fbpx

Lillard nie zapomina | kamieniujemy Houston Rockets | nowy coach Lakers

27

dll

Dame nie zapomina

Damian Lillard po dzisiejszym zwycięstwie nad pozbawionym Chrisa Paula i Blake’a Griffina zespołem Clippers:

Nikt nie miał dziś w składzie graczy All-Star.

~

Gość nie zapomina zniewag. Jego etyka pracy i ambitna natura przypomina młodego Kobe, choć ten w jego wieku był znacznie bardziej ekspresyjny. Areną ekspresji Lillarda pozostaje boisko oraz hip-hop. No i właśnie, rzadko się zdarza by zespół skazywany na pożarcie był tak bliski awansu do II rundy playoffs, a jego najważniejszy, najbardziej wartościowy zawodnik, ze średnimi na poziomie 25.1 punktów 6.8 asyst i 37% zza łuku nie łapał się do Meczu Gwiazd. Myślę, że drugi raz kibice/trenerzy tego samego błędu nie popełnią. Curry, Westbrook, Harden, Thompson, Paul i Lillard -> nie ma na Zachodzie lepszych graczy obwodu.

[vsw id=”OdLSZKaFi4s” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Kamieniujemy Houston

James Harden przyjeżdża do hali nie w autobusie z resztą drużyny, ale w prywatnym aucie z bandą ochroniarzy. W końcowych minutach przewalonego meczu leży plackiem na podłodze. Zamiast samemu tyrać w obronie, wytyka palcami, stoi na wyprostowanych nogach. Zarabia po 50 baniek rocznie, a mimo to prezentuje momentami totalny brak zaangażowania. Kozłuje i rzuca, kozłuje i rzuca, kozłuje i rzuca dużo za dużo. W specyficzny, charakterystyczny dla siebie sposób daje chłopakom odczuć, że nie dorastają mu do pięt. No i cóż, po części tak właśnie jest. Nie angażuje się, bo wie, że mistrzowskiego tytułu z clownem Howardem i resztą bandy nie zdobędzie. Zdobywa punkty, reszta go nie obchodzi.

jhj

Koledzy odzwyczaili się angażować w atak, jeszcze kilka miesięcy temu Howard kłócił się o piłkę, dziś już tylko walczy na tablicach. Może to i dobrze, bo wszelki przejaw improwizacji kończy się albo krokami albo nie trafieniem w obręcz. Problem polega na tym, że śmieszek Dwight to kolejna rozpieszczona primadonna, której w głowie się poprzewracało. Pozdrawiam każdego, kto zaoferuje mu pracę. Zainteresowanie usługami centra wyrażają rzekomo: Portland, Milwaukee, Orlando i Charlotte. Fatalny fit dla każdego, jeśli mnie pytacie. No dobrze, może Portland miałoby jeszcze sens, ale i tak byłby to krok wstecz dla tej pierwszorzędnie zorganizowanej ekipy. Posłuchajcie może co na temat “Konia” miał do powiedzenia były coach Kevin McHale:

Od czasu do czasu trzeba mu wrzucić piłkę na środek, ale jeśli robisz to regularnie, nie daje rady. Biedak ma problemy z obniżeniem środka ciężkości. Sądzę, że wciąż doskwiera mu kręgosłup, biodra mu zesztywniały, nie jest już tym samym graczem co kiedyś.

~

Na tym zakończmy dywagacje, pora uznać Howarda za “zadaniowca” maksymalny kontrakt dla niego to upiorny żart gotów uśmiercić przyszłą drużynę na kilka lat wprzód.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lillard to zimny skurczybyk! Liga potrzebuje taniego charakteru. Świetny zawodnik, lojalny wobec drużyny i do tego clutch. Gotów Cię roz*ebac w końcówce. Dla mnie jest świetny!

    (73)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Howard powinien zostać sixmanem w jakimś zespole i dostawać mniej minut to może by się ogarnął i byłby bardziej wydajny w tym krótszym czasie, szczególnie przeciw drugim składom.

    (17)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    HAŁAR ZAPRASZAM DO KLIWLAND, NAUCZĘ CIĘ FLOPOWAĆ I ZNOWU BĘDZIESZ NAJLEPSZYM CENTREM W LIDZE, ODRZUCIMY TO DREWNO MOZGOWA I JAKO GRAJĄCY TRENER DAM CI TYLE PIŁEK ILE CHCESZ

    (-30)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    David Blatt rzeczywiście wygląda na poważnego gościa, widocznie z mistrzowskim doświadczeniem z europejskich parkietów, poza tym widać, że nie toleruje sprzeciwu. Pozostaje jeszcze kwestia tego, jakie stosunki utrzymuje ze swoimi gwiazdami. Niestety w NBA każda gwiazda to w pewnym stopniu primadonna, każdy z tych gości ma ego, trener pewnie też, więc nie dziwne, że LeBronowi nie spodobała się gra pod komendą Blatta. Może być świetnym trenerem, ale gwiazda zespołu jak Bron zawsze będzie dla organizacji, albo raczej dla szefostwa i kasy klubu ważniejsza.

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Zejdzcie juz z howarda. Jak to jest ze podniecacie sie whitesidem ktory na chwile obecna nie umywa sie do prime timu howarda ? Gosc nie jest gburem jak kobe ale jakos byl w finalach i to byl najlepszym zawodnikiem swojej druzyny, myslicie ze dostaje sie tam za ladne oczy ? Clown howard… Widze ze gosc co to pisal ma jakis problem… Deandre za 2 airbole z rzedu jakos go nie jechaliscie …

    (26)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Truskul
    Myślę, że większym problemem u Monroe’a jest raczej jego mizerna obrona, aniżeli brak rzutu. Howard akurat mógłby to zapewnić + robić jako ulepszona wersja M. Plumlee’go, stawianie zasłon, pick&roll, szybkie ataki. Myślę, że Kidd mógłby mu trochę wlać oleju do głowy.

    @Nba.16
    Bo tutaj są stereotypy. Raz utwierdzone, potem znowu i taki się robi stereotyp tutaj. Nagonka na Howarda tu jest od dawna, ale też wina w tym, że jest kilku redaktorów, przez co są różne opinie 😀 Nie zapomnę jak chyba 1,5 roku temu jednego dnia napisali, że CP3 to najlepszy rozgrywający NBA, a następnego dnia, po słabym występie pisali, że już się skończył, że to flopper, nic nie osiągnie itp. itd. 😀

    (18)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ze złej strony wzieliscie sie za temat Houston, to nie gwiazdy zawiodły, to zadaniowcy w ataku nie robili tg co powinni (wszyscy z wyjątkiem Beasleya, to był naprawdę dobry zakup), J. Terry kompletnie nie trafiał zza luku, gubil pilke, żadnej akcji nie wykreowal, nie asystowal, T. Ariza podobnie jak Terry nie odnalazl sie na dystansie, widział ktoś dziś moment gdy w jednej akcji Trevor miał 2 trójki zupełnie nie kryty i żadnej nie trafił (swoją drogą chyba tej 3 trójki w tej akcji również z otwartej pozycji nie trafił Terry), ponadto każdy z rzutów miał z otwartej pozycji i trafił 1, C. Brewer równie nieskuteczny, tak sie cieszyłem jak trafił to 1 trójkę, oczywiście wgl nie kryty, nie miał gdzie sie rozpędzić, to wgl nie przedstawiał wartości, Beverleyowi można wybaczyć przez kontuzje, ale mimo wszystko miał taki RS, ze bardzo na niego liczyłem i nie wyszło, J. Smith nie dawal tyle energii co w tamtym roku, Motiejunas gdy już gral w RS tak ładnie podawal a w PO jakby ślepy, nikogo nie widział, szkoda trochę ze Capela sb nie pogral, bo naprawdę widać bylo w regularnym jego prace z Hakeemem, jest vintage. Podsumowując: zadaniowcy muszą wykonywać swoje zadania inaczej sie nie da wygrać

    (12)
  8. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Moim zdaniem wyrzuty w stosunku do Howarda co najmniej nie uzasadnione. Może warto podać jakieś statystyki z tego sezonu. 63% z gry z tego co pamiętam (3 miejsce w lidze?), czy to na pewno nie trafianie w obręcz?

    Warto też wspomnieć co chyba Jeff Van Gundy powiedział podczas jakiegoś meczu PO, który ostatnio oglądałem i tam właśnie rozmowa zeszła na Howarda:
    tłumaczone na polski z pamięci mojej :):
    “oczywiście Howard nie przypomina już gościa z Orlando, ale spójrzmy na jego statystyki z tego sezonu, większość młodych centrów mogą tylko o takich pomarzyć”.

    Na Howarda wciąż patrzy się przez pryzmat Orlando co jest dla mnie kompletną bzdurą. Wiadomo, że nie będzie już nigdy 1 czy 2 opcją zespołu, no ale damn, jakimś ligowym słabiakiem na pewno też nie jest.

    (25)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    KubaWZSP
    Ale to nie problem primadonny czy trenera ale właśnie organizacji.
    W Miami LeBron sobie tak nie pozwalał. Bo dla organizacji najważniejszy był i jest Wade, a trener miał poparcie szefostwa.
    Myślisz, że w Cleveland najważniejszy jest James ? HAHA
    Właśnie to James jest kotwicą, a problemem jest gwiazdorstwo i sodówka. Można być najważniejszym graczem i pozostać normalnym ? Obejrzyj sobie Leonarda. Gość robi tylko to co do niego należy nie zabierając roboty innym. Jest przy tym najlepszym obrońcą i najlepszym punktującym zespołu.
    Kluczem jest nie zawodnik czy trener a organizacja.
    Daję sobie rękę uciąć, że gdyby wszyscy zawodnicy Cavs nawet pod dowództwem Lue czy Davida grali dla Miami, SAS czy Bostonu albo by LeBrona [xxx] za zryty łeb albo by się dostosował do panujących tam zasad. Ale trzeba mieć jeszcze jakieś zasady, a w Cleveland ich kompletnie brak. Zawodnik rozdaje kontrakty ziomkom na prawo i lewo O.o patologia większa niż w Houston, Lakers i Philadelphi razem

    (-4)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Nba.16
    żebyś lepiej zrozumiał temat Howarda

    – zadaniowiec / defensor zarobki ok. 2-4mln $: bardzo solidny gracz, rim protector, wsparcie z ławki też pierwszorzędne, w ułożonej systemowej ofensywie może okazać się bardzo pomocny; prywatnie wesoły człowiek,

    -Franchise player, pierwsza opcja zespołu; zarobki, max kontrakt, twarz marketingowa klubu, lider w sprzedaży koszulek- Totalny brak profesjonalizmu. Brak twardego charakteru potrzebnego do odnoszenia sukcesów. Brak cech przywódczych. Clown nie lider. SOFT

    Jak widzisz punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia.

    a jak jesteś już naprawdę oporny na logikę, to pomyśl, że oczekiwania względem niego były takie jak do Shaqa czy Hakeema. To już musisz zrozumieć… chyba że dopiero zgoliłeś pierwszego wąsa.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @matbyd93 Niestety masz rację. Szkoda że Pierce odszedł z Wizards bo tam robił dobrą robotą i być może dzięki niemu dziś widzielibyśmy jak walczą w playoffs…

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakiś burak pocisnął ostatnio po Wielmożnym i teraz zamiast poczytać coś mądrego (nie wliczając makaronizmów) to zgłębiam debilne komenty np leszcza13 który stwierdza że Bryanta profesjonalizmem o kilka poziomów bije VC. Ludzie, poznajcie swoje miejsce w szeregu a później komentujcie. Wielmożny wróć!

    (17)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Piotr Baniak
    Czyli jak pisze ktoś to co Ci pasuje to ok, ale jak napisze ktoś coś co Ci nie pasuje to już usunąć, wyrzucić itp itd 🙂 Śmieszne….

    (-4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Lillard kozak.

    bardzo zepsuta ekipa Rockets, nawet nie wiadomo jak można ją naprawić.
    Blatt nie podniósł głosu ani razu w NBA. . .

    (-1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciuus, wcale nie. Mam otwartą głowę i nie mam nic przeciwko. Wręcz przeciwnie. Ale jak widzę argument że VC jest kilka poziomów ponad KB jeśli chodzi o profesjonalizm (żegnam Kanadę) to nóż (którego nie mam-ewentualnie scyzoryk) otwiera mi się w kieszeni. Nigdy nie lubiłem KB (wywalił z LA “mojego” Eddie`go Jones`a) oraz sposobu jego bycia ale zarzucanie mu braku profesjonalizmu to jest jakaś FARSA.

    (7)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @G8
    Przede wszystkim ton wypowiedzi mega nie na miejscu. Howard- pewnie przeplacony gosc, natomiast nadal jesl solidnym graczem. Potrzeba dobrze rozlozyc zadania i bedzie spelnial swoja role (d&d co mecz). Nic wiecej juz od chlopa nie mozna wymagac. Odnosnie pajacowania, Panowie wyzej maja racje, utarlo sie i juz. No, a tak juz na marignesie, skoro lubisz przytykac: skad mozesz wiedziec jaki ktos z graczy jest prywatnie?

    (2)

Skomentuj Rud Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu