fbpx

Damian Lillard psychopata, leniwy LeBron dojeżdża Lakers, rekord kariery Russella!

43

Dallas Mavericks 111 Brooklyn Nets 104

Mecz zaczął się o siedemnastej, taki prezent od łysego dla Europy. Chyba za mało League Passa im zeszło w tym sezonie. Rick Carlisle i ekipa mimo blamażu z Sixers wciąż śnią sen o playoffs. Niepozorny Brooklyn musieli dojechać, prowadzili zdecydowanie w środkowej części meczu, ale po raz kolejny zabrakło wytrzymałości. Im bliżej końca, tym większe nerwy. Na metę wpadali z wywieszonym językiem. Dirk Nowitzki się ze mnie zaśmiał (23 punkty, 9 zbiórek 3/6 za trzy) mamy umowę, że jeśli jeszcze raz nazwę go “dziadkiem” będę musiał napisać o nim rzetelny artykuł i przetłumaczyć na niemiecki. Ich habe deutsch zwei jahre gelernt aber… ich bin nicht gut. Kugelschreiber, durchfal. Tyle pamiętam, a Wy?

Boston Celtics 99 Philadelphia 76ers 105

Czułem, że może być [xxx] Sixers to nie jest ekipa, którą można brać na miękko, na dodatek z problemami w ataku. Izajasz weź ty już lepiej wracaj, bo ci twoi koledzy kamieniem do jeziora by nie trafili. Nie Al Horford, ten akurat zaskoczył jak trzeba (27 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst).

Gospodarze przegrywali 13 punktami w trzeciej kwarcie, ale ani przez chwilę nie zwątpili w końcowy sukces. Dario Saric powoli przypieczętowuje statuetkę Rookie of The Year (23 punkty, 6 zbiórek, 4 asysty) widzieliście no-look pass przez całe boisko? Trust the Process! Zdrowi Joel Embiid i Ben Simmons, topowy pick czerwcowego draftu, Saric i tegoroczni “zadaniowcy” to więcej niż można oczekiwać.

Phoenix Suns 95 Detroit Pistons 112

Niedobitki Phoenix (bez Chandlera, Bledsoe, Bookera, Knighta, Bendera, Barbossy) długo się stawiały dopóki Stan Van Gundy się nie wpienił i zaczął okładać swych graczy tabliczką. Zadziałało momentalnie. Seria 11-0 na przełomie trzeciej i czwartej kwarty rozstrzygnęła zawody. 18 punktów i 18 zbiórek Andre Drummonda, brawo!

Minnesota Timberwolves 109 New Orleans Pelicans 123

Podczas gdy oczy wszystkich zwrócone były w stronę Anthony’ego Davisa (28 punktów, 12 zbiórek) DeMarcusa Cousinsa (15 punktów, 11 zbiórek) oraz Karla Antoniego Townsa (33 punkty, 6 zbiórek) to rezerwowi zrobili prawdziwą różnicę -> Jordan Crawford i E’Twaun Moore zdobyli łącznie 36 punktów. Generalnie w trzeciej kwarcie Pelicans nie chcieli spudłować i inicjatywy nie oddali już do końca.

Indiana Pacers 91 Toronto Raptors 116

Drugi z rzędu mecz, który demonstruje jak wielka zmiana jakościowa dokonuje się w obronie drużyny kanadyjskiej. PJ Tucker i Serge Ibaka narzucili w Toronto nowe standardy. Z radością patrzę jak rotują i wkładają łapy w podania.

Dziewięciu zawodników zakręciło się w okolicach dwucyfrowej zdobyczy. Świetna zmiana Jakuba Poetla (12 punktów, 7 zbiórek) młody jest nie tylko nienagannie wyszkolony, ale twardy i nie stroniący od podkoszowej bitki.

Portland Trailblazers 115 Miami Heat 104

Damian Lillard jest facetem bez sumienia. To już nawet nie chodzi o 49 punktów czy 9/12 rzutów zza łuku, ale styl w jakim tego dokonał! Żadnych emocji, zero uśmiechu, just business. W wieku 26 lat Dame jest pierwszym graczem w historii Blazers z tysiącem trójek na koncie. Psychopata.

Pod koszem Jusuf Nurkić kontra Hassan Whiteside (17 punktów, 10 zbiórek, 3 bloki, 5 fauli) w pierwszych minutach wydawało się, że środkowy gospodarzy pożre rywala, ale w miarę upływu czasu przewagę uzyskiwał Bośniak: 21 punktów, 12 zbiórek, 3 bloki. Imponujące, dzień po dniu utrzymał Howarda i Hassana.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

43 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Do kawy z rana artykuł jak znalazł, dzięki gwiazdybasketu, że robicie taką robotę! A co do meczy, szkoda mi trochę miami, ale Dame był bezlitosny. LBJ “dreptał”, “sztywny jak kij”, ale 34 pkt, 7a, 6r jednak zaliczył, też chciałbym tak “podreptać” ?

    (34)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakim cudem tak wcześnie :O?!
    Jadę sb do szkoły, chcę nadrobić zaległe NPAW a tu się okazuje że już art o meczach wjechał. Szacun!

    (122)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo wcześnie, fantastycznie!
    Portland jak widać nie odpuszcza, i dobrze, przynajmniej coś będzie się działo do końca sezonu, ale Nuggets bardzo zasłużyli w tyn roku na PO i chyba wolałbym tam zobaczyć ich, pomimo tego, że kibicuję Lillardowi

    (17)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio było sporo narzekań na późne godziny relacji z meczów (sam już w sumie większości nie czytałem, bo znałem wyniki z nba.com), więc panowie uderzyli ze zdwojoną siłą 🙂 Ristecpa.

    (11)
    • Array ( )

      Też mi się tak wydaje. Jakieś nowe czasy nastały, tak jak z Meczem Gwiazd. Porzucać, zbić piątki i dostać się do PO. A tam dopiero zacząć grać w koszykówkę :/ Kiedyś rzecz nie do pomyślenia :/

      (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem czemu mówicie, że jakaś drużyna zasługuje na PO albo należy jej się jak psu buda, jeśli nie wejdzie do PO to znaczy, że NIE ZASŁUŻYŁA, żeby tam się znaleźć. Ja tam kibicuje Portland, mają ciekawszy skład i mogą bardziej namieszać.

    (38)
    • Array ( )

      Pewnie polecą minusy, ale dla mnie czy to Nuggets czy to Portland to i tak będzie 4:0 dla GSW. Za to SAS powinni modlić się, żeby Memphis zostali na 7 miejscu, bo ich rozjadą zapewne bezproblemowo, z OKC lub LAC (czyli fizycznymi, siłowymi zespołami) mogłoby już nie być tak różowo.

      (-1)
    • Array ( )

      @Kamil
      “z OKC lub LAC (czyli fizycznymi, siłowymi zespołami) mogłoby już nie być tak różowo”
      a Memphis to jak graja? Wydaje mi sie, ze z wymienionych przez Ciebie zespolow, to miski graja najbardzie fizyczny basket.

      (14)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Kamil akurat OKC i LAC grają niewygodną koszykówkędla Spurs, bo grają bardzo szybko. Grizzlies natomiast gra najbardziej fizyczną koszykówkę w lidze.

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Sixers “więcej niż można oczekiwać” ,od tankowca od paru ładnych lat? I jeszcze nikt w najmniejszym stopniu nie spróbował ich w całości, ich najlepsi zawodnicy nie znaczy, że się dopasują.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś na początku sezonu tutaj spekulował, że po dołączeniu Duranta do GSW pewnie nadejdzie dzień, w którym cała trójka all stars – Klay, Curry i Durant – rzucą w jednym meczu powyżej 100 punktów, a tu proszę, dziś taka akcja się wydarzyła u konkurencji: LeBron, Love i Irving wrzucili w sumie 101 ze 125. Czy to dobrze czy nie – tego nie wiem. Just saying 😉

    (37)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No to portland leci prosto do PO. Ta wymiana z Nurkiciem to było to czego potrzebowali. I proszę można zagrać back-to-back z energią i ba nawet wygrać.

    (18)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylkoi się wydaje że LAL są w stanie nawiązać walkę z większością, a celowo odpuszczają bo draft ?

    (18)
    • Array ( )

      Są w stanie. To już ostatnie tankowanie. W przyszłym roku zagrają w PO, jestem tego pewny.

      (18)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Lillard kozak, myślę, że w tych dalekich trójkach off dribble wcale nie ustępuje Curremu, dodatkowo podoba mi się, że trzyma tak emocje – trafia z miną mordercy, a nie biega roześmiany po boisku z dziwnymi minami. Nie mam oczywiście nic do celebrowania trafień przez Currego, on jest po prostu spontaniczny, ale sposób w jaki robi to Lillard bardziej wg mnie pasuje do oldskulowego NBA – gry twardej i męskiej. Podczas gdy Curry robi z koszykówki trochę zabawę. Szkoda że Dame jest tak spychany przez NBA, nie jest brany pod uwagę w All Star Game i ogólnie chyba jest najbardziej niedocenianym graczem w lidze, ale im bardziej go pomijają tym bardziej udowadnia swoją wartość. Jestem pewien, że dużo jeszcze osiągnie.

    (28)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Właśnie odpowiedziałeś sobie czemu jest on spychany przez ligę. Nba teraz to gra kolesi ktora ma bawić publiczność. Przecież ludzie nie chcą oglądać twardej gry na łokcie czy też chłodnych [xxx] którzy zrobią wszystko by wygrać. Dame pokazuje że ma to gdzieś robi swoje i nie ogląda się na innych. Od przerwy all star po raz kolejny gta basket życia, jego średnia jest w okolicach 33 ptk. Ale czy zostanie wybrany wg do All-Nba team szczerze wątpię. Jak dla mnie daje wiecej drużynie niz TD Westbrook.

      (4)
    • Array ( )

      Można się dąsać, ale Dame jest ciągle tym trzecim PG na zachodzie, po Westbrooku i Currym. A gdyby Hardena uznać w tym sezonie za PG to nawet czwartym.

      Portland ma na papierze całkiem sensowny skład, a aktualnie nawet się nie łapie do PO. Jak to świadczy o liderze drużyny? Po Melo ciągle się jedzie, że nie potrafi Knicks do PO wprowadzić, pojawiły się narzekania na Butlera w Chicago, a nawet Paul George nie jest uznawany za nadającego się na pierwszą opcję (a jednak w PO na 99% zagra).

      BTW Włóż Westbrooka (mimo, że go nie lubię) do Portland za Lillarda i PTB staje się 3 drużyną na zachodzie (za GSW i SAS), w okolicach Rockets.

      (-1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @ Kamil
      Dopiero kiedy mają Nurkića wygląda to sensownie. Mają teraz jak bronić w pomalowany wczesniej nie bardzo im to szło. Co do Pacers i bycia w PO to nie jest to takie 99%. Mają dosyć ciężki kalendarz nie licząc spotkań z 76 i wolves będę do samego końca musieli wycisnąć 100% z siebie. Na wschodzie jeszcze nawet Bulls mogą powalczyć i to o 6 miejsce.
      Jak włożył się Westbrooka do PTB to chemia by uległa zachwianiu. McCollum został by zmargenizowany tak jak Oledipo teraz . Dostawał by piłe tylko jak mu siedzi bądź nie ma Westbrooka na boisku.
      Co do Melo , dostsje się mu bo gra w New York a zwłaszcza w MSG.

      (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie może mi ktoś powiedzieć dlaczego człowiek który drugi rok z rzędu kręci statystyki na ALL NBA , jest tak dyskredytowany przez nba, nawet po samych highlightach portland widać gdzie często pokaże się jego okazjonalna troje i tyle , przecie ten gość jest tak zimny ze jak się go oglada to w człowieku aż się taka sportowa złość włącza. Chłop wali trójki po czym nawet kacik w ustach mu nie zadrży , dla mnie przyszły HoF

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Detroit słaby mecz, mysle ze to nie Stan walnął tablica po ich głowach tylko trener phoenix powiedział ze jeśli wygrają ten mecz to wracają do domu pieszo. Szkoda bo kibicuje Pistons od dawna a znowu nie dość ze nie idzie im ewidentnie to marnują szanse na wejście wyżej zeby ominąć cavs

    (2)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Po cichu liczyłem, że Portland grające dzień po dniu będzie bez energii… ale płonne były moje nadzieje :/ Portland zagrało bardzo dobry mecz i zasłużenie wygrali. Gdy tylko Lillard pojawiał się na boisku od razu widać było różnice w ich grze. Klasa zawodnik, plus za pełne skupienie tylko i wyłącznie na grze, a nie pajacowanie po rzucie jak to sie zdarza ostatnimi czasy.

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Portland, drużyna, która miała na początku sezonu 120 mln $ w kontraktach (i to jeszcze bez nowego, rozpoczynającego się w przyszłym roku kontraktu McColluma – jego kontrakt w przyszłym roku jeszcze o 20 mln $ podbije zobowiązania PTB) – tylko Cavs mają więcej. To jest 30 mln $ więcej niż Houston w kontraktach. Jeśli nie wejdą do PO będą najdroższą w historii sportu drużyną, która nie awansowała do PO.

    (8)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    To, że Dame nie jest All-starem świadczy tylko o tym, jaka NBA jest w tej chwili bogata w gwiazdy. Zachód? CP3, Dame, Curry, Westbrook. A to tylko najgłośniejsze nazwiska.

    (4)
  16. Array ( )
    wielmozny pan P 20 marca, 2017 at 16:37
    Odpowiedz

    “jak Cleveland tak bedzie bronic w PO” @ Zatroskany

    bez obaw :]
    Cavaliers nie musieli przeciw Lkaers w ogóle bronić, mogli sobie pozwolić na shootout.Zaoszczędzili w ten sposób trochę energii, która będzie im potrzebna właśnie w playoffs.

    warto oglądać występy zespołów w jakiejś rozsądnej perspektywie. w tym przypadku, perspektywa Cavaliers po prostu nie uzasadniała potrzeby tłamszenia Lakersów obroną, bo i po co ? Team z LA to drużyna znacznie słabsza i do pokonania tzw. lewą ręką.

    gdyby sytuacja rozwinęła się w sposób nieprzewidywalny, Cavs na pewno na chwilę włączyliby playoff-mode. Pełna kontrola wydarzeń na parkiecie i na swojej drodze do playoffs.

    @pr00

    “Lakers sa w stanie nawiązac walke z wiekszością’

    cóz, takie były opinie na początku sezonu, keidy Lakersi nieźle wystartowali. Pozwoliłem sobie wówczas ostrzec wszystkich entuzjastów LAL, że to będzie długi sezon dla nich i Lakersi prędko opadną na dno tabeli. Niestety, nie zawiodła mnie intuicja.

    to jest zbyt młody zespół, by odnosić sukcesy już teraz, a do tego – kto wie, czy ta układanka talentów, którą zgromadzono istotnie rokuje tak świetnie, jak to niedawno opisywano. wg mnie, wcale niekoniecznie, i kto wie, czy nie bedą potrzebne rewizje w planach na przyszłośc. Ingram, Russell, Randle, to są dobrzy zawodnicy, ale nie są to zawodnicy na miare przejęcia pałeczki w imponującej sztafecie all time players, jaka przewodziła klubowi z LA : Wilt, Baylor, West, Jabbar, Magic, Shaq, Kobe… same legendy. Wątpię, by któryś z tych młodzieńców zapowiadał się na równie wybitnego gracza, a już na pewno żaden z nich nie gwarantuje klubowi hypu i otoczki, jaka zawsze towarzyszyła Lakersom.

    dlatego, wg mnie, Lakersi będą raczej szukać free agents niż bawić się w wychowanie narybku. Póki co, nie mają nikogo na radarze, ale to będzie ich priorytet.

    bardzo ciekawe jest to, kogo lakersi wezmą w drafcie,zwłaszcza jesli wybierać będą z jednym z 3 pierwszych numerów. może się rychło okazac, ze conajmniej dwóch z trzech ww. filarów nowego składu okaże się nagle zbytecznymi.

    absolutnie nie dlatego przegrywają, wg mnie, bo stawiają na wysoki draft. Przegrywają, bo są po prostu słabsi od innych, zwłaszcza ich gra defensywna wygląda tak, że ser szwajcarski jest przy niej niczym zbroja Zawiszy Czarnego.

    wiele pracy przed nimi, możliwe że bedzie to zespół a’la Minnesota T’Wolves, która też nazbierała sporo prospektów, ale nawet Tom Tibodeau nie jest w stanie nauczyć ich zespołowej pracy w obronie, a większośc z tych atletycznych chłopaków, to nie są zawodnicy na miarę tworzenia starting five czołowego zespołu NBA, ale na role players w takim zespole. Wszyscy niemal są kopiami Harrisona Barnesa i Rudy’ego Gaya, którzy byli once in a lifetime prospektami, a okaząło się, że w realu mają potencjał na 4th option w mistrzowskim zespole, albo 3 gracza w średniaku. Niestety, warto oceniać realistycznie nawet najciekawiej wyglądających zawodników.

    wg mnie, Lakersi nie mają nikogo, kto mógłby aspirować choćby do All Star Game, żaden z tych młodzieńców na takiego gracza nie wygląda. Każdy coś umie, owszem, każdy “się zapowiada”, ale już dziś widać, że także każdy ma jakiś problem, który będzie trudny do przeskoczenia. Dwight Howard to taka symboliczna postać w tym aspekcie ; również uważano, że on się wszystkiego nauczy, będzie miał moves, będzie rzucał wolne, będzie miał passing game z podwojenia itd., dajmy mu czas, wszystko wypracuje; i tak traktowano wszystkich, którzy widzieli już wówczas, że Howard nie ma elastyczności, pracy stóp, smykałki po prostu, do tego by zostać giętkim i finezyjnym środkowym.

    tak samo jest z młodzieżą Lakers czy Wolves. będa na pewno lepsi niż są dzisiaj, ale nie widzę w tych graczach przyszłcyh dominatorów NBA. Niektórzy mają szansę na Harrison Barnes type career, ale i to nieliczni. REeszta, wg mnie, utknie na poziomie umiarkowanej średniej ligowej.

    zwłaszcza w kontekście nadchodzących naborów, w których zapowiadają się ciekawsi gracze od nich, więc klluby bedą się za nimi rozglądać i dośc bezceremonialnie zmieniać priorytety w zakresie personaliów.

    @JCWilliams

    “w przyszłym roku zagraja w PO”

    mam co do tego bardzo duże wątpliwości. obawiam się, ze przez najbliższe 2-3 lata w ogóle nie będą nawet myśleć o playoffs :] sądzę, ze dobre 2 lata zajmie im praca, dzieki której wyjdą z najgorszych wskaźników defensywnych do wskaźników średniaka ligowego,. o ile w ogóle im się to powiedzie.

    “Wloz Westbrooka do Portland i PTB 3 ekipa na Zachodzie’ @ Kamil

    zupełnie surrealistyczny scenariusz, panie Kamilu :]

    znając styl gry i ambicjonerskie podejście do sprawy Russella, sądzę że ci zawodnicy, którzy dzisiaj rozkwitają w Portland, zaczęli się dusić w prowadzonym przez niego ofensywnym systemie nastawionym na one man ballgame.

    Lillard ma tę zaletę, że umie współpracować z kolegami, a kanonady zdarzają mu się stosunkowo rzadziej i nie zawsze są wynikiem przetrzymywania przez niego piłki. wg mnie, jest to inteligentniejszy w zakresie team offense zawodnik niż guard Thunder, ale z pewnością ma mniejszy potencjał atletyczny, nawet jeśli wciąż niebagatelny.

    swoją drogą, nie sądzę aby NBA robiła coś wbrew Lillardowi. z pewnością G Portland widzi siebie wyżej w hierarchii ligowej, ale spójrzmy prawdzie w oczy – jego zespół jest w tym momencie poza Playoffs, notuje regres, a Lillard gra nierówno, mimo że jest fantastycznie utalentowanym, pracowitym i bystrym zawodnikiem.

    sądze, ze jesli tylko Blazers zaczną wygrywac więcej niż w tym momencie, Lillard doczeka się uznania jakiego pragnie. Musi jednak zrozumieć, ze nie wystarczy rzucić 50 pts, wykonać świetny wsad, to za mało. Trzeba wygrywać.

    Westbrook, cokolwiek o nim mówić, prowadzi swój zespół do 6 pozycji w Western, i – oddajmy mu sprawiedliwość – przy wszystkich mankamentach i uwielbieniu dla samodzielnej ofensywy ; Thunder są +11, a Portland -5.

    domaganie się więc uznania dla LIllarda jest przedwczesne. jesli już szukać point guarda, który nie dostaje tylu wyróznień i słów pochwały, na ile zasługuje, to wg mnie jest George Hill z Jazz – świetny obrońca, bardzo inteligentny playmaker i coraz lepszy strzelec i kreator off the dribble.

    Lillard jest zawodnikiem niesamowitym, ale – musi zdobyć taki wpływ nad swoją drużyną, który uczyni go jednym z wyrózniajacych się liderów w NBA, a potem powinien z zespołem zameldoaać się w topowej 5 Western. na pewno spłyną wówczas na niego wszelkie zaszczyty. talent, shooting, szybkośc, siła, skillset na wysokim poziomie, to w NBA dopiero pakiet podstawowy aspirującego do elity gracza.

    “Detroit slaby mecz” @ Maska

    trudno orzec z pewnością, ale zwróć uwagę na to, jak przeciętni ofensywnie Pistons zablokowali atak Suns i jak opanowali tablicę.

    myślę, że wygrali w taki sposób, w jaki wygrywają zespoły o mistrzowskiej naturze ; rzut nam dziś nie siedzi, ale wygrywamy obroną, tablicami, hustle i kneblowaniem ofensywy rywala.

    to piętno Stana Van Gundy’ego, który robi tam naprawdę dobra robotę i przywraca kulturze koszykarskiej Pistons właściwe rozmiary. on wie, że nie ma w zespole zawodników finezyjnych i kreatywnych w takim stopniu, by dało się wygrywać ofensywnie. robi więc to, co jedynie słuszne ; szuka przewag defnsywnych, fizycznych, mentalnych nad rywalami.

    wg mnie, już kilka razy w tym sezonie Pistons zaskoczyli naprawdę doskonałymi występami, na bardzo przeciętnej skuteczności, kiedy zupełnie im nie szło na atakowanej połowie. Mimo to umieli sobie poradzic.

    to zwiastuje, wg mnie, że w detroit rodzi się bardzo ciekawy zespół, może nie na miarę edycji Pistons z czasów Chucka Daly’ego, a później Larry’ego Browna, ale drużyna która regularnie będzie w playoffs i nikt nie będzie szczęsliwy, że musi z nią grać.

    a kto wie – przy umiejętnych korektach, rozwoju niektórych młodych talentów, i szczęsliwych wyborach w drafcie i jakichś interesujących tradach – Van Gundy jest w stanie stworzyć tutaj coś jeszcze lepszego.

    w tym momencie mają szanse naawet na 6 miejsce w Eastern i wg mnie – jakikolwiek mają grafik – są w stanie to zrobić; są nierówni i ciągle się uczą, ale Pacers, Heat , Bulls czy Bucks nie są wcale lepsi, a sądzę że w playoffs mode – Pistons dadzą lepszą serię w 1rd niż ww.teamy, bo mają lepszego trenera i lepsze narzędzia do best of 7, w których niezbędne są intensywność, team defense, cięzka praca zespołowa i z meczu na mecz znajdowanie klucza do stylu i systemu rywali.

    (12)
    • Array ( )

      Szanowny Wielmozny, duzo racji w tym co piszesz, ale nie wszedzie. Jesli chodzi o Clev, to sie zgadzam. To byla lekka podpucha. To jest jedna z nielicznych druzyn, ktora sezon zasadniczy traktuje jak trening przed PO. I za to szacun. Wg mnie jedyny zespol, ktory troche moze im zagrozic w walce o final do Wizz, i to pod warunkiem utrzymania formy sprzed kilku tygodni. Absolutnie nikt wiecej. Jesli chodzi o LA, to tu juz zgodzic sie nie moge. Russell ma predyspozycje na bycie all star. To juz widac. Jesli chodzi o Instagrama, nie da sie dzis tego ocenic, co najmniej za 2, 3 lata. Co do reszty sie zgadzam, roll players, ale z wysokiej polki. Druga sprawa jest taka, ze dolaczy do nich PG13, absolutny top ligi. I bedzie w prime. Ma 27 lat, za rok albo 2 bedzie w Lakers. Masz wiec swojego all stara. Trzecia sprawa to draft. Osobiscie licze na to, ze wezma Josha Jacksona. To tez moze byc wybitny gracz, ale dzis tego nie ocenimy. Konczac watek chce dodac, ze od lat licze na to, ze trafi do LA Anthony Davis. Jak by tak polaczyl sily z PG 13, bedzie to, co powinno byc. Tak czy inaczej: potencjal jest bardzo duzy. Trener tez wydaje sie znac na rzeczy. Bedzie dobrze ?

      (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Co wy ssiecie na tym portalu to aż na wymioty człowieka bierze :O Robicie dobrze Lebronowi na kolanach i to na twardej posadzce!! Według Was gość co mecz gra na pół gwizdka, oszczędza sie, gra na “prostych nogach” a mimo wszystko dojeżdża wszystkich w pojedynkę.. hmm ..żenua! Tak dla wyjaśnienia uważam Go za najlepszego koszykarza w lidze, nie lubie go (każdy ma prawo do własnego zdania), ale mega szanuje , najlepszy lider w lidze obok CP3, ale wasza wiedza o baskecie w moim mniemaniu jest znikoma. Bazujecie na prostym myśleniu tego lubie to mu posłodze, tego nie to “zhejtuję”. Zero obiektywizmu!! Tak jak mówię mega Go szanuję ale nie jestem fanboyem, miałem swoich ulubieńców ale nie byłem w nich tak ślepo zapatrzony jak Wy. Lebron po prostu zrobił ze swojej największej wady czyli brak pewnego rzutu i małe jajka w końcówkach największą zaletę czyli dostał jeszcze dar do angażowania innych w ofensywę i zdolność usuwania się w cień tak jak dzisiaj kiedy oddał mecz w ręce Irvinga. Absolutnie nie jest kompletnym zawodnikiem, najlepszym ale nie kompletnym. Kompletnym ofensywnie jest Irving ale czasem ma zbyt gorąca głowę. Nie jest lepszym koszykarzem ale ofensywnie bije gościa na głowę. Tylko że on z kolei nie ma daru angażowania innych w ofensywę.. jest głównie streetballowcem, wybitnym ale jednak.

    Sorry ale gość który ma piłke w końcówce (mówię o Jamesie) a ja grając z nim nie jestem pewny czy to dobry pomysł nie przemawia do mnie. Jordanem nigdy nie będzie. Jest najlepszy ale nie ssijcie!! A wpisy po meczu gdzie miał 16 oka, TD i 7 strat i podobno zdeklasował wszystkich.. heh odpuście sobie.. please

    (-4)
    • Array ( )

      Ja o serze ty o drzewie.. Żadne potwierdzenie!! Jego statystyki znam dobrze i nie musisz ich przytaczać, także te z finału i chwała mu za to. Mówię o czymś zupełnie innym o stronie mentalnej.. Czymś czego nie widać w statystykach. Bo w tym jest dobry – bieganiu do kontry po łatwe pkt i nabijaniu statsów asystami i zbiórkami. Gość nie ma tego ognia w oczach który miał MJ czy Kobe. Im mieli lepszego obrońce przeciwko sobie tym bardziej chcieli pokazać swoją wyższość nad nim, Lebron może go przepchnąć albo rzucić fadeawaya którego na 70% przycegli. Chociaż i tak zazwyczaj szuka wolnych gości na obwodzie.. Prace nóg wymienionej dwójki może powtórzyć …w zaawansowanej fazie snu co najwyżej. Jeszcze podrzucasz filmik.. heh. Po powrocie Lebrona do Cavs ominąłem może z 30 meczy Cle na przestrzeni ost 3 sez, nie bazuje na highlightsach jak “Wy”. Znam jego mocne i słabe strony dużo lepiej niż większość z Was. Wiem o tym że gość jak ma przytoczonego “lenia” przez cały mecz robi rozp.. w 4 kwarcie, a jak kroi wszystkich przez 3 kw w 4 chowa się za plecami Irvinga. Nigdy nie zagra rewelacyjnego meczu od dechy do dechy również w przytoczonym przez Ciebie highlighcie z finałów. I nie jestem ślepy chociaż go krytykuję w tej chwili uważam jednocześnie za najlepszego na świecie, nikt nie ma do niego podjazdu żadne Hardeny, Westbrooki, Curry itp. Najbliżej jest Durant ale nie te czytanie gry. Gdybym miał zacząć budowac zespół od 1 gościa zacząłbym bez zawachania od Lebrona. Ale kuje w oczy wychwalanie Go pod niebiosa.. Nie przytaczaj statsów bo dobrze je znam obejrzyj mecz zobacz jak odpuszcza obrone z zamiarem wybiegu do kontry albo głupio gubie piłki na koźle. Jest tylko człowiekiem. Zdarzają mu się gorsze dni ale zdecydowanie nie jest kompletnym zawodnikiem. Zresztą Jordan też nie był bo gdyby twój zespół potrzebował 3 pkt na zwycięstwo to większość chętniej oddałaby piłke w ręce Currego, Lillarda, Irvinga itp.

      (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @wielmozny Pan P
    A w zupełności sie zgadzam ze umieją to robić bardzo dobrze, defensywę maja świetna i moze masz racje ze poprostu ładnie zacisnęli defensywę, jednak oprócz tego dużo było głupich decyzji rzutowych ze strony suns jak i poprostu przestała im wpadać piłka do siatki.
    Jestem ciekaw bo skład maja naprawdę całkiem całkiem i liczę nadal liczę ze wejdą wyżej niż 8 bo niestety ale z cavs za bardzo nie pograją. Oczywiście to nie bedą dla cavs luźne mecze bo tak przynajmniej uważam było w zeszłym roku a oprócz tego mysle ze skład wyglada lepiej niż w zeszłym roku jednak nadal to bedzie 4:0 moze 4:1 na farcie 4:2 ale na to bym nie liczył, natomiast z innymi drużynami to wygladaloby mysle zupełnie inaczej. Cieszy natomiast chemia bo widać ze chłopacy i cieszą sie jak ktoś zdobywa punkty, tak samo widać to na ławce.

    (1)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wy tak dzisiaj szybko napisaliście, że zdążyłem przed pracą przeczytać, ale nie mogłem dać komentarz bo nie ma apki na Windowsa, a po drugie. Nie chce mi się na komórce logować.

    Mecz oglądałem i klnąłem na Lilarda. Serio, tak jak gościa uwielbiam, tak mógł sobie dać siana w tym meczu i zrobić 49 w następnym haha 😀 Nie no żartuje, Lilarda kocham, dosłownie. Uwielbiam jego styl gry. Dosłownie profesor basket. Tak jak Leonard. Wie kiedy potrzebne są punkty dla zespołu i kiedy może przekazać pałeczkę kolegom. z Nurkiciem tworzą super duet. Bo, po pierwsze Jusuf lubi pick and rolle i ewidentnie często ostatnimi czasy je grają z Lillardem, a po drugie gdy nie wyjdzie pick and roll to Damian potrafi sam skończyć, czy to z spod kosza, czy po step backu z półdystansu, czy to nawet po zatrzymaniu za 3 pkt jak to byłl w tym meczu. Dosłownie zasłona od Nurkicia i trójka. Zabójczo skuteczny byl dzisiaj Lillard.

    Z drugiej strony, Heat nei mogli sie ewidetnie wstrzelic. Nawet na otwartych pozycjach nietrafiali. Gorana firmowy spin i rzut tez nie wchodzil. Nie powiedzialbym, ze Nurkic doslownie zniszczyl Hassana, albo nawet nie zatrzymal. Bo gdy Whiteside byl na boisku, to Jusuf juz nie mial zbiorek, ofensywnie tez nie mogl nic zrobic. Hassan zdobyl pierwsze 10 pkt na 100% skutecznosci. Od poczatku byl bardzo agresywny i gral dobry basket, niestety przewinienia popsuly mu mecz i musial oddac pole 3 sekund. A wtedy Jusuf doslownie pozamiatal. Reed nie mial kompletnie szans na jakakolwiek zbiorke. Nawet na defensywnej desce.
    Rowniez pod wrazeniem jestem gry Johnsona. Gosciu jest wysoki a ma crossa jak irving. Serio, w grze 1 na 1 gdy dostawal gale to zdobywal latwe punkty, czy to po crossie wbijajac sie pod kosz, czy to post up, czy to trojka przed twarza. To byl jedyny zawodnik ktory trzymal gre dla HEAT. Bo kazdy inny zgasl. Na poczatku 4 kwarty Dragic sie przelamal i Miami wzielo rozbieg, ale Lillard szybko sciagnal ich na ziemie. Mecz mi sie podobal, mimo ze Heat mialo lekka zadyszke to Portland nie mialo latwej wygranej. Gryzli ile sie dalo, ale na ostatniej prostej (4 min do konca meczu) Lillard wlaczyl god moda i rzucal co sie dalo. Do tego Nurkic zbieral i dobijal z faulem i nie dalo sie juz tego wyciagnac. Czekam na mecz z Suns, Tam powinnismy wyciagnac wygrana, pokryc wysoko i zabezpieczyc deske. Mamy wszystko by sprostac tym wyzwania wiec nie pozostaje mi nic innego jak powiedziec Let’s Go Heat! 😀

    (1)

Skomentuj lejker Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu