fbpx

Król NBA może być tylko jeden, Thunder silniejsi niż zakładacie

85

Utah Jazz 83 Cleveland Cavaliers 91

Cóż mogę Wam napisać, LeBron wciąż jest królem NBA i w sytuacji zagrożenia znów zademonstrował swą siłę.

Pierwszą kwartę oddelegował w ręce Kyrie oraz wracającego po kontuzji Kevina Love. W drugiej i trzeciej tylko momentami sprawdzał czy turbo działa i funkcjonuje poprawnie. W czwartej, ponieważ goście nie chcieli odpuścić, a Irvingowi zesztywniała noga, raptownie dodał gazu i Utah Jazz przejechał.

Może tak to zobrazuję: LeBron James w “playoffs mode” to taki dużo bardziej zaawansowany taktycznie, lepiej opancerzony Russell Westbrook.

W meczu, w którym co poniektórzy koledzy nie wnieśli na parkiet prawie nic (Thompsonowi Gobert skakał po głowie, Jefferson stał w rogu albo ciskał cegły, D-Will był za wolny wobec pułapek, a Channing Frye zniknął) James musiał wziąć na siebie odpowiedzialność i jak ma to miejsce zazwyczaj, nie pozostawił nikomu złudzeń: 33 punkty, 10 zbiórek, 6 asyst, 13/20 z gry, z czego siedemnaście oczek w ostatniej części spotkania.

Oklahoma City Thunder 123 Toronto Raptors 102

Dinozaury mocno poturbowane we własnej hali. Na pogotowiu powiedzieli, że hospitalizacji nie będzie, ale muszą odpocząć parę dni. Russell Westbrook błyskawicznie (27 minut na parkiecie) nabił kolejne triple-double do kolekcji: 24 punkty, 16 asyst, 10 zbiórek, z czego kluczowe były rzecz jasna asysty. Widzieliście podanie kozłem przez pół parkietu? Bezczelne to mało powiedziane.

Trafiali wszyscy, a 53% skuteczność Thunder w całym spotkaniu to chyba rekord w tym sezonie, nie? Po ostatnich transferach mają głęboki, doświadczony, wygłodniały sukcesów skład i coraz rozsądniejsze wydają się ich szanse na ugranie czegoś w playoffs.

Raptors zaliczyli łącznie 15 asyst, czyli o jedną mniej niż Westbrook, który przecież całą czwartą odsłonę przesiedział na ławie!


– Russell, co sądzisz o wypowiedzi Stephena Curry, który przyznałby MVP Jamesowi Hardenowi?

Nie obchodzi mnie to, kim on jest?

Brooklyn Nets 121 New York Knicks 110

Nets nie powtórzyli co prawda rekordu trójek z poprzedniego derby, ale i tak rozmontowali obronę Knicks pozbawioną kontuzjowanych Joakima Noah i Kristapsa Porzingisa.

Machina oblężnicza Brook Lopez znów nie do powstrzymania, gość może być lekko nieruchawy, ale na atakowanej połowie stanowi nie lada atut. Przeprowadzisz przez niego piłkę, zagra tyłem do kosza, rozciągnie trójką, wymusi faul – full opcja.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

85 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo chciałbym zobaczyć konfrontację OKC i GSW w Playoffs. Aż na samą myśl o tym przechodzą mnie ciary ?

    (69)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    5.7 rzutu za 3, miał 2.8 asysty i 25.9 punktu w meczu 😉
    A już na serio: porównywanie LeBrona do Westbrooka to troche tak, jakby porównać MJ do “lepszej wersji Kobe”. Niby się zgadza, ale to gorszego porównuje się do lepszego.
    Denver robi niezłą robotę, za 2-3 lata może będą mieli podobne sukcesy, jak za kadencji Melo i Smitha, tylko że teamwork obecnie wypada o wiele lepiej.

    (53)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry to mistrz NBA, dwukrotny MVP i pewnie najlepszy strzelec za 3 w historii hmm a ty Westbrook ile masz mistrzostw i MVP?

    (-30)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      @Made
      Po pierwsze to nie zakończył się jeszcze sezon, a po drugie takie cyferki bez pierścienia na palcu nie znaczą za dużo ! Curry ma MVP i mistrza tak jak dobrze zauważył Dsds i nie rozumiem za co te minusy. Na prawdę nie można powiedzieć już nic pozytywnego w stronę Currego ? Skąd ten dławiący hejt ? Rozumiem, że w mniemaniu wielu czytelników wychwalanie Lebrona jest cool, a Currego należy ciągle cisnąc ? Skąd to się bierze ? Kibicujcie swoim, a nie hejtujcie innych bo nie na tym sport polega !

      (21)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nie obchodzi mnie to, kim on jest?” yyy… nie żebym bronił Kurczaka, ale jest 2-krotnym MVP ligi oraz mistrzem NBA… A Ty Russ, kim jesteś przy nim?

    (53)
    • Array ( )

      Gościem który jako drugi w historii zakończy sezon na poziomie triple-double

      (22)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Made
      Jeżeli nie zdążyłeś jeszcze zauważyć to w dużej lidze w zasadzie to nikogo nie obchodzą statystyki na poziomie triple-double poza stulejarzami z polski i hejterami czy innymi niedzielnymi kibicami.
      Pierścień >>>>> RS MVP >>>>>> wszystko inne

      (-7)
    • Array ( )
      Derrick_Harden 17 marca, 2017 at 13:53

      Ta…
      nieważne, że 3/4 Stanów, o innych krajach nie wspominając, jara się tymi t-d ale fakt nikogo to nie obchodzi.

      (18)
    • Array ( )

      Kurcze, tutaj naprawdę hejty to niektórym przesłaniają zdrowy rozsądek. Tyle tutaj hipokryzji, szczególnie w strone currego, rozumiem że można gościa nie lubić ale argument, że russ jest gościem ze statami na poziomi tripple double w RS, zajebiście! super! A jak w tamtym sezonie GSW zrobili historyczne 73-9 to “Pff to tylko sezon regularny, 73-9 AINT MEAN SHIT WITHOUT THE RING itp.. Ogarnijcie sie 🙂

      (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to jest, że gość w wieku 32 lat na parkiecie w dalszym ciągu jest jak czołg? ? Ciekawe ile jeszcze tak pociągnie, ale cytując klasyk “są na tym świecie rzeczy, które się fizjologom nie śniły”. ?

    (70)
    • Array ( )

      już dawno mu wróżyli, że po 30stce skończy się atletyzm i sobie nie poradzi 😀

      (15)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jak to jest że 32 lat to jest szczyt fizyczności ? Rozumiem że połowa osób na portalu nie ma jeszcze 25 lat i wydaje im się że 32 lata to już emerytura i wg. Trzeba pamiętać iż Lebron nie był ani razu poważnie kontuzjowany. Czy to szczęście czy też jego profesjonalne podejście do swojego ciała, a może połączenie jednego z drugim. Jak będzie tak grał w wieku powiedzmy 35 lat to wtedy będzie można się pytać jak to możliwe.

      (17)
    • Array ( )

      itsonlyme: Z drugiej strony on gra zawodowo (grubo ponad sto meczy w roku licząc przedsezonowe, RS i PO, nie mówiąc już o kadrze od czasu do czasu) od 18-go roku życia. W tej chwili ma już nabiegane w NBA (RS + PO) więcej męczy niż MJ w wieku 40 lat.

      Wiek to nie wszystko, liczy się też ilość gier (a nawet minut) rozegranych w lidze. Co więcej jak ktoś grał na uniwerku do 22 roku to ma zasadniczo jakieś 3,5 roku przewagi w wymęczeniu organizmu w stosunku do gracza NBA co od 18 roku życia leci na poziomie zawodowym.

      Dlatego realnie mając 32,5 roku LeBron dowalił swojemu organizmowi więcej niż niektórzy grający do 40-tki. I tak, to jest fenomen. Dlatego to jest jedyny gracz aktualnie grającym o którym się przebąkuje, że może przeskoczyć KAJa.

      A co do poważnej kontuzji, to teraz pytanie czy nie był poważnie kontuzjowany bo ma szczęście (większe niż inni) i dlatego tak dobrze mu idzie, czy nie było kontuzjowany bo wyśmienicie swoją karierą kieruje. Kiedyś gigant fizyczny, w okolicach 30-tki zgubił dobre naście kilogramów mięśni. Pełny zawodowiec, rygorystycznie podchodzący do treningów, ale też regeneracji. To, że nie gra w niektórych meczach to nie trener (bo LBJ jest w Cavs “bogiem” i jakby się uparł to nawet właściciele by nie dali rady mu zabronić niegrać) tylko jego świadoma decyzja.

      I nie, nie jestem jakimś psychofanem LBJ, wiem, że ma drewniany rzut z dystansu, wiem, że czasami w meczu robi z siebie płaczkę, ale nie można mu odmówić profesjonalizmu i tego, że idealnie swoją karierą (pod względem sportowym) kieruje.

      (22)
    • Array ( )

      Kamil
      A ja bym poszedł jeszcze dalej…
      Jak to możliwe, że gość jest silniejszy od DeAndre, Szybszy od Walla i skarze wyżej niż LaVine ? I to w wieku 32 lat ? Taka kombinacja nie jest normalna…. Wniosek wyciągnij sobie sam.
      Przy czym uważam, że ŻADEN profesjonalizm nie jest w stanie doprowadzić do takich efektów.

      (-8)
    • Array ( )

      Ale to myślisz, że LeBron ma jakieś super tajne specyfiki, jest kryty przez włodarzy NBA i tylko on jeden jedyny tak ma, a cała reszta graczy w lidze po cichu mu zazdrości tego płacząc co noc w poduszkę?

      On po prostu jest freakiem, takim jakim był Wilt w swoim czasie czy Shaq w latach 90-tych. Ale to kwestia genów (pewnie też nielegalnych specyfików – ale tutaj jestem pewny, że wszyscy lecą na nich – czyli to nie sprawia, że jest lepszy od innych, to sprawia, że wszyscy pro-sportowcy są silniejsi, szybsi, bardziej skoczni, z lepszą wydolnością tlenową, itd.), bo on w wieku lat 16-tu w HS był lepiej zbudowany niż niejeden 25-latek z NBA.

      (9)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lebron jest jak Goku. Odpala sie tylko wtedy kiedy sytuacja naprawde tego wymaga 😀 I pewnie tak samo jara go to strasznie. Bo kogo nie jarało by rozjezdzanie przeciwnika.

    (36)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawostka…
    “Ceglak” LeBron robi w tym roku .385 za trzy.
    “Splash” Curry………………………………. .392
    ^^

    (77)
    • Array ( )

      “Splash” Curry robi to przy obrońcach przyklejonych do niego jak mucha do gówna (bo wiedzą co się stanie jak się odsuną), często w biegu. “Ceglak” LeBron większość rzutów za 3 oddaje z obrońcą 2 metry od siebie.

      Serio chcesz to porównywać? To zobacz jaką skuteczność z gry za 2 ma np. Gortat a jaką ma Isaiah Thomas… 😉 Tak jak rzuty za 2 nie są sobie równe, tak nie są sobie równe rzuty za 3.

      (1)
    • Array ( )

      Przy 111 trafionych trójkach Lebrona, i 256 Stepha rzeczywiście trafne porównanie. Tak się można przekrzykiwać tymi statystykami a wszystko zależy od punktu widzenia i tego jak sie to przedstawi.

      (12)
    • Array ( )

      A czym niby mierzyc trafione rzuty za 3 jak nie stosunkiem ilosci oddanych do trafionych? Panowie, zejdzcie na ziemie. To tak jak by napisac, ze Golden State ma lepszy bilans od Spurs, bo mieli latwiejszych przeciwnikow. Albo jeszcze lepiej: bo przeciwnicy sie ich bardziej bali. Dajcie spokoj. Jakosc niektorych argumentow jest absolutnie zenujaca ?

      (3)
    • Array ( )

      @Kamil
      Serio chce to porównywać. A dlaczego myślisz Lebron nie ma obroncy przyklejonego do biodra? Bo wlasnie wiedzą co się stanie. Miniecie i pkt. Czyli jest po prostu bardziej niebezpieczny. A jak widać na dodatek umie rzucać za 3. Jeszcze brakuje tylko koronnego argumentu jakby curry był wyższy/silniejszy/szybszy niż lebron to by był GOAT.

      (2)
    • Array ( )

      Trójka trójce nierówna, rzut rzutowi nierówny. Powiedziałbym więcej, zbiórka zbiórce nierówna, blok blokowi nierówny a nawet asysta asyście nierówna. Po prostu, statystyki to nie wszystko.

      Można zrobić 10 zbiórek łapiąc piłki po nieudanej trójce drużyny przeciwnej z kontry (gdy pod bronionym koszem nie ma nikogo innego), a można zrobić 10 zbiórek wyszarpując piłki wyższemu o pół głowy przeciwnikowi. Można mieć 5 bloków na aut, a można mieć 5 bloków z których wyprowadzono szybkie kontry. Podobnie ze wskaźnikiem +/- jak ktoś wchodzi z ławki i gra wtedy gdy przeciwnicy też rzucają na boisko ławkę ma (w większości przypadków) prościej niż gdyby miał grać z głównym składem.

      Nie bronię Curry’ego, ale branie prostej skuteczności i w oparciu o to ferowanie kto jest lepszym rzucającym to bardzo prostackie podejście. Korver ma świetny rzut, ale jest tylko produktywny w rzutach “catch and shoot”, z drugiej strony taki Durant czy Carmelo mają niższy procent, ale są w stanie sami sobie stworzyć sytuację do rzutu bez angażowania kogokolwiek z drużyny (nawet mając na sobie podwojenie).

      PS. Najlepszą skuteczność za 3 w tym sezonie mają Otto Porter i Joe Ingles. Uważasz, że to najlepsi shooterzy w lidze? W GSW najlepszą skuteczność ma Ian Clark (lepszą niż Thompson, Durant i Curry) – też uważasz, że to najlepszy rzucający w GSW?

      (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko żeby nie było, że nie mówiłem. Pisałem to już kilka razy, ale ponieważ jest okazja, to powtórzę. I nie po to żeby się napinać. Zdrowa Oklahoma ma w tym momencie najlepszy skład na zachodzie. Chodzi mi o cały skład, razem z ławką. takiej głębi składu nie ma ani Spurs ani tym bardziej Golden state. Przypomnę jeszcze raz: Barnes, Barbossa, Bogut, Ezeli, Spaigs – wszyscy Ci Panowie stanowili o sile tej drużyny. W różnym stopniu, ale jednak. Zwłaszcza w PO. Poszli za Duranta. I coraz bardziej mi się wydaje, że nawet jak wróci, to wcale nie jest powiedziane, że rozjadą Oklahomę. O Houston czy Memphis nie wspominam. Memphis ma za mało w ataku, Houston za mało w obronie. Co się stanie z Utah, jak wpadnie na koś mocniejszego typu Spurs, Oklahoma czy GSW – pokazał dzisiaj LeBron. Reasumując: Oklahoma zagra w tym roku w finale. Wspomnicie moje słowa.

    (-32)
    • Array ( )

      Większość rezerwowych OKC jest po prostu przeciętna, nikt z ławki nie jest w stanie nic wnieść. W GSW na ławce jest chociażby Iguodala, a w Spurs Mills i Ginobili ( ci gracze wnoszą więcej z ławki niż ktokolwiek z OKC. O pierwszych piątkach już nie mówię, bo w tym OKC też jest słabsze.

      (1)
    • Array ( )

      Taaa, przyznaję rację Śledziowi. Ale nie ukrywam też, że nie znam pisowni imion i nazwisk wszystkich koszykarzy NBA. Oczywiście, że Maurice Speights. Oczywiście, że Janis Andetokunmbo, oczywiście, że Tałant Muszanbietowicz Dujszebajew. Za błąd przepraszam mimo wszystko 😉

      (6)
    • Array ( )

      Jak mnie dobija te gadanie o tym jak to GSW powinno utrzymać zeszłoroczny skład i jakim wielkim błędem było podpisanie Duranta. Popatrzmy więc co by było gdyby drużyna z Oakland utrzymała skład z zeszłego sezonu.
      Harrison Barnes, czwarta opcja w ataku, gracz który zdobywa średnio 12 punktów na mecz, zostałby ich najlepiej opłacanym zawodnikiem i zarabiał 10 mln więcej od Currego. Na pewno świetnie wpłynęło by to na chemię w zespole i przyszłe negocjacje kontraktów. Festus Ezeli przez 4 lata w gsw opuścił prawie połowę możliwych spotkań, a w tym sezonie nie spędził na parkiecie ani jednej minuty, i już nie spędzi bo znowu ma problem z kolanami. Problemy ze zdrowiem ma również Bogut który już zakończył ten sezon. Zakładając więc że wojownicy zdecydowali by się zatrzymać obu tych zawodników, na tym etapie sezonu prawdopodobnie nie mieli by centra, a Zaza i JaVale mieli by już podpisane kontrakty z innymi zespołami. Ponadto dla ciekawskich zamieszczam link porównujący staty Boguta z zeszłego sezonu i Zazy z obecnego.

      http://www.basketball-reference.com/play-index/pcm_finder.fcgi?request=1&sum=0&hint=Andrew+Bogut&player_id1_select=Andrew+Bogut&y1=2016&player_id1=bogutan01&hint=Zaza+Pachulia&player_id2_select=Zaza+Pachulia&y2=2017&player_id2=pachuza01

      Idąc dalej. Marreese Speights podpisał z Clippers minimalny kontrakt. Znaczy to ni mniej ni więcej że typ nie zmieścił się do składu gsw, że ci nie byli zainteresowani przedłużaniem z nim umowy. No i zostaje nam Barbossa który w PHX gra 14 minut w spotkaniu i rzuca 6 punktów.

      I żeby nie było. Ja wcale nie twierdze że obecne gsw jest lepsze od tego z zeszłego roku. Wcale a wcale. Z perspektywy czasu można jednak dojść do wniosku że podpisanie Duranta było słuszną decyzją, że zeszłoroczna drużyna była prawdopodobnie jedyną w swoim rodzaju, a w tym roku mogło by się nie udać tego powtórzyć. W zamian Warriors zyskali największą gwiazdę tegorocznej wolnej agentury, Duranta, gościa w swoim prime, jednego z trzech? najlepszych obecnie zawodników NBA.

      (4)
    • Array ( )

      Taaa. Powiedział Pan Anonim, co wiedział. Drużynę mistrzowską buduje się latami. Im się udało. Mogli być tylko lepsi. Tak się przynajmniej wydawało. Ale co tam, rozje@ali cały skład żeby zatrudnić Duranta.

      A teraz najważniejsze: jak Durant nie wróci w formie, w której był jak przeprostował kolano – nie dojdą do finału. A nawet jak wróci, to brak ławki może ich też pozbawić wejścia do finału. I niech mi nikt nie mówi, że Igoudala znowu zrobi robotę. Popatrzcie jak w dzisiejszym meczu poszedł w górę na paczkę sam na sam z koszem. Gość przestał stanowić różnicę. Prime miał jak wygrał Curremu mistrzostwo w finale 2 lata temu.

      Jakoś Cavs nie rozwaliło całego składu po zdobyciu mistrzostwa. A mogli mieć każdego. GSW podpisało Duranta i zrobiło szach. Bez niego w pełnej formie nie zrobią mata. Nie ma szans. Podjęli ogromne ryzyko. Czas pokaże, co z tego będzie. Moim zdaniem nie zagrają w tym roku w finale NBA.

      (1)
    • Array ( )

      Pan Zatroskany chyba nie rozumie o co mi chodzi. Mówię wyraźnie że gdyby gsw utrzymało skład z poprzedniego sezonu to MOIM zdaniem nie byli by lepsi. Zostali by z Harrisonem Barnsem, role playerem z najwyższym kontraktem w drużynie ( super nastroje panowały by w szatni, jeśli przez najbliższe 4 lata Green zarabiał by kilka milionów mniej niż HB ), dwoma połamanymi centrami, którzy mogą już nigdy nie zagrać w NBA, ( więc na tym etapie sezonu albo grali by z Sandersem na centrze albo jakimś rookim), Speightsem który nie broni i którego sami nie chcieli przedłużyć oraz z Barbossą. W zamian za odpuszczenie tych zawodników zgarnęli Zaze który statystycznie prezentuje podobny poziom co Bogut, ponadto jest zdrowy, oraz Kevina Duranta, jednego z najlepszych zawodników NBA którzy zostali wolnymi agentami ( no bo w końcu jak często zawodnik takiego kalibru w swoim prime jest dostępny w wolnej agenturze)

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam szanuję Russela za wypowiedź o Currym, nie patrzy na innych tylko wykonuje swoja robote, no bo kim jest Curry dla Westbrooka zeby oceniac jego ambicje… tak trzymać 🙂

    (69)
    • Array ( )

      Curry po prostu wypowiedział się kto według niego będzie MVP sezonu i ten wyraził SWOJĄ OPINIĘ, że będzie to Harden. W czym tu macie problem? Właśnie sobie odpowiedziałeś: kim jest Russel by mówić Curremu co ma myśleć? 🙂

      Takie myślenie jest na poziomie nastolatek, które ustawiają sobie statusy lub memy w stylu: “Nie znasz – nie oceniaj!!1” albo “Nie była bym soba gdyby była inna, znasz tylko moje imię a nie moją historię!!1”

      (43)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Russ już mnie wkurza coraz bardziej. Jest cały czas jakiś emocjonalny. To nie jest trash-talk, który nie był obcy Kobemu czy MJ’owi. To jest akurat brak klasy i szacunku, słabe po prostu. Gimnazjum, tudzież rodzinka LeBall

    A co do Lebrona. Hmm, jeśli teraz ma playoff mode, to co włączy w playoffs?

    (-24)
    • Array ( )

      I co do emocjonalności. Mistrzostwa wygrywają ci, którzy mają zimną krew, a nie tacy, którymi miotają emocje. I taki będzie własnie los Thunder w tych playoffs (znowu).
      Bo oprócz Russ’a jest też np Kanter. Też koleś nie ogarnia swojej głowy gdy tylko podskakuje temperatura.

      (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A niektorzy nadal powiedza ze tacy wizz huston czy inni moga cos zrobic lebronowi sas czy gsw w 4 meczach. Nie moga.

    Przyjmijcie do wiadomosci: to ze sobie graja w rs fajnie to jedno. Ale to zespoly ktore nie ugraja nic w po bo psychika bo doswiadczenie bo lawka bo one hero ball. I tyle.

    Info.potwierdzone oststnimi 6 latami po.

    (20)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @JCWilliams
    ‘Oklahoma ma najlepszy skład na zachodzie’, w tym momencie przestałem dalej czytać. Proszę, nie żartuj sobie tak.

    (34)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    A russ ma racje. Kim jest curry? Mistrz nba ale czym dzis jest jednokrotnym​ mistrz nba? Szczególnie gdy w drodze do mistrza dupe ratował mu igoudala. A curry w finalach zawodzil.

    I patrzac obecnie na forme currego to on nie powinien nic mowic??

    (-14)
    • Array ( )

      “Pomógł mu Iguodala”? a Ty co, masz dziś skrócone lekcje w szkole czy apel? 😉

      Informuję Cię, że koszykówka to gra zespołowa, gdzie mistrzostwo zdobywa najlepszy team, a nie dany “superstar” by go porównywać z innym. Wracaj lepiej gadać z kolegami o tym czy “lepszy Kristiano czy Messi???”

      (39)
    • Array ( )

      Co Ty gadasz?
      Nikt z wielkich graczy nie wygral mistrzostwa sam, to raz.
      Dwa, patrzac na obecna forme np. Paula Pierce’a stwierdzisz, ze jest nikim?

      (32)
    • Array ( )

      To was chyba wypuscili z wf szybciej bo nie trafiacie do kosza.

      Widac ze nie ogladaliscie tamtych finalow. Curry cale finaly dawal ciala. Ratowal go igoudala albo klay. I tak to wygladalo. Myslicie ze dlaczego to igoudala dostal mvp finalow?

      Curry byl tam najslabszym ogniwem z calej trojki all starow.

      Ale co wy wiecie.

      (-19)
    • Array ( )

      poluzuj majty, zgadzam sie, ze z wymienionej trojki Curry rozegral najslabsza serie, ale to na pewno nie znaczy, ze jest nikim 😉 byl liderem zespolu przez caly sezon, dlatego skreslanie go calkowicie przez slabsza serie to troche naduzycie.

      (6)
    • Array ( )

      Pln
      Teraz Ty zamierzasz robić za wioskowego głupka czepiając się GSW i Curry za to, że istnieje ?

      Iguodala uratował dupę ? A Irving wyciągnął dupę LBJa. Chcesz się licytować ? Problem w tym, że innym drzazgę w oku wytkiesz a sam BELKI w swoim oku nie zauważasz.

      Kim jest Curry by cokolwiek mówisz Westbrookowi ? Westbrook nawet tego 1 mistrzostwa nie ma uratowanego przez kogokolwiek. Obecna forma ? Więc jak to jest, że OKC jest tak nisko skoro RW taki świetny przy Currym ?

      Wrzuć na luz bo wypisujesz brednie tylko i wyłącznie z zawiści.

      (11)
    • Array ( )

      26.0pkt 5.2reb 6.3as 1.8st – statystki Currego z finałow w 2015 roku, faktycznie godne pożałowania

      (11)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Z jednej strony chciałbym aby ktoś inny niż CAVS/GSW zdobył miśka, z durigeij bardzo bym chciał żeby LeBron zdobył jeszcze te 3 pierścienie.

    (26)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Westrook po prostu nie lubi Currego. I nie ma co się dziwić, w tamtym roku odebrał mu szansę na pierścień, potem w wakacje najlepszego ziomka i szansę że OKC coś ugra w obecnym sezonie, zimą miejsce w pierwszej piątce all starów… Nie ma co się dziwić, ale w NBA nie liczy się kto co mówi, tylko co jego drużyna pokazuje na parkiecie. Rok temu w finałach konferencji na prasówce też śmiał się z Currego pytany przez dziennikarzy o jego grę obronną i został zgaszony w game 7 przez GSW. Tak samo będzie i w tym roku jak trafią na siebie w playoffach.

    (20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No z tym najlepszym ziomkiem to bym się powstrzymał. Między Westbrookiem a KD nie było super chemii, raczej tolerowali siebie bo grali razem . Po części to on sam sobie go odebrał a nie Curry czy GSW.

      (4)
    • Array ( )

      a curry smial sie ze wszystkich w sezonie, tanczyl i pajacowal i zostal brutalnie zgaszony w finalach.

      (1)
    • Array ( )

      obiektyw
      Curry śmiał się tak samo jak Green, Klay, Iguodala i każdy inny kto był w zespole 🙂
      Ale rozumiem… Nie ma do czego się [xxx] to trzeba się chwycić brzytwy i wytknąć taniec skoro pod względem koszykarskim nie da się żadnych bzdur wymyślić.

      (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    z całym szacunkiem do Hardena bo koleś gra bardzo dobrze i wgl. Ale jeśli Westbrook nie zdobędzie w tym sezonie MVP to w sumie sam nie wiem co to będzie.

    (9)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę że Westowi chodziło o to że Curry nie głosuje na MVP tylko dziennikarze wiec jego zdanie nie ma znaczenia kto MVP dostanie

    (3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Śmieszą mnie te wasze określenia odnośnie playoff mode Brona XD Koleś spędził cały sezon na podobnych statystykach i ciągle się stara o dobro drużyny i swojego pierścionka oczywiście. Co do Kury- wyraził tylko opinię, a estbruk jak zwykle zachowuje się jak cymbał i cham. Mam nadzieje, że dostanie od kogoś sweepa.

    (13)
    • Array ( )

      Nie dostanie od nikogo sweepa. Ogra wszystkich na zachodzie, dojdzie do finału i stoczy ciężki bój z Cleveland Lebrona.

      (-3)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tytuł jest kwintesencją dzisiejszej sytuacji w NBA. Nie ma w tej chwili innego gracza, od którego w tak dużym stopniu zależałoby mistrzostwo. Dlatego też powinien być żelaznym kandydatem do MVP. Jak pokazuje ostatnie 6 lat – to od jego dyspozycji zależy w dużej mierze, czy jego zespół kończy pierwszy czy drugi. Tego nie gwarantują ani fenomenalny atak Hardena, ani dzikość Westbrooka. Mityczny Play-Off-Mode posiadali najwięksi z największych. wystarczy popatrzeć na karierę MJ – która składa się z wielu wielkich meczy, ale największe występy notował wówczas kiedy liczyło się to najbardziej.
    Tu LBJ – ma przewagę nad resztą peletonu – doświadczenie. Wygrywał i dostawał w d. – ale ile jest wart pokazał w 2015, kiedy w finałach z wielkiej 3 został sam.
    Można go nie lubić, wytykać błędy i bufonadę – ale nie zmieni to faktów – w tej chwili nie ma bardziej doświadczonego i bardziej decydującego gracza w chwili, kiedy idzie o najwyższą stawkę.

    (29)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Oklahoma wzorowo przebudowala skład po stracie Ibaki i Duranta.Sa w stanie powalczyć o 2 rundę, co przed sezonem wydawało się mało prawdopodbne. Ktoś wie dlaczego ostatnio nie gra Mudiay? Denver w drafcie powinni wybierać wyłącznie zawodników z Europy:)

    (5)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeden mecz a tu wszyscy wychwalają Lebrona ponad niebiosa ja nie mogę . Ludzie nie pompujcie się tak , przecież to jeden mecz , jutro , pojutrze może być totalna klapa .
    Ok osiągnięcia osiągnięciami ale poczekajmy do play off i do finałów , wtedy wyslawiajcie ponad niebiosa.
    Co do Currego , ktoś go zapytał o MVP a ten powiedział swoje zdanie . Nie ma prawa ? Coś nie tak ? Dla mnie MVP wchodzi w grę tylko dla Hardena lub Westbrooka, ewentualnie Leonard ze względu na bilans drużyny .
    Zgadzam się z kimś wyżej że Crury to najlepszy w historii strzelec za 3 . To jakie bomby umie ładować ten koleś i to z takich pozycji, szok nikt tak nie potrafił. Przescigniecie Allena w ilości celnych rzutów za 3 to dla Stepha tylko kwestia czasu , sam bije kolejne rekordy , które wcześniej sam ustanowił, szkoda w ogóle się kłócić to broni się samo. Mało tego nikt wcześniej nie rzucał w takim stylu jak on , wręcz bezczelnie , przez ręce z 9,10 metra i ten szyderczy uśmiech, gość jest kozak . Straszna frajdę sprawiają mi jego trójki , nigdy przed Currym nie miałem tego jeśli chodzi o element rzutu za 3.

    (-3)
    • Array ( )
      Misiek Patysiek 17 marca, 2017 at 15:14

      No tak bo koszykówka to tylko rzuty za 3 pkt. Ja na przykład uwielbiam jak twój “buk” ma 0/10 za trzy.

      (-2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dokładnie, był wywiad dostał pytanie to odpowiedział. Westbrook za to się napina strasznie, w tym momencie to on jest nikim w porównaniu do Currego. Największe osiągnięcie to wicemistrzostwo.
      @obiektyw
      Ogolnie w ostatnich PO nie był już sobą po tej kontuzji kolana, nie wiadomo czy do końca ją wg zaleczył. Curry wydaje się być strasznie łatwy do wytrącenia z równowagi psychicznej tzn. nie w stylu Cousinsa. Jedno jakieś zdarzenie i gość jakby pękał w środku. Zebranie się później do kupy zabiera mu dużo czasu. On żeby grać na swoim poziomie musi mieć w koło spokój i ład.

      (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się że Russell miał na myśli to, że Curry nie głosuje na MVP sezonu, więc dlaczego miałoby obchodzić go jego zdanie.

    (3)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najzabawniejsze co dzisiaj mi się rzuciło w oczy to to, ze gdy Westbrook zdobędzie z 3+ strat to w statystykach to tutaj podajecie zawsze natomiast jak Lebron odda piłke 6 razy to nawet wzmianki nie ma tylko dalsze rozpuszczanie się nad nim 😉 a wspomnienie o tylu stratach mogło by przyćmić trochę ten opis jego beast mode co nie? 😀

    (1)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie żebym się czepiał, ale 3 dni temu podobno to Harden obalił LeBrona jako Króla NBA, a teraz co ? znowu zmiana 😮 ?

    (17)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawie zapowiada się pojedynek Denver z Warriors, będzie strzelanina na maxa, Bez KD może to dla curryego i spółki bardzo trudna seria, Denver co mecz prawie po 110< pkt rzucają, a Durant zapewnia odpowiedni wolumen strzelecki, jego 25pkt na mecz może tego trochę brakować

    (1)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesteście tak samo niedoinformowani jak Westbrook. To wszystko była gierka mediów. Najpierw zapytali Curryego kto według niego zdobędzie MVP, Harden czy Westbrook. Curry odpowiedzial, ze nie wie kto jest wazniejszy dla drużyny, ale zespół Hardena ma lepszy bilans więc pewnie statuetka pójdzie do niego. I co zrobiły media? Powiedziały Westbrookowi ze Curry uważa ze nie zdobędzie MVP ? No błagam Was ludzie, to jest teatrzyk a Wy się dajecie nabierać jak dzieci. Steph nie wyciągnął tego z własnej woli, został zapytany i udzielił i tak dyplomatycznej odpowiedzi, ale media zrobią wszystko żeby nakręcić konflikt, bo to się dobrze sprzedaje. Nie łykajcie tego jak mlode pelikany, proszę Was.

    (19)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Odliczanie Russella
    U Westbrooka aby mieć pewność że zakończy sezon ze średnimi na poziomie triple-double w ostatnich 14 meczach musi zaliczyć łącznie:
    103 zbiórki (średnia nie niższa niż 7,36 zbiórki na mecz);
    116 asyst (średnia nie niższa niż 8,29 asysty na mecz).
    Wszystko oczywiście przy założeniu, że Westbrook rozegra wszystkie 14 meczy jakie zostały Oklahomie w sezonie regularnym.

    (3)
  28. Array ( )
    wielmozny pan P 17 marca, 2017 at 15:51
    Odpowiedz

    ważna wygrana Cavs w trudnym meczu z niewygodnym rywalem. w sumie, obecna sytuacja w Western, po kontuzji Duranta, a przed jego powrotem, jest tak niejasna, że Cavaliers musieli brać pod uwagę nawet finałowe starcie z Jazzmanami.

    powrót takich graczy jak Kevin Love czy JR Smith, to od razu inna jakość gry Cavaliers. nie chodzi o sam procent z gry czy formę tych zawodnjików, ale o ich obecność, która od razu zmusza rywali do innego ustawienia, daje więcej przestrzeni całej piątce.

    swoją drogą, w komentarzach waszych zauwazam sporo wahnięć nastrojów. Cavs przegrywają i dominują opinie, że mogą zostać ograni w playoffs. wygrywają jakiś wazny mecz albo fundują blowout komuś z loterii – na pewno obronią tytuł :]

    wg mnie, w istocie niewiele się zmienia, czy to z okazji ich 3 meczowej serii przegranych czy z powodu ważnych zwycięstw. trudno sobie wyobrazić, żeby drużyna mistrzowska, mająca tak dobry skład, tak doświadczona, inteligentna mogła w playoffs pośgliznąc się w jakiś spektakularny sposób. oni beda w formie.

    wg mnie, dyskusja o Eastern Playoffs, to jest dyskusja nie o tym, czy Cavs przegrają, ale o tym kto moze wzbić się w takie przestworza mistrzostwa, żeby w ciągu 2 tygodni 4 razy ich pokonac ?

    Wizards moga być groźni,zwłaazcza że próbują swój lineup z Bogdanovichem zamiast Gortata i Cavs będą musieli się przygotować na ten wariant w playoffs. Boston ma za mało talentu. Raptors z Ibaką sa lepsi, ale bez Kyle’a LOwry’ego i to w wysokiej formie – wg mnie, są za krótcy na 4 wygrane w ciągu 2 tygodni z takim zespołem jak Cavs.

    warto jednak brać pod uwagę róznice m/m resgular seasson games, a playoff series. To są dwie całkowicie osobne układanki. Cavs mogą przegrać 2 razy w ciągu tygodnia z Miami HJeat w reg season, ale czy w playoffs Heat realnie mogą myśleć o pokonaniu Cavaliers ? bądźmy poważni.

    warto obserwować formę obrońców tytułu, ale też warto nie być naiwnym i mieć świaodmośc, że oni mogą dzisiaj się potykać, ale jak przyjdzie do bezpośredniej walki o tytuł – ciągle będą team to beat dla innych i to inni będśą musieli szukać ekstra-formy, bo Cavs poniżej bardzo wysokiego poziomu nie zejdą.

    Westbrook gra doskonały sezon indywdiualnie, ale widać już po raz kolejny, że kiedy schodzi nieco z liczby rzutów, jest zainteresowany pobudzaniem do gry ofensywnej kolegów, to wszystko w Thunder wygląda lepiej : druzyna wygrywa, koledzy rzucają na dobrym procencie, a ich ofensywny flow motywuje z kolei do lepszej obrony [w przypadku Thunder : team offense creates team defense], a i sam Westbrook ma lepsze pozycje do rzutów i co za tym idzie lepszą skuteczność. Wszyscy zadowoleni. Ciekawe, że Russell zaczął myśleć cieplej o kolegach, dopiero wtedy, kiedy chyba przejadła mu się nieco one man offense.

    co do jego wypowiedzi o Currym, to kontekst jest oczywisty, ale brak logiki uderzający.

    Curry to lider zespołu, który rok temu przegrywał z zespołem Westbrooka 1-3, a mimo to wygrał 4-3 serię i zagrał w Big Finals.

    pytanie można odwrócić : gdzie był wtedy Westbrook, bo z trudem dało się go zobaczyć na boisku ?

    cokolwiek mówić o Stephenie Currym, to zdobył mistrzostwo, dwukrotnie poprowadził swój team do tytułu, stał na czele zespołu, który zanotował rekordowy sezon regularny w historii NBA.

    I w bezpośrednim matchupie z Westbrookiem był górą.

    Westbrook najwyraźniej uważa, ze MVP regular season należy się jemu, co też dowodzi, że mysli on poza kategoriami, które w NBA zostały ustalone na przestrzeni wielu wielu lat i nie zmienią się dlatego, ze zanotował on TD-season.

    oscar Robertson zanotował swój TD season w 1961-62.
    warto przypomnieć Russellowi, że nie dostał on wtedy MVP.
    tytuł powędrował do Billa Russella, dlatego że Celtowie mieli 60 wins, a Royals aż o 17 mniej.

    zatem : Westbrook powinien trochę zejśc na ziemię. Td season to wielka sprawa, ale nie gwarantuje MVP i obrażanie się o typowanie do tej nagrody innych graczy niż on jest zachowaniem dowodzącym braku znajomości historii NBA, i jej tradycji, nie mówiąc już o szacunku na jaki zasługuje zawodnik tej klasy co Curry.

    (2)
    • Array ( [0] => administrator )

      “Cavaliers musieli brać pod uwagę nawet finałowe starcie z Jazzmanami” – odniosłem podobne wrażenie. To nie był LeBron z dotychczasowego regular season. Gdyby w tym meczu nie wystąpił K-Love, zebrałby ze 20 piłek.

      (4)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron to fenomen. wielki profesjonalista, który w 200% wykorzystał swoje talenty. Takich sportowców jak on jest niewielu James:, Ronaldo,Federer.Maja coś więcej niż przykładowo Westbrook,Lewandowski, Djokovic. I pisze wylacznie o aspektach sportowych bo fanem ani Lebrona ani Ronaldo nie jestem.Ale trzeba docenić to że są wyjątkowi i genialni

    (4)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    No czekam już na wasze stęki wyznawcy tego idioty Westbrooka. Umiejętności i talentu nigdy mu nie odmówie ale żeby być MVP trzeba mieć jakąś klasę a takiego gównomózga i wieśniaka ciężko znaleźć drugiego w lidze.

    (-5)

Skomentuj pr00 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu