fbpx

Największe grubasy w historii NBA

38
Najwieksze grubasy NBA

Wrzucam ku przestrodze, byście nie przesadzali z szamą podczas Świąt, hehe.

Przywykliśmy do tego, że zawodnik NBA jest smukły i atletyczny, a mięśnie grają mu pod skórą przy każdym ruchu, jaki wykonuje na boisku. Sprawność i tężyzna fizyczna to w zasadzie reguła, kandydatów do najlepszej ligi świata sprawdza się przed draftem i na obozach przygotowawczych. Od każdej reguły są jednak wyjątki i choć klubowi specjaliści regularnie mierzą swoim podopiecznym: wzrost, zasięg, rozpiętość, wyskok, szpagat i przysiad, ruchomość w stawach, poziom tkanki tłuszczowej, wiek biologiczny… to zdarzali się w historii NBA zawodnicy, którzy częściej wyciągali ręce po hamburgera niż po piłkę. I to o nich będzie dzisiejszy artykuł. Enjoy!

10/ Khalid El-Amin: 177 cm, 91 kg = 0.51

->> gwoli wyjaśnienia: na każdy centymetr El-Amina przypada 0.51 kilograma etc.

Mierzącemu niespełna 177 cm rozgrywającemu trudniej ukryć nadprogramowe kilka kilo niż wielkiemu centrowi. Tłusty tyłek nie był jednak jedynym co ten zawodnik miał do ukrycia. Dużo większym problemem były jego braki w koszykarskim rzemiośle, stąd jedynie 50 meczów w NBA. Jak na gracza mistrzowskiej ekipy uniwersyteckiej (UConn 1999) to raczej słaby wynik.

9/ Glen Davis: 205 cm, 130 kg = 0.63

Kibice uwielbiają zawodników takich jak Davis gdyż stanowią pewną egzotykę na tle wyżyłowanych, wynaturzonych atletów (pamiętacie szalony duet z Natem Robinsonem w Celtics?) Davis chętnie pożartuje na boisku, ale nigdy w sprawie jedzenia, o czym mogą przekonać się rookies…

Ostatnimi czasy słuch o nim zaginął. Przykro donieść, ale jego kariera jest już chyba skończona. W przerwie letniej 2015 roku doznał poważnej kontuzji kostki, przeszedł operację we wrześniu, która wykluczyła go na cały sezon. Aktualnie pozostaje bez pracy. Mówi się, że trenuje by wrócić na parkiety, ale w wieku 30 lat będzie mu niełatwo.

Wracając do meritum, jako zawodnik NBA popularny “Big Baby” kształtował się w okolicach 130 kilogramów, przy dużym nacisku ze strony sztabu szkoleniowego. Jak sam przyznał, w czasach szkolnych jego waga potrafiła wynieść 147 kg!

glen-davis

8/ Bryant Reeves: 213 cm, 136 kg = 0.64

Jak odwdzięczyć się klubowi za kontrakt na 62 miliony dolarów? Najlepiej przytyć 30 kg. Dobrze przeczytaliście, w 1997 roku, 61.8 milionów baksów był dla Vancouver Grizzlies wart dobry prospekt na centrze. Jednak po lockoucie roztył się i rozleniwił. Nadano mu ksywkę Big Country, od Big Country Deep Fried Steak, jego ulubionej pozycji w menu. Wykończyły go problemy z kręgosłupem, a jakże.

7/ Eddy Curry: 210 cm, 137 kg = 0.65

Ksywa “Titanic”. Jeszcze 3-4 lata temu kluby NBA wciąż zainteresowane były jego usługami, co pokazywało jedynie jaki deficyt mieliśmy na pozycji centra. Eddy nigdy wybitnym zawodnikiem nie był, ale z pewnością solidnym. W okresie świetności zdobywał 19.5 punktów w meczu okraszone 7 zbiórkami (sezon 2006-2007 z Knicks) co byłoby łakomym kąskiem dla każdego pracodawcy ligi. Gdyby tylko mu się chciało…

ec

6/ Jerome James: 213 cm, 143 kg = 0.67

Jeśli masz na nazwisko James i jesteś zawodowym koszykarzem, możesz być pewien, że każdy trener przyjrzy się Tobie z uwagą. No cóż, Jerome James z LeBronem wspólne miał w zasadzie tylko nazwisko i kolor skóry. Ksywka “Big Snacks” mówi sama za siebie, gość lubił zjeść i to zdrowo. O jego statystykach napiszę tylko że są, bo to w zasadzie ich jedyna zaleta. Po drodze, wiadomo, zerwał Achillesa.

jj

5/ Robert „Tractor” Traylor: 203 cm, 138 kg = 0.68

Ksywa “Traktor” nie może należeć do wymoczka. Lubił porządzić pod koszem, wiedział jak wykorzystać posiadany gabaryt (pozdrawiamy stałych czytelników) szósty pick draftu 1998 roku, Mavericks wymienili go na niejakiego Dirka Nowitzkiego. Traktor z ligi wypadł w 2005. Zmarł sześć lat później na atak serca. Oprócz nie najlepszych genów, wykończyły go fatalne nawyki żywieniowe.

trac

4/ Shawn Kemp: 208 cm, 141 kg = 0.68

Od jednego z najbardziej efektownych graczy w historii do grubasa. Niejeden fan Rain Mana dostał depresji, gdy zobaczył go po zakończeniu lockoutu w 1999 roku. W latach świetności ważył w okolicach 100 kilogramów. W latach “słabości” ponad 140!!! Zatrudnili dla niego żywieniowca, prywatnego kucharza, nie pomogło. Brakowało dyscypliny. Bez komentarza.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

38 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Kempa,tak latal nad tymi koszami,ale narkotymi,alko,sex#Dzieciorób chcial bys chyba jak Bob Marley xD
    Szkoda,bardzo lubilem go ogladac w latach świetności 🙂
    Shaq zawsze był wielkim człowiekiem 😀

    (-13)
    • Array ( )

      Pupcius94, Ty się naucz pisać człowieku, wystarczy przeczytać to, co się napisało, żeby poprawić, albo nie publikować. Obczaj to, będę udawał Ciebie:

      No Shawn Kemp #niewiemxooxoo miał warunki ale mogl bys wielki ale sex,priv na fb,tvn24 a mogl bys wielki XD XOXO

      (75)
    • Array ( )

      I weź chłopie zmień ten nick, pasowałby do forum o nieco innej tematyce niż koszykówka. 😉

      (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie świętej pamięci Kev Duckworth? W najlepszych czasach Blazers, kiedy koleś zaczynał pivotować, to klepki odchodziły z parkietu.

    (44)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Sim Bhullar (ktoś go jeszcze pamięta w ogóle?) – 163 kg przy 226 cm daje wynik 0,72 kg/cm i miałby 2. miejsce na Waszej liście 😉

    (33)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ksywa Kempa to Reign Man! A nie Rain Man…
    Bo niby co on miał z deszczem wspólnego? 🙂
    Słabo oj słabo 🙂

    (39)
    • Array ( [0] => administrator )

      Celowo napisalem Rain Man, żeby było o czym podyskutować. Oficjalny nickname Kempa to Reign Man, ale dlaczego na karcie kolekcjonerskiej z 1990 roku widnieje jego autograf z dopiskiem rain man? Co to za zdjęcia w deszczu? Albo dlaczego sprzedawane są prezerwatywy rain man 40 supersonics? Make it Rain from Above the rim! Po prostu tak też się na niego mówiło. Pozdr

      (37)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Olivera Millera pamiętam z finałów 93 – całkiem nieźle się prezentował, ostatnimi laty odsiadywał kilkuletni wyrok za grożenie komuś bronią, z grubszych zawodników to można jeszcze przypomnieć Priesta Lauderdale, 223 cm, ok. 160 kg , pamiętam jak kolega z liceum emocjonował się że Shaq będzie się miał z kim przepychać;) , oczywiście skończyło się na epizodzie, Stanley Roberts z New York Nicks ( chyba miał jakieś problemy z prawem, bodaj narkotyki)

    (8)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Stanley Roberts, przepraszam reprezentował Clippers , latka lecą, pamiętam jeszcze jak się uczyłem składów z bodajże 231 strony telegazety, kto dorastał w latach 90 -tych ten wie o czym mowa:)

    (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie Oliver Miller z czasów gry w Toronto ?? 206 cm, 152 kg … duży chłopak był z niego. Wyglądał jak ludzik Michelina jak przetaczał się po parkiecie. I nawet do Polski zawitał kiedyś (też wspomniany już w tekście Znicz Pruszków)

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Spoko spoko, ja nie znałem Rain. Możliwe że przez podobieństwo wymowy tak nań wołano. Kartę Kempa kiedyś miałem i możliwe że była jakaś deszczowa ale dokładnie nie pamiętam. A mój nick no cóż 😉 mam też inne zainteresowania poza basketem…
    Pozdro

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałem iść na Drwala i Zbójnicką. No to już chyba nie pójdę. Może jakieś cardio? Już mnie dupa boli. No i ten kac. Idź pan w ch*j 😀

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Alton Ford – przyjeżdżając do Anwilu Włocławek miał na pewno ponad 130kg, a w NBA kręcił się w okolicach 120kg przy wzroście 206cm.

    (1)

Skomentuj Szawel Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu