fbpx

Kto jest prawdziwym MVP?

31

sc

Cześć obżartuchy! Charles Barkley ma dla Was nowe rewelacje, gotowi?

Spurs są najlepszym zespołem NBA. Kawhi Leonard jest najlepszym graczem, zaraz obok LeBrona (…) Steph Curry jest marnym obrońcą.

1

Zgadzacie się? Każdy ma własne spojrzenie, własne doświadczenia, własne miejsce na boisku i to jest właśnie piękne w koszykówce! Jak pokazał kazus Steve’a Nasha, MVP najlepszej ligi świata może być (relatywnie) wolny, wąski, a do tego przyklejony do parkietu. Jego siła tkwi w kolegach, jest tak wartościowy, jak wartościowymi czyni swoich kompanów. Wiecie co? W baskecie prócz dominujących warunków fizycznych (spójrz na dłonie Kawhi czy pancerz LBJ-a) prócz obsesyjnej pracowitości czy talentu liczy się jeszcze coś takiego jak siła koncentracji. A ja póki co nie znam drugiego zawodnika, który sypałby po 5 trójek w meczu NBA na blisko 50% skuteczności…

kawhi

-> Kawhi jest fenomenalnym graczem, na bronionej połowie uczyni twoje życie smutnym, ale czy naprawdę przyznałbyś mu nagrodę MVP? Ten tytuł należy do… Gregga Popovicha. Zabierz mu Leonarda, a Spurs wciąż będą kandydatem do pierścienia. Tutaj indywidualne statuetki są zaprzeczeniem celu.

[vsw id=”v_hoJ3exF58″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

-> LeBron? LeBron to niepowstrzymana siła, która od kilku lat budzi się na playoffs. Gwarancja ze 30 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst, do tego prawdziwy kapitan, ale czy wiecie że rzuca 25% zza łuku? Bez trafiających kompanów nie poradzi… Żaden nie poradzi bez wsparcia, różnią się jakością wykreowanych kolegom pozycji rzutowych oraz efektywnością.

lj

A Ty? Którego z wymienionej trójki wybrałbyś dzisiaj budując dziś mistrzowską układankę?

Przy okazji, bezpośredni pojedynek Warriors vs Cavaliers dziś o 23:00! A teraz świętujemy dalej. Pozdro.

~~

Czytasz nas na telefonie? Masz androida? Pobierz naszą appkę mobilną i przeglądaj GWBA wygodniej!
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.headcoder.mgwba

31 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Zdecydowanie LeBron – jeden zawodnik, którym można obsadzić każdą pozycję. Uniwersalność przewagą.

    (66)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Steph to niewiarygodny “akrobata” w ofensywie. Leonard to mistrz obrony. Ale LBJ ma 90% z obu. Jak chce to trafia 50pkt jak chce to ma 15 ast jak trzeba to ma 15 rb. Drugiego takiego nie ma. Wyjmijcie Kawhiego ze Spurs wiele to nie zmieni, wyjmijcie Stepha z Warriors dalej będą świetną drużyną (Klay i Green). Wyjmijcie LeBrona z Cleveland….Nie wejdą do PlayOffs.

    (113)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    klimek124

    50 pkt % chyba jak odda 50 rzutow i bedzie trzymal pilke przez caly mecz .bo patrzac na jego ceglasta skutecznosc to innego wyjscia nie ma .skoro jest taki genialny to niech buduje swoja genialnosc a nie ucieka tam gdzie lepiej .tyle ode mnie .wesolych swiat

    (-34)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Curry to oczywisty MVP na chwilę obecną i to sprawa jasna.
    Jeżeli chodzi o budowę zespołu to już bardziej skomplikowane pytanie, bo Kawhi jest te 3 lata młodszy, więc pewnie by trzeba wiedzieć jak się potoczą kwestie zdrowia ich obu. LeBron tu wypada najsłabiej, bo już jest po 30-tce i najlepsze lata za nim.

    (-12)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Barkley to zgorzkniały były gracz, który nigdy nie zdobył mistrzostwa. Miał talent, nie miał odpowiedniej etyki pracy. Teraz widząć jak Curry zapie**la na treningach, (cały czas szkoląc swoje i tak niebywałe umiejętności) pozostało mu tylko trollowanie. To taki Wojciech Kowalczyk koszykówki – sam niewiele osiągnął, przewalił talent, ale jest pierwszy do krytykowania obecnych graczy, którym ” bardziej się chce” 😉

    (45)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy to nie Pan Barkley przypadkiem rok temu mówił, że GSW nie zdobędą mistrzostwa? :> Jestem wielkim fanem tego co zrobił Curry, więc tylko na niego mogę oddać swój głos. Oczywiście LeBron jest niezwykłym zawodnikiem i nikt nie wątpi, że jest jednym z najlepszych godzących po tej ziemi. Ale Currego tak jak wszyscy chyba kocham nie tylko za genialną grę,alebardziej za to, co reprezentuje 🙂

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    tak na marginesie to nie ma sensu wstawiac opini tego barkleya .najpierw szczeka ze warriors nie zdobeda mistrza ,po czym zdobywaja .teraz szczeka ze curry to nie mvp a ten gra jak z innej planety i tytul mvp to ma juz w kieszeni .panie barkley moze pora popatrzec na wlasne osiagniecia

    (13)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @Klimek124
    Co do ostatniej cześci Twojej wypowiedzi, Cavs by nie weszli, bo grają tam nazwiska nie drużyna w odróżnieniu od GSW, o Spurs nawet nie wspomnę. Nie mają planu b na wypadek absencji lbja

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    swietni gracze, kazdy z inna charakterystyka – do budowy druzyny wybralbym Kawhi’ego, aczkolwiek to jest naprawde strzal w ciemno z jednego powodu – nikt z nas tak naprawde nie wie jak on jest dobry, bo gra w SAS

    (11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Póki LeBron jest na chodzie, to on rozdaje karty w tej lidze. Po prostu człowiek orkiestra.
    Można go kochać lub nienawidzić (żeby było jasne, jak kiedyś za nim nie przepadałem, to teraz nauczyłem się mieć do niego szacunek) ale on jest talentem na miarę
    wszechczasów.

    (22)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi Leonard! Pisze to jako kibic Miami Heat.

    Moim zdaniem najlepszy obecnie KOSZYKARZ w NBA. Atak, obrona, wsady, wjazdy, poldystans, dystans.

    Czy w którejś z wymienionych kategorii ten chłopak nie jest co najmniej bardzo dobry na tle innych?

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    dobrze, żę GB sie odezwały, bo myślałem, że już zapomnieli o Nas;)
    a tak na marginesie pochwalcie sie prezentami;P

    … no tak i sugestia ciagle co do butów zróbcie jakieś porownanie butów dla obwodowych i poźniej dla tych cięższych

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W tej chwili najlepiej wypada Curry. LeBron jeszcze w pełni nie odpalił i zobaczymy go grającego na 100% w PO. Z drugiej strony Kawhi to potwór w defensywie, ale nie wiadomo co jest w stanie zrobić w ataku gdy dostanie wolną rękę, ale u Popa to raczej nie możliwe. W Spurs kosztem możliwej walki o MVP ma pewną walkę o mistrzostwo.

    Co z tego, że Cavs lub GSW mają MVP skoro SAS mają zespół. W Cavs w razie nieobecności LeBrona siła zespołu jest o wiele mniejsza. GSW bez Curry’ego też miałoby ciężko z wejściem do finałów. SAS bez Leonarda nadal są jednym z najlepszych zespołów w NBA i jedyny zespół, który może im zagrozić to wypoczęte i zdrowe GSW.

    (7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem wam tylko tyle, ze Kawhi z nich wszystkich umie najwiecej, bo Curry i Lebron maja swoje piety achillesowe. Lebron slabo rzuca za 3 i jest gorszym obronca od Kawhi, a Curry przecietnie broni. A to co potrafi Kawhi jest niewiarygodne, bo on potrafi wszystko. I mowcie co chcecie, ale kazdy trener wybralby Kawhi. Procz tego ma u mnie plus bo to skromny chlopak.

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale czemu mam się ograniczać do tej trójki tylko? Bo jak dla mnie MVP sezonu to na razie Draymond Green. Rzuca na skuteczności 46%, zdobywa niby tylko 14 pkt na mecz, ale dodaje do tego średnio prawie 9 zbiórek i 7 (!) asyst! Do tego jest w obronie dzikiem na poziomie Leonarda. Gościu w każdej innej drużynie byłby gwiazdą i ustawiano by grę pod niego.

    (19)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    myślę, że odpowiedź dostaliśmy półł roku temu w playoffs, a 30 meczów aktualnego regular season nie jest w stanie zmienić hierarchii.

    oczywiście, najlepszy jest LeBron James.
    jego zespół oberwał w końcówce sezonu, stracił dwóch zawodnikow z top20 ligi [Love, Irving], a mimo to został finalistą i tanio skóry nie sprzedał w serii finałowej.

    bez LeBrona ten zespół [bez Love’a i Irvinga] byłby kandydatem do loterii.
    z LeBronem awansował do Big Finals i był na tyle dobry, że jeszcze długo będziemy się zastanawiali czy gdyby ktoś taki jak Mathew Dellavedova nie odniósł kontuzji, to czy Cavs nie wygraliby mistrzostwa.,

    LeBron stanowi więc róznicę między loterią, a Big Finals z pretensjami do mistrzowskiego pierścienia.

    potrafi uczynić wszystkich dookoła siebie lepszymi, kontroluje grę, widzi wszystko, myśli i decyduje szybciej i lepiej od innych, a jak trzeba to włącza scoring i sam zdobywa punkty. Niesamowite było w ostatnich playoffs to, że zawodnik tak bardzo chętnie grający dla innych, nagle przestawił się na 30 shots per game, rozumiejąc w pełni logikę momentu. nie z egoizmu, ale dla zespołu. Procentu nie wykręcił, ale prowadził swój zespół w sposób znakomity.

    no i najważniejsze : jest to w tym momencie wzór profesjonalizmu.
    a także : zawodnik, który poważnie traktuje swoje legacy, jest perfekcyjnie przygotowany do każdego meczu i dba o zespół.
    oraz : naprawdę trudno jest stawiać, prognozować, interpretować “przeciw LeBronowi”. Na tak duży respekt sobie zapracował.

    Curry ma bardzo duży wpływ na Warriors, wbrew opowieściom jak bardzo są oni “zespołowi”. Jak Curry’emu nie wpada, jak Curry jest pod presja, jak Curry’emu dokucza jakiś “dellavedova’, to i Warriors nie gra się dobrze i wygodnie. Najgorsze mecze pod względem Fg % Curry’ego w ostatnich playoffs, to historia porażek jego zespołu. Tak wiec, on również bardzo wpływa na drużynę.Nie tylko statystykami celności, ale przede tym, że jego forma i point guard game wpływa na tempo i rytm gry całego zespołu, a w końcówkach to on jest głównym rzucającym.

    ale Chuck ma rację, Curry nie jest dobrym obrońcą. Koledzy go wspierają, wiec jakoś to wygląda, zespół za wiele nie traci, ale w playoffs, w best of seven, jak Warriors trafią na zespół z ofensywnym, agresywnym point guardem, to niechybnie Curry będzie w opałach, co zwiastować będzie również problemy Warriors.

    w ub rocznych playoffs mieli szczęście, bo Irving spadł zanim wyskoczył, Conley miał kontuzję, wracał awaryjnie, Dellavedova w końcu się kontuzjował, a Rockets nie mieli point guarda ;]

    w tym roku wygląda to mniej optymistycznie : Russell Westbrook w pojedynkę zrobi mismatch Warriors. seria z Thunder będzie dla nich śmiertelnie niebezpieczna, właśnie z powodu Westbrooka grajacego na Stepha. Russell będzie agresywny z piłką, a w obronie z łatwością może wejśc na wysoki poziom, bo ma niesamowity potencjał. I kluczowe : Westbrook żyje dla takich serii, jego intensywnośc, agresor i siła mogą zupełnie oszołomić Curry’ego. w pojedynczym meczu to nie zadziała, ale w serii, keidy co 48 godzin będzie stawać przeciw tak wymagającemu rywalowi, z tendencją do dominacji przeciwnika, będzie miał cięzkie zadanie.

    w straciu z Clippers, Chris Paul również mu nie odpuści.
    Spurs mają Leonarda, i sądzę że w decydujących momentach, sekwencjach, coach Popovich zdejmie go z Klaya Thompsona i wystawi przeciw Curry’emu. Phil jackson w ten sposób wygrywał serie z Pacers, Jazz, Lakers, używał Scottiego Pippena i wytrącał z rytmu point guardów rywala. Curry nie jest przesadnie szybki, więc Leonard czy Westbrook naprawdę mogą zrobić róznicę na miarę odpadnięcia warriors z rywalizacji.

    tak wiec, o ile LeBron dla Cavs jest zawsze plusem dodatnim, o tyle Stephen Curry dla Warriors moze być też plusem ujemnym. to stanowi, wg mnie, kluczową róznicę m/nimi.

    sezon jeszcze młody, ale sądzę że w dyskusji nt MVP warto też wymienić obie gwiazdy Thunder, sądzę że w drugfiej częsci sezonu, a zwłaszcza w playoffs, Kevin Durant moze się zameldować w naszej świadomości jako nr 2 ligi. on dopiero wraca po rocznej przerwie, a już miewa wystepy rewelacyjne. za łatwo o nim zapomnieliśmy, co jest zapewne dla niego najlepsza motywacją.

    sadzę też, ze warto pamiętać o tym, że ciągle gra Dwyane Wade, gra niezwykle efektywnie i jest wybornym liderem Miami Heat, którzy są jednym z 7 najlepszych zespolów w NBA. Bez jego leadershipu, osobowości i biegłości taktycznej, nie byłoby ich w tym momencie w tym miejscu, w jakim są. Dla mnie, jest to jeden z najlepszych graczy w NBA, nawet jesli statystyki tego nie pokazuja. Jego wpływ na zespół ustępuje skalą tylko 3-4 zawodnikom w lidze.

    (26)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    “Niepowstrzymana siła”, dawno nie czytałem czegoś takiego śmiesznego. 2:4 trochę przeczy tej “niepowstrzymanej sile”.

    LeBron ma 90% z obu? 90% z Kawhiego i Curry’ego? LeBron nie jest w 20% tak dobrym scorerem jak Curry, a ty piszesz tutaj o 90%? Powiedz, że żartujesz bo nie uwierzę.

    Drugiego takiego nie ma? Zerknij czasami na statystyki takiego chłopaka Russella Westbrooka. Jak chce to wrzuci 20 asyst, 15 zbiórek… żaden problem.

    Cleveland bez LeBrona nie wejdą do PO? Kolejny żart. Faktycznie, na żenująco słabym wschodzie, z Irvingiem i Love’m w składzie Cavs nie weszliby do PO.

    (-13)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Najwieksze szanse na zdetronizowanie Lebrona w lidze ma Kawhi.

    Lebron tak jak pisało wielu to to najwiecej wnoszacy zawodnik w lidze. Zmienia oblicze zespołu. I może grać słabsze mecze ale to on od kilku ładnych sezonów gra w finale. Gdzie daje z sieibe wszystko, to koledzy zawodzą jak coś, jak Bosh w Miami czy brak lovea i irvinga w Cavs.

    Curry- On co by nie mówić to taki hmm jak by to powiedzieć: trafił w odpowiedni czas w odpowiednie miejsce. Liga bez dobrej obrony, on usposobiony wybitnie ofensywnie, w zespole gdzie jest jeszcze 2 strzelec za 3 którym trzeba się opiekowac wiec ciezko przylepić do obu klasowych obrońców. W PO zeszłorocznym mieli ostro z górki. Co przeciwnik to z problemami wiec mieli łatwo. A i tak w finałach mieli problem z Lebronem i bandą bez 2 kluczowych zawodników.
    W tym sezonie daja rade ale przeciez w tej lidze nie graja debile. Czy wejdziesz do PO z super bilansem czy z 10 przegranymi to nic nie zmienia. Gra zaczyna się w PO. I Cavs, SAS wejdą tam jesli kontuzje nie przeszkodzą wypoczęci bo graja tak by wypoczywać. A GSW sie mocują z rekordem i oby zapłacili za to, bo graja koszykówkę która nie moze sie udać, a się udaje. Jak długo?

    Kawhi to jedyna opcja która może pokonac lebrona i zdetronizować. Gra w ułozonym zespole. Który układa sie jeszcze bardziej. Ma wszystko by dominnować ligę. Kwestia czasu:D

    (-1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    “LeBron ma 90% z obu? 90% z Kawhiego i Curry’ego? LeBron nie jest w 20% tak dobrym scorerem jak Curry, a ty piszesz tutaj o 90%? Powiedz, że żartujesz bo nie uwierzę. ”

    hahaha gosciu matematyke przesypiałeś?

    Czyli lebron w 20% tak dobrym punktującym jak Curry.
    Wiec jak curry rzuca 30 punktów na mecz średnio to lebron nie rzuca nawet 6 punktów na mecz?

    Brawo ty. Półgłówek roku.

    (3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi Leonard to taki Scottie Pippen, Curry dobrze odnajduje się w systemie GSW, jednak nie wiadomo, jak ten fenomenalny skądinąd strzelec funkcjonowalby w innej drużynie. Natomiast każda drużyna, do której dołącza LeBron, z miejsca staje się pretendentem do tytułu, tak więc- czołg LBJ

    (3)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LeBrona w ogóle w tej trójce nie powinno być 🙂

    Dzisiejsze NBA pokazuje, że jak nie masz topowego gracza na pozycji 3, nie masz co liczyć na sukces. DLatego nie ma innego wyboru jak Kawhi Leonard.
    Topowych combo guardów jest w lidze na pęczki, shooterów za 3 również, ale nie ma wielu SMall Forwardów. Jak owego masz liczysz się w stawce.
    Dlatego między innymi Atlanta w zeszłym sezonie grająca zajebisty basket nic nie ugrała. Dlatego problemy mają Wizzards. Dlatego mówimy o klątwie Clippers czy niemożności Memphis.

    Nie masz Leonarda, nie masz Iguodali, nie liczysz się w stawce.

    A LeBron budzi hero balla w PO i 3/6, a nie 6/6 🙂

    (-3)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wielmozny pan P
    Jeśli gra LeBrona w finałach była dla Cavs tylko czynnikiem dodatnim to ja mam wątpliwości czy my rozmawiamy o koszykówce 🙂

    Jeżeli zespół, w którym 4 graczy stoi i patrzy na to co robi jeden gracz, Twoim zdaniem funkcjonuje chociażby poprawnie to śmiem twierdzić, że nie wiesz o czym piszesz. Bo dzisiejsza jak i zeszłoroczna NBA pokazuje, że to kolektyw jest czynnikiem decydującym.

    (-7)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Bezsensu artykuł. Wychodzi z niego przesłanie, że Khawi i Lebron mają odpowiednich ludzi wokół siebie, którzy budują drużynę i ich zwycięstwa. Natomiast Curry idzie sam przez sezon i zwycięstwa… tak jakby ciągnął całą drużynę na swoich plecach. A to przecież stek bzdur bo zespołowość GSW jest na równym poziomie jak w Spurs czy Cavaliers.

    (2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    ja na to patrze w ten sposób kiedyś każdy zawodnik był przypisywany do konkretnej pozycji, nawet starych podrecznikach tak jest. W latach 90 jak grałej na pozycji Rzucajacego do grałeś na niej jak 1 to jedynka jak 4 to 4 tylko niskie skrzydło było bardziej uniwersalne. Dziś mamy zawodników kombo i teraz tak jeśli bysmy stworzyli s5 z zawodników np samych Curry to ich najlepsza zaleta była by niewykorzystana jeden by rzucał całą reszta by patrzyła ew. jeden by podawał 3 Currych probowałą by zbierać lub patrzyłaby. 5 sztuk Leonardów myśle, że byłoby lepiej, ale trudno sobie go wyobrazac jak rozgrywa i kozłuje dryblingiem swoimi łapami jak sieci rybackie. 5 sztuk Lebronów? chyba oczywiste, że kazdy by chciał. Nawet MJ nie był tak uniwerslany. Nawet to nie kwestia statystyk, bo wiadomo, że MJ tez miał duże ilości zbiórek, ale nie mógłby na dłuższa mete grac na 5, lub 4 nawet na jedynce. MJ była najlepszy na swojej pozycji i prawdopodobnie w ogole, ale najwszechstronniejszym jest Lebron.
    Wielu mu zarzuca to tzw “skrzykniecie” sie kumpli w Heat, ale przeciez zawsze tak było, że mistrzowskie tytuły wygrywa drużyna, w której jest minimum 3 gwiazdy i to jest naturalne. Rozkład minut i rzutów, zbiórek i asyst powoduje, że starcza na ok 3 zawodników by byli powiedzmy tzw All Starami.
    Nastepna sprawa co do druzyn owszem /lebron daje bardzo dużo, ale gdyby odpoczął, a byłby zdrowy Irving + Love dali by rade to samo SAS, natomiast obawiam sie, że bez Currego i umiejetnościa strzeleckim Thompsona GSW byliby duzo słabsi. Wbrew ogolnej opinii o Currym, że to MVP to mysle, że bardzo duzo bedzie zależeć od Thompsona, bo drużyna przeciwna musi byc równiez skupiona na nim jesli go zbagatelizuje trafi 20 punktów w jednej kwarcie

    (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    @ciuus

    FGA LeBrona z Big Fionals nie dowodzą, ze “czterech graczy stało i patrzyło co robi jeden”. to błędne myślenie, nie zgadza się z rzeczywistością.

    po drugie, wobec absencji Irvinga i Love’a LeBron musiał przejąc scoring, bez tego Cavs byliby właściwie utopieni. Dla mnie, jest to oczywistość taktyczna, w tamtym momencie.

    możemy ofk dyskutowac, czy LeBron wszystko zrobił doskonale i perfekcyjnie, i na tym polu możesz mieć sukces, bo wiadomo, ze nie było idealnie.

    ja mówię jednak o tym jak LeBron zareagował na konieczność taktyczną i osłabienie swojego zespołu. Po prostu, zrobił co nalezy, przejał grę, dązył do zdobycia kontroli nad serią. ALLES richtig :] zachował się wspaniale, udźwignął odpowiedzialnośc i wzorowo liderował, wg mnie.

    ważna rzecz : sądzisz, że ktokolwiek inny niż LeBron byłby w stanie zmobilizować niedobitki Cavliers do heroicznej walki, po stracie tak ważnych graczy ? Ja mam wątpliwości, a raczej – w ogole ich nie mam. Nikt by tego nie zrobił tak jak on. Wykonał fenomenalną pracę jakko lider, przywódca, a nawet grający asystent trenera, a momentami head coach par exellence.

    Cavs rozegrali wspaniałą serię w defensywie. Tak, wiem, w końcu ulegli, ale to nie zmienia faktuy, ze grali powyżej swojego potencjału. Dlaczego ?
    odpowiem ci chętnie : dlatwego, ze liderował im LeBron. on ich motywował do wysiłku. On tą obroną dowodził, on czytał grę i on cały czas dbał o właściwie ustawienie i reakcje, dowodził komunikacją.

    intensywnośc jego gry, to coś kapitalnego. zobacz, jak długo był na boisku. właściwie nie odpoczywał, nonstop w centrum akcji. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jaki to wysiłek. NIE TYLKO fizyczny, a nawet fizyczny w mniejszym zakresie niż PSYCHICZNY. uwierz mi, 45-47 minut takiej koncentracji, konieczności ogarnięcia i kontrolowania tylu szczegółów gry, antycypowania wydarzeń i podejmowania tak wielu decyzji rzutujacych na całą grę, na oba zespoły – to jest bardzo cięzka praca umysłowo-mentalna. Niewielu to rozumie i dostzrega, mam nadzieję że jesteś w tej grupie, która wie o czym mówię, a jesli tak, to przynajmniej tutaj oddasz LeBronowi co mu się należy :]

    “kolektyw jest czynnikiem decydujacym”

    owszem, ale kolektyw nie neguje one man ball w ataku, nawet jesli cavs byli bardzo daleko od one man ball w Big Finals’15. Kolektyw ma znacznie więcej do wykonania w defensywie oraz w organizacji ataku, a nie w egzekwowaniu. egzekutywą może być jeden gracz, swoje role w planowaniu gry muszą odegrać wszyscxy, choćby nawet była to statyczna rola strzelca z kornera, kóry czeka na piłkę, która moze do niego dotrzeć tylko w bardzo okreslonym wariancie set play.

    no i taki truizm, że każdy kolektyw który chce odnieśc sukces musi mieć lidera. mocny lider czasami potrafi daleko zaprowadzić przeciętny kolektyw, ale nawet najmocniejszy kolektyw nigdy nie wyrówna słabości lidera. Tak to już jest w koszykówce, a to dlatego, ze jej natura bardzo promuje rolę jednostek znaczących. Bardziej niż jakakolwiek inna dyscpyplina zespołowa.

    (15)

Skomentuj mj Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu