fbpx

“Łatwo przyszło, łatwo poszło” o pieniądzach graczy NBA

12

top

Wstajesz rano. Mija parę sekund zanim umysł zaskoczy. Co właściwie stało się wczoraj? Ile pieniędzy przegrałem? O ku%wa! Kontestacja zysków i strat bywa bolesna. Miesięczna pensja w oszczędnościach poszła w piach. To uczucie gorsze niż kac. Koszmar hazardzisty, któremu puściły hamulce.

Nie znam wyników badań naukowych, wiem tyle: hazardziści to urodzeni kłamcy, z mniej lub bardziej autodestrukcyjnymi skłonnościami. Jak mawiał Jan Nowicki: “ten kto grał, a nie gra, grać będzie”. A wszystko dlatego, że uzależnienie od gier losowych oznacza zaprzeczanie rzeczywistości. Kto zostaje hazardzistą? Potencjalnie każdy, któremu wydaje się, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą.

Przy stole do black jacka spotkasz szefa firmy jak i stoczniowca, który właśnie wyciągnął z bankomatu ostatnią stówę. Za co wypłaci pensje? Za co dojedzie do domu? O tym pomyślą później, aktualnie siedzą zatopieni w fali ekscytacji w oczekiwaniu na… fart? Chyba nawet nie to.

Najgorszy typ hazardzisty to ten bezrefleksyjny, nienauczony “prawdziwej” pracy. Zarabia na tyle dużo, że chwilowo nie dotyka go fakt, że jednej nocy przetrwoni dajmy na to 5-10 tysięcy złotych. Uwierzycie? Oczywiście skala kwot bywa o wiele wyższa. Weźmy dla przykładu gracza NBA, któremu co tydzień na konto spływa po 85 tysięcy dolarów…

Pamiętacie Jaya Williamsa, drugi numer draftu 2002 roku? Na uczelni Duke bił rekordy: 21.6 punktów, 6.1 asyst, 3.3 zbiórek, 43% zza łuku i mistrzostwo kraju w drugim sezonie na uczelni oraz 21.3 punktów 5.3. asyst 3.5 zbiórek w trzecim.

Wybrali go Chicago Bulls. W siódmym meczu na zawodowym parkiecie “machnął” 26 punktów, 14 zbiórek i 13 asyst. I choć borykał się z charakterystycznymi dla pierwszoroczniaków wahaniami formy / rywalizował o minuty z młodym Jamalem Crawfordem, nie było wątpliwości, że zostanie kimś w NBA.

Niestety, pierwsze wakacje, czerwiec 2003 i jego Yamaha zatrzymała się na słupie. Koszykarz nie miał kasku, ani prawa jazdy na motocykl. Zgodnie z ligowymi przepisami nie powinien był w ogóle na niego wsiadać! Pogruchotał miednicę, naruszył układ nerwowy lewej nogi oraz zniszczył większość więzadeł w kolanie.  Tydzień później Bulls wybrali w drafcie kolejnego rozgrywającego Kirka Hinricha. Jay został zwolniony, klub nie musiał mu nawet płacić, ponieważ jazda na motocyklu stanowiła naruszenie zapisów kontraktu.

yy

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    @gratek
    Nigdy nie możesz uzyskać przewagi nad kasynem, gdyby ludzie grający w kasynach mogli w jakiś sposób uzyskać przewagę nad kasynem, kasyna przestałyby istnieć. Kasyno nigdy nie może być stratne.

    (33)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może za ostro zareagowałem… Artykuł ku przestrodze, wczesne popołudnie, ktoś się postarał, miał jakiś cel, a ja się rzucam o, najprawdopodobniej, autokorektę… Ale co tam w ogóle miało być? 🙂

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    uzależnić się od hazardu może tylko część społeczenstwa.
    ujmujac je jako 100 % – istnieje odsetek 5-8 % ludzi, którzy mają ku temu naturalne skłonności.
    jak się nie uzalezni od jedzenia, to od seksu, jak nie od seksu, to od czytania pism plotkarskich.
    taki garb w DNA.

    hazardzista gra bez przyjemności. tak jak alkoholik pije bo musi, a nie dlatego że czerpie z tego radośc, lepszy humor i ceni sobie dobre towarzystwo. dlatego alkoholik zwykle upija się sam, na smutno, pijak zaś ze śmiechem, dobrą zabawą i w grupie najchętniej :]

    jedyny wyróznik graczy NBA, to kwoty którymi się posługują. poza tym, mam wrażenie, że – tak jak wszedzie – jest to także norma kulturowa. w tym środowisku wypada ubierać się tak i siak, robić to i tamto itd. sądzę, ze większośc tych utracjuszy może podziękować za swoje złamane finansowe karioery własnemu słabemu charakterowi, który nakazywał im krakać jak wrony, między które weszły.

    do NBA być mozę trafiają nonkonformiści, ale rzadko kiedy tacy sami z niej wychodzą. tacy jak Andrew Bogut, ktorzy potrafią ten cały wesoły namiot cyrkowy solidnie objechać i “braciom” w łańcuchach powiedzieć jak są śmieszni – zdarzaą się jeszcze rzadziej :]

    (12)

Skomentuj panbyku Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu