Najgorsze wymiany w historii NBA
Jest wiele rzeczy, które generalny manager klubu NBA musi:
– musi mieć twardy charakter, by nie zrażać się wiadrami pomyj, które wylewają na niego niezadowoleni kibice, podjudzani przez goniących za sensacją dziennikarzy;
– musi mieć umiejętność przekonywania, żeby skusić swoją ofertą co bardziej wybrednych ligowych cwaniaczków;
– wreszcie, musi mieć wizję, bo bez niej zarządzanie klubem jest tylko gonitwą na oślep;
W dzisiejszym artykule przedstawimy kilka trade’ów, które być może wpisywały się w jakąś wizję włodarzy klubów, jednakże było to raczej szaleńcze rojenie niż w pełni przemyślana strategia godna szachowego wirtuoza. Są zawodnicy, których po prostu się nie wypuszcza, a jeśli już, to nie za garść fistaszków. A zatem:
Charles Barkley do Phoenix Suns (1992)
[vsw id=”_Zh1sO86FuU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
76ers mieli już dość kapryśnej primadonny jaką był Charles w swoim prime-time. Notoryczne 20+ punktów i 10+ zbiórek robiło wrażenie, ale 35 zwycięstw Sixers w sezonie zasadniczym już nie. W wymianie z Phoenix do Philly powędrowali Andrew Clark, Archie Clark i Jeff Hornacek, Tim Perry i Andrew Lang. I chociaż Hornacek był świetnym zawodnikiem, to jednak w ówczesnym czasie za Barkleya można było utargować więcej. Po odejściu Chucka 76ers odnieśli 26 zwycięstw w sezonie 92-93.
czytaj dalej >>
zaraz Dotox skomentuje że Jordan był tylko prorokiem przed nadejściem Bryant’a..
Tak naprawdę , to Jordan był prorokiem, przed przyszłym nadejściem Bryanta…
to nie Dodox to podpucha. Każdy chce być jak Dodox 🙂 pozdrawiamy, nie przejmuj się minusami. Chcesz, założymy Ci bloga na stronie
Tak naprawdę, to nie “Dotox” tylko “Dodox”.
Fajny pomysł na listę,ale większość tych pozycji wynikała po prostu z nieświadomości np wymiana Pippena lub Dirka,albo z kaprysu gwiazdy jak Kareem czy Wilt.
heat nation jak dla mnie bryant plasuje sie w połowie drugiej dziesiątki zawodników wszech czasów nic wyżej.
Tak naprawdę, to Bryant jest tylko prorokiem, przed przyszłym nadejściem Dodoxa.
O ile mnie pamiec nie myli Barkley poszedl za Hornacka, Tima Perryego i (chyba) Andrew Langa, a tych Clarkow nawet nie kojarze. Poprawcie mnie jak cos…..
nie kapuje o co chodzi z ta sytuacją Bryanta 🙂 to Hornets źle zrobili? Przecież grać na zadu… ligi a grać w znanym na całym świecie zespole jakim są Los Angeles Lakers to dwa różne światy, Kobe nie wyrobiłby się tak w innym klubie jak w LA, nie miałby tyle swobody, nie miałby takich pomocników jak Shaq i liga nie skupiłaby się na nim tak bardzo jak to się działo krótko przed odejściem Michaela, i po jego odejściu gdzie strasznie szukali następcy Michaela, Kobe to był młodzieniaszek, taka nowo-moda aby brać kogoś z highschool prosto do NBA, to też było takie ryzyko dla nich i wiele lat oczekiwania co z niego wyrośnie? jak dla mnie KB w ogóle nie miałby szansy zaistnieć (rzucać tyle, wymuszać rzutów, robić z siebie pseudogwiazdy itp.) gdyby nie Lakers, ile meczów w tamtym czasie transmitowały telewizje Lakersów a ile Hornets? Lakersi byli co chwilę, Van Exel, Jones, Fisher, Shaq gdzieś na ławce młody Kobe, było trochę showtime, ludzie to lubili… kto grał w Hornets? Nobody 😉 pewnie gdyby nie Lakers Kobe mógłby skończyć jak Mookie Blaylock albo jak jego kolega z zespołu Kareem Rush więc nie wiem dlaczego to jedna z najgorszych wymian w historii… co do Barkley’a, jak ktoś się wypalił w zespole albo jest agresywny jak Artest w Indianie to się go pozbywają nawet za cenę paluszków, im szybciej tym lepiej a Barkley to nie był jakiś grzeczny chłopiec w tamtym czasie, z tego co pamiętam mówili o nim “uncoachable”
Panie adminie a o czym miałby być ten blog ? 😀
A co do artykułu to zdecydowanie wiele tradów w dawnych latach ukształtowało NBA na takie jakie jest teraz , gdyby nie to kto wie może wyniki były by inne , Kobe , Wilt i Dr.J , ach to byli gracze 😀
To będzie Twoje spojrzenie na koszykówkę. Będziesz komentatorem najnowszych wydarzeń i twórcą felietonów. Musisz tylko wymyślić nazwę swej rubryki
propsy za komentarz!!!
Trejdowanie swiezo wybranych graczy za juz ogranych to zawsze loteria. Kobe, 13 pick prosto z high school za niezlego centra? Toc to niezly deal jest.
W przypadku Nowitzkiego to akurat byla wymiana dwoch rookie – jakich wiele w nba. Pick 6 za 9… O obu graczach dalo sie powiedziec tyle samo, ba Dirk byl bardziej ryzykowny, jako gracz nie z USA.
Obaj i Dirk i Kobe na samym starcie byli jedynie prospektami. Potencjal mieli ale wiadomo jak to jest… Gosc moze wypalic i zostac all starem, ale moze i byc rezerwowym i po paru latach pozegnac sie z nba. W sumie to zaden pick nie daje gwarancji, nawet 1-3… Ryzyko jest zawsze, niewielu graczy bylo na tyle pewnych zeby klub nie myslal o wymianie za inny wybor, czy jakiegos gotowego juz gracza.
Takie wymiany przy drafcie to norma, w tym roku chocby pelicans, wymienili pick na gotowego rozgrywajacego i juz maja fajny sklad…
Nawiązując do Dr. J. to był tu kiedyś artykuł o kasie dla zawodników . I 3 mln jak na tamte czasy to bylo sporo . Mimo wszystko nie powinni go oddawać .. 🙂
@Leszczu13
w innej terminologii sportowej, np. bokserskiej to pojęcie jest na miejscu, a co więcej jest bardzo popularne, więc odniesienie go do koszykówki nie wydaje się być wcale nadużyciem
Panowie… wiem, ze nie mozecie zyc bez uzywania angielskich zwrotow.. nie rozumiem tego, ale zaakceptowalem… natomiast… “prime time” to zwrot okreslajacy czas antenowy, w ktorym jest najwieksza ogladalnosc… “to be in ones prime ” to okreslenie w “byc w kwiecie wieku” w “kwiecie kariery”… blagam jak juz musicie wrzucic slowko czy zwrot w jezyku angielskim to nie piszczcie ze Barkley byl w swoim “prime time” bo tak sie po prostu nie mowi…
“Współczesne NBA czyli spojrzenie ze strony kibica”
“Co w NBA piszczy”
“Rumory i trady czyli co nowego”
No nie wiem panie adminie więcej póki co do głowy mi nie przychodzi…
Leszczu zapamiętamy co mówiłeś 😉
chcesz mi powiedziec, ze stwierdzenie “prime-time” oznacza “w kwiecie wieku” w “kwiecie kariery”… ha hahaha
Albo panie adminie…
“Piknik na skraju Staples Center”
“Talking Heads”
“On the fire line”
To by było tyle 😉
Leszczu a patrzyłeś w słownik lub coś że się kłócisz ?
Dodox… nie musze sprawdzac w slowniku… ale Tobie polecam…
@Dodox, nie potrafisz konstruktywnie odpowiedzieć na pytanie odnośnie przyszłego sezonu LAL, to jak niby miałbys prowadzic blog ?? O czym ?? Wyzywanie innych ??
@skiwitt.. ha ha ha.. mam nadzieje, ze ktos bedzie poprawial skladnie i bledy ortograficzne po Dodoxie bo chlopak lekkiego piora to raczej nie ma 🙂
@sikwitit
To będzie na pewno coś lepszego niż twoje wypociny i nędzne wypowiedzi , widzę że razem z Leszczem do siebie pasujecie , dwóch hejtów LAL i Moroni forum…
ha aha … moroni forum ?;-) nie moge .. moze mormoni forum ?;-)
Dodox… usmialem sie jak te twoje tytuly bloga czytalem… “on the fire line”? co by to mialo oznaczac… po prostu slowo w slowo przetlumaczyles “na linii ognia”?;-) hahaha… no blagam cie …
@Leszczu13
oznacza to dokładnie tyle, co “w szczytowej formie”
@eses.. “prime time” nie oznacza w szczytowej formie… ” in his prime” oznacza w szytowej formie…
Leszczu gdybyś miał choć trochę wyobraźni wiedział byś że z tym fire line chodzi mi np o nawał informacji z ligi , ich sporą liczbę i ostrzał czytelników więc wiesz , pomyśl czasem…
Panie adminie nie wiem czy to wypali kiedy ten blog będą czytać tacy ludzie jak ten leszcz czy skiwit , to po prostu będzie bez sensu kiedy każdy będzie hejtował co napiszę…
Dla mnie ” Piknik na skraju Staples Center” jest the best po prostu. A do czego niby miałoby się odnosić “Talking Heads” ? To już może lepiej od razu ” Modern Talking Heads” xD
@julius
Oglądałeś kiedyś najbogatszy program o grach w Polsce Hyper ???
Tam właśnie funkcjonował ta nazwa , wiesz program gdzie są rozmowy ze specjalistami , różne opinie i wiele innych więc to mi przyszło do głowy ale cieszę się że piknik się podoba 😀
słabo, że nie ma nic o Rodmanie.
ja uwazam, ze blog Dodoxa powinien nazywac sie “NBA z przymruzeniem oka” albo “NBA na wesolo” 🙂
Albo “NBA z dala od Leszcza” 😀
czy za każdym razem gdy ładuję waszą stronę musi wyskakiwać info o cookies?! wystarczy chyba raz zatwierdzić jak na każdej innej www.
Dodox, mi się podoba “co w NBA piszczy” 😉
@Leszczu13
Ty te słowa bierzesz zbyt poważnie. Owszem “on the fire line” oznacza na lini ognia, ale w środowisku koszykarskim sam zwrot “on the fire”(w ogniu) oznacza, że ktoś trafia pod rząd parę koszy. Pozdro Dodox.
@ king… “on the fire line” nie oznacza na linii ognia… nie ma w jezyku zwrotu “on the fire line”… byc w gazie, czy byc w ogniu w znaczeniu trafia z rzedu wielu rzutow to nie “on the fire” tylko “on fire”… zupelnie co innego…
@leszczu13
Ok, niech będzie, ale co według cb. znaczy “on the fire line” ? 😀
@ king.. w jezyku angielskim nie ma zwrotu “on the fire line”… Dodox po prostu przetlumaczyl “na linii ognia” z jezyka polskiego na angielski… zrobil to w sposob doslowny… w jezyku angielskim mowi sie “in the line of fire”…
Leszczu ty {xxx}!
“in the fire line” ?!- w linij ognia , niby jak ?!
on the fire line czyli na linij ognia , naucz się angielskiego a nie się wymądrzasz
Ech Dodox…
@ dodox… nie “in the fire line” tylko “in the line of fire”… nie mowi sie w jezyku angielskim “on the line of fire”… nie wypowiadaj sie na tematy, o ktorych nie masz pojecia…
@ dodox http://www.imdb.com/title/tt0107206/
@dodox… wpisz sobie w googlea i nie trac mojego czasu, a przede wszystkim nie denerwuj mnie swoja ignorancja…
Ale chłopaki, nie kłóćcie się 😛
Leszczu jeśli ty wierzysz w słowniki internetowe to na serio twój poziom IQ musi być na prawdę wysoki….
Słowniki papierowe to jest to a nie Google , nie denerwuj mnie swoim debilizmem…
@leszczu13
in the line of fire – w lini ognia
in the fire line – na lini ognia
P.S Leszczu tak tłumaczą Google w których kazałeś szukać. Dodox ma rację.
@king… nie mowie o google translate…. tylko o wpisaniu do googla zwrotu … google translate tlumaczy czesto doslownie… mozna tam tlumaczyc sobie pojedyncze slowka a nie cale zdania czy zwroty… “in the line of fire” zaufaj mi.. nawet jest film z Clintem Eastwoodem o tym tytule.. niektorych zwrotow nie da sie doslownie tlumaczyc…
@ king.. poza tym dodox upiera sie przy wersji “on the line of fire”…
Vlade Divac był lepszym graczem niż Kobe!!!
@king mozna jeszcze powiedziec “in the firing line”…
@leszczu13
Tam miało być na odwrót z tym tłumaczeniem. Jeśli on upiera się przy “on” to jest źle. Już się nie kłucić się. 😀
@dodox… ostani raz Ci tlumacze… nie mowilem, zebys wpisal w google translate… w slowniku “papierowym” tez znajdziesz pojedyncze slowa, a z takim zwrotem bedzie ciezko… dobrze wiesz, ze nie masz racji… nie wypowiadaj sie i juz…
@dodox najpierw naucz sie pisac w ojczystym jezyku, bo z tym masz problemy… i nie porywaj sie na pisanie w jezykach obcych, ktorych nie znasz… i sluchaj ludzi, ktorzy sa madrzejsi, lepiej wyksztalceni i jezyk angielski znaja…
Dodox podważył dziś poprawna pisownię, używaną od dzisiątek lat w stanach, przez miliony ludzi tam i na całym świecie. Gratulacje. Czekam na blog, z niecierpliwością.
Akurat czytalem ze z Jabbarem to bylo tak ze to on swierdzil ze nie chce grac dla Bucks i żąda transferu. Umowil sie jakos tam z managerem Milwaukee i tyle. Ten fakt byl ukrywany przed kibicami prze rok (inne czasy :D)
Dodox i Leszczu heh pasujecie do siebie 🙂
Nie tylko po polsku nie potraficie zdania napisać ale i z angielskiego leżycie…
Nie sprawdziło się powiedzenie, że “nie nalezy się kłócić z idiotą bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem”…bo sami jesteście na tym samym poziomie 🙂
Ale miło się was czyta, poprawiacie humor ludziom.
Nie rezygnujcie z pisania komentarzy tutaj proszę 🙂
@mati9898 —> zgadza sie, plus Kobe miał identyczną przygodę i wymógł na Hornets transfer do LAL. W mojej opini gdyby został w Hornets, byłby tylko dobrym zawodnikiem, nic więcej.
jakoś tak mi się skojarzyło, patrząc na komentarze pod tym artykułem…
http://www.youtube.com/watch?v=gyQu5jFrSa0
Czytanie tej “rozmowy” między Dodoxem a Leszczem jest świetne… ach, dawno się tak nie uśmiałem 😀
Panie adminie to ja dziękuję za blog , nie skorzystam póki skiwit , leszczu i inni tacy są tu obecni ale dziękuję za propozycję…
Ech, to nie jest postawa warta koszykarza. Zastanów się jeszcze!
Ja rozumiem panie adminie i dziękuje za propsy ale sam zobacz co tu się dzieję , nieważne co bym napisał jest źle i nikomu się nie podoba , nie widział bym bloga na którym nie ma w komentarzach dyskusji na temat tylko hate na mnie i to co piszę , zero zrozumienia tylko głupie komentarze , nie widzę tego…
napisz na priva, pogadamy
Rozumiem że na maila forum ta ?