Na kogo w drafcie czają się Lakers
Na ten moment Lakers mają trzeci od końca bilans meczów. Czysto teoretycznie posiadają więc 46.9% szans na znalezienie się w trójce draftu, czyli utrzymanie picku. Załóżmy optymistyczny wariant. Dwa największe talenty czerwca to rozgrywający Markelle Fultz i Lonzo Ball.
“Nagrodę pocieszenia” stanowią 188 cm dynamit Dennis Smith (jakoś nie widzę go w Lakers) utalentowany defensywnie swingman choć bez rzutu Josh Jackson (tak samo) oraz Jonathan Isaac, gracz w stylu Rasharda Lewisa albo może “kolejny Brandon Ingram”: wysoki chudzielec z talentem strzeleckim i nieprzeciętną mobilnością.
Lakers mają już na “jedynce” D’Angelo Russella, czy to przeszkadza? Nie sądzę. Moim zdaniem wezmą któregoś z trójki Fultz, Ball, Isaac. Dwaj pierwsi mogą dla mnie zająć miejsce Russella na rozegraniu. Ostatni powinien luźno wpasować się w przyszłościową trójkę Ingram, Randle, Russell. Jordana Clarksona widzę jako etatowego “sixth mana” i nie ma w tym nic niewłaściwego. Co myślicie?
Im bliżej czerwca tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że z jedynką pójdzie 195 cm Fultz, który prawie na pewno przypadnie ekipie…. z Bostonu! Typek ma zadatki na… Jamesa Hardena? Tylko co wówczas zrobią z Mikrusem?
Lakers potrzebują kogoś na SG?
Russell praktycznie przez całą młodzieżową karierę grał na SG, dopiero chyba w ostatniej klasie liceum trener przesunął go na rozgrywającego, widząc jego umiejętność podawania
Ofensywnie nie ma problemu ale obrona dramat. Zwlaszcza z D^angelo na SG