fbpx

LeBron James zagra w Finałach NBA po raz ósmy z rzędu!

189

Przebudziłem się w nocy jak setki tysięcy ludzi na całym świecie, by zobaczyć rozstrzygającą batalię o Finał NBA. Szybka wizualizacja: gdybym mieszkał w Bostonie przysięgam, że poświęciłbym kilkaset ciężko zarobionych dolarów by obejrzeć mecz na żywo. A gdybym dostał bilety za darmo i miejsce miał zaraz przy ławce to już w ogóle bym się nie zastanawiał… Mało przekonywujące? To może tak: gdyby klub co dwa tygodnie przelewał mi na konto 5 milionów złotych, czułbym się wewnętrznie zobligowany by wesprzeć chłopaków w najważniejszym momencie sezonu. Kyrie Irving where you at? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. I nie tłumaczcie proszę, że musiał być w tym momencie w Nowym Jorku, bo mają tam najlepszych rehabilitantów czy inne głupoty, które planujesz z wyprzedzeniem. Tak, panowie Hayward i Theis byli obecni.

LeBron James nie zszedł dziś z parkietu. 48 minut na liczniku. Jest jak Chuck Norris, które zrobił wszystkie pompki. Siłą mięśni i woli wciągnął Cavaliers do finałów, w których zagra po raz ósmy z rzędu. Jest najwybitniejszym koszykarzem ostatniego dwudziestolecia… albo i stulecia. Sorry Michael. Niech jeszcze raz ktoś napisze, że LBJ nie ma genu zwycięzcy, instynktu zabójcy, że nie radzi sobie w końcówkach spotkań etc.

Na oklaski zasługuje George Hill, mój ulubiony gracz Cavaliers. Czystym talentem to facet z pogranicza All-Star Game, któremu zdrowie odebrało atuty, no cóż, nie każdy ma tyle szczęścia co android LBJ. Żadnych statystycznych fajerwerków, praktycznie niewidzialny dla nieprawnego kibica. W rzeczywistości fantastyczny obrońca wkładający długie ręce w podania, walczący na zasłonach, któremu technika pozwala przełamać presję wyniku. Grają ze sobą od lutego, ale widać wyraźnie, że Hill to jeden z graczy, któremu James ufa w najważniejszych momentach. Przede wszystkim, skrupulatnie pilnuje Spaldinga i nie palą mu się styki.

Wolę pochwalić George’a aniżeli napisać, że Scary Terry Rozier nie udźwignął stawki meczu. Mieli kilka czystych pozycji, ale… psychika nie wytrzymała. Jak inaczej nazwać 2/14 z gry w tym 0/10 zza łuku? Kiedy zamierzasz się na króla, lepiej żebyś trafił… Znów miał czelność próbować paki nad Jamesem, ale tym razem został odesłany na ziemię. Byłby w przerwie pogadał z Kyrie, tak dla kurażu, ale… oh wait.

Jako kibic przybijam też wirtualną piątkę z Jeffem Greenem. Miłość wypadł z wstrząśnieniem mózgu, więc pan Zielonka po raz kolejny stanął na wysokości zadania i rozegrał perfekcyjne spotkanie jako elf pomocnik. Bronił i stanowił zagrożenie w rogach parkietu. Wszystko inne, jak wykończenie ciężkich tranzycji, było ekstra.

Z profesjonalnego punktu widzenia, mecz fatalny po obu stronach, punktów jak na lekarstwo, chwiejne emocje, brak panowania, trzęsące się dłonie. Ostatnim razem tyle niecelnych trójek (16/74!) widziałem na meczu własnej drużyny amatorskiej, nie przepraszam, myśmy lepiej rzucali z czystych pozycji.

Wynik próbowali ratować Jayson Tatum i Al Horford, cała reszta C’s zrobiła brzydką kupkę gdzieś w koniczynie. I co z tego? Odebrali takie doświadczenie, pokazali taki mentalny power na przestrzeni miesiąca playoffs, że kłaniam się nisko każdemu z osobna. It’s all about 18! Zdublowali wszelkie oczekiwania, tylko czekać aż wyzdrowieją “gwiazdy” i za rok pogonią kota Jamesowi, o ile ten znów nie połączy sił z kimś ze świecznika.

Stats

Jeśli dobrze się przyjrzycie, dojrzycie kto ma najwięcej punktów, zbiórek, asyst i bloków…

  • LBJ 35 punktów 15 zbiórek 9 asyst 2 bloki 12/24 z gry
  • Jeff Green 19 punktów 8 zbiórek 7/14 z gry
  • JR Smith 12 punktów 4 zbiórki 3/8 z gry
  • George Hill 6 punktów 2 zbiórki 2 asysty +24 do wyniku
  • Tristan Thompson 10 punktów 9 zbiórek 4/4 z gry
  • Jayson Tatum 24 punkty 7 zbiórek 9/17 z gry
  • Al Horford 17 punktów 4 zbiórki 7/12 z gry
  • Terry Rozier 4 punkty 4 zbiórki 4 asysty 2/14 z gry 0/10 zza łuku
  • Marcus Morris 14 punktów 12 zbiórek 5/14 z gry
  • Jaylen Brown 13 punktów 6 zbiórek 5/18 z gry

Trudno pogodzić się z porażką, ale mogę nosić głowę z wysoko. Ludzie muszą zrozumieć, że ten gość gra innym poziomie. Jego możliwości fizyczne, wytrzymałość, rozumienie gry w czasie rzeczywistym. Te rzeczy sprawiają, że muszę oddać mu szacunek [Al Horford]

Na koniec:

-> Zwracam honor ekipie Toronto. Szacunek za efektywność. Po co przegrywać w siedmiu meczach, skoro można przegrać w czterech?

-> Czy na miejscu Jamesa Hardena zgoliłbyś hodowaną przez dziesięciolecia brodę by otrzymać 10 dodatkowych punktów celności przed dzisiejszym spotkaniem z Warriors?

 -> Jayson Tatum kończy playoffs z dorobkiem 351 punktów. To jeden mniej niż wynosi rekord pierwszoroczniaków, a dzierży go Kareem Abdul Jabbar. Check this out:

Koszykówka to gra zespołowa, moi koledzy zagrali rewelacyjny mecz, oto dlaczego awansujemy do kolejnych finałów [LBJ]

189 comments

    • Array ( )

      LeBron to Mr.Game7!

      2006 L 27/8/2 road
      2008 L 45/5/6 road
      2012 W 31/12/2 home
      2013 W 32/8/4 home
      2013 W 37/12/4 home (finals)
      2016 W 27/11/11 road (finals)
      2018 W 45/8/7 home
      2018 W 35/15/9 road

      34,9ppg (rekord NBA)

      (34)
    • Array ( )

      Tak jak nie lubie le floopa, le travelinga itp to trzeba mu przyznac, ze zniszczyl dzieciaki z bostonu. Moim zdaniem w space jam 2 blake powinien byc ostatnia nadzieje bialych skoro juz go tam wstawili a zeby bylo bardziej realistycznie lebron powinien przyleciec razem z kosmitami a te male poczwary nie musza zabierac nikomu talentu tylko ogarnac rzucanie 3 i mecz bylby wyrownany

      (-7)
    • Array ( )

      Od początku playoffs byłem za Cavs, pluto mi dosłownie w ryj, teraz mogę się pośmiać z bandwagonow, gdzie Phila, Toronto, Indiana? Szacun dla Bostonu za walkę.

      (27)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kikla (subiektywnych) faktów z obejrzanego (w całości) meczu:
    —> dnia dzisiejszego zwyciężył zapomniany przez wszystkich aspekt tzw. “doświadczenia”
    —> dla wszystkich którzy patrzą tylko na wynik – wbrew pozorom mecz był na swój sposób emocjonujący, a to dlatego, że tragiczna skuteczność obu teamów powodowała ciągłe oczekiwanie kto w końcu się przełamie i przechyli szale zwycięstwa na swoją stronę
    —> dawno nie oglądałem podobnego obrazka Cavs 9/35 i Boston 7/39 zza łuku w tym np. Rozier okrągłe 0/10 (Kyrie to człowiek nie do zastąpienia) czy Korver 1/6, wyglądało to tak jakby aministracja hali obniżyła kosze o 2cm i każdemu z zawodników automatycznie rozregulował się celownik xD, kuriozalna sytuacja
    —> Kawaleria uciekła cudem spod topora w IIq, kiedy to nawet sam James z bezsilności własnej i kolegów zaczął podejmować pochopne decyzje z piłką (nieprzemyślane podania, niecelne rzuty oddawane we wczesnych fazach akcji), 2-3 dokładniej wykończone przez Celtów akcje i mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej, grając na przeciw kompletnie rozbitej i zdezorientowanej, a dodatkowo koszmarnie rozregulowanej rzutowo drużynie z Ohio
    —> bez wątpienia rażąca niecelność gospodarzy pomogła w zwycięstwie przyjezdnych, jednak nie można przemilczeć momentami naprawdę nieźle wyglądających rotacji obronnych Cavs przełożonych na straty czy oddawanie przez Bostończyków rzutów z trudnych pozycji z ręka obrońcy na twarzy (o czym zresztą kilkukrotnie zdążyli wspomnieć komentatorzy meczu)

    Cavs:
    —> LBJ to maszyna – dwa niezbite na to dowody 1)rozegrał dziś PEŁNE 48 minut! 2)akcja w końcówce meczu gdzie LBJ zaczyna layup, w tym czasie Morris obiema rękami ściąga go za barki do parkietu, mimo to James oddaje rzut, który blokiem do tablicy przybija Brown, a mimo to piłka i tak wpada do kosza
    —> piękny mecz Jeffa Greena, stanął na wysokości zadania w najbardziej potrzebującym meczu tego sezonu – 19pkt/8r, 7/14 z gry
    —> wracając do Lebrona, imponujące zaufanie do kolegów przekładające się na próbę uruchomienia każdego z nich mimo kolejnych niecelnych rzutów (może poza wyżej wspomnianym momentem w IIq)

    Boston:
    —> troszkę dzisiaj młodzieży Bostońskiej popaliły się styki z nadmiaru adrenaliny, ale zważając na ich wiek, absolutnie nie można mieć o to prentensji, osiągnęli w tym sezonie olimp swych możliwośći
    —> Tatum będzie przyszłym MVP ligi, mimo kilku zbyt pochopnych decyzji i niedokładnych podań, kolejny znakomity mecz tego 20sto latka, nie klęka przed nikim, pewny swoich umijętności (kto inny odważyłby się na poster na LBJ po wcześniejszym, niezliczę którym to już w karierze chasedown blocku Lebrona, tym razem na Rozierze)
    —> genialny Al Horford, świetny pick&roll z Rozierem funkcjonujący przez większość meczu + rewelacyjnie wykończony layup od Morrisa jako bez wąpienia jedna z ozdób tego spotkania

    Podsumowanie:
    Cieszmy się z minionej serii, można argumentować, że Boston prawie ograł Cavs młodzieżą i zadaniowcami oraz kontrargumentować, że tak na prawdę LBJ grał jako one man army przeciwko tej młodzieży – nie ważne. Ważne, że dostaliśmy 7 meczową, wyrównaną serie, a takowe to kwintesencja playoffów

    Pozdro wszystkim, udanego tygodnia i emocjonujących finałów!

    (241)
    • Array ( )

      jakby JR, Hill i Korver (6/20 z gry i 4/16 za trzy) korzystali z tego co im na tacy rozdaje LeBron to miałby dziś 35-15-15 xDDD

      (42)
    • Array ( )

      Spoko podsumowanie meczu, ale gwoli ścisłości – nie ma czegoś takiego jak subiektywne fakty 🙂

      (13)
    • Array ( )

      Mentalność polaczków, ktorzy anonimowo są panami świata,a jakby zobaczyli takiego Jamesa to by się pytali czy dawno kupe robił żeby mu porządnie dupe wylizać

      (188)
    • Array ( )

      Beka to jest z ilosc lapek w dol przy Twoim poscie. Jak nie chcesz nic wniesc do rozmowy w komentach, to poprostu nic nie pisz …

      (3)
    • Array ( )

      Amare to ty demonstrujesz mentalność zasciankowosci. Jak tylko cos sie nie podoba to juz jezdzisz po narodowosci. Po co takie kompleksy, wstyd Tobie

      (-24)
    • Array ( )

      powiedział gość, który pewnie ledwo ponad 2k wyciąga z roboty… albo leży na socjalu…

      (-26)
    • Array ( )

      Beka to jest z ciebie kolego. Skoro uważasz, że by zdobyć mistrzostwo wystarczy posiadać tylko najlepszego zawodnika to pokazujesz nam tylko swój kompletny brak wiedzy o koszykówce. Polecam np. książkę “11 pierścieni” o Phillu Jacksonie, może się trochę doksztalcisz.

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Dsds idąc twoim tokiem rozumowania pewnie uważasz się za lepszego koszykarza od LeBrona, w końcu nie przegrałeś żadnego finału NBA!

      (23)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Swietny mecz, rodem z lat 90tych, idealnie pasowal na game7. A Lebron to faktycznie robot, bo jak.inaczej nazwac kogos kto gra juz 45 minute meczu, biegnie z kontra, na ramionach wiesza mu sie Morris, Brown go blokuje (nieprzepisowo) a ten i tak trafia 🙂

    (57)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “I think I’m probably the best guy defending him in the league, outside of Kawhi [Leonard]”
      Marcus Morris

      Gość potrafi tylko szczekać a nie obroniłby obręczy przed jamesem nawet trzymając shotgun’a w ręku.

      (21)
    • Array ( )

      Dobre podsumowanie tej desperackiej serii… Boston już miał w pewnym momencie mecz (jakieś +12?) i CAVS znowu comeback… xD
      CAVS w tej serii:
      0
      -1
      -2
      -1
      0
      -1
      0
      +1

      (3)
    • Array ( )

      Kobe za czasow dwightmare w LA tez na koniec sezonu gral po 45-48min i krecil grube cyferki az wszystko mu peklo i oby LBJ, ktory tez juz nie jest mlody sie nie zlamal bo cavs w finalach rzuca 60pkt ale w 4 meczach….

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron pisze historię. Jego przeciwnicy będą mu zarzucać, że tyle razy był w finale, a ma tylko 3 tytuły (póki co). Tak będzie i już. Tak jak Durantowi będzie się zarzucać, że dołączył do Golden State. Zawsze znajdą się znawcy, którzy będą umniejszać tym największym. Ale trzeba powiedzieć, że PO jakie rozgrywa LeBron w tym roku są kosmiczne. To, co gra to kwintesencja koszykówki. I nie będą mieli racji Ci, którzy zaczną porównywać ten styl z ruchem piłki, na przykład w Golden State czy San Antonio. Nie będą mieli racji, bo to jest inny styl. Z Irvingiem było inaczej, bo jak schodził jeden, to piłkę rozgrywał drugi. Był drugi gracz, który brał grę na siebie. Dzisiaj LeBron zagrał 48 minut, bo nie ma już takiego gracza. Całą grę wziął na siebie i to wystarczyło, żeby dojść do finału NBA. Klasa. Żadne żale tego nie zmienią. Trzeba wierzyć, że LeBron i jego tegoroczna kompania będą w stanie w finale zagrać 7 meczów. Łatwo nie będzie, ale różnie to bywa. Jak by to powiedział Wielmożny Pan P: Kudos dla LeBrona za ten mecz i za całe PO. Długo nie będzie takiego gracza w NBA.

    (86)
    • Array ( )

      Nie rozumiem tego zarzutu przegranych finałów. Ale też nie rozumiem zrównywania liczby występów w finałach z wygranymi MJ 23 , który zawsze był MVP. Jeśli byłeś 6 razy (zdecydowanie) najlepszy w finałach , to się z tym nie dyskutuje. I dlatego nie da się postawić nikogo ponad. Można, ale jaką taki zabieg ma wiarygodność? Pierwsze skojarzenie z MJ, zwycięzca, dominator (także mentalnie) finałów. Pierwsze skojarzenie z LBJ jednak takie nie jest. Co do finałów osiąganych przez LeBrona, pytanie jakie się nasuwa to, jaki inny zawodnik na jego miejscu byłby w stanie doprowadzić to Cleveland do finału? Kobe? Durant? Mam ogromne wątpliwości. I tu widać wielkość Lebrona. Podobnie jak było ją widać w 2007, gdzie marny zespół z centrem Ilgauskasem, Pavloviciem i Gibsonem (ale paka he,he) doprowadził do finałów. Na drugą nóżkę, czy gra z Lovem i Irvingiem w 2 przegranych finałach przeciw GSW nie prowokuje do pytań? Tylko 1 wygrany finał z GSW w szczęśliwych okolicznościach. Za słaby supporting cast? Naprawdę? No nie wiem. Choć można podnieść temat kompetencji trenera. Moim zdaniem co innego dochodzić do finałów ogrywając przeciętne lub solidne zespoły ze Wschodu, a co innego wygrywać finały, co wymaga innego poziomu. Ale tu Lebron też ma sukcesy, więc czepianie się nie ma żadnego sensu. Tak naprawdę brakuje mi tylko Lebrona ogrywającego GSW po raz drugi, w świetnym stylu. Nie mniej tak czy siak, oglądamy na żywo legendę koszykówki, czy to się komuś podoba czy nie.

      (26)
    • Array ( )

      Wydawało mi się, że bez K-Love, który jako jedyny gracz CAVS obok Lebron’a, akurat grał coś w TD Garden (17,7p / 10,0r) to nie jest do zrobienia… Ale przeciwko Królowi się nie obstawia…

      (6)
    • Array ( )

      @Triple double akurat 1 finały z gsw grał bez love’a i irving’a (no oprócz game1) także nie przesadzaj 😀 Tamte playoffy wygrane przez gsw były na farcie .. Każda drużyna z jaką mierzyło się golden miało kontuzjowanego rozgrywającego i curry miał mocno ułatwione zadanie na swojej drodze do 1 mistrzostwa. No ale co zrobisz takie życie i teraz można tylko gdybać

      (5)
    • Array ( )

      pewnie wielu gości, którzy krzyczą “MJ GOAT”, a kojarzą gościa tylko z youtube’a i butów w sklepach…

      (22)
    • Array ( )

      Ja powiem. Nie jest najlepszy all time. Widocznie nie było Ci doświadczyć koszykówki lat 90′
      Zresztą na pewno nie było skoro piszesz takie rzeczy.

      (-1)
    • Array ( )

      Mariusz: MJ jest GOAT!
      Ja: Ale zobacz, LeBron zrobił…
      Mariusz: Ale to by nic nie dało…
      Ja: No… ale, LeBron zrobił…
      Mariusz: Ale to by nic nie dało…
      Ja: Ale, LeBron…
      Mariusz: Ale to by nic nie dało…

      (26)
    • Array ( )

      Powiem głośno, że MJ był lepszy. Wyobraź sobie że grał w czasach których Pistons było zbudowane z samych Draymondów Greenów i Zazów Paczulinów.

      (6)
    • Array ( )

      Praktycznie kazdy powinie tak napisac…
      Grac 7 gier z zespolem ktorego srednia wieku to 24 lata i ktorego liderami sa rookie Tatum i drugoroczniak Brown?

      Ale nie…LBJ to GOAT bo pokonql dzieci ktore spalily sie pod presja rzucajac na skutecznosci 35 i 17% za 3.
      Masz racje!!!

      (-8)
    • Array ( )

      Ja śmiało to powiem, bez względu na to co tam Lebron jeszcze w lidze zrobi i ile rzuci pkt, ile zbierze itp. Niestety nie wszystko da się poprzeć wyłącznie liczbami i statystykami. Ale większośś nigdy tego nie zrozumie 🙂

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Tak jak nikt z hejterów nie zrozumie, że nie wszystko da się poprzeć ilością pierścieni.

      (3)
    • Array ( )

      Ja powiem. LeBron to zawodnik wybitny, bez dwóch zdań. Po bieżących playoffach moim zdaniem jest bezdyskusyjnie DRUGIM najlepszym zawodnikiem w historii koszykówki. Wcześniej się można było zastanawiać, czy LBJ, czy Wilt, Russell albo Kobe, teraz już nie ma wątpliwości.

      Ale stawiać LBJ wyżej od Jordana? No sorry, nie bądźmy śmieszni. Trudno znaleźć argumenty przemawiające za LeBronem, przy całym uznaniu dla jego klasy.

      Zanim się zacznie ktoś pluć o youtube i filmiki – oglądam NBA dość regularnie od momentu, kiedy zaczęto nadawać mecze na ScreenSporcie i jakimś niemieckim, chyba Pro7. Czyli od 1987 roku. Trochę więc widziałem meczów w życiu.

      (2)
    • Array ( )

      Grand, oglądam NBA od 1990r. Nie przespałem nocy przez wiele finałów, także chłopaku nie idź tą drogą.

      (-2)
    • Array ( )

      Mariuszku, już zostałeś zweryfikowany. Możesz już zachować wielce przez wszystkich oczekiwane milczenie…

      (1)
    • Array ( )

      Grand oprócz pisaniu bzdetow z pudzianem w roli głównej. To tak po kròtce, bo szkoda więcej czasu na ciebie 🙂 Jordan ma 6 pierścieni w finałach w których był mvp. Jak dotąd ma najwięcej osiągnięć w NBA, grał w czasach w których LBJ schodzilby co drugi mecz na noszach, jego stylowi i charakterze gry można pisać podręczniki o baskecie. Widać nie doświadczyłeś cudownych lat 90′ NBA, a więc w dupie byłeś gówno widziałeś 🙂

      (-2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      mówisz, masz…
      nazywanie brona najlepszym ever,to kpina z historii ligi,a właściwie brak jej znajomości
      żyjesz chwilą
      t00kie, Ty natomiast rozbawiłeś mnie szczególnie
      krytykant leflopa to hejter, krytykant majka to najnormalniejszy koleś…
      i możesz pisać czym uzasadniasz swoje poglądy,a taki t00kie i tak swoje…
      powtarzanie nie ma sensu

      gratki dla brona (a nie cavs) za kolejny finał i tyle
      i wcale nie odbieram mu szans na miśka, wcale
      z tym,że nawet jak go zdobędzie,to i tak do goata mu daaaaleko

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @kmn akurat z Tobą czy z Kermitem czy z paroma innymi to w ogóle nie ma sensu dyskutować na ten temat bo jesteś klasycznym przykładem hejtera, chociażby przez to, że nazywasz go leflopem.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Moim zdaniem nie jesteśmy w stanie obiektywnie stwierdzić kto by najlepszym koszykarzem all time. Możemy co najwyżej mówić o czasach od kiedy jest Internet i można oglądać wszystkie mecze, a nie tylko migawki. Jakbyśmy na co dzień oglądał co robił Wilt Chambarlain i jak dominował graczy pokroju Shaqa można byłoby porównywać. A tak ciężko o obiektywizm.

      (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      bardzo wątpię, to nie jest kontuzja z którą się gra, nawet mimo blokad, zbyt duże ryzyko i osłabiony performance. W ataku pozycyjnym by się przydał, ale od kosza do kosza i w obronie bez szans.

      (19)
    • Array ( )

      questionable jest, ostateczna decyzja będzie jak sztab medyczny rakiet zobaczy go przed meczem

      (6)
    • Array ( )

      to zależy… to bardzo niejednoznaczna kontuzja – tym bardziej nie nie wiele wiemy…
      może ktoś być gotów na 100% po 3 dniach lub 3 tygodniach xD

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A ja myślę że jeśli znajdzie się w protokole meczowym i będzie wymagała tego sytuacja to wyjdzie na parkiet. On ma świadomość że to może być przełom w jego karierze.

      (3)
    • Array ( )

      Powinien być wystawiony tylko na drugą połowę. W pierwszej rakiety dadzą radę, a pomyślcie jak by to zdezorientowalo Warriors 🙂

      (3)
    • Array ( )

      @KamilK, zgadzam się. Tyle, że nie “przełom” w karierze, tylko jej “uratowanie”. Być może ten Game7 to jedyna i ostatnia szansa na pierścień… jak nie to… Melo. :< A przy kumplach jak LBJ i D-Wade to trochę lipa… :<

      (0)
    • Array ( )

      Moim zdaniem nie ma szans na to. A jeśli jest status niepewny to może tylko po to, by pozostawić trochę niepewności przeciwnikom.
      Co prawda zerwany mięsień przy obecnych ultradźwiękach itp wynalazkom można zaleczyć nawet w tydzień, teoretycznie, ale to i tak za wcześnie by móc wrócić z miejsca do tak intensywnej aktywności. Przechodziłem przez to wiele razy jako lekkoatleta, choć domyślam się, że NBA ma znacznie bardziej zaawansowane leczenie.
      Ogromne ryzyko, że nawet jakby dał radę zagrać 2 kwarty, to zszedłby w 3 z jeszcze większym naderwaniem obok. To są zbyt dynamiczne ruchy w zrywach. A bez jednej nogi, stojąc w miejscu to co on może pomóc… straci wszystkie swoje atuty.

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdy nie lubiłem inie nie jesten fanem LeBrona, ale dziś w obecnych playoffs pokazuje, kto jest najbardziej wartościowym graczem w lidze

    (25)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawet bedac kibicem Celtow ciezko miec za zle LeBronowi, ze pisze historie ligi w Taki sposob. Na pocieszenie kibice Bostonu maja swiadomosc, ze do zespolu, ktoremu 1 zwyciestwo zabraklo do finalu dostaja dwoch All-stars. Czego chciec wiecej? A juz wiem czego, wygranej Houston;)

    (95)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Decydujący moment meczu przy 78:74 Celtics mieli 2-3 zbiórki ofensywne po których były otwarte, przestrzelone trójki. Po tej sytuacji + następnie punkty LBJa, chłopaki wyglądali na zgaszonych i pogodzonych, mimo że było tylko +6 i sporo czasu.

    Szacunek Panie Lebron, zrobiłeś to przeciw wszystkim i w wielu oczach stałeś się numer 1 All Time !

    (28)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wow. Heart of the champion. Mam nadzieję, że nie będzie dziś argumentów ile to LBJ ma w plecy finałow – bo to obraza dla wszystkich wielkich NBA, który przegrywali (często seryjne) z legendarnymi dynastiami. Boston, Lakers, Chicago, SAS i Miami zostawiły w tyle napchany HoFamerami roster. Bycie w finale raz, lub dwa to może być spisek i przypadek (vide LAL vs SAC AD 2002), ale aby robić to 8 razy z rzędu. Jak pisał wczoraj BLC – większości koszykarzy dzisiejszej ligi nie było jeszcze w NBA jak zaczynał. To nie jest przypadek. James AD 2010 i ten AD 2018 to dwaj różni gracze, liga się zmieniła, urośli GSW, w końcu zestarzeli się SAS, Kobe zakończył karierę i wiele wody upłynęło w rzece Hudson, tylko w NY dalej słabo 😉
    3-5, 3-6 nie ma znaczenia, większość graczy chciałoby byc raz w finale, taki CP3 pewnie marzył latami o finałach konferencji – a wszak to jeden z największych w historii. Dlatego ten bilans jak za 10 lat będzie wynosił 3-10, będzie punktem do chwały, a nie wstydu.
    Barkley, Ewing, Stockton, Malone, Miller i wielu innych zamieniłoby zapewne sporo ze swoich indywidualnych zdobyczy na choć jeden tytuł…

    (51)
    • Array ( )

      Oczywiście, śmiać mi się chce jeśli ludzie z ilości finałów i bilansu przegranych/wygranych robią “barometr” wielkości gracza.

      (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie, że admin już na wstępie nawiązał do nieobecności Kyrie. Dla mnie to niewytłumaczalne, zresztą podobnie mówił Mark Jackson. CIEKAWOSTKA! Paul Pierce po tym jak Celtics objęli prowadzenie w serii 3:2 powiedział: “I don’t want Lebron in a Game 7. I am not comfortable with that, unless you have ‘the Truth’ on your side” Cóż, The Truth always tells the truth 😉

    (29)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    admin odleciałeś trochę, to finał konferencji

    Boston przegrał finał konferencji ale wygrał sezon. Ten skład miał niskie szanse na zajście tak daleko, ale pokazali jaja i za to szanuję bardzo.

    Lebron James jest królem wschodniej krainy czy chcecie czy nie. 8 finał z rzędu to nie przypadek.

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz czekać tylko na komentarze od fanboi MJ z lat 90. że NBA to miękka gra a Lebron awansował przypadkiem do wielkiego finału. TAAAAA ;).

    (3)
    • Array ( )

      Jestem fanbojem MJ, ale Chylę czoła przed LBJ i od lat nie wdaję się w dyskusję o tym kto jest GOAT, po tym jak kiedyś się wdałem z gościem ,który za GOATa uważał Larrego B. Gość miał 3 m wzrostu i sporo kolegów, a ja byłem an allien Polish man in NY 😉

      (2)
    • Array ( )

      NBA to miękka gra a Lebron awansował przypadkiem do wielkiego finału. W latach 90 nie miał by szans.

      MJ Goat!

      (-4)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lebron to zwierzak:P widzieliście jak uśpił czujność Roziera truchtając za nim do kosza a potem odpalił w ułamku sekundy żeby zafundować mu kolejną w serii czapę:)

    (20)
    • Array ( )

      Akurat ta czapa byla stricte w rękę no ale.. Fajnie sie czaił, czesto tak robi;d

      (2)
    • Array ( )

      no wreszcie! czekałem czy ktoś jeszcze się przyzna , że to widział – przecież ten “blok” był wycelowany dokładnie w rękę Roziera

      (-1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ludzie, litości. James najpierw uderza w obwodową część piłki po czym ręka ześlizguje mu się na dłoń Roziera.

      (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Samozachwyt!!
    Niewiarygodne, jedyne co przewidziałem w tych PO to Game 7 tej serii!
    Teraz mogę już zakończyć sezon typera z wynikiem 1-13… 🙁

    (7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Nieobecność Kyrie to jakieś nieporozumienie. Fajnie, że admin nawiązał do tego elementu już na wstępie. Mark Jackson podczas relacji dla ESPN również nie mógł tego zrozumieć.

    Mała ciekawostka! Po meczu nr 5, kiedy Celtowie objęli prowadzenie w serii 3:2 Paul Pierce powiedział:
    “The Celtics have to win in six,” he said. “They have to win in six. They have to win this game and they have to get the road win in Cleveland. I’m just not comfortable with having LeBron in Game 7 — no matter where it is . . . Unless you have the Truth on your side, I’m not comfortable with that.”

    Cóż… The Truth always tells the truth 😉

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak pisaliście, że to już ten czas, że każda seria w końcu dobiega końca i przyznam, że sam zaczałem w to wierzyć 😀 Jak bardzo cieszy mnie moja pomyłka… Finały prawdopodobnie skazane na porażkę, ale przywoływanie jego bilansu w finałach to najbardziej przereklamowana statystyka świata. Finały 8 raz z rzędu!?!?!? Cieszmy się tym póki możemy!

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ależ szkoda mi Bostonu! Byli tak blisko czegoś wielkiego, ehh. Choć doszli i tak dalej niż się spodziewaliśmy więc wielkie brawa dla całej organizacji. Następny sezon będzie ich. Co do Cavs to co tu dużo mówić. To nie drużyna tylko jeden gracz który robi RÓŻNICĘ. Jak za LeBronem nigdy nie przepadałem tak z czasem zaczynam coraz bardziej cenić. Na pewno jest GOAT’em w XXI wieku i będzie w TOP5 w historii (Jordan, Bird, Duncan, Jabbar, James), ale w finale jego talent nie wystarczy. Szykuję się powtórka z rozrywki (poczwórka hehe) . Pzdr 🙂

    (1)
    • Array ( )

      Są lepsi od Duncana (Bryant, Rusell, Chamberlain), Duncan nawet nie był najlepszym PF swoich lat, bo był nim Garnett. Duncan grał pod dobrym trenerem i organizacją.

      (-7)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    . Ostatnim razem tyle niecelnych trójek (16/74!) widziałem na meczu własnej drużyny amatorskiej, nie przepraszam, myśmy lepiej rzucali z czystych pozycji.

    A linię za 3 to pewnie mieliście na 6,71 (rogi)-7,24 jak w nba, a nie 6,25 typowego polskiego boiska.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Kazdy kto nie widzial polecam zobaczyc konferencje prasowa Brada Stevensa, widac ze oddajesz cale serce dla klubu. Najlepszy trener w lidze no doubt. Mam nadzieje ze ten syf z cavs dostanie sweepa od obojetnie kogo. Lebron ciagnie ich za uszy cale play off reszta nie zaluguje nawet na final konferencji

    (-12)
    • Array ( )

      Nie zasługuje?! Koleś wygrał lepszy, to jest gra. Niby Cavs nie zasługuje, bo ich nie lubisz? Aha ok! Leć lepiej na lekcje przyrody, bo Ci się długa przerwa kończy!

      (4)
    • Array ( )

      organizacja i drużyna cavs to zaprzeczenie profesjonalizmu – gdyby nie sentyment/marketing leona do tego miejsca to byliby planktonem NBA
      Co do Brada Stevensa – obwiniam go za to że nie zabronił chłopakom rzucać za 3 po pierwszej połowie – jak można tyle walić w ciemno bez żadnego efektu
      to definicja obłędu – powtarzać ciągle to samo działanie z nadzieją na inny skutek 😀
      Jakby sam Rozier zamiast 10 oddanych “trójek” 10 razy rzucił za dwa i trafił z tego 5 to już by wystarczyło na wygraną
      Cały Boston 7-39 za trzy!!!
      A w ogóle ‘cudowne’ wykorzystanie ławki przez obie strony mecz w cavs grało 8 a w bostonie 7 zawodników
      Jak Boston można zrozumieć bo przy tych kontuzjach to i tak grali ławką to CAVS po raz kolejny udowadniają że nie umieją budować dwużyny
      Ciekawe co z Hoodem będzie – po co go ściągali jeżeli nie chcą nim grać

      (1)
    • Array ( )

      Nie ma sensu ci tego wmawiac .on poprostu nim nie jest i taka prawda .hehe

      (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Gen zwyciezcy to Lbj moze pokazac dopiero w finalach. Sory ale narazie pokonal Celtycka mlodziez Naco potrzebowal 7meczy. Sory na sile robicie z niego GOAt a nim nie jest.

    (-1)
    • Array ( )

      To jest Nba graja tam najlepsi koszykarze swiata W historii tej ligi bylo wielu wspanialych koszykarzy. Jednym z tych wspanialych jest James ale wygranie z druzyna gdzie nie gra dwoch liderow Kolejna dwojka to nastolatkowie nie robi z niego bog wie kogo. Ludzie poczytajcie troche o historii tej ligi zanim bedziecie z niego robic GOAT… taki duncan w takich rozmowach nawet nie zostanie wspomniany a zdobyl chyba wiecej tytulow niz lbj grajac na mega siln zachodzie…

      (-3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie opanujcie sie z tym waszym GOAT .koles ogral marne jak zwykle toronto i kontuzjowane z najlepszych graczy boston .myslicie ze gdyby gral irving i gordon to ta seria trwala by 7 meczy .watpie

    (-10)
    • Array ( )

      Utwór nazywa się “Gdzie tak pięknie” i mówi o gdybaniu a kolega nie gdybał tylko stwierdził.

      (0)
    • Array ( )

      Kurllllla wy nie rozumiecie ze koszykowka to nie matematyka, ten zespol z Irvingiem wcale nie musi byc lepszy

      (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Od dzisiaj król powinien mieć ksywę LBJ The Final , i druga sprawa jakby dostał kolegów do drużyny nawet z gimnazjum to by ich wciągnął też do finału, w tym aspekcie przewyższa wszystkich przed sobą ? liczę na Rockets , ale za ten sezon i te playoffy LBJ powinien mieć kolejny pierścień

    (8)
    • Array ( )

      Może w takim razie niech podpisze kontrakt z Sacramento lub Atlantą. Ciekawe czy ich też doprowadzi do finału 🙂

      (1)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdy nie byłem kibicem LBJ i w tej serii gorąco wspierałem celtów ale trzeba mu oddać szacunek i mam szczerą nadzieję, że Cavaliers dadzą radę w finałach, obojętnie z kim będą grali. Nie grają może mega ciekawie i nie wrzucają po kilkadziesiąt trójek w transmisjach ale nie to się liczy w sporcie wg. mnie.

    (4)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym się tak nie rozpędzał, że Boston się w tym sezonie ogrywał i zbierał doświadczenie a w następnym idą na mistrza. W zeszłym roku też się ogrywali i mieli iść na mistrza, ale nie ma już w zespole Thomasa, Bradleya, Olynyka, itd. W tym roku grali fajny basket, ale przyszły sezon to będzie w zasadzie całkiem inna drużyna (Smart zapewne poleci, podobnie Baynes, wrócą Hayward i Irving, Rozier wróci do roli grającego ogony, Tatum straci część minut i oddawanych rzutów na rzecz Haywarda).

    Historia pokazuje, że w NBA wcale dorzucenie gwiazdy (np. Haywarda na cały sezon) wcale nie musi iść w parze z wynikami zespołu.

    A Irving to wciąż totalne przeciwieństwo profesjonalnego gracza (i profesjonalizmu w podejściu do swojego pracodawcy, współpracowników, itd.), jego podejście jeszcze kopnie Boston w tyłek, na miejscu Ainge pozbywałbym się Irvinga dopóki jest jeszcze cokolwiek warty, za rok i tak pewnie zażyczy sobie maxa, czyli ponad 200 mln $ za 5 lat gry, a jeśli ma starczyć na kontrakty dla Browna/Tatuma w przyszłości, Boston nie będzie mógł sobie na to pozwolić)

    (12)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowite. No co by nie powiedzieć, to po prostu szacun dla Lebrona, choć strasznie głęboko westchnąłem.
    Nie dałem rady dziś po kilku intensywnych dniach i nocach obejrzeć meczu i długo odsypiałem. Ale Rano w półśnie przyśniło mi się, że sprawdzałem na telefonie pierwsze donosy i na instagramie w feedzie pokazało mi zdjęcie Lebrona w szatni, z opuszczoną głową, że Król pokonany. Wydawało mi się, że zasnąłem z powrotem.

    …a potem naprawdę się obudziłem, zrobiłem to samo i pierwszy filmik jaki mi się pokazał to Lebron świętujacy w szatni. Nosz k czujecie jaki los złośliwy? 🙂 Myślę, że taką bezradność czuje Liga wobec cyborga Lebrona. No ale szacun, jest to dominacja.

    Mówią teraz fani, że Lebron znowu doszedł do Finału nie mając przy sobie all-starów, in your face. I to się wciąż zgadza. Ale grał też na przeciw drużynom, które nie mają all-starów 🙂

    (7)
    • Array ( )

      Chciałbym zobaczyć z ciekawości co pisałeś o Derozanie i Lowry w czasie serii z Cavs i w ogóle całych playoffs 😉
      Horford był najpoważniejszym przeciwnikiem, ale mówimy tu o Bostonie, który stracił dwóch najlepszych zawodników.
      A z Oladipo to już się wysilasz. Zagrał genialny sezon, ale to dopiero jego pierwszy krok w stronę all-stara. No i co ciekawe, też mieli game 7.

      (0)
    • Array ( )

      Oladipo ma dostać MIP, był w allstargame a ty pieprzysz o nim jakby był grajkiem pokroju zadaniowca.

      (4)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    > LEBRON JAMES ZAGRA W FINAŁACH NBA PO RAZ ÓSMY Z RZĘDU!

    Kurde jaka nuda … znów będę musiał oglądać tego klocka 😉

    (17)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    A poza tym, nie wiem czy widzieliscie sytuację. Isaiah Thomas na twitterze zadał pytanie: no to jak? CAVS vs Boston, kto dzisiaj wygra? po czym dostał odpowiedź: wygra drużyna, która cię wytransferowała 🙂 biedny IT

    (44)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba mało kto spodziewał się wygranej CLV w tym meczu. Ale trzeba im przyznac że ten mecz wygrała cała drużyna CLV, oprocz lebrona cała ekipa zagrała chyba najlepszy mecz w tej serii z Bostonem. Ale wciąż nie bedą mieli podjazdu do GSW ani Rockets, lepiej byłoby zobaczyć w finale zespołowo grający wyważony Boston niż Lebrona wypruwającego żyły na parkiecie żeby chociaż nawiązać walkę…

    (2)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że C’s kończą sezon w taki sposób. Zabrakło tej skuteczności Roziera, Smarta i Browna. Oby wynieśli z tego cenną lekcję 🙂 Dziwi mnie nieobecność Irvinga, ciekawe co się stało bo dotychczas był obecny na meczach.
    Dzięki wszystkim za wspólne komentowanie i dyskusje 🙂 Będzie mi brakować Bostonu przez najbliższe miesiące ;P

    (3)
    • Array ( )

      Mało kto spodziewał się wygranej CAVS? Chyba przeciwnie. Wiadomo było, że LBJ zrobi wszystko, żeby wygrać siódmy mecz. Nikt poważny nie stawiał na Boston przed tą serią. Tak samo jak nikt nie postawiłby na Rockets na zachodzie.
      Wielki szacunek należy się celtom za to co pokazali.

      (2)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Oby dziś wygrało GSW muszą to zrobić są zespołem lepszym, bez dwóch zdań szacunek dla Houston za sezon i 3 wygrane ale to musi być ich koniec. Szczęście to ma Houston że Iggy jest kontuzjowany a nie GSW z powodu absencji Paula. Warriors z Iguodala już zakończyli by serię i te dwa felerne mecze na styku, które mogli wygrać już padły by ich łupem. Oczywiste jest to, że teraz Houston jest bardzo osłabione i hejterzy GSW mówią tylko o braku Paula a o braku Andre w Dubs siedzą cichutko. Boję się, że może dziś wygrać Houston niestety James w finale ma z Harden większe szanse niż z Durantem.
    Nie obchodzi mnie historia Jamesa na słabym wschodzie tam śmierdzi strachem przed Lebronem. Kibicuje Durantowi i Curremu chce ich kolejnego tytuły i MVP dla jednego z nich co by nie było to może być 4 finał z rzędu dla Currego i spółki co tez jest nie lada wyczynem. Go Warriors!!!
    Ps. James dziś pewnie kibicuje Houston bi na bank nie chce w finale GSW.

    (-14)
    • Array ( )
      U serious bro? 28 maja, 2018 at 15:06

      ” Szczęście to ma Houston że Iggy jest kontuzjowany a nie GSW z powodu absencji Paula.” -po tym zdaniu przestałem czytać dalej………. rly?

      (11)
    • Array ( )

      Cos Ty bral, bo dobre to jest.

      Porownywac zadaniowca, z mozgiem zespolu.
      Brawo za polot.

      (5)
    • Array ( )

      Widzę, że rozumiecie wszystko. Paul to mózg drużyny a Iggy to zadaniowiec i ja się z tym zgadzam ale te dwa przegrane mecze GSW bez Iggiego a z Paulem były na styku do ostatniej akcji więc cyknijcie co niektórzy o co biega. Gdyby grał Igoudala te mecze mogły by się zakończyć 5 pkt do przodu dla Warriors to wystrarczy chyba żeby odnieść zwycięstwo? Tak czy nie? No i jedziemy dalej, teraz to Houston jest w gorszej sytuacji bo bez Paula nie mają wielkich szans a GSW bez Iggiego już nauczyli się grać.

      (4)
    • Array ( )

      A widziałeś statystyki? 😉 W akcjach kiedy Iggy krył Hardena albo CP3 trafili 1 na 41 rzutów z gry. JEDEN trafiony kosz. Dalej masz pytania? 🙂

      (6)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    A tak z innej beczki: Czy Jaylen Brown potrafi kozłować? Facet za każdym razem “wjeżdzając” pod kosz (wjeżdzając to za dużo powiedziane) traci kontrolę na piłką. Koniec końców – strata bądź jakiś fartowny rzut wynikający z jego świetnego hang time’u, który niejako mu umożliwia ponowne “podebranie” piłki w górę. Jak na takie możliwości atletyczne… trochę za mało.

    (5)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    1. Czyli z Terry “Kyrie, who?” Rozier, zrobił się Terry “Kyrie help!” Rozier.

    Sorry, ale na wyniku mocno zaważyły nie trafione we własnej hali trójki. Generalnie Rozier mi na takiego streetballowca wygląda, co to bawi się grą. Jak wyjdzie, to klękajcie narody, jak nie wyjdzie to nie wyjdzie. Lebron ma inne podejście. Bez trójek Boston się nie rozbujał. Był taki moment, kiedy Tatum pacnął za 3 i zaraz potem wjechał na LBJ. Trybuny ryknęły, ale trójeczka Greena to zaraz zagasiła.

    2. Twierdzę, że brak Love pomógł. TT i Green (mimo, że 2 lata starszy) są sprawniejsi w obronie. Ten mecz został wygrany w obronie. Ciekawy jest zwłaszcza powrót do formy Kardashiana.

    3. Lebron jechał na zimnym spokoju. Ani razu nie pocisnął kolesia z drużyny. Choćby takiemu JR się należało parę razy. Efekt: chłopaki z drugiego planu grali także na spokoju i nie zrażali się błędami, a było tego sporo. Szacunek dla Bostonu, że nie chwycił się brudnych sztuczek w stylu Sergio Ramosa. Flopik Smarta po obcierce na brodzie zupełnie niewinny i do pominięcia.

    4. Ze dwa gwizdki pod króla. Na zasadzie bokserskiej – chcesz pokonać mistrza to go wyraźnie obij, bo na małe punkty to ci nie pozwolimy z uwagi na wagony kapusty, które zarobił dla nas stary w ostatnie lata.

    5. Generalnie jestem wychowany na strefie. Te wszystkie przekazywania w obronie w NBA są dla mnie chore. Dlaczego Boston dawał się na to robić i Lebron mógł swoim pancernym tyłkiem dopychać chucherko Roziera w głąb trumny jak chciał? Panie Stevens, co pan na to?

    (19)
    • Array ( )

      Jeżeli kabaretem nazywać wymuszone perfekcyjnie faule w ataku, zbiórki przy pól metra wyższych zawodnikach, przechwyty i walkę podkoszową z kilkadziesiąt kilo cięższymi to tak – nie dziwi mnie to wcale i jestem pełen podziwu
      Smart to serce Bostonu

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Anonim
      Kabaretem nazywamy pajacowanie polegające na odskakiwaniu na pół metra po każdym kontakcie z przeciwnikiem. Czytanie ze zrozumieniem to poziom mniej więcej wczesnej podstawówki. Rozumiem że jeszcze tam nie doszedłeś?

      (0)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    LBJ to MVP bez dyskusji. Jeśli wybiorą Hardena to lipa. Najbardziej wartościowego gracza powinno się wybierać wg jasnych kryyerjow. Wyobrażam sobie HOU bez Hardena NBA bez Hardena, ale bez LBJ już nie koniecznie. Będą brali pod uwage, że już był MVP ale co to ma do rzeczy jest najlepszy to może i 10 MVP z rzędu dostać.

    (1)
    • Array ( )

      wiesz ze sa 2 nagrody MVP ? jedna za RS a druga zaPO ?

      takze sadze ze Harden to MVP w RS
      a LBJ w PO – JESLI wygra final

      (-9)
    • Array ( )

      Mogą być, ale ponieważ to jest nagroda z MVP finałów, a nie nagroda MVP playoffs, może ją dostać tylko ten zawodnik, który jest najlepszy z finale. Jest różnica, nie?

      (4)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Żeby Lebron był goat to musiałby chyba najpierw zdobywać punkty bez robienia kroków w co drugiej akcji lol

    (-8)
    • Array ( )

      I do tego ta pancerna ręka wysunięta do przodu przy każdym wejściu i wypychająca obrońcę na bok, to jest dopiero parodia 🙂

      (-2)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja napisze tylko tak…

    Po tym meczu bedziemy dalej czytac klamstwa jaki to LBJ dobry, jak to wygral i jak to awansowal do finalow po raz 8 z rzedu…

    Gowno prawda.

    Musial rozegrac 7 gier z zespolem ktory w najwazniejszym meczu sezonu rzuca ponizej 35% z gry i 17% za trzy i jest najmlodszy w lidze.
    Poziom druzyn na wschodzie jest chyba najslabszy w dziejach koszykowki. W ciagu ostatnich 20 lat nie bylo szans aby w finalach konferencji zagral taki zespol jak Boston. Bez 2 all starow z rookie i 2 roczniakiem w roli liderow.

    A Wy sie podniecacie zwyciestwem!!! Podniecacie sie seria w finalach!!!
    Z takimi rywalami?

    Seria Cavs vs Celtics zakonczyla sie jak Liverpool vs Real.
    To Real byl taki mocny, dobry czy to jednak Live to frajerzy roku ktorzy strzelili sobie 2 samobuje?

    No coz. Musialem z siebie wyrzucic ta frustracje. Bo dzieciaki z Celtics nie udzwigneli presji co zrozumiale a stac ich bylomogli na wygrana i to z palcem w posladach. Dali ciala…

    Ale fanboye przez takie cos bedzie dalej sztucznie pompowac “legende” LeBrona.
    Gdyby to byl ktos inny to bysmy czytali “mial farta”, “na takim slabym wschodzie” itp itd. Ale LBJa to GOAT!! Brak slow.

    (-34)
    • Array ( )

      Seria była godna, a Boston pomimo braków kadrowych miał piękne chwile. Ten Rookie i 2roczniak w roli liderów pokazali jaja jak arbuzy (pozdro Lillard). All-star, rookie, sopho – to nie definiuje poziomu zawodnika chłopaku.

      Wynik jest jaki jest i nie wiem o co tu się sapać. Faktem jest, że LBJ ma 8me finały. I masz rację, LBJ musiał rozegrać 7 meczów (który wcale nie jest taki słaby jak Ci się wydaje) mając drużynę cienką jak barszczyk w proszku. I wygrał. Chapeau bas.

      (6)
  34. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szczerze mówiąc to wali mnie czy LeBron jest GOAT czy nie GOAT, jest wielki i oglądanie go w akcji to czysta przyjemność. Zrobił w tych playoffach co mógł, jeśli GSW staną po drugiej stronie parkietu (a kontuzja Chrisa praktycznie wykluczyła inną opcję) to pewnie niewiele więcej będzie mógł zrobić ale raczej nikt nie ma prawa mieć do niego o to pretensji. I tak CAVS doszli dalej niż ktokolwiek mógł się tego spodziewać.

    Po drugiej stronie młodziutki Boston, który sprawił jeszcze większą niespodziankę dochodząc tak daleko i walcząc jak równym z równym ze starymi wyjadaczami. Dzisiaj zapłacili frycowe za brak doświadczenia ale już w przyszłym roku powinni sobie odebrać z procentem… no chyba, że LeBron zostanie na wschodzie 😉 Ale Tatum będzie miał na pamiątkę swoich pierwszych playoffów zajebisty plakat 🙂

    Jeśli LeBron chce mieć jeszcze jakiś pierścień to powinien skorzystać z okazji, że w Philly chcą go zakontraktować. Nawet kosztem niższych zarobków. Jak pójdzie do LAL czy do Bulls, czy do jakichś innych średniaków to być może ich nawet do PO wprowadzi ale na pierścień będzie musiał czekać 2-3 lata a mimo wszystko już trochę na karku ma. W Philly natomiast jest już niemal wszystko gotowe na walkę o mistrzostwo, brakuje tylko… LeBrona 😉

    (7)
    • Array ( )

      Jakiej Philly jakie mistrzowsttwo z tymi rookies? Lebron musi miec PG z rzutem, Phila odpada.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A jaką inną realną opcję widzisz na ten moment? Moim zdaniem większą korzyścią byliby dla niego konkretni podkoszowi niż PG z rzutem.

      (0)
    • Array ( )

      Pójdzie do Rockets albo zostanie w Cavs innej opcji nie ma. A najprawdopodobniej zostanie. Był na ten temat artykuł, który przedstawia realia ;). A Cavs potradeują, ściągną jak najlepszych grajków do Cavs jeśli tylko Lebron ich podpisze. Jestem pewny, że wtedy polecą rookie, śmieci z kontraktami, spróbują ściągnąć Georga/Paula/Cousinsa i będą walczyć. Całkiem nieźle to wygląda po tym, jaką Lebron zrobił reklamę dla Cavs. Bez praktycznie żadnego wsparcia wszedł do finałów NBA, myślisz, że jak będzie miejsce to żadna gruba ryba się nie skusi?

      (2)
    • Array ( )

      Salary mają niestety trochę zapchane, a pozbyć się Hilla, TT czy Smitha, to nie taka prosta sprawa

      (0)
    • Array ( )

      @Mvp @ anonim, James nie potrzebuje PG z rzutem tylko lepszych graczy obok siebie a to mu 76ers dają. Mogą stworzyć piątke graczy powyżej 200 cm która byłaby odpowiedzią na Warriors bo mająć przewagę fizyczną mieliby też rzuty za 3 (tylko Simmons nie rzuca). W Cavs nie sa się stworzyć silnej drużyny. Mogą dodać tylko jednego dobrego gracza za pick draftu który mają od Bostonu. Nie mają miejsca w salary na wolną agenturę. Nie mają też w składzie graczy za których można coś sensownego wyciągnąć. Dla mnie pewne jest że LeBron nie zostanie w Cavs. Pytanie tylko gdzie odejdzie.

      (0)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Przypomina mi sie przed po Dubs znow wygraja tytul ale nuda cavs odpadna w 1 rundzie portland przejdzie nop toronto zbije lbja po 1 meczu Gsw 4;1z hou po 2 meczu hou wygra 4:2:)))))))) bos zmiecie cavs:)))) powiem tak niegrajcie e Stsa itp:)

    (5)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapomnijcie o Lebronie w Lakers. On nigdy nie będzie grał w żadnej drużynie ze wschodu.
    Za duża rywalizacja. Z kozaka był by tam jedynie trepem. Na wschodzie przyznaje Kozak bo miał tylko jedynego godnego rywala Giannisa Antetokounmpo

    (-5)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapomnijcie o Lebronie w Lakers. On nigdy nie będzie grał w żadnej drużynie z Zachodu.
    Za duża rywalizacja. Z kozaka był by tam jedynie trepem. Na wschodzie przyznaje Kozak bo miał tylko jedynego godnego rywala Giannisa Antetokounmpo

    (-8)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem zaskoczony ani trochę szczerze, ani trochę. Mówiłem, że nie wiem ja to zrobią, ale cavs to wygra. Powiem więcej, jak Hou awansuje, to mistrzostwo widzę w Cleveland – zapamiętajcie te słowa ; )

    (6)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    Zespół z najelepszym zawodnikiem w lidze wygrywa z pozbawionym all-starów zespołem pierwszoroczniaków w SIEDMIU meczach. Przy okazji całą karierę grając na nieporównywalnie gorszym wschodzie. I tu naprawdę są ludzie, którzy uważają że to kwalifikuje go do GOAT?
    Gość jest świetny, to fakt, ale ludzie trochę powagi. Zrozumiałbym jeszcze żeby to jakiś dzieciak pisał, ale admin?

    (-11)
    • Array ( )

      W amerykańskich ligach nie ma kontroli antydopingowych, spójrz na graczy nfl… zreszta w NBA tez jest masa przykładów, nikt się nawet z tym wielce nie kryje, zobacz jak Rubio wyglądał pod koniec zeszłego sezonu a jak wrócił napakowany na początku tego, hormon wzrostu robi swoje. Btw nie od wczoraj tak jest, przypomnij sobie aferę z dream teamem z 1992 jak nie chcieli się poddać kontroli przed igrzyskami.

      (3)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja pierd#** Co za człowiek, pisałem na początku play offs kiedy to cavs grali piekącą w oczy koszykówke że jeżeli James dociągnie ich do kolejnych finałów to bezkonkurencyjnie GOAT
    No i dociagną w co ja jako jego fan nie wierzyłem. Więc sory Mike <LBJ nie ważne czy wygra mistrzostwo czy nie, ten gość ma 34 lata (!!!)

    (2)
  41. Array ( )
    Odpowiedz

    Do Cemax11 – najlepsza drużyna wygrywa mistrzostwo najlepszy gracz dostaje MVP na co również mają wpływ wyniki drużyny żaden super grajek z tankowca nie ma szans na statuetkę. A nie mów mi kolego, że jest obecnie lepszy grajek od LBJ obiektywnie rzecz biorąc. Jest wszystko i staty i wyniki drużyny której jest liderem. Potrafi wpłynąć na postawę innych. Tak że nie wiem. Daj argument za nie jest MVP . Można go nie lubić ale trzeba docenić.

    (1)
    • Array ( )

      “Do Cemax11 – najlepsza drużyna wygrywa mistrzostwo najlepszy gracz dostaje MVP na co również mają wpływ wyniki drużyny ”

      Skoro MVP dostaję najlepszy zawodnik to dlaczego Lebron nie ma tego tytułu od 5 lat? MVP dostaje zazwyczaj zawodnik z kombinacją najlepsze staty+najlepszy bilans w RS. Dla mnie osobiście ta nagroda jest bez sensu, bo playoffy szybko weryfikują kto jest naprawdę najlepszy. Jeśli chodziło ci o MVP Finals to czy Iguodala był najlepszym graczem w NBA 2015? Moim zdaniem nie. Dziwi mnie, że w tak popularnej grze nie ma nagrody, która by co roku honorowała prawdziwego najlepszego gracza sezonu.

      “żaden super grajek z tankowca nie ma szans na statuetkę”

      Jak ktoś nie potrafi wyprowadzić drużyny do playoffów to dla mnie nie jest “super grajkiem”.

      “A nie mów mi kolego, że jest obecnie lepszy grajek od LBJ obiektywnie rzecz biorąc. Jest wszystko i staty i wyniki drużyny której jest liderem. Potrafi wpłynąć na postawę innych. Tak że nie wiem. Daj argument za nie jest MVP . Można go nie lubić ale trzeba docenić.”

      Najpierw mi pokaż gdzie tak napisałem, bo w ogóle nie wiem o co chodzi>?

      (4)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylu przestrzelonych trójek to ja w życiu nie widziałem, paki nad lebronem też dawno nie widziałem. Pkt moze i rzeczywiście jak na lekarstwo, ale to przede wszystkim siła psychiki przeważyła o zwycięstwie cavsów. Brown i Rozier pudłowali na potęgę, Horford się wyłączył w najważniejszych momentach. Jayson Tatum! Chłopak ma przyszłość, gra niesamowitą koszykówkę i jest zdecydowanie moim ulubionym rookie obecnie, jak nie graczem. Co do Lebrona, to po prostu nie mam słów. Facet wciągnął do finałów eklektyczną zbieranine role playerów, gra po 45-48 minut na mecz. Nawet gdy cała hala się egzaltuje posterem Tatuma, on w z zimną krwią odpala tróje i ucisza cały TD Garden. Mr game 7 indeed!

    (5)
  43. Array ( )
    Odpowiedz

    Dużo już o Lebronie zostało napisane, ja tylko dodam, że cieszę się, że w moich czasach mogę oglądać tak genialnego zawodnika. Brawo dla Cavs kto by pomyślał, że beznadziejnie grające w obronie Cleveland awansują do finału dzięki świetnej defensywie? Brawo dla Tristana Thompsona, ładna praca w obronie zaliczając jedynie 1 faul, pewny siebie, 0 stresu tacy gracze są potrzebni w play offach. Myślę, że Cavs dzięki temu, że grali na defensywne zespoły jak Indiana i Boston dużo się nauczyli. Czy to zaprocentuje w finale? Czas pokaże.

    Brawa dla młodych kocurów z Bostonu, pokazali genialną wolę walki i dziś nie mają się czego wstydzić. Pamiętam mecz otwarcia Tatum chyba przy pierwszej próbie rzutu zostaje zablokowany przez Lebrona. Podobała mi się ta scena pokazanie rookiemu “witamy w nba, tu nie będzie tak prosto”. Dzisiaj spotykają się w walce o finał a Tatum jest pierwszą opcją Celtów. W czwartej kwarcie wsadza nad Lebronem i pokazuje “już nie jestem rookie”. Życzę Tatumowi dużo zdrowia, bo to że ma talent i psychikę już mi pokazał. 😉

    Co do Irvinga, było mi go szkoda po finałach 2016 gdzie zagrał genialnie w game 7 ale Lebron był jeszcze lepszy i zabrał cały błysk reflektorów. Odejściem z Cavs pokazał, że nie interesują go mistrzostwa w cieniu Lebrona, on chcę być samcem alfa. Skoro nie cieszyło go bycie drugą opcja Cavs i coroczne finały to wątpię by się cieszył z awansu do finału C’s bez niego. Czy podjął dobrą decyzję i zaprowadzi Celtów do mistrzostwa czy popełnił błąd i jako druga opcja mógłby wygrać więcej? Czas pokaże. Ja osobiście życzę mu jak najlepiej, bo uwielbiam oglądać jego grę. 😉

    (5)
  44. Array ( )
    Odpowiedz

    MVP przyznaje się za sezon regularny. Harden wraz z Rockets miał 15 zwycięstw więcej niż Lebron z Cavs. Statystyki personalne obu były porównywalne (Harden wyższe ppg, Lebron odrobinę wyższe apg). Dla mnie też Harden za wynik Rockets w tym sezonie powinien dostać MVP.

    Inna rzecz, przy czym dla mnie niewpływająca na to kto powinien być MVP sezonu regularnego w tym roku to fakt, że wg wielu opinii Harden już 2x został “okradziony” z MVP (raz przez Curry’ego, raz przez Westbrooka) – to mu daje jeszcze większy handicap, może część głosujących wahających się między Harden Lebron wybierze tego pierwsze trochę odpokutowując zeszłoroczne głosy na Westbrooka.

    Można zaklinać rzeczywistość, ale RS MVP to nagroda niemal zawsze dla najlepszego zawodnika, którejś z topowych drużyn w sezonie regularnym – Cavs taką drużyną nie było. Najdroższy zespół w tym sezonie w NBA i dopiero 4-te miejsce w słabej konferencji wschodniej.

    (3)
  45. Array ( )
    wielmozny pan P 28 maja, 2018 at 13:16
    Odpowiedz

    34 % z gry Bostonu.

    Smart 1/10, Rozier 2/14, Jaylen Brown 5/18
    niestety, jeśli skutecznośc z gry jest tak niska, w końcu tzreba przegrać.

    Boston miał : +19 oddanych rzutów [!], + 9 ofensywnych zbiórek, + 4 ukradzionych, zrobił tylko 5 strat [przy 12 Cleveland].

    niestety, tym razem zabrakło tych kilku punktów z gry.

    kluczowa przewaga Cavaliers w rzutach wolnych. 18-25 na boisku rywala, w game 7, to zasługuje na wielkie brawa.

    o LeBronie powiedzieliście wszystko, nie mam nic do dodania. The Special One. czy najwybitniejszy w historii ? cóż, łatwo pisać twierdząco, będąc pod wpływem emocji po takim meczu i takiej serii :]

    generalnie, uważam ze nie można wyłonić tzw GOAT, nie sposób porównać epok i warunków wszytskich rozegranych przez nich Playoffs i zdobytych tytułów.

    myślę, ze już sama kategoria “all time” powinna nobilitować i dalsze dywagacje, kto w tym Klubie elitarnym jest od kogo lepszy, nie mają większego sensu.

    kudos dla całego zespołu Cavs. z 2-3 wygrali 2 mecze pod max presją. LeBron, ofk, był motorem napędowym, pierwszą przyczyną, ale nie zapominajmy o zespole.

    34 % Bostonu w game 7 nie wzięło się tylko z indolencji strzeleckiej Celtów, ale takze z dobrej pracy defensywnej całego teamu.

    brak Kevina Love’a w pewnych miejscach osłabił Cavs, myślę zwłaszcza o sposobie w jaki Cavs tracili piłki na własnej tablicy, oraz o zmniejszeniu wariantów rozegrania ataku, bo jednak jest to shooter wysokiej próby i nawet w słabszej formie absorbuje uwagę każdej obrony.

    Jeff Green dzielnie go zastąpił, nie wykonał hustle game na jaką Cavs liczyli, ale zdobył odpowiednią ilośc punktów, żeby ta cała nerwowa seria mogła się zakończyć sukcesem,

    tak własnie Jeff powinien grać, atletycznie, śmiało, agresywnie, mając takie warunki fizyczne powinien być nieocenionym wsparciem dla zespołu w każdym meczu.

    Boston rozegrał piękną serię, bez ofensywnych fajerwerków, ale cały czas w stresie bojowym i na wysokiej intensywności. debiutanci zrobili więćej niż można było zakładać, więc Terry Rozier czy Jaylen Brown mogą z dumą mówić o swojej postawie, mimo tego że w game 7 piłka nie siedziała. takie jest życie, przyszłośc należy do nich, a przegrywać z LeBronem Jamesem i jego zespołem, to żadna ujma, za to swietna nauka.

    nie mam wątpliwości, że Rozier, Tatum i Brown nie będą odpoczywać zbyt długo, ale po tygodniu, dwóch, wezmą się ostro do dżwigania ciężarów, biegania interwałów i oddawania dziesiątek tysięcy rzutów i z pewnoscią spedzą wiele godzin na analizowaniu klatka po klatce Eastern Finals na video. to jest ten typ zawodników, wspaniała etyka pracy, ambicja i głód rywalizacji.

    kudos dla coacha Stevensa, który uzbroił tych chłopaków w kapitalną pewnośc siebie i naucyzł najważniejszej rzeczy w koszykówce : że kiedy rzuty nie siedzą, zawsze można wygrać walką, sercem, ambicją i robieniem wszystkiego innego lepiej od rywala. To jest to, co wiedzą i robią mistrzowie, to jest tajemnica mistrzów. Boston już ją zna i umie stosować.

    ósme z rzędu NBA Finals LeBrona w roli lidera swojego zespołu. dla jednych, monotonne to okrutnie, ale ja lubię seriale, serie i seryjnych, więc nie mam nic przeciwko :]

    kudos dla wszystkich, którzy przewidzieli awans Cavs przy stanie 2-3 i dla wszystkich, którzy typowali Cavs w game 7. Było was parunastu, panowie [i panie ?].

    gratulacje. ja nie miałem odwagi, by tak postawić, co najwyżej wydawało mi się, ze łatwiej będzie Cavsom wygrać w Bostonie w game 7, niż w game 5. stan 3-3 , czyli nakaz bezwarunkowego zwycięśtwa, to jednak inny kaliber presji i motywacji niż przy 2-2, kiedy jeszcze nic się nie decyduje.

    po blowoucie w game 6 Dubs vs Rockets nie było za wiele do pisania, wg mnie.

    w game 7 trzy elementy będą ważne :

    a] na ile własne boisko daje Rockets przewagę
    b] na ile przy 3-3 wizja konieczności wygranej zmotywuje Dubs, a na ile Rockets się przed nią cofną
    c] czy Chris Paul zagra dla Rox oraz czy Andre Iguodala zagra dla Dubs

    Warriros, wg mnie, bardzo cierpią bez Igudodali. nie będę tego 3 raz rozwijał, ale to ejst niezwykle dotkliwa, wg mnie, strata.

    tyle ze Rockets bez Chrisa Paula cierpią jeszcze bardziej, wg mnie jeśli nie zagra, albo zagra awaryjnie, na jakiejś blokadzie, to mozę zdecydować o wyniku serii.

    szkoda, ze tak to się ułożyło i decydują urazy, kontuzje, absencje. ale cóż, nie pierwszy to sezon, w którym życie pisze własne scenariusze.

    @joker2312

    yes, to był typowy game 7 : masa błędów, spudłowanych open shots, ambitna obrona, nerwy, presja i walka z samym sobą. Doświadczenie cCavs na pewno przydało się w zapanowaniu nad tym żywiołem.

    zdecydowanie, LeBron, co brzmi przerażajaco, jest lepszym facilitatorem niż scorerem. facet zdobywa po 45 pts w najważniejszych meczac, rozstrzyga wsadami, layupami, trojkami, step backami, umie wszystko, ale to jest naturalny playmaker i organizator gry, a nie punkciarz. niesamowite.

    @JCWilliams

    absolutnie masz rację. LeBron zagrał wybitnie, ponadczasowo, historycznie. ktokolwiek znajdujący w jego występie niedostatki, to albo prowokator albo ironista :]

    kudos :] absolutnie tak.

    @Triple Double

    ja też mam z tym problem. 8 awansów z rzędu do NBA Finals, to wyczyn niesamowity, bez względu na to, co się później stanie.

    porażki ze Spurs czy z Dubs, to naprawdę żadne powody do drwin. w ten sposób umniejsza sie nie LeBronowi, ale jego pogromcom.

    @Ignorant

    Jordan i Bulls z Pistons, o których wspominasz, wygrali dopiero wtedy, kiedy Bad Boys znaleźli się w swoim past prime.

    każdy mistrz, legenda, ma coś, co można mu na siłę wyciągnąc i szukać w tym pretekstu do obniżania jego rangi.

    myślę, ze to zachowania niepoważne.

    @Adam

    owszem, LeBron nie pokonał zespolu all time, ale zwróć uwagę na warunki, w których tego dokonał.

    bottom line : LeBron decydował o wyniku serii. wyjmując LeBrona, Boston byłby niemal stuprocentowym faworytem tej serii.

    jesli jakiś gracz w Conference Finals robi taką róznicę, to musi to być zawodnik wyjątkowy. I nieważne, czy Boston to młodzież czy nie, liczy się sam kontekst sytuacyjny.

    taki status w NBA mieli tylko nieliczni, w jej długiej historii.

    @Anonim

    ja uważam odwrotnie niż ty.

    sądzę, ze gdyby grali Irving i Hayward, to Cavs mieliby łatwiejszy matchup z Bostonem.
    Hayward i Irving zrobiliby z Celtics zespoł bardziej techniczny, niż hustlujący i intensywny w walce.
    a Cavs zawsze lepiej spisują się w seriach, w których decyduje technika i taktyka, a walka i intensywnośc są na drugim planie.

    Celtowie bez Irvinga i Haywarda byli po prostu w tym matchupie groźniejsi. te 7 meczów nie wzieło się z powietrza.

    porównajmy Raptors i Celtics. raptors mają więćej talentu, czystych umiejętności, All Star reference, ale Boston ma więcej energii, waleczności i wykonuje większą i lepszą pracę boiskową.

    Cavs – Raptors 4-0
    Cavs – Boston 4-3

    faktom nie da się zaprzeczyć. Hayward i Irving to technicy, a nie wojownicy. gdyby oni byli na boisku przez 35 min per game, a Rozier czy Brown albo Tatum wchodzili z ławki, to seria wygladałaby zupełnie inaczej, wg mnie.

    zwłaszcza,ze Tatum Rozier czy Brown, pełniąc mniejsze role i dostają mniej minut, z całą pewnoscią nie byliby w stanie wywierać na rywalizację takiego wpływu jaki wywrzeć im się udało.

    why ? no właśnei dlatego,ze ich profil doskonale pasował do słabości Cavaliers, łatwo radzących sobie z zespołami technicznymi, ale z trudem czołgających się w walce przeciw Pacers czy Celtics.

    @ Anonim

    nie ma sensu weryfikować wartości LeBrona serią finałową, cokolwiek się w niej stanie. czy jesli Cavs przegrają, to jego występy vs Celtics utracą swoją jakość ? przecież w takim podejściu do rzeczy brak podstawowej logiki :]

    @ Kamil

    w pelni się z tobą zgadzam, Boston musi parę spraw przemyśleć.
    ten zespół z Playoffs 18 potwierdził swoją klasę, ale Irving i Hayward to All Stars, widać też ze zespół potrzebuje jakiejś ofensywnej strzelby [34 % w game 7, to daje do myślenia], no i takie Playoffs też moga się nie powtórzyć.

    nie mam wątpliwosći co do jednego, jesli Irving i Hayward zaczną odgrywać główne role w Celtics, profill tego zespołu zmieni się bardzo.

    pytanie, czy organizacja wierzy ze hustle game i intensywności da się wygrac tytuł czy jednak jedyną drgoą do NBA Finals jest wzmocnienie potencjału technicznego kosztem pewnego “zmiękczenia” drużyny.

    @Nip

    właśnie, trochę ten rookie status Roziera i Browna wyszedł w ostattnim meczu. dobra nauka i dowód na to, ze dywagacje o znaczeniu doświaadczenia mają jednak sens, w co niektótzy wątpili.

    a fani Celtics mogą teraz spojrzeć nieco inaczej na serię z Philą, w której liderami byli Playoff rookies Simmons i Embiid, a na ławce zasiadał taki sam rookie head coach Brett Brown.

    jesli nawet fani Boston chcą obniżyć wpływ swoich veteranów [Horford i Smart] i porównać go z wpływem vetsów Philii [Reddick, Belinelli – wg mnie porównanie jest nieuprawnione, bo Horford i Smart to liderzy mentalni i wokalni, a Reddick czy Belinelli to tylko shooterzy], to i tak dostaniemy serię dwóch równych sobie pod tym względem zespołów.

    w East Finals róznica była już wyraźna i to Boston stawał wobec Cavs w pozycji mniej korzystnej.

    @ Toki

    zdecydowanie.

    brak Paula jest kolosalnym osłabieniem Rockets, zwłaszcza w game 7, ale Dubs męczą się bez Iguodali przez całą serię, podczas gdy Rockets jak dotąd mieli swojego point G do dyspozycji.

    head to head, ofk Rockets tracą bez Paula więćej niż Warriors bez Andre, ale na dystansie serii warto jednak pamiętać o tym osłabieniu mistrzów, bo Iguodala to zawodnik niesłychanie istotny.

    @Prawda ekranu

    możliwe, że brak Love’a pomógłł Cavs.

    zwróć jednak uwagę, ze Boston znów zrobił wszystko co trzeba, Cavs nie wyrównali jego hustle game, po prostu tym razem Celtowie zeszli ze skutecznością za nisko.

    34 % to już depresja, rów Mariański, niżej niż się da.

    nawet jeśli część z tych rzutów Cavs wybronili, to i tak wciąż trzeba uznać, ze w jakimś stopniu przyczyną porażki Boston były po prostu niższe umiejętności ewentualnie gorsze nerwy.

    wygrać można także popełniając mniej błędów od rywala. przegrać – robiąc im więcej. to nic złego, to sól tej gry.

    I tutaj już obecnośc czy nieobecnośc Love’a aż takiego znaczenia nie ma , wg mnie :]

    celna uwaga. LeBron coś dostal, ale na całą resztę zapracował sam. i zdecydowanie trafiłeś z metaforą bokserską, chcesz pokonać mistrza, musisz to zrobić wyraźnie i dobitnie.

    @LOST

    LeBron trzyma się rewelacyjnie, ale przebieg ma duży, zostały mu 3 lata gry na najwyższym poziomie i nie sądzę, by chciał przedłużać swoją obecnośc w NBA, ewentualnie wygrać kolejny pierścień jako 2-3 zawodnik w zespole.

    w takiej sytuacji on nie pójdzie do żadengo zespołu, który nie zagrwantuje mu gry o mistrzowsko w tym momencie. nie ma już czasu na budowanie sezon po sezonie.

    here and NOW.

    jesli wygra z Cavs mistrzostwo, to wiaodmo ze zostanie.
    jeśli przegra, to wg mnie nadal Cavs będą dla niego dobrym miejscem, ofk pod warunkiem inwestycji w paru nowych zawodników. drugich takich Playoffs lepiej nie ryzykować, nawet LeBron może mieć swoje ograniczenia.

    (24)
  46. Array ( )
    Odpowiedz

    6 lat temu byłem zdruzgotany gdy Miami odesłalo Boston w ich hali posczas game 7, dziś w nocy marzyłem o tym aby wreszcie dopełniła się moja zemsta ale jednak, LeBron znowu pokazał że jest z innej planety i mecze w wymiarze 48 minut na poziomie NBA to dla niego nic specjalnego, no cóż marzenie o zagraniu dwóch ulubionych drużyn w finale można odłożyć na później 😀 Trzeba się przekonać czy choć jedna zagra, go Dubs!!

    (2)
  47. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron jest dobry bardzo dobry, świetny Ale w starciu z mam nadzieję Houston Ale bez Paula raczej niestety z GSW w seri do 4 zwyciest są bez szans obstawiam 4;1 GSW lub MAX 4:2 Houston i tyle w temacie

    (0)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    dla mnie finał cav-gsw i majster dla gsw …

    co do porównań MJ i LJ … każdy wybitny , każdy z innej epoki ( chociaż swoją drogą zobaczyłbym jak James wraca po dłuższej przerwie do grania i zdobywa znowu mistrza..)
    James to terminator… wbija punkty jak gwoździe w deche..nie ma tego .. czegoś… nie wiem – polotu, “jęzora na wieszchu ? ” – ciężko mi się go ogląda – no może dlatego , że wychowałem się na NBA z “90 latach, a tam albo wbijało się w parkiet graczy ( Detroit, New York ) albo latało na wysokości i siało za 3 pkt( Portland, GSW i PACERS) .

    pozdrawiam fanów basketu i Mazowszanki Pruszków 😛

    (2)
    • Array ( )

      Mają, jeżeli zawodnicy zaczną trafiać zza łuku regularnie. smith musiałby pokazać, że jest w stanie rzucać za 3 na 50% w dużych ilościach, to samo Green, Love, Korver. Clarkson i reszta ławki musiałaby dotrzymać tempa ławce rywala. Lebron musiałby spiąć sie na wyżyny umiejętności, a Hill przykryć Currego jak robi to Houston (chociaż Curry ssie w tych playoffach, bałbym sie bardziej Thompsona/Duranta. Ano lebron musiałby jeszcze zapieprzać w obronie, bo ktoś musi przykryć Duranta. Powodzenia, kibicuję im mocno, ale swoje już zrobili. #striveforgreatness

      (3)
  49. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron przy pomocy stronniczych sędziów pokonali niedoświadczonych dzieciaków z BC. Widzieliście Love w trakcie meczu….jakby wiedział z góry kto wygra mecz…..cóż Panowie kasa rządzi światem, to mój ostatni ogladany final NBA, szkoda czasu na te bajki dla dzieci

    (-18)
  50. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin celowo napisał o Lebronie, że jest lepszy od Jordana. Marketing, kliknięcia i taki pacan jak ja odpisuje. Oglądałem Jordana od 3 klasy podstawowej(93), oglądam Lebrona i inne sporty. Dla mnie od Jordana, nie było lepszego sportowca w historii i żadne kontrargumenty mojego zdania nie zmienią. Jordan napisał historię w holywoodzkim stylu, który się już nie powtórzy. Lebron jest wielki, ale to michael był koszykarzem idealnym w każdym aspekcie. Sposób biegania, plastyczność ruchow, postura, siła i dynamika, mentalność i inteligencja sprawily, ze czerpie się przyjemnosc z oglądania jego gry. Z Lebronem już tak nie mam. Jordan był cierpliwy czekając na sukces, a gdy już zasiadł na tronie to go nie oddal. Abdykował, próbował powrócić, przegrał jeden jedyny raz w Orlando sam ze sobą, znalazł się w piekle by ponownie zdobyć tron i panować na nim jako Bóg koszykówki;) Jeśli Lebron wygra z GSW w finale niezwykle mi tym zaimponuje. Tylko, że miałem w nocy sen, ze to Harden awansuje…

    (-4)
  51. Array ( )
    Odpowiedz

    BTW: Śmieje się teraz pod nosem kiedy przypominam sobie jak (jeszcze przed finałami) w 2016 kiedy to curry rozgrywał swój najlepszy sezon w karierze niektórzy stawiali go na równi z LeBronem… Heh…..

    (4)
  52. Array ( )
    Odpowiedz

    Snilo mi sie dzis w nocy ze Cavs przegrali game 7 roznica 100 pkt 🙂 (btw jestem fanem LeBrona a nie Cavs) Obudzilem sie rano wku&€)(;: ale na szczescie przypomnialem sobie ze to byl sen:) zajrzalem do apki NBA i odetchnalem z ulga 🙂 Takie poniedzialki to ja lubie . Pozdro dla wszystkich 🙂

    (0)
  53. Array ( )
    Odpowiedz

    Widze to tak. Jeśli zagra CP3 i nie bedzie Iguodali to Houston mają duże szense na wygrana w game 7. Jesli CP3 nie bedzie to watpie ze zobaczymy mega wystep ze strony Hardena. Musiałby wejsc w buty Lebrona na game 7 ale Harden nie ma tej mentalnosci – przynajmniej do tej pory tego nie pokazał. Czas najwyzszy, zobaczymy na co stac Brode bez CP3, którego raczej tez nie zobaczymy dzis w nocy.

    (6)
  54. Array ( )
    Odpowiedz

    Coś na tego najlepszego koszykarza stulecia nie chcą się przelozyc liczba pierścieni….w słabej konferencji ..to może sobie pobaraszkowac .. .dobrze wie że na zachodzie może ,ale może raz byłby w finale.

    (0)
  55. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja jestem ciekaw co fanboje leflopa napisza po finalach.ze slabych mial kolegow ale i tak jest goat hehe

    (-3)
  56. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavaliers :Rocket 4:2. Tak to widzę.
    Obstawialem Cavaliers:Celt 4:2, wyszło inaczej. Nie wiem, co o tym myśleć…

    (0)
  57. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze probuje kibicowac underdogom bo coz piekniejszego niz American dream itd
    Ale tego Co robi LeBron nie da sie nielubic. Go chlopaku! Wygraj te mistrzostwo bo ci sie nalezy! Oby koledzy pomogli.
    Na kazda zmiane warty przychodzi czas – Goat, bez pytan, klaniam sie nisko I czuje szczesliwy, ze moge ogladac go na wlasne oczy. Czekam na finaly. Go Cavs!!!!

    (7)
  58. Array ( )
    Odpowiedz

    czy ja kur.a bede caly czas czytal kto jest goat niech bedzie mj goat 20 wieku lbj goat 21 kropka do pozygania to jest

    (1)
  59. Array ( )
    Odpowiedz

    W finale jednak bedzie moim zdaniem smutno

    1:4

    2:4

    Chyba ze przejdą rockets a Paul pozostanie na liście kontuzjowanych

    Tylko wtedy ma wg mnie szanse

    Chyba ze sie jego pachołki obudza bo jednak jest tam ilus ludzi co trochę potrafią grać w koszykówkę

    Love

    Korver

    Smith

    Thompson

    Hill

    Clarkson

    Nance

    Green

    Chociaż chłopaki sa marni cały sezon wiec za te miliony co dostają by mogli z dwa tygodnie pograć dobrze

    Myśle ze to najlepszy moment

    Gdybym był jednym z nich zrobiłbym coś w stylu “lebron, możesz wyjsć na 10 minut?”

    I jak już by wyszedł “słuchajcie, mamy zaszczyt grać z najwybitniejszym graczem naszej ery, wiec na czas finałów liczy sie tylko koszykówka. Kevin, nie mazgaisz sie i grasz jak z czasów kiedy byłeś zajebisty grając o nic. Kyle, grasz swoje i udajesz coś trochę w obronie- samo twoje udawanie wprawi ich w oszołomienie. J.R., odstawiasz narkotyki… albo nie odstawiasz- sam dobrze wiesz, co na ciebie działa najlepiej i rzucasz jak Michael Jordan a nie Deandre Jordan. Tristan, żadnych nowych dzieci przez te kilka dni. George, będziesz grał jak w spurs czy pacers. Jordan, Larry i Jeff- chłopaki, czas przestac sie dobrze zapowiadać i zacząć coś wygrywać. Zwłaszcza ty, Jeff. Stary już jestes. Innych z was pomijam bo Jose to Jose a reszta i tak nie odegra roli. Ważne żebyście zapamiętali, ze jak finał wypadnie marnie to James odejdzie i do końca następnej dekady nie bedzie w Cleveland playoffow. Bedą wysokie picki w drafcie i bedą zamieniane na waitersow i /roni łzę/ bennettów, wiec naprawde jest sie o co bić”

    (4)
  60. Array ( )
    Odpowiedz

    Generalnie to bardziej Celtics przegrali niż Cavs wygrali. Pewnie przed PO każdy fan Celtics brałby finał konf w ciemno, jednakże nadarzyła się okazja aby wygrać i nie wykorzystali tego. W defensywie zagrali tak jak wszystkich przyzwyczaili, natomiast ofensywa… Moim zdaniem psychicznie nie wytrzymali meczu Ci, którzy wydawało się mają najtwardszy charakter: Rozier i Smart i … Stevens. Tym razem chyba źle rotował składem i pozwalał na ofensywny obwód, który absolutnie się nie sprawdzał. Nie wiadomo jak ułoży się przyszły sezon; może znowu kontuzje albo Phila zbuduje jakąś potęgę.
    Szansa była teraz i nie została wykorzystana :(, a przyszłość naprawdę może być różna, pomimo optymistycznych prognoz.
    Lebron… cóż, absolutny szacunek. Nigdy nie darzyłem go sympatią, ale w tych PO udowadnia swą wielkość mentalną. Etos pracy, etos zwycięzcy. Prawie 100 minut w dwóch meczach, w dwa dni. Przez 15 lat praktycznie bez kontuzji. Zaczynam doceniać fakt, że mogę żyć w tych czasach. Brawo, pełen podziw.
    Mam nadzieję, że Tatum i Brown docenią te lekcję.
    Let`s go Celtics!

    (4)
  61. Array ( )
    Odpowiedz

    HOUSTON (AP) Stephen Curry and Golden State turned all those Houston bricks into a road back to the NBA Finals.

    (0)
  62. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordan nigdy nie przegrał, nie mówiąc już o finałach. Lebron może za nim Nike nosić. Zobaczymy czy wygra z GSW czy jak przegra kolejny raz to będzie GOAT? Nie.

    (-1)
  63. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że większość fanów NBA, jak i czytających forum GWBA nie rozumienie znaczenia GOAT.
    GOAT to ktoś, kto przez lata gry w najlepszej koszykarskiej lidze świata wypracowuje swoją markę, firmowe zagrania, pokazuje przewagę boiska, stylu, prowadzi swoich kumpli, ekipy do tytułów, do mistrzostwa, do rzeczy wielkich, osiągania wyników zapisywanych pogrubioną czcionką w annałach NBA, unika kontuzji, gra z kulturą, szanuje rywali, utrzymuje wysoki poziom gry, osiąganych wyników.
    W skrócie: zawodnik, który spełnia takie kryteria i osiąga w nich najwyższe noty, to jest właśnie GOAT.

    GOAT jest – może być – tylko jeden.

    GOAT to Lebron James (“King”)

    (0)
  64. Array ( )
    Odpowiedz

    Mój stary to fanatyk Lebrona Jamesa. Cały youtube xxxy 20 minutowymi highlights’ami xxx powtarzającego ten sam xxx rzut. Czasami oglądam sobie wieczorem filmy, a wtedy xxx mi się do pokoju mój stary i drze jape, że będziemy ćwiczyć fade away’e. Raz nawet namówił matkę, żeby wyszła z nim na boicho i poćwiczyła aley-oopy, ale im chyba nie wyszło bo wrócili i nie odzywali się do siebie przez następny miesiąc. Stary krzyczał, że chce rozwodu. Najgorszym dniem w moim życiu było to kiedy stary zaprosił na grilla swojego sąsiada. Nawet nie wiecie co się stało… Sąsiad powiedział, że co prawda ceni sobie LeBrona ale to MJ jest uosobieniem intelektu koszykarskiego – że to on stworzył tą gre. Wtedy mój stary od razu fast attack i 3 buły na xxx lamusa – do tej pory cieknie mu piana z xxx jak opowiada nam co roku o tej sytuacji na zjazdach rodzinnych. Raz miałem urodziny – wiecie co dostałem? Wyjazdową koszulkę LeBrona. Dzięki, odłożę ją do szafy. Będzie leżała obok pozostałych 20 identycznych. xxx urodziny. Ja niestety nie jestem swoim ojcem i dla mnie xxx jak każdy – jaranie się nim to xxx i bycie amebą społeczną – coś jak przyznawanie się do tego, że podobała Ci się Czarna Pantera. 21 wiek, xxx propaganda wszędzie. Dobra, powodzenia mordeczki ja kończę bo słyszę już kroki starego na schodach za drzwiami – pewnie zorientował się, że znowu piszę komentarze na gwiazdach basketu

    (0)

Skomentuj miszczjezior Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu