fbpx

NBA dwóch prędkości: 11-0 Warriors, podwójna dogrywka Cavaliers

40

Boston Celtics 110 New York Knicks 94

Słyszeliście? Derrick Rose ma uszkodzoną łąkotkę, operacja kończy jego sezon oraz katastrofalnie rzutuje na przyszłość najmłodszego MVP w historii ligi, który 1 lipca staje się niezastrzeżonym free-agentem. Smuteczek? A może to wybawienie? Przekonamy się o prawdziwości słów, wielokrotnie powtarzał, że na tym etapie nie gra już dla pieniędzy, ale zwyciężania. Życzę mu więc 3,5 mln kontraktu i angażu w San Antonio. Bam.

Jeff Hornacek patrzy smutno. Nie ma ataku, nie ma Rose’a, Melo, Porzingis pobijany, trener rozciąga mu nogę. W obronie też nie poradzą, Celtowie mają DOSKONAŁE pozycje rzutowe, prowadzą piętnastoma po kilku minutach spotkania. Kroją ich rezerwowi C’s. Madison Square Garden milczy, Phil Jackson przysypia, sączy kawę, a może coś mocniejszego, nie wiem.

Miał być super zespół, jest strukturalna lipa. Całe szczęście Joakim Noah, nabytek za 72 miliony baksów rozpoczął już odbębnianie kary 20 meczów zawieszenia za środki wspomagające leczenie. Melo, weź ty idź po rozum do głowy i leć do Jaxa z prośbą transferu. Odkąd zjawiłeś się w Nowym Jorku naliczyłem pięciu trenerów: D’Antoni, bulwa Woodson, debiutant Fisher, sztywniak Rambis i aktualnie Hornacek.

W czwartej kwarcie po parkiecie biegają ludzie, którzy do NBA dostali się bocznymi drzwiami, pominięci w drafcie.

Charlotte Hornets 113 Oklahoma City Thunder 101

Nie ukrywam, że od dłuższego czasu sympatyzuję z Szerszeniami. Miło mnie zaskoczyli ogrywając Russella Westbrooka w jego własnej hali, na dodatek w meczu back to back. Mało tego, oni to spotkanie kontrolowali. Przeważnie tak się dzieje, gdy trójka siądzie Walkerowi, Kamińskiemu albo Belinelli.

Czemu? A bo akurat tak się składa, że chłopaki potrafią umiejętnie podwoić w obronie i jeśli po drugiej stronie nie ma kompetentnego, intuicyjnego ruchu piłki, gra się trudno. W Oklahomie bardzo chcieliby grać piłką, jednakowoż instynkt nakazuje oddanie jej w ręce bestii. Russ zanotował oczywiście triple-double: 40 punktów, 13 zbiórek, 10 asyst. To już szóste z rzędu i czterdzieste w tym sezonie.

Problem w tym, że znów było jednostronnie i przewidywalnie. Walczący o ósemkę goście ukradli Thunder 18 piłek, łącznie wymusili 24 straty zdobywając z tego blisko 40 punktów!

Memphis Grizzlies 103 Los Angeles Lakers 108

Podkoszowi starterzy są kontuzjowani, Vince Carter dostał wolne ze starości, a najdroższemu zawodnikowi ligi nie chciała siedzieć piłka. Lakers skorzystali, bo są młodą, wygłodniałą zwycięstw zbieraniną. Zadziornie atakowali obręcz, wymuszali faule, a ręka tym razem nie drżała D’Angelo Russellowi, który zdobył 28 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Na jego plecach oraz plecach Larry’ego Nance’a wspięli się by odnieść zwycięstwo.

Dallas Mavericks 109 Milwaukee Bucks 105

Mavs mogą już być za burtą ósemki, która powalczy o tytuł, ale swój honor mają. Tak się składa, że dostali Bucks solidnie zmęczonych grą dzień po dniu i poza wybrykami Giannisa Antetokounmpo (31 punktów, 15 zbiórek, 9 asyst, 4 przechwyty, 2 bloki) niewiele im się dziś kleiło.

Harrison Barnes wielka klasa: odcinany od piłki i podwajany przez większość meczu, gdy tylko nadarzała się okazja do zdobycia punktów – dostarczał. W końcówce też wziął na siebie odpowiedzialność gdy Dirka Nowitzkiego znów nieprzyjemnie zaswędział Achilles. Nawrzucał osobistych, które przypieczętowały wygraną. Łącznie zaliczył 31 punktów oddając do kosza jedynie 13 rzutów!

Wydatnie wspierali go pozostali gracze z mistrzowskim rodowodem, czyli JJ Barea (17 punktów, 6 asyst na 11 rzutach) oraz dziadek Nowitzki (17 punktów, 5 zbiórek, 11 rzutów) który nawet mając sto lat będzie stanowił zagrożenie w akcjach pick and pop.

Ku niezadowoleniu gospodarzy, sędziowie średnio dali pograć, zwłaszcza w ostatniej części meczu. Kolejne gwizdki skutecznie ostudziły intensywność Bucks, a szarpany rytm meczowy z miejsca premiował bardziej doświadczoną grupę, czyli Mavs.

Utah Jazz 103 San Antonio Spurs 109

Gregg Popovich jest mistrzem wykorzystywania słabości przeciwnika. Kontuzjowany był jego były podopieczny, rozgrywający George Hill więc odkurzył Tony’ego Parkera i kazał mu zrobić wicher. Pod nieobecność silnego skrzydłowego Derricka Favorsa stwierdził, że to idealny moment by dać odpocząć Aldridge’owi, Lee, Manu i Millsowi.

Generalnie coach nie miał chyba wielkiego ciśnienia na wygraną, bo końcówkę będącą całkiem na styku rozgrywali rezerwowi. Zagrali w ośmiu, nie licząc zmienników, których nazwiska niewiele Wam powiedzą, najjaśniejszymi punktami SAS byli Kawhi (25/7 asyst) Pau (13/12 zbiórek) Tony (21/ 5 asyst) i wyskakany Jonathon Simmons (17). Napadli rywali systemem i nieustępliwością, nie podobały mi się serie punktowe w górę i w dół, ale pamiętajmy, że grali w mocno okrojonym składzie.

Jazz bardzo chcieli, Rudy Gobert jest strasznym typem (19 punktów, 15 zbiórek, 5 asyst, 6 bloków) Boris Diaw przypomniał o sobie byłej ekipie (19 punktów, 9/9 z gry) i generalnie pozostawali w grze do samego końca, ale konsekwentnego ataku Spurs (obiegnięcie, ścięcie, podanie, pompka, minięcie, odegranie, rzut) zatrzymać nie potrafili.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

40 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    CO TO BYŁ ZA MECZ W Cleveland!!! Szok, cios za cios, 52 min Jamesa na parkiecie… Walczą o pierwsze miejsce, JR sie odblokował, Love bardzo duzo oddaje na bronionej polowie, ale w ataku b. przydatny. Irving to samo, Martwi mnie brak Jeffersona w rotacji. Jest szans, że Cavs złapią ponownie wiatr w żagle… następny mecz pokaże na czym stoimy.

    (47)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    GSW wymiata bez “Durnego” podobnie jak przed rokiem. Oby tylko nie dali znowu dupy w stylu 3-1.

    Chociaż taki comeback z 0-3 to byłoby coś pięknego. #LeMBronMusisz!

    (-18)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dekkera bardzo żal. Fajnie, że Stephenson wraca do Indiany, ale żeby przyrównywać to do powrotu MJa do koszykówki – przesadził:D Curry znów pokazuje czemu jest dwukrotnym MVP. A Gortat rzeczywiście wypompowany po upojnej imprezowej nocy w DC.

    (44)
    • Array ( )

      Gorswag balowal w LA… 😉 A Steph pieknie go zakrecil, nascie razy cofalem. Kiedys Ginobili kogos podobnie zmemlal. Reakcja Cinka troche jak mem z Travolta z Pulp Fiction jak wbija na chate, pusto i nie wie co robic… ?

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze kilka meczy temu prawie płakałem oglądając Chicago, dziś jest to zupełnie inna drużyna. Po powrocie Rondo do s5 zaczęło się wszystko układać, a młodzież potrafi przymierzyć zza łuku. Brawo Bulls! Bullsi grają o playoffy a cały wschód gra pod byki ^^

    (12)
    • Array ( )

      Czy ja wiem czy najważniejszego? Jego rekord może się utrzymać przez dluuugie lata.

      (5)
    • Array ( )

      Dokładnie, jednakże za 15 lat nadal będzie figurowal jako nr 1 (top 10 jeśli ktoś go wyprzedzi) pod względem triple-double w sezonie, a o MVP 2017 mało kto będzie pamiętał tak jak mało kto pamięta o MVP 1968 😉

      (8)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cavs męczyli się nie miłosiernie z powiedzmy sobie szczerze średnią Indianą. PG zdobył 19 ostatnich ptk swojej drużyny. W dogrywkach wciskał te 3 bez zawachania. Mecz mógł się już skończyć po pierwszej dogrywce, lecz koleś Lebrona (TT) postanowił skoczyć do bloku do rzutu który i tak nie miał prawa wejść Georgowi. LBJ zajechany prze okrutnie. Kryzys w Cavs trwa w najlepsze.
    Miami jakby zjechało lekko do szatni w najważniejszym momencie sezonu. Nie ma już ten intensywności w obronie w ostatniej kwarcie. Widać brak Waitersa , nie ma kto wziąć tej gały i rzucić , każdy jeszcze forsuje ostatnie podanie niczym Westbrook liczący na asytstę 😀 😀 Denver biegało i rzucało.

    (7)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Uwaga ! Okazało się, ze Lebron jednak ma jaja ! Wpadły pod łóżko i się zakurzyły ale wszystko już na swoim miejscu ! 😀

    (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jak dla mnie to w dogrywkach gdzieś tam się schował , prócz tej trójki na minute przed końcem drugiej części.

      (-10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    I niech no jeszcze raz ktoś napisze, że PG13 nie nadaje się na pierwszą opcję… To co facet zrobił wczoraj w OT to czapki z głów. Świetny mecz!

    (21)
    • Array ( )

      Jak by to Westbrook zdobył 19 ostatnich punktów drużyny, a nie PG13, to by się okazało, że jeździec bez głowy, że nie gra z kolegami, że samolub i ball hog. No ale że to ktoś inny niż Westbrook, to geniusz koszykówki.

      Buhahahahha 😉

      (11)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dni Thompsona w Clevland już są policzone–>>https://www.youtube.com/watch?v=9QsLtm6NZI8
    Niby sie tam poprzestraszali później,ale rysa pozostała.Do Króla się nie pyskuje 😛 Ogólnie widać,że tam trochę napięta atmosfera.Muszą o wiele poprawić się w defensywie.
    Curry złapał super formę.Nie czy powrót Duranta nie popsuje tak dobrze funkcjonującego mechanizmu jakim jest teraz Golden State.Szykują się dobre Play-offy.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs strasznie bronią. Jedna zasłona ze strony Indiany i myk trójka. Półdystans to samo. Oprócz LBJ robotę też robił Smith swoimi trójkami i Love, trafiali ważne punkty. Typowo Cavs koncentrują się na wygrywaniu szybkim atakiem i trójkami. Na lepszej skuteczności z Irvingiem by to wcześniej wygrali, ale bez tego się męczyli. Jeżeli chcą zgarnąć mistrza muszą lepiej bronić i cała wyżej wymieniona czwórka musi być skuteczna w ataku, bez tego są bez szans

    (3)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    George to jest wyjątkowy zawodnik. Będę bardzo rozczarowany jeśli nie zdobędzie w swojej karierze mistrzostwa. A póki co możemy mieć powtórkę walki LeBrona z PG i Lance’m jak z MIA-IND.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Mogliście chociaż wspomnieć o Tylerze Ullisie z Phoenix bo jednak linijka 34,9,9 na 68% z gry to nieźle jak na rookie 😉

    (12)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta walka George i Lebrona jak za czasów finałów konferencji, te wsady na początku meczu, clutchowe rzuty, szkoda że przegrali i playoffs ucieka…

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    “rzutuje na przyszłość najmłodszego MVP w historii ligi” ja bym raczej użył stwierdzenia najbardziej naciągany MVP w historii

    (-3)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Na dzień dzisiejszy GSW odlatuje na nieosiągalny dla reszty level. Pytanie tylko czy nie za szybko odpalili to “nitro”… We’ll see… 😉 Curry niewątpliwie wrzucił “MVP mode” i tak zakręcił Gortatem, że ten był zorientowany w sytuacji, jak staruszka w IPhonie 😉 Majstersztyk techniki, a Gortat chyba po tej akcji zagości w “Shaqtin’ A Fool” 😉

    (5)

Skomentuj PGDame Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu