fbpx

LeBron pie%rzy takie święta | 76ers wracają do gry!

23

cas

Sixers wracają do gry!

Zatrudnili Mike’a D’Antoni w roli speca od ofensywy, ściągnęli z powrotem Ishmaela Smitha i mimo marnego startu gotowi są walczyć o mistrzostwo! Ish to pierwszy “prawdziwy rozgrywający” w Philadelphii od niepamiętnych czasów. A zatem, jeszcze nie jest za późno! Kupujcie akcje zespołu póki stoją tanio. Bilans 2-30 zaraz może zamienić się w 52-30. Szykujcie się na serial zwycięstw!

Mówiąc o transferze: Pelicans od powrotu Tyreke’a Evansa i Norrisa Cole’a nie potrzebowali w składzie kolejnego kreatora. Ish jest ambitnym, ultra szybkim zawodnikiem. Świetnie posługuje się piłką, potrafi ściągnąć na siebie uwagę i odegrać. Jak pokazał wcześniejszy epizod w Sixers, fajnie rozumie się z Nerlensem Noelem. Powinien sprawdzić się w roli dystrybutora.

is

Dziś w nocy panowie pokonali pogrążone w kryzysie Phoenix. Z przykrością spieszę donieść, że kolano uszkodził Eric Bledsoe (miejmy nadzieję, że więzadła są całe) a Markieff Morris został odsunięty od zespołu za rzucenie ręcznikiem we własnego trenera! Chłop od miesięcy domaga się transferu, jest sfrustrowany do granic i z nieprzeciętnie utalentowanego zawodnika stał się ciężarem. Jego wartość rynkowa z racji charakterologicznych spadła tak nisko, że pozostałe ekipy chcą by Suns dołożyli jeszcze kogoś jeśli mają wziąć do siebie Morrisa…

Kieff przeprasza, ale tak prędko reputacji nie odbuduje. Jak sądzicie, gdzie powinien trafić? Szkoda by marnował się w sytuacji, która mu nie sprzyja. Jeśli miałbym go do kogoś porównać, byłaby to nieco “okrojona” wersja Rasheeda Wallace’a. Wielki talent! Sami popatrzcie:

[vsw id=”2eYrxjXZxao” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Rzecz jasna chłopak nie ma ostatnio dobrej prasy. Obsmarowała go dla przykładu niejaka Paola Boivin z dziennika Arizona Republic. W obronie Morrisa nieoczekiwanie stanął… nasz rodak Marcin Gortat:

1

2

3 4

CZYTAJ DALEJ >> 

1 2

23 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Marcin się niepotrzebnie wdał w tą pyskówkę na twitterze. Ostatnio gra bardzo dobrze i oby nie stracił koncentracji.

    (42)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @Sheio wiatr w skrzydła daje mu to, że ma często piłkę w rękach jak grał Beal bywało, że był od razu prawie rzut i inni tez piłki nie dotykali. No, ale mniejsza wczoraj wieczorem buszowałem na yt i odnalazłem pamiętny mecz Iversona i 76 versus Bulls Jordana i społki, w którym to Iverson crossem zdobywa punkty pilnowany przez MJ-a. To też a propos “ultra” szybkich zawodników grających w dzisiejszej NBA. Przyjrzyjcie się jak Iverson był szybki, gdy się rozpędzał, lub wykonywał pojedynczy manewr. Ciął obronę Bulls jak gorąca maczeta masełko w liniach lotniczych.
    oto link:

    https://www.youtube.com/watch?v=140x4xGpINc

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor tekstu jest jasnowidzem? Tak pytam bo tej pozycji cavs na wschodzie niebylbym taki pewny biorac pod uwage to jak wyglada ich gra

    (20)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Oj tak, miło się ogląda Cinka ostatnimi czasy. Prawda, że twitt’owe dyskusje powinien odpuścić, stanął w obronie – fajnie, ale takie bleblanie na forum nie przystoi.

    Korzystając z okazji wzmianki o rekonwalescencji mam pytanie, ciężko mi znaleźć odpowiedź u wuja Googla, może wy?
    Od kilku dobrych tygodni – 8 – 10 – mam problem z łokciem. Grywam bardzo amatorsko 2 x w tygodniu (chociaż ostatnio bywa 1 raz z racji niemowlaka) i któregoś dnia poczułem przy rzucie nieprzyjemnie ukłucie w łokciu (w środku, jakby kością ramieniową a łokciową). Po kilku salach przyszło mi pauzować prawie 3 tygodnie z zapaleniem płuc i byłem pewny, że “przeszło”. Pierwsza sala, pierwszy rzut i ciach – to samo – ukłucie w łokciu, które towarzyszy do końca gry, ale i kolejne 2 – 3 dni (przy prostowaniu / przeproście ręki) po czym przechodzi… Ukłucie jest nie tyle bolesne, co sprawiające dyskomfort, coś pomiędzy pieczeniem, a uwieraniem.
    Sprawa powtarza się na każdej sali. Jakiej rozgrzewki bym nie robił, czym bym nie smarował – pierwszy rzut, łokieć się odzywa.
    Czy ktoś miał z tym do czynienia? Jak sobie z tym radzić, jakieś masaże, specyficzne przygotowanie do gry? A może nie bezpośrednio w łokciu problem?
    Mam skierowanie do chirurga (??? nie powinien być ortopeda?), wizyta koniec stycznia… Jak pomyślę o badaniach i bieganiu po lekarzach to mi słabo i wróżę termin realizacji na kolejne pół roku. Z kolei prywatne załatwienie sprawy zdaje się być zbyt kosztowne.
    Jakieś rady Panowie? Czy rękaw / ściągacz na łokieć ma sens?

    (5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja mam problemy z piętą już gdzieś od roku i jest to strasznie upierdliwe ! Już myślisz, że się wyleczyłeś staniesz stopą na jakąś wypukłość i od nowa miesiąc kuśtykania… masakra jakaś :/

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pajacem to ty możesz być. Gość nie był w święta z rodziną, grali back2back, przegrali w gowniany sposób rewanż za czerwiec. Nie dziwie się że miał ochotę wszystko pier%@lic 😉

    (-16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś tu jest szalony, twierdząc, że LeBron pozwoli na spadek miejsca we własnej konferencji. Cleveland na dobrą sprawę dopiero się rozkręca, poczekajcie chwilę na Irvinga, który póki co jest zachowawczo wpuszczany wogóle nie forsuje i wiadomo jak pisał w pewnym artykule autor nabiera wiatru w płuca. Jestem pewien finałów Cleveland i wydaje mi się, że LeBron będzie miał 4 potyczkę z San Antonio i niestety kolejny raz nie da rady, szkoda chłopa ma wszystko, ale roster San Antonio w tym roku jest nieprawdopodobny już grają świetnie, a myślę, że obecnie są na zgraniu 65-70 % do playoff jak ominą kontuzje i kondycja dotrzyma dziadkom widzę piękne zakończenie kariery dla Timmy D. Nie sądzę również, aby ekipa z Oakland wyszarpała 4 zwycięstwa z SA, wg mnie nie realne zobaczcie jak męczyli się z Cleveland wiem wielu może napisać, że są jeszcze lepsi w tym roku, ale to San Antonio pokaże wszystkim, że ubiegły rok to wypadek przy pracy, gdyby nie game 7 z LA Clippers to szli by po 2 peat 🙂 Pozdrawiam 🙂

    (13)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dmc
    o jejku jaka tragedia .lebronek nie byl na swieta w domku .to ma byc usprawiedliwienie zeby odpuszczac mecz .wielu graczy nba nie bylo na swieta w domu i jakos nikt nie placze .

    (19)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem, LeBron powinien dograć cały mecz i zagrać z honorem i zdobyć te 30/40 punktów chyba, że serio mu nic nie szło
    Ale w takim wypadku Michael w początkowych swoich sezonach nie zdobywałby 30 punktów na mecz bo po co i tak przegramy z Bostonem Birda i z Lakerami Magica ….

    (8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Carl Landry(drugi mecz jego w sezonie)!Chyba nie zamierza przegrywać wszystkiego jak leci 😀 W dwóch meczach wskaźnik +/- 23 na plusie 😀 Czuje transfer,bo mogą coś jeszcze ugrać :>

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    z D’Antonim na pewno nie będzie lepiej, za to z pewnością weselej. Sixers nie zalęzy na wygrywaniu i nie ma sensu udawac, że jest inaczej. draft oferuje im dwóch-trzech zawodników, którzy mogą odmienić losy organizacji, więc nikt nie będzie na tyle nierozsądny, żeby zacząć nagle poświęcac życie za zwycięstwa. to kontrproduktywne.

    w NBA sens ma wygrywanie mistrzostwa i wybór numeru 1 w drafcie.
    cała reszta to mniej lub bardziej wegetacja, celem zarabiania na pensje dla zatrudnionych na etatach bonzów, zawodników i stuffu. z nadziejami na jakiś trade albo rozwój zawodników w niedalekiej przyszłości.

    2 Markieff Morris jest po prostu chłystkiem, który nie rozumie czym jest profesjonalizm. To cancer, którego Suns powinni zesłać do jakiejś swojej ‘córki”, o ile taką mają ?, która pogrywa a D-league albo w czymś temupodobnym. psuje powietrze w klubie, szatni i wszędzie indziej. Z takimi zawodnikami na pokładzie nie wygrywa się niczego. Suns ewidentnie nie realizują swojego potencjału. Jak wreszcie wypędzą Morrisa, to zobaczymy szybki powrót do wygrywania. Ludzie z Suns powinni jak najszybciej odizolować Morrisa od reszty zespołu. Gołym okiem widać, że jest to psuj i zakała.

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    PS : Mark Jackson właśnie powiedział, ze “Stephen Curry rani koszykówkę” :]
    ofk, chodzi mu o to, ze Curry zaczyna mieć tak przemożny wpływ na wyobraźnię młodziezy,że zamiast uczyć się podstaw koszykowki, dzieciarnia myśli tylko o oddawaniu niezliczonych rzutów za trzy punkty.

    to komplement – wiadomo,ze wcześniej koszykowkę ‘zranili” tacy gracze jak Jordan czy Iverson :]
    co trzeba przyznać, bo zmienili wielu utalentowanych graczy w egoistów, którzy sądzili, ze skoro mają umiejętności to od razu są “jordanami” i “iversonami”, mogą aresztować piłkę by kozłować i rzucać nonstop i będą tak samo dobrzy. Gdyby tylko zamiast wpadać w tę pułapkę pracowali nad podstawami i zostawali dobrymi i myślącymi pure points albo vintage SG – pewnie lepiej by na tym wyszli. dziś tych wannabe “Iversonów” i “Jordanów” cała masa biega po słabych ligach i całej Europie, że o latynoameryce nie wspomnę. każdy obowiązkowo ma “3” na plecach.

    a swoją drogą, czy to era wysokich się skończyła czy po prosty wysocy się skończyli ?
    powiedzmy, ze pojawia się nagle Hakeem Olajuwon. Albo Pat Ewing. albo Kareem.
    czy nie znaleźliby miejsca we współczesnej NBA, bo jest ona “guard oriented” ? :]
    naiwne przypuszczenie. to raczej NBA musiałaby się z tym zmierzyć.
    Może więc po prostu panuje od lat susza w terenie i środkowi z prawdziwego zdarzenia przestali się pojawiać. Ces’t la Vie.

    inna rzecz, że naśladowanie Curry’ego dostępne jest zwyczajnym nastolatkom, bo nie jest on ani specjalnie wysoki, ani nadmiernie silny, opiera się na technice, którą – jak się przynajmniej może wydawać – każdy jest w stanie posiąść. to pobudza fantazję, z pewnością :]

    (12)
    • Array ( [0] => administrator )

      może by tak jakiś artykulik w związku z przedłużającymi się Świętami? 🙂 skrzynka mailowa czeka otworem, zredagujemy w razie konieczności 🙂 pozdrawiamy!

      (9)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Czcigodny Adminie, nie dam się namówić na psucie Wam doskonałej roboty jaką wykonujecie.

    w zupełności wystarcza mi mój status czasami wychodzącego z ławki role player, call me Brian Scalabrine ;]

    pozdrowienia dla całego dream teamu redaktorskiego :]

    (10)

Skomentuj wielmozny pan P Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu