fbpx

Największe niespodzianki sezonu NBA

33

NBA brnie przez playoffs jak czterolatek przez polewę lodów Magnum. Przed nami ostatnia, decydująca seria. Póki co zaskoczeń niewiele, każdy rozsądny kibic mógł się spodziewać pary finałowej z udziałem Cavs i Warriors. Na pierwsze spotkanie obu drużyn przyjdzie nam poczekać jeszcze półtora dnia dlatego proponuję cofnijmy się do minionego zasadniczego. Przed Wami subiektywne zestawienie, kilku największych zaskoczeń kampanii 2016/17. Poważne rzeczy przeplatać będę zabawnymi, mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Brak zwolnień na stanowisku trenera

Tak, dobrze przeczytaliście. Żaden główny trener nie musiał pakować rzeczy i opuszczać biura. Ta sytuacja to chyba ewenement w historii ligi. Z tego co kojarzę, to pierwszy taki sezon w historii. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie. Dlaczego tak się dzieje? Cóż, głównie dlatego, że trenerzy zrozumieli, że nie tylko maksymalizacja wyników sportowych, ale rozwój talentów i długofalowa polityka kadrowa mają znaczenie. Tankują, ogrywają młodzież, maksymalizują wartość transferową wybranych jednostek, eksperymentują, tylko nieliczni grają o najwyższe cele.

Blake Griffin rzucający butem w przeciwnika

Wymiana Jusuf Nurkić / Mason Plumlee

Co tu dużo mówić, pochodzący z Bośni i Hercegowiny środkowy jest dla Portland szczęśliwym talizmanem. Tak jak na wigilię wkładamy do portfela łuski z karpia, tak Blazers włożyli chłopa do pierwszej piątki. Niestety zdarza się, że łuski przypadkiem wypadają, tak samo Nurkić. Od kiedy przyszedł, drużyna grała jak z nut, a w swoim meczu przeciwko Denver, które wyrzuciło go na zbity pysk wybierając Jokicia dał pokaz swoich umiejętności wydatnie przyczyniając się do wysłania ich na przedwczesne wakacje. Potem przyszła kontuzja nogi. Pierwsze dwa mecze playoffs opuścił, w trzecim wrócił, żeby wrzucić 2 punkty i zebrać 11 piłek, po czym znowu zaczął skarżyć się na ból i tyle go widzieliśmy. Transfer z Nuggets powszechnie opisywany jest jako korzystny dla obu stron, ale nie oszukujmy się, Nurkić potencjał ma znacznie wyższy.

Pierwsze miejsce Bostonu

Przyznajcie, kto przed rozpoczęciem sezonu dopuszczał myśl, że Cavaliers spaść z pierwszego miejsca tabeli Wschodu? Isaiah Thomas, pigmej w świecie NBA, prowadził ekipę Bostonu aż miło. Pewna ręka, kozioł ostry jak przecinak, żelazna psychika, prawdziwa gwiazda zespołu, która daje o sobie znać w najważniejszych momentach. Jednak Celtowie to nie tylko Thomas, pierwszorzędnie ułożony zespół, niesamowity trener, wysokie morale i wiara w sukces. Tak powinna wyglądać prawdziwa drużyna. Ich szczytowym osiągnięciem jest bez wątpienia pokonanie Cavaliers w Game 3. bez lidera punktowego oraz z wielką dziurą na pozycji silnego skrzydła.

Zawodowcy z NYK

Melo:

Noah:

Washington Wizards

Na półmetku rundy zasadniczej, połowa analityków i kibiców widziała Wizards w loterii draftu, gdzie ze smutną miną reprezentujący ich John Wall patrzy jak maszyna losująca decyduje o przyszłości drużyny. Stało się zupełnie inaczej. Nazwa zobowiązuje i jak dotknięciem czarodziejskiej różdżki Scott Brooks wraz z zawodnikami sprawili, że koszykarze ze stolicy mało nie awansowali do finałów konferencji. Po raz pierwszy od 1979 roku wygrali też swoją dywizję. Otto Porter z niedoszłego MVP Shaqtin’a Fool stał się kandydatem do MIP, Beal zaczął trafiać za trzy, Wall wniósł się na wyżyny swoich możliwości. No i tylko ta ławka rezerwowych…

Timbervolwes poniżej oczekiwań

Nie licząc Knicks, dla mnie osobiście, jest to najbardziej negatywne zaskoczenie całego sezonu. T-Wolves powinni byli awansować do playoffs. Może wymagam od nich za dużo, ale wydaje mi się, że skład pozwala na lokatę znacznie wyższą niż trzynaste miejsce na Zachodzie. KAT, Wiggins, Rubio, LaVine (który niestety wysypał się w trakcie sezonu) Muhammad, Dunn, Dieng i Bjelica – tutaj drzemie ogromny, zespołowy potencjał, którego coach Thibodeau nie potrafi uwolnić. Mogą sobie podać rękę z drugim zamordystą Stanem Van Gundy.

Moim zdaniem nie jest to trener, który powinien pracować z tak młodym zespołem. Z drugiej strony, Wiggins sprawia wrażenie, jakby mu nie zależało. Kris Dunn miał być najlepszym rozgrywającym rocznika, ale jego pewność siebie została zakopana na parkingu przed halą i zalana cementem.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ja zapamiętałem świetną pierwszą ćwiąrtkę sezonu w wykonaniu Lakers. gdyby nie kontuzje, które sypały się jedna za drugą, chyba moglibyśmy w późniejszym czasie mówić o nich jako pretendencie do zajęcia 8 lokaty. czy nie?

    (-8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadomo co z Embiidem? Będzie normalnie trenował w przygotowaniach do sezonu? Oby nam się nie pojawił kolejny Oden, tfu tfu.

    (31)
    • Array ( )

      tylko pod warunkiem, że patrzysz na nie w boxscore 🙂
      no ale trzeba przyznać, bez względu na okoliczności – i tak robią wrażenie

      (4)
    • Array ( )

      Od tego sezonu będzie specjalna gala po zakończeniu PO na której bedą wręczane nagrody

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie brakuje 30 K niemieckiego starego Mercedesa z Dallas. Może nie niespodzianka, ale frajda dla kibiców, którzy są z duża ligą od dawna. 70 Bookera też ominięte. Ale największą niespodzianką jest to, że w ASG było za dużo obrony.

    (43)
    • Array ( )

      No to skoro nie niespodzianka a zwyczajna kolej rzeczy niczym nurt rzeki to po co piszesz, że brakuje Ci tego w “NAJWIĘKSZYCH ZASKOCZENIACH SEZONU” ?

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    NYK, ciężko im kibicować, przed rozpoczęciem sezonu aż bolała mnie głowa – taka paka ! Melo, Rose, Łotysz, Lee liczyłem na bardzo dużo, początek sezonu wyborny nie pamiętam dokładnie poprawcie mnie jeśli coś pomyle ale chyba w top4 na wschodzie byli nawet przez moment a od mniej wiecej kontuzji nadgarsta Lee ciągle w dół. Szkoda, też kontuzji Rose’a na sam koniec, średnie sezonu całkiem przyzwoite. Nie czekam na cuda, że przez wakacje nastapi jakaś rewolucja ale tyły ligi nie są dla nich 🙁

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nazwiska nie grają. Wyeksploatowany z sił Rose, dodatkowo bez mózgu. Noah, który po kontuzjach nie zakryje braku umiejętności sercem do walki. No i Phil który, albo pogubił się w swojej filozofii, albo jest geniuszem i za sezon w Knicks mamy mistrza hehe.
      Grają trójkąty na początku sezonu, w połowie odpuszczają bo gracze są za głupi. Zwalają winę za wszystko na najlepszego gracza i próbują go wyrzucić przez media (Phil wtf?). Gdzieś tam w środku sezonu wyrzucają legendę z hali, bo Dolanowi siedzącemu rząd dalej nie odpowiadają jego komentarze odnośnie gry drużyny.
      Nie ma większego bagna niż pod kopułą Madison Square Garden. Naprawdę współczuję wszystkim kibicom NYK.

      (20)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie Miami Heat. Strasznie żałuję że chłopaki nie pokazali się w PO. Pamiętacie końcówkę? Odpadali Winslow, Waiters, Whiteside latał z przymocowanym kciukiem, a oni wciąż cisnęli zwycięstwa. Niesamowita historia bez happy endu.

    Thibs w Minnesocie to niestety błąd. Świetny trener, ale nie do pracy z dziećmi. W mistrzowskich Celtics koszykarze mieli jaja ze stali, tam pasował idealnie. Stworzył Jimmy’ego brokuła. To nie przypadek, że gość którego matka wyrzuciła z domu rozkwitł właśnie u Tima. Świetny trener, ale nie dla chłopaków, tylko dla mężczyzn. Nie doceniałem Brooksa, ale ktoś taki w Timberwolves zrobiłby więcej roboty niż Thibs. Szkoda, bo jak co roku wiążę ogromne nadzieje z wilkami.

    Ten rekord punktowy Bookera to godny uwagi wyczyn, ale to było tak sztucznie zawyżane, że nie wspominałbym o tym.

    Sezon jeszcze się nie skończył, a ja z niecierpliwością czekam na kolejny, a najbardziej czekam na Embiida i Simmonsa, o którym chyba zapomniano.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Napinka na Embiida a gość pauzował rok aby znowu wypaść przez kontuzję mimo ograniczeń minut… Dramat.

    Nic do gościa nie mam ale ten cały hype na typa, który w NBA nie odgrywa żadnej roli zniechęca. Trochę jak Lonzo Ball. Hype że lepszy od Kury a nie wiadomo czy bedzie 1 draftu heh

    (-4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Z mojej strony jest ogromna napinka, bo nie przypominam sobie większego talentu, a NBA śledzę długo.
      Niestety mam przeczucie, że nie wygra z kontuzjami. Mam nadzieję, że się mylę. No i jeszcze bardziej czekam na Simmonsa, chcę otrzymać odpowiedź czy da radę w NBA.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      2003 pamiętam jak przez mgłę, poza tym wtedy byłem dzieciakiem, mecze widywałem bardzo, bardzo, bardzo rzadko, głównie bazowałem na bravo sportach itp. W 2007 przyszedł KD, ale nawet on nie robił takiego zamieszania jak ta namiastka sezonu w wykonaniu Embiida. Nie wiem jak tu można się gościem nie jarać.
      Chcę zobaczyć mocną Filadelfię z nim, Simmonsem i Saricem w składzie. Czas by proces się zakończył, a zaczęła się prawdziwa gra w mieście braterskiej miłości.

      (4)
    • Array ( )

      Też dziwiłem się hypowi na Embida przed sezonem. Do czasu aż zobaczyłem jak gra… to jest faktycznie talent na miarę Hakeema. W mojej ocenie może osiągnąć tyle samo lub więcej – ma rzut za trzy, ma gabaryty i małą konkurencje. Pierwszoroczniak, który czasami wyglądał na boisku jak senior przy innych grajkach. Oby zdrowie dopisało.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Słaby sezon Clippers, zwłaszcza po niesamowitym początku. Większość( w tym ja) fanów Clippers myślał na początku, ze to właśnie ten sezon, ale jednak znowu sie zawiedliśmy 🙁

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja zapamietam rozcarowujace All Star Weekend, szczegolnie konkurs dunkow… Oczywiscie niesamowity poscig za Play Off Miami Heat, przykre jest ze gdyby nie 70 punktow Bookera to zespol Suns byl tak bezbarwny w tym sezonie ze rownie dobrze mogliby nie grac wogole…wrzucilbym do tego worka jeszcze Magic u ktorych jedyne co jest warte zapamietania z ich udzialem to wymiana Ibaki do Raptors. Napewno rekordy Westbrooka to cos warte zapamietania z tego sezonu no i mam nadzieje ze finaly NBA beda takie ktore bedziemy pozytywnie wspominac moze nawet latami czego wszystkim zycze ! 🙂

    (8)
    • Array ( )

      Piękne, poetyckie porównanie! I już wiem, że artykuł będzie dobry 😉

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak w zeszlym sezonie po piatym miejscu portland i bostonu każdy typowal ich ze poprawia w tym sezonie miejsca. Co do portland wiedzialem ze ciezko będzie im nawet utrzymac to piate, ale przy typowaniu bostonu na trzecia pozycje bylem bardzo stceptyczny. A tu taka niespodzianka i skonczyli na pierwszym. Podsumowując przez jeden sezon może sie wiele zmienić i ciężko cos przewidzieć na kolejny(chyba ze finalistów).

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie uważacie za niesamowite, że rekord Westbrooka był tak nic nie znaczący że już nikt o nim nie pamięta? Nie zrozumcie mnie źle, niesamowity wyczyn, ale nie bez powodu nie ma go ani w artykule ani w komentarzach (chyba tylko jedna osoba coś o tym wspomniała). I nawet nie jestem z tych osób, które mówią że West pompowal ten rekord. Zawsze szanowalem go za zaangażowanie, ale grając w ten sposób nie da się niczego osiągnąć. Prawdopodobnie zgarnie to MVP i na tym się skończy. Bez zmiany stylu gry Ninja Turtle tytułu nie zdobędzie.

    (1)

Skomentuj AllIn Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu