fbpx

Kolejny blamaż Golden State Warriors, przebudzenie olbrzyma w Portland

53

Golden State Warriors 87 Chicago Bulls 94

Steve Kerr połamał tabliczkę do rysowania akcji. Nie licząc ubiegłorocznych Finałów (hehe) panowie wojownicy nie przegrali dwóch meczów z rzędu od kwietnia 2015 roku. Morale podupadły bez kontuzjowanego Kevina Duranta. Strzelby nie chcą strzelać, czego dowodem niech będzie 3/22 za trzy zaliczone przez parę Splash Brothers. Toż to tragedia. Co prawda walczący Draymond Green  (12/8/7/2 bloki) próbuje trzymać to wszystko w kupie, ale na niemoc kolegów (także pod koszem) nie poradzi.

Bez firmowego zagrożenia zza łuku nagle okazuje się, że David West jest stary, JaVale McGee nieprzydatny, świeżo pozyskany Matt Barnes to gracz jednej połowy, a Zaza Pachulia nie ma w sobie nic z All-Stara, jak życzyliby sobie jego rodacy. I wiecie, to już nawet nie chodzi o brak skuteczności, ale jakość defensywy zaprezentowaną przez Warriors. Napiszę po raz wtóry, nie doceniamy KD jako obrońcy.

Chicago broń Boże nie zachwyciło. Zbierali lepiej i grali u siebie. Niesieni, nakręceni myślą aby zbić najlepszą drużynę ligi. Najbardziej zaskoczył chyba Bobby Portis, który nie tylko solidnie pilnował bronionej deski i przydał fizyczności ekipie, ale też wyciągał Draymonda spod kosza dalekimi rzutami. Łącznie uciułał 17 punktów i 13 zbiórek. Najlepszym strzelcem meczu byli Curry (23) oraz Butler (22).

Życie. Czasem piłka nie wchodzi. Każdy rzut wyglądał dobrze. Zamierzam rzucać dalej. Dwie porażki z rzędu nie są zabawne, ale pocieszające jest to, że choć pudłujemy na potęgę i tak jesteśmy w grze do końca [Klay Thompson]

W sumie można się było domyślać zwycięstwa Chicago. Ci goście nie przegrywają meczów transmitowanych w publicznej telewizji (18-0!)

Warriors nie dojdą do Finałów bez Kevina Duranta [Charles Barkley]

Też tak uważacie? Przeciwnego zdania wydaje się być Green:

Zatrzymaliśmy ich na 91 punktach. Gdy zatrzymujemy zespół przeciwny na 91 punktach, wygrywamy 9 na 10 meczów [Draymond]

Charlotte Hornets 103 Phoenix Suns 120

Jak wiecie w interesie Phoenix wcale nie jest wygrywać, ale kiedy wpuszczasz na IV kwartę rezerwowych, a ci grzmocą (zajechanych wyjazdowym tournee po zachodnim wybrzeżu) starterów rywala wynikiem 26-12, to trudno nie wygrać.

Taki to był właśnie mecz. Cieszę się, że latawiec Derrick Jones Jr. otrzymuje więcej minut, jak podciągnie się psychicznie, będzie z niego pożytek. Widzieliście alley-oop?! Rozśmieszył mnie Leandro Barbossa celebrujący trafienie za trzy, które… nigdy nie nadeszło.

Oklahoma City Thunder 109 Portland Trailblazers 114

Co tu się stało? Russell Westbrook przejął stery na w ostatniej fazie spotkania, ale kolegom zabrakło pary. Dwie doby wcześniej stracili masę zdrowia w meczu z Utah. Wiecie jak to jest, 48 godzin po “zakwasy są największe”.

Westbrook szalał 45 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty, ale…

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

53 comments

    • Array ( [0] => subscriber )

      Dokładnie, trochę irytujace jest pisanie non stop o tym ze GSW albo CAVS zdobędą tytuł, a zupełnie pomija się takie zespoły jak SAS, Rakiety czy chociażby Boston czy będący ostatnio na fali zespół ze stolicy..

      (5)
  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kyrie Elejson, jak ta strona czasami muli i nie jest to wina internetu czy sprzętu bo mam tak w wielu różnych miejscach :/ Też macie taki problem? Ale i tak mimo tego, że się ładuje nie raz po kilkadziesiąt sekund to trza przeczytać te wasze relacje czy artykuły bo dzień nie jest taki sam. Nie wiem czy porażkę GSW można nazwać blamażem… Blamaż byłby na przykład z Sacramento (no bywa) lub Nets a nie z bykami 😉 Chociaż mimo tego, że jestem fanem Bulls to jednak trza przyznać, że no dali po dupie 😀 Brak Duranta to nie problem. Mają przecież “taką” pake, że tłumaczenie się brakiem Duranta to troszkę przesada 😉 Teraz mają dwa dni przerwy to zobaczycie, co zrobią z Knicks (nie trawię GSW, Knicks szanuję ze względu na Noaha i Rose’a) ;D Z tych trzech spotkań chyba najbardziej zdziwiła mnie porażka Hornets 😉

    (-13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Hehe nie żebym się czepiał, ale każdy zawsze pisze, że Cavs bez LBJ są ledwo TOP 8 wschodniej, jak widać GSW bez Duranta też zapomnieli jak się gra w koszykówkę.

    (40)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Blamaz GSW? Przegrali 2 mecze z rzędu pierwszy raz od 2 lat! Forma spadła ale każda drużyna, prędzej czy później, przez to przechodzi…Stracili pierwsza opcje ofensywna kosztem kontuzji i nie mieli prawdopodobnie jeszcze czasu by się dostosować. Gdy przegraja kolejne 2-3-4 mecze, dopiero wtedy zacznijmy mówić o ,,blamazu” . Zobaczcie jaka jest sytuacja w Cavs gdy zabraknie LBJ – kompletna dezorganizacja.

    (17)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Gsw- nie siedzi za 3 i papa. To co oni graja to samograj. Kerr nie jest zadnym super trenerem. Pisalem to.wiele razy a ten mecz to udowadnia.

    (1)
    • Array ( )

      To gdzie ten samograj skoro jak nie ma 1 zawodnika w game planie to sypie się gra ?
      Pisałeś to wiele razy ale to nie prawda dlatego nikt tego nie brał na poważnie… A ten mecz udowadnia jak ważnym graczem jest Durant w tym zespole, a nie to, że ten zespół to samograj.
      I albo nie rozumiesz co znaczy to słowo albo nie rozumiesz tego co widzisz/oglądasz.

      (16)
    • Array ( )

      Gdyby GSW było samograjem to nie robiłoby różnicy kogo nie ma, a ten zespół grałby tak samo…
      A nieobecność jakiegokolwiek gracza zmienia obliczę gry tego zespołu. Teraz brak Duranta, wcześniej Greena albo odpoczynek każdego innego gracza nawet brak Pachulii zmieniał sposób gry tego zespołu.

      A jak chcesz dowalić trenerowi to napisz też, że Cavs to samograj bo Lue to statysta, a nie trener.

      (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      3 mecz na przełomie 4 dni w tournee wyjazdowym. 2 porażka z rzędu paroma ptk i to jest blamaż ? Bilans 50-11 mówi sam za siebie, nadal pozostają najlepszą drużyna RS.
      @ manu – Spurs nikt nie nie docenia , lecz musisz się z tym pogodzić ze będą drugim seedem na zachodzie.
      Wyjmij LBJ ze składu Cavs na dwa mecze to będzie blamaż. W takich sytuacjach wyniki oscylują w granicach +15 dla oponentów Cavaliers.
      Brawo dla Byków mimo konfliktów w szatni jednak zebrali się do kupy i pną się w górę tabeli 5 miejsce w zasięgu a hurraoptymistyczny scenariusz pozwala nawet marzyć o 4 miejscu.
      @ Panie Ciuus szykuj się na łapki w dół sekta LBJ jeszcze w gimbaz… w szkole . 😀

      (3)
    • Array ( )

      Dobry trener majac taki zespol.nawet bez duranta by rozjechal takie byki.

      Wiecie dlaczego samograj? Bo jak nie siedzi za 3 to leza. I kwicza. Trener majacy taki zespol i 3 all starow na boisku nie potrafi zmienic taktyki kiedy nie siedzi za 3?

      Gsw ma 1 taktyke: siedzi za 3 to wygrywaja. Nie to pomyslu nie ma.

      Ja rozumiem ze jakis zespol z dolu tabeli tak moze. Ale nie zespol ktory ma nadal 3 all starow.

      Btw smutne jak nagle durant sprawil ze curry spadl na 4 miejsce waznosci.

      (-2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisaliście, że to jak gra RW jest spowodowane brakiem ogarniętych kolegów… I co ? OKC się wzmocniło, a Westbeast gra jeszcze głupszy basket.
    To jest dramat, ten gość się nigdy nie zmieni i dołączy do Barkleya bez pierścienia 🙂

    (27)
    • Array ( )

      Janis, gdzieś ty się tyle czasu podziewał? Melanż w klubie Błękitna Ostryga cię poniósł, czy jak? ?

      (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo dobrze, że Warriors tym razem łapią kryzys w przedostatniej fazie sezonu, a nie w finałach.
    To oznacza, że tym razem trafią z formą wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebna. Już nie muszą gonić rekordu. Ostatnio dwie 7-meczowe rywalizacje się na nich odbiły po takim sezonie.

    Dziwić może trochę czemu jak ich dopada dołek to od razu cały team. Widocznie to może wynikać z cięższego treningu całej drużyny.

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dokładnie lepiej zaliczyć spadek formy w koncówce sezonu gdzie już wszystko praktycznie wyjaśnione. Naładować baterie na Play-Off’s i “wygrzmocić” Washington w Finals.

      (0)
    • Array ( )

      Przykro mi, ale niestety spowodowane jest to nieobecnością Duranta. Nawet jezeli GSW mialoby teraz kryzys a w PO juz nie to pozosyaje kwestia Duranta ktory dopiero za 4 tygodnie zostanie jeszcze raz zbadany co nie oznacza ze wroci od razu. Jego kontuzja moze go wykluczyc z pierwszej rundy ktora GSW moze przegrac. Potencjalni przeciwnicy GSW w pierwszej rundzie to Denver, Clippers, Utah, Memphis, OKC. Pierwszy z tych zespolow zagrozenia nie stanowi ale jezeli GSW nie bedzie 1 seedem to musi sie martwic.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nieobecność Duranta nie zmienia faktu że są w dołku z formą. Statystyki statystykami lecz te niecelne bądź celne rzuty nie są oddawane przez ręce obrońców, że niby nagle znaleźli sposób na nich. Jest to ewidentny spadek formy, bądź też celowe zagranie aby zmylić przeciwników “mind games”. Z drugiej strony nie sądzę że Popovich rzuci się na pierwsze miejsce żyłując swoich zawodników. Wyeksploatować skład aby mieć przewagę parkietu w Conf. Finals , przecież są w stanie urwać zywcięstwo na wyjeździe mimo wszystko . Po za tym w ewentualnych Finals miałby ten aspekt po swojej stronie.

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam pytanko. Tak mi przyszło do głowy. Potrafiłby ktoś wymienić zawodników w NBA którzy zaczynali grać w latach 90. i są aktywni do dzi?

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Vince Carter, Paul Pierce, Dirk Nowitzki, Jason Terry, Manu Ginobili, Metta World Peace aka Ron Artest

      (16)
    • Array ( )

      A no tak, zapomniałem, że MWP i Terry jeszcze żyją, ale Manu nie zaczynał w NBA w latach 90.

      (11)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Racja, Manu wybrany w drafcie 1999 zaczynał od sezonu 2002/2003. Jest jeszcze Andre Miller, również draft 1999, obecnie bez klubu.

      (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    chicago – gsw, mecz fatalny z obu stron

    Wiecie jak to jest, 48 godzin po „zakwasy są największe”. :DDDDD

    (-3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Wczoraj grzmocili, dzisiaj blamaż. Hehe, te clickbaity.

    Warriors przegrali na własne życzenie forsując rzuty za 3. Trochę siara jest być kontenderem, mieć rekord 73-9 na koncie a nie mieć pomysłu na grę gdy 3 nie siedzi. Halo, Warriors. Macie tyle talentu w Currym o Thompsonie a wykorzystujecie tylko ich rzut. Do roboty “contendery” bo możliwości jest masa.

    (-2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę że sprawa jest oczywista. Curry poprostu nie wykonał jakiegoś zadania zleconego przez illuminatow przez co ci zabrali mu moc rzutu za 3.

    (23)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    zakwasy ? xd
    zakwasy wystepują wtedy gdy zaczynamy trening po dłuższej przerwie
    moim zdaniem nie mogli mieć zakwasów, chyba że sie opierdzielali i nie trenowali ( w co wątpie )
    po co pi***ić jak sie nie ma pojęcia

    (-17)
    • Array ( [0] => administrator )

      … których nasilenie jest szczególnie odczuwalne drugą dobę od wysiłku 🙂
      zapomniałeś dodać, pozdro!

      (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Powiedziałbym że to już kwestia indywidualna czy jest to 24 h po czy 48h. Pozdrawiam również 🙂

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pragnę przypomnieć, że GSW podpisując Duranta zrobiło szach. Bardzo mocno wzmocnili pierwszą piątkę, osłabiając tym samym ławkę rezerwowych. Szach jest bardzo mocny. Trzon pierwszej piątki to młodzi zawodnicy w swoim prime (choć wydaje się, że prime Currego był w mistrzowskim sezonie). Ale umówmy się co do jednego: to nie są zawodnicy, którzy mają po 32 lata (jak LeBron, Deron Williams, czy Bogut) – ale nie to jest tematem. Szach, jaki postawili całej lidze jest mocniejszy, niż można było przypuszczać. Z tak silną pierwszą piątką są (prawie) nie do ogrania. Problem leży gdzie indziej: wystarczy, że wypadnie jeden z kluczowych graczy, i jest padaka. To znaczy może być padaka, dwa mecze to za mała próba. Do końca sezonu prawdopodobnie zagrają bez KD. Okaże się, co są warci. No bo jak nie wróci, to brak mistrzostwa w ich przypadku jest (prawie) pewny. Jak KD zdąży wrócić do PO, może być szach – mat. Ale tylko wtedy.

    Inaczej to wygląda u Cavs. Smith nie gra prawie cały sezon (201 trójek w zeszłym sezonie), wszak to starter. Love od jakiegoś czasu też nie gra (też starter). I jakoś grają. Dużo słabiej, niż w GSW, to oczywiste, ale jakoś sobie radzą – przypominam, bez starterów. Ławka potrafi nadrobić (stara ławka, bez Derona i Boguta). Jak się to wszystko potoczy w GSW – zobaczymy. Pzdr

    (19)
    • Array ( )

      Barnes, Barbossa, Bogut, Ezeli, Speigs = Durant. Czy aby na pewno? Pełna zgoda dla JCWilliams. W mistrzowskim roku GSW LeBron stracił starterów. I się nie pozbierał (choć było blisko). Więc wyciągnął wnioski i zadbał o wzmocnienie na ławce (Korver, Williams, Williams, Bogut). Czy się opłaci? To się okaże. Ja osobiście sądzę, że tak.

      (10)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    czyli Cavs odpalili również Ligginsa? szkoda w sumie bo gość ma świetne czucie w obronie i nadal by się na typowego stopera. Może nie na miarę wujka Tonny’ego ale mógłby się przydać żeby usiąść na takiego Duranta czy Klay’a.

    (0)
    • Array ( )
      What Can I Say Only LBJ 3 marca, 2017 at 15:45

      Wstrzymaj konie Johny!

      Liggins, Felder i Jones nadal w składzie 😀

      (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedna jaskółka wiosny nie czyni.. Nadal myślę, że GSW wygrają ten sezon. Nawet bez Duranta będą mega groźni.

    (0)

Skomentuj Pln Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu