fbpx

Trwa dominacja LA Clippers, Celtowie wracają do gry!

41
LA Clippers

Golden State Warriors 120 Indiana Pacers 83

Jak odbieranie dziecku cukierka. Ósme zwycięsto z rzędu niedoszłych obrońców tytułu. Warriors docierają się w ataku i to jest przerażające: serie ucieczek za plecy, obiegnięcia, post-ups są coraz szybsze i lepiej zsynchronizowane. Nawet jeśli kryjesz zgodnie ze sztuką, musisz liczyć się z utratą 1.2 punktu (!) na posiadanie. Strach pomyśleć co będzie gdy podciągną się na tablicy i ograniczą straty, które póki co są zmorą zespołu.

14 punktów, 11 zbiórek, 6 asyst Duranta – 10 punktów, 9 zbiórek, 7 asyst Shreka – 22 punkty, 6 zbiórek, 6 asyst Stepha – 43 punkty ławki rezerwowych. Pacers pozbawieni Paula George’a i Mylesa Turnera, umęczeni wczorajszą dogrywką z Westbrookiem, nie ma o czym pisać. No dobra, Thaddeus Young (14 punktów, 6 zbiórek, 2/4 zza łuku) ambitnie stawał naprzeciw Draymonda Greena.

Widzieliście jak Curry trafiał do kosza z przeciwległej linii za trzy?

Toronto Raptors 115 Los Angeles Clippers 123

Goście wciąż podenerwowani wczorajszą końcówką w Sacramento. Ponoć będzie formalny protest, ale zostawmy. Bardzo chcieli odbić się psychicznie, sprawdzić przeciwko najsilniejszej w tym momencie ekipie NBA.

Clippers, głównie za sprawą Jamala Crawforda i jego czarnej czupryny wyszli na prowadzenie w drugiej odsłonie, którego nie oddali już do końca. Były zrywy, szarże i mocowanie pod koszem, ale ostatecznie pewna ręka Chrisa Paula (26 punktów, 12 asyst) na rozegraniu i dominujący fizycznie Blake Griffin (26/7/7) przeważyli.

Na przełomie III i IV kwarty goście odrobili 14 punktów straty. 52 punkty, 10 zbiórek i 14 asyst pary kanadyjskich All-Stars. Brakowało DeMare Carrolla, ale odpalił Patrick Patterson (14 punktów, 6 zbiórek i 3/6 zza łuku) presję na rywali wywierał także Cory Joseph (12 punktów, 3 przechwyty). Fajny, trzymający w napięciu mecz. Obie ekipy siebie warte i zapewne istnieje scenariusz, w którym spotykają się w Finałach NBA. To już 12-2 LAC!

Boston Celtics 99 Minnesota Timberwolves 93

Widzieliście akcję, którą Karl Anthony Towns otworzył wynik? Co za magik! Młodzi wilcy są świetni, tylko po prostu młodzi. Boston przypuścił szarżę w czwartej kwarcie i całkowicie się zagubili. Nerwowo oddawane rzuty, pośpiech, łapu capu. Zabrakło zawodnika, który by to wszystko uspokoił. 31-12 w ostatniej odsłonie… Celtowie wracają do gry!

20 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst Al’a Horforda – 29 punktów Isaiah Thomasa – 27 punktów, 18 zbiórek, 2/4 zza łuku KAT-a.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

41 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    I co ciekawsze w Warriors nikt specjalnie się nie wychylał i każdy z nich oddał chyba nie więcej niż 10 rzutów. Jest luz

    (20)
    • Array ( )

      Steph Curry to niedługo będzie chyba rzucał (i trafiał) te trójki już z parkingu przed halą.

      (36)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem jak Minesota to przegrała ? Najprawdopodobniej znowu zabraknie ich w play off niestety .
    GSW spokojnie się docierają , nie ma jak na razie na nich presji , zaczęli bardzo ospale początek sezonu w 5 meczach dwie porażki , uśpili wszystkich a dalej robią swoje .
    Szykuje się nam bardzo ciekawy sezon. Boję się co będzie jak oni naprawdę się dotrą a przecież przed nimi jeszcze 68 spotkań zanim zaczną grać naprawdę.

    (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widzę początek sezonu i świetna grę Clippers ale wybaczcie jakoś w nich nie wierzę.
    W dodatku będą musieli zmierzyć się w play off z GSW , mogą tego nie udźwignąć.

    (1)
    • Array ( )

      Ja tez w nich nie wierze, chcociaz lubię ich bardzo. Za to GSW nie znoszę, ale zakładam ze Clippersom uda sie ich pokonać w tym roku MOZE raz. Wszystko zależy od tego czy splash triplets będą siedzieć trójki danego dnia, amen. Sezon zapowiada sie bardzo ciekawie, bo co moze byc lepszego dla każdego z tych 29 Dawidow niż pokonanie Goliata?

      (-2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak by SAS wygrali 25 punktami to i tak by dostali burę – jak w starej szancie “choć byś ręce poranił bosman zawsze Cię zgani i powaiada <>.
    Taki styl 😉
    No i oczywiście Matka Jimmiego Buttlera – 2 runda max – bo nie nadaje się na pierwszą opcję!

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie to bym się nie zdziwił, gdyby Marcin cisnął z kolegów na treningach/meczach fragmentami z rubryki codziennej GWBA 😀

    (35)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To będzie sezon LA Clippers! Grają naprawdę fajnie, trzon zespołu gra na miare oczekiwań a to dopiero początek sezonu. Możemy być pewni, że chłopacy z każdym kolejnym miesiącem bedą grali jeszcze lepiej. Realnie patrząc to rekord zwycięstw GSW jest zagrożony. Mało tego, uważam, że w tym roku w końcu udźwigną presje i zgarną tytuł.

    PS: żartowałem i tak odpadną w drugiej rundzie. Pozdro!

    (39)
    • Array ( )

      @beno
      Czytajac Twoj komentarz dziwilem sie czemu masz tyle lapek do gory i juz sam mialem dawac w dol…ale na szczescie doczytalem do konca 😀

      (-3)
  7. Array ( )
    Jatutylkozaglądam 22 listopada, 2016 at 12:59
    Odpowiedz

    OFFTOP kogoś jeszcze irytuje ta reklama HIT z prawej? Ciastka lubiłem ale reklama mnie tak denerwuje, że już chyba nigdy nie kupie…

    (1)
    • Array ( )

      Reklamy są spersonalizowane, tj. reklama pokazuje ci się na podstawie tego co sam przeglądasz w internecie, u mnie są to na przykład buty koszykarskie.

      (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Swoja droga to mogloby byc naprawde ciekawe,gdyby LAC wreszcie dotarli do wielkiego finalu,zamiast np. GSW. Ciekawe jakby sobie z nimi Lebron i spolka poradzili…

    (15)
    • Array ( )

      Szkoda, że takie Clippsy nie mogą zagrać zamiast takich Cavs którzy na wschodzie nie mają konkurenci 🙂
      Toronto są oklepwywani przez czołówkę z zachodu i raczej nie będą stanowić zagrożenia, a Boston, który tak się zapowiadał przed sezonem nie może się wygrzebać z mułu. Może Chicago zawalczy choć moim zdaniem znowu Cavs będą mieli spacerek do wielkiego finału, a i tak wszyscy będą trąbić o kolejnym finale Jamesa jako o wielkim wyczynie.

      (-12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Heat planują zastrzec numer Shaqa za miesiąc, 22 grudnia 🙂 Zapewne nieprzypadkowo wybrano taką datę, bo będą gościć wtedy u siebie Lakers.

    (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Bez kitu, odkąd napisałem jadowity komentarz na temat Beala, gość gra jak nie on. To działa!

    To teraz może. .Rose juz na pewno nie wróci do swojej formy mvp i na pewno zakończy sezon kontuzja. Kto wie..? Czekamy.

    (25)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajnie że oprócz meczów GSW i Cavs reszta ligi w tym sezonie jest totalnie nieprzewidywalna :):):)
    A dziś mecz NYK trzymam kciuki :):):)

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pusty śmiech mnie ogarnia jak widzę grę Beata i przypomnę sobie jaki kontrakt z nim Washington przed tym sezonem podpisał blokując sobie sallary na 4 lata przepłacajac mocno przecięt… zaraz, zaraz, ten wpis jednak dzisiaj nie pasuje. Poczekam na następny mecz;)

    (15)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Droga redakcjo, jeśli piszecie o jakiejś ładnej akcji w trakcie meczu, moglibyście podrzucić filmik z tą właśnie akcją, a nie cały skrót meczu.

    (10)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    To po prostu Greg 😀 a co jeśli Admin to Kobe? W tym świecie już nic mnie nie zdziwi, Poznan robi złą reklamę Poznaniowi, naucz się czytać ziomalu albo przerzuć się na styl Horace’a Grant’a aka Stępień, chciałbym zobaczyć LAC w finale, mimo wszystko bo w końcu przeszli od lob city do czegoś sensownego 😀 pozdrawiam wszystkich graczy NBA którzy czytają portal, macie dobry gust!

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Beal się odpalił niczym 2 lata temu w play-offs. Razem w Wallem dobrze pociągnęli w 4 kwarcie, gdy Devin Booker zaczął trafiać. Fajnie jakby Wizards częściej wygrywali, bo Marcin gra dobrze (pomarzyć można co nie :D)

    (0)

Skomentuj pr00 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu