Na finiszu: Steve’a Nasha walka z samym sobą
40-letni Steve Nash jest aktualnie najstarszym zawodnikiem NBA. Urodzony w 1974 roku Kanadyjczyk rozgrywa swój osiemnasty sezon w lidze. Jest dwukrotnym laureatem nagrody MVP, jednym z najwybitniejszych strzelców oraz kreatorów gry, jakich przyszło nam oglądać na parkietach. Ośmiokrotnie wybierany do meczu gwiazd, ze średnimi kariery na poziomie 14.3 punktów, 8.5 asyst, 49% z gry oraz 90% (!) skuteczności z linii rzutów wolnych.
Czy doskoczy choć do siatki?
Mimo słabnącego ciała, zaniku jakiejkolwiek dynamiki, facet wciąż pozostaje wartościowym graczem ataku na pozycji “1”, a jego technika, doświadczenie, przegląd pola oraz widoczna gołym okiem pasja gry czynią go wciąż ulubieńcem publiczności. W minionym sezonie opuścił 32 spotkania z powodu sztywnienia pleców, “irytacji nerwów” i złamania nogi. W tym sezonie wystąpił w zaledwie 10 meczach i choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują by wycofał się po zakończeniu tego katastrofalnego dla Lakers sezonu, Nash walczy…
Zobaczcie jak wyglądają jego zmagania o powrót do pełnej sprawności w wieku 40 lat…
Czy ktoś z Was gotów byłby poświęcić się koszykówce w podobnym stopniu? Zastrzyki w okolice lędźwi, katorżnicza rehabilitacja, ból, dieta, godziny spędzane na trenażerach, bez nadziei na rychły powrót, a wszystko to na finiszu 18-letniej kariery mając na koncie w banku 150 milionów dolarów? Szacunek dla tego pana!
Czy to prawda, że jestem skończony jako koszykarz?
1
Z myślami na temat odejścia biję się każdego dnia.
1
Nigdy nie byłem najbardziej dynamicznym graczem, tym, co wyróżniało mnie na tle innych zawodników były… płynność ruchowa… zręczność… umiejętność wykorzystywania błędów. Zatraciwszy płynność ruchu jestem przeciętny.
1
CZYTAJ DALEJ >>
Szacunek dla tego Pana!
Świetny gracz i wielu pewnie nigdy nie ujęłoby jego osoby w ryzach tak zwanego “walczaka”. Może dlatego, że nigdy nie widzieliśmy w jego wydaniu wsadów, potężnych bloków, niesamowitej szybkości. Stąd wielu uważa, że jemu łatwiej, on musi mniej… nic z tego walczy jak wszyscy Ci, którzy to Kochają ten Sport.
Pełen Respekt dla Nasha.
@Wojtus994 – dokładnie, wielki szacunek za taką wytrwałość, naprawde wielki gracz…
Szkoda mi go, bo nigdy nie zobył pierścienia a zasłużył na niego już dawno temu…
Ma większe serce niż ktokolwiek inny
i teraz obok tego Pana postawmy łajze Andrew Bynuma…. Steve ma w sobie koszykówkę zamiast krwi, a bynumowi się nawet niechce niechcieć… Świetny zawodnik i postawa godna naśladowania.
nie moge uwierzyć,że nash ma już 40 lat. zawsze oglądało się go z przyjemnością. nigdy nikogo nie potraktował chamsko na boisku. pięknie ułożona ręka do rzutu. cała masa niebanalnych zagrań. mimo,że gra dla nielubianych przeze mnie lakers,to mocno mu kibicuję i wierzę,że jeszcze troche pocieszy nas swoją grą.
Ale i tak szanse Nasha na Hall of Fame wynosza 60 %. Przynajmniej wedlug Was…
http://www.youtube.com/watch?v=iegbmd-MxbM
tylko jedna osoba może sie z nim równać pasją, miłością koszykówki i determinacją 😀 … Black Mamba …
@ lord ales ty głupi. Bo tylko Kobe wkłada serce w ten sport? serio?
wiekszosc zawodników NBA nie doszła tam piechotą, zapierdzielali całe zycie zeby tam byc, i by byc wciaz dobrymi.
Więc każdemu z nich należy się szacunek.
Życie sportowca to sporo roku poza domem, rodziną, mega poświecenie.
Najgorsze, że kiedys trzeba powiedzieć dość.
lorddd, nieźle odpaliłeś
kobe i miłość… chyba do pieniędzy-patrz ostatni kontrakt
poza tym,to … … szkoda klawiatury na tego pyszałka
od początku to tylko podróba-wiadomo kogo-sam siebie pchał w tym kierunku
nie zrozum mnie źle,ale zapracował sobie na powszechną niechęć od samego początku
fanów ma tylu co hejterów,a to nie jest najlepszy wynik
… Wielki szacunek…. Miłość droższa od pieniędzy…..