną atmosferę i sztuczny klimat grozy. Jeżeli w tym co robią są autentyczni, a ocenić tego nie sposób to jestem jak najbardziej za.

    (0)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wiem jak oni to traktują. Ośmielę się powiedzieć że to dwaj najlepsi gracze w lidze, coś na zasadzie jak Messi i CR7, najpierw jest ich dwójka a potem są pozostali. Możliwe że chcą ćwiczyć z najlepszymi, równymi sobie dlatego trenują razem, gdyby to nie działało to takowych treningów by nie organizowali. Z drugiej strony MG13 powiedział że po latach treningów z Howardem uważa że zrozumiał jego gre tak dobrze że gdyby wybrać z całej ligi zawodnika który umiałby go powstrzymać to definitywnie byłby nim On. Może z nimi jest tak samo? W każdym razie popieram, najlepsi muszą ćwiczyć z najlepszymi. Klitschko powiedział kiedyś w żarcie że ciężko mu się rozwijać bo nie może znaleźć równego sobie sparing partnera ; )

    (0)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niech sobie trenuja , moze sa przyjaciomi poza boiskiem a rywalami podczas gry , nie demonizujcie tak relacji pomiedzy graczami NBA jakby byli wrogami , widocznie Durantowi nie przeszkadza obecnosc Lebrona i odwrotnie 🙂

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem o co się czepiacie 0.o Co z tego kto z kim trenuje, to właśnie dobrze, że trenują razem i uczą się od siebie, zyli poznają swojego przeciwnika. Dzięki temu gra staje się lepsza.

    (0)
  31. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    bla bla bla… fajnie ze sie dogadują i trenują… dojrzali i w ogole.. tez za to ich cenie.
    Ale czy nie brakuje Wam starć, pojedynków takich jak MJ – Reggie Miller?

    (0)
  32. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A właśnie myślę (chyba nie jestem jedyny) że to nie jest wcale takie złe. Bird I Magic też byli dobrymi kumplami. No ludzie koszykówka nie musi wkradać się do każdej sfery naszego życia nawet jeśli ją kochamy. Przecież oni się rozwiną jeszcze bardziej. Proszę, jak KD ma nie stać się lepszym obrońcą broniąc najlepszego zawodnika ligi na swojej pozycji? Jak Lebron ma nie stać się lepszym obrońcą jeżeli kryje największego rywala do tego tytułu? Widać, że obaj są zdeterminowani do osiągnięcia jeszcze wyższego poziomu. Brawo chłopaki! Życzę powodzenia 😉

    (0)
  33. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To jest chyba właśnie piękne. Pokazali, że rywalizują tylko na boisku. Bo chodź sportowcami są cały czas, to nie muszą być “tym wygranym” i “tym przegranym”. Sport to rywalizacja, a nie nienawiść.

    (0)
  34. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    mi to wygląda na jakiś trening wydolnościowy, z tyłu stoi jakiś inny zawodnik, wygląda na Footbolistę, to pewnie jakaś nowinka akurat mieli wolne terminy i się ustawili o tej samej porze, w innych godzinach może jest jeszcze ktoś inny z nba… od 2, 3 lat jak widze LeBrona odrazu wiedziałem że dużo pływa, mowa ciała go zdradza, widać że dużo pływa

    (0)

Skomentuj felekf Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu