fbpx

Magiczna transformacja Orlando Magic: celem są playoffs!

24

Orlando Magic mocno weszli w sezon. Od pięciu lat nie mieli tak dobrego początku. Bilans 6-2 na otwarcie zanotowali ostatnio w rozgrywkach 2011-2012. Wtedy też ta “banda anonimów” jak nazwał ich na odchodne Dwight Howard, opuszczona przez swego lidera, po raz ostatni awansowała do playoffs. Od tamtej pory w Orlando zmieniło się praktycznie wszystko: zawodnicy, szkoleniowcy… Zespół miał w przeciągu ostatniego pięciolecia aż pięciu głównych trenerów! Żaden z nich nie potrafił jednak przywrócić Orlando dawnej magii. Czy uda się to teraz, Frankowi Vogelowi, w drugim roku pracy z klubem?

#Evan Fournier

Czy wiecie, że 590 punktów, które Orlando zdobyli w pierwszych pięciu meczach sezonu to ich nowy rekord klubu? Takiego festiwalu strzeleckiego w pierwszych pięciu kolejkach od otwarcia nie umieli Orlando zapewnić ani Shaq i Penny, ani Tracy McGrady. Imponujące, tym bardziej, że udało się tego dokonać praktycznie pod nieobecność Elfrida Paytona, pierwszego klubowego asystenta, który odniósł kontuzję pachwiny w meczu z Brooklyn Nets w drugiej kolejce.

W sukcesach klubu z Orlando spory udział ma Evan Fournier. Ten 25-letni Francuz jest punktowym liderem klubu. Notuje 22 ppg na fenomenalnej skuteczności 55%, ale uwaga! Za trójkę idzie mu jeszcze lepiej! Z dotychczasowych 43 rzutów aż 24 znalazły drogę do kosza, co daje współczynnik .558 w rzutach zza łuku. I to przy liczbie 5-6 prób w meczu! Linia wolnych? Proszę bardzo, 96%! Powiem tak, z wyjątkiem FTA (w zeszłym roku miał o jeden więcej w skali sezonu) Fournier jest teraz lepszy w KAŻDEJ statystyce, zarówno w porównaniu do zeszłego sezonu jak i całej dotychczasowej kariery. Złośliwi śmieją się, że zdobywa po 1 punkcie za każdy włos, który pozostał mu na głowie, ale nie ma co żartować! Dopiero co admin chwalił go za fenomenalne wykorzystywanie zasłon, a ja pójdę va banque i powiem tak: jeśli utrzyma tę formę, to MIP jest jego, a każdy inny werdykt będzie zbrodnią.

#Frank Vogel

W zeszłym sezonie trener Vogel postawił na zwolnienie tempa i grind, typowy choćby dla Grizzlies. Nie sprawdziło się to wcale. Magic wygrali jedynie 29 spotkań, a tempo gry mieli fatalne. Z wynikiem 103.7 mieli 29-te miejsce w lidze pod względem punktów na 100 posiadań. Zanim jednak osądzimy Vogela za ten manewr, pamiętajmy, że sztab podrzucał mu graczy, z którymi inaczej grać nie było jak. Gdy Vucević i Gordon walczyli o podział ról na parkiecie, do składu dokoptowano Ibakę i Biyombo. Gdy Vogel połapał się we wszystkim, zaczęły się zmiany. Tempo przyspieszyło, poprawił się spacing i ruch piłki. Minuty Biyombo stopniały, a Ibaka pojechał do Toronto za Terrence’a Rossa i tegoroczny pick.

#Roszady kadrowe

Coach Vogel, objąwszy schedę po Jeffie Weltmanie, miał spory udział w sprowadzeniu do zespołu Speightsa, Simmonsa i Macka. Nie udał się eksperyment pod nazwą Serge Ibaka, choć pierwotnie wydawało się że wymiana Serge Ibaka za Oladipo, Ilyasovę i Sabonisa to dobry ruch dla zespołu z Florydy. Nic z tego, Kongijczyk z hiszpańskim paszportem nie wpasował się w zespół, z trudnością znajdował wspólny język z kolegami i dublował się warsztatem z resztą podkoszowych, których zespół ma aż w nadmiarze.

BTW, jeszcze słówko o Oladipo. Victor, po krótkiej kadencji w OKC, zadomowił się już w Indianie i bardzo udanie przedstawił tamtejszym kibicom. Jego 23.8/4.1/3.5 to zdecydowanie lepiej niż wygląda teraz Paul George i fani Pacers to dostrzegli. W badaniu przeprowadzonym wśród kibiców, aż 69% badanych stwierdziło, że gdyby mogło cofnąć trade z Oklahomą, nie zrobiłoby tego. Znana managerska prawda mówi jednak, że “gdy oddajesz swój los w ręce fanów, kończysz siedząc razem z nimi”, dlatego nie ma co się tym zbyt sugerować, ale coś na rzeczy jest.

#Kolektyw

Wracając do Magic, o ich sile podkoszowej stanowią Vucevic i Gordon (obaj w meczach z Brooklynem ustanowili swe rekordy kariery, 41 punktów). To na nich, prócz Fourniera spoczywa ciężar ofensywy. Strefa podkoszowa, to tu zdobywają ponad 40% wszystkich punktów. Na obwodzie przeciwników nękają Fournier i Terrence Ross, oraz, pod nieobecność Elfrida Paytona, DJ Augustin. Pozbawieni gwiazd Magic są obecnie drugą drużyną ligi pod względem PPG (114.9), ustępując jedynie obrońcom tytułu. Jeśli idzie o skuteczność zza łuku, są liderem ligi. Trafiają średnio 13 trójek w meczu, co jest trzecim rezultatem w lidze, ale na skuteczności .442, co czyni ich absolutnym liderem pośród snajperskich składów. Spójrzcie, jak poprawił się chociażby Gordon, którego forma rzutowa uległa zmianie. Lonzo, ucz się:

Podobnie sytuacja ma się pod względem skuteczności z gry, w której ustępują tylko mistrzom z GSW. Fournier, Gordon i Vucevic gwarantują wspólnie ponad 60 punktów, ale o sile zespołu stanowi dywersyfikacja. Spójrzmy na kilka kluczowych nazwisk. O Fournierze już się rozpisałem w osobnym akapicie. Oto pozostali…

#Sprawcy zamieszania

Aaron Gordon: 22-latek zdobywa obecnie 21 ppg, 9.1 rpg i 2.4 apg. Porównania do Blake’a Griffina sprzed draftu zaczynają być w pełni uprawnione, z tym że o takiej celności zza łuku Griffin nawet nie śni. Gordon ma teraz 15/26 trafionych trójek! Z osobistymi w NBA nie miał nigdy większych problemów (70% z kariery), co tym bardziej zasługuje na pochwałę, gdyż w Arizonie w tym aspekcie notował jedynie 42%! Duża scena go nie przeraża i dobrze. Orlando zasługuje na własną wyhodowaną gwiazdę.

Jonathon Simmons: kluczowy nowy nabytek. Ze Spurs odszedł by, jak twierdzi, “obudzić w sobie bestię”. Póki co, w kontrze jest lepszy niż 99% ligowych zawodników. To nie figura retoryczna tylko wyliczona statystyka. Póki co Simmons przejechał się coast to coast 12 razy w tym sezonie, notując 1.7 punktu z takiego posiadania. Notuje 15.8 ppg (u Popovicha 6.2). Co oni piją w tym Orlando?

Nikola Vucevic: Do trójek przekonał go coach Vogel. Zanim zaczęli wspólną pracę, w ciągu pięciu lat trafł 7 takich rzutów (na 26 prób). W zeszłym sezonie zaliczył 23/75, a w tym już 14/35. To gracz kalibru 20/10 i bardzo dobrze robi mu granie stretch-five a’la Chris Bosh. Spacing zespołu bardzo na tym zyskuje.

Jonathan Isaac: szósty pick draftu ma papiery na topowego defensora i sztab Orlando bardzo na niego liczy. Jeśli rozwinie się tak, jak mu prognozują, wygryzie z zespołu Biyombo. Wydaje się być dokładnie tym, czego oczekiwano od Bismacka: silnym obrońcą obręczy z talentem do zbierania piłek.

Nowiną ostatnich dni było odstąpienie od zamiaru przedłużenia kontraktu z Mario Hezonją po obecnym sezonie. Magic bezskutecznie starają się go wytransferować od dłuższego czasu (ostatnio do Kings). Czy w jego miejsce uda im się sprowadzić kogoś bardziej odpowiedniego? Gdyby dziś mieli Oladipo, nie byłoby wątpliwości, że załapią się do playoffs. A tak? Na jaką niespodziankę ich stać po tym obiecującym początku?

[BLC]

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ekipa, która miała Shaq’a lub Howard’a (kiedy ten zdobywał 3 kolejne tytuły DPotY)… eee… jakoś nie wierze w ich sukcesy. 😛

    (-11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    115 PPG nieaktualne już dzisiaj :p obecnie to 111PPG co daje remis na 4 miejscu z Pacers. Artykuł fajny, Orlando teraz leci dobrze ale do PO wejdą pewnie w drugiej czwórce 😉 I więcej jak druga runda w tym roku pewnie nie ma co liczyć, ale na tyle czasu co nie grali w PO to i tak świenty progres w porównaniu nawet z poprzednim sezonem.
    Super, że zmieniają sie drużyny do PO, trochę odświeżenia i nowych twarzy tam już od 2-3 sezonów brakowało.

    btw Loteria Draftu i Draft combine w tym roku w Chicago, ktoś tu chyba dostanie 1 pick :p

    (17)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak na razie KOTY , ale poczekajmy na drugą część sezonu , bo jak nie dostaną zadyszki to wtedy można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że MAGIC się odbudowali po słabych latach ?

    (0)
    • Array ( )

      Tak przeczytałem te koty z dużych liter i się zacząłem zastanawiać cholera co to ma być za nagroda. ROTY nie DPOY nie nic mi nie pasuje ???

      (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wie ktos moze na jakiej strobie mozna sprawdzic abstencje graczy na mecze ? Albo poda ktoś link

    A co do Orlando to obawiam sie ze ciężko bedzie im utrzymać taka wysoką formę ale licze na nich mocno

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    off: W tamtym roku mowilo sie ze RW nie ma z kim grac bo Oladipo to slaby grajek a na razie pokazuje zupelnie co innego

    (15)
    • Array ( )

      Chciałem to samo napisać.
      Pamiętam jak w tamtym roku pisałem że oladipo to jak najbardziej dobry gracz i musi grac gorzej z “jakiegoś” powodu to ten w tym sezonie potwierdza moje słowa

      (4)
    • Array ( )

      Coś w tej Oklahomie jest, że wielu graczy, którzy tam przechodzili po prostu obniżało mocno swoje loty. Kevin Martin przed i po OKC grał dużo lepiej, DJ Augustin to samo, Singler w Detroit coś grał a w OKC jest kompletnym truchłem, Sabonis z Oladipo po zmianie otoczenia nagle koszą, Taj Gibson i McDermott byli świetnymi zadaniowcami w Bulls a w OKC grali piach.

      (6)
    • Array ( )

      Może rw potrzebował kogoś z autorytetem? Kogoś komu mógł podać piłkę i miał pewność że trafi. Oladipo no to raczej gracz kalibru allstar to nie jest. Aczkolwiek widać ze pracuje ma siebie w Pacers. A RW zaczął coś podawać ?

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie dajmy sie zwariować, PO moze i sa w zasięgu, ale nie dzięki postępom, jakie poczynili, a dzięki regresie całego wschodu, wszyscy to wiemy. Ładny mieli start, wróżę im teraz gwałtowny spadek w notowaniach. Optymistami w kwestii magików będziemy w połowie sezonu 🙂 chociaż Simmonsa to cała liga powinna im zazdrościć, wszędzie by sie przydała ta energia, która wnosi na parkiet. Pozdrawiam!

    (-5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    No i dajcie spokój z tym Fournierem, porównujecie osiem meczów tego sezonu do całego poprzedniego sezonu/całej kariery? Osiem. Wariactwo. Kilku zawodników w ciągu sezonu ma takie serie paru meczów, kiedy grają dużo lepszy basket niż zwykle. Akurat szczęśliwie Fournierowi przytrafiło sie to na samym starcie sezonu. Trzymam za niego kciuki, jak za każdego zawodnika w tej lidze, po prostu nie podniecajmy sie tak po dwóch tygodniach grania. Znowu pozdrawiam!

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do simmonsa to ma teraz więcej luzu , mam wrażenie, że w spursach popovich wyraźnie mówi co mają robić a czego nie. Tu JS widać, że wie, że może wszystko robić. Ogólnie bardzo fajnie się teraz ogląda magic. Szybkie tempo, dużo trojek i przyzwoity defense. Mam wrażenie, że trochę się wzoruja na gsw. A co do fourniera to nie sądzę, że to tylko seria dobrych meczy on naprawdę polepszyl rzut, wjazd, decyzje z piłką i grę bez piłki. Czasami mi currego przypomina. No ale oczywiście z czasem zobaczymy co z tego będzie

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Takiego wszechstronnego byka jak Jonathan Simmons potrzebują w każdej organizacji. Ambitny, waleczny, realizujący taktykę, po szkole Popa, solidny za dwa i trzy, dynamiczny, agresywny, atletyczny, niezłe minięcie kozłem, przyzwoita obrona na piłce, prawie nie traci piłek, gra odpowiedzialnie z nutką szaleństwa.
    Dobry zawodnik.
    Przydałby się właściwie wszystkim oprócz GSW. Z nim w składzie tacy Wizards, OKC, Rockets mogliby realnie powalczyć o mistrzostwo swoich konferencji.

    (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Boze a wy znowu podpaleni po paru meczach sezonu.

    Kandydaci do tytulu szukają rytmu, oszczędzają sie, zgrywają. Wiec takie młode koty moga poszaleć grając na maxa od poczatku sezonu. A po all star week okaze sie kto wrzucił wyzszy bieg i kto walczy o cos a kto o wejscie do PO.

    Oladipo w okc slabo a w pacers super. Nie widzicie różnicy? Oladipo tu gra 1 skrzypce. Wiec ma duzo miejsca i luzu. Rzucac po 23, punkty bedac 1 opcja to wyczyn?

    Zrozumcie w koncu ze te beny simmonsy, embidy, czy gianisy sa mocni bo graja w zespołach grających wesola koszykowke. Przyjdzie koniec sezonu, gra twardsza, PO i zobaczycie z jakiej sa gliny ulepieni. W 4 meczach pod rzad nie włącza sobie turbo i nie wygrają sami serii. I okaze sie czy ich wkład do zespolu to cos wiecej niz bieganie i wlasne zdobycze punktowe.

    Przyjdzie do PO a młode koty zajechane sezonem, i szczęśliwe ze weszli do PO. A w tym czasie mężczyźni odłożą fajeczki i zaczną powazna gre.

    W PO gra sie inaczej. A wiekszosc tu o tym zapomina.

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Gordon fajnie się rozwija…bałem się że zostanie rezerwowym z i jedyne co zapamiętamy to jego konkurs wsadów z przed lat… śmieszne wyglądali logo Disney na koszulkach ???

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jego 23.8/4.1/3.5 to zdecydowanie lepiej niż wygląda teraz Paul George”, Obecne cyferki PG to: 20.3/5.1/2.0. Biorąc pod uwagę kogo w drużynie ma PG i Victor chyba trochę nadinterpretowane przez was zostało porównanie zawodników.

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Potencjał w Orlando było widać już dawno, fajnie, że ściągnęli Simonsa (z drugiej strony szkoda, że nie jest już w Sas) vucevic i fournier już od dłuższego czasu grali dobry basket, teraz przyszła forma Gordona, jest wsparcie z ławki. Pamiętam, że mocno dziwilem się po zwolnieniu vaughna bo może brakowało wyników, ale też za bardzo nie miał z czego kleic. Teraz chłopaki się ograli w lidze i śmietankę śpija Vogel.

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Żenujące są porównania Georga do Oladipo. Że niby staty Oladipo są lepsze od PG? Oczywiście, tylko może ktoś raczyłby zauważyć, że Oladipo jest obecnie pierwszą opcją Indiany. To naturalne, że jego statystyki poszybowały w górę. George natomiast ma obok siebie jeszcze dwóch kozaków na poziomie all star, z którymi musi dzielić się piłką. W takim wypadku statystyki każdego z tej trójki pójdą w dół, ale na korzyść wyników zespołu (których jeszcze jako tako nie ma, ale każde “big three” potrzebowało czasu na klimatyzację, by później móc koksić).

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby teraz mieli Oladipo to Fournier by tak nie rozkwitł. I wtedy by pewnie nie widzieli sensu sprowadzania Simmonsa. Nie ma co gdybać, ale no…

    (0)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu