fbpx

NBA draft: największe kozaki draftu numer po numerze

57

Gotowi? Draft NBA 2017 startuje o 1:00 w nocy czasu polskiego.

Z jedynką do Sixers idzie Markelle Fultz, z dwójką prawicę komisarza ściskał będzie nowy rozgrywający Lakers Lonzo Ball, trzeci pójdzie Josh Jackson, którego albo przysposobią w Bostonie albo oddadzą kilka minut po wizycie na podium. Choćby do napalonych na Josha oficjeli Phoenix Suns wybierających oczko niżej, za ich wybór plus przyszłoroczny pick. Dalej nie wiem. Jak przewidujecie?

No właśnie, zastanawialiście się kiedy nad najmocniejszą obsadą draftu NBA numer po numerze? Sporadycznie wklejacie nam w komentarzach propozycje artykułów, a więc proszę (zgodnie z zamówieniem) przedstawiam najwybitniejsze postaci NBA wybrane z kolejnymi numerami draftu. Uwaga: horyzont czasowy to 1980-2016. Momentami nie mogłem się zdecydować albo bardzo chciałem kogoś wyróżnić, chyba mi wybaczycie. Zobaczcie jakich kozaków mógł wyjąć ogarnięty GM nawet z odległym numerem drugiej rundy. Zapraszam:

#51-60

60/ Drażen Petrovic (1986) Isaiah Thomas (2011)

59/ wakat, po prostu nie ma kogo wskazać

58/ Kurt Rambis (1980)

57/ Manu Ginobili (1999) Marcin Gortat (2005)

56/ Amir Johnson (2005)

55/ Luis Scola (2002)

54/ Mark Blount (1997)

53/ Anthony Mason (1988)

52/ Donald Royal (1987)

51/ Kyle Korver (2003)

Pierwszy sezon za oceanem nie był najszczęśliwszy dla rookie Gortata. Kontrakt z Orlando Magic podpisał w sierpniu 2007. Sęk w tym, że na jego pozycji w klubie występował gwiazdor Dwight Howard wokół którego kręciła się gra zespołu po obu stronach parkietu. 23-letnego Polaka odesłano więc do D-League by nabierał szlifów. Zadebiutował dopiero w marcu 2008 zdobywając 2 punkty i 1 zbiórkę w trakcie 140 sekund spędzonych na parkiecie. Przebłysk mocy nastąpił w ostatnim meczu sezonu. W grze o pietruszkę Gortat zagrał 28 minut zaliczając 12 punktów i 11 zbiórek. Dalej jego minuty rosły wraz z wzrastającą świadomością boiskową oraz przerzedzającą się czupryną. Ilekroć Howard wypadał z powodu urazu, Gortat otwierał kibicom oczy. Pracował solidnie w oczekiwaniu na swoją szansę. Gratulacje.

#41-50

50/ Steve Kerr (1988)

49/ James Jones (2003)

48/ Marc Gasol (2007)

47/ Paul Millsap (2006)

46/ Danny Green (2009)

45/ Bryon Russell (1993)

44/ Chase Budinger (2009)

43/ Trevor Ariza (2004)

42/ Stephen Jackson (1997)

41/ Nikola Jokic (2014)

Do NBA przyszedł jako spaślak. Mało kto pamięta, że Marc był przedmiotem transferu brata Pau Gasola do Lakers – w tamtym okresie uznawanego za jeden z najbardziej jednostronnych w historii. Z dala od błysku fleszy dorobił się sylwetki koszykarza, a jego wyszkolenie indywidualne i chłodna głowa przyniosły wielkie profity. Od pierwszego dnia grał w wyjściowym składzie notując średnio 12 punktów, 7 zbiórek oraz 55% z gry. Nieźle jak na 48. pick, prawda?

#31-40

40/ Monta Ellis (2005)

39/ Khris Middleton (2012)

38/ Chandler Parsons (2011)

37/ Nick Van Exel (1993)

36/ Cliff Robinson (1989)

35/ DeAndre Jordan (2008) Draymond Green (2012)

34/ Carlos Boozer (2002)

33/ Hassan Whiteside (2010)

32/ Rashard Lewis (1998)

31/ Nikola Pekovic (2008)

Rozwrzeszczanego Draymonda przedstawiać Wam nie zamierzam. Dość powiedzieć, że chłopak pamięta nazwiska wszystkich 34 chłopaków wybranych przed nim podczas draftu 2012 roku. Wiecie, że Dray miał trafić do Chicago za czasów Toma Thibodeau? Niestety menedżerowie nie posłuchali sztabu trenerskiego…

#21-30

30/ Gilbert Arenas (2001) Jimmy Butler (2011)

29/ Toni Kukoc (1990)

28/ Tony Parker (2001)

27/ Dennis Rodman (1986)

26/ Vlade Divac (1989)

25/ Gerald Wallace (2001) Tony Allen (2004)

24/ Arvydas Sabonis (1986)

23/ Tayshaun Prince (2002)

22/ Kenneth Faried (2011)

21/ Rajon Rondo (2006) Boris Diaw (2003)

Dennis rozrabiaka. Historia stara jak węgiel. Cieszył się jak dzieciak trafiając pod skrzydła weteranów (Rick Mahorn, Bill Laimbeer) w Detroit, którzy nie patyczkowali się z młodym. Robił wszystko, by się wpasować szybko stając jednym z topowych obrońców ligi.

#11-20

20/ Zydrunas Ilgauskas (1996)

19/ Zach Randolph (2001)

18/ Joe Dumars (1985)

17/ Shawn Kemp (1989)

16/ John Stockton (1984)

15/ Steve Nash (1996) Kawhi Leonard (2011)

14/ Clyde Drexler (1983)

13/ Kobe Bryant (1996) Karl Malone (1985)

12/ Thaddeus Young (2007)

11/ Reggie Miller (1987) Klay Thompson (2011)

Kobe zbudował swą legendę w oparciu o niespotykaną etykę pracy. Był jednym z najgłośniejszych prospektów w kraju, do ligi wszedł wprost ze szkoły średniej. No i co? Jeszcze w lidze letniej trzaskał paki, od których bolały zęby, co nie zmienia faktu, że przez dwa pierwsze sezony nosił torby Eddiego Jonesa, występującego w pierwszym składzie.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

57 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiem że sporo jest tych z jedynką ale co z Allenem Iversonem ? Nawet nie jest wspomniany a odmienił los Sixers i całej NBA

    (95)
    • Array ( )

      Nie no, zastanów się czy jeszcze chcesz coś dodać? Największe kozaki, więc gdzie Harden do Pana Przestworzy:)

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    o, dzięki admin za podlinkowanie mojego artu:) to taka ciekawostka: Blazers oferowali swój drugi pick w 1984 i Clyde Drexlera w zamian za Ralpha Sampsona. Gdyby HOU na to poszli, moglibyśmy mieć Olajuwona, Jordana i Drexlera w jednej drużynie (jeśli oczywiście wybraliby MJ’a, bo Drex to ta sama pozycja). A, przy okazji, The Glide kończy dziś 55 lat.

    (54)
    • Array ( )

      Drexler spokojnie mógłby grać na SF, miał do tego odpowiednią “ramę”, zresztą w trakcie kariery mu się to zdarzało, bardziej bym się obawiał konfliktu z Jordanem pod tytułem “kto jest najlepszy”. Drexler pewnie nei zgodziłby się grać roli Pippena.

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    2009: Curry pick 7. – Wolves biera z 6. Jonnego Flynna
    2010: George 10. – Wolves biera z 4. Wesleya Johnsona
    2011: Wolves biorą z 2. Derricka Williamsa – a niżej m.in. Klay, Leonard, Butler
    To są te detale jak mawia klasyk…

    (79)
    • Array ( )

      Wolves chcieli bardzo Stepha, ale Dell powiedział im, że jego syn nie będzie tam grać, bo nie ma szans się tam rozwijać.
      W ogóle marzeniem Stepha i całej jego rodziny było to, żeby zagrać Knicks będąc wybranym z 8. Na szczęście, nie poszedł ani do Wolves ani do Knicks. Mówię to jako fan Knicks i fan talentu Stepha.

      (23)
    • Array ( )

      Faktycznie Wolves mieli worek wysokich picków i przeważnie wybierali jakiegoś ogóra. Rubio był wyjątkiem w tym okresie.

      (7)
    • Array ( )

      ciężkie było wtedy życie fana Minnesoty…

      … choć dalej nie jest lekko, gdy się czyta np. o Dericku Rose ( Rose’ie? jakkolwiek się odmienia)

      (2)
    • Array ( )

      Dziś jednak fani Wolves mają chyba się z czego cieszyć… Ekipa moim zdaniem świetna, trochę wzmocnić ławkę i można bić się o 2 rundę.

      (-1)
    • Array ( )

      @refleksyjny: Po czasie łatwo jest śmiać się z tych wyborów… Curry był traktowany przed draftem jako za lekki, zbyt łamliwy i zbyt słaby zawodnik, który może sobie nie dać rady w koszykówce wysterydowanych monstrów. George, Klay, Leonard i Butler -> żaden z nich nie przychodził do ligi jako jakiś ogromny prospekt. To, że wypalili zdobyli ciężką pracą i rozwojem.

      A, że zdarzają się gracze, którzy wg scoutów mieli być wybitni (jak Emeka Okafor, Bargnani, Beasley, Derrick Williams czy Jabari Parker) a nic nie pokazali (Parker jeszcze ma czas powiedzmy).

      Takich ewidentnie głupich i ryzykownych wyborów (wbrew temu co scouci mówili) nie było za dużo – wielki Thabeet, Benntt którzy nie poradzili sobie. Ale był też Porzingis, który z nawiązką sprostał oczekiwaniom.

      (3)
    • Array ( )

      Lampe był zdecydowanie większym prospektem niż Gortat. W swoim czasie był jednym z najlepiej zapowiadających się wysokich. On po prostu był za młody i miał całkowicie niepoukładane w głowie. Zauważyli też to w NBA bo gdyby nie ta niedojrzałość to za same warunki i sposób gry w tak młodym wieku wszedł by do ligi gdzieś w okolicach 10-go miejsca.

      Gortat swoją pozycję w NBA zawdzięcza poukładanej głowie i baaaardzo ciężkiej pracy. Lampe wszystko przychodziło łatwo i to sp**rdolił po prostu. Gdyby pograł 4 lata w NCAA i dopiero przyszedł do NBA może byłoby inaczej. Ale odmówić mu potencjału gdy miał lat 18 nie można.

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    The Dream! Gracz tak dobry i kompletny, że nikt nie jest w stanie zarzucić Houston tego, że wybrali go przed Jordanem. Według mnie najlepszy center wszechczasów.

    (40)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @refleksyjny
    Jeśli mnie pamięć nie myli, to Warriors zrobili niemałego psikusa Knicks, którzy napalili się na Stefana i on sam spodziewał się wybrania przez nich. Czapki z głów dla nich, bo super team super teamem, ale Draya, Klaya i Stefka to sobie wyłowili i wyhodowali sami.

    (36)
    • Array ( )

      Jest mi wstyd. Miałem dać Ci łapkę w górę, a przez swoje toporne paluchy zminusowalem. Sorry ziom!

      (15)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi osobiście brakuje na tej liście Vince`a Cartera z draftu 98. W końcu gość to legenda NBA jeśli chodzi o paczki jakie sadził w meczu i w Dunk Contest. Jest (poprawcie jeśli się mylę) 3 jeśli chodzi o trafione rzuty za 3 punkty.

    (27)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A co wy na zrobienie takiego “rozliczenia” ostatniego draftu? Chodzi mi o artykuł z opisem np. zeszłorocznych numerów 1-10 plus wyróżnienia, jak się spisali, kto zaskoczył, kto poniżej oczekiwań itd ?

    (14)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W 1995 roku z numerem 21 (sic!) do Phoenix poszedł niejaki Michael Finley… Ja rozumiem w tym zestawieniu na tej pozycji obecność Rajona Rondo, ale do pary dodałbym uszatego Finleya zamiast Diawa – z całym szacunkiem do Francuza, ale gdzie mu tam do Michaela…

    (13)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy całym szacunku i sympatii do Marcina, to nie ten poziom co Ginobili, który jest bezsprzecznie najlepszym numerem 57 w historii draftu i Marcina na tej liście nie powinno być( moim zdaniem oczywiscie, każdy może ja ułożyć jak chce :p )

    (11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Sporo dobrych grajków brakuje,ale każdy może sobie ułożyć taką liste.Śmiać mi się chce z Gortata na tej liście.”kozak?”bez jaj.Zwykły polski burak-któremu Al Horford pokazał jak się gra w play offach.

    (-11)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Miałem okazję pogadać z Markiem Gasolem przy okazji Eurobasketu 2009. Przemiły, nie gwiazdorzył (przynajmniej wtedy), chętnie rozdawał autografy. Jego starszy brat był wtedy na topie i niestety, był strasznym bucem, coś jak Kobe 🙂

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Witam. Chciałbym prosić redakcje i innych użytkowników tego forum o udzielenie swojej opinii na temat profesjonalnego grania w Polsce w kosza. Uprzedzam, że nie interesuje się Polska koszykówka i nie mam kogo podpytać, ale czytam was od Ok. 4 lat i mysle, że macie jakieś pojęcie. To tez tak trochę do tych obozów koszykarskich które promujecie.

    Pare słów wstępu o mnie, nie chce Ci się czytać to przejdź do nast akapitu i udziel swoją opinie, jeżeli coś na ten temat wiesz:
    Mam 19lat, rocznik 1998, kocham koszykówkę. Grywało się z kolegami na orliku co wakacje codziennie wieczorami aż do zamknięcia non stop po 2mies i na zajęciach wf( ale tam taka gra, ze szkoda wspominać) No i zawody koszykarskie, byłem pierwszym rozgrywajkiem a doszliśmy z chłopakami do finału strefy gdzie przegraliśmy ze szkoła, w której, jako jedynej, ludzie profesjonalnie trenowali (Mieli pół składu Turowa Zgorzelec).
    W my roku, do końca maja pisałem mature i miałem miesiąc wolnego, wiec zacząłem codziennie sam trenować, jak to u nas po mniejszyszch miastach, nie ma z kim grać. Niekiedy przychodzili starsi znajomi a tam miedzy innymi dwóch chłopaków starszych o 5lat co kiedyś coś grali w klubach i mogli coś osiągnąć w tym sporcie. Jednak ich kariery skończyły się niepowodzeniem, jedna przez kontuzje, druga imprezy ,ale to mało ważne. Mówili, ze ogarniam coś więcej i żebym poszedł od razu na nabór drużyny w kosza w nowej szkole (idę w tym roku na pierwszy rok studiow na Politechnikę Wrocławska) i spróbował może w naborze do WKS we Wroc, bo tam będę teraz mieszkał. No i tak od tego czasu jak mi to powiedzieli zacząłem serio się tym interesować. Pod koniec lipca wracam z pracy w Niemczech i zaczynam treningi. Mam 181cm wzrostu i ważę 71kg. Wrócę idę od razu do lekarza, zrobić badania czy mogę cwiczyc,bo po tym mies ćwiczenia w ostatnim tyg zaczęły łapać skurcze łydek i zrobić prześwietlenie stopy (z mies temu upadłem i jak skocze z wyższa to odczuwam ból). Mam tez cel prztycia przynajmniej do 80kg do końca Września, bo wiadomo 7dych to za mało. Będę naprzemiennie ćwiczył kosz i silka a dynamiki mi aż tak nie brakuje (5 latek temu jeszcze bieganie na 100m). Mam nadzieje ze przynajmniej przez rok zapał nie minie i będę dążył w tym kierunku. To tyle o mnie.

    Prośba do czytelników: Chciałem się zapytać co mysliscie o całej sprawie grania w kosza w klubie w naszej kochanej Polsce? Może admini napisali by jakiś art o polskich drużynach, zawodnikach etc., bo w końcu “gwiazdy basketu” a u my kochamy basket wszędzie ;>, ale nie wiem czy to ma sens, Wiec czekam na wasza wypowiedz. Dzięki za uwagę i pozdrawiam

    (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    szCzerze xxx mnie to obchodzi gralem kilka lat w basket krecilem sie po klubach bez fajerqerkow ale gralem .. chcac zlapac zajawke na nowo i wchodzac na wasza strone nie wiem dlaczego ale coraz bardziej mi sie odechciewa grac to wszystko jest tak odrealnione ze szok xxx mnie to obchodzi powtorze raz jeszcze zajmijcie sie polska kpszykowka promowaniem jej m.in
    artykulami wklejajcie chlopakpw z naszego kraju z ich historiami z ich najlepazymi akcjami niech zbierze sie ta energia tutaj wewnatrz nas “naszych chlopakow” wszyscy ktorzy probuja sil w polskiej koszykowce sa zalamani po tym jak daja z siebie wszystko a nawet wiecej i nie ma zadnych rezulatow nastepnie wchodza tu i zyja jakis marzeniami ktore sa niedostepne, sa newsy jak kto jest ubrany i kto jaka dxpe xxx badz ruchy 45 shaqa mhm xxx pogralem juz biegne na boisko przykre, ale jedynie Wy mielibyscie moc przebicia pozdro a moja historia jest taka ze sport ten zamieniam na indywidualny w ktorym wiem ze nasyce moja ambicje sportpwca a nie to ze kupie fajne jordany bedzie soe fajnie biegalo po boisku i poczuje sie lepiej boze co sie dzieje xxx , wiecej sprzetu i talwntu tak wyglada ten sport , SWAG.. pokazcie xxx eurolige i niech zobacza chlopaki jak wyglada realna i pielna koszykowka a nie to kpszykarskie nadmuchane WWE

    (-8)
    • Array ( )

      Matko Boska Ostrobramska, co to za bełkot …

      Tylko dlatego że polska koszykówka jest na dnie, zwalasz część winy na ten portal, że piszą o NAJLEPSZEJ lidze świata, która daje większości kibiców największą radochę ? I co mają teraz przestać nagle pisać o NBA i zająć się, na własną rękę, poprawą naszego basketu ? Nie wiem czy sobie zdajesz z tego sprawę, ale dla ludzi ogarniających ten portal, nie jest to (tylko) hobby, to jest też ich zarobek, a wyskakując z “Najlepszymi akcjami” jakichś polskich grajków, stracą na poklasku, w konsekwencji tracąc zarobek i przyjemność z prowadzenia tak świetnego portalu. Każdy ubolewa nad stanem naszego basketu, ale to nie zmienia faktu , że teraz wszyscy chóralnie mamy olać otoczkę NBA. Zluzuj gościu łydkę bo mam wrażenie, że dwa piwka za dużo wypiłeś tego wieczoru…

      (5)
  14. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    “No dobra, a teraz wyobraźcie sobie, że wszyscy wymienieni panowie startują w jednym drafcie… Jeśli nanieść na to tegoroczną kolejność draftu, który zespół zbudowałby najlepszy fundament?”

    fundament, nie fundament… cała pulę zgarnia ten kto wybierze majka i tyle 🙂

    (3)

Skomentuj kb Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu