fbpx

Koniec serii: Chicago zatrzymało 27-tonowy walec Miami

78

miami @ chicago

Znakomity był to mecz, choć brzydki dla oka, obfitujący w masę charakternych zagrań (kto by pomyślał, że profesjonalista LeBron zechce barkiem wymierzać karę Boozerowi w kluczowych fragmentach) a stawką było utrzymanie historycznej, 27-meczowej serii zwycięstw gości.

Uderzony z potężną siłą czołgu Boozer zgiął się lekko, wyraźnie go zassało, ale na nogach ustał, ustało też Chicago, walczące dzielnie niczym ruch oporu przeciw przeważającym siłom okupanta (bez Joakima Noah). Cios wymierzony barkiem w splot słoneczny miał być odwetem za kilkukrotne, zdaniem Jamesa: nazbyt agresywne zachowania Bulls w obronie. Owszem, gospodarze parę razy zdecydowanie faulowali LeBrona, ale żadne z przewinień nie kwalifikowało się jako niesportowe. Ot, mocny, męski faul, szarpnięcie, zatrzymanie. Rozumiem gdyby rzecz dotyczyła rachitycznego Stepha Curry, ale 120-kilogramowego LBJ, który sam nie zna litości dla rywali pakując się na kosz?

Bullsom udała się rzecz, która nie udała się żadnej drużynie od blisko dwóch miesięcy, dokładniej od 1 lutego! Luol Deng zostawił na parkiecie serce i płuca, ale jego 28 punktów i obrona na aktualnym MVP ligi dały gospodarzom szansę. Nie byłoby zwycięstwa bez hardości Carlosa Boozera na tablicach (21 punktów, 17 zbiórek) oraz kluczowych zagrań Kirka Hinricha (widzieliście jak wyrwał piłkę z rąk Boshowi?) oraz layupu Nate’a Robinsona.

Tym razem wolny start Miami okazał się kluczowy. Mistrzowie przegrywali 2-13 na otwarcie spotkania, na przerwę także schodzili z kilkoma punktami straty, klasycznie już zwarli się w trzeciej kwarcie, jednak  przeciwko solidnie broniącym rywalom  nie byli w stanie wypracować zdecydowanej zaliczki, następnie pod tablicami błysnął Boozer, a potem już walka toczyła się kosz za kosz.

Początek czwartej kwarty należał do Denga, którego ambitna postawa i rzuty zza łuku dały Chicago przysłowiowego kopa. Być może najważniejsza statystyka meczowa: Bulls pokonali rywali na tablicach 43-31!

Heat jak przystało na mistrzów, walczyli do końca, C-Bosh zanotował 21 punktów, a LeBron 32 i mimo porażki, nie dajmy się zwieść, ta ekipa jest genialna. W dniu wczorajszym całe miasto Chicago, włączając pomnik stojący przed United Center, sprzysięgły się by zatrzymać serię Miami. Co prawda podobny plan mieli w Bostonie, w Cleveland histeria ogarnęła fana, który został aresztowany za wtargnięcie na płytę boiska, ale nikomu do tej pory się nie udało. O tym jak trudno utrzymać się na szczycie, zachować koncentrację przez 27 kolejnych meczów poza Heat wiedzą jedynie Los Angeles Lakers z 1972 roku.

Czy ktoś poza mną chciał zobaczyć jak pobiją ten rekord?

czytaj dalej >>

1 2

78 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Buahahah LeBronek się wkurzył, i bardzo dobrze ze go faulowali bo jak on fauluje to jest wszystko dobrze bo ma wielu fanów…
    Go Bulls !

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Każdemu czasem puszczają nerwy. Zawodnicy Chicago faulowali LeBrona przy każdej możliwej sytuacji, znam to uczucie kiedy każdy Twój wjazd kończy się faulem i nie dziwi mnie zachowanie LBJ. Teraz pewnie sypną się hejty, tych samych ludzi, którzy jak ochoczo deklarują tęsknią za twardymi latami ’80/’90, gdzie tego rodzaje akcje były codziennością.

    Szczerze powiedziawszy i tak Miami wyśróbowało ten streak, spodziewałem się, że seria skończy się wcześniej. Gratulacje dla Byków za dobry D i chwała Heat za ten historyczny run 🙂

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pierwszy raz od długiego czasu nie żałowałem,że nie spałem! Super mecz! Śmiałem sie jak nie wiem jak widziałem wkurzenie LBJa w 2 i 4 kwarcie.A Hinrich? Możecie o nim mówić co chcecie,ale ten chłopak to jedno z serc Chi’town,uwielbiam go,to jak nie udało mu sie wymusić ofensa i ściągnał LeBrona za sobą na ziemie-piękna walka… 😀

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bulls u siebie są nie obliczani ;D
    A Heat musi wiedzieć że im się wszystkiego nie należy i kiedyś się to musiało skończyć ;D

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @CaliforniaKid

    Być przestawianym, a być faulowanym to dwie różne sprawy. Kirk Hinrich robiąc take down na biegnącym do kontry LBJ, raczej go nie przestawił nie sądzisz?

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A co miały robić Byki? Mieli się odsuwać kiedy LeBron tylko dostawał piłkę i wchodził na kosz? Tu chodzi o wygraną, a żaden z tych fauli nie był jakimś ostrym. To jest koszykówka, twardy sport, a nie jakaś siatkówka w której co najwyżej przeciwnicy sobie przez przypadek piątke zbiją nad siatką. Brawo dla Bulls. To co się nie udało Celtics, Pacers i wielu udało się Chicago które spisywałem na przegraną. Dobry dzień. Tu taka wygrana Chicago i tu game-winner Jeffa Greena 😀

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak, podniecajcie się przegraną Miami. Pozdro dla taboretów, którzy od 1 lutego nie dawali posta o LeBronie 😉

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dominges, dziecko drogie, mistrz NBA i najlepszy zawodnik globu ma prawo myśleć, że jest niewiadomo kim… BO NIM JEST!

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @123
    Człowieku każdy jest równy..
    Nie ma ludzi lepszych lub gorszych
    To że jest dobry nie znaczy że, mu wszystko wolno

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawda @123, Dobry mecz mocny D byków. Szkoda, że już koniec serii. Teraz hejterzy się obudziły i będą hejtować Lebrona bo Miami przegrało mecz heh.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dominges hahahahahaha To mały szpetny kobaszek sobie myśli że jest niewiadomo kim. A wracając do meczu, szkoda że Miami przegrało, miałem ogromną nadzieję że rekord lal zostanie wymazany z historii. WSZYSCY TYLKO NIE lal !!!!!

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jest ! Jest ! Jest !!!!!!!!!
    Na to liczyłem , rekord Lakers nie zagrożony i tak ma być , widać że perspektywa zakończenia tej ciągłości wygranych była katastrofalna dla Jamesa i dobrze , widać jaki był zesrany 😀

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Hater Stary ja nie rozgraniczam i oceniam czy wszystkie ‘przestawienia’ na Bronie były faulami czy tylko twardą grą. Zastanów się nad jedną rzeczą, ile reazy LBJ przestawiaj rywali w ten sposób, że zasługiwało to na faul (robiąc przy tym kroki) a nie zostało to odgwizdane? Teraz spotkało to jego i jest wielkie poruszenie w jego głowie. To krytykuję:)

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajny mecz, dużo gry fizycznej i agresji. Szacun dla Heat, ale mega szacun dla Byków. Kurde, z takim składem przerwać taką serię – to jest NBA 😀 Dla takiej fizycznej gry zaczynałem oglądać NBA i fajnie, jak tamte czasy można jeszcze czasem poczuć. Hejt dla LBJ’a? nie sądzę, widać po prostu, że emocje biorą górę, i takie pojedynki też się dobrze ogląda.
    Nie chciałem, żeby ten rekord padł. Jak ma paść dla Heat, to za jakiś czas, kiedy Miami zdobędzie parę ringów jeszcze 😉

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    koszykarze to też ludzie, nerwy puszczają, faul Gibsona mógł być traktowany jako flagrant ale nie musiał, Lebron się wkurzył i pokazał że też potrafi się odgryźć, to po prostu sportowa złość. Narzekacie że kiedyś była twardsza gra a teraz za dużo technicznych za nic a hejtujecie jak Lebronowi raz puściły nerwy, ogarnijcie się

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kirk jest twardy, gdyby na mnie wpadło rozpędzone 120 kilo i bym tak przywalił głową w parkiet to bym przez jakiś czas się nie obudził , a ten wstał i się otrząsnął jak gdyby nigdy nic. Brawo dla chicago, ale musicie przyznać, że wypluli wczoraj płuca, te powroty do obrony na pełnym sprincie na pewno trochę ich kosztowały. (tęsknie za czasami, kiedy w tych komentarzach rozmawiano o meczu)

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Nic się nie stało i tak Miami osiągnęło coś niesamowitego . Osiągnęli drugi wynik w historii NBA . Należą się dla nich za to co zrobili wielkie brawa . Kiedyś musieli w końcu przegrać a i tak zdobędą mistrzostwo po raz drugi z rzędu . LETS GO HEAT !

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @CaliforniaKid

    Gracz w ataku przestawiając nieustawionego na ofens obrońcę to chleb powszedni, to jego styl gry. Argument, że LBJ sam fauluje (czego tutaj ani nie potwierdzam ani nie podważam), a jak jego faulują to płacze jest delikatnie rzecz ujmując chybiony. Twarde obrona na LeBronie (włączając w to faule) to norma, broni go tak co mądrzejsza drużyna. Wystarczy przypomnieć sobie pojedynki w zeszłorocznych PO z Indianą, gdzie również się z nim nie cackali. Niemniej jednak każdy jest tylko człowiekiem, co za tym idzie każdemu mogą puścić nerwy. Sam Bron w wywiadzie po meczu przyznał, że po prostu nie wytrzymał, a tego typu zagrania towarzysza mu przez cały sezon. Nie widzę po prostu podstaw, aby krytykować jego postawę. Kiedyś takie incydenty były normą i nikt nikogo nie krytykował. Zagotował się, oddał z bara i git. Miał potulnie wszystko puścić płazem? To byście zaraz pisali, że LBJ to ciota bo się dawał przestawiać. Ot pokręcona logika…

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mimo, iż jestem fanem Miami to nie tylko dla tego im kibicowałem, chciałem, żeby na moich oczach budowała się historia. Mecze z lat 80/90 znam tylko z filmów więc naprawdę szkoda. Hejty i tak będą hejtować.. bo od tego są 😀 Brawa dla Chicago, a już myślałem, że są na straty 😀

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    O co wam chodzi z tymi hejtami? Jak ktoś powie coś zlego na Heat czy Lebrona to od razu hejter.. no i Ch*j niech bd tym “hejterem” kazdy ma prawo powiedzienia czegos złego. Oczywiście ta seria budzi OGROMNY podziw.
    A to że Heat przegrało z osłabionymi Bulls to jednak o czymś świadczy. Jak dla mnie za duże zmęczenie…
    A co do fauli no to co były to zostały odgwizdane i kropka. A Lebron po prostu już nie wytrzymał chcial sie odegrać…. Rozumiem. Nikt sie nie bd cackał jak lebrona praktycznie nie można zatrzymać bez przewinienia to trzeba to zrobić z. Trudno ;D Znowu te faule nie były nie wiadomo jakie.

    I nie każdy musi lubic lebrona i heat wiec to że przegrali to wielu sie to podoba i nie wiem czemu sie dziwicie…. to normalne.

    (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Hater Wszystko co napisałeś jest prawdą. Tutaj nie ma się co spierać. Jestem tylko przeciwny robieniu z tego halo, że został kilka razy sfaulowany. Taki jest kosz. A co do odgwizydywania fauli to nie jest tajemnicą fakt, ze gwiazdom jak LBJ, Kobe, Wade można troche więcej i sędziowie przymykają oko:)

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    nie rozumiem kibicow Miami ktorzy wdaja sie w polemike z kibicami LAL , przeciez Lakers to najwieksze posmiewisko tego sezonu , fani napinacze ktorzy sie ciesza i dokazuja okazuja slabosc i strach wiec korzystaja ze swoich 5 minut , zobaczycie ze do PO wejda Mavericks i ciekawe gdzie wtedy beda dotox i inni pajace 😛

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko co dobre musi sie kiedys skonczyc, najwazniejsze ze przegrali po ladnej walce, odrobili wszystkie straty w 3 kwarcie i wyszli nawet na prowadzenie ale tym razem bylo to za malo, trudno. Bulls byli lepsi w tym meczu, mysle ze rekordu i tak by nie pobili bo San Antonio na ich terenie tez ciezko im bedzie pokonac. Szacunek i tak sie nalezy bo 27 zwyciestw i tak nikt nie pobije przez dziesiatki lat, w zasadzie to wiecej warte niz te 33 zwyciestwa lakersow gdy liga miala jedynie 17 druzyn a meczow gralo sie tez 82, wiec i z outsiderami ligi grali czesciej po 6-8 meczow

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    @ D.Roseeee
    To taki myk, stosowany przez ludzi,nie potrafiących zaakceptować innej opinii. Tak samo robią nasi rodzimi wykonawcy rapowi. Jak Pezet wydał “Radio Pezet” i ludzie krytykowali, że to nie rap, że słabe, że nie podoba im się to Pezet odpowiadał, że z hejterami i gimbusami nie będzie rozmawiał i tyle 😀 Jak Ci się podoba to można z Tobą pogadać, jak mówisz że kiepskie to nie ma co z Tobą gadać, bo jesteś chvj i hejter 😀

    (0)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Rejdik86 Przeczytaj swój komentarz i zobacz kto tu jest napinacz. Jakie Ty masz wyobrażenie o baskecie i jego fanach? Że to wielka rodzina i kibice wszystkich teamów się kochają? Tak nie jest. Każdy daje Boston za przykład jak ważny tam jest honor i więzi w drużynie. Z kibicami jest podobnie. Ci napinacze od LAL przynajmniej są z drużyną na dobre i na złe, mimo, że mają tragiczny sezon dalej w nich wierzą. A Miami ma rzeszę sezonowców przybyłych wraz z LBJem i Boshem. Taka jest smutna prawda mój drogi i jeśli jesteteś trzeźwo myślącym facetem nie zaprzeczysz.

    (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    @CaliforniaKid

    Racja, nie ma co robić halo. To jednak inna zupełnie kwestia, bo wszystko co się tyczy zawodników typu Kobe, LeBron, Melo itd będzie wyolbrzymiane i leciało w pierwszej kolejności jako news czy wydarzenie. Tego się nie przeskoczy.

    Najważniejsze, że mecz był dobry, pełen walki. Chicago zdrowe (wliczając w to Rose’a) to jedna z najgroźniejszych drużyn ligii, Tibs odwala kawał dobrej roboty. Boozer też jak za dawnych lat. Niestety Bulls z powodu kontuzji sa bardzo nierówni.

    (0)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Byki zagrały znakomity mecz, z drugiej strony gdyby D-Wade zagrał na swoim poziomie a Heat więcej zbierali to zwycięstwo mogli Chicago wyrwać… Dziwne zachowanie Jamesa jak on jest agresywny w obronie to jest ok, ale jak role się odwróciły to poczuł frustracje jak mały chłopiec któremu zabrano cukierka:)

    (0)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ja jestem dumny z gry Heat walczyli twardo i nie ustępowali nikomu to że Bulls wygrało to dla mnie nic nie oznacza mecz był wyrównany i ciekawy a wygranie 27 meczy pod rząd to jest wyczyn więc tak czy inaczej ja nie jestem nimi rozczarowany ważne że bd w PO i powalczą o obronę tytułu

    (0)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobry twardy mecz defensyw, gratulację dla Bulls, dali radę rozpędzonej maszynie, choć trochę szkoda, że nie zobaczę na własne oczy jak pada wieloletni rekord ligi. @CaliforniaKid Czy to aż takie złe, że ktoś (W tym wypadku ja) kibicuję LeBronowi i to jeszcze za czasów Cavs, więc logicznym jest, że po przejściu do Heat sympatyzuję z jego drużyną? Zwłaszcza że, o ironio kibicuję Magic. Ja tak nie sądzę, nie mam problemów, że ktoś nazwie mnie sezonowcem, pewnie! Za 2 może 3 sezony LeBron, może zmienić team i już nie będę sympatyzował z Heat a jego nową drużyną. Rozumiem miłość do swojego teamu i utożsamianie się z nim w pewnym stopniu, ale uważam, że również w porządku jest kibicować swoim idolom. Zawodnikom ponad przeciętnym, a nawet tym przeciętnym, ale charakternym, na tym polega piękno sportu, każdego, nie tylko koszykówki. Jestem pewny, że większość z czytelników ma swojego ulubionego zawodnika, nie koniecznie w swojej ulubionej drużynie. Pewno niektórzy zaczeli kibicować swoim obecnym ulubionym drużynom, właśnie przez to, że występował tam ich ulubiony gracz. Widzisz ja kibicem Magic zostałem właśnie po tym jak zobaczyłem grę Shaqa, na VHS’ach brata, nie nacieszyłem się tym długo, bo kiedy ja wciągałem akcje Shaqa z wideo, on był już zawodnikiem Lakers, ale sentyment został na stałe w Magic, w końcu pierwsze zauroczenie NBA tak. Lecz do końca kariery kibicowałem Diselowi i jego drużynom, w między czasie pojawił się młokos zwany LeBron James, był dobry jak na swój wiek, więc zacząłem kibicować i jemu, proste. Więc ja nie widzę problemu, w byciu sezonowym kibicem, w końcu człowiek po części też chce się utożsamiać ze swoimi idolami, co za tym idzie i drużynom w których grają. Pozdro!

    (0)
  30. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jaka szkoda , to już koniec serii Miami ….Piękne zwycięstwo …. Lebronek sie zirytował bo nie przywykł to twardej męskiej gry . Bulls zagrali świetnie i agresywnie w obronie . Wszystko zagrało tak jak powinno . Dla takich spotkan warto zarwać nockę …

    (0)
  31. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    pozdrawiam wszystkich fanów chicago.. chyle czoła.. gratuluje że to właśnie ich ekipa zatrzymała miami.. kibice zgotowali taki kocioł w unied center że james miał w pewnych momentach łzy w oczach ;p brawo dla boozera że nie dał sie sprowokować, a do tego zaliczył monster duble duble.. deng wreszcie sie odnalazł na dystansie,a butler trafiał te wszystkie dziwne trudne rzuty 🙂 jak miami wyrównało a potem wyszło na prowadzenie to myślałemże to koniec ale nie.. chicago miało pomysł.. twarda gra. nie bali sie faulować grac na granicy.. zdziwiły sie primadonny że ktoś może podnieść na nich rękę.. jeszcze raz brawo dla byków

    (0)
  32. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Teraz jak miami przegrało to wszyscy zaczynają hejtować LeBrona, że nie jest przyzwyczajony do ciężkiej gry, nic nie potrafi… To James podczas ich streaku sypał game winnery, nadrabiał straty (oczywiście nie tylko on) ale nikt tego nie zauważa teraz. Miami jako pierwsza drużyna od 40 lat zrobiła coś takiego a i tak wszyscy piszą “LeBron speniał”… Nie da sie czytać tych komentarzy.

    (0)
  33. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    123… chyba sobie ziomek żartujesz.. chicago pokazało jamesowi jaja, jak nikt inny od dawna, a on się strasznie sfrustrował.. twarda gra, ale nie chamska.. chamsi w tym meczu był tylko jeden faul.. i to nie żadnego z byków.. nie nawidze miami..grali tak dobrze, ze z niesmakiem musialem im pogratulowac i przyznac slusznosc tym co uwazaja ich za genialny team, ale.. ale wczoraj mialem okazje do dzieciecej nieskrepowanej radosc kiedy widzialem lebrona ktory probuje staranowac booza, ale nawet to mu sie nei udalo ;p nazwijcie mnie hejterem miami i jamesa.. wczoraj bylo w taim razie swieto hejterow ;p

    (0)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    naprawde nikt nie widzial jak gwizdali dla chicago? bozer caly czas odpychal, ciagal za koszulke na zbiorce i nic a ktos z miami ledwo dotknal przeciwnika i faul. Ten flagrant tez dobry hehe. Fakt miami bie bylo zbyt mocne w tym meczu ale sedziowie robili co mogli zeby chicago wygralo szczegolnie jak wynik robil sie ciasny..

    (0)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    smieszne ze te same nicki piszace jaki miekki jest lebron niedawno płakali ile on koksu zjadł bo wazy 120kg i ma 2.03 lol

    (0)
  36. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja proponuję zwrócić uwagę na fakt, że na naszych oczach miał miejsce historyczny wyczyn a nie rozpatrywać czy faule ostre czy nie ostre, czy sie gwizdek należał czy nie:p

    (0)
  37. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widać że trochę krytyki dla LeBronka i zaraz burza na forum ale co to tam , widać że nie wie co to twarda gra i defensywa która nie przepuści jego marnych wsadów…’
    Zgadzam się z @Fan D-Rose

    (0)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin: “rzeważającym siłom okupanta (bez Joakima Noah)”
    A Belinelli i Rip to co?

    Brawo Bulls! Opłacało się siedzieć do 4.

    (0)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    nie jestem kibicem Heat, ale trochę mi szkoda, że zakończył się ten streak. Do wszystkich, którzy piszą, że “brawo Bulls”, albo hejtują na The Kinga: serio, nie jest Wam szkoda, że to nie na waszych oczach tworzy się tak legendarne osiągnięcie drużynowe? Prawdopodobnie nie ma na stronce ludzi, którzy pamiętaliby/widzieli na żywo tamtych LAL z 71/72. Nie byłoby dla Was fajnie chwalić się za kilka lat: “Tak, oglądałem wtedy ten mecz, to 34 zwycięstwo Heat, siedzieliśmy z kumplami bla bla bla…”:) ja żałuję, że nie będzie mi to dane. Czasem warto przestać być na chwilę fanem jakiejś drużyny i pobyć po prostu Fanem Sportu, albo Fanem tego, co zwiemy NBA Basketball. Tak po prostu. Oklaski dla Heat za te wszystkie mecze in the row!!

    (0)
  40. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Miami źle rozpoczeli spotkanie…2 czy nawe3 straty? bez oddania rzutu…wiedzialem ze bedzie nie ciekawie…Nie potrafili stworzyc sobie dogodnych sytuacji na obwodzie. Piłka nie krazyla jak to zwykle bywalo. Grali tak jak im Chicago pozwolilo…Bulls chyba jeden z lepszych meczy w sezonie, jezeli nie najlepszy… pokazali charakter
    Moim zdaniem sa + i – z tej przegranej dla Miami… Dostali kubeł zimnej wody…znowu zaczna walczyc o kazde zwyciestwo, inaczej bedzie smakowola…tak to byli jakby troche przesyceni i niektore teamy lekceważyli jak np. Cavs czy Orlando wczesniej.
    Szkoda ze nie udalo sie pobic LAL ,ale Lakers wtedy mieli moim zdaniem latwiejsze zadanie, mniej teamow, bardzo zronicowany poziom ligi.
    Jakby nie patrzec Heat odwalili niesamowita robote i kazdy kto nie lubil Miami powinien innym wzrokiem patrzec na to co robia faceci z Florydy…Ja jestem pod ogromnym wrazeniem 27 zwyciestw to nie przelewki.
    Piekny mecz, pełen walki, Nate jak zwykle czarodziej, LBJ potrzebował bodzca na dalsze minuty i dostalo sie czlowiekowi z zbyt duza iloscia skory na glowie:D
    Gratki dla Heat za serie i Gratki dla Chicago za położenie sie na torach przed rozpedzonym pociagiem i wyjscie calo z opresji…Pociąg może i stracił troche pary, ale to dbrze…Zapowiada się ladny streak Miami w PO i obrona mistrzostwa:)

    Let’s Go Heat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    (0)
  41. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zgadzam sie z SebaMagic
    ja sie tylko ciesze, że KAŻDY mecz z tych 27 widziałem na żywo w całości…Miałem chwile słabości jak byla 3 w nocy i Miami dostawali z Cavs prawie 30 pkt, ale jak sie podniesli i wygrali to opowiadalem dziewczynie cały dzień co sie stało:D za to szanuje Heat…
    a gadanie o faulnach? po co koledzy po co? historia tutaj miała miejsce a nie durne faule…

    (0)
  42. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Trudno, i tak imponujacy wynik. Wygrali w jedym streak’u tyle co niektórzy przez cały sezon.
    @Dodox –> Twoi LAL nie mają do nich startu. Do PO wchodza Mav’s i koniec twojej napinki.

    (0)
  43. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda, że nie dali rady. Chciałem być świadkiem czegoś, co ma miejsce raz na kilkadziesiąt lat, ale się nie udało. Pozostaje czekać, aż któraś z ekip w kolejnym sezonie poleci z tematem.

    (0)
  44. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dodox jak zwykle głupi komentarz. Zesrane to jest całe LaL, bo do playoffów w tym roku nie zawitają a nawet gdyby to odpadną z hukiem w pierwszej rundzie. Pozdro!

    (0)
  45. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dodox jeszcze apropo 2 komentarza. Napisałaś że LBJ nie wie co to twarda gra, nie jestem jego fanem, tylko twoim antyfanem i chyba nie widziałeś zagrania na boozerze. Wieć nie mów BITCH że on nie wie co to twarda gra

    (0)
  46. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zesrany i tyle jak ludzie z tego forum którzy jak przyjdzie co do czego to są zesrani jak nikt , wasze komentarze odchodzą w eter…

    (0)
  47. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ps:Dodox, prosze cie, twój ukochany zespół i tak do play off nie wejdzie, a nawet jak im sie fartnie to i tak dostaną 4-0 ze spurs lub okc 🙂

    (0)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    Mało prawdopodobne by Lebron na tym etapie sezonu regularnego ważył 120 (117)kg moim zdaniem jego waga to coś około 110 niby szczegół, ale jednk widać że wysmuklał. Bulls postawili twarde warunki, grali bardzo twardo. Wielka zasługa coacha Thibodeau, D’antoni to przy nim trener piłki nożnej.

    (0)
  49. Array ( )
    Odpowiedz

    widać było troche brak świeżości i zmeczenie w druzynie Heat. Presing z każdej strony to musi męczyć. Moim zdaniem troche poobijany Wade zawiódł bywało, że w meczach o wieksza stawkę dawał sporo energi, a tutaj wszyscy zostali przytłoczeni dobrze, że maja juz to za soba i moga normalnie grac bez presji. Beda sie musieli zmobilizować na mecze z Indiana bo ciaagle widze brak tych cm w meczach gdzie potrzebna jest zbiorka

    (0)
  50. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @serleser
    dlatego że to jak by nie patrzeć historyczna przegrana.
    Dlatego tyle ludzi sie tu wypowiada. I nie od razu hejtuje tylko bardziej wytyka błędy Heat dla czego przegrali…
    Kiedyś musieli przegrać a to że z Bulls to mnie nawet nie dziwi. Twarde chłopak jak trzeba to staną na wysokości zadania i wygrają ;D

    (0)
  51. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Miami jest niesamowite. Czasami ich taktyka to zostawić zbiórki ofensywne i szybciej wrócić i ustawić się w obronie a czasami zbierają wszystko co się da i sieją z dystansu ;o

    (0)
  52. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “zdziwiły sie primadonny że ktoś może podnieść na nich rękę.. jeszcze raz brawo dla byków” Rozjebało mnie 😀

    (0)
  53. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ja nie chciałem zobaczyć jak biją rekord, cieszę się, że zostali zatrzymani i to właśnie przez Chicago ;p świetna postawa Denga i Boozera, a James zachowuje się czasami jak Kobe czy Jordan nawet (czasami;p), są tak dobrzy, że czasami myślą”Co?!!! Ja sfaulowałem?!!! Ja mogę, ale oni?!” 😀

    (0)
  54. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja na miejscu fanow buls byl sie tak nie cieszyla, bo nie ma za bardzo z czego. Wczesniej w tej serii to wlasnie byki zostaly rozjechane walcem i przyklepane lopatami… Heat byli juz zmeczeni, jednak wygrywanie non stop proste nie jest. Kazdy, nawet najslabszy team chce cie pokonac, bo przerwanie takiej serii to hmm adnotacja w annalach ligi. Bulls mieli po prostu szczescie i wykorzystali okazje do rewanzu.

    Co do Rose… Jeden z najgorszych rozgrywajacych – nawet jak na lige, gdzie 3/4 pg to pseudo pg – facet bez rzutu /ktory rzuca mimo to/, podawac specjalnie nie umie /Boozer i Noah sa szczesliwi ze go nie ma, bo ktos ich widzi/, bronic nie umie, gra glownie dla highlightow… Za co mu dali to mvp… Chyba chcieli wkurzyc LeBrona i Duranta, bo innego powodu nie widze. A po kontuzji pewnie odpadnie atletyzm, i jesli Rose nie poduczyl sie tych rzeczy, ktore wczesniej maskowal popisami – to no coz… To moze byc powod tego ze nie wraca do gry, wie ze nie za bardzo potrafi grac bez atletyzmu, a boi sie o swoje cialo. Widzi co robia z Howardem… Taki Rubio dla porownania, gra glowa a nie cialem, wiec jego powrot do formy byl dosc plynny i szybki. Jemu rzut nie jest potrzebny, od tego ma kolegow… Wiec nie Rose niczego nie zmieni…

    (0)

Skomentuj Hater Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu