fbpx

NBA: Chris Paul jest gigantem rozegrania i życzę mu pierścienia

48

WTMW.

Zespół z genialnym obwodem spotyka zespół bez obwodu. Efekt widzimy poniżej.

denver nuggets 98 phoenix suns 123 [0-2]

Chris Paul jest gigantem rozegrania i życzę mu pierścienia.

Występ na poziomie 17 punktów 5 zbiórek 15 asyst i 0 strat przyznacie, zdarza się nieczęsto. Mówiąc ściślej, datując od 1984 roku (dalej nie sięga baza danych) linijkę 15/15/0 w NBA playoffs zaliczano sześciokrotnie przy czym ostatnie trzy razy należą właśnie do Chrisa. W 2008 roku reprezentując New Orleans Hornets zaliczył 24 punkty 11 zbiórek 15 asyst i zero strat kończąc sezon 29-letniego Dirka Nowitzkiego. W 2014 roku jako zawodnik  Los Angeles Clippers zrobił 21 punktów 16 asyst i zero strat naprzeciw młodych KD i Westbrooka.

Denver w dalszym ciągu skupia się na spowolnieniu Devina Bookera, więc CP3 korzysta. Campazzo to dla niego nie przeciwnik, można odnieść wrażenie, że Chris go w ataku nie zauważa, ale najbardziej łakomym kąskiem jeśli chodzi o atak, najsłabszym ogniwem Denver, człowiekiem do dmuchania jest Michael Porter Junior. Scouting funkcjonuje, Suns doskonale wiedzą, że MPJ ma problem z plecami, że usztywniony biega co jeszcze mocniej eksponuje jego niedostatki boiskowego IQ. Zresztą pozostali jak weteran Paul Millsap czy sam Joker też nieźle tańczyli po przekazaniu krycia. Chris rozmontował ich jak drużynę juniorską. Phoenix wygrali każdą kwartę, krótko mówiąc, byli w tym meczu zespołem o klasę lepszym.

Trener gości Michael Malone słusznie zauważa:

Chris Paul nas nie widzi, nie czuje, nie wpływamy na jego pracę w żadnym aspekcie.

CP3 w tej formie to ten sam wirtuozerski sposób prowadzenia zespołu co Luka tylko wsparcie ma o niebo lepsze. Denver nie ma argumentów na jego ograniczenie jeśli w dalszym ciągu zamierzają zacieśniać przestrzeń wokół Devina Bookera, który w tym spotkaniu był… nazwijmy to elementem dywersyjnym, mającym na celu odwrócić uwagę od głównego skoku.

What else

Denver wyglądało źle, usztywnieni, przewidywalni, bez energii. Wrócił co prawda Will Barton, ale jego szesnaście minut nie zrobiło na nikim wrażenia. Joker kilka razy ładnie podał, ale ważne że w limicie asyst się zmieścił…

Patrząc jak Joker traci piłkę po podwojeniu Aytona i Crowdera, czuło się że MVP ma słabszy dzień (24 punkty 13 zbiórek 9/17 z gry) a co za tym idzie, Nuggets nie powąchają dziś wygranej. Zaznaczyć należy kolejny pierwszorzędny występ DeAndre Aytona, który swą sprawnością i umiejętnym ustawianiem naprawdę trzyma fort i utrudnia życie Serbowi. Obaj panowie komplementują się wzajemnie. Ayton póki co idealnie wpasowuje się w rolę, obsługę w ataku ma taką, że tylko pozazdrościć. To jego pierwsze playoffs w karierze, gdzie po ośmiu rozegranych meczach zalicza 58/77 z gry, co daje kosmiczne nawet jak na centra 75% z gry. Dziś szybko połapał dwa faule, ale po powrocie na parkiet wyglądał znakomicie. Foul trouble środkowego nie przeszkodził, bo oto z ławki objawił się Dario Sarić, który w przewidzianym dla siebie czasie, przy fatalnej dyspozycji obrony Nuggets, wyglądał jak prime Kevin Love.

Phoenix jest w chwili obecnej ulubionym zespołem Ameryki. W hali euforyczna wrzawa, Charles Barkley i Kevin Johnson circa 1993 to przy tym małe piwo. Ludzie wiwatują, oklaskują i trzeba otwarcie powiedzieć, jest co oklaskiwać. Suns grają zespołowy basket, mądrze egzekwują założenia, jeden pokrywa niedostatki drugiego, zdobycze rozkładaja się na całą piątkę. Dziś dwucyfrowy wynik osiągnęło sześciu zawodników, z czego żaden nie przekroczył dwudziestki!

other NBA news

-> Rudy Gobert mianowany Defensive Player of The Year po raz trzeci (tak, dobrze pamiętam?) w karierze. Finalistów było trzech (Rudy, Draymond, Ben) wygrał ten pierwszy. Francuz od czasu pandemii ostro wziął się za siebie, zniechęca ludzi przed oddawaniem rzutów w promieniu półtora metra, a jego zespół jest najlepszy w tabeli. Draymond jest na pewno bardziej wszechstronny i zaawansowany taktycznie. To można powiedzieć obrońca systemowy, czyta grę, przechwytuje piłki, dyryguje kolegami, ustoi jeden na jeden. Ben Simmons z kolei jest najlepszy w obronie na piłce, potrafi zepsuć wieczór topowym strzelbom na wzór Scottiego Pippena przed laty, jest najszybszy na nogach z całej trójki, ale to głównie obrońca obwodowy. Największy indywidualny wpływ na grę ma Gobert stąd kolejna statuetka do kolekcji.

-> LeBron James od nowego sezonu grał będzie z szóstką na trykocie. Gdy nie wiadomo o co chodzi… Zmianę chcieli przeprowadzić już dawno temu, przed przybyciem do miasta Anthony’ego Davisa, ale Nike wyprodukowało zbyt wiele sprzętu. Tym razem rzecz jest strategicznie obmyślana.

-> Nate Bjorkgren stracił stanowisko głównego szkoleniowca Indiana Pacers. Tak, reset był potrzebny. Szatnia była stracona na dystansie 3/4 sezonu.

Dobrego dnia wszystkim. b

 

48 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No ja w tym roku od początku sezonu trzymam kciuki za Phoniex bo nikomu w tej lidze tak się nie należy pierścień jak CP3. Point God!

    (30)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    No i chyba jak nigdy zgadzam się z nagłówkiem. Dajcie temu Panu biżuterię. Jeszcze najlepiej niech Clipsów zje w finale konfy, a w finale Brooklyn!

    (40)
    • Array ( )

      Utah / Phoenix (ściskam kciuki za Suns) vs. Brooklyn (innej drużyny na wschodzie sobie nie wyobrażam) to będzie walka dobra ze złem. A jeśli jakimś cudem do finału awansują Clippers to już w ogóle będzie dramat, ot mniejsze zło. Niechaj wygra zespołowość, taktyka i równowaga. Zostały nam już tylko Playoffy… Jeśli miśka wygra któraś z drużyn spod znaku regular season, tj. izolacji i napi..lanki za 3… szukam słów, ale nie znajduje. Będzie to przykre, a przyszłość ligi rysuje się wówczas… NUDNO.

      (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Finał Clippers Suns mógłby być mega, trzymam kciuki. Ten Gobert tylko jakiś drewniany jak na DPOY dla mnie…
    Miłego dnia B!

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mistrzu Krzyśku Paulu prowadź do finałów. Suns piękna drużyna, jaram się przeokrutnie. Finały konfy lepiej z Jazz bo mają odpowiedź na każdego, a z Clippers to jednak Kawhi nie wiadomo co odwali. Lets go Suns

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakoś LBJ zawsze mi się lepiej kojarzył z nr 6 na koszulce, 23 należał i należy do jednego zawodnika u innych słabo raczej wygląda ?
    A Chris Paul swoją karierą zasłużył na Miśka, może w Phoenix mu się uda w końcu

    (24)
    • Array ( )

      Dokładnie, 23 był jeden i już takiego chyba nie zobaczymy. Liga powinna zastrzec nr 23, bo śmiesznie to wygląda, że jakiś ogórek z Charlotte Bobcats na oczach GOAT rzuca cegły z tym numerem na plecach. Mógłby być warunek, że trzeba chociaż zostać allstarem ze trzy razy, żeby można było otrzymać 23.

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    No proszę jak jeden niepozorny obrońca odmienił zespół Suns 🙂 Ręce same składają się do oklasków gdy się ogląda jak weteran rozgrywa takie zawody : bez niepotrzebnych fajerwerków , bez gwiazdorzenia , bez durnych , dziecinnych zachowań a’la LBJ czy Westbrook. Jak się go ogląda to trudno uwierzyć , że w większości oglądamy podstawy koszykówki , tyle że w mistrzowskim wykonaniu.

    (29)
    • Array ( )

      Suns już rok temu mieli zalążki wielkiej gry, świetna końcówka sezonu, zabrakło szczęścia do wejścia do PO, ale w bańce zagrali świetnie. CP3 i Crowder dołożyli doświadczenia i wszytko się pięknie zgrało w ekipie i mamy efekty

      (18)
    • Array ( )

      Zdaje się, że nie docenialiśmy CP3, odmienił OKC w poprzednim sezonie a teraz Suns. Grają na prawdę ładnie w ataku i agresywnie w obronie, sieją za 3 aż miło popatrzeć. Szykuje się finał konferencji i zniesienie klątwy drugiej rundy u CP3 (choć to chyba bardziej kwestia odpowiednich ludzi w zespole). Mają szansę z Jazz, zwłaszcza wobec absencji Conleya.

      (1)
    • Array ( )

      To nie obrońca, albo nie tylko on. Monty Williams to nie jest w trener pokroju Nata Bjorkgrena, tylko weteran z 10 letnim stażem jako gracz, jako trener asystent NBA oraz trener asystent Mike Krzyżewskiego z reprezentacją USA, a jeszcze współpraca z Popovichem jako zawodnik, a później jako skład zarządzający. To są eleganckie papiery na dobrego trenera.

      Co więcej znają się z CP z przeszłości bo już razem współtworzyli zespół Hornets. Wygląda mi, że zawodnicy Suns mają pełne zaufanie do trenera i darzą go szacunkiem, a i dobrze mieć weterana za plecami. To wszystko sprawia wrażenie pięknie poukładanej organizacji.

      (4)
    • Array ( )

      @LA FAN
      Z ta klątwą drugiej rundy CP3 to troche nieaktulne, bo chłop grał w finałach konferencji w Houston z Hardenem.

      (9)
    • Array ( )

      Suns słyną ze wspaniałego zaplecza medycznego i jak widać, narazie potrafią obronić Crispola przed kontuzjami. Do tego sztab szkoleniowy wykonuje świetną robotę, a murzyn Monty Williams potrafi nadawać na tych samych falach z zawodnikami.

      (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Pokuszę się o stwierdzenie, że jeśli Słońca wygraliby misia w finale, to CP3 zgarnąłby MVP Finałów.

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo bawi mnie sposób poruszania się Millsapa, biega jak mój stary, jakby powietrze stawiało mu opór większy niż pozostałym zawodnikom 😛

    (36)
    • Array ( )

      Strasznie zjechał do bazy z mobilnością, kilka lat temu to był jeden z moich ulubionych skrzydłowych, nie miał słabych punktów. Następny sezon to już chyba walka o tytuł u jednego z contenderów za ligowe minimum.

      (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyglada na to ze nie tylko cala Ameryka, ale caly swiat kibicuje Suns i CP3. Fingers crossed! To bylaby piekna historia 🙂

    (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Od czasow Houston doceniam CP3. Wedlug mnie to dzieki niemu bili sie wtedy z Warriors jak rowny z rownym. Po cichu kibicuje temu panu pierscienia ale z Nets bedzie ciezko. Oby nie nabawil sie kontuzji.

    (12)
    • Array ( )

      MAm to samo, CP3 vs Curry to był piękny matchup. Po dziś dzień zastanawiam się co by było gdyby nie kontuzja.

      (5)
    • Array ( )

      Wogule uwazam, ze CP3 robil lepsza robote niz Harden a oni go wymienili na Westbrooka. Z calym szacunkiem do Russela ale Krispol to level wyzej albo dwa. W styczniu pisalem, ze dla mnie Chris najlepszy PG w lidze. Wedlug mnie lepszy niz Curry.

      (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tymi Suns jest podobnie jak w 1993 roku. Przyjście jednego zawodnika odmieniło zespół. Grali fantastyczny basket. Nie lubię gdybania w sporcie , ale jednak muszę … 🙂 Gdyby nie rzut Paxsona to Suns mieli w perspektywie G7 u siebie. Pokuszę się nawet o stwierdzenie , że to były najtrudniejsze finały dla Bulls. Mecze były bardzo wyrównane , ale MJ i spółka byli lepsi o te kilka punktów , może zbiórek. Ale finały przednie z pięknymi zwrotami akcji : z jednej strony wiadomo Pippen i MJ , ale z drugiej Kevin Johnson (taki wcześniejszy CP3) , Barkley walczący jak lew, Dan Majerle siejący zza łuku, zadziorny jak zawsze Danny Ainge. A na koniec , bohaterowie drugiego planu , wspomniany Paxson i Horace Grant , który przez cały mecz rzucił bodaj 1 punkt , ale w ostatniej akcji zablokował Johnsona. Co do rzutu Paxsona : własnie Ainge spierniczył sprawę , Westphal kategorycznie zabronił podwajania kogokolwiek , ale Dannego zaświerzbiły nogi i poszedł bliżej kosza na pomoc.

    (15)
    • Array ( )

      A gdybając dalej co by było jakby w tych meczach grał Cedric Ceballos? A Richard Dumas nie przećpał kariery? Te finały wciąż żyją w pamięci:)

      (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny jest ten sezon! Głowa trochę błądzi, ale jest ekstra. Sympatie i antypatie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Na początku sezonu w życiu bym nie podejrzewał, że gra Suns będzie do mnie przemawiać. Ani że zacznę pod koniec sezonu kibicować Netsom, gdzie za żadnym z boskiego trio jakoś mocno nie przepadam. Ani, że w sumie tak lekko pogodzę się z porażka LAL i LeBrona, któremu zawsze kibicowałem. Jakieś takie dziwne redefiniowanie koszykówki w tych PO następuje…

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Phoenix gra pięknie. Point God to prawidłowy pseudonim. W końcówkach bierze na siebie zdobywanie punktów jak reszta jest pilnowana. Taktycznie pięknie prowadzi młode słońca. Crowder też wykonuje wspaniała robotę. Miami niech żałują, że się nie postarali o jego usługi. Gość nie pęka, prowokuje. świetnie broni, grozi rzutem za 3. Wg mnie to bardzo niedoceniany player. Ayton myślałem, że wymięknie psychicznie i fizycznie, ale zwracam honor. Gość jest super zaangażowany. Stara się. No i nie pęka. Booker to strzelec wyższa półeczka. A jak trzeba to nie forsuje rzutów na sile. Też myślałem, że będzie chciał pograć w stylu nasypie po 40 pkt na mecz, a gość gra fajnie i szuka partnerów, Szacun. Bardzo lubię Denver i kibicuje im na zachodzie ale nie mają szans. Kontuzja Blue Arrow skreśliła Denver w walce o tytuł. A jakby byli zdrowi to mogłoby być ciekawie. A tak to Jokic sam tego nie wygra. To nie regular season tylko PO. Jak wyrwą 2 mecze to będzie dla nich sukces. Final konferencji zachodniej Jazz kontra Suns zapowiada się pysznie. Oba zespoły pięknie realizują założenia taktyczne i grają zespołowo. To będzie prawdziwa uczta. Jakby CP3 zdobył tytuł to byłoby to piękne ukoronowanie jego kariery zawodniczej i wszystkich osiągnięć indywidualnych. W końcu by postawił kropkę nad i. Zobaczymy jak to będzie, życzę chłopu przede wszystkim zdrowia, bo resztę to już ma. Pozdro dla wszystkich czytających Gwiazdy Basketu.

    (16)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Suns to zwyczajnie Houston 2.0 za czasów Cp, Brody i finałów konfy. Ten sam profil zawodnika na każdej pozycji, tylko młodsi. DB1 pomimo, że spotyka się z Kardashianka nadal jest dobry. Szanuje?

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym zobaczyć taką statystykę, maksymalnie od 1990r.
    Ile razy MVP sezonu zdobył potem tytuł (oczywiście w sezonie MVP) i kto to był.
    Bardzo rzadko się to pokrywa z tego co kojarzę, a mam wrażenie że powinno.

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno Cp3 był jednym z najbardziej hejtowanych zawodników w NBA, ile było głosów, że jest toksyczny, overrated, skłóca całą szatnie w Clippers, wymięka w playoffach nie mówiąc już o podpisaniu maksymalnego kontraktu, który miał być skończeniem jego kariery. Miło się widzi jak jego kariera dostaje jakby nowe życie w roli lidera weterana i zostaje nareszcie doceniony. Nie ma rzutu jak curry czy lillard, atletyzmu jak westbrook czy kozła jak irving, ale jego umiejętność wpasowania się w drużynę, dostosowanie swojej gry do potrzeb, czytanie gry, kontrola tempa, boiskowe IQ i podstawy koszykówki doprowadzone do perfekcji to coś co się po prostu nie zestarzeje. Do tego jego wpływ w rozwój innych zawodników, chociażby SGA czy to co grał Schroder w okc a to co gra w LAL to niebo a ziemia, nie mówiąc już o tym jak ustawił karierę Deandre Jordana, który żył z jego piłek. W suns z resztą nie jest inaczej widać, że CP3 ma ogromny wpływ na drużynę i z nim grają jakby mieli jakiegoś boosta do skilli, mega się ich ogląda i mają bardzo duże szanse na finał NBA choć mało kto na nich stawiał przed 1 rundą. Boję się tylko, że big3 z Brooklynu mogą być za dużą przeszkodą w drodze po pierścień, który byłby idealnym zwieńczeniem dla kariery CP3 jak i całej ekipy z Arizony

    (6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie adminie, zerknąłbyś eksperckim okiem na defensywną grę Devina Bookera? I jeszcze o tym parę słów napisał? Zawsze uznawany był tylko za gracza ataku i dziurę w obronie, ale w playoffach wydaje się, że jest zgoła inaczej. Nawet CP powiedział o nim, że to jeden z lepszych “two way players” w lidze.
    Swoją drogą zwróćcie uwagę na jego ciągle wściekły wyraz twarzy. Wyraźnie ma dość bycia ligowym popychadłem.
    “He’s on the rampage”

    (5)
    • Array ( )

      Mam dokładnie to samo spostrzeżenie, szerzej opisane w komentarzu niżej, ale też zwróciłem uwagę na ten jego wyraz twarzy i właśnie taki “rampage mode”, w który. wchodzi w najgorętszych momentach.

      (1)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chciałem zamówić koszulkę Lebrona, zamówiłem Bookera. Wieloletni fan Lakers i Bryanta kupuje koszulkę gościa, który ukrócił sezon Jeziorowców. Damn.
    Dla mnie Booker to namaszczony przez Kobe elitarny shooter – Be Legendary, zobaczmy co Baby Mamba ugra w tym sezonie 🙂

    (6)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym dodał jeszcze jedną rzecz na temat Phoenix, którą zauważyłem już od początków playoffs. Dużo mówi się, że poza dobrym systemem itd, zawsze potrzebny jest też tzw. go-to guy, który jak będzie trzeba to się wkurzy, weźmie piłę i wygra mecz, w dużym uproszczeniu mówiąc. Generalnie kogoś z odpowiednim mentalem do takiego zachowania. I tak jak kiedyś nie byłem fanem Bookera, tak w tych playoffs gość aż morduje wzrokiem. Po udanym, elektryzującym zagraniu rywala, bierze piłę i idzie odpowiedzieć. Wiecie, są takie momenty w meczu, gdzie jeden blok czy potężny wsad mogą odmienić atmosferę i wynik meczu, zmotywować swoich a zdemotywować rywali itd. Zauważyłem, że Phoenix jako drużyna generalnie, a Booker jako jeden z liderów, genialnie reaguje na takie wydarzenia. Od razu szuka tzw. revenge plays, nie daje drużynie się zdemotywować, stracić inicjatywy. MEGA się to ogląda, jestem fanem. Panie Bartku, @admin, mogę zapytać co myślisz? Czy też to zauważyłeś?

    (7)
  20. Array ( )
    Wojtek Michauowicz 10 czerwca, 2021 at 15:52
    Odpowiedz

    Teraz ochy i achy nad Chrisem Paulem, bo zdrowy. Ale jak kontuzjowany to wypomina mu się słabe zdrowie i potężny kontrakt $$$ Taki już urok CP3. Zobaczymy czy da radę do końca play-offs zagrać bez kontuzji.

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie lekkie już dla mnie te play offy, jestem za Utah ale w sumie każda z ekip ma trochę mojej sympatii. Oby było dobre sędziowanie bez forów dla jakiejś ekipy by ich nie dopchać do finału. Paul jest profesorem koszykówki, jest ich w lidze z trzech, czterech.

    (0)

Skomentuj Budum_psssz Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu