fbpx

Mistrzowie fachu NBA: akcje pick and roll

18

Siadając dziś do komputera pomyślałem, że sezon ogórkowy w NBA to dobry moment, żeby odkurzyć którąś z prowadzonych serii. Pierwszą, która przyszła mi na myśl byli właśnie mistrzowie fachu. Doskonale! – pomyślałem. W tym odcinku weźmiemy się za mistrzów pick & roll.

John Stockton i Karl Malone są pewnym absolutem w tej dziedzinie i w zasadzie gdybym miał ograniczyć ten artykuł do dwóch zawodników, poświęciłbym go właśnie im. To nie przypadek, że Malone jest drugim strzelcem w historii, a Stockton pierwszym asystującym.

“Stockton i Malone grali pick and roll lepiej niż jakakolwiek inna para ludzi, którzy kiedykolwiek grali razem w basket. Patrzyli jak będziesz bronić i dostosowywali się w locie” – Dan Issel, główny trener Denver Nuggets w latach 1992-2001.

Słowa trenera zgadzają się z tym co mówił Malone, że do zasłony nie podbiega, tylko podchodzi, chcąc zobaczyć jak zareaguje przeciwnik. To, że nikt nie gra pick & roll tak jak oni ma jeszcze jeden wymiar. Dziś z tego zagrania korzysta się inaczej. Jazz swoje zasłony zaczynali na wysokości pola trzech sekund, w różnych miejscach boiska, ale mniej więcej tu. Dlaczego?

Jerry Sloan chciał pick and rolla w tym miejscu, bo Stockton miał 52% skuteczności z pola przez całą karierę, ludzie zapominają o tym i o jego 83% z rzutów wolnych [Malone]

Stockton był przez całą karierę był bardzo solidnym rzucającym zza łuku (w czym nie był solidny?) ale w jego czasach nie rzucało się tyle trójek co teraz. Gra bazowała na półdystansie. Dane rzutowe sięgają sezonu 2000/2001, kiedy Stockton dobiegał już czterdziestki (!) ale wciąż rzucał jak automat. Na przestrzeni lat 2000-2003 zaliczał 46.3% z gry na dystansie 3-5 metrów oraz 48% w pasie od 5 do 7 metrów. Był to wynik lepszy niż 90% ówczesnej ligi, po uszeregowaniu według skali centylowej.

Trudny orzech do zgryzienia dla obrońców, bo na drugim końcu tego równania znajdował się blisko 115 kilogramowy Malone, a próba przejęcia krycia na straszącym rzutem Stocktonie kończyła się zawsze dla niego autostradą do kosza. Autostradą, której nawet nie potrzebował, bo jego wjazdy na kosz wyglądały mniej więcej tak:

Stara prawda mówi, że każdy kij ma dwa końce. Broniąc pick and rolla Utah Jazz mogłeś sobie wybrać, którym chcesz dostać w łeb.

#Czasy teraźniejsze

A jak to wygląda w dzisiejszej lidze? Postanowiłem sprawdzić jak prezentowały się w sezonie 2019/2020 statystyki topowych graczy pick and roll:

Pick and roll: ball handlers

Najwięcej akcji dwójkowych inicjują:

  1. Trae Young 15.7 posiadań średnio w meczu
  2. Damian Lillard 13.7 posiadań
  3. Luka Doncic 13.3 posiadań
  4. Kyrie Irving 12.3 posiadań
  5. Donovan Mitchell 11.6 posiadań

Największa średnia punktów z akcji dwójkowych:

  1. Damian Lillard 15.8 punktów
  2. Trae Young 15.3 punktów
  3. Luka Doncic 13.7 punktów
  4. Kyrie Irving 12.8 punktów
  5. Donovan Mitchell 11.0 punktów
  6. Kemba Walker 10.4 punktów
  7. Derrick Rose 9.7 punktów

Centyle
(od ilu % graczy NBA konkretny zawodnik jest lepszy w omawianym aspekcie)
minimum pięć akcji pick and roll w meczu

  1. Damian Lillard 95.5
  2. Kemba Walker 92.9
  3. Chris Paul 92.3
  4. DeMar DeRozan 90.7
  5. Jeff Teague 90.4

Pamiętać trzeba, że na przykład w tych 4.5% od których nie jest lepszy Dame Lillard znajdują się też gracze, którzy nie byli liczeni, bo nie spełnili kryteriów (w tym wypadku za mało akcji P&R)

 

Pick and roll: roll man

Najwięcej akcji dwójkowych kończą (rolowaniem pod kosz)

  1. Domantas Sabonis 5.6 posiadań
  2. Nikola Vucevic 5.2
  3. John Collins 5.1
  4. Serge Ibaka 4.6
  5. Karl Anthony Towns 4.0

Największa średnia punktów z akcji dwójkowych po rolowaniu pod kosz:

  1. John Collins 6.7 punktów
  2. Domantas Sabonis 6.2
  3. Nikola Vucevic 5.8
  4. Serge Ibaka 4.6
  5. Rudy Gobert 4.3

Gołym okiem widać, że akcje dwójkowe w ujęciu klasycznym odchodzą do lamusa. Dzisiaj po zasłonach wysocy gracze idą raczej na obwód (pick and pop). Większość screenerów umie rzucać z dystansu i niczym dziwnym nie jest już sytuacja, gdy zasłonę playmakerowi stawia na przykład niski skrzydłowy.

Top PNR ball handlers

Co inne gracze operujący piłką, czyli kreujący akcje. Tutaj decyzyjność, czytanie obrony, umiejętność zmiany tempa, wszechstronność, kompetencje rzutowe, umiejętność penetracji, gry na kontakcie, wciąż są absolutnymi priorytetami ofensywy NBA. A oto najlepsi:

#Luka Doncić

Luka zakończył swój drugi sezon za oceanem jako trzeci zawodnik w liczbie przeprowadzonych akcji pick and roll w lidze, a obszerną relację z jego poczynań możecie sobie przestudiować w filmiku poniżej. Jego umiejętność czytania gry i podania nie są niczym nowym dla fanów Słoweńca w Realu Madryt. Wśród topowych zawodników NBA, ujętych w tym artykule, Doncić legitymuje się trzecią najwyższą skutecznością rzutową (46.4%) za Irvingiem i Lillardem. Jego akcje mają jednak najwyższy współczynnik 2+1. Rzuty wolne przyznawano w 4.6% przypadków. Szczególnie dobrze wyglądają akcje dwójkowe Doncicia z Dwightem Powellem, z którym rozumieją się w zasadzie bez słów. Luka ma też dobrą skuteczność rzutową (55.7% drugi wynik na liście) ale komentatorzy troszkę krzywią się na jego straty (14.8% akcji).

#Kyrie Irving

Mało go widzieliśmy w minionym sezonie. Kyrie załapał się do zestawienia w zasadzie o włos, gdyż jednym z kryteriów było minimum 20 spotkań, a miał właśnie tyle. Każde dziecko wie, że najlepszy Irving to ten grający 1 na 1. Niemniej, w ekipie z DeAndre Jordanem, Kevinem Durantem czy Jarrettem Allenem aż prosi się o zasłony.

Tylko Lillard bije Irvinga w skuteczności (47.3% do 48.4%) i jest on czwarty w punktach na posiadanie (1.04). W przyszłym sezonie ławkę Nets zasili trio Steve Nash, Amar’e Stoudemire i Mike D’Antoni, więc trudno wyobrazić sobie lepsze środowisko dla rozwoju tego elementu gry, jakim jest właśnie pick and roll. Zwłaszcza jeśli screenerem będzie gracz kalibru KD.

#Chris Paul

Jak mawia mądre koszykarskie porzekadło “starego koszykarza opisują słowa: co nogi tracą, zyskuje głowa.” Pewnym zaskoczeniem może być, że Paul ma najmniej sytuacji pick and roll spośród wszystkich zawodników zestawienia. Być może wynika to z roli, jaką Billy Donovan dał swoim trzem rozgrywającym. Paul miał być mentorem Schrodera i Gilgeous-Alexandra i to oni mieli za zadanie się wykazać. Paul legitymuje się wysokim współczynnikiem punktu z posiadania, który wynosi u niego 1.08. Ma też okazałą efektywną skuteczność rzutową (eFG%) na poziomie 57.2% Na ziemię sprowadza jego wysoka liczba strat 14,8% gorsza jedynie od wyniku Doncica

#Kemba Walker

Po tylu latach pchania wózka w Charlotte, system bostoński jest czymś, w czym Kemba odnalazł się błyskawicznie. Czas najwyższy, bo trzydziestka na karku. Najlepszy współczynnik eFG przy niewielkiej ilości posiadań tak w skrócie można opisać pick & roll Walkera. Zawodnik nigdy nie miał takiego komfortu jak w systemie Brada Stevensa. Co prawda Boston musi sobie odpowiedzieć w jakim kierunku chcą rozwijać tę drużynę i niewykluczone, że przemyślą kilka ofert za Kembę, ale z takim wachlarzem możliwości i łatwości implementacji w wielu systemach gry będzie do niego kolejka chętnych.

#Damian Lillard

Ani żadna spowodowana chińską zarazą przerwa, ani odpadnięcie w pierwszej rundzie nie są w stanie przykryć jednego: Lillard ma za sobą historyczny sezon, koniec kropka. Dame jest zawodnikiem, który najwięcej razy był uwikłany w akcję pick & roll w minionym sezonie w całej NBA. Mało tego, generował również najwięcej punktów z posiadania.

Pytanie za milion brzmi, co zrobi sztab Portland żeby wspomóc Lillarda, bo to,  że jest on mistrzem w swoim fachu nie podlega wątpliwości.

To tyle w dzisiejszym odcinku Mistrzów Fachu, gdyby ktoś chciał sobie przypomnieć poprzedni odcinek o Mosesie Malone, zapraszam tu:

/www.gwiazdybasketu.pl/chairman-of-the-boards/

[BLC]

18 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Stockton ruszał się w sposób tak kanciasty, że aż cudny. W młodości w grze próbowałem naśladować gibkich Murzynów, a trzeba było się wzorować na tej białej maszynie.

    (24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    myslalem ze będzie troche więcej o parach pick and roll, steve nash i stoudemire, parker i duncan, czy chociaż lebron + ktokolwiek z wysokich cavs 03-10 bo grali to do oporu

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Na jednej z grup na FB trwa dyskusja o porównaniu Stocktona z Rubio ?

    Jeden gość jest rak przekonany do Hiszpana, że wciąż dzielnie walczy osamotniony, a reszta nieźle się bawi, obserwując jego wyczyny?

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajny art, ale trochę nie do końca trafne porównanie do czasów teraźniejszych.
    Początek – ok, Stockton&Malone typowy pick&roll, niby prosty, ale liczą się jednak niuanse, egzekucja, czytania defensywy, i przez to taki skuteczny i niemal nie do zatrzymania.
    Natomiast 2 część artu z dzisiejszymi czasami to tak naprawdę nie są pick&rolle. Sprzójrzmy na te wszystkie filmiki nawet w tym arcie zamieszczone – Lillard, Doncic, Irving itd. – tam 95% akcji jak nie więcej to jest tylko pick wysokiego dla ballhandlera, ale tylko wyłącznie po to, żeby dać mu przestrzeć, mismatch (wysokiego z wolnymi nogami) itd., a i ten z piłką zawsze sam kończy akcje (czy wejściem ,czy rzutem z odejścia). To nie wiem czy nawet można nazwać p&r, bo jest tylko zasłona celem dania więcej miejsca na rzeźbienia pointguardem 1na1.
    Żadnego nawet podania, nie koniecznie nawet dla tego co stawia zasłony (a na filmikach widać mnóstwo takich okazji), ale też sporo ludzi z takich akcji jest wiolnych na pozycjach na obwodzie.
    Trochę to smutne, jak bardzo to poszło w stronę gry 1na1, a role bigmanów została zmarginalizowana wyłącznie do stawiaczy zasłon.
    Jedyny tutaj ostał się z tego grona CP3, który jeszcze sporo z tych akcji to rzeczywiście p&r, choć w trochę innym wydaniu, szczegółnie za czasów clippers – tzw. lob city, gddzie p&roll często kończył się podaniem do rolującego bigmana (deandre, blake) lobem na wsad.
    Reszta tutaj przytoczonych tzw. pick n rollów to (Kemba, Kyrie, Dame) to w większości tak naprawdę same pick, bez roll.

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @Croock – hehe, chyba nawet wziąłem udział w tejże dyskusji. Chłop już nie po raz pierwszy próbuje deprecjonować Stocka i ogólnie ma jakąś misję szkalowania dawnych legend

    (3)
    • Array ( [0] => administrator )

      Koszarek to jest serio mistrz PNR na polskim podwórku
      top10 w Europie

      (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ojcem dzisiejszej wersji p&r był Mark Price. To on zapoczatkowal lamanie schematu i wejście pod kosz po zasłonie. Z tego co pamiętam to było nazywane Split P&R. Potem chętnie to stosował też Tim Hardaway. Kluczem był sprawny big mam, grożący klasycznym P&R. Dziś to zostało skrajnie uproszczone i zredukowane do pick&pop. Moze dlatego, że brak dominujących bigów, którzy wygineli?
    Co do Stocktona. Jemu szacunek należy się potrójny: 1. Za osiągnięcia, 2. Za brak atletyzmu, 3. Za ograniczenia. Tak Stock grał 1 ręka 90% jedmakowych akcji na jedną stronę. Dzięki żelaznemu zdrowiu, katorżniczej pracy i dyscyplinie oraz wybitnemu trenerowi i Mailmanowi osiągnął to co osiągnął i to pomimo tak wielu ograniczen. Nie artysta ale Mistrz w swoim fachu w rzemieslniczym znaczeniu.
    Polecam poszukać na yt. Są fajne analizy. Dlatego wielu stawia Magica, Thomasa, Kidda i Nasha ponad Stocktona.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Fakt, zalezy jak zdefiniujesz poziomy atletyzmu.
    Jak pkt. odniesienia będzie Tim Hardaway czy CP3 to inaczej będziemy pozycjonować niż jak top będzie Rex Chapman, czy Marc Jackson. Oczywiście, ka każdy zawodowy gracz NBA jest Arletą bardziej niż wybitnym, tak Stock, szczególnie w 2 dekadzie kariery atletycznym freakiem już nie był. A dalej grał wybitnie.

    (0)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu