fbpx

Miami Heat z powrotem w grze!

16

mh

W zwykłym klubie zwykle dzieje się tak, że gdy odchodzi supergwiazda – zespół wpada w dołek, a droga do wyjścia jest długa i mozolna. Niektórzy nazywają to przebudową, inni wymianą pokoleń. Nazywaj jak chcesz.

Tylko że Miami Heat to nie jest zwykły klub. Właściciel wrzuca na Instagram więcej fotek niż najbardziej ekstrawertyczne gwiazdy ligi, ostatnio zaproponował np. koszulki stylizowane na “Miami Vice” (patrz zdjęcie główne) a Pat Riley to już legenda tak w świecie trenerskim co biznesowym. Temu gościowi się nie odmawia.

Do czego zmierzam, otóż Riley nie zamierzał bawić się w żadne przebudowy, jest na to za stary i za sprytny. Odkąd stało się jasne, że LeBron wraca do Cleveland – nie załamywał rąk tylko działał! Nie pozwolił odejść Chrisowi Boshowi, którego na widelcu mieli już Houston Rockets – proponując “Dino” maksymalny kontrakt. Myślę, że tą właśnie decyzją uchronił Heat przed rozpadem.

Kolejnym ruchem, było znalezienie zastępstwa na niskie-skrzydło, kogoś rzetelnego, z doświadczeniem, grającego po obu stronach parkietu, co udało się zrobić sprowadzając Luola Denga. Panowie wymienili się miejscami z Jamesem, bo przecież Deng poprzednią kampanię spędził na zesłaniu w Ohio. Oczywiście na dalszą grę w Miami zdecydował się kapitan Dwyane Wade, co ukazało że trzon zespołu wciąż jest silny i choć o mistrzowskim tytule mowy nie ma, nie ma też mowy o pucowaniu dna tabeli. Dalej poszło samo, zawodnicy z opcją odstąpienia od kontraktu, pozostali na South Beach. W sumie, dodając paru “zadaniowców” Heat przystąpili do minionych rozgrywek jak poniżej:

PG- Mario Chalmers / Shabazz Napier
SG- Dwyane Wade / Norris Cole / Shannon Brown
SF- Luol Deng /Danny Granger / James Ennis
PF- Josh McRoberts / Udonis Haslem
C- Chris Bosh / Chris Andersen

Niestety kontuzje przegrały sezon choć i tym razem Riley wyszedł z niepowodzenia obronną ręką:

– wygrał los na loterii zatrudniając środkowego Hassana Whiteside’a;
– wycyganił z Phoenix przyszłego free-agenta Gorana Dragica;
– uzyskał 91% na pick w pierwszej dziesiątce draftu by pewnej czerwcowej nocy wykraść otumanionym menedżerom Justise’a Winslowa, członka mistrzowskiej uczelni Duke prowadzonej przez trenera Mike’a Krzyżewskiego.

[vsw id=”iWQ7YAv3naM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Co tu mówić Riley to geniusz i wcale bym się nie zdziwił gdyby zarządzał mafią bo to aż podejrzane jak nakłania ludzi do współpracy 😀 Na wschodzi mogą awansować nawet do finału konfy jeśli ominą ich kontuzje ale to wersja najbardziej optymistyczna. Niemniej jednak menadżerowie innych ekip mogą czyścić Patowi buty i i czesać fryzurę 😀

    (62)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    byłem z tą organizacją na rok przed przyjściem Brona kiedy Wade był dla mnie Bogiem koszykówki, byłem kiedy przyszedł Bron, jarałem się w opór że mogę być świadkiem 2 mistrzostw z trzech w historii do tego w miarę krótkiej klubu, jestem teraz kiedy to wszystko nadal wygląda sensownie i wierzę że powalczą o wszystko ciesząc się przy tym ze nadal mogę oglądać Wade’a w tym uniformie i będę nawet jeśli osiądą na dnie tabeli z bilansem 0 – 82. #HEAT4LIFE !

    (28)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam podobnie do kolegi “elo”, z tym że ja jestem z Heat od feralnego sezonu D-Wade’a w którym rozwalił sobie rękę. Lubię kilka innych ekip, ale Heat to jest drużyna której będę kibicować już zawsze. I may live in Poland, but on a game day my heart and soul belongs to South Beach!

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    CO JEST W STANIE W PRZYSZŁYM SEZONIE OSIĄGNĄĆ….

    …Hassan Whiteside? – Udowodnić, że poprzedni sezon nie był przypadkowy. Staty na poziomie double-double plus może 2 bloki uważam za realne.

    …Justise Winslow? – Wejść do układanki bardzo doświadczonych graczy, lecz układanki dosyć świeżej, jeśli chodzi o zgranie. Jest to jego szansa żeby zaistnieć. Osobiście mam cichą nadzieję, że okaże się drugim Kawhim Leonardem pod względem przydatności na boisku.

    …Amar’e Stoudemire? – Pokazać “jaja” i to, że jeszcze “może”, mimo że wielu postawiło na nim krzyżyk.

    …Chris Bosh? – Grać w końcu jako “4”, a nie center z konieczności i pokazać, że należy nadal do ścisłej czołówki NBA na pozycji.

    …Wade? – Być mentorem dla młodzieży i dobudowywać kolejne “piętra” do swojej niepodważalnej legendy (pozdrawiam kolegów “elo” oraz “Beast24” – myślimy podobnie)

    …cała drużyna Żaru? – wszystko! Włącznie z mistrzostwem…..

    …..OBY TYLKO NIE TE P*****LONE KONTUZJE!

    (10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Koledzy redaktorzy – dajcie spokuj “kontuzjogenności ścisłego trzonu” – tłumacząc to z plskiego na nasze – trzon zespołu może być przyczyną kontuzji 😉 Kontuzjogenny może być trening, styl gry, nieróny parkiet – ale w tym przypadku chodzi o coś innego – o podatność na kontuzje.
    Kontuzjogenny był trzon Bad Boys – ale w innym przypadku – jest to błąd językowy – zaburzający sens wypowiedzi.
    Proszę – zaniechajcie tego neologizmu językowego, bo potem w komentarzach młodzież nie rozumiejąc zwrotu uzywa go w niewłaściwym kontekście.
    Porównajcie – halucynogenny, stresogenny, patogenny,kancerogenny itp.

    (-8)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ktoś taki jak Riley robi tak naprawdę połowę roboty..w innych klubach tego tak nie widać,ale w Heat bardzo dobrze…książka na temat Lakersów świetnie opisuje jak duże jaja miał Pat i jakie posiada umiejętności…póki będzie On na Florydzie Miami mogą być spokojni

    (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nigdy jakoś nie przepadałem za Heat, ale skład na ten sezon jest naprawdę doobry. Tak jak autor twierdze że 2 runda playoff to minimum, a i tak uważam, że mają szanse ugrać dużo więcej jeżeli nie zaatakują ich kontuzje. Whiteside to kocur, Winslow ma ogromny potencjał, Dragić odświeży rozegranie, a no i Greena na tyle lubie, że super będzie go tam oglądać.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja nie mogę odzalowac, że oddali napiera do Orlando. Wraz z GG i Winslow’em tworzyliby dobrą mieszankę zastępującą D-Wade’a,który napewno nie rozegra wszsystkich 82 meczów RS.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    a ja kibicuję Miami od przejścia ZO z Charlotte, sympatia do tego klubu zostanie u mnie w sercu na zawsze, niezależnie od tego ile będą wygrywać i przegrywać. Zawsze będę im kibicował. ZO i Wade to dla mnie dwie twarze tej organizacji…Let”s go HEAT!!

    (0)

Skomentuj Lukel Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu