fbpx

Los Angeles Clippers – czas to skończyć

30

Los Angeles Clippers nigdy nie byli potęgą w NBA, ale, i powiedzmy to sobie zupełnie szczerze, nigdy nie mieli nią być. Znakomita większość kart ich 46-letniej historii zapisana została w erze właściciela Donalda Sterlinga. Jego “panowanie” nad klubem Clippers Roland Lazenby w swojej nowej książce poświęconej Kobe Bryantowi nazywa “długim i bolesnym okresem wyniszczania drużyny”.

Za kadencji Sterlinga, jednym z jaśniejszych, jeśli nie najjaśniejszym, momentem w historii klubu była przemiana, jaka zaczęła się od podskakujących piłeczek draftowej loterii w 2009. Jak twierdzi Adrian Wojnarowski, bez pozyskania w drafcie Blake’a Griffina nigdy nie sprowadzono by do Clippers Chrisa Paula, a już na pewno nie podpisano by z nim przedłużenia kontraktu. Bez Griffina Doc Rivers nie opuściłby Bostonu, a DeAndre Jordan nie zawrócił wpół drogi do Dallas. Teraz jednak, gdy po raz kolejny kontuzja wyłączyła Blake’a z walki w playoffs, a L.A cudem uciekło spod topora w meczu numer 6, pojawia się coraz więcej pytań, nie tylko o przyszłość Griffina, ale i całej drużyny Clippers.

Czy to Utah Jazz są tacy dobrzy, czy Clippers tacy słabi? Jaka atmosfera panuje w klubowej szatni? Kto ponosi odpowiedzialność za bolączki zespołu? Te i inne pytania zadano niedawno Glenowi Davisowi, który w ekipie z LA spędził półtorej sezonu. Jesteście ciekawi co powiedział?

#Chris Paul

To dysfunkcyjna drużyna. To nie jest wina tylko Chrisa Paula, ale trzeba go wskazać, bo jest liderem. Taka jest hierarchia: właściciel-prezydent-coach-zawodnik (point guard). Jako rozgrywający masz za zadanie sprawić, żeby wszyscy się kochali. To nie działa! Blake i Chris się nie lubią. (…) Lubię jego charakter i zaangażowanie, ale jako rozgrywający powinien klepać resztę po plecach, tego nie ma. (…) Chrisa da się lubić. Po prostu on cały czas chciałby być w tej samej kategorii co jego kumple, Dwyane Wade i LeBron James. A on zwyczajnie nie jest taki jak oni. Jest dobry, ale nigdy nie widziałem rozgrywającego, który gra w ten sposób i prowadzi drużynę do mistrzostwa.

Coś ci powiem, gdyby Brett Favre (Hall-of-Fame NFL QB) grał w koszykówkę, byłby jak Rondo. Uwielbiałem grać dla Rondo, miał trudny charakter, zgoda, ale jednocześnie umiał zadbać o swoich kumpli z drużyny. Ułatwiał mi robotę, mi, typowemu boiskowemu wyrobnikowi, szarpiącemu się pod koszem. To Rondo załatwił mi kilka dodatkowych lat w tej lidze, właśnie dlatego, że podawał mi piłkę. Gdy chybiłem rzut mówił “odpal znowu, chłopaku!” Chris Paul tak nie mówi, o nie… U niego jest tak: kozioł, kozioł, kozioł, kozioł, kozioł, kozioł, kozioł, czekaj na podanie, ok, masz pozycję, rzucaj.

#DeAndre Jordan

Jest nieszczęśliwy. Tyle było gadania, kiedy chcieli, żeby wrócił, “O, DeAndre! Chcemy cię z powrotem, damy ci piłkę! Gość oddaje ile, 6 rzutów? Osiem? Za 21 milionów dolarów? Trzeba pozwolić robić mu coś jeszcze, trzeba go włączyć do gry, zaangażować! To rola Chrisa i trenera, to nie działa tak, jak powinno. Czas to skończyć!

#Blake Griffin

Sprawdziłbym ile jest wart, co można za niego dostać.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

30 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Clippersi mają ogromnego pecha i to jest główna przyczyna ich niepowodzenia. Moim zdaniem czas zamknąć pewien rozdział. Nadal budowalbym drużynę na Griffinie. Czemu? Jest świetnym zawodnikiem, lecz jego wartość drastycznie spadła i nie opłaca się go oddawać za grosze. Sprzedałbym paula bo jest najwięcej wart i pieniądze dałoby szansę na podpisanie z 2 młodych prosperujacych zawodników(Jakiś wysoki pick?). Oczywiście zmiana trenera też jest potrzebna. Potrzebna jest zmiany stylu gry- uruchomienie wszystkich zawodników a nie tylko paula jak to ma miejsce dzisiaj.

    (11)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Można analizować, oceniać, czy krytykować, ale jedno chyba dla każdego jest jasne.
    Clippers w tym składzie, z tym trzonem drużyny, nic dużego nie osiągną.

    Grają już pięć lat razem, więc kwestia słabego zgrania nie wchodzi w grę. Oni już nic więcej nie wymyślą. Nie ma co się dłużej męczyć.

    (37)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    ja tam zgadzam sie z davisem. griffin nic szczegolnego w playoffs nie pokazywał. chciałbym go zobaczyc w druzynie prowadzonej przez jakiegos dobrego kołcza. moze jakis Rick Carlisle?

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Według mnie blake dużo pokazywał w playoffach np: z San Antonio no ale jak się niestety ma pecha co do kontuzji to niestety tak jest.

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    To nie przypadek, że kolejny gracz krytykuje grę Paula, tak jak to nie przypadek, że nigdy nie przeszedł on nawet drugiej rundy. To świetny gracz, ale jednocześnie bardzo przeceniany moim zdaniem.

    (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Niby go krytykuje, ale jednocześnie chwali. Trzeba pamiętać, że słowa Davisa to słowa dużego dziecka, które jest podrażnione faktem zakończonej kariery 😉 Wiem, że nie podoba Ci się CP3, nie jesteś fanem jego gry, ale czemu starsi użytkownicy nie pamiętają jak grał w NOLA? Z kim on tam wtedy grał? Jak piękny basket grali w sezonie? 7-meczowa seria ze Spurs? Nikt nie pamięta, serio?
      Come on, to jest gość trenera. Gość, który to co narysujesz na tablicy wprowadzi w grę. Trzepię za długo gałę, bo po pierwsze Rivers to największy Dyzma NBA, a po drugie niesamowicie ciężko mu tą piłkę wybrać z łap.
      Wiem wiem, nawet w ostatnim meczu dwie głupie straty w końcówce, ale jak przez cały mecz zapie**alasz to będą błędy w końcówce. No i przede wszystkim mówiąc trochę powierzchownie to Paul po prostu nie wie co ma robić w końcówkach, bo Doc mu przecież tego nie powie, nie narysuje. Dodatkowo to nie jest zawodnik na PO, tzn jest, ale potrzebuje wsparcia. Nie jest typem killera, co udowodnił w przeszłości. Jest kapitalny, ale potrzebuje dobrego trenera i najlepiej kogoś z lodem zamiast krwi, jak Lillard, Bryant, czy Irving. Nie znam niewybitnych graczy z takim instynktem, więc po prostu tylko i aż dobry trener.
      Ballmer nie śpij do k**** nędzy. Daj mu trenera który zadba o ruch bez piłki, wizjonera pokroju Kerra czy nawet Mike’a z Atlanty, który z ruchu bez piłki stworzy sztukę, a CP3 tą piłkę też wcześniej komuś podrzuci bez zbędnego klepania. Logicznie kurde, skoro z Byronem Scottem zrobili zespół na mistrza bardzo mocnej dywizji, to czego dokonałby z takim Popem?
      Błągam, Doc musi odejść. Powinien to zrobić ze dwa lata temu, nie wiem czemu oni go jeszcze trzymają na ławce. Naprawdę nie wiem. To jest fenomen tej ligi, wcześniej miał Rondo który swoim geniuszem robił ofensywę z wybitnymi graczami, a na obronę miał Toma który odwalał za niego brudną robotę. Jeszcze ta pensja dla synalka. Austin nie jest złym koszykarzem, ale przez pryzmat ojca który zapewnił mu miliony nie potrafię go polubić.
      Naprawdę nie rozumiem LAC.

      (41)
    • Array ( )

      O i to jest dyskusja, która mi się podoba, swoją droga lubię Twoje komentarze mm91, bez wazeliny, ale dobrze się je czyta, więc do jednego się teraz odniosę, pozwól, że w punktach, tak jest szybciej i czytelniej:
      1. Nie wiemy na pewno czym są podyktowane słowa Davisa, nie możesz wyrokować, że przemawia za nim frustracja, dla mnie to nie przypadek, że to już drugi ex – gracz Cipers, który krytykuje Paula.
      2. Skąd wiesz, że nie lubię Paula? Ja naprawdę bardzo lubię jego grę, nie lubię nastawienia ludzi do niego i traktowania go jak Boga, świętą krowę NBA, o której złego słowa powiedzieć nie można, a która w sukcesach zespołowych wypada gorzej niż nieustannie krytykowany Melo #drugarundamax
      3. Pamiętam tamtą serię bardzo dobrze, oglądałem tamtych Hornets z zapartym tchem, Stojaković sypał trójki, Chandler z Westem walczyli pod koszami, a nad wszystkim czuwał genialny Paul… Ale to sezon sprzed 9 lat. To było 9 lat temu Stary, nie można go dłużej bronić tamtym świetnym sezonem.
      4. Zrzucasz wszystko na Riversa, ale Paul jako taki generał powinien wykazać czasem nieco więcej inicjatywy niż nieustanne klepanie w rytm tego, co Doc rozpisał, wziąć ciężar na swoje barki i on to w tych play offs robi, i bardzo mi się to podoba, ale jednocześnie wiem, że to nie wystarczy, a nie robił tego, kiedy wystarczyć mogło, jak w pamiętnej serii z Houston.
      5. Te straty w końcówce to przykład czegoś, co nieraz się dzieje z Paulem – w najbardziej kluczowych momentach się pali. Już chyba siedzi mu w głowie ten brak sukcesów z zespołem i presja na ich odniesienie.
      6. Z tym, że po świetnym meczu mogą się zdarzać błędy w końcówce też się zgadzam, nieraz właśnie to myślałem, gdy ciśnięto tu po Westbrooku.
      7. A ja znam niewybitnego gracza z lodem zamiast krwi, będącego największym killerem w końcówkach, jakiego w życiu widziałem – Joe Johnson.
      8. Widzisz, problem z Paulem jest według mnie trochę taki, że ma problem z puszczeniem piłki w ruch. O tym mówili Davis i Martin i nie jestem pewien, czy to wina trenera, ale mając takiego gracza w high post jak Griffin często się zastanawiam, czy to nie przez niego powinna częściej iść gra LAC.
      Pozdro!

      (9)
    • Array ( )

      Sledziu24
      Jakby nie patrzeć w RS dopóki się Blake nie połamał po raz pierwszy notował bardzo dużo asyst i wyniki szły w parze. Wszystko się kleiło i pisaliśmy że może w tym roku. Brak Griffina jest widoczny. Ruch piłki stanął.
      Po za tym wydaję mi się że Clippers nie są budowani pod ruch piłki. Inaczej w zespole nie byłoby np DeAndre czy JJ Redicka.
      Ale też Boston za Riversa pod ten ruch piłki budowany nie był a ja postrzegam wiele podobieństw.
      CP3, wybitny gracz z piłką w rękach, wysokie koszykarskie IQ i kreacja pozycji kolegom. Wszystko na kształt RR.
      Redick, wybiegany na zasłonach shooter który jak złapie rytm nie odstaje od Sugar Raya w tej kwestii.
      Griffin, wysoki z rzutem, podaniem i koszykarskim IQ. Brak mu tylko osobowości KG.
      DeAndre, wysoki, silny i to w zasadzie wszystko. Za zadanie ma bronić deski a koledzy zrobią resztę. Odpowiednik Perkinsa.

      Nie mają swojego Paula Pierce’a.
      No i też mają sporego pecha. W każdym roku ktoś ma problemy zdrowotne. Zaczęło się od JJa, przez Paula do Griffina.

      Clippers to nie jest zły zespól ale nie każdy musi zdobyć mistrzostwo. Zobaczymy teraz co ze swoimi All Starami zrobi NOP.

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bardzo dziękuję Sledziu za miłe słowa. Jedyne co mogę napisać to szczere vice versa, bez wazeliny 🙂 Teraz do rzeczy, pozwól że również w punktach, bo tak jak napisałeś, nie dość że jest łatwiej to i jeszcze czytelniej. Jeżeli to czytasz Panie P to zastanów się proszę nad tym aspektem 😉
      1. Zgadzam się w 90%. Nie na 100, ponieważ ta frustracja pada cieniem na ten brak przypadku. Szukałem wypowiedzi nt. Paula bardziej utalentowanych graczy, którzy z nim występowali, ale o tym później 🙂

      2. To że nie przepadasz za grą CP3 wywnioskowałem z Twoich komentarzy, no ale teraz wszystko wyjaśnione 🙂

      3. Prawda. Tylko zauważ, że CP3 pomimo utraty lat, nie stracił za dużo jeżeli chodzi o umiejętności. On zawsze był typową boiskową pchłą z piłką, która wciśnie się w każde miejsce na parkiecie. Demon szybkości to też nie jest. Koszykarskie IQ i świetne panowanie nad piłką, to jest jego wizytówka. Z biegiem lat, raczej nie zgłupiał, a gałę wciąż klepie, czasami nawet za długo 😉 No i na pewno Tyson Chandler z 2009 > Deandre Jordan. Musiałbym poważnie przeanalizować Davida Westa z Griffinem. Bo wydaje mi się że West więcej wnosił do ekipy Paula, niż Blake ostatnio. Być może tamci Hornets z ukierunkowanym defensywnie na ławce Scottem byli po prostu lepszą ekipą? Reasumując, uważam że Cp3 wcale nie gra dużo gorzej niż wtedy, mimo iż minęło 9 lat. Gra w gorszym systemie (mimo że gra wygląda podobnie), z być może troszeczkę słabszymi partnerami niż wtedy.

      4. Zgadzam się w 100% z tym jak powinien zachowywać się Paul. Mimo mojej wielkiej sympatii do tego zawodnika, stwierdzam z bólem, że po prostu stracił jaja w Los Angeles. Być może nigdy ich nie miał. Tylko wtedy sam Cp3 nie powinien uważać się za gwiazdę pokroju LBJ czy D-Wade’a. Z drugiej strony to wciąż lider, a jego gra czasami przypomina mi Lebrona i jego 4 kwarty parę lat temu. W serii z Utah jak zauważyłeś, to się zmieniło, jednak jedna seria to za mało, aby stwierdzić że Chris zaczął brać całą ekipę na swoje barki. Zrzucam wszystko na Riversa, bo wciąż uważam że CP3 z silnym charakterem na ławce zrobiłby cuda. Ktoś z charakterem i wizją gry powinien poprowadzić go za rękę. Marzy mi się świeża krew, coś jak Luke Walton czy Steve Kerr, ale co sezon widzę tą samą głupią twarz na ławce Clippsów…

      5. Również pełna zgoda.
      6. Dokładnie 🙂

      7. Tutaj akurat się z Tobą zgodzić nie mogę. Jako wieloletni fan wsadów Josha Smitha widziałem bardzo dużo meczów Hawks. Mam w pamięci niejeden rzut Johnsona który w obręcz nie wleciał. Mówię o tych oddawanych w końcówce. Z drugiej strony ratował dupę niejeden raz. Mimo wszystko w pamięci mam te nieudane rzuty, a trochę ich było. KG mówił że Johnson pojawia się wtedy kiedy go naprawdę potrzeba. Uważam, że był potrzebny wiele, o wiele razy więcej niż się pojawiał. Dlatego się nie zgadzam. No i Iso Joe w swoim prime to był jednak all star pełną gębą, a mi chodziło bardziej o graczy jednowymiarowych.

      8. No i najważniejsze. Zaintrygowały mnie te wypowiedzi graczy nt. CP3 i zdecydowałem że poszukam opinii koszykarzy, którzy mówiąc baaardzo powierzchownie są uważani za lepszych niż Davis i Martin (no bo jak np. porównać klasę zawodnika który jest typowym stoperem do gościa który np. potrafi rzucić masę punktów, a w obronie nie istnieje w sumie coś jak Kevin Martin). Znalazłem artykuł o Hornets z 2009 roku i po przeczytaniu początku zacząłem powątpiewać w swoje tezy i geniusz Paula, aż zobaczyłem odniesienia do zwiększenia ruchu graczy bez piłki:

      “But the end product will be “easier” assists for Chris Paul. As the team was previously constructed, a Chris Paul assist occured in essentially one way: (1) Chris Paul shakes man, (2) Chris Paul attracts second defender/causes teammate to become open, (3) Chris Paul passes to open teammate. With increased off the ball movement, steps 1 and 2 aren’t necessary on every single play.”

      polecam, fajny tekst –> http://www.thebirdwrites.com/2009/12/6/1187703/what-we-learned-from-chris-pauls

      Czyli zostaje przy swoim 🙂 Bo tak jak piszesz puszczanie piłki w ruch to jest problem Paula, a ktoś taki jak Griffin rozrzucający gałę to naprawdę świetny pomysł. Nie raz pokazał że podać potrafi. Co ciekawe w tym artykule przytoczonym przeze mnie, podobne odniesienie było z Westem.
      Tylko że tym kimś, który ma zainicjować taką grę musi być trener. Chris to wybitny rozgrywający, ale z trenerem który zatrzymał się w rozwoju nic się nie zmieni.
      On jest przyzwyczajony do klepania gały, bo podczas swojej kariery nigdy nie miał wybitnego szkoleniowca na ławce. Przecież gość który wejdzie w każdy skrawek boiska z piłką to skarb, daje to tyle możliwości, tyle różnych zagrań.. Powtarzać będę jak mantrę Doc Rivers musi odejść, inaczej nie zobaczymy innej gry, niż klepankę Paula. I tak jak BLC napisał, czas to skończyć, to już ostatni dzwonek na zmiany.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby nie Paul to clippers nigdy by nie awansowali do PO a co tu mówić o drugiej rundzie!!! To jedyny gracz waleczny i ambitny na miare finałów

    (26)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykro czyta sie ten artykuł będąc fanem drużyny Clippers. Według mnie największym problemem nie sa zawodnicy, a trener który gra to samo cały czas i nie potrafi rozwinąć zawodników. Myśle, a nawet jestem pewny, ze z lepszym trenerem z takim samym składem zaszli by dalej. Prawda jest taka, ze nawet jak odejdą gwiazdy po sezonie to zwolnią sie bajeczne kontrakty na 30 mil, nie wiem jaka inna drużyna w lidze jest w stanie zapewnić kontrakty dla CP3 i Balke po 30 baniek. Nawet jak te gwiazdy odejdą to nie skreślałbym Clippers. Pieniędzy maja multum( wiadomo kto jest właścicielem) co roku grają w play-off, drużyna mieści sie w bajecznym LA.

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja to widzę tak : Cp3 -> spurs, griffin -> okc, deandre -> ch*j wie, bez dobrego pg jest praktycznie tylko maszynka do zbierania. Myślę, że jeśli chodzi o klepanie galy przez Cp3, tylko autorytet taki jak Pop może go ustawić.

    (-5)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ciekawe przemyślenia. Paul to wybitny zawodnik, ale mocno dominujący/monopolizujący grę i myślę, że Davis nie był jedynym zawodnikiem który nie lubił z nim grać.

    Jeśli Clippers podpiszą Paula i Griffina w lato to skażą się na trzy/cztery lata przeciętniactwa. Nie ma wątpliwości, że z tą dwójką za sterem mistrzostwa nie zdobędą. Mogą też z nich zrezygnować, włączyć tankmode na następny sezon i rozpocząć trwającą kilka lat przebudowę(a patrząc na historycznego pecha tej drużyny to pewnie dłużej). Nie ma łatwych ścieżek.

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    CP3 idealnie spełniłby rolę następcy Parkera w SAS. Dla Popa tacy zawodnicy są idealni – wysokie basketball IQ wszechstronność w ataku i obronie i fakt że to co Pop mu narysuje w przerwie ten to wykona bez żadnego problemu.

    (12)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    nawet nie czy tam komentarzy wyżej, bo już mogę się tylko domyśleć co mozna na pisa c pod takim art.

    Po pierwsze sama opinia Glena nie powinna byc wyznacznikiem całej sytuacji, bo może być stronniczy, nie dano mu tego co by chciał…
    Następna sprawa owszem można by drużyne lepiej poukładac jak kazda, która gra w NBA np bez BG i zamiast niego kogoś innego kto wie może i dla niego było by to lepsze poniewaz to on jest najabrdziej utalentowanym graczem tego zespołu w innej drużynie pewnie by miał tripel doubel co drugi mecz, bo swietnie podaje najlepiej z wszystkich PF. Zbiórki mógłby miec po 13-14 w drugim zesonie miał 12 wiec spokojnie mógłby mieć , ale ma inna role w Clipsach. Punkty? bez problemu 30 na mecz jako franches player i wszyscy by go chwalili, ale dostosował sie i za to mu chwała. Musimy to przyznac, ze sie poswiecił, bo jako tak utalentowany gracz mógłby robic fimery i by mu na to pozwolono. To on wniósł ten zespół z nizin, nie z depresji NBA. Nie bede sie rozwodzić na tym bo musiałby opisac bardzo dużo, a mi sie po prostu nie chce. Jest jedna rzecz, któa trzeba napisac koniecznie to nie zawodnicy sa winni takiej gry badz co badz przeciez nienajgorszej prawda! Moim zdaniem to wina systemu, czyli trenera, ale równeiż trenerów asystentów.
    Zespół jest bardzo utalentowany, ale trenerzy sa do bani, no moze przesadziłem, ale był taki moment co jako asystent widniał np taki Alvin Gentry takze wiadomo. Szczerze przyznam, że szkoda, że nie pozwolono rozwinac pełni skrzydeł trenerowi Del Negro.

    (-9)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Napiszę trochę egoistycznie jako fan Spurs, ale Chris Paul jako player z największym koszykarskim IQ w lidze idealnie by się wstrzelił pod skrzydła Popa.
    Nie pamiętam kiedy byłaby możliwość takiego trade’a, bo jestem trochę zrobiony świeżo po koncercie O.S.T.R., ale wiem, że to co Pop by mu przekazał, tak by zrobił. W San Antonio rządziła, rządzi i (póki Marines-coach) będzie rządzić inteligentna koszykówka. Kocham Parkera, ale lata płyną i trzeba go zastąpić.
    Na jego miejsce pasuje Jerzy Wzgórze, Michał Konlej i Krzysiek Paweł.
    Zdecydowanie wybieram kandydata numer trzy

    (-1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Problem w lac jest wszedzie.

    Trener bez pomyslu.
    Cp3 klepiacy gale przez co ta nie krazy.
    Blake ktory zatrzymal sie w rozwoju.
    Jordan ktorego cp3 i mysl trenerska sprowadzila do skakania nad kosz i lapania pilek.

    Tak sie nie da nic wygrac. Niestety to nie 10 lat temu. Dzis jordan i blake powinni byc wszechstronniejsi. Powinni potrafic wiecej.

    Mowimy o tym zeby zdobyc mistrza. Wejwcie do PO jest ok. 2 runda ok ale wiemy o co sie gra w nba.

    A w lac nie ma na to pomyslu. Wypalony sklad. Kiedy te chlopaki widza jak gra cavs sas czy gsw to pewnie placza. Bo to nie ich poziom.

    Lac potrafia zagrac to co zagra cp3. General parkietu. Tyle ze panowie ten general sprowadzik swoich kolegow do roli wyrobnikow. A to nie przejdzie w dzisiejszej nba. Dzis kazdy na parkiecie musi potrafic zaskoczyc. Kazdy.

    Dlatego mozemy sobie pisac ze cp3 jest dobry. Ze blake ok. Ze jordan no ok. Ale to ok to 2 runda max. A to za malo.

    Wiec nie sa ok.

    Say goodbye to Hollywood juz w te wakacje.

    (-1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    irytuje mnie to już któryś raz. Czy moglibyście dodawać podpisy co garści cytatów, którymi rzucacie?
    Ok, czasami da się wywnioskować, czasami domyślać, ale w niektórych przypadkach kompletnie nie wiadomo czyja to cytowana myśl. Czy może autora

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    dostałem garść minusów, a ja mam pytanie ilu z Was co tu komentuje oglada Clipsy i ilu z Was oglada je regularnie od 7 lat? No prosze założe sie że nikt, wiec jeśli ktoś komentuje pewne sprawy bez kontrastu, bez spojrzenia szerzej może nie miec wystarczajcej wiedzy, bo sie ogranicza

    (-8)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem….
    W chwili gdy Clippersi wygrywają! Game 6! Na WYJEŹDZIE! Bez swojego czołowego gracza, to jest najlepszy moment na artykuł o tym jak bardzo dysfunkcyjna, niezgrana i ze złą atmosferą w szatni jest to drużyna ???
    Rozumiałbym to w chwili gdyby przegrali 4-2 i zakończyli Play Offs.

    (4)
    • Array ( )

      Tak. Poniewaz czeka ich g7 z jazz. Z jazz. Obi z tymi graczami jakich maja powinni zrobic 4/0 a nie sie meczyc.

      Bo widzisz cxasami mozesz wygrywac ale i tak to nie zmienia oceny.

      (0)
    • Array ( )

      Gościu…. Grają ze sobą drużyny z 4 i 5 miejsca z Zachodniej Konferencji. Obydwie drużyny ukończyły sezon z bilansem 51-31 (Bilans meczów równy Toronto Raptors i obecnych mistrzów Cleveland Cavaliers, na wschodzie tylko Boston Celtic zajmujący 1 miejsce w konferencji ma lepszy bilans…) A Ty do mnie mówisz, że Clipersi powinni zlać Utah Jazz 4:0….

      (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    @Lou: wszystkie cytaty w tekscie to slowa Big Baby, zostalo to zaznaczone we wstepie. Ostatni cytat to wyjatek, sa to slowa Chrisa Paula, ktore pochodza bezposrednio z przytoczonego filmiku, btw. tam jest napisane “zapytano Chrisa Paula” no to czyj to moze byc cytat?

    (5)
    • Array ( )

      Gościu…. Grają ze sobą drużyny z 4 i 5 miejsca z Zachodniej Konferencji. Obydwie drużyny ukończyły sezon z bilansem 51-31 (Bilans meczów równy Toronto Raptors i obecnych mistrzów Cleveland Cavaliers, na wschodzie tylko Boston Celtic zajmujący 1 miejsce w konferencji ma lepszy bilans…) A Ty do mnie mówisz, że Clipersi powinni zlać Utah Jazz 4:0….

      (0)
    • Array ( )

      Jak wspomniałem – to nie jedyny raz i nie jedyny artykuł. A w takich zabiegach ogólnie jest to norma, że do wyznaczonej stopki z cytatem zawsze dodaje się autora słów, nawet jeśli w tekście jest wspomniane. No może trochę mniej braku samokrytyki 🙂

      (-4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    cos sie popsulo jak wchodze na gwba strona głowna to wyswietla mi sie obrazek z linkiem do tego artykulu. pozdrawiam

    (0)

Skomentuj blejk Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu