fbpx

Mistrzowie rozgromieni przez San Antonio, Boston #1 na Wschodzie NBA!

105

 Cleveland Cavaliers 74 San Antonio Spurs 103

Wiadomym było, że Spurs we własnej hali meczów nie przegrywają, ale tego się nie spodziewaliśmy.

28-18 po pierwszej kwarcie. Mistrzowie ustępują gabarytem toteż nie mają czego szukać pod koszem gospodarzy. Tradycyjnie, serią podań starają się doprowadzić do czystej pozycji zza łuku. Niestety wpada jedna trójka na bodaj 10 prób. 64-40 po dwóch kwartach. Powtórka z rozrywki, zero półdystansu, dalekie rzuty nie siedzą w związku z czym przestają je oddawać, jest za to bicie głową w mur ustawiony wokół obręczy SAS. Siedzący na ławce James każe trenerowi wziąć czas. Uwaga: do przerwy ŻADEN rezerwowy Cavs nie zdobył pojedynczego punktu!

81-58 po trzech ćwiartkach. Oglądamy wściekłą kanonadę trójek, ale co z tego, skoro wpadły 2 z 9. Półdystans wciąż nie istnieje. LeBron ma dość “symuluje” uraz, idzie do szatni, nie powraca. W czwartej odsłonie po placu biegają rezerwowi, SAS wygrywają tę część 22-16 zostawiając po obrońcach tytułu mokrą plamę. To najmniejsza zdobycz punktowa Cavaliers w tym sezonie.

Z plecami porządku, będę gotów na czwartek. Kiedy ci nie idzie Spurs to ostatnia ekipa, jaką chcesz spotkać. Dobrze naoliwiona maszyna, wykorzysta wszystkie twoje słabości [LeBron]

Po meczu Kyrie Irving postanawia urządzić sobie dodatkową serię rzutową. Taki manifest na przełamanie. Moim zdaniem tu potrzeba czegoś odwrotnego: odpoczynku, zresetowania głowy i powrotu do fundamentów koszykówki.

W pojedynku dwójki kandydatów do statuetki MVP górą zawodnik miejscowych:

-> Kawhi Leonard 25 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst, 2 straty, 1 blok (!) 30 minut

-> LeBron James 17 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst, 2 straty, 30 minut

Memphis Grizzlies 90 Sacramento Kings 91

Drugą noc z rzędu?! Tym razem Kings nie musieli odrabiać wielkich strat, najważniejsze że zachowali zimną krew w końcówce. Dwa osobiste Darrena Collisona (23 punkty) rozstrzygnęły temat. Grizzlies wciąż bez swego najważniejszego zawodnika (Marc Gasol) przegrywają czwarty z kolei mecz i spadają w rankingach w najgorszym, możliwym momencie sezonu. Miał być Parsons, nie ma Parsonsa. Gasol to oczywiście filar zespołu, jego miejsce w wyjściowym składzie zajmuje tymczasowo Zach Randolph więc cała rotacja jest poplątana. Brakuje rytmu. Jednego nie można odebrać Grizzlies, dają z siebie 100%.  I to jest prawdziwy problem coacha Fitzdale’a (oczywiście). Kiedy zaczynasz zdawać sobie sprawę, że to nie kwestia starań, ale talentu.

Gospodarze odkąd posłali precz DeMarcusa Cousinsa zaliczają 5-12. Boogie w Nowym Orleanie notuje: 5-8. Trzymam kciuki za Buddy’ego Hielda (14 punktów, 5/12 z gry) zobaczycie jak rozwinie skrzydła na ostatniej prostej sezonu.

Orlando Magic 112 Toronto Raptors 131

6-0! Raptors ostatnimi czasy dominowali raczej obroną, ale skoro rzuty siedzą i jest kontrola to czemu nie pójść na wymianę ciosów? 36 punktów DeMara DeRozana, 13 asyst Cory Josepha (rekord kariery), 42 punkty ławki rezerwowych, najlepsze w tym sezonie 59% z gry w tym super efektywne 10/15 zza łuku. Zawody rozstrzygnęła druga kwarta wygrana przez miejscowych 38-23.

Miły moment nastąpił gdy podczas pierwszej przerwy na żądanie, na telebimie wyświetlono pamiątkowy filmik Terrence’a Rossa (17 punktów, 4 przechwyty). Młody zebrał owację na stojąco, był to pierwszy pojedynek obu drużyn od czasu transferu z Orlando, który przywiózł do Kanady Serge’a Ibakę (16 punktów, 7 zbiórek).

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

105 comments

    • Array ( )

      Bardzo lubie i kibicuje Cavs ale trudno sie nie zgodzić. Przy obecnej formie mistrzowie moga mieć problem przejsc przez pierwsza rundę. Czyli co teraz? Bandwagon? Its all about 18? Zawsze lubiłem tez spurs. Nie moge sie zdecydować…

      (1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Harden rozegrał taką końcówke jak Russ, to by były teksty, że mvp to już na tysiąc procent przesądzone hehe 😀 Za bardzo faworyzujecie brode w tym wyścigu 😛

    (63)
    • Array ( [0] => subscriber )

      #KhawiMVP , zasuwa po dwóch stronach boiska,ma dla zespołu większą wartość niż Russ. Niech on dostanie i wszystkich pogodzi.

      (31)
    • Array ( )

      Pasiak
      Bo z Westem jest tak, że odjebie beton i albo się uda albo nie… Teraz się udało… Ale jak na gracza, który aspiruje na MVP poleganie na szczęściu to trochę za mało.
      Ile już takich rzutów zawalił niwecząc wysiłek swój i zespołu, który gonił wynik ?

      Dlaczego Harden ? Bo nie gra na pałę. Każde zagranie jest przemyślanie i ma jakiś sens. A RW zamyka oczy i biegnie przed siebie. Ile z tego koszykarza by zostało gdyby zabrać mu atletyzm, którego nie ma Harden ?

      Wesbtrook to jest taki DeAndre Jordan z którego wszyscy się nabijają gdy zostaje obrońcą roku… Gość nie kuma koszykówki za grosz, a jest w NBA bo ma warunki fizyczne. Powiecie jak można ich w ogóle porównać… A ja powiem, że można. Bo od DeAndre wymagacie czegoś więcej niż dobijania spod kosza i kończenia lobów. Piszecie jak może być najlepszym centrem jak nie potrafi grać w post. A jak RW może być najlepszym guardem jak nie potrafi rozegrać choćby jednej zagrywki w meczu ? A co jest podstawa u rozgrywającego chociażby na dobrym poziomie, a już nie powiedzmy o poziomie all star. Przy czym RW to nominalnie PG, gra na tej pozycji od zawsze. Harden od zawsze był SG a na pozycji PG sprawuje się lepiej niż RW i przy tym potrafi niszczyć w ofensywie.

      RW nawej kręcący średnie na poziomie quadra double nie leży nawet koło MVP niestety. Podwórkowe granie pod siebie to nie NBA.

      (45)
    • Array ( )

      Kielich

      No zgadzam się, że West to jeździeć bez głowy. Tylko trzeba to wziąć pod uwagę, że zespół pod Hardena jest budowany od kilku lat, a w oklahomie to “rok” i to w dużym cudzysłowie, bo nikt nie brał na serio, że Durant może odejść.

      Warto dodać, że na początku meczów widać jak Russ uruchamia kolegów ( w 1 kwarcie jest takim pass first rozgrywającym, później to stopniowo się odwraca aż do końcówki, gdzie gra sam i skutecznie co najważniejsze)

      Harden ma lepszych rzutowo partnerów (Houston bazujące na trójkach, a w OKC tylko rezerwowi dobrze rzucają zza linii) więc jego asysty są wyżej punktowane.

      Bez wątpienia to zawodnik fizyczny, ale czy to źle? Jest gościem, którego nie da się pokryć 1vs1, 2v1 już bardziej, ale jak mu siądzie dzień to i to będzie mało.

      Myślę, że jak dostanie dobrych partnerów to naprawdę jako lider ma szanse na mistrzostwo.

      (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Pasiak
      Masz rację w pierwszej a nawet drugiej kwarcie jest on bardziej pass first. Już o tym pisałem parę razy. Zauważ kiedy to się kończy. Przeważnie jest to w okolicach 10 asysty. Ile asyst dokłada on w drugiej połowie meczu ? Robi wszystko by nabić te staty (w mojej opinii ). Trzeba obejrzeć parę spotkań Oklahomy i wtedy to widać.

      (13)
    • Array ( )

      Pasiak
      Jak teraz to co napisałeś ma się do rzeczywistości ?
      Houston DOPIERO od tego roku postawiło na Hardena jako na PG i oddała mu kierownicę. Również kluczowi zawodnicy obecnego zespołu są od tego roku bo pozbycie się Howarda było jakby nie patrzeć dopiero POCZĄTKIEM tego co mamy teraz i porzucenie starego projektu. Czyli obecny produkt jest zapoczątkowany w tym samym czasie co to co próbują o ile w ogóle coś robią w OKC. Czyli nieprawdą jest, że dzisiejsza wersja Rockets jest budowana od kilku lat.
      O Durancie dodam tylko tyle, że to OKC z Westem na czele są winowajcami jego odejścia.

      Passing Westa również nie wygląda tak jak opisałeś bo jego gra pro zespołowa kończy się wraz z osiągnięciem asyst wystarczających do uzyskania TD. Dalej zaczyna się siłowanie. Po za tym asysty nie są wynikiem rozgrywania jakichkolwiek akcji zespołowych ale na oddawaniu piłki w ostatniej chwili i to w 90% są to zagrania pod kosz. A już nie ma co wspominać o kreowaniu pozycji rzutowych.

      “Harden ma lepszych rzutowo partnerów (Houston bazujące na trójkach, a w OKC tylko rezerwowi dobrze rzucają zza linii) więc jego asysty są wyżej punktowane.”

      Te brednie to aż trzeba zacytować 😀 Czyli co ? Jak LBJ rozrzuca piłki do shooterów to jego asysty też są słabiej punktowane 😀 ? O matko. Nic więcej chyba nie muszę dodawać.

      A co do lepszego zespołu… Po co westowi lepszy zespół skoro nawet ze słabszego nie potrafi korzystać i ciągnąć za uszy ? Aktualnie OKC ma lepszy zespół niż przed ASG bo doszedł chociażby Gibson, a efekty w grze są jeszcze gorsze. Wcześniej West grał z Durantem i Ibaką czyli miał jeszcze lepszy zespół i również trudno było szukać jakichkolwiek oznak gdy zespołowej z jego strony.

      Bronisz zawodnika, a kompletnie nie masz pojęcia jaki to typ zawodnika. Ja w żadnym razie nie dał bym mu lepszego zespołu. Przynajmniej nie w formie indywidualnej. Raczej obkleiłbym go takimi graczami jak Bradley, Smart, Gibson właśnie, Kid-Gilchrist i tego typu aby zapierniczali w obronie, a w ataku spuścić Westa ze smyczy… No ale cóż.

      (12)
    • Array ( )

      OKC: Oladipo/Abrines – Roberson/McDermott – Gibson/Sabonis – Adams/Kanter. Wstawcie Chrisa Paula zamiast Russa i zobaczycie jaki z niego MVP 🙂 A BOS-SAS finał marzenie 😀

      (23)
    • Array ( )

      Harden bedzie mvp, to jedyny zawodnik ktory sprawuje sie znacznie lepiej niż ktokolwiek oczekiwał. I zespół tez robi niespodziankę. OKC miało walczyć o PO i tak jest, nie ze jakos strasznie walczą, ale nadal moga nie wejść. Spurs wiadomo, 50+ zwycięstw bankowo. Cleveland bez jamesa nic nie znaczy, ale lebron nie dostanie, bo juz ma duzo statuetek i nuda. A kto oczekiwał ze rakiety beda numerem 3 w konferencji?

      (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Pop na propsie od zawsze, zwłaszcza że dozyskał dla ligi Davida Lee, który w Celtics, Dallas się nie sprawdził, a tu proszę jako ważny gracz z ławki dużo wnosi do gry. Cavs coś nie mogą znaleźć rytmu, ani w ataku, ani w obronie. A ten mem z Wigginsem popłakałem się ze śmiechu. Ja nie dałem rady, ale ja nie kozak XD

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    LeFlop musiał się schować do szatni, bo jego duma nie pozwoliła mu przesiedzieć na ławce przegrywając 30 pkt. Słabe … Jakby prowadzili to nic by mu nie było po tym kontakcie.

    (99)
    • Array ( )

      Pamiętajmy, że Gregg potrafi rozmawiać jak mało kto z zawodnikami a oni z klei realizują to co on nakreśli – mentalnie jest dla nich “bohaterem” – mentorem który uwalnia talent, możliwości jakość zawodnika

      (10)
    • Array ( )

      i do tego plakal jak dostal czape…kometuje kazda decyzje kiedy gwizdek nie jest w jego strone…taka troche pipa…

      (20)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    jestem fanem Cavs a w szczególności LeBrona ale z cały szacunkiem jak tak będą grać to druga runda max serio. Jakaś legenda koszykówki kiedyś powiedziała “jak nie atakujesz i nie bronisz to gdzie ty jesteś”. Jedna jeszcze święta prawda “do you want to win championship you must defence”.

    (10)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wchodzę na fb na jeden z polubionych stron piszą o wręcz śmiertelnym ciosie Lee. No to odpalam recapa a tam lekkie smyrnięcie a księżniczka leży. Ręce opadają , chłop 113kg a wiję się jakby mu kręgosłup pękł. Cavs pękli od środka , play-offs będą cięzkie dla nich , w tym momencie finały są odległe.

    (71)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook w ostatnich minutach notuje najwięcej punktów, bo w końcówkach liczy się tylko on, piłka i kosz. Trafił game winnera, chwała mu za to, ale znowu włączyła mu się gorąca głowa, kilkanaście sekund na zrobienie normalnej akcji z wypracowaną pozycją, to on leci i oddaje rzut przez ręce. Ale trafił, więc teraz będą się spuszczac nad nim, że cluch player.

    (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Robienie statów na poziomie TD w momencie jak grasz hero-ball to oczywista sprawa. Ledwo co ograli Dallas. Jakby byli taką klasową drużyna dowodzoną przez przyszłego MVP to zrobili by z nimi to co Rockets zrobili im noc wcześniej.

      (11)
    • Array ( )

      Jak Jordan albo Kobe trzymali gałę 20 sekund żeby połamać komuś kostki i jebnąć game winnera, to się wszyscy spuszczaliście, a jak Russ to robi, to boli was dupa. “Zrobienie akcji z wypracowaną pozycją” – posłuchajcie się.

      Lubię Popa i Spurs, nie lubię GSW. Lubię Portland i Washington, w dupie mam Boston i Toronto. Takie życie. Można Lubić LeBrona, Hardena, Russa, Davisa, kogo tam chcecie. Albo nie lubić. To normalne. Każdy komuś kibicuje. Ale szacunek się za grę należy. Więc poszanujcie ku@wa Westbrooka pączkożercy. I nie porównujcie go do DeAndre Jordana, bo butów mu nie godzien wiązać.

      A już słabości typu: Harden nie posiada fizyczności – to zostawcie dla siebie. Albo obejrzyjcie choć skróty. Harden jest napakowany mięśniami po same zęby. Żartownisie.

      (22)
    • Array ( )

      ObSeRwAtOr
      Ale nikogo nie obchodzą Twoje sympatie i antypatie…. One nie decydują o realnym świecie.

      Jordan dostawał piłkę bo tak decydował zespół 🙂 Oni brali go za lidera i sami oddaliby mu piłkę w ostatniej sekundzie meczu. Po za tym z Jordanem czy Kobe nie było tak, że ograniczali zespół do minimum bo musieli nabić sobie statystyki. Każdy z nich robił to za co był odpowiedzialny w zespole – czyli punkty. Jordan nie zabierał roboty Pippenowi jako Point forwarda, nie zabierał roboty Rodmanowi pod deską. Nie silił się na ciskanie trójek od tego był Kerr. Jordan dostawał piłkę w ostatnich sekundach bo potrzebowali punktów, a za to był odpowiedzialny.
      Westbrook nie wykorzystuje zespołu nawet w 1/100000000%. Ważniejsze jest zbieranie TD.

      Słabości fizyczne Hardena… Nie rozumiesz sensu tej wypowiedzi. W NBA nie ma słabych graczy. Nawet Thomas jest koksem. Ale chodzi o to czy potrzebuje tych mięśni by zrobić crossa, step back i wpakować Ci trójkę w ryj ? Nie. Ogra Cie skillem nawet nie ruszając się z miejsca. Za to RW bez petardy w nogach ani nie minie kozłem rywala, ani nie będzie próbował dojść do dogodnej pozycji rzutowej. Po prostu wbiegnie w Ciebie i rzuci… A jak nie trafi to będzie krzyczał, że faul był. I tak było z Mavs.
      Obrazą jest stawianie RW przy Jodanie czy Kobe bo oni korzystali z zespołu jaki mieli i ciągnęli go za uszy. A RW ani nie wykorzystuje tego co ma ani nie prowadzi zespołu do sukcesu.

      (1)
    • Array ( )

      ObSeRwAtOr

      Westbrook jest tak samo JEDNOWYMIAROWY jak DeAndre więc dlaczego nie miałbym ich porównać ?
      Piszesz o poszanowaniu innych graczy ale sam DeAndre nie okazałeś swoją wypowiedzią szacunku więc jak możesz nawoływać o okazanie szacunku Westbrookowi ?

      I chyba na tym sens i wiarygodność Twojego przesłania się kończy.

      (-4)
    • Array ( )

      Do Kielich: Nie zrozumiałeś prowokacji z DeAndre Jordanem, trudno. Nie wszystko musisz rozumieć. Westbrook jest co najmniej trójwymiarowy, o ile rozumiesz, co mam na myśli.

      A jeśli miałbym odpowiedzieć Kosiarzowi, to tylko dwa słowa przychodzą mi na myśl: kosiarz umysłów 😉

      A jak byście pączkożercy chcieli merytorycznie, to dopuście w końcu do swoich rozumków, że taki system grania zaproponował trener. Bo zdaje się chyba zapomnieliście, że jest taka instytucja. Sranie, a nie nabijanie statystyk. Nie pojmę tego chyba nigdy. Jakoś najlepszy gracz na świecie, który rok temu zdobył mistrzostwo pełni podobną rolę do tej, jaką pełni Westbrook w Oklahomie. W finale zdominował 5 najważniejszych statystyk. I co, też nabija sobie triple? Wszak zdobył w ten sposób mistrzostwo. Westbrook jest osią zespołu, tak jak LeBron. Tylko na razie zespół jest o klasę niżej. Ale spokojnie, w tym składzie zagrali może razem jakieś 20 meczów. W przyszłym roku pozamiatają całą zachodnią konferencję, a nawet jak nie, to osiągną 60 zwycięstw. Wtedy wasze pierdy zaczną pachnieć konwaliami.

      (0)
    • Array ( )

      ObSeRwAtOr
      A dlaczego musisz na wyzywać ? Próbujesz się w ten sposób dowartościować czy samemu uwierzyć w to co piszesz ? Zupełnie niepotrzebne napinanie się mimo, że NIE MASZ RACJI.

      Jeżeli uważasz, że trener specjalnie ustawił tak zespół nie mając żadnych argumentów do tego to za jakiego głupka musisz mieć trenera OKC ? I po jakiego grzyba w takim razie do zespołu dołączył McDermott czy Gibson ? Po co w zespole Kanter, który z ofensywnego centra grającym w post został ograniczony do dobijania niecelnych rzutów Westa spod obręczy ? Jak można było tak ograniczyć zespół nie mając żadnej alternatywy pod Westbrooka.
      Dalej. Jak Westbrook może pełnić podobną rolę do LeBrona skoro LBJ jest FIRST PASS !!!! To Lebron kreuje całą grę w Cavs. Co takiego kreuje Westbrook ? LeBron bawi się w point forwarda czasem przesadnie rozgrywając zamiast samemu grając. Jak to się ma do Westbrooka, który po osiągnięciu porządanej ilości asyst kompletnie przestaje oddawać piłkę ?
      JAK MOŻESZ NIE DOSTRZEGAĆ TAKICH OCZYWISTYCH RÓŻNIC !!! ???

      Dalej. Jak możesz napisać, że to LBJ wygrał finały skoro w najważniejszym momencie tym który zdobywał decydujące punkty był Irving ?
      Kolejna różnica między LeBronem jako liderem, a Westbrookiem jako “liderem”. LBJ potrafił oddać piłkę w takim momencie jak finały NBA, a Westbrook co zrobił dzisiaj ? Nie można być liderem nie mając zaufania do kolegów z zespołu.

      Poważnie zastanów się nad swoimi argumentami bo one nie mają żadnego przełożenia na parkiet.

      (0)
    • Array ( )

      Dodałbym jeszcze jeden FAKT.
      Po dołączeniu Korvera do zespołu większość podań LBJa było właśnie pod niego… Nie ważne czy siedziało, czy nie, grali aby się rozkręcił, aby się zaadoptował, aby przećwiczyć pewne elementy. Przy czym Cavs dalej walczyły o 1 seed i dalej walczą o mistrzostwo. Oklahoma nie walczy w tym momencie kompletnie o nic. Dlaczego by nie próbować innych rozwiązać ? Zagrać zespołowo ? Wdrożyć do zespołu nowych graczy ? Stworzyć drużynę ?

      OKC nie dość, że tracą sezon to jeszcze nie robią żadnego postępu. Wręcz przeciwnie. Nie wiadomo jak takie granie na pałę będzie wyglądało w przyszłym roku. Nie przebudowują składu pod Hero Ball Westbrooka. Nie robią nic co mogłoby sugerować jak ten zespół ma wyglądać w przyszłym roku. Myślę, że oni sami nie wiedzą co chcą z tego zrobić. Jak w takim razie można pisać o jakichkolwiek planach trenera, Westbrooka czy GMa ?

      W przeciwieństwie do OKC takie Houston już pod koniec roku szykowało się do pozbycia Howarda i do postawienia na Hardena w roli PG.

      (2)
    • Array ( )

      Ale serce mistrzów dotyczy wielkich zespołów jak Lakers z Magiciem, Celtics z Birdem czy Bulls z Jordanem… To były zespoły z serduchem.

      (13)
    • Array ( )

      Chodzi tylko o PO. Dla mnie nadal Cavs są faworytem do finału. W konferencji wschodniej wiele razy doswadczylem że przeciwko Jamesowi się nie stanawia 😉

      (-1)
  7. Array ( )
    Metro Pole Mokotowskie 28 marca, 2017 at 10:39
    Odpowiedz

    Gdzie był #russbeast #Mr.TD #MVP #GOAT w meczu z Houston? Albo z GSW? Nie chcę go hejtować, bo to co robi w tym sezonie to statystycznie kosmos, ale gloryfikowanie go i stawianie w roli MVP? Bez jaj, średnie TD wyrobił na średniakach, albo i gorzej. Wyścig rozstrzygnie się między Hardenem, a Leonardem i w mojej opinii na korzyść Brody (mimo obrony Leonarda).

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Tak ktoś zaraz napisze że przy TD Russa w meczu to 83% wygranych. No dobrze, tylko że OKC na minusie z drużynami powyżej 50%. Wnioski niech każdy sam wyciągnie.

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs są póki co w dołku ale poczekajmy do PO z krytykowaniem. NIe mówię o tym że LBJ gra na 5 czy tam 2% tylko wydaje mi się że klimat PO pomoże im się przełamać. LeBron gra już na wysokich obrotach ale problem tkwi raczej w kolegach z teamu.

    (9)
    • Array ( )

      Ale LBJ jako lider zespołu ma być tym za którym pójdzie ekipa, a na razie w każdej porażce jest katem, który tylko załamuje ręce i obrzuca pretensjami.
      Gdzie ten legendarny lidership LeBrona ?

      (4)
    • Array ( )

      Zostało ile? 10 gierek do końca RS? Ostatni mecz CLE z WAS – rekordowo wysoka porażka pod względem liczby straconych punktów – bodajże 127 – w tym sezonie. Dzisiaj rekordowo niska zdobycz z SAS. Coś nie gra.

      (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sezon sezonem, a playoffy playoffami. Ile razy LeBron i jego przyboczni, kim by nie byli, pokazywali, że tak naprawdę rozkręcaja się dopiero w finale konferencji. Poczekajmy i zobaczmy. Ważne, że wszyscy zdrowi.

    ps. Czy tylko mi ten mecz dziś nie działał na LP? Czy po prostu przerosło to moje możliwosci IT?

    (-5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wie ktoś co się dzieje z Sandersem? Podpisali go żeby zwiększyć siłę podkoszową a ten nie zagrał jeszcze żadnego meczu

    (4)
    • Array ( )

      Ja czasem. Ale coraz rzadziej, bo co to za memy, które nie sa śmieszne? Nawet nie chodzi o różne poczucie humoru, ale info o tym kiedy Durant wraca i ze czuje sie dobrze, to taki trochę średni “mem”.

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dokładnie. Jeśli chcecie większej ilości odwiedzin w sekcji “memy” to ograniczcie się do zabawnych zdjęć lub komentarzy. Coś nad czym nie trzeba się dłużej zwieszać i tylko zerknąć, uśmiechnąć się i scrollować dalej.

      Na chwile obecną wasze memy to krótkie wersje artykułów. Coś a’la “wiadomość z ostatniej chwili!”.

      Wrzućcie takie rzeczy jako krótkie arty i będzie cacy 🙂

      Pozdro 😀

      (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Cavs to przecież rotacja w zespole aż tak bardzo w porównaniu do zeszłego sezonu sie nie zmieniła prawie wcale a obrnona wyglądała solidnie nawet bardzo. Teraz zapomnieli jak bronić czy to tylko zasłona dymna przed PO ? Bo póki co to druga runa max 🙂

    (-2)
    • Array ( )

      Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i odsunąć hejt na GSW na moment.
      Każdy się dziwi co się dzieje z Cavs, że to ultra mistrzowie, ale gdyby nie zawieszenie Greena byłoby 4:1 i siema nara. A tak, Cavs troszkę hajpowani byli w tym sezonie. Nie zmienia to faktu, że i tak zagrają w finale, bo takich Celtics czy wizards czy Raptors i tak pokonają. To w końcu LeBron ?

      (4)
    • Array ( )

      @sprewell

      Niekoniecznie by było 4:1, gdybać to sobie możemy tez czy gdyby był bogut to by nie było 4:1? Albo dwa lata temu gdyby byli Irving i Love to by było 4:1 dla cavs? A moze gdyby był tylko Irving to by było 4:2 dla cavs, a gdyby był tylko Love to by było 4:3 dla GSW? Bez sensu, tyle gadania, wszystkie teorie prawdziwe, a potem rzeczywistość weryfikuje. Admini mogliby wrzucać do jakiegoś specjalnego folderu wszystkie te nostradamusowskie przepowiednie i potem byłby z tego wyjątkowo śmieszny artykuł.

      (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    RW kręci się przy swoich statach, przy okazji od czasu do czasu wygra jakiś mecz z swoją ekipą, Harden jest drużyną. Kawhi może za rok, Lebrona nawet nie biorę pod uwagę 😉 czekam na hejty

    ps. w następnym sezonie syn dostanie MVP.

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak tak Westbrook heroball no ludzie … chyba lepiej ze sam wszystko w koncowce gral bo wygrali komu mial oddac pilke oladipo 6/15? kanter 2/6? roberson 1/5 Christon0/5

    (24)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Pasiak

    Co Ty kolego wypisujesz? Przecież Westbrook miał świetny zespół przez kilka lat i super dobranych partnerów. No nie odwracaj teraz kota ogonem, że nagle biedny dopiero rok gra z drużyną. Przecież ta świetna drużyna po kilku latach się dopiero co rozpadła właśnie między innymi z tego względu, że w bardzo dobrym składzie z Westem u sterów nic nie osiągnęli.

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Bo prawdziwy mistrz potrafi przyjąć porażkę z pokorą jak na mężczyznę przystało, uznać że tym razem rywal był lepszy a to co zrobił James trochę poziom podstawówki kiedy grasz żeby pokazać kumplom jaki jesteś wspaniały a jak nie wyjdzie to byłeś przecież faulowany, jakiś drobny uraz… chyba PO nie będą takie kolorowe w Cleveland

    (17)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy tylko o wyścigu Harden-Westbrook po statuetkę MVP, tak jakby się Izajaszowi Tomaszowi w ogóle nie należało…

    (1)
    • Array ( )

      Zdobywa mniej punktów niż Harden, ma sporo mniej asyst i zbiórek, jego zespół ma gorszy bilans niż Hardena. A przy okazji ma lepszych partnerów niż Harden w Houston. Za co miałby dostać te MVP? Thomas mógłby ewentualnie MIP zgarnąć, ale na pewno nie MVP. Co więcej sądzę, że w głosowaniu skończy za Hardenem, Westbrookiem, LeBronem, Kawhi i nawet Wallem.

      (4)
    • Array ( )
      Carter-zRaptors 28 marca, 2017 at 13:18

      Kamilu,
      Napisanie iż Westbrook ma w OKC lepszych partnerów niż Harden w Rockets jest grubym nadużyciem, takie żarty to może lepiej sobie zostawić na sobotę 🙂

      (-1)
    • Array ( )

      A gdzie ja piszę o Westbrooku? Porównałem Thomasa (i Celtics) do Hardena (i Rockets). Czytanie ze zrozumieniem…

      (2)
    • Array ( )
      Carter-zRaptors 28 marca, 2017 at 21:17

      Kamilu,
      Pardon, człowiek zaspany do pracy jechał i mózg nie przetrawił. W pierś się bije. A z wypowiedzią o Izajszu się zgadzam.

      (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie no Westbrook jest szalony, ta końcówka była dobra i trzeba mu przyznać co jego.
    Druga rzecz, że jego autoterapia w tym sezonie trwa w najlepsze i musi sobie ewidentnie wynagrodzić cierpienia ta pogonią za statystykami. Znając życie, takie pogonie najczęściej kończą się zadyszką w Playoffs. OKC pierwsza runda.

    No i nasz wybraniec Lebron. W tym sezonie wyjątkowo często kamery namierzają jego stosunek do drużyny i trenera. Nie dość, że dyktował kiedy brać czas to jeszcze mówił do Lue kogo ma zdejmować z boiska. A GM dyktuje kogo ma sprowadzić i komu ile sypnąć hajsu w kontrakcie. A efekty takiej hierarchii w drużynie są takie jak widać.
    Tylko jedno jest pewne, jeśli Cavs zgarną wpierdu w 1 rundzie to Lebron nie uderzy się w pierś i nie odda się pokornie decyzjom drużyny, będzie płakał i drążył organizację jeszcze bardziej.

    (9)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech mi ktoś wytłumaczy co sie stało w tym.sezonie z Detroit mieli.walczyć w tym roku o.6 miejsce a teraz przegrywają kolejno z bulls magic i knicks

    (1)
    • Array ( )

      A ja bym chciał, żeby Monica Bellucci znów była młoda i wskoczyła mi do łóżka… Realne tak samo jak Twój finał.

      (15)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Po cichu liczyłem, że Kawhi zgarnie DPOY, ale Gobert w tym sezonie jest szalony 😮 dzisiaj 5 bloków, Jazz z nim na środku to koszmar :l

    (3)
  20. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    kur..

    Lebron usłysz mnie i skończ te szopki. To tanie show zostaw świeżakom. Strasznie głupio wyglądasz przesadzając. Niszczysz morale nic więcej nie osiągasz.
    Cavs dalej są słaba organizacją z mizernym trenerem. Lebron powinien już do końca RS pauzować, odpocząć, zacząć studiować strategie potencjalnych przeciwników. W du p i e z pierwszym miejscem. Oddać je strategicznie Bostonowi może ich to uśpi w jakiś sposób. Pozatym lepiej grac z Indianą w pierwszej rundzie niż Heat, którzy złapali wiatr w żagle i mają cos Lebronowi do udowodnienia.

    Cavs robią to co Warriors w zeszłym sezonie. W tym roku Warriors grają bez presji na rekord i bardzo dobrze, dalej sa na pierwszym miejscu. Jeśli Durant bedzie grał chociaż na 80% to i tak sa najpoważniejszym kandydatem do mistrzostwa. Tacy Cavs nic nie zrobią. Mało tego jesli Toronto, Wizards i Boston odpalą w playoffs to możemy miec sensacje bo Cavs moga dostac lanie jeszcze w 2 rundzie.

    Mam nadzieje że zobaczymy w playoffs 100% Lebrona.

    (4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli bedzie remis na wschodzie to kto bedzie na pierwszym, kto wygrywal w tym sezonie w bezposredniej rywalizacji?

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Można się z Cavs śmiać, że mają najdroższy roster, że najgorsza obrona, że atak nie idzie, że LeBron floppuje i płacze na decyzje sędziów, ale ja zauważyłem jedną interesującą rzecz i mogę stwierdzić że:

    “w tym szaleństwie jest metoda”.

    Zwróćcie uwagę na drabinkę PO. Wygląda na to, że Cavs celowo chcą spaść z 1 miejsca. Na chwile obecną (2 miejsce w tabeli) ich potencjalni rywale to: Pacers następnie Wiz/Bucks. Według mnie o wiele łatwiej o finał konferencji niż z 1 miejsca, spotykając po drodze Miami, Atlantę i koszmarne Toronto, które chyba najbardziej obłowiło się przy zamknięciu okna transferowego. Po za tym na stronie pojawiło się ostatnio hasło: “jeszcze nie jest za późno by wskoczyć do bandwagonu Raptors”. Z drużyny mocno ofensywnej podnieśli standardy na własnej połowie nie tracąc przy tym power’a w ataku.

    W ten sposób dwie defensywne drużyny Boston vs Toronto zagryzą się w 7 meczowej serii, a Cavs gładko przejdą do Finału Wschodniej Konferencji.

    Na Boston i tak nie trafią wcześniej niż w półfinale, więc oddanie im 1 miejsca w konfie jest posunięciem iście zajebistym pod względem strategicznym.

    Dlatego jeśli obecne rozstawienie w tabeli nie ulegnie zmianie to widzę finał konfy między Cavs a Toronto. Prawdopodobnie 6-7 meczowa seria. Ciężko wzkazać mi faworyta. Z jednej strony wypoczęte Cavs z problemami. Z drugiej umęczone Toronto po morderczej batalii z C’s. Wolałbym żeby Kawaleria obroniła tytuł. Jednakże nie daje mi spokoju to czy ostatnie załamanie formy to tylko przykrywka czy prawdziwy problem. Wszystko okaże się na przełomie kwietnia i maja.

    #Mark_My_Words

    (2)
    • Array ( )

      toronto już za chwile zajmuje miesce wizards a wtedy drabinka lebrona to
      1st round – indiana
      2nd – toronto
      ecf – boston
      więc chyba najgorsza z możliwych, jakoś nie widzę zadnej metody
      LEBRON SIE KONCZY

      (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Znając mentalność Lebrona po jego wypowiedziach o gonieniu ducha z Chicago sądzisz że odpuścił by walkę o pierwsze miejsce w konferencji? Gdyby jednak to czy robili by to takim nakładem minut wśród liderów?
      Ostatnie załamaniem formy hmm ? To zaczęło się już przed All-Stars i od tamtego momentu można na palcach jednej ręki policzyć dobre mecze Cavs.

      (3)
  23. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    What can I say only LBJ
    masz może statystykę jaki jest bilans Cavs jesli Lebron zdobywa ponad 30 pkt?
    Gdzie to znaleźć?
    To co piszesz o strategi ma sens, ale weż pod uwage że Wizards mocno tupie za plecami i jest realna szansa ze Cavs może zostać z nr 3. Pozatym włącz mecz to zobaczysz ze Cavs naprawdę kuleją. Momentami grają gorzej od Lakers. Czasem mam wrażenie, że Lebron bez sensu bawi się w Magica. Zamiast wykorzystać to co Bozia dała zaczyna kombinować z tym uruchamianiem kolegów. Rozumiem zespół, ale ten ruch piłki w ogóle nie przypomina tego co jest w Spurs. Wjazd Lebrona, ściągnięcie dodatkowego obrońcy i odegranie na 3 do wolnej osoby. Jak siedzi to jest ok, a jak ceglą to Cavs wydają się bez pomysłu. Pozostanie im tylko heroball Irvinga i Lebrona.

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zgodzę się. Masz racje z tym, że powinien więcej grać pod siebie niż pod kolegów. Kiedy LBJ zaczyna mecz od zdobywania punktów, a później rozkręca kolegów efekt jest lepszy niż gdy robi odwrotnie.

      Z drugiej strony 2 czy 3 lokata daje ten sam efekt: Bucks a następnie ktoś z pary Pacers/Wiz 🙂

      (-2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      no właśnie mocno mi sie wydaje ze jesli lebron punktuje i potem włącza kolegów, mecz zazwyczaj wygrywają. Szukam statystyki która to potwierdzi. W tym sezonie Lebron notuje rekord w asystach/mecz, ale nie przekłada się to specjalnie na korzyść. Myślę że Lebron jest najbardziej przydatny w Cavs gdy gra bardziej Jordana niż Magica.

      (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak można cisnąć z westbrookiem interesując się koszem czy wgl sportem. Gość robi rzeczy nieziemskie a jakis typ pisze ze fart czy że gra dla stat… Harden Leonard tez kocury oczywiście ale nie pier*olcie smieci

    (6)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Robienie statów na poziomie TD to normalna sprawa przy tak zwanym “hirołbol”. Pewnie że normalna sprawa. Dlatego tylko jeden ziomek w historii tego dokonał, ponad 40 lat temu. I nikt więcej.

    Russ wiezie nową – “starą” drużynę Oklahomy do PO pełną parą, osiąga kosmiczne wyniki, a na największym polskim portalu o koszykówce większość forumowiczów z Niego leje, a są i tacy, którzy pełnym ryjem go obrażają. Tylko dlatego, że nigdy w życiu w ani jednym swoim meczu na zapyziałym podwórku żaden z tych znawców koszykówki tego nie zrobił. W ani jednym meczu, że się powtórzę. Co zazdrość robi z ludzi, ja jebię :/

    (7)
    • Array ( )

      Gości co za burzę mózgów siejesz… !!! ???

      Jak możesz przyrównywać fana do Westbrooka ? Przyrównaj do go Hardenam, a wtedy kończą się argumenty przemawiające za Russem w drodze do MVP.

      Starą nową OKC. W dużej mierze to sam Russ i jego gra są powodem rozpadu zespołu więc sam sobie może pluć w brodę, że jego podpalanie się i na siłę udowadnianie wyższości powoduje, że traci na tym zespół.
      Najwidoczniej sam też tego nie rozumiesz… Ale lepiej pojechać po innych 🙂

      (0)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja dodałbym jeszcze 3 steal’e do linijki Kawhi’ego 😀

    A jeśli chodzi o Westbrooka, na początku sezonu strasznie mu kibicowałem, teraz nawet na highlightach widać, że gdyby kryło go pięć osób, a reszta była by wolna to i tak by nie podał. Wyżej wydziałem wypowiedź, że po co, skoro drużyna ma słabą skuteczność. Też prawda. Ale według mnie to właśnie ta skuteczność wynika z gry Russ’a, są oni prawie PEWNI, że nie otrzymają podania w końcówce, psychikę kształtuję się poprzez wiele czynników.

    (3)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak się śmiali z Bostonu, że tradów nie zrobił, że Toronto teraz wyskoczy w powietrze, że Celtics przereklamowani… 1 miejsce na Wschodzie, 1 pick w drafcie. Myślę, że jeszcze nie w tym roku ”It’s all about 18”, ale może w następnym? 🙂 Pozdro

    (10)
    • Array ( )

      Mistrzu, Raptors mają 6-0 i po przyjściu Ibaki grają super, a to w dodatku bez Lowry’ego. Niestety zbyt dużo wtopili z grubaskiem Sullingerem, to pozwoliło Celtom wejść wyżej w numerkach, ale z top 4 to wciąż drużyna z najmniejszą szansą na NBA finals. Cavaliers może i mają kryzys, ale w PO zmiotą kogoś w pierwszej rundzie i będą mieli gaz. Raptors z Lowrym dokurzą w ataku i teraz uszczelnili obronę. Wizards są bardzo dynamiczni. Każda z tych trzech drużyn ma potencjał ograć Boston.

      (0)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak nawiasem mówiąc, jakoś ostatnio Wielmożny pan P siedzi cicho. Lebron’s gang z Clevelandii gra słabo i przegrali najpierw z Wizards a teraz ze Spurs . Przypadek? Hehe .. Nie hejtuje i nie chce zaczepiać tego użytkownika ale jakoś zamilkł w międzyczasie. Wręcz przeciwnie chciałbym poczytać jego analizę na temat obecnego stanu Cavaliers i sytuacji w konferencji 🙂

    (4)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    “Siedzacy na ławce Lebron każe trenerowi wziąść czas” ku#wa jaki on żałosny.A kim to on jest żeby mówić trenerowi że ma wziąść czas?według mnie to gwiazdorstwo i zbyt wielkie mniemanie o sobie.Życzę h*jowi nic więcej w zawodowym sporcie.Albo transferu do Zgorzelca.

    (14)
  30. Array ( )
    wielmozny pan P 28 marca, 2017 at 16:52
    Odpowiedz

    Cavs zależy na hca i sugestie, jakoby chcieli je oddać w zaamian za mglista i zupełnie niekoniecznie możliwą w realizacji wizję łatwiejsze ramówki, są wg mnie ryzykowne.

    Cavs są w tym momencie w złej formie, nie ma tam maksymalnego pobudzenia i koncentracji, bardzo możliwe że powodem jest zbyt szybkie wejście do starting five zawodników, którzy dopiero wracają po kontuzjach [Smith, Korver, Love]. moim zdaniem, nie są oni gotowi na to, czego zespół od nich oczekuje, a dostają sporo minut i w ten sposób obniżają poziom gry całego zespołu.

    Cavs absolutnie nie musieliby się spieszyć, bo w 1rd playoffs również nie muszą mieć najwyższej formy, a więc gracze wracający po przerwie śmiałoby mogliby jeszcze przez tydzień, a nawet dwa spokojnie i bez pośpiechu dochodzić do formy grając mniej.

    sądzę jednak, że Cavs nie chcieli na taki wariant pójść, bojąc się że LeBron czy Kyrie Irving przesadnie się wyeksploatują ciągnąc zespół przez kolejne mecze właściwie bez większego “żyłowania” JR Smitha czy kevina LOve’a.

    w sumie, efekt tak czy siak jest dośc dyskusyjny.

    wg mnie, Cavs odzyskają hca i zaczną playoffs z 1 seedu, zachowując hca. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza. doświadczenie i determinacja mistrzów muszą znaleźć katalizator w postaci wyzwania jakim jest dzisiaj odwrócenie niekorzystnego trendu.

    sporo tutaj padło gorzkich słów pod adresem LeBrona, które mnie dziwią. Kwestionowana jest w nich jego mentalnośc, wola walki, nastawienie. Nie rozumiem tego, mówiąc szczerze. zdobył 3 mistrzowskie pierścienie, 2 lata temu w playoffs pozbawiony najlepszych partnerów z zespołu samodzielnie niemal doprowadził team do serii finałowej i stawiał opór przeciwnikowi. Od bodaj 6 lat rokrocznie gra w Con Finals. Nie rozumiem, jak można kwestionować cechy wolicjonalne takiego zawodnika ? to stuprocentowy profesjonalista, oddany ekstremalnie dążeniu wyłącznie do mistrzostwa, zawodnik zdeterminowany by gonić legendy NBA i stać się najwybitniejszym graczem w historii. I naprawde można to kwestionować z powodu jednego czy drugiego meczu rgular season ?

    uciekł z boiska, bo przegrywali, a on nie chciał na to patrzeć ? omg… jesli LeBron mówi, że miał kontuzję i dlatego zszedł do szatni, to dlaczego nie wierzyć w jego słowa ? Równie dobrze można zakwestionować wszystkie niezwykłe momenty w historii NBA sugerując, ze Wilis Reed wcale nie był aż tak kontuzjowany, a Michael Jordan udawał grypę, zeby dorobić ideologię do swojej świetnej formy. Dlaczego uznajemy heroizm i nie doszukujemy się w nim aktorstwa, a w przypadkach przeciwnych widzimy je aż nazbyt jaskrawo ?

    co do playoffs.
    to oczywiste, że wiele się zmieni, kiedy przyjdzie do gry w seriach. Tam nie wystarczy regularnośc w ogrywaniu dowolnych rywali, tam się liczy mindset, doświadczenie, inteligencja, psychika, a także superstar factor. Cavs mają wszystko ww. na wyższym poziomie od rywali, a także dwie największe gwiazdy w konferencji. Ich akcje ciągle stoją najwyżej.

    No i fakty. Fakty ;

    regular season series
    Cavs – Raptors 3-0
    Cavs – Celtics 2-1
    Cavs – Wizards 2-1
    Raptors – Celtics 3-1
    Raptors – Wizards 2-1
    Celtics – Wizards 2-2

    zatem, Cavs, póki co, są jednym zespołem w Eastern, który ma zwycięski bilans z KAŻDYM z potencjalnie najgroźniejszych rywali.

    Raptors dostali IBakę, ale nie mają Lowry’ego, i jak nawet wróci, to na wyższym niż 1rd poziomie będą czuć jego brak ogrania z powodu dłuższej przerwy.

    Wizards są lepsi niż byli na starcie sezonu, ale na ile lepsi w RS, a na ile mają set plays i ustawienie dobre w playoff series ? są enigmą i nie takie zespoły odpadały w rozczarowującym stylu, kiedy się wydawało, że w playoffs to dopiero będą z nich zuchy.

    Celtics przegrywają w reg season zarówno z Raptors jak i Cavs i ja tam nie widzę ani defensywy ani dynamiki ofensywnej na wygranie 4 meczów, co 2 dzień, z mistrzami, a może także z Toronto. powtorzę ; co innego codziennie grać z innym rywalem i budować się na ogrywaniu Lakers, Wolves albo Suns, a co innego zderzyć się w serii z trudnym , silnym rywalem, nie mając zbyt wiele opcji ofensywncyh i defensywę, która staje na uszach, a Devin Booker w ich własnej hali zdobywa 70 punktów. Poza tym, w reg season series Celtowie w zdecydowanej większości meczów vs Wiz/Cavs/Toronto byli punktowani na wysokioej skuteczności [wg mnie, jest to skutecznośc na poziomie 46 % i więcej], co dowodzi tego, ze ich szansa przeciw tym zespołom leży raczej w ofensywie, a to źle wróży, bo patrząc trzeźwo – Wiz, Rapotrs i Cavs mają ofensywny potencjał na wyższym poziomie niż Boston.

    dlatego, Boston pragnie hca, jak każdy, ale wg mnie hca niewiele tutaj zmeinia, bo każdy z ww. 3 głównych rywali jest w stanie wygywać w TD Garden i hca w tym przypadku jest czystej wody fetyszem, a nie czymś, co mogłoby zdecydować o triumfie Celtów w Eastern.

    dla Cavs hca oznacza konkretną korzyśc : na swoim boisku przegrali tylko jeden ważny mecz, ten ostatni z Wizards. Reszta porażek, to przegrane z Western, albo z zespołami Eastern, które nie wejdą do playoffs, a więc w zasadzie porażki bez znaczenia dla rozważania dopuszczalnych scenariuszy w playoffs.

    zatem, Celtom zależy, bo im się wydaje, że u siebie są w stanie wygrać gms 5 & 7 w serii z Wiz, Raps czy Cavs, co jest myśleniem naiwnym, wg mnie , zaś Cavs – bo mając hca wiedzą że są nie do złapania dla innych rywali i długofalowo oszczędzają siły na starcie w Big Finals z zespołem, który będzie – możliwe iż : dużo – lepszy od każdego rywala z Eastern.

    ergo : sądzę, że Cavs odzyskają hca i zaczną z 1 seedu, i jeśli nie popsuje im planów żadna kontuzja, będą wyraźnym faworytem w kazdej serii w East.

    pojedynki w reg season , statment games, są istotne, ale tylko wtedy, kiedy można je widzieć w kontekście potencjalnej serii playoffs. Poza tym kontekstem w zasaadzie tracą swoje znaczenie.

    tymczasem, Wizards wygrywają z Cavaliers, ale czy większośc z nas widzi to w odniesieniu do best of 7 ? Chyba niekoniecznie. A nie trzeba przecież być wybitnym ekspertem, żeby jednak zauważyć, ze w serii Wizards nie będą mieli doświadczenia mistrzów, nie będą mieli ich możliwości taktycznych, nie będą się z nimi mogli równać pod względem “know how”. Jakie atuty bedą mieli Wizards w serii vs Cavaliers, które by znacząco wpływały na możliwośc rozpatrywania ich wygranej w reg. season game pod kątem zdobytej przewagi w potencjalnym matchupie ?

    wg mnie, nie ma takich przewag.

    I tak to właśnie wygląda. Rozpatrujemy pojedyncze mecze reg season w oderwaniu od playoff series, co nie rozwija wątku.

    PS : myslę, ze ułańskie szarże sympatyków Russella Westbrooka są tyleż godne podziwu, co pozostaną bezowocne. wg mnie, James Harden zostanie MVP i to z dośc bezpieczną przewagą. przede wszystkim dlatego, ze jego zespół ma znacząco lepszy bilans od Thunder Westbrooka.

    I uważam za bardzo realny scenariusz, ze Westbrook nie będzie drugi. Drugi może być Kawhi Leonard, spodziewam się też kogoś z Dubs i LeBrona Jamesa z Kyrie’em Irvingiem w czołówce zestawienia.

    PS 2 : panowie, i panie, Oscar Robertson w swoim TD season NIE DOSTAŁ MVP :] Dostał je Bill Russell z Bostonu.
    Z tego samego powodu, dla którego w tym roku – wg mnie – dostanie je Harden ; bo jego zespoł wygrał odpowiednio więcej meczów.

    NBA ma swoje zasady, które trwają niezmienione od zawsze. linia rzutów za 3 może być bliżej kosza albo dalej, ale zasada honorowania liderów drużyn [bardziej] zwycięskich nie zmienia się od… początku. I wątpię, by panel głosujący zrobił tutaj wyjątek dla Russella ;]

    Co nie zmienia faktu, że Westbrook gra fenomenalny, świetny sezon. Dziwią mnie uwagi, jakoby nie rozumiał on koszykówki, czy był egoistą, albo nie zalezało mu na zespole. To są nonsensy, moim zdaniem. on gra dla zespołu, uwaza że może mu wiele dać i robi to na swój sposób. Nie wierzę, aby grał “dla siebie”, to brzmi niepoważnie.

    problem polega na tym, czy ten rodzaj zaangażowania, dynamiki, typ poświęcenia i forma jego realizacji są w zgodzie z potrzebami partnerów Russella i , w dalszej perspektywie, z ideą otaczania go lepszymi zawodnikami, dla których być może będzie musiał/musiałby częściowo zmienić swój styl, a pytanie brzmi : czy w innym stylu Westbrook będzie równie dobry i efektywny ?

    ale że to ‘egoista” czy ‘gracz który nie rozumie koszykówki’ – to zbyt daleko posunięte wątpliwości.

    Nie zgodzę się także z opiniami, że jego gra opiera się na motoryce, bez której “byłby nikim”, więc jako taki jest gorszy od tych, którzy “wiecej myślą”.

    nie ma takich kategorii w koszykówce, które narzędzia dające przewagę nad rywalami hierarchizują i rzekomo walory motoryczne, atletyczne stawiają niżej od techniki. Nie wystarczy bowiem miec siłę czy szybkośc, trzeba jeszcze umieć ją wykorzystać. generalnie także przeciw nagiej sile broni się łatwiej niż przeciw sprytnej technice. Jesli mimo to zawodnik bazujący na atletyzmie jest w stanie wygrywac i osiagać lepsze wyniki, to znaczy ze w grę wchodzi coś więcej niż same tylko walory fizyczne.

    zresztą, takich którzy mają te walory NBA widziała już masę, a ci którzy osiągnęli coś więćej niż parę dobrych sezonów, było zgoła niewielu. I nawet oni sięgali po więcej DOPIERO wtedy, kiedy do atletyzmu dodawali umiejętności, myślenie i umiejętnośc pracy w zespole.

    zatem, zawodnik robiący TD season, prowadzący średniej klasy zespoł do +10 season, to nie jest tylko atleta, to ktoś znacznie więceej. Można jego stylu gry nie kochać, ale wg mnie nie sposób nie doceniać regularności i poświęcenia jakim się wykazuje nonstop.

    (12)
    • Array ( )

      Z każdą wypowiedzą piszesz to samo 🙂

      Nie widzisz szansy, nie ma możliwości, uważam, że nie dadzą rady….
      Ja uważałem, że Cavs nie wyjdą z 1:3 🙂 tak samo uważałem, że GSW nie wyjdą z 1:3. Nie wiem dlaczego swoje własne zdanie bierzesz za pewne źródło co wpływa na całkowity obraz sytuacji.

      Wrzuciłeś też bilans Cavs z innymi zespołami wschodniej konfy ? A dalej piszesz RS to co innego niż PO. Więc jak to jest ? To te mecze mają znaczenie skoro przytaczasz bilans jako obraz ich dobrej dyspozycji, a później zmieniasz zdanie ?

      Podsumowując. Jesteś strasznym teoretykiem nie mając żadnego przełożenia na to co naprawdę może stać się w koszykówce albo w jakimkolwiek innym sporcie. Uważasz, że nikt nie ma szans z Cleveland i pytasz kto ma jakie argumenty na Cavs. Ja bym odwrócił pytanie… Jakie argumenty ma Cavs ? Niech im nie siądą trójki z kimkolwiek i skończy się jak dzisiaj. Raptors czy Wizz mają ZNACZĄCĄ przewagę pod koszem. Boston ma znaczącą przewagę z ławki i jest zespołem bardzo dobrze broniącym na obwodzie.

      Zadziwiające też jest to, że strasznie idealizujesz “mentalność” mistrzów. Gdzie była ta mentalność mistrzów w zeszłym sezonie ? Co GSW nie miało takiej mentalności ? Jaką też mentalność mistrza mogą mieć Williamsy czy Korver ? A to oni mają stanowić o sile ławki.

      To są PO i nie tylko Cavs będą się sprężać ale WSZYSTKIE zespoły. I stawianie Cavs wyżej tylko dlatego, że mają LBJa jest nierealistyczne. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do zeszłego roku Cavs obnażyli swoje mocne i słabe strony.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Mentalność mistrzów ? Hmm czyli kogo oprócz LBJ i powiedzmy że Irvinga. TT i J.R. to jest jakiś żart. Love który jak stanie koło Olynyka to będzie myślał czy mu bark znowu nie wyskoczy. Sanders ? chłop ma depresję. Może jedynie Jefferson ma jakąś mentalność mistrzów , chociaż nie on ma lata doświadczenia. Żeby wygrać z Cavs trzeba pozwolic Lebronowi grać a innych wyłączyć.Reszta to pionki.

      (2)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 29 marca, 2017 at 12:45

      @Ciuus

      skoro tak piszę, to tylko sygnał,że rzeczywistośc nie uległa, w mojej opinii, zasadnicznej zmianie. A że wątki i tematy powracają – cóż, tak już bywa.

      cały czas podkreślam, że to moje zdanie – aż, jak ty sugerujesz, albo tylko, jak chyba jednak jest bliżej faktów.

      nie interesują mnie mecze Cavs z “innymi zespołami konferencji”, bo nie sądzę, by Pacers, Heat, Bucks czy Hornets wmieszali się w rywalizację czołowych czterech drużyn. Jesli to nastąpi – na pewno zweryfikuję swoją opinię przed semis.

      “Jakie argumenty ma Cavs ?”

      poświęciłem temu niemal cały post, żeby było zabawniej – ten, na który odpowiadasz.
      przytoczyłem zwycięskie dla mistrzów wyniki reg season series Cavs vs najgroźniejsi rywale, którzy wg niektórych mogą zagrozić im w Eastern; zwróciłem uwagę na fundamentalne znaczenie doświadczenia, możliwości taktycznych, star power Cavaliers, którym żaden z rywali nie dorównuje; podkreślam też sens best of 7 – tam znaczenie ma nie forma dnia, jak w regular season, ale forma na dłuższym dystansie czasu i meczów – mówiąc inaczej ; mecze w regular season, to zabawa dla sprinterów, best of 7, to robota dla “milerów”, a nie trzeba przekonywać także i ciebie, mam nadzieję, ze sprint i bieg na milę to są dwie nieco rózne aktywności. Przy czym : abnsolutnie możliwe jest w tej konwencji łączenie tych zdolności.

      Cavs są team to beat w Eastern, myślę że zaprzeczanie temu nie jest rozsądne. Jako mistrzowie NBA, jako obrońcy tytułu mistrzaa Eastern – są do tej roli wyznaczeni niejako w sposób naturalny.

      “Raptors czy Wiz maja znaczaca przewage pod koszem”

      polemizowałbym. rok temu Raptors też ją mieli, na niewiele im się ona zdała, w ogólnym rozrachunku. w tym roku niewiele się zmieniło, poza tym że nie mają już robiącego róznicę swoją fizycznością Byiombo, którego zastąpił operujący w ataku na obwodzie Ibaka.

      Wizards szukają raczej gry mniejszym składem, łatwo zauwązyć że w ostatnim czasie coraz mniej korzystają z Gortata, a dają minuty Oubre czy Bogdanovicowi. oni chcą wygrywac mobilnością niskiego składu, szykują to właśnie pod Cavaliers w best of 7.

      gros zespołów już wie, ze z Cavs nie da się wygrać w serii “przewagą pod koszem”. Trzeba ograniczyć ich ofensywę, zablokować gwiazdy, a dodatkowo znaleźć antidotum na niewygodny matchup LOve’a, który umie zbierać i bronić post game w obronie, a w ataku gra wysoko i rzuca za 3 pts. Dlatego LeBron chciał go zamiast Wigginsa i wiedział po co mu Kevin. Nie ma w Eastern żadnego zespołu, który miałby pomysł jak tym wszystkim zaletom Cavaliers przeciwdziałać w obrębie jednego lineupu/ustawienia.

      powtórzę,ze wg mnie słabsza forma Cavs w ostatnich meczach jest motywowana szybkim wprowadzeniem do gry zawodników, którzy dopiero łapią formę po kontuzjach [Love, Smith, korver]. Cavs wg mnie mogliby poczekać, ale oni chcą mieć ich ogranych i czujących grę już w 1rd playoffs. Jest to logiczny wariant, ale trzeba za to zapłacić cenę, czyli okresowo obniżyć loty, bo nie ulega wątpliwości, że po tak długiej przerwie ich forma dopiero dochodzi do optimum.

      “strasznie idealizujesz mentalnosc mistrzow”

      po prostu, nie jestem naiwny, wiem jak działa ten układ i w przeciwieństwie do ciebie – nie mam team to hate, player to hate :] wyleczyłem się już dawno z kibicowania komukolwiek czy hejtowania kogokolwiek, co pozwala mi dzisiaj na luksus bycia obiektywnym. Nie kieruję się emocjami, a tylko intelektem i faktami.

      @Itsonlyme

      nie można rozbierać “mentalności mistrzów” na pojedynczych zawodnikach, jak to próbujesz robić :”] To nielogiczne.

      mentalnośc mistrzów, to mentalnośc ZESPOŁU, którą narzuca kultura organizacji, sztab trenerski, liderzy zespołu, a zawodnicy albo podłapują i podzielają albo są od zespołu odsuwani.

      przypomnę Lakersów b2b -2010 i 2011-.
      Artest – zabijaka i troublemaker, Odom – “zmarnowany talent zarażony Clippersadą”, Bynum – wiadomo…, Pau Gasol – mr “0-13 w playoffs” jako lider Grizzlies… Przy Kobem Bryancie, Dereku Fisherze i sztabie trenerskim na czele z Philem Jacksonem wszyscy ci ww. zawodnicy wykazali się absolutnie winner mentality.

      tak więc, nie ma sensu zarzucanie zawodnikom znanym z gry w innych organizacjach “braku mentalności mistrzów”. Ważne jest bowiem to jak grają w Cavs.

      pytanie luźne : czy kiedykolwiek sądziłeś, że JR Smith będzie mistrzem NBA ? CZy zanim zaczął grać w Cavaliers i rozegrał doskonałe playoffs 2016, sądziłeś, że ten facet może mieć “mentalnośc mistrza” ?

      cóż, sam widzisz, że twoje uwagi zderzają się nie tyle z precedensami, ile z naturalną rzecza w NBA, a nawet w sporcie zawodowym jako takim.

      Tak jak “mentalności’ JR Smitha nie wolno oceniać na podstawie jego wyczynów w Nuggets czy Knicks, a jedynie na podstawie Playoffs 2016, tak lepiej nie wątpić w Korvera czy obu Williamsów, bo w barwach Cavs, w roli zawodników obrońcy tytułu mistrzowskiego, będą zupełnie inni niż kiedyś.

      (1)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaki hejt w komentarzach.

    A niektorzy wciaz nie rozumieja ze gra zaczyna sie w PO i etedy zobaczymy inne cavs gsw i sas. To nie sa jednowymiarowe ekipy. Oni musza zaskoczyc czyms w po wic tu nie odkryeaja kart.

    Ale redakcji dobrze idzie. Napisza ze lwbron symulowal i juz hejt w komentach wyswietlenia sa. Ciekawe jakby admin dostal tak lokciem w kregoslup. By plakal jak dziecko. Ale czego.sie nie pisze dla wyswietlen.

    (-8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @pln
      Nie wmówisz mi że Lebron odpuszcza No 1 seed bo oszczędza siły na playoffs. Dopóki trzymali pierwsze miejsce można było tak myśleć natomiast teraz sprawa wydaje się wyglądać zupełnie inaczej.

      (1)
    • Array ( )

      Pln
      Grając ponad 40 min średnio na mecz i pisać, że Cavs i LBJ się oszczędza to wręcz kłamstwo

      (2)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    #101 Cavs ię kończą tak jak szybko skończyło się Miami.Czyżby LeBron miał w sobie jakieś czynniki destrukcyjne jeśli chodzi o budowanie mistrzowskich teamów?chodzi mi o budowanie sagi jak MJ z Bykami.Co teraz panie James?Pewnie przenosiny do Warriors?

    (3)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavaliers wyglądają mega słabo, LeBron znowu przypomina mi o tym dlaczego ma tak wielu hejterów. Jego frustracja, narzekanie na gwizdki, granie akcji na pałę, mowa ciała obrażalskiego dzieciaka… Ale tak właściwie to rok temu pod koniec sezonu regularnego i przez pierwszą część playoffs tak samo byłem nim zawiedziony, jak i Cavliers ogólnie. Ale to co Lebron i Kyrie zaczęli wyczyniać w finałach to chyba każdy pamięta. I to może się znowu stać, więc raczej nie spisywałbym tej drużyny na straty. Jednego jestem pewien – playoffs wreszcie będą ciekawe również na wschodzie, bo tym razem Lebron może zostać postawiony pod ścianą znacznie szybciej niż w NBA Finals.

    (3)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Meczu OKC-DAL nie oglądałem, opieram się tylko na skrócie, ale mam wrażenie że Mavs zostali okradzeni ze zwycięstwa przez sędziów. Po pierwsze powinni odgwizdać Westbrookowi podwójną jak mu wypadła piłka, a po drugie z powtórek jak dla mnie wyglądało, że to Russell ostatni dotykał piłki przy wznowieniu a nie Barea.

    (-1)

Skomentuj yatza Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu