fbpx

LeBron bryluje w mediach, Polska przegrywa z Izraelem, Andrew Bogut kończy karierę

26

Dzień dobry.

Po wojnie nerwów zafundowanej nam przez kolegów z reprezentacji narodowej przegraliśmy z Izraelem nieznaczną różnicą punktów. Cóż mogę napisać, nasi kreatorzy gry nie spełniają europejskich standardów, co zarazem eksponuje braki naszych środkowych. Mimo znakomitego “wejścia w mecz” podyktowanego m.in. fatalną skutecznością naszych rywali dojechała nas zwykła trema. Zabrakło wykończeniowca, jakim z pewnością jest skonfliktowany z federacją Adam Waczyński oraz kreowania gry z pozycji obwodowej, tutaj wskazuję na kolejną absencję, AJ Slaughtera. Obaj są bardzo ważni, żeby nie użyć słowa “niezbędni”.

Gwoli wyjaśnienia, w pełnym składzie zespół Biało-Czerwonych ma spory potencjał, pokazały to m.in. mistrzostwa świata. Podobały mi się pomysły defensywne, w ogóle czytanie gry przez sztab szkoleniowy i reagowanie na wydarzenia na boisku. Kilka razy zmusiliśmy Izrael do zgadywania i zburzyliśmy im rytm. W drugiej połowie potrzebne było więcej dynamiki i panowie Ponitka i Sokołowski (dwa filary obecnej kadry) właśnie to dostarczyli. Smuci jednak, może nawet irytuje, brak opanowania emocji, jakaś taka ogólna nerwowość / napięcie oraz wynikający z tego chaos. Nie ustrzegliśmy się juniorskich strat, nerwowego pozbywania się piłki czy bezmyślnych podań do podkoszowych umiejscowionych na piątym metrze pod presją. Mimo wszystko zabrakło niewiele. Trafienie z linii rzutów wolnych dałoby remis, a tak szczęśliwa trójka gospodarzy w zasadzie rozstrzygnęła zawody.

Kto oglądał otrzymał pełną gamę emocji i chyba o to właśnie chodzi w sporcie, chodzi o emocje. Raz się wygrywa, raz przegrywa.

Lakers brylują w mediach

Gościem audycji sportowej był ostatnio LeBron James, gdzie mówił na temat nadchodzącego sezonu i nowych nabytków LAL. Poniżej kilka najciekawszych wypowiedzi:

Cieszę się, że Marc Gasol jest z nami, kolejny mistrz, którego zawsze podziwiałem. Przy okazji, Marc ma w domu moją statuetkę Defensive Player of The Year z 2013 roku (śmiech) hej Marc kocham cię, nie mogę się doczekać kiedy o tym porozmawiamy [LBJ]

Mamy na pokładzie Wesleya Matthewsa, przeciwko któremu uwielbiałem występować. Co ciekawe, jego ojciec grał dla Lakers.

Mamy Treza… Trez był naszym sąsiadem, pukaliśmy do jego pokoju z zapytaniem, co tam słychać (śmiech) mamy Treza, laureata nagrody dla Najlepszego Rezerwowego. Pomoże naszym zmiennikom, bo mieliśmy z tym problem w zeszłym sezonie.

No i mamy drugiego w wyścigu do nagrody Najlepszego Rezerwowego, Dennisa Schrodera, którego w kuluarowych rozmowach nazywamy, nie wiem czy mu się to spodoba czy nie, Dennisem Rozrabiaką. Jest nieustępliwy, walczy jak pies o kość. To gracz w typie Richarda Jeffersona czy Draymonda Greena, kiedy jest po twojej stronie – uwielbiasz gościa, kiedy jest przeciwko tobie – nienawidzisz chama.

No właśnie co mówi przywołany do tablicy Niemiec z gambijskim paszportem, który w dzieciństwie oprócz treningów koszykówki uwielbiał freestyle’ową jazdę na deskorolce?

Grać w jednej drużynie z LeBronem i AD, dwoma wybitnymi koszykarzami, to dla mnie zaszczyt. Kiedy patrzę na LeBrona, widzę że ma już swoje lata i rozumiem, że szuka wokół siebie partnerów, którym może zaufać, którzy wyprowadzą za niego piłkę, wykreują akcję, także w najważniejszym momencie meczu [Dennis Schroder]

To oficjalnie, na antenie ESPN. Rodzimej gazecie przyznał się, że “nie podnieca go gra z ławki i liczy na występy w pierwszej piątce. Wierzy, że pisana mu rola startera”. Moim zdaniem Lakers spełnią jego życzenie, nawet jeśli James miałby oficjalnie startować z ławki. Ten zespół jest zbyt mocny by się spierać o pierdoły. Dla przykładu, w poprzednim sezonie Dennis był dla OKC Thunder rezerwowym tylko z nazwy. Co to za rezerwowy, który spędza na parkiecie średnio 31 minut nierzadko oddając najważniejsze rzuty w końcówce?

Alfa i omega

A propos przebudowanej dokumentnie organizacji Thunder, kilka ciepłych słów (znów) pod adresem szefa kadr Sama Presti:

To jeden z najlepszych kadrowców w NBA. W zeszłym sezonie była mowa o moich przenosinach do Lakers lub Clippers. On przyszedł do mnie z pytaniem czy chcę być wytransferowany do LA. To nie jest normalne zachowanie, zazwyczaj nikt cię o zdanie nie pyta. Sam to jeden z najszczerszych facetów, jakich spotkałem na swej drodze [Schroder]

Jak w tym momencie wygląda roster OKC? To oczywiste kto tutaj szykowany jest na gwiazdę / alfę i omegę:

  • PG:  Shai Gilgeous-Alexander / George Hill / Frank Jackson / Ty Jerome /  Vít Krejčí
  • SG: Luguentz Dort / Hamidou Diallo / Andre Roberson
  • SF: Trevor Ariza / Darius Bazley / Kenrich Williams / Darius Miller / Admiral Schofield
  • PF: Mike Muscala / T.J. Leaf / Deonte Burton / Isaiah Roby
  • C: Al Horford / Aleksej Pokusevski / Vincent Poirier

Szczerze mówiąc czyścimy pole dla Shaia, chcemy by się rozwijał i miał do tego możliwie najlepsze warunki. Będzie miał piłkę w rękach ile będzie chciał. Pokładamy nadzieję, że będzie dla nas centralną postacią i stanie się zawodnikiem, jakim chcemy, aby się stał [Presti]

Co ja sądzę na temat SGA? Z pewnością nie jest to najlepiej skaczący i biegający atleta, a jednak przy wzroście 196 cm, dzięki rozpiętości ramion na poziomie 211 centymetrów (!!!) pewnej psychice i walorom technicznym dociera z piłką dokąd chce na parkiecie. Rzut za trzy nie jest jeszcze stabilny, ale widać, że będzie to solidny shooter. Przy zatłoczonym obwodzie zespołu (Paul, Schroder) potrafił dostarczać blisko 20 punktów w meczu występując na pozycjach od jeden do trzy, które co ważne (!) bardzo solidnie krył. Przed nim wyzwanie lepszego angażowania partnerów, brania na siebie najważniejszych rzutów i generalnie bycia twarzą organizacji. Czy stanie się graczem kalibru All-Star? Nie wiem. Na pewno będzie zawodnikiem bardzo solidnym. Na tę chwilę jest najważniejszym zasobem Thunder i będą na niego chuchać.

Other NBA news

-> do Lakers wraca weteran Jared Dudley, którego umowa opiewa na kwotę 2.6 mln dolarów za jeden sezon. Przy okazji, dziś reprezentacja LAL spotyka się z Anthonym Davisem by dopiąć warunki nowej umowy.

-> weteran parkietów Evan Turner zostaje nowym członkiem Boston Celtics. Niespodzianka, nie w charakterze gracza, ale asystenta Brada Stevensa. 32-letni Turner będzie pełnił rolę trenera pracującego indywidualnie z chłopakami. Obstawiam w ciemno: priorytet to nauczyć Tatuma lepszego przeglądu parkietu z pozycji skrzydłowego. To była właśnie najmocniejsza strona Evana jako gracza.

Skoro już przy Bostonie jesteśmy, Kemba Walker jak donosiłem, ma problemy z kolanem. Póki co pauzuje, otrzymał leczenie, wzmacnia staw specjalnymi ćwiczeniami. Jego status zdrowotny będzie zaktualizowany w połowie stycznia.

-> Rondae Hollis-Jefferson dołącza do Minnesota Timberwolves.

-> Gerald Green wiąże się z Houston Rockets. W zeszłym roku złamał stopę. Teraz będzie walczył o minuty. Pochodzi z Houston, życzymy wysokich lotów!

Dziękujemy Andrew!

-> zwalisty Australijczyk, kamień węgielny dynastii Golden State Warriors, Andrew Bogut kończy karierę sportową. Wielki był to zawodnik, dosłownie i w przenośni, a zarazem wybitnie utalentowany center po obu stronach parkietu:

Dobrego popołudnia. b

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy LBJ Shroeder swoją wartość pomnóży razy dwa , byle każdy znał swoje miejsce w szeregu LA .
    Mega skład w tym roku, pytanie jak się zgrają.
    Mimo wszystko i całego hejtu LBJ piszę swoja karierą super rozdział w historii NBA?

    (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Admiral Schofield brzmi jak imię nazwisko wymyślone dla beki (typu Major Major Major Major z Paragrafu 22) hehe Bogut był zaj**sty a gdyby nie poważna kontuzja byłby jeszcze lepszy

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry pomysł z Lebronem wychodzącym z ławki. Zgarnie nagrode dla najlepszego szostego gracza, a jak wiemy Jordan takiej nie ma 😛

    (67)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie kibicuję nikomu, nie jestem obsesjonatem, ale najbliżej mi do Lakers. Jakoś mam przekonanie, że dla historii tej ligi kooperacja Davisa i Jamesa ma wyjątkowe znaczenie.

    Ale dobra, o co chodzi, Admin, którego wyjątkowo cenię w kwestii oceny potencjałów, od miesiąca utrzymuje, że Lakers znajdują się – przynajmniej jedną – półkę wyżej niż reszta. Jakoś trudno mi się z tym zgodzić.

    Kij z Brooklynem, który może zjeść się kompetencyjnie w kwestii playmakingu i oddawanych rzutów. Kij z Denver (na nich Lakers ma patent, Denver dalej nie ma odpowiedzi na Davisa, więc w rywalizacji do 4 zwycięstw są bez szans), z Miami (twardziele, fajna historia, dołożyli Bradleya, ale to dalej topka eastern i tyle, żadni rywale tak naprawdę, nawet z Adebayo), z Bucks (z Bogdanoviciem wyglądałoby to inaczej – Holiday, Bogdan, Middleton, Giannis, Lopez to już coś, ale cóż, nie wypaliło), i dalej z Houston (play off i tyle), z Bostonem, z Dallas, z Portland (wiem, że Lillarad jest spoko gość, Convington to upgrade na skrzydle, ale taki upgrade co ani Jamesa, ani Davisa nie przykryje w żadnej akcji), z Toronto, z Phoenix, z Utah (uwielbiam Mitchella, szkoda, że na ma takiej drugiej porządnej gwiazdu u siebie pokroju Davisa), z GSW (Klay też za mało na duet James-Davis, choć już bliżej). Kij z tym, gdyby nie Clippers.

    Dla mnie to drużyna równorzędna.

    Więcej: gdyby w poprzednim sezonie przeszli Denver, frajerstwo, Lakers mieliby w finale konferencji kilka razy trudniejsze zadanie. Trudniejsze matchupy, silniejsza defensywa, wieksze doświadczenie play off. I nie mówicie, że nie, bo wtedy to było jasne. Tylko perspektywa czasu, smutne memowe miny George’a i Leonarda, nieco to przykryła.

    A teraz skład mają mocniejszy. Postawili na twardą defensywę całego składu i czuję, że to dobry kierunek.

    PG:Patrick Beverley / Lou Williams
    SG: Paul George / Luke Kennard
    SF: Kawhi Leonard/Nicolas Batum
    PF: Marcus Morris
    C: Serge Ibaka / Ivica Zubac

    Beverly przykryje topowo każdego obwodowego. Schrodera też. A za trzy siepie przyzwocie. George i Leonard to wybitni obrońcy, znienawidzeni przez Jamesa, również – ten drugi miał to okazję już pokazać, znana śpiewka – w play off. Mają siłę, energię, są młodsi, szybcy, przewidujący, długoręccy. Mogą go na zmianę bronić przez 90% meczu. Morris to też defensor klasy spoko na Jamesa. Dwie półki niżej, ale przecież w Bostonie dawał mu radę jako pierwszy defensor na LeBrona. Znaczy, wiecie, James go na przestrzeni całej serii zdominował, ale przecież on tu jest dopiero trzecim, epizodycznym obrońcą na nim – może bronić ciało w ciało, w post up, da radę na pewno lepiej niż 90% innych obrońców tej ligi.

    Co więcej, Leonard i Morris, mniej George, mogą całkiem uprzykrzyć życie Daviesowi. Do tego dochodzi Ibaka, energetyczny twardziel, zbierający, grający ciało w ciało, a Davis ma takie mecze, że cholernie boi się wchodzić pod kosz, jeśli przeciw sobie ma jakiegoś twardego bysiora.

    Oczywiście dalej Davis go gwarancja 20 punktow/10 asyst, ale nie ma wątpliwości, że Clippers jako jedyna organizacja całej ligi może podjąć – absolutnie niekarkołomną i nieskazaną na porażkę – próbę odpowiedzi na niego.

    Williams wzmacnia playmaking z ławki, dalej potrafi zagrać szalony mecz z 40 punktami. Kennard to shooter. Zubac do wysokoej gry. Batum też mocny weteran, w mistrzowskim zespole – konieczny.

    Mają więc Clippers pięciu topowych defensorów. Wszystkich groźnych w ofensywie. Mają ławkę, mają zadaniowców. Są w stanie zagrozić Lakers.

    PG: Dennis Schroder/Alex Caruso
    SG: Wesley Matthews/Kentavious Caldwell-Pope
    SF: LeBron James/Talen Horton-Tucker
    PF: Anthony Davis/Kyle Kuzma
    C: Marc Gasol/Montrezl Harrell

    Czy wygląda to tak wiele lepiej?

    Nie ma Rondo. Gościa, który razem z Jamesem zgniótł koszykarskim IQ Portland, Houston, Denver, Miami. Jest Schroder, który wypełnia lukę w playmakingu, madrze mówi, że przejmie od Jamesa brzemię rozegrania, ale Clippers mają na niego odpowiedź – Williams w ataku z ławki, Baverley w obronie.

    Sam pokryje, max. znośnie, tylko jedną pozycję.

    Matthews i KCP jako obrońcy na kogo? Na Leonarda i George’a? No nie. Za mali, za wątli, za starzy, zwyczajnie za słabi. James ma cały mecz kryć Leonarda? Średnio się to widzi.

    Co więcej: jako rzucający za trzy bez kozła też do przykrycia i zneutralizowania przez długorękich Clippers. A bez spacingu nie ma gry.

    Wszyscy rzucają za trzy. Harell defensorem jest kiepskim po prostu. Gasol w defensywie nie wychodzi poza pole 3 sekund, a jak wychodzi to jest wiązany. Kto ma grać na 5? Davis? Pewnie tak, ale tego nie lubi. Będzie się bić o zbiórki z Ibaką i Morrisem – wątpliwa przyjemność.

    Lakers mają przy tym mnóstwo atutów. Ale żeby mówić, że są faworytami aż tak zdecydowanymi?

    No nie wiem.

    (21)
    • Array ( )

      Bardzo naciągane. Wcale takiego wybitnego spacingu nie widzę. Beverley przy dobrym dniu jest w stanie rzucać z otwartych pozycji, wiliams się starzeje, george nie ma psychy w playoffs, batum to zjazd do bazy, z dnia na dzień nie zacznie grać na poziomie z przed kilku lat. Myślę, że są dwa wyjścia LAC po blamażu albo się zepną i będą grać mistrzowską koszykówkę ze 100% zaangażowaniem bez load management, albo siądą psychicznie i to będzie ich ostatni wspólny sezon.

      (16)
    • Array ( )

      Jeśli chodzi o PO to moim zdaniem Lakers in 6
      Zakładając, że obie drużyny będą w formie

      (1)
    • Array ( )

      Moim zdaniem Clippers dalej nie mają odpowiedzi na AD. Mają lepszy Defense od reszty ekip wyżej wymienionych, ale dalej nie mają odpowiedzi na Antosia

      (5)
    • Array ( )

      Clippers wymienili sztab więc sami jeszcze nie wiedzą co będą grać i trochę czasu może im to zająć. Z tego co pamiętam ich obecny coach w roli pierwszego trenera (nie licząc czasu kiedy był asystentem LBJ) zaliczył 0:5 po czym mu podziękowano.

      (1)
    • Array ( )

      A ja coś czuję,że LBJ w tym sezonie zaliczy zjazd, wiek zrobi swoje.Jak bedzie za duzo odpoczywal to nie bedzie rytmu. A jak za duzo grał to moze prztrafic sie kontuzja i zmeczenie materialu. Do tego szklany Davis jest jak dziecko chodzące po jeziorze w zimie przy +2 stopniach. Przy pełnym sezonie prawie pewne że zaliczy jakiś uraz, pytanie tylko jak poważny. Do tego utrata Rondo zawsze będzie na minus porównując do przyjścia Schrodera. Gasol to już cień samego siebie, mądra głowa, ale to nie głową się gra. Prędzej to Batum wykrzesa ze swojego 31 ciała to co było kiedyś niż po prostu dreptający stary Gasol. Harell robi dużo szumu, zbiera, ostro atakuje ale niknie w PO i ogólnie słąbo broni. Ibaka wg mnie jest dużo bardziej uniwersalny, zrobi to samo w obronie, ale za to 10 razy więcej w ataku. Rozciągnie strasząc rzutem za 3, poda , uspokoi grę, przykryje prawie każdego. Jego doświdczenie bardzo się przyda LAC. Do tego wymiana sztabu zmieni ten zespół najbardziej. Po takim blamażu na pewno teraz będą grać dużo lepiej. Najgorzej już zagrali:D wstydu się najedli, już nikt od niech nie będzie oczekiwał nie wiadomo czego.

      (-6)
    • Array ( )

      A ja coś czuję,że LBJ w tym sezonie zaliczy zjazd, wiek zrobi swoje.Jak bedzie za duzo odpoczywal to nie bedzie rytmu. A jak za duzo grał to moze prztrafic sie kontuzja i zmeczenie materialu. Do tego szklany Davis jest jak dziecko chodzące po jeziorze w zimie przy +2 stopniach. Przy pełnym sezonie prawie pewne że zaliczy jakiś uraz, pytanie tylko jak poważny. Do tego utrata Rondo zawsze będzie na minus porównując do przyjścia Schrodera. Gasol to już cień samego siebie, mądra głowa, ale to nie głową się gra. Prędzej to Batum wykrzesa ze swojego 31 ciała to co było kiedyś niż po prostu dreptający stary Gasol. Harell robi dużo szumu, zbiera, ostro atakuje ale niknie w PO i ogólnie słąbo broni. Ibaka wg mnie jest dużo bardziej uniwersalny, zrobi to samo w obronie, ale za to 10 razy więcej w ataku. Rozciągnie strasząc rzutem za 3, poda , uspokoi grę, przykryje prawie każdego. Jego doświdczenie bardzo się przyda LAC. Do tego wymiana sztabu zmieni ten zespół najbardziej. Po takim blamażu na pewno teraz będą grać dużo lepiej. Najgorzej już zagrali:D wstydu się najedli, już nikt od niech nie będzie oczekiwał nie wiadomo czego.

      (-1)
    • Array ( )

      Kto przeczytał komentarz Mistrza po info od Admina (jak ja) łapka w górę:D

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers Dennisa potrzebują jako kreatora drugiego składu, gdy Lebron odpoczywa. Racja- za dobra drużyna, zbyt ogarnięci ludzie żeby ktos sie o to spinał. Najwyżej LBJ będzie startował i schodził po 4 minutach

    (-1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Skład OKC liczy 20 gości trochę sporo, wow. Turner by się przydał Celtics na boisku jak wsparcie na pozycję 1-2, 32 lata trochę wcześnie na koniec kariery, z tego co pamiętam nie miał poważnych problemów zdrowotnych. Dziwna decyzja.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Chętnie bym przeczytał porównanie nice guya Prestiego i skurczybyka Ainge – obaj byli w stanie tworzyć liczące się zespoły, a jednak ich model pracy i podejścia do zawodników był odmienny o 180 stopni 🙂

    A co do SGA to mam jeszcze jedną rzecz jaką zauważyłem, na początku można było odnieść wrażenie, że to cieniutki draft i tylko Luka zapisze się w annałach NBA znacząco, ale jak tak teraz patrzę to Trae w zasadzie już puka do topki graczy, SGA radzi sobie co raz lepiej, Porter Jr. po kontuzji zaczął szybko nadrabiać i też zapowiada się nieźle, Ayton w bańce w Orlando pokazał się z bardzo dobrej strony, a mając teraz obok siebie CP3 może być jeszcze lepszy, Jackson w Memphis też mocny progres w drugim sezonie. Zapowiada się, że jednak rocznik 2018 w NBA będzie całkiem niezły 🙂

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Po wywaleniu z kadry Waczyńskiego nie toleruję już Taylora. Co go widzę na ekranie to mi się nóż w kieszeni otwiera. Zdradził swojego kapitana. Wiem, brzmi patetycznie, ale tak to wygląda. Zatrząsnął dupą przed utratą pracy i pozwolił prezesowi wejść sobie na głowę. Takie to niehonorowe. Reszta kadry też trzyma pysk na kłódkę….jakby ktoś ich za jaja ciągnął.
    Waca pokazał jakim trzeba być kapitanem, i na boisku i po za nim, a reszta zachowała się jak panienki. Panowie kadrowicze, wiem, że tego nie czytacie, ale bujajcie się. #muremZaWacą

    (22)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Clippers mają ciągle ten sam problem, brak lidera, człowieka który weźmie chłopaków za szmaty i ogarnie np. takiego PG który jak tylko widzi że zaczynają się playoffs robi pod siebie śmierdzącą kupę

    (3)

Skomentuj Czosnek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu